Związkowiec OPZZ nr11 2013

Transkrypt

Związkowiec OPZZ nr11 2013
Płacowe
manipulacje
ZWIĄZKOWIEC
nr 11 listopad/2013
Odpowiedzialność,
władza
i dialog
Rekonstrukcja
czy Tuskobus
do Brukseli?
cena 3,50 zł (w tym VAT 8%) nakład do 10 000
ISSN 2081-3775
2013
Poniedziałek
Monday / Montag
/ Понедельник
DECEMBER DEZEMBER ДЕКАБРЬ
Czwartek
Środa
Wtorek
Thursday / Donnerstag
/ Четверг
Wednesday / Mittwoch
/ Среда
Tuesday / Dienstag
/ Вторник
Piątek
GRU DZIE Ń
Niedziela
Sobota
Sunday / Sonntag
/ Воскресенье
Saturday / Samstag
/ Суббота
Friday / Freitag
/ Пятница
1
8
15
22
29
48
Natalii
Eligiusza
2 3
9 10
16 17
23 24
30 31
49
50
51
52
1
Balbiny
Pauliny
Franciszka
Ksawerego
Wiesława
Leokadii
Julii
Danieli
Aliny
Zdzisławy
Olimpii
Łazarza
Wiktorii
Sławomira
WIGILIA
Adama
Ewy
Irminy
Eugeniusza
Melanii
Sylwestra
4 5 6 7
11 12 13 14
18 19 20 21
25 26 27 28
Barbary
Krystiana
Saby
Kryspina
Mikołaja
Jaremy
Marcina
Ambrożego
Damazego
Waldemara
Dagmary
Aleksandry
Łucji
Otylii
Alfreda
Izydora
Gracjana
Bogusława
Gabrieli
Dariusza
Bogumiły
Dominika
Tomasza
Jana
BOŻE
NARODZENIE
Anastazji
Szczepana
Dionizego
Jana
Cezarego
Teofilii
Maksyma
Marii
Delfiny
Niny
Celiny
Zenona
Honoraty
Dawida
Tomasza
00-924 Warszawa, ul. Kopernika 36/40
tel. 22 551 55 00, fax 22 551 55 01
2014
Poniedziałek
Monday / Montag
/ Понедельник
JANUARY JANUAR ЯНВАРЬ
Środa
Wtorek
Wednesday / Mittwoch
/ Среда
Tuesday / Dienstag
/ Вторник
Czwartek
Thursday / Donnerstag
/ Четверг
Piątek
STYC ZEŃ
Friday / Freitag
/ Пятница
Niedziela
Sobota
Sunday / Sonntag
/ Воскресенье
Saturday / Samstag
/ Суббота
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
1
2
3
4
5
NOWY ROK
Marii
Mieczysława
Izydora
Grzegorza
Danuty
Genowefy
Angeliki
Anieli
Hanny
Edwarda
TRZECH KRÓLI
Kacpra,
Melchiora
Baltazara
Lucjana
Juliana
Seweryna
Mścisława
Adriana
Marceliny
Jana
Wilhelma
Honoraty
Matyldy
Czesławy
Arkadiusza
Bogumiły
Weroniki
Feliksa
Niny
Pawła
Izydora
Marcelego
Włodzimierza
Antoniego
Jana
Małgorzaty
Piotra
Henryka
Mariusza
Fabiana
Sebastiana
DZIEŃ BABCI
Agnieszki
Jarosława
DZIEŃ
DZIADKA
Anastazego
Wincentego
Ildefonsa
Rajmunda
Rafała
Felicji
Pawła
Miłosza
Tymoteusza
Tytusa
Anieli
Jerzego
Walerego
Karola
Franciszka
Zdzisława
Macieja
Martyny
Marceliny
Ludwika
www .opz z.or g.pl
2014
Poniedziałek
Monday / Montag
/ Понедельник
FEBRUARY FEBRUAR ФЕВРАЛЬ
Wtorek
Tuesday / Dienstag
/ Вторник
Środa
Wednesday / Mittwoch
/ Среда
Czwartek
Thursday / Donnerstag
/ Четверг
Piątek
Friday / Freitag
/ Пятница
5
6
7
8
9
Sobota
LUTY
Saturday / Samstag
/ Суббота
1
8
15
22
Brygidy
Ignacego
3
10
17
24
Błażeja
Oskara
Elwiry
Jacka
Aleksego
Łukasza
Macieja
Marka
4 5 6 7
11 12 13 14
18 19 20 21
25 26 27 28
Andrzeja
Weroniki
Agaty
Adelajdy
Doroty
Bogdana
Ryszarda
Teodora
Grzegorza
Lucjana
Modesta
Damiana
Grzegorza
Katarzyny
DZIEŃ
ZAKOCHANYCH
Cyryla
Metodego
Szymona
Konstancji
Arnolda
Konrada
Leona
Ludomira
Roberta
Eleonory
Cezarego
Donata
Mirosława
Aleksandra
Gabriela
Anastazji
Romana
Makarego
Hieronima
Sebastiana
Jowity
Faustyny
Marty
Małgorzaty
Niedziela
Sunday / Sonntag
/ Воскресенье
2
9
16
23
Ogólnopolskie Porozumienie
Związków Zawodowych
Marii
Mirosława
Apolonii
Eryka
Danuty
Juliana
Izabelli
Damiana
Już w sprzedaży kalendarz OPZZ na 2014r.
Cena 15 PLN brutto/egz.
Informacja i zamówienia (22) 551 55 03
3
ZWIĄZKOWIEC
Związkowiec OPZZ
WYDAWCA
Fundacja „Wsparcie”
ul. Kopernika 36/40
00–924 Warszawa
tel. (0–22) 551 55 30
fax (0–22) 551 55 31
ADRES REDAKCJI
Związkowiec OPZZ
00–924 Warszawa
ul. Kopernika 36/40
e–mail: [email protected]
http://www.it–opzz.org.pl/
zwiazkowiec–opzz
ZESPOŁ REDAKCYJNY
Redaktor Naczelny
Paweł Spychalski
Zespół Prasowy OPZZ
Grzegorz Ilka
Cezary Żurawski
i współpracownicy
serwis fotograficzny: Paweł Spychalski
SKŁAD I DRUK
Drukarnia.pl Sp. z o.o.
ul. Kopernika 36/40
(wejście od ul. Sewerynów)
00–924 Warszawa
tel.: 22 826 43 91
[email protected]
Czasopismo oraz jego fragmenty nie mogą
być reprodukowane w jakikolwiek sposób bez
pisemnej zgody wydawcy. Prawa autorskie do
zamieszczonych w czasopiśmie tekstów należą wyłącznie do wydawcy. Dystrybucja kopii czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy
jest naruszeniem ustawy o prawie autorskim
i prawach pokrewnych. Wydawca ostrzega P.T.
Sprzedawców, iż sprzedaż aktualnych i archiwalnych numerów bez zgody wydawcy lub po
innej cenie niż wydrukowana na okładce jest
działaniem na szkodę wydawcy i skutkuje odpowiedzialnością prawną.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za
treść zamieszczanych reklam.
Redakcja nie zwraca nadesłanych tekstów, fotografii i innych załączników.
Ponad 20 tysięcy uczestników manifestacji przeszło w sobotę, 23 listopada
2013 r. ulicami Warszawy w proteście ZNP pod hasłem „Dość tego”!
„Człowiek to nie jednostka produkcyjna”, „Mniej nagród dla ministrów, więcej pracy dla ludzi”, „Szacunku w pracy i godnej płacy”, „Nie chcemy być śmieciowym pokoleniem” - to tylko niektóre hasła, które można było przeczytać w czasie pikiety zorganizowanej przez Komisję Młodych Ogólnokrajowego Porozumienia Związków
Zawodowych pod Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej.
„My, młodzi nie chcemy być nazywani straconym pokoleniem, nie chcemy być
nazywani prekariatem, dlatego żądamy godnej pracy i godnej płacy” – skandowali związkowcy.
„Żądamy znacznego ograniczenia stosowania umów śmieciowych. Skrócenia wieku emerytalnego, tak by dać szansę młodym ludziom wejścia na rynek pracy. Żądamy identyfikacji głównych barier tworzenia miejsc pracy i ich eliminacji nie tylko na
poziomie przedsiębiorstw, ale na poziomie całej gospodarki. Żądamy też opracowania
i wdrożenia stabilnych warunków prawno-ekonomicznych, sprzyjających zatrudnieniu młodych oraz tworzeniu miejsc pracy. Zmiany metod funkcjonowania i struktury
zatrudnienia w powiatowych urzędach pracy.”
„Reprezentujemy nie tylko stracone przez was pokolenie, ale również polski ruch
zawodowy. Jesteśmy Komisją Młodych OPZZ, największej centrali związkowej w tym
kraju i proszę nie zapominać, że to właśnie związki zawodowe niedawno zorganizowały w Warszawie największą demonstrację w historii III RP. Jeżeli będzie trzeba, to ją
powtórzymy!” – zapewnił Bojan Stanisławski z OPZZ i Dziennika Trybuna. „Co jeszcze musi się zdarzyć, by ten rząd zaczął się choć trochę nami interesować?! Jesteśmy
głosem pokolenia, które jest ofiarą waszych działań! To przez was musimy wykonywać jakąś dziadowską pracę za granicą, zamiast pracować tutaj zgodnie z naszymi
kwalifikacjami” – stwierdził Stanisławski.
To młodych ludzi w największym stopniu dotknął kryzys. Co więcej, pazerni przedsiębiorcy to ich właśnie w największym stopniu eksploatują, wykorzystując duże bezrobocie do zatrudniania na umowy cywilno-prawne, które nie dają żadnej ochrony i stabilności. „Niedawno słyszałem, że mówi się o polskim społeczeństwie, iż jest mało
mobilne w poszukiwaniu pracy. To ja się pytam, panie ministrze: ile jeszcze ludzi
musi wyjechać z Polski, żeby uznał Pan, że jesteśmy jednak mobilni? Dwa miliony to
mało?” – ironizował Andrzej Radzikowski wiceprzewodniczący OPZZ.
W ocenie Radzikowskiego fakt, że polskie PKB rośnie, jest dostatecznym dowodem
na to, że są pieniądze. Problem w tym, że dzielone są nieuczciwie. „Rządzący muszą
zrozumieć, że ich konstytucyjnym zadaniem jest działanie na rzecz całego społeczeństwa, a nie tylko wybranych – najbogatszych elit” – podsumował. . W numerze m. in.:
 Jarosław Bolek: Czas na plan „B”
 Rola związków zawodowych
w zwalczaniu dyskryminacji
 Dialog to fikcja
mamy dyktat rządu i pracodawców
ZWIĄZKOWIEC
4
Czas na plan „B”
W
ciąż rząd nie chce realizować związkowych
postulatów zgłoszonych podczas wrześniowych dni protestu. Nie kwapi się
również do podjęcia bezpośrednich
rozmów nad nowa formą dialogu
ze stroną społeczną. Stąd 24 października odbyła się pikieta przed
CPS „Dialog” i happening przed
Kancelarią Premiera w Warszawie.
Liderzy central związkowych zapowiedzieli radykalne środki nacisku na rząd.
Jednocześnie poinformowali o skardze,
jaką złożą do Międzynarodowej Organizacji Pracy, ponieważ rząd wprowadzając
elastyczny czas pracy łamie konwencje,
do przestrzegania których się zobowiązał. Jeśli Donald Tusk nadal będzie milczał wejdzie w życie plan „B”. Jego efektem ma być strajk generalny w całym
kraju. – Jesteśmy gotowi o każdej porze
dnia i nocy podjąć dialog, ale nie w formule Komisji Trójstronnej – mówili przed
siedzibą premiera liderzy trzech central
związkowych. Rząd dalej bawi się w ciuciubabkę. We wszystkich odpowiedziach
przesłanych przez poszczególne ministerstwa związkom rząd jednoznacznie
mówi, że nie będzie żadnego kompromisu.
Podczas happeningu związkowcy obrazowo na planszach przedstawili 8 głównych postulatów ignorowanych przez rząd
PO-PSL. – Dotychczas karmieni bylibyśmy obietnicami, a teraz słyszymy, że nic
się nie da, nie ma pieniędzy , nie można
zmieniać prawa, itd. Od lata ruch zawodowy dopomina się np., by Fundusz Pracy
i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń
Pracowniczych był w dyspozycji partnerów społecznych bo to zakłady pra-
cy i załogi wypracowują te środki i chcą
mieć wpływ na tworzenie nowych miejsc
pracy – mówił Jan Guz – przewodniczący OPZZ. Jednak wciąż panuje cisza ze
strony rządu.
Listę najważniejszych dla OPZZ, Solidarności i Forum spraw otwiera żądanie
wycofania się rządu z elastycznego czasu
pracy, który pozbawia pracowników prawa do płatnych nadgodzin i czyni z nich
uzależnionych od woli pracodawców niewolników. – Minister pracy nie odpowiedział na nasze pytania: jak przy wydłużonych godzinach pracy rozwiązać kwestie
opieki nad dziećmi, kto ma za nią zapłacić, jak zorganizować dojazdy do pracy,
kto powinien opłacać wyżywienie dla pracowników spędzających w firmach po 12
godzin – podkreślali związkowcy i pytali: o jakim my dialogu mówimy? Minister
pracy Władysław Kosiniak-Kamysz nie
dostrzega też konieczności przeciwdziałania patologii umów śmieciowych, a to
druga z najważniejszych dla związków
spraw do załatwienia przez rząd.
– Fatalna jest też reakcja ministra na
trzeci z postulatów – podniesienia płacy
minimalnej. W sejmie leży projekt ustawy, a pan Kosiniak zaproponował jedynie budzące poważne wątpliwości prawne
wprowadzenie zróżnicowania wysokości
minimalnego wynagrodzenia w zależności
od branży lub regionu. Czyli np. w Warszawie może będzie to 3 tys. zł, a na ścianie wschodniej – 500 zł. To propozycja
nie do przyjęcia.
Rząd nie chce też rozmawiać o wycofaniu się z ustawy o podwyższonym do
67 lat wieku emerytalnym. – Domagamy się wyrzucenia tej ustawy i prawa
do emerytury dla kobiet – po przepracowaniu 35 lat, a dla mężczyzn – po prze-
pracowaniu 40 lat – podkreślali liderzy
związkowych central. Na jednej z tablic z postulatami, związkowcy przytoczyli argumenty przeciwko ustawie
„67” zawarte… w dokumentach rządowych. Z analizy zawartej w „Rządowym Programie na rzecz aktywności
Społecznej Osób Starszych” wynika,
że w latach 2005-2010 znacznemu obniżeniu uległa liczba lat życia w zdrowiu
kobiet po przejściu na emeryturę – z
10,2 do 7,7 lat, a w grupie mężczyzn – z
8,4 do 6,7.
Trzej liderzy związków zawodowych
oczekują też debaty na temat aktywnych form walki z rosnącym bezrobociem i szybkiego tworzenia nowych miejsc
pracy (postulaty 5 i 6). Z 4 mld zł przewidzianych na przeciwdziałanie bezrobociu, rząd wydał w tym roku 2,8 mld zł.
Powinien przeznaczyć na ten cel znacznie
więcej, tyle że minister finansów Jacek
Rostowski zamroził środki Funduszu Pracy. Postulaty 7 i 8 dotyczą podniesienia
progów dochodowych upoważniających do
świadczeń rodzinnych i socjalnych oraz
opracowania skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Także w tych sprawach minister
pracy nie przedstawił żadnych konkretów.
Czas rządu się kończy. Arogancja władzy PO-PSL wobec setek tysięcy protestujących i milionów polskich pracowników
zostanie wkrótce przez ludzi odwzajemniona. W najbliższych dniach poznamy
szczegóły dalszych form protestu, którego apogeum będzie strajk generalny.
Redaktor naczelny
dwutygodnika „Górnik”,
pisma Związku Zawodowego
Górników w Polsce
Jarosław Bolek
Tylko prenumerata
…zapewni Wam , Koleżanki i Koledzy stały dostęp do wiadomości, czym żyje dziś ruch związkowy w kraju i za granicami,
do opinii i komentarzy związkowców różnych branż, do informacji prawnych, materiałów szkoleniowych.
Jak zaprenumerować czasopismo?
Wystarczy przesłać wypełniony arkusz zamówienia (byłoby wyśmienicie, gdyby zawierało także stosowne pieczątki i podpisy osób upoważnionych instytucji zamawiającej) pocztą bądź skan pocztą elektroniczną na email:
[email protected]
Tak zaprenumerowane czasopismo dojdzie do Was drogą pocztową albo zostanie doręczone przez kolporterów naszego
wydawnictwa.
Kupon prenumeraty można pobrać pod adresem:
http://www.it-opzz.org.pl/zwiazkowiec-opzz
5
P
remier Donald Tusk, chwaląc się swoimi osiągnięciami, powiedział, że płaca
minimalna w okresie sprawowania przez niego funkcji szefa
Rady Ministrów „wzrosła jak nigdy
dotąd”. Niedługo potem minister
pracy i polityki społecznej, w jednym z wywiadów, z dumą podkreślił, że za obecnej koalicji minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło
aż o 744 zł, tj. o 80%.
Mówiąc to, minister Kosiniak-Kamysz
skrzętnie wykorzystał nieznajomość przepisów określających tryb i terminy negocjacji płacowych. Tak naprawdę podniósł
on płacę minimalną o 404 zł, czyli o 32%.
Reszta wzrostu to już zasługa poprzedników. Minister przemilczał też, że w trakcie
rządów PO-PSL pensja menedżera spółki
Skarbu Państwa zwiększyła się o 2 110 zł,
a licząc od początku obowiązywania tzw.
ustawy kominowej wzrost ten jest jeszcze
większy. Pomimo tak imponującej podwyżki, prezesi spółek głośno utyskują na wysokość swoich pensji i ich zamrożenie. Niektórzy z nich mówią, że skoro kryzys już się
skończył, to powstała przestrzeń do ponownego wzrostu płac. Inni argumentują, że
decyzja o niepodwyższaniu wynagrodzeń
była błędem, bo kryzysu nigdy nie było.
Jeszcze inni wskazują, że ich płace znacząco odbiegają od wynagrodzeń w sektorze
prywatnym, dlatego należy je podnieść,
aby zachęcić najlepszych menedżerów do
pracy w państwowych spółkach.
Analiza dynamiki wynagrodzeń członków zarządów spółek na tle wynagrodzeń pracowniczych, w tym minimalnego wynagrodzenia za pracę prowadzi do
zgoła odmiennych wniosków. Wskazuje, że oczekiwania menedżerów są zbyt
wygórowane.
Faktycznie, w tzw. ustawie okołobudżetowej na rok 2014, rząd zaproponował utrzymanie zamrożenia płac menedżerów. Rozwiązanie to obowiązuje od
2011 roku. Zgodnie z ustawą kominową,
maksymalna wysokość wynagrodzenia
miesięcznego prezesa spółki Skarbu Państwa nie może przekroczyć sześciokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw
bez wypłat nagród z zysku w czwartym
kwartale roku poprzedniego, ogłoszone-
go przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Jak wiemy, praktyką stało się już omijanie przepisów tej ustawy.
W 2010 roku Sejm postanowił, że od roku
2011 podstawę do ustalenia maksymalnej
wysokości wynagrodzenia miesięcznego
członka zarządu będzie stanowiło wynagrodzenie z czwartego kwartału 2009
roku. Teraz rząd proponuje, aby zasada ta obowiązywała także w roku 2014.
Oznacza to, że osoba zarządzająca spółką
Skarbu Państwa nie będzie mogła zarobić
więcej niż 20 727,48 zł brutto, czyli około 14 000 netto. Kwota ta stanowi blisko
13-krotność dzisiejszej płacy minimalnej,
która wynosi w wyrażeniu netto 1 181 zł.
Gdy w roku 2000 wchodziła w życie ustawa kominowa, maksymalne miesięczne
wynagrodzenie menedżera spółki Skarbu
Państwa wynosiło 12 062,16 zł, a minimalne wynagrodzenie za pracę 700 zł. Pomiędzy rokiem 2000 i 2013 miesięczna płaca
członka zarządu wzrosła o 8 665,32 zł, podczas gdy płaca minimalna tylko o 900 zł.
Ocenę wynagrodzeń
prezesów spółek
giełdowych utrudnia brak
porównywalnych danych
Oznacza to, że przeciętna płaca menedżera wzrosła o wartość odpowiadającą
blisko 10-krotności (9,6) przyrostu płacy
minimalnej w latach 2000-2013.
Ocenę wynagrodzeń prezesów spółek
giełdowych utrudnia brak porównywalnych danych. Miarodajne badania w tym
zakresie prowadzą nieliczne podmioty,
niestety w różnych okresach i przy zastosowaniu różnej metodologii badań, dlatego wszelkie porównania są utrudnione.
Na podstawie dostępnych danych można jednak stwierdzić, że zarządy spółek
nie powinny narzekać na wysokość otrzymanych podwyżek.
Z badań przeprowadzonych przez firmę
Sedlak&Sedlak wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie prezesa spółki giełdowej w roku 2004 wyniosło 35 250 zł, co
odpowiadało 42-krotności płacy minimalnej z 2004 roku. W 2012 roku, średnie miesięczne wynagrodzenie prezesa spółki giełdowej wynosiło już 44 416 zł, co odpowiadało
30-krotności płacy minimalnej z 2012 roku.
Oznacza to, że pomiędzy rokiem 2004 i 2012
przeciętna miesięczna płaca prezesa zwiększyła się o 9 166 zł, czyli o wartość odpowiadającą 14-krotności przyrostu płacy minimalnej z lat 2004-2012. Płaca minimalna w tym
okresie wzrosła tylko o 676 zł.
Z kolei z raportu PwC pt. „Wynagrodzenia
zarządów największych spółek giełdowych
w 2012 r.” wynika, że wynagrodzenia osób
zarządzających spółkami giełdowymi wzrosły w 2012 roku o około 10%. Łączny wzrost
wynagrodzeń w ciągu dwóch lat (2011-2012)
wyniósł około 30%, tymczasem przeciętne
miesięczne wynagrodzenie w gospodarce
narodowej w 2012 roku wzrosło w porównaniu z rokiem 2011 nominalnie o 3,5% (realnie spadło o 0,1%). Wśród dziesięciu najlepiej zarabiających prezesów zarządów
wynagrodzenie mieściło się w przedziale od około 3,3 mln zł do około 12,4 mln zł,
przy średniej wynoszącej około 5 mln zł.
Aż 74 prezesów otrzymało wynagrodzenie
przekraczające milion złotych, zaś dwanaście osób zarobiło co najmniej 3 miliony złotych. Tylko dziesięciu najlepiej zarabiających prezesów spółek otrzymało w ubiegłym
roku blisko 53 miliony złotych. Na każdego z nich przypadło więc średnio 441 tysięcy złotych miesięcznie, czyli 125-krotność
płacy przeciętnej w gospodarce narodowej z 2012 roku i 276-krotność płacy minimalnej z 2013 roku. Dla porównania warto odnotować, że pracownicy otrzymujący
miesięczne wynagrodzenie brutto mniejsze lub równe przeciętnemu wynagrodzeniu miesięcznemu dla gospodarki narodowej (3543,50 zł) stanowili w październiku
2011 roku 65% ogółu pracowników. Wynika z tego, że osoba zarabiająca przeciętną krajową pensję musiałaby pracować na
średnie miesięczne wynagrodzenie prezesa spółki giełdowej prawie 11 lat. Dobrze wiemy, że zarządzający spółkami chętnie ograniczają wzrost wynagrodzeń pracowniczych, ale też potrafią
głośno upomnieć się o swoje podwyżki. Ilu
z nich wie, że za płacę minimalną trudno przeżyć do kolejnej wypłaty; że wynagrodzenia realne pracowników w 2012
roku spadły, a płace w sferze budżetowej
w 2014 roku po raz kolejny nie wzrosną?
Zamiast tych pytań, menedżerowie słyszą
od ministra pracy podpowiedź, że nie jest
tak źle, jak mówią związkowcy, bo przecież pensja minimalna wzrosła aż o 80%.
(nq)
ZWIĄZKOWIEC
Płacowe manipulacje
ZWIĄZKOWIEC
6
Rola związków zawodowych
w zwalczaniu dyskryminacji
Z
wiązki zawodowe odgrywają jedną z najważniejszych ról
w kształtowaniu całokształtu stosunków pracowniczych.
Powołane do obrony i reprezentowania praw pracowników podejmują
działania, mające na celu: przeciwdziałanie bezprawnym zwolnieniom,
kontrolowanie przestrzegania prawa
pracy przez pracodawców czy walkę o lepsze warunki pracy i płacy.
Bez wątpienia, na liście zadań członków związków zawodowych powinno znaleźć się również przeciwdziałanie dyskryminacji. Szeroki wachlarz możliwości co
do metod i środków działania związków
zawodowych, powoduje bowiem, że ich
rola w zakresie promowania i urzeczywistniania zasady równego traktowania
i niedyskryminacji w zatrudnieniu jest
nieoceniona. Konieczność podejmowania
przez związki zawodowe działań na rzecz
walki z dyskryminacją ma tym większe
znaczenie, biorąc pod uwagę, że zasada
równego traktowania i zasada niedyskryminacji to jedne z najważniejszych zasad
prawa pracy, wyznaczających podstawowe prawa i obowiązki zarówno pracowników jak i pracodawców.
Związki zawodowe mogą walczyć z dyskryminacją miedzy innymi poprzez negocjacje z pracodawcami, tworzenie mechanizmów do wpływania na podejmowanie
decyzji przez pracodawców, prowadzenie
kampanii promujących równość i różnorodność w miejscu pracy, poprzez monitorowanie, dokumentację i ujawnianie
przypadków dyskryminacji. Niezwykle istotnym instrumentem działalności związków zawodowych jest również
możliwość reprezentowania pracowników. Zgodnie bowiem z przepisami ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach
zawodowych, związki zawodowe reprezentują pracowników a także bronią ich
godności, praw oraz interesów materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych,
jak i indywidualnych. Ponadto w myśl
przepisów kodeksu postępowania cywilnego przedstawiciel związku zawodowego może być pełnomocnikiem pracownika.
Oznacza to, że przedstawiciele związków
zawodowych mogą reprezentować przed
sądem pracy pracowników w sprawach
z zakresu dyskryminacji w zatrudnieniu.
Warto jednak zaznaczyć, iż prowadzenie
postępowań dotyczących łamania przez
pracodawców zasad równego traktowania i niedyskryminacji ma szczególny
charakter oraz wymaga specjalistycznej
wiedzy w tym zakresie. Podobnie prowadzenie innych działań, mających na celu
promocję i wdrażanie zasady równości
w stosunkach pracowniczych wymaga
szczególnej wrażliwości, podejścia i zrozumienia problemu.
Związki zawodowe
reprezentują
pracowników a także
bronią ich godności,
praw oraz interesów
materialnych
i moralnych, zarówno
zbiorowych, jak
i indywidualnych
Odpowiedzią na powyższe potrzeby był
projekt zrealizowany w 2013 roku przez
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego – Szkoła ombudsmanów
związkowych do spraw równego traktowania, finansowany ze środków Fundacji
im. R. Luksemburg Przedstawicielstwo
w Polsce, którego głównym celem było
stworzenie przestrzeni edukacyjnej dla
grupy aktywnych działaczy związkowych,
którzy zainteresowani są tematyką praw
człowieka i przeciwdziałaniem dyskryminacji oraz którzy chcą pogłębiać swoje
zainteresowania i wiedzę w tym zakresie.
W ramach szkoły odbyło się 8 dwudniowych zjazdów, podczas których uczestniczy zostali wyposażeni w teoretyczną
i praktyczną wiedzę dotyczącą problematyki dyskryminacji i równego traktowania
zarówno w ujęciu prawnym jak i społecznym. Podczas zajęć dotyczących kwestii świadomościowych, poruszano takie
zagadnienia jak: mechaniczny powstawania nierówności, kulturowe uwarunkowania nierówności, stereotypy dotyczące różnych grup społecznych, znaczenie
języka, jako narzędzia opisu i tworzenia
rzeczywistości społecznej czy przesłanek
oraz obszarów, w których identyfikuje
się nierówne traktowanie. Część prawna dotyczyła głównie przepisów prawa
antydyskryminacyjnego oraz prawnych
możliwości działań związków zawodowych
w tym na przykład udziału w postępowaniu sądowym. Niezwykle ważne okazały się także zajęcia poświęcone problematyce praktycznego wdrażania zasady
równego traktowania w codzienną działalność i funkcjonowanie związków zawodowych oraz prezentacja dobrych praktyk. W ramach szkoły odbyło się również
spotkanie uczestników z przedstawicielami Rzecznika Praw Obywatelskich.
Dzięki różnorodnej tematyce poruszanej podczas zajęć, działacze związkowi zdobyli wszechstronną wiedzę i umiejętności.
Uczestnictwo w szkole pozwoliło bowiem
nabyć umiejętność: rozpoznawania występowania dyskryminacji w danym obszarze, wskazywania przykładów nierównego
traktowania, wskazywania na mechanizmy
prowadzące do dyskryminacji, reagowania na przypadki dyskryminacji czy planowania polityki równościowej w zakładzie
pracy oraz w strukturze związku zawodowego. Co najważniejsze, przedstawiciele
związków zawodowych nabyli także świadomość i wrażliwość na przypadki nierównego traktowania w poszczególnych obszarach i z uwzględnieniem poszczególnych
przesłanek dyskryminacji. Słowem, nabyli
niezbędną wiedzę i umiejętności potrzebne do efektywnego przeciwdziałania dyskryminacji w zatrudnieniu.
Mając na uwadze potrzebę dotarcia
z powyższą wiedzą do szerszego grona związkowców jak i duże zainteresowanie projektem, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego stara się o dofinansowanie
II edycji Szkoły Ombudsmanów Związkowych do spraw Równego Traktowania.
Katarzyna Bogatko
prawniczka, koordynatorka Szkoły
ombudsmanów związkowych
do spraw równego traktowania
7
ajważniejsze jest to, co człowiek wie, potrafi i do czego czuje się zobowiązany
w sprawach zawodowych,
publicznych i w życiu osobistym,
a nie to, czego i jak długo uczono
go w szkole lub na studiach. Tempo
zmian na rynku pracy wymusza nowe
podejście do uczenia się. Istotne jest
to, jakie efekty uczenia się osiągamy przez całe życie, czyli jaką dysponujemy wiedzą, umiejętnościami
i kompetencjami społecznymi. Najważniejsze staje się, by się rozwijać,
uczyć, zdobywać nowe kwalifikacje.
Nad Polską Ramą Kwalifikacji, która będzie istotnym narzędziem zmian
w podejściu do uczenia się i inwestowania w kapitał ludzki w Polsce, pracuje
w Instytucie Badań Edukacyjnych zespół
ekspertów w ramach projektu systemowego „Opracowanie założeń merytorycznych i instytucjonalnych wdrażania Krajowych Ram Kwalifikacji oraz Krajowego
Rejestru Kwalifikacji dla uczenia się przez
całe życie”. Dziś nie zawsze wiadomo,
jakie kompetencje kryją się za dyplomem
czy certyfikatem, dlatego pracodawcy
trudno ocenić, czy kandydat na pracownika będzie dobrym nabytkiem dla firmy. Polska Rama Kwalifikacji pozwoli na uporządkowanie efektów naszego
uczenia się, co jednym ułatwi szukanie
pracy, a drugim znalezienie osób, które
umożliwią rozwój firmy oraz wzmocnią
jej konkurencyjność na otwartym rynku europejskim. Nowy system kwalifikacji ułatwi także potwierdzanie kompetencji zdobytych poza szkołą. Polska Rama
Kwalifikacji (PRK) w harmonijny i spójny sposób uporządkuje wyniki kształcenia
się uzyskiwane w rozmaitych obszarach
edukacji (ogólnej, wyższej i zawodowej).
Na każdym z poziomów wymagane będą
konkretne efekty uczenia się, czyli określona wiedza, umiejętności i kompetencje społeczne. Kto potwierdzi wymagania
danego poziomu egzaminem, zdobędzie
kwalifikację, czyli de facto dyplom lub
certyfikat. Nie będzie natomiast miało
znaczenia, w jaki sposób się uczył i jaką
drogą zdobył wymagane kompetencje:
formalną (od podstawówki po doktorat),
pozaformalną (na kursach, warsztatach,
szkoleniach) lub nieformalną (w pracy,
korzystając z internetu).
W dn. 6-7 listopada 2013 roku w Warszawie odbyła się międzynarodowa konferencja pt. „System kwalifikacji - narzędzie
rozwoju Polski i Europy”, która stała się
okazją do podsumowania dotychczasowych prac realizowanych w ramach projektu. Podczas konferencji przedstawiciel OPZZ Bogdan Grzybowski wygłosił
referat, odpowiadając na pytanie : Dlaczego związki zawodowe zainteresowane są kwalifikacjami ? Otóż jako związki zawodowe jesteśmy zainteresowani
kwalifikacjami dlatego, że w dalszym ciągu jesteśmy (jako Polska i jako Europa)
w fazie przełomu – w którym koniunktura ekonomiczna może wzmacniać lub
osłabiać zachodzące procesy, że jesteśmy owładnięci ideologią uelastyczniania, które łączy się z fragmentaryzacją
miejsc pracy i w pewnym sensie pociąga
za sobą fragmentaryzację samego człowieka, ( a brak elastyczności traktowany jest jako ograniczanie horyzontów ),
ponieważ dostęp do wykształcenia i kwalifikacji jest ograniczony dla dużej liczby osób. „Bogaci się bogacą” – to zjawisko dotyczy pracowników bardzo dobrze
wykształconych i przeszkolonych, których duży procent bierze udział w dalszych szkoleniach w przeciwieństwie do
gorzej wykwalifikowanych pracowników.
Uznanie nieformalnego uczenia daje możliwość poprawy tej sytuacji, ponieważ
może zaoferować pracownikom szanse
na uzyskanie formalnego potwierdzenia
umiejętności nabytych w ich codziennej
pracy (a także poza pracą).
Jeżeli poważnie potraktujemy związek
między głębokimi zmianami zachodzącymi w świecie pracy i wynikającymi z nich
wymaganiami permanentnych procesów
dostosowawczych ze strony osób zatrudnionych, to z punktu widzenia związków
zawodowych niezbędne stają się struktury wsparcia i związki zawodowe mogą tę
rolę pełnić. Edukacja zawodowa czy formalna ma istotną wartość. Jest w naszym
najlepszym interesie aby pomóc kolegom,
zwłaszcza tym gorzej wykwalifikowanym,
w podnoszeniu swoich kompetencji. Pomimo rosnącego znaczenia tych kwestii,
w Polsce, ale nie tylko, jest jeszcze bardzo mało programów, które umożliwiałyby pracownikom uznanie ich kompetencji
zdobytych w kształceniu nieformalnym.
Ponieważ z naszych obserwacji wynika,
iż powoli rodzi się świadomość, że umiejętności kształcone w procesie lekcyjnym nie
są wystarczającym atutem, aby zdobyć czy
utrzymać pracę, że potrzebne są umiejętności
wyższego rzędu nazywane kompetencjami,
które osiąga się przez ćwiczenie umiejętności i nabywanie doświadczeń, że do pewnego stopnia nieformalne kształcenie zostało
docenione na rynku pracy - to pracownicy
stawiają pytanie : w jaki sposób proces rozpoznania umiejętności powinien zostać sformalizowany i jak pracownicy mogliby uzyskać potwierdzenie, że ich doświadczenie
zawodowe i kompetencje nabyte w kształceniu nieformalnym są równie cenne?
Myślę, że na to pytanie odpowiada
modernizacja krajowego systemu kwalifikacji polegająca na zintegrowaniu istniejących elementów przez wdrożenie dwóch
nowych instrumentów Polskiej Ramy Kwalifikacji odniesionej do Europejskiej Ramy
Kwalifikacji oraz Zintegrowanego Rejestru Kwalifikacji, zawierającego informacje na temat możliwych do uzyskania
w Polsce kwalifikacji, które spełniają kryteria jakościowe. To co zostało zaakceptowane już dość długi czas temu przez wiele różnych podmiotów, to mianowicie to,
że miejsce pracy oferuje idealne warunki
do uczenia się. Teraz istotne jest by kompetencje zdobyte w warunkach nieformalnych zyskały większą akceptację i były
traktowane na równi z tymi formalnymi.
Bogdan Grzybowski
ZWIĄZKOWIEC
Nowy sposób porządkowania
kwalifikacji i nowe możliwości
ich zdobywania
N
ZWIĄZKOWIEC
8
Stanowisko
Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych
z dnia 6 listopada 2013 roku
w sprawie potrzeby zwiększenia nakładów
inwestycyjnych w gospodarce
Podejmowane przez rząd działania konsolidacyjne w obszarze finansów publicznych doprowadziły do istotnego zahamowania inwestycji. Były on w ostatnich latach ważnym czynnikiem zapewniającym wzrost gospodarczy, szczególnie w drugiej fazie
kryzysu, gdy sektor prywatny znacząco ograniczył nakłady inwestycyjne.
W projekcie budżetu państwa na rok 2014, rząd założył, że w 2013 roku tempo inwestycji ogółem wyniesie minus 0,7%, by
w kolejnym roku przyspieszyć do plus 4,4%. Zgodnie z rządową projekcją, udział inwestycji publicznych w PKB będzie się stopniowo obniżać, a ich miejsce w tworzeniu wzrostu gospodarczego mają stopniowo przejmować inwestycje prywatne.
Nie ulega wątpliwości, że inwestycje powinny stać się kołem zamachowym polskiej gospodarki. Powinny pobudzać wzrost
gospodarczy i konkurencyjność oraz przyczyniać się do tworzenia nowych miejsc pracy. Rządowe prognozy są jednak zbyt
optymistyczne w kontekście opublikowanych ostatnio danych Głównego Urzędu Statystycznego. W I kwartale 2013 roku nakłady brutto na środki trwałe spadły o 2,0%, a w II kwartale o 3,8%. W okresie I półrocza 2013 roku nakłady obniżyły się o 3,1%.
Prowadzona przez rząd restrykcyjna polityka społeczno-gospodarcza, szczególnie w zakresie kreowania popytu, wskazuje,
że tendencja ta utrzyma się w kolejnych kwartałach. Mimo że przedsiębiorstwa mogą samofinansować inwestycje, bo w ich dyspozycji pozostają znaczne środki pieniężne, to niechętnie korzystają z takiej możliwości. Na koniec I półrocza 2013 roku środki te przekraczały 172 mld zł, co umożliwiłoby sfinansowanie 4,2-krotnie wyższych nakładów inwestycyjnych od poniesionych
faktycznie. Główną barierą zniechęcającą firmy do zwiększenia mocy produkcyjnych i inwestycji jest jednak niska dynamika
spożycia indywidualnego. Wzrosło ono w II kw. 2013 roku o 0,1% wobec 0,0% w I kw. 2013 roku. Rząd tymczasem nie podejmuje
żadnych działań, które mogłyby zwiększyć konsumpcję, a tym samym inwestycje, a wręcz przeciwnie. Świadczą o tym: utrzymujące się od kilku lat zamrożenie funduszu płac w sferze budżetowej, bardzo niski poziom płacy minimalnej, niskie tempo wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw oraz rent i emerytur, spadający poziom oszczędności, jak również ostatnio dokonane zmiany w Kodeksie pracy w zakresie czasu pracy. Są to główne przyczyny spadku inwestycji.
W tej sytuacji Rada uznaje, że niezbędne i słuszne jest zwiększenie wydatków rządowych ľi publicznych na inwestycje infrastrukturalne oraz w badania i rozwój (B+R), jak również na podnoszenie kwalifikacji pracowników, tym bardziej, że poziom
wydatków publicznych w relacji do PKB w Polsce w 2012 roku wyniósł 42,3% i jest najniższy od 5 lat oraz jednym z najniższych
w Unii Europejskiej.
Rada w pełni identyfikuje się ze stanowiskiem Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych w kwestii potrzeby zwiększenia inwestycji, wyrażonym na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego w dnia 22-23 października 2013 roku w Brukseli, w którym EKZZ wzywa Radę do zmiany kursu i przyjęcia odważnego europejskiego programu naprawczego, ukierunkowanego na
zwiększenie inwestycji w gospodarce o 2% PKB.
Rada Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych
Zbadają płacę minimalną
Po blisko pięciu latach konsekwentnych
działań OPZZ, Główny Urząd Statystyczny wyraził zgodę na realizację dwóch,
ważnych postulatów naszej centrali dotyczących zmiany zakresu badań statystycznych wynagrodzeń. W zeszłym tygodniu
GUS opublikował projekt rozporządzania dotyczącego formularzy statystycznych na rok 2013, który zawiera zgłoszone przez nas propozycje badań.
Pierwszy postulat, dotyczy poszerzenia
zakresu tematycznego badań wynagrodzeń
o problematykę płacy minimalnej w mikroprzedsiębiorstwach tj. firmach zatrudniających do 9 osób. Drugi – zbadania liczby
osób pracujących na umowę zlecenia lub
umowę o dzieło. Od wielu lat są one przedmiotem licznych kontrowersji i sporów.
Już kilkakrotnie byliśmy bliscy osiągnięcia porozumienia w tej sprawie, lecz zawsze
na ostatnim etapie uzgodnień i konsultacji
z organami administracji rządowej i pracodawcami, nasza propozycja była odrzucana przez stronę rządową. Z tego powodu
nigdy nie znalazła się w projekcie stosownego rozporządzania Prezesa GUS.
Problematyka płacy minimalnej jest co
prawda przedmiotem badań GUS, w ramach
badania struktury wynagrodzeń według
zawodów, jednak badanie to nie obrazuje
rzeczywistej skali zjawiska, ponieważ nie
obejmuje swoim zakresem mikroprzedsię-
biorstw, w których odsetek pracowników
otrzymujących minimalne wynagrodzenie
jest znaczący. Uzyskane w trakcie badania
dane będą bardzo przydatne, między innymi
w trakcie negocjacji wysokości płacy minimalnej na kolejne lata. Dzięki nim będziemy mogli w pełni potwierdzić nasze analizy, z których wynika, że płaca minimalna
w Polsce nie jest – jak twierdzą niektórzy
– marginalnym zjawiskiem. Z kolei badania dotyczące zawieranych z pracownikami
umów cywilnoprawnych, pozwolą nam na
lepsze monitorowanie zmian, które zachodzą na rynku pracy oraz dostarczą wiedzy,
jak skutecznie przeciwdziałać rosnącej skali umów śmieciowych w Polsce. (nq)
wiązkowcy ZNP złożyli w kancelarii premiera petycję do
premiera Donalda Tuska.
Postulują w niej wycofanie
się przez rząd z planów wprowadzenia przepisów, które mogą doprowadzić do prywatyzacji oświaty. Złożenie petycji zakończyło sobotnią
manifestację ZNP.
W kancelarii premiera, ze składającymi petycję związkowcami ZNP, spotkał się
wiceminister edukacji Maciej Jakubowski.
Ustalono, że we wtorek w godzinach porannych dojdzie spotkania przedstawicieli ZNP
z przedstawicielami MEN. Tematem spotkania mają być, krytykowane przez ZNP,
propozycje zmian w prawie zawarte w projektach noweli ustaw: o systemie
oświaty i Karcie Nauczyciela.
Po złożeniu petycji prezes
ZNP Sławomir Broniarz powiedział dziennikarzom, że stanowisko rządu w tej sprawie jest
bardzo ważne, ponieważ projekt noweli ustawy o systemie
oświaty jest już w Sejmie i trafił do podkomisji.
W petycji złożonej przez
związkowców w kancelarii premiera znalazły się postulaty
ZNP dotyczące noweli ustawy
i Karty Nauczyciela. Jest w niej
też napisane, że związek nie zgadza się na m.in. zmniejszenie
nakładów na oświatę, wzrost
bezrobocia w oświacie i pogorszenie warunków pracy nauczycieli. „Oczekujemy, że rząd
RP wycofa się z rozwiązań, których konsekwencją będzie obniżenie jakości kształcenia oraz zrujnowanie statusu zawodowego
nauczycieli i degradacja materialna pracowników oświaty” - napisano w petycji.
Przed Sejmem Broniarz apelował do
posłów, aby z projektu nowelizacji ustawy
o systemie oświaty uchwalili tylko przepisy dotyczące rekrutacji do publicznych
przedszkoli i szkół. Ocenił, że znajdujące
się w projekcie zapisy dotyczące m.in. przekazywania szkół, czy zatrudniania w szkołach i przedszkolach, nie muszą być przy tej
okazji uchwalane. Odniósł się także do projektu nowelizacji Karty Nauczyciela. Jak
mówił, w przypadku obu projektów zapisy,
które są krytykowane przez związek, nie są
propozycjami zmian na lepsze i w ogóle nie
mają charakteru zmian projakościowych.
Przed Sejmem odczytano też list, który
wystosowały Europejski Komitet Związków
Zawodowych Oświaty i Nauki i Międzynarodówka Edukacyjna. W liście (EI-ETUCE) wzywają polski rząd do zmiany swojego stanowiska, jeśli chodzi o teraźniejsze
plany reform i oszczędności, a zamiast nich
proponują otwarty i konstruktywny, regularny dialog na temat problemów.
W projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty (w tzw. ustawie rekrutacyjnej) ZNP krytykuje zapisy umożliwiające
przekazywanie szkół przez samorządy osobom prawnym i fizycznym, w tym związkom komunalnym, bez względu na liczbę
uczniów. Związkowcy chcą wycofania przez
rząd propozycji zatrudniania w przedszkolach osób niebędących nauczycielami oraz
zatrudnianie w szkołach nauczycieli, jako
osoby wspomagające, na podstawie przepisów kodeksu pracy, a nie Karty Nauczyciela.
ZNP neguje część propozycji zmian
w ustawie Karta Nauczyciela. Chodzi
m.in. o propozycję dotyczącą przyznania samorządom wpływu na awans zawodowy nauczycieli oraz o umiejscowieniu
komisji dyscyplinarnych dla nauczycieli
przy samorządach.
„Jesteśmy nauczycielami. Jesteśmy
rodzicami. Jesteśmy obywatelami państwa
polskiego. W sobotnie południe wyszliśmy
na warszawskie ulice. Na Wiejską, przed
ministerstwo edukacji, przed kancelarię
premiera. Nie po to, aby walczyć o nauczycielskie przywileje, nie o nauczycielskie
pensje i urlopy. Wyszliśmy zaprotestować
przeciwko sytuacji w polskiej szkole. Nie
zgadzamy się na ustawiczne obniżanie jakości oświaty motywowane wyłącznie fałszywymi oszczędnościami. Uważamy,
że proponowane zmiany w ustawie
o systemie oświaty oraz w Karcie
Nauczyciela nie mają uzasadnienia
innego niż finansowe i przyczynią
się do spadku skuteczności nauczania i wychowania.
„Polska szkoła zmienia się
i powinna się zmieniać dostosowując się do potrzeb społeczeństwa. Niestety nikt nie panuje
nad zmianami, które obserwujemy. Zamiast porządku jest chaos,
a jedynym bodźcem i uzasadnieniem rzekomych reform są doraźne względy finansowe. Polskiej
szkoły nie zmienia Ministerstwo
Edukacji Narodowej, ale wójtowie do spółki z burmistrzami. Państwo
polskie wyzbywa się odpowiedzialności
za kształt nauczania, zrzucając ją na barki samorządów.
Kierujemy się dobrem dzieci i naszego
kraju. Manifestowaliśmy i będziemy manifestować. Nie z troski o rzekome przywileje. Będziemy protestować z poczucia odpowiedzialności za jakość kształcenia i jakość
naszej pracy. Będziemy walczyć o polską
szkołę jako nauczyciele, jako rodzicie i jako
obywatele państwa polskiego.”
ZWIĄZKOWIEC
Z
Walczymy o polską szkołę,
taką, która wychowuje
porządnych obywateli
9
ZWIĄZKOWIEC
10
S
Na rzecz praw dla
młodych!
zefowie państw i rządów 24
krajów członkowskich UE oraz
przywódcy instytucji europejskich i ministrowie pracy
spotkali się 12. listopada w Paryżu
na już drugim (pierwszy odbył się 3.
lipca b.r. w Berlinie) szczycie poświęconym walce z bezrobociem wśród
osób młodych. Polskę reprezentował premier Donald Tusk.
W związku z tym wydarzeniem Europejska Konfederacja Związków Zawodowych (EKZZ) i jej Komitet Młodych,
Europejskie Forum Młodzieży (http://
www.youthforum.org/) wraz z Niemiecką Konfederacją Związków Zawodowych
(DGB) i francuskimi centralami związkowymi zorganizowali związkowy szczyt
młodych działaczy i działaczek związkowych, powiązany z wieloma działaniami.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków
Zawodowych było reprezentowane przez
Dominikę Pyzowską, członkinię Komisji
Młodych OPZZ.
W ramach spotkania, które odbyło się
w siedzibie OECD, młodzi przedstawili sytuację osób do 35. roku życia w swoich krajach,
po czym opracowali 10 wspólnych roszczeń
dotyczących implementacji Europejskiej
Gwarancji dla Młodych, które w wieczorem,
w przeddzień samego szczytu, delegacja młodych związkowców i związkowczyń wręczyła podczas przyjęcia w Ministerstwie Pracy
francuskiemu ministrowi pracy, zatrudnienia i dialogu społecznego, Michel’owi Sapin.
We wtorek, 12. listopada, na kilka godzin przed szczytem przywódców państw i instytucji europejskich, 11
wybranych delegatów i delegatek, w tym
też przedstawicielka KM OPZZ, zostali
przyjęci w Pałacu Elizejskim przez prezydenta Republiki Francuskiej, François Hollande. Podczas godzinnego spotkania z prezydentem każdy z przedstawicieli
młodych przedstawił po krótce sytuację
osób młodych w swoim kraju i przekazał
roszczenia do głów państw członkowskich
UE. W samym szczycie ministrów miało okazję uczestniczyć, w roli obserwatorów, dwóch przedstawicieli osób młodych,
natomiast pozostali członkowie i członkinie
związkowego szczytu protestowało wraz
z francuskimi związkami zawodowymi
na rzecz praw dla osób młodych na Placu Chassaigne Goyon, na ulicach Paryża.
Wszystkie zorganizowane przez młodych związkowców i związkowczynie akcje
cieszyły się niemałym zainteresowaniem
mediów, udzielano wiele wywiadów dla
radia, ale i telewizji. Zwieńczeniem działań była wspólna kolacja z László Andorem komisarzem Unii Europejskiej ds.
zatrudnienia, spraw społecznych i integracji, który przedstawił europejskiej młodzieży związkowej wstępne wnioski wynikające ze szczytu głów państw i instytucji
europejskich, podczas którego przykładowo przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zapowiedział,
że UE wykorzysta wszelkie możliwości,
aby nie dopuścić do powstania „straconego pokolenia”, a Kanclerz Niemiec Angela
Merkel zaakcentowała, że w walce z bezrobociem wśród młodzieży w Europie
w znacznej mierze chodzi o odpowiedzialność poszczególnych krajów. Wezwała
państwa do szybkiego przedłożenia planów w tej dziedzinie, aby możliwe było
zapewnienie niezbędnego finansowania
na szczeblu europejskim. Premier Donald
Tusk nie zabrał głosu.
Dominika Pyzowska
Komisja Młodych OPZZ
OPZZ i NSZZ „Solidarność”
zgłaszają zamiar zbycia nieruchomości położonej w Poznaniu,
ul. Święty Wojciech30, działka o powierzchni 900 m/kw.,
zabudowana kamienicą z początku XX wieku o powierzchni użytkowej 1971 m/kw.,
księga wieczysta PO1P/00000693/8.
Oferty kupna winny zawierać podstawowe dokumenty oferenta: KRS, NIP, REGON.
Oczekiwana cena to 3.500.000 PLN.
Oferenci winni wpłacić na wskazany niżej rachunek bankowy wadium w wysokości 150.000 PLN bądź gwarancję
bankową lub ubezpieczeniową w tej wysokości.
Termin składania ofert 15.11.2013r. Rozstrzygnięcie przetargu do 16.12.2013r.
Po wpłynięciu ofert przewidziane są negocjacje z oferentami.
Przetarg może zostać odwołany bez podania przyczyn.
Niniejszy przetarg nie odbywa się na podstawie przepisów ustawy o zamówieniach publicznych.
Miejsce składania ofert:
Masiota i Wspólnicy adwokacja spółka partnerska, 61-734 Poznań, ul. Nowowiejskiego 53/3.
Numer rachunku :
33 1090 1476 0000 0001 0359 9966
Kontakt: adwokat dr Jacek Masiota, tel. 502 291 300
A
– mamy dyktat rządu
i pracodawców
utorytety wołają: Związkowcy odeszli od dialogu!
Wróćmy do dialogu! Powrót
związkowców do Komisji
Trójstronnej stał się jednym ze strategicznych celów rządu.
Wielu komentatorów zapomina jednak, że dialog nie jest celem funkcjonowania organizacji pracowniczych, lecz
jednym z wielu środków. Związkowcy
walczą o godną pracę i płacę, o solidarność, równość, sprawiedliwość społeczną. Jeżeli KT nie pozwala na realizację
tych celów, to przenoszą się na inne płaszczyzny, takie jak pikiety, demonstracje,
blokady ulic i strajki. Zgodnie z niedawnymi badaniami CBOS-u większość Polaków popiera postulaty związkowe. Nie
interesuje ich, czy zostaną one wdrożone poprzez dialog, czy poprzez protesty.
W wielu krajach Unii Europejskiej, na czele z Francją, siła pracowników bierze się
z wielotysięcznych protestów przeciwko
antypracowniczym propozycjom władz.
Czy Francja jest mniej demokratyczna
niż Polska? Można wątpić.
Ale jeżeli minister Władysław Kosiniak-Kamysz przy każdej okazji wypomina nam, że nie chcemy dialogu, przyjrzyjmy się, na czym on polega. Czy faktycznie
relacje między pracownikami i pracodawcami w Polsce są oparte na konsensusie?
Żyjemy w kraju, w którym w niektórych
branżach pracodawcy płacą pracownikom
4–5 zł brutto za godzinę i nawet w zamówieniach publicznych dominują umowy
śmieciowe. Skala umów cywilnoprawnych
rośnie, a odsetek umów na czas określony
jest w naszym kraju najwyższy w Europie.
Jednocześnie według danych Państwowej
Inspekcji Pracy 55 proc. pracodawców
łamie przepisy odnośnie do przestrzegania
praw pracowniczych, w tym szczególnie
tych związanych z wypłatą wynagrodzeń.
Blisko 400 osób rocznie ginie w miejscu
pracy, a dziesiątki tysięcy ulega ciężkim
obrażeniom. Wiele z tych wypadków jest
wynikiem nieprzestrzegania przez firmy
przepisów bhp i zasad dotyczących czasu pracy. Jednocześnie kary dla nieuczciwych pracodawców wciąż należą do najniższych w UE, a możliwości działania
PIP i zakres przeprowadzanych przez nią
kontroli pozostają minimalne. Co gorsza,
rząd zamiast walczyć z nieuczciwymi pracodawcami, sankcjonuje bezprawie. Pracodawca nie płaci za nadgodziny i zmusza
pracowników do pracy 6 dni w tygodniu
po 12 godzin? No to rząd likwiduje nadgodziny i wydłuża okres rozliczeniowy,
aby patologia stała się normą. Czy na
tym polega dialog? Czy mamy dialogować z pracodawcą, który kilka tygodni
temu uciął palce pracownikowi domagającemu się wypłaty wynagrodzenia?
Czy dialog jest skutecznym remedium
na nieuczciwych pracodawców? Niestety, rosnąca skala wyzysku pokazuje, że
nie. W większości przedsiębiorstw pracodawca sprawuje dyktat nad pracownikami. Dotyczy to szczególnie małych zakładów, w których poziom uzwiązkowienia
jest bliski zeru.
Również na poziomie branży rzadko
mamy do czynienia z dialogiem. Liczba
zakładów i pracowników objętych układami zbiorowymi należy do najniższych
w Europie i wciąż spada. Pracodawcy nie
chcą przystępować do układów, a rząd nie
widzi potrzeby, aby ingerować w „wolny
rynek”, który w praktyce sankcjonuje
samowolę przedsiębiorców.
Dialog jest więc fikcją na poziomie zakładu i branży. Wobec tego OPZZ od lat broni praw pracowniczych na poziomie ogólnopolskim. Przy czym warto pamiętać, że
nasze postulaty nie dotyczą tylko związkowców, ale wszystkich Polaków, pracowników, bezrobotnych, rencistów, dzieci,
emerytów. Niestety, tutaj również napotykamy opór. Jak bowiem można mówić
o dialogu, skoro płace w budżetówce od
4 lat są zamrożone, a wynagrodzenia top
menedżerów rosną o ponad 10 proc. rocznie? Jak mówić o dialogu, skoro 2,5 mln
ludzi żyje poniżej minimum egzystencji,
a w ciągu ostatnich dwóch lat liczba ta
wzrosła o 400 tys.? Czy ci ludzie najedzą
się dialogiem? Bezrobocie przekracza 13
proc., a przecież konstytucja zobowiązuje rząd do prowadzenia polityki pełnego zatrudnienia. Gdy zgłaszamy wnioski, aby rząd odmroził środki Funduszu
Pracy i zaczął prowadzić aktywną politykę zatrudnienia, słyszymy, że minister
finansów ma ważniejsze sprawy. Jak prowadzić dialog wokół rynku pracy, skoro
Polska wydaje na walkę z bezrobociem najmniej ze wszystkich krajów UE? Podobne
podejście ekipa Donalda Tuska prezentuje odnośnie do spadających rent i emerytur, komercjalizowanej służby zdrowia
czy niedofinansowanych szkół.
OPZZ chce więc dialogu, ale nie jest on
możliwy ze względu na dyktat rządu i pracodawców. Trzy centrale związkowe pracują nad propozycjami dotyczącymi modelu
działania Komisji Trójstronnej, ale o wiele ważniejsze jest dla nas poważne traktowanie dialogu społecznego odnośnie do
płac, stabilności zatrudnienia czy wysokości świadczeń emerytalnych. Jeżeli rząd
naprawdę chce dialogu, niech spełni przynajmniej część merytorycznych postulatów OPZZ. Chcemy godzinowej płacy
minimalnej w wysokości 11 zł brutto, miesięcznej płacy minimalnej w wysokości 50
proc. średniego wynagrodzenia, skrócenia
tygodnia pracy z 40 do 38 godzin, zwiększenia uprawnień PIP, podwyższenia kar
dla nieuczciwych pracodawców, radykalnego ograniczenia umów śmieciowych, w tym
promowania umów etatowych w zamówieniach publicznych, wycofania antypracowniczych zmian w kodeksie pracy, oskładkowania wszystkich rodzajów zatrudnienia.
Dzięki wprowadzeniu tych rozwiązań jakość
dialogu z pewnością bardzo by się poprawiła. Pracownicy będą bardziej dialogowi, gdy otrzymają stabilne zatrudnienie
i godną płacę.
Piotr Szumlewicz
ekspert OPZZ
ZWIĄZKOWIEC
Dialog to fikcja
11
ZWIĄZKOWIEC
12
Polski Holding Lotniczy
– droga do nikąd
Rozmowa z Robertem Zielińskim przewodniczący ZZ Pracowników
Portu Lotniczego Warszawa Okęcie
Skąd pomysł stworzenia Polskiego Holdingu Lotniczego i jak miałaby wyglądać jego architektura?
A co możecie powiedzieć związkowcom z PLL LOT?
PLL LOT wykorzystując swoją medialność i działania lobbingowe przedstawia
tezy nie zawsze zgodne z prawdą. Przykładem niech będzie twierdzenie, że stawki za korzystanie z naszych Portów są
najwyższe w Europie. Jest to nieprawda. Nasze stawki są na ósmym miejscu
od końca wśród wszystkich krajów Unii.
Należy zwrócić uwagę, że opłaty lotniskowe to tylko 4% w kosztach LOT.
Jest to dopiero projekt, nad którym pracuje rząd. Wymyślił go prawdopodobnie
prezes LOT’u na bazie rozwiązań czeskich. Na chwilę obecną jego realizacja
wydaje się wątpliwa. Wielu specjalistów
branży transportu lotniczego wyraziło
się negatywnie na jego temat
Co w takim razie spowodowało protest związków zawodowych?
Ukrytym celem powołania takiego holdingu jest przeniesienie finansowania
LOT’u na Polskie Porty Lotnicze.
PLL LOT w efekcie złego zarządzania
są nierentowne. Tak naprawdę to rentowność uzyskały w ciągu całej swojej historii, od 1924 roku, tylko dwa
razy. Ostatnie takie zdarzenie wystąpiło w 2007 roku, kiedy to LOT sprzedał swoją siedzibę.
Kolejne rządy udawały, że zasady rynkowe nie dotyczą tej firmy i nie zależnie od
formacji politycznej, z której się wywodziły ponoszą równą odpowiedzialność
za ten stan rzeczy. Dzisiaj ratunkiem dla
Lotu ma być połączenie w ramach holdingu PLL LOT, PPL i Agencję Ruchu
Lotniczego. Przy obecnym zadłużeniu
LOT’u, ok. miliard dwieście milionów złotych, Polskie Porty Lotnicze wytrzymają może trzy lata, a może mniej. Po tym
czasie cała ta konstrukcja zbankrutuje.
Jak rozumiem chodzi o ochronę miejsc
pracy w PPL?
Powiem to tak: PPL bez LOTU na
pewno dadzą sobie radę, a razem
z LOT’em upadną.
Jeżeli zbankrutuje nasz narodowy
przewoź to, co będą robić Polskie Porty Lotnicze?
Wbrew powszechnym opiniom prezentowanym w mediach LOT generuje jedynie
33% ruchu lotniczego na Okęciu. Gdy LOT
upadnie na jego miejscu pojawią się inni
przewoźnicy. Nie jest to pierwszy przypadek upadku tak zwanego narodowego
przewoźnika. Zdarzało się to w innych
krajach, a ruch na lotniskach wracał do
normy w okresie od pół roku do dwóch.
Dlaczego „tak zwany” narodowy?
Przypominam, że LOT został sprzedany
i obecnie jest spółką z udziałem skarbu
państw. Przyczyną jego strat jest strategia zawyżania cen w myśl idei, że nasi
rodacy za granicą będą i tak latać tą linią
z przyczyn patriotycznych.
Czy PHL jest zgodne z prawem unijnym?
Prawo unijne zabrania łączenia działalności w dziedzinie transportu lotniczego z zarządzaniem lotniskami, więc taki
holding może je naruszać. Kolejna zasada
prawa unijnego mówi o równości podmiotów, więc domaganie się przez LOT preferencyjnych stawek może być także naruszeniem prawa. W 2008 roku PPL zostało
ukarane przez Urząd Ochrony Konsumentów za zniżki dla LOT’u. Następna
kara może być nałożona przez Brukselę.
Obecnie jest prowadzone postępowanie
wyjaśniające na wniosek Ryanair. Chodzi
o wydłużanie terminów płatności na rzecz
LLOT’u. W opinii Ryan’a to niedopuszczalna forma finansowania przedsiębiorstwa.
Rozumiem kolegów związkowców
z PLL LOT. Bronią swoich miejsc pracy, ale niemożna tego robić kosztem
innych pracowników naszej branży.
Inne firmy operujące z naszego lotniska, SAS, Ryan, British Airways i wiele
innych radzą sobie dobrze, nie twierdzą tak jak LOT, że biedują a PPL opływa w dostatki. Problemy pracowników
LOT’u wynikają ze złego zarządzania
przedsiębiorstwem a nie z działalności innych firm.
Wszystkie związki Zawodowe funkcjonujące W PPL wystosowały dokument „Stanowisko załogi PPL w sprawie powołania
Polskiego Holdingu Lotniczego”, w którym to stanowisku krytycznie odnoszą
się do takiego rozwiązania.
Rozmawiał Cezary Żurawski
Komentarz prof. W. Rydzkowskiego do propozycji utworzenia Polskiego Holdingu Lotniczego
(fragment)
Prof. W. Rydzkowski, 2013-10-16
W “Gazecie Wyborczej” 14.10.2013 ukazał się komentarz red. L. Baja „Raźniej w lotniczej grupie?” omawiający koncepcje powołania Polskiego Holdingu Lotniczego. Do tej pory myślałem, że
największy absurd to pomysł przekopania Mierzei Wiślanej, ale nie, jest coś co pokonało granice absurdu. Pomysł przekopu na szczęści się nie
ziści z braku pieniędzy, ale Polski Holding Lotniczy może powstać, bo do tego większych środków
nie potrzeba.
13
zaprasza
działaczy związkowych z całej Polski zrzeszonych w FZZM, Konfederacji lub OPZZ
do udziału w projekcie:
Nr projektu: POKL.05.05.02-00-179/12
Okres realizacji projektu:
wrzesień 2013 – czerwiec 2014
Celem głównym projektu jest zwiększenie wiedzy i kompetencji minimum 115 działaczy
OPZZ w zakresie metod aktywnego uczestnictwa w europejskim dialogu społecznym i
rozwoju Europejskich Rad Zakładowych w Polsce.
Informujemy, że od 01 listopada 2013 r. do 30 czerwca 2014 r. zostanie udostępnione
doradztwo dla działaczy związkowych z całej Polski zrzeszonych w FZZM, Konfederacji lub
OPZZ z zakresu mechanizmów i zasad wdrażania Europejskiego Dialogu Społecznego i
Europejskich Rad Zakładowych.
Doradztwo udzielane będzie:
w każdy wtorek w godz. 12:00-14:00, Głodzik Piotr, tel. 600120239,
adres email: [email protected]
w każdą środę w godz. 12:00-14.00, Łaboda Małgorzata, tel. 723050705,
adres email: [email protected]
w każdy czwartek w godz. 12:00–14:00, Grzybek Mirosław, tel. 691864853,
adres email: [email protected]
Zapraszamy do udziału w projekcie!
Biuro projektu: Federacja Związków Zawodowych „METALOWCY”
ul. Kopernika 36/40,00-924 Warszawa
Człowiek – najlepsza inwestycja
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach
Europejskiego Funduszu Społecznego
ZWIĄZKOWIEC
Federacja związków zawodowych „METALOWCY”
ZWIĄZKOWIEC
14
Z
Odpowiedzialność, władza
i dialog
łośliwie można powiedzieć, że
tytuł felietonu zapowiada coś
z gatunku science (a może
political) fiction. Bo w publicznym odbiorze te trzy pojęcia niewiele mają ze sobą wspólnego. Teoretycznie powinno być tak, że ten,
kto bierze władzę, bierze także na
siebie pełną odpowiedzialność za jej
sprawowanie. A że żyjemy w systemie demokratycznym to ci, którzy
mają władzę pochodzącą z wyboru zobligowani są do prowadzenia
dialogu. Społecznego – z partnerami społecznymi, czyli organizacjami reprezentującymi interesy pracodawców i pracobiorców oraz dialogu
obywatelskiego – z organizacjami
reprezentującymi różne grupy i środowiska. W demokracji gwarantem
kontroli nad poczynaniami władzy
jest nie tylko system okresowych
wyborów (kadencji) i trójpodział
władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą ale też efektywny system dialogu.
Tak u nas jest w teorii. A w praktyce?
W polskiej praktyce politycznej ten, kto
ma władzę bardzo szybko stara się ograniczyć swoją odpowiedzialność za jej sprawowanie. Polityczna odpowiedzialność
w polskiej polityce ogranicza się w zasadzie do odpowiedzialności przed liderem
partii. Bo lider partii może polityka wyrzucić, zmarginalizować, pozbawić udziałów
w „podziale łupów”. Bo może w kolejnych
wyborach nie umieścić na liście wyborczej, albo przesunąć na dalsze miejsce.
Demokracja z dużym oporem dociera do
polskich partii a większość kluczowych
decyzji podejmowana jest w wąskim gronie albo wręcz jednoosobowo.
Trudno w tej sytuacji oczekiwać, że
polscy politycy ukształtowani przez niedemokratyczną strukturę i praktykę partyjną będą nagle zachowywać się „demokratycznie” w relacjach z obywatelami
i partnerami społecznymi.
Polscy politycy w 2004 roku, po wejściu
do Unii Europejskiej, mieli (i mają) problem z przyjęciem całego dorobku Wspólnoty dotyczącego sfery dialogu, szczególnie
dialogu społecznego. Politycy rządowi, niezależnie od opcji, nie potrafią zrozumieć
dlaczego mieliby częścią swojej władzy
wywalczonej w twardej partyjnej walce
dzielić się z innymi partnerami, choćby na
mocy porozumień wypracowanych w dialogu dwustronnym czy trójstronnym.
My w związkach zawodowych długo
zastanawialiśmy się, dlaczego struktury rządowe nie chcą przerzucić części
zadań i odpowiedzialności w obszarze
rynku pracy na partnerów społecznych
– na mocy zawieranych przez nich porozumień. Wydawało nam się, że to byłoby
bardzo wygodne dla każdego rządu. Tak
robią przecież rządy w bardzo wielu krajach europejskich – i to niekoniecznie tylko rządy lewicowe. A odpowiedź jest prosta. Politycy rządowi w Polsce nie musza
dzielić się odpowiedzialnością z nikim, bo
tej odpowiedzialności tak naprawdę nie
ponoszą. Odpowiadają właściwie tylko
przed liderem swojej partii – i to nie za
to co robią w rządzie, tylko za realizację
wewnętrznej polityki partii. Odpowiedzialność wobec wyborców zarówno w przypadku rządu jak członków i parlamentu
jest dyskusyjna – bo i tak o wszystkim
w wyborach decyduje kolejność na partyjnej liście. Odpowiedzialność konstytucyjna? Jak dotąd poniósł ją jedynie jeden
minister – Emil Wąsacz. I to w sytuacji
mocno dyskusyjnej. Polski polityk szczebla
centralnego nie boi się nikogo poza szefem
swojej partii i – jeśli jest posłem – osoby
odpowiedzialnej za dyscyplinę głosowań
w klubie parlamentarnym. To niby dlaczego ma się dzielić swoją władzą z jakimiś strukturami obywatelskimi, partnerami społecznymi itp.?
To dlatego w zasadzie każdy kolejny
rząd „rżnie głupa” i udowadnia setkami
papierów, ze wszystko konsultuje ze „społeczeństwem”. To dlatego teraz, po masowych protestach związków zawodowych,
ministrowie udzielili obszernych odpowiedzi na zgłoszone postulaty. I z tych odpowiedzi absolutnie nic nie wynika.
Coś jednak się zmienia i jest to zmiana
jakościowa. Polakom przestaje się podobać partyjna samowola i brak przejrzystości. Polacy przestają wierzyć partiom.
Widać to w ilości ogólnokrajowych i regionalnych inicjatyw referendalnych. Widać
to było w przebiegu i wynikach niedawnego referendum warszawskiego, gdzie
ludzie nie chcieli głosować na partie. Ale
wyraźnie chcą mieć coś do powiedzenia
w sprawach swojego miasta nie tylko raz
na 4 lata. Widać to w postulatach przebudowy systemu wyborczego. Widać to
w postulatach (związkowych i nie tylko)
gruntownej przebudowy systemu polskiego dialogu trójstronnego.
Ludziom przestało wystarczać to, że
mogą sobie pogadać i niewiele z tego wynika. To znak dojrzewania społeczeństwa.
Ciekawe, czy dojrzeją też politycy. Na razie
rząd udaje, że wszystko jest w porządku
i nie zamierza nic zmieniać w strukturach dialogu społecznego. Rząd stara się
skanalizować i ograniczyć wszystkie inicjatywy zmierzające do zwiększenia znaczenia demokracji bezpośredniej – czyli
referendum. Partie starają się natychmiast przejmować kontrolę nad wszystkimi oddolnymi ruchami społecznymi. Ale
taka polityka na przeczekanie ma bardzo „krótkie nogi” i jest niebezpieczna.
Bo jeśli demokracja nie działa dobrze to
wcale nie oznacza, że wszyscy będziemy
zdecydowanie pracować nad jej udoskonaleniem. Cześć z nas, „wykluczonych”
społecznie i politycznie może zwrócić się
w kierunku ruchów i rozwiązań, które
z demokracją nic nie mają wspólnego. Tak
się już w wielu środowiskach dzieje i – co
niepokojące – dotyczy głównie młodzieży.
Odpowiedzialność za to ponoszą w dużej
mierze działające dziś polskie partie -niedemokratyczne wewnętrznie i skoncentrowane na pilnowaniu dostępu do „konfitur”
władzy. Tylko, czy naprawdę ponoszą?
Czy za dwa lata w wyborach parlamentarnych, na mało czytelnych listach, znowu nie pojawią się ci sami ludzie, z tym
samym zaściankowym podejściem do rzeczywistości – tyle że pod nowymi partyjnymi szyldami? I znowu będą liczyć na
to, że po raz kolejny damy się nabrać na
słowa tego, czy innego „wodza”? Czy znowu do wyborów nie pójdzie ponad połowa
uprawnionych a część z tych, którzy pójdą wybierze naprawdę radykalne i skrajne ugrupowania?
Może jeszcze nie jest za późno aby rządzący naprawdę, na poważnie zastanowili się nad właściwym znaczeniem i związkiem pojęć: władzy, odpowiedzialności
i dialogu?
Zbigniew Janowski, Przewodniczący
Związku Zawodowego „Budowlani”
15
Projekt realizowany pod nadzorem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej
Warszawa, 12 września 2013 roku
Tytuł projektu
DOTACJE NA INNOWACJE - INWESTUJEMY W WASZĄ PRZYSZŁOŚĆ
„Elastyczny” czas pracy – uprawnienia związków zawodowych
„Inwestycja w dialog”
Nowelizacja Kodeksu pracy oraz ustawy o związkach zawodowych, która weszła w życie 23 sierpnia 2013 r., wprowadziła tzw.
elastyczny czas pracy, umożliwiający pracodawcom stosowanie m.in. wydłużonego do 12 miesięcy okresu rozliczeniowego. Kontrowersje związane z tymi zmianami wymagają dokładnego określenia uprawnień związków zawodowych.
Zgodnie z nowym brzmieniem Kodeksu pracy, pracodawcy mogą wydłużyć okres rozliczeniowy nie więcej niż do 12 miesięcy, w każdym systemie czasu pracy. Przedłużenie okresu rozliczeniowego musi być uzasadnione przyczynami obiektywnymi,
technicznymi lub dotyczącymi organizacji pracy, przy zachowaniu ogólnych zasad dotyczących ochrony bezpieczeństwa i zdrowia pracowników.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych dzięki pozyskanym środkom z
Przedłużony
rozliczeniowy
EFS wokres
okresie
od 1.06.2013 r. do 31.05.2014 r. realizuje projekt „Inwestycja w dialog”.
Na mocy nowych zapisów art. 129 § 1 Kodeksu pracy, okres rozliczeniowy nie powinien zasadniczo przekraczać 4 miesięcy.
– Jednocześnie,Kluczowym
ustawodawcazałożeniem
w § 2 artykułuprojektu
129 umożliwia
przedłużenie
tego okresu
do 12 miesięcy,konsultacyjnych
nie doprecyzowując,
jest wzrost
efektywności
mechanizmów
w jakie
obiektywne lub techniczne przyczyny dotyczące organizacji pracy mogą uzasadniać jego wydłużenie – mówi Grzegorz Trejgel,
zakresie współpracy z partnerami społecznymi i organizacjami pozarządowymi w ramach
radca prawny, redaktor www.radapracownikow.pl, serwisu poświęconego zagadnieniom z zakresu prawa pracy – Taki wyjątek od
stanowienia
i realizacji
polityk
publicznych
orazmożliwości
regulacji odroczenia
prawnych.wypłaty na rzecz pracowników dodatkowezasady prowadzi
w praktyce
jedynie
do stworzenia
prawnej
go wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, bez weryfikowalnej przyczyny wprowadzenia tak długiego okresu
Odpowiedzią na potrzeby liderów OPZZ w zakresie zwiększania kompetencji zarządczych
rozliczeniowego – uzupełnia ekspert.
i
organizacyjnych
będzie zorganizowanie szkoleń menadżerskich i warsztatów strategicznych dla
Ruchomy czas pracy
Do „uelastycznienia”
czasu pracy
prowadzi również zapis
dotyczący dialogu
tzw. ruchomego
czasu pracy. Możliwe są tu dwa rozwiądziałaczy funkcyjnych
odpowiedzialnych
za wdrażanie
społecznego.
zania – pierwsze z nich polega na tym, że rozkład czasu pracy przewiduje różne godziny jej rozpoczęcia. Dotyczy to wyłącznie
W z rozkładem
celu wzmocnienia
struktur
terytorialnych
dni, które – zgodnie
pracy – są dla
pracownika
dniami pracy.i ujednolicenia polityki OPZZ powstaną
Wprowadzenie
tych
zmian
oznacza
w
praktyce,
że
pracownika
zobowiązać
do pracy w
jednym dniuOPZZ
np. od godziny
Regionalne Centra Informacji. Utworzenie można
RCI istotnie
wesprze
potencjał
jako 10,
a w kolejnym od godziny 6. Takie działanie nie było dotychczas zgodne z Kodeksem pracy i stanowiło niedozwolone zatrudniereprezentatywnego partnera społecznego uczestniczącego w różnych formach Dialogu
nie w tej samej dobie pracowniczej. Na mocy nowych zapisów, pracodawca może tworzyć haromonogram pracy przy zachowaSpołecznego.
niu w każdej
dobie pracowniczej co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku pracownika. Praca w tak ustalonym czasie
pracy nie stanowi pracy w godzinach nadliczbowych.
RCI powstanie przy każdej Wojewódzkiej Radzie OPZZ i stanie się wojewódzkim punktem
Drugie możliwe do zastosowania rozwiązanie pozwala na takie „elastyczne” podejście, w którym to decyzję, co do godziny
informacyjnym
dla związkowców
społecznego
i bieżącej
sytuacji
–
przyjścia do pracy w określonym
przedziale czasu nt.
pracydialogu
pozostawia
się pracownikowi.
Wykonywanie
pracy zprawno
takim rozkładem
czasu niegospodarczej.
może jednak naruszać prawa pracownika do odpoczynku.
Uprawnienia organizacji związkowych
16 RCI (po
jednym wokresu
każdym
województwie)
będzie miejscem
doradztwa
Możliwość wprowadzenia
przedłużonego
rozliczeniowego
oraz ruchomego
czasu pracyświadczenia
wymaga zawarcia
takiego postanowieniaprawnego,
w układzie zbiorowym
pracy
lub zawarcia
porozumienia
z zakładowymi
organizacjami
związkowymi.
zmiany muszą
udzielania
porad,
składania
postulatów,
spotkań
związkowych
i forówNadialogu,
wyrazić wszystkie
organizacje
związkowe
funkcjonujące
w danym zakładzie
Sprzeciw
jednej
reprezentatywnej orgakorzystania
z bibliotek
wyposażonych
w publikacje
m.in. z pracy.
zakresu
prawachoćby
i Dialogu
Społecznego.
nizacji uniemożliwia wprowadzenie wydłużonego okresu rozliczeniowego lub rozkładów ruchomego czasu pracy. W tym konkretnym przypadku nie ma zastosowania art. 30 ust. 5 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych, który mówi, że jeśli
w określonych sytuacjach w terminie 30 dni organizacje związkowe nie przedstawią wspólnie uzgodnionego stanowiska, to decyzję podejmuje sam pracodawca po rozpatrzeniu odrębnych stanowisk organizacji związkowych. Natomiast w przypadku stosowania ruchomego czasu pracy, możliwe jest jego wprowadzenie dla konkretnego pracownika jedynie na jego pisemny wniosek.
Wówczas nie jest już konieczna zgoda związków zawodowych.
Porozumienie bez związków zawodowych
Jak wygląda powyższa sytuacja, gdy u pracodawcy nie działają związki zawodowe? – Wówczas treść porozumienia jest ustalana z przedstawicielami pracowników wyłonionymi w trybie przyjętym u danego pracodawcy – wyjaśnia Grzegorz Trejgel – Takie
rozwiązanie jest niewystarczające, gdyż pracodawca może wpływać na wybór pracownika i wywierać presję na taką osobę mającą na celu podpisanie porozumień grożąc np. zwolnieniem z pracy lub pozbawieniem premii – podkreśla ekspert serwisu www.
radapracownikow.pl
Przedstawiciele pracowników wyłonieni w tym trybie, w przeciwieństwie do członków zarządów organizacji związkowych, nie
podlegają również szczególnej ochronie stosunku pracy i mogą obawiać się o swoje zatrudnienie. Jedynie związki zawodowe są
więc gwarantem prawidłowości ustalania określonej organizacji czasu pracy w zakładzie pracy.
Tekst można również znaleźć na stronie www.radapracownikow.pl, serwisie poświęconym zagadnieniom prawa pracy, który
jest dedykowany związkom zawodowym
i radom pracowników. W serwisie można znaleźć gotowe wzory pism prawnych z zakre___________________________________________________________________________________
współfinansowany
ze środków
Unii Europejskiej
ramach Europejskiego
Społecznego
su prawa pracy i ubezpieczeńProjekt
społecznych,
a także
stworzyć
własne wpismo
za pomocąFundusz
kreatora
pism online.
Nr projektu POKL.05.05.02-00-164/12
Portal www.radapracownikow.pl powstał w ramach projektu
Biuro„Kreator
Projektu: pism online i baza wiedzy sposobem na wykorzystanie
00-924
Warszawa, ul. Kopernika
36/40; tel. 22 55-15-548;
; 22-15-527;
e-mail:
[email protected]
sztucznej inteligencji w systemach
eksperckich”
współfinansowanego
zefax
środków
Unii
Europejskiej
w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka, działanie 1.8.
ZWIĄZKOWIEC
„Inwestycja
w dialog”W WASZĄ PRZYSZŁOŚĆ
DOTACJE NA INNOWACJE
– INWESTUJEMY
ZWIĄZKOWIEC
16
Rekonstrukcja czy Tuskobus do Brukseli?
P
rzyspieszyło. Pod brutalnym
naciskiem rzeczywistości
premier musiał przyspieszyć
i na szybko wdrożyć plan „B”.
Przecież nie chodzi o żadne zmiany, „nowe otwarcie”, interes Polski.
Rekonstrukcja jest po to, żeby ekipa
Tuska doczołgała się do końca kadencji
i zorganizowała sobie miękkie lądowanie
w instytucjach europejskich po następnych wyborach do europarlamentu.
Już na wiosnę tego roku spekulowano jak
będzie wyglądał „Tuskobus do Brukseli”
– teraz już wiemy. Z Brukseli ściąga się do
rządu ludzi, żeby zwolnić miejsca dla bardziej swoich i taka operacja w języku polskim nazywa się „kopem w górę”. Za to do
brukselskiej misji przygotowują się najbardziej zaufani premiera – Rostowski i Boni,
to oni mają przygotować grunt dla Tuska
po zakończeniu drugiej kadencji w Polsce.
Operacja „rekonstrukcja” staje się tym
bardziej absurdalna kiedy widzimy, że
awansuje się ludzi, którzy będą wydawali unijne pieniądze, a nie ma żadnej wizji
rozwoju gospodarczego i Polski socjalnej
na wzór Europy socjalnej.
Nowa ekipa Tuska to ładny telewizyjny
obrazek, który ma oczarować społeczeństwo młodością Szczurka i urodą Bieńkowskiej, ale w ślad za tym nie ma żadnej wizji, nie ma koncepcji, nie ma innego
pomysłu na autentyczną rozmowę ze społeczeństwem, w chwili gdy jest głęboki kryzys dialogu społecznego, rozpadła
się ochrona zdrowia, trwa wojna o model
systemu emerytalnego. Z litości nie będę
wymieniał nazwisk odpowiedzialnych za
ten stan rzeczy. A tych ludzi pan premier
nie raczył ruszyć. Miarą chaosu w jakim
robiono rekonstrukcję, jest nowy minister finansów, który dotychczas kwestionował politykę finansową rządu Tuska.
W ramach tej tzw. rekonstrukcji jednocześnie awansuje się na ministerialne stanowiska za wierność dyspozycyjnych pupilków premiera. Ma to dla Polski
straszne skutki, bo przecież obecne ministerstwo infrastruktury i rozwoju regionalnego ma przynajmniej dziesięć razy
więcej obowiązków niż ministerstwo sportu. Trzymam kciuki, żeby to super ministerstwo nie zawaliło się i nie pogrzebało wielu ważnych spraw.
Plan ratunkowy premiera oprócz części brukselskiej obejmuje chyba również
nagrody dla miernych, ale wiernych na
terenie Polski. Z dużym zdumieniem
patrzę na tajemnicze roszady w kluczowych spółkach skarbu państwa jak choćby PGE, PKP Cargo, czy PGiNG, gdzie
jednych ludzi Platformy wymienia się na
drugich, ale bardziej „premierowskich”.
W ramach rekonstrukcji Polska już ponosi koszty. W naszym kraju właśnie trwa
ONZ-owski szczyt klimatyczny, gdzie
mamy własne, bardzo określone interesy. I w ramach rekonstrukcji odwołuje się
ze stanowiska ministerialnego człowieka,
który za to odpowiada, niby dalej zostaje to
w jego kompetencjach, ale odwołanie człowieka w trakcie szczytu to tak czy inaczej
votum nieufności. Marcina Korolca odwołano na oczach 10 tysięcy delegatów z całego
świata – czy teraz ktoś będzie go poważnie traktował? To klęska polskiej prezydencji na szczycie klimatycznym. Skandal!
Tuskobus już grzeje silniki przed odjazdem do Brukseli, a w Polsce trwa chaotyczna karuzela stanowisk. Czy w Polsce
zostanie tylko złoty pomnik Tuska ufundowany przez związkowców?
Ogromna szkoda, że pan premier już
dziś nie może oddalić się do Brukseli. Dla
Polski byłoby lepiej.
Jan Guz
Problemy społeczne i gospodarcze tematem seminarium w Budapeszcie
Europejska Konfederacja Związków Zawodowych (EKZZ), Konfederacja Europejskiego Biznesu (Businesseurope), Europejskie
Stowarzyszenie Małych i Średnich Przedsiębiorstw (UEAPME) oraz Europejskie Centrum Przedsiębiorstw Usług Publicznych
(CEEPP) w dniach 21 – 22 listopada zorganizowały w Budapeszcie wspólne seminarium nt.
krajowego i europejskiego dialogu społecznego,
ram działań zatrudnienia młodzieży oraz semestru europejskiego ( zarządzanie gospodarcze).
W seminarium wzięło udział 20 przedstawicieli pracodawców i 20 przedstawicieli związków
zawodowych z czterech krajów: Austrii, Czech,
Węgier i Polski. Ze strony OPZZ udział wzięli
Bogdan Grzybowski i Paweł Galec.
W zakresie europejskiego dialogu społecznego uczestnicy seminarium wyrazili poparcie dla wspólnych działań, których celem jest
osiągnięcie lepszej koordynacji między Unią
Europejską i krajowymi podmiotami dialogu