Przedświąteczne - Marzena Chełminiak

Transkrypt

Przedświąteczne - Marzena Chełminiak
Marzena Chełminiak
Przedświąteczne
20/12/2011 :)
Kochana M.
Spieszę Ci się pochwalić, że dziś pierwszy raz w życiu upiekłam świąteczne pierniki. Leżą już w
blaszanym pudełku i są pyszne. Jutro będę lukrowała według przepisu, który kiedyś napisałaś w listach
jednemu Bywalcowi strony.
Atmosfera przedświąteczna mi się udzieliła i cieszę się tym czasem. Wczoraj się zmęczyłam zakupami,
ale jak niedawno napisałaś warto się czasem zmęczyć, żeby coś poczuć. Dziś zmęczyłam się piernikami,
ale czuć je cały czas w domu :)
Czuję się średnio, czasem miewam gorsze dni. Wtedy leżakuję, bo nie mam na nic siły. Mówimy sobie z
koleżanką, którą poznałam w Aninie, że w nasze życie wpisane są gorsze dni i trzeba to oswoić. Ale
dosyć o tym..
Śnieg by się przydał, bo ta plucha nie wpływa dobrze na moje oczy. Życzę wszystkiego dobrego na
święta Tobie, Adminowi i Bywalcom. Ściskam.
Aldi
Aldi, łap dobre chwile. Nikt nie potrafi tego tak bardzo docenić jak Ty. Podziwiam Cię, wiesz... Niech Ci
niebo sprzyja.
Ściskam i życzę jednego- zdrowia.
M.
20/12/2011 Ech...
Witam !
Mam na imię Jolanta, mam 47 lat. Pani Marzeno, piszę do Pani, gdyż Pani najcieplejszy głos zawsze
napawa mnie optymizmem, którego ostatnio jakby we mnie zaczyna brakować. Słucham Radia ZET od
"zawsze", biorę udział w konkursach tegoż Radia. Niestety nie miałam tyle szczęścia, by wygrać. Choć
ostatnio, przyznam szczerze mam pewne wątpliwości co do uczciwości tej gry. Sukcesywnie wysyłam jak
nie po jednym, to po kilka sms-ów. Myślę, że po tylu latach mej gry kupiłabym już choćby koła w aucie
hehe. Wiem, konkursy są dobrowolne i wcale nie muszę grać....Mam Wnusię z zespołem Polanda, ma 3
latka, jest cudowną "mądrusią" dziewczynką. Pan Bóg poszczędził Jej sprawności fizycznej za to dał
"rozumek", większy niż innym dzieciom.Tak jakoś jest, że Pan Bóg wynagradza niepełnosprawność
czymś innym. Mój syn sam pracuje na rodzinę, więc wiadomo, na niewiele ich stać. Nie mają auta by
zawieźć Wnusię do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Dlatego gram w Państwa Radiu, bo łudzę się,
że kiedyś wygram i kupię to autko mej Księżniczce, by nie musiała tułać się setki kilometrów pociągami
na rehabilitację. Za każdym razem, gdy słyszę, że ktoś wygrał autko, bądż sumę pieniążków ,za które
można je kupić płaczę jak bóbr. Ostatnio jakiś Pan wygrał Citroena C 5, gdy posiadał już C4, czy to nie
ironia losu? Kończę już bo zapłakałam całą klawiaturkę i nie widzę literek. Wiem, że te słowa mej
goryczy nie powinny trafić do Pani Pani Marzeno, ale musiałam to komuś powiedzieć.Pozdrawiam Panią i
całe Radio ZET. Życzę miłych i szczęśliwych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku,a także, by nikt z
Was nie musiał przeżywać podobnych "smutasów"
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
Z poważaniem. Jolanta
Pani Jolu.
Dziękuję, że Pani napisała. Pewnie pod wpływem emocji i żalu, że tym razem nie udało się pomóc
rodzinie.
Żałuję, że w naszej smsowej zabawie nie mogą wygrywać ci, którzy w danym momencie życia tak bardzo
potrzebują wsparcia.
Tyle, że pewnie wtedy, gdybyśmy my ludzie mogli decydować o zwycięzcach gra nie byłaby uczciwa ani
losowa. Decyduje maszyna, drukująca spośród wszystkich anonimowych numerów kilka z którymi ktoś z
działu konkursów wchodzi do studia. Nikt nie ma pojęcia kto się kryje pod tymi numerami. Nie znamy
miasta, płci, historii życia. Dla nas samych za każdym razem jest to niespodzianka, bo nie mamy pojęcia
kto i jak się odezwie po drugiej stronie.
Rozumiem rozgoryczenia tych, którzy nie wygrali. U nas, w lotto, czy innych grach. Zwyczajnie niektórzy
wygrywają, inni nie.
Nie znam odpowiedzi dlaczego. Bo to tak jakby ktos znał odpowiedź na pytanie jak osiągnąć sukces.
Pewnie kwestia szczęścia.
Zwyczajnie życzę Pani i Pani rodzinie tego szczęścia.
Nigdy nie wiemy co czeka tuż za rogiem. Proszę się trzymać!
M.
20/12/2012 Jesteście niesamowici
Witam Panią.
Chciałbym podzielić się swoimi opiniami na temat Waszego programu w Radiu ZET. Otóż codziennie rano
akurat w tych godzinach, w których Wy jesteście na antenie jestem za kółkiem, bo pracuję jako
handlowiec i zawsze Was słucham i szczerze powiem, że gdyby nie Wy to każdy dzień byłby szary i
nudny. Uwielbiam Wasze poczucie humoru i to w jaki sposób dokazujecie na antenie, czasem stoję na
światłach i śmieję się w głos z Waszych tekstów. Wyobrażcie sobie jakie miny mają ludzie stojący obok
w autach i widzący gościa w samochodzie, który śmieje sie sam do siebie :) Jesteście świetni a Pani ma
niesamowity głos, który po prostu uwielbiam :) Kiedyś ktoś nazwał Was świętą trójcą, ja posunę się
dalej, otóż napisze do episkopatu, żeby znieśli święto Trzech Króli i nazwali go dniem Świętej Trójcy
Radia ZET.:)(...)
Pozdrawiam Was serdecznie, a Panią szczególnie :)
Michał ze Skrarżyska
Michale, Ty się śmiejesz do radia w samochodzie, a ja śmieję się w radiu, bez względu na to czy
mikrofony są on czy off.
Fajnie, że ten nastrój przechodzi przez radio.
I jeszcze jedno- żaden dzień nie jest nudny i szary. Pamiętaj!:)
M.
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
20/12/2012 Budapeszt
Witaj.
Byłem w Budapeszcie 2 lata temu, przed świętami.
Zachwycił mnie zabytkami, iluminacjami, potrawami z papryki i grzańcem:)
Od kilku lat mam swój przedświateczny rytuał -wyjazd na jarmark do jednego z europejskich miast, nie
omijam również tego na warszawskiej starówce.
Po takiej wizycie, wiem już na pewno, że święta tuż, tuż...
Grudzień, to zawsze magiczny czas, a dzień Wigilii, wzrusza nawet, jak się ma już ileś tam lat:)
To też czas podsumowań starego roku.
Patrzę za siebie i wspominam, to co bylo w nim fajne.
Nauczyłem się od Ciebie, fajnie spędzać czas, więc wspomnień nie brakuje z koncertów, wyjazdów,
teatru, kina czy spotkań ze znajomymi...
Nauczyłem się doceniać czas i go nie marnuję, ...
W 2012 dużo wzruszeń, tych pozytywnych życzę.
Nie zwalniaj.
M.
Czuję satysfakcje czytając takie słowa. Fajnie, że niektórym do przeżywania życia w sposób bardziej
nasycony nie potrzeba raka.
Cieszę się, że w teraźniejszośći budujesz swoją przeszłość, że dbasz o jakość wspomnień.
Tak trzymaj, Ty również. I fajnie, że tu zaglądasz:) Może kiedyś wpadniemy na siebie kultywując
adwentową tradycję odwiedzania Christmas Marketów.
M.
20/12/2011 witam
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
Jestem gorącym fanem Twojego głosu i Ciebie, mam prośbę - podasz prawdziwy adres na fajsie lub NK.
Pozdrawiam Ciebie gorąco. Irek
Irku, nie udzielam się na portalach. Jestem do znalezienia bez większych problemów tutaj.
M.
12/12/2012 ...
Święta są dla dzieci.
No wiem, że według Ciebie każdy może się świętami cieszyć itp, ale tak nie uważam.
Magia świąt (jak każda magia) opiera się na tajemnicy. A w dorosłej gwiazdce nic magicznego, nic
tajemniczego nie ma. Są prezenty, o których wiadomo, że nie są od Gwiazdora, tylko trzeba je kupić. Są
chińskie lampki i łańcuchy na choince. Są pomarańcze, które można przecież jeść przez cały rok. Jest
karp, który już nie jest taką frajdą jak pływa w wannie, bo jest kupowany dwie godziny a nie trzy dni
przed. Są świąteczne kredyty, które się spłaca i są najżywotniejszą pamiątką po przeżytych świętach. I
są głupie wierszowane i pisane przez robota smsy.
I pewnie jakieś nędzne resztki tradycji, jak choćby totalnie oderwane od rzeczywistości kępki siana pod
obrusem w nowoczesnych domach w sercach wielkich, nowoczesnych miast.
Nie potrafię bez udawania powiedzieć, że potrafię tak samo jak trzydzieści lat temu odbierać te święta i
dni przed nimi.
Czar się skończył, Gwiazdora nie ma, Śnieżynka by mnie pewnie interesowała na innej niż kiedyś
płaszczyźnie.
Ja wigilijny wieczór i noc w tym roku spędzę w pracy i mi z tym wygodnie. Posiedzę sobie przy oknie i
będę myślał o ludziach, których znam. I to jest taka moja tradycja.
Pozdrawiam, tomik
PS. Piszę Gwiazdor a nie Mikołaj, bo ja jestem z Wielkopolski. Mikołaj jest 6tego, w wigilię jest
Gwiazdor. A przynajmniej był...
Hmm. A ja w tym tomikowym pisaniu czuję jakoś przekorę. Mylę się?:)
M.
12/12/2011 niedzielne czytanie Twojego bloga
Cześć Marzena,
dawno tu nie zaglądałam. Nadrabiam spore zaległości, plusem jest to, że czuję się, jakbym czytała
książkę, a nie tylko jeden wpis. Dzisiaj skopiowałam Twoją jedna wypowiedź i wkleiłam na facebooka,
cytując i podając adres Twojej strony. To dla moich znajomych. To dla mnie. Dla tych, którzy żyją w
pędzie, jak roboty, wstając rano, pędząc do pracy, wracając późnym wieczorem i znowu kładąc się do
łóżka. W weekendy pędzą na dodatkowe studia zaoczne, gdyż pierwsze okazały się jednak "nie na
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
czasie". Czytając Twojego bloga zdałam sobie sprawę, że ja żyję podobnie. Ciągły stres, niewyrabianie
się z uczelnią, pracą na pełen etat, zła, że znowu muszę pędzić do dziekana "coś wyjaśnić". I wrócić do
pustego, choć własnego mieszkania i zastanawiając się, czy w wieku 27 lat to normalne, że jestem
sama? Przeczytałam Twój wpis i stwierdziłam , że muszę zwolnić. Co ma być, to będzie. Nie zaliczę, nie
zdążę- trudno. Wybieram się dzisiaj z koleżanką na wrocławski jarmark bożonarodzeniowy. Pogadamy,
napijemy się grzanego wina. Pozdrawiam z Wrocławia i cieszę się, że skończyłaś już leczenie.
pozdrawiam, Ola
Miło Cię tu widzieć Olu.
A jeszcze fajniej przeczytać, że nie dryfujesz, tylko całkiem świadomie płyniesz. Sam fakt, że chce Ci się
mysleć o tym jak wyglądają Twoje dni, a nie tylko odliczać czas do weekendu to już coś. Nawet więcej niż
coś! Nie tylko osiągniete cele składają się na tzw. sukces. Bardziej to wszytsko co dzieje się pod rodze.
Fajnie tego nie przegapić ni nie minimalizować.
Trzyamj się.
PS. Jak tam wrocławski grzaniec w tym roku?
12/12/2012 Powiatnie po przerwie.
Ho ho ho, ale się trzęsę.... :))) Zadzwoniłam, zaśpiewałam, teraz
mam stres, jak zwykle po:))) to z
dedykacją dla Ciebie miało być,
ale mi że tak powiem taśmy zabrakło w sekretarce:))) jakby co to
śpiewałam ja - Ania, zaczęłam od zwrotki:))))wiesz, uwielbiam
śpiewać. Wychodzi mi jak wychodzi,
średnio i przeciętnie, ale jednak
prawdą jest, że muzyka łagodzi obyczaje - jak tak sobie pośpiewam,
to zaraz mi lepiej:) Takich mam parę anegdotek z tym związanych,
jedną pozwolę sobie Ci opisać jechałam autkiem (wtedy mi
spiewanie, jak ja to mówię, ekspresyjne wychodzi najlepiej), akurat
leciał "Smooth" Santany, no więc ja z pełnym wczuciem śpiewam, a że
stałam na światłach, to akurat
mogłam sobie pozwolić właśnie na
ekspresję, czyli górna część ciała w ruchu, tylko ręce na
kierownicy. Kątek oka widzę jakieś zamieszanie w aucie obok, a tam
czterech panów do rytmu,
patrząc na mnie, kiwa głowami jak do
pogo... :)))) jak już śpiewam, to zapominam, że wokół mnie
jest
świat, kontroluję li tylko sytuację na drodze, widzę auta, ale ludzi
w środku to już nie:)) I
notorycznie zapominam, że mam okno
uchylone.... hihi:)) ale wiesz, uśmiechają się jednak do mnie
ludzie. W ogóle w mieście, w którym teraz mieszkam, są
nieprawdopodobnie mili i życzliwi ludzie...
wyobrażasz sobie?
Wysiadam z auta, koło mnie pan typu menelik. Już myślę - aha, 2 zł
będzie
chciał. A on do mnie - kierowniczko, zostawiła pani komórkę
na siedzeniu... Ty wiesz, w poprzednim
mieście,w Gliwicach, zaraz
zażądałby 2 zł za informację, a ten do mnie - zdrówka życzę i idzie
dalej.... tu się ludzie do siebie uśmiechają, starsza pani z kulą
chciała mnie przepuścić na poczcie,
kiedy miałam gorset
ortopedyczny, a ze było lato jednak się trochę rzucał w oczy...
fajnie tu, wiesz?
To są Tarnowskie Góry, taka trochę śląska enklawa,
ale powiem Ci, że chociaż nie ma tu nic
"rozrywkowego", fajnie mi
się tu wraca z pracy. Jakiś taki spokój.. a no i plusem mieszkania w
lesie
na pewno jest to, że mogę śpieeeeeewać głośno:))))
Zabieram się za coś kreatywnego, jestem po nocce i przed nocką, no i
niestety z rana Was nie
posłucham, dopiero od 8.15 gdzieś, bo nasze
betonowe mury nie łapią "Zetki"... ale i tak potem mam
jakieś 40
minut słuchania:))
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!!!!
Ania
Ania pisze o śpiewaniu własnej wersji "Last Christmas".
Z tego co się nazbiera wyprodukujemy kolędę słuchaczy Radia ZET. Zwłaszcza tych, którzy rano wstają.
22 629 88 88.
Aniu. Dobrze, że masz wokół życzliwych ludzi. A może Ty tylko takich przyciągasz, co?
Powodzenia!
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
M.
Aha, gdyby Dom Dziecka, w którym pracujesz czegoś potrzebował daj znać!
26/11/2011 skąd ta siła?
Witam,
od kilku lat słucham Radia ZET i nigdy bym nie pomyślał, iż chorowałaś na raka. Obecnie można
powiedzieć, że wiem co to znaczy ponieważ aktualnie mam siostrzeńca chorego na białaczkę. Widocznie
tak życie było ukierunkowane, że miesiąc wcześniej się zapisałem jako dawca szpiku. Zaraz po tym
fakcie trafiło mi się coś nie wyobrażalnego w tamtym momencie dla mnie. Mianowicie mój siostrzeniec
zachorował na to, w czym próbowałem pomóc innym, a teraz sam niejako potrzebuję pomocy.
Uwielbiam Twoje audycje z rana, nie raz ich słucham jadąc do szpitala lub do siostrzeńca. I zawsze
powodują uśmiech na mojej twarzy. Związku z tym dziękuję Ci, że jesteś tam gdzie jesteś i pracujesz
gdzie pracujesz.
Podziwiam Twój entuzjazm życiowy oby tak dalej, mam nadzieję, że mi go nie braknie.
Ps. Jako że radio ZET pomaga dzieciom z wadami serca, powiem tylko tyle walczmy dalej o każde
istnienie.
Drogi K.
Wszystko płynie. Jednego dnia my pomagamy, drugiego sami potrzebujemy pomocy.
Świadomość, że istnieją wokół ci, którzy są w gotowości dodaje sił.
Teraz pomagasz Ty.
Dobrze, że dla tak wielu jest to gest naturalny.
Podziwiam Cię!
I pozdrawiam!
M.
26/11/2011 pozdrowienia
Pani Marzeno, piszę do Pani z dwóch powodów. Po pierwsze chcę podziękować Pani za to, że jadąc
codziennie rano do pracy Pani niezwykle miły głos napawa mnie optymizmem na cały dzień, a drugi
powód jest taki- mam 21 lat i brakuje mi motywacji do życia. Nie umiem czerpać radości z prostych
rzeczy, a bardzo chciałbym to zmienić, ale nie mam pojęcia jak... Ciekaw jestem w jaki sposób Pani
czerpie tak bardzo widoczną i zarażającą pozytywną energię i radośc z życia... Serdecznie pozdrawiam.
Przemek
Przemku,
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
nie potrafię napisać instrukcji cieszenia się z życia.
Mi wystarczy świadomość, że nasz czas jest ograniczony, a na dodatek mija cholernie szybko.
Zwyczajnie skupiam się na tym, żeby było mi dobrze.
Skoro nie da się uniknąć nieszczęść i problemów to można ich chociaż nie wyolbrzymiać.
Lubię żyć.
Otaczaj się tym, którzy dodają Ci skrzydeł, a nie je obcinają.
A miałam nie doradzać:)
Pozdrawiam.
M.
26/11/2011 Twój dziennik
Marzena,
To ja, ta Magda od krótkiej informacji o chorobie...teraz wiem, że to nie był przypadek, że weszłam na
Twoją stronę. Czytam Twój dziennik z Twojego okresu pogłębiania własnej świadomości, czerpania z
życia.
Znajduję tam moje myślenie czasem wbrew mnie i stanowi, o statystykach chorobowych. Choć w
martwieniu bywam mistrzem również ( bardzo mądre - Z martwieniem to tak jak z obrazem, trzeba
wiedzeć kiedy skończyć :-) roześmiałam się ). Tak jestem zdrowa. Niech tylko oficjalnie mi powiedzą.
Takie mam założenie w głowie. Kiedyś mi jeden z lekarzy, których nie szanuję powiedział, że na oddział
wracają często osoby w stanie takim jak przyszły za pierwszym razem - wściekłam się i powiedziałam
mu, że to nie będę ja i że mu udowodnię, że wrócę w takim stanie jak wyszłam...wróciłam w takim
stanie jakim wyszłam...A fakt ten potwierdził mi powiedział lekarz operujący, na co ten znielubiony
oznajmił mi w późniejszej rozmowie, że jednak nie wróciłam w takim stanie jak wyszłam. Przepraszam -- mało brakowało, żebym nie nazwała go idiotą. Potem wioząc mnie na wózku po operacji uderzył w
drzwi windy, nie muszę chyba dodawać, że od tej strony była moja świeżo zoperowana głowa...w opr.
wyręczyła mnie pielęgniarka, bo dała mu burę...ale i tak mu dobrze życzę, przede wszystkim żeby udało
mu się zostać dobrym lekarzem i nie musiał krzywdzić swoją głupotą pacjentów.
A na zakończenie....jestem zdrowa!!!!
Takie mam założenie:)
Magdo,
wiem, że wszyscy my z podobnymi doświadczeniami dochodzimy do bardzo podobnych wniosków.
Moglibysmy pewnie porozumiewać się bez gadnia. Bo wiemy swoje.
Niczego w tym dzienniku nie wymyśliłam ja.
Tak samo myślisz, Ty i inni nam podobni.
Ta świadomość braku wyjątkowości sprawia, że łatwiej być ciągle wśród żywych żyjących banalnymi
problemami.
Jaka to ulga móc znów zastanawiać się nad detalami i martwić tylko (przepraszam za słowo) duperelami.
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
Żyj pięknie!
M.
26/11/2011 podziękowania
Też wstaję wcześnie do pracy i jadę autem słuchając Pani "uśmiechniętego " głosu.
Fajnie że jest Pani taka Fajna :))
Dzięki, że pomaga Pani rano się dobudzić.
Chłopcy też są fajni. Ale Pani ociepla ich Fonie:))
Jestem Pani fanką
Pozdrawiam
Ania
Aniu, super wiedzieć, że ktoś po niewidocznej stronie radia jest z nami.
Proszę jakieś ciepłe fluidy wysyłać w moją stronę!
Odbiorę.
A chłopcy są cudowni.
Bez nich nie dałabym rady uśmiechać się po 6tej.
M.
26/11/2011 Miłość do radia
Witam!
Jestem studentem II roku dziennikarstwa w Opolu i po wakacyjnych praktykach w radiu utwierdziłem się
w przekonaniu, że radio to faktycznie to, co chcę w życiu robić. Mam kilka marzeń związanych z pracą w
radiu właśnie i jedno nawet już się spełniło. Współtworzę audycję studencką w Radiu PLUS Opole (nie
wiem, czy powinienem podawać nazwę), tam z resztą miałem praktykę. Ale kiedyś chciałbym bardzo
pracować w "Zetce". Nie ukrywam, że poranne wstawanie w wakacje było trudne, ale dawałem radę
dzięki Waszej trójce w DDB, zresztą teraz też nie wyobrażam sobie poranka bez Was. Co do Pani głosu
to mógłbym go słuchać najchętniej przez całą dobę.
PS. Nawet sobie Pani nie wyobraża jak bardzo kibicowałem Pani podczas choroby, bo od zawsze była i
jest Pani moim ulubionym głosem w Radiu ZET. No i się udało :). Zdrowia życzę i pozdrawiam.
Damian
Hej!
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
Jesteś już kumplem po fachu.
Marzenia się spełniają. I dobrze, że nie wszystkie od razu. Kto wie, może kiedyś będziemy pracować w
jednym studiu?
Coraz więcej takich wychowanych na "Zetce" pasjonatów trafia na Żurawią 8. Świetnym przykładem jest
Marcin Wojciechowski, kiedyś słuchacz, teraz nasz świetny dj.
Fajnie, że budzisz się z nami.
A co do trzymania kciuków w czasie choroby- jestem pewna, że w wielkiej kumulacji przywróciły mnie
życiu.
Dzięki!
M.
26/11/2011 pozdrowienia
Pani Marzenko,
Wszystkiego naj...i wiele serdeczności jestem na Pani stronie, ot przypadek:) ale jaki miły...serdecznie
pozdrawiam i dziękuję za pozytywna energię,którą przekazuje nam Pani w Radio ZET w DDB:) Danuta
Pani Danusiu, nie ma przypadków. Musiała tu Pani trafić:)
M.
26/11/2011 podziękowania
Witam Panią bardzo serdecznie. Piszę do Pani ponieważ, każdego dnia słucham Radia ZET , a w
szczególności ''Dzień Dobry Bardzo". Jadąc codziennie do pracy słucham Waszych wygłupów, porad i
różności jakie przekazujecie dla nas- zwykłych słuchaczy. Wasze śmiechy rozśmieszą człowieka, który
ma straszne problemy (a kto ich dziś nie ma?) ale słuchając Was ciśnie się uśmiech na usta. Proszę Was,
abyście dalej tak pracowali. Grałam z Wami w konkursie '' Od A do Z'' i bawiłam się znakomicie i
powiem Wam, że codziennie czekam na ten konkurs, aby usłyszec jak ktoś super bawi się z Wami w tym
czasie. Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie i resztę składu MMM. Buziaki. Pa, pa. Sylwia
Sylwio, radio to energia wymienna. Co słychać zwłaszcza podczas konkursu z udziałem słuchaczy.
Bez Was nie mielibyśmy tej zabawy!
M.
26/11/2011 list
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42
Marzena Chełminiak
Witaj Marzenko,
Od jakiegoś czasu słucham nałogowo Radia ZET, m.in. dzięki Tobie. Słucham w domu przed pójściem do
pracy, w samochodzie, w pracy, popołudniami w domu, właściwie ciągle. Nie czuję się wtedy taka
samotna. Uwielbiam poranki z Wami. Zaintrygował mnie Twój głos, chciałam dowiedzieć się czegoś
więcej o Tobie, dlatego odwiedziłam tę stronę. I cieszę się, bo myślę, że poznałam Cię jeszcze bardziej.
Jesteś wspaniałą osobą!
Ewa
Ewcia, wpadaj kiedy tylko zechcesz, pisz. Jesteś mile widziana.
I nie daj się samotności.
M.
26/11/2011 Witaj Marzenko.
Czasami zazdroszczę Tobie, że tak dużo ludzi Cię kocha. Ciebie nie da się nie kochać. Jeśli kiedyś nie
będzie Ci się chciało iść do pracy, to pamiętaj, że tam przy głośnikach czekają "nastawione uszy", aby
usłyszeć rano Ciebie i abyś zaraziła ich swoim wewnętrznym ciepłem.
Dziękuję Marzenko!
Agata z Palmiarni :)
Agatko. Od tej chwili rano będę odpalać kompa, żeby przeczytać ten liścik.
Kochana jesteś!
A ciepło płynie do mnie spod palm:)
M.
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:42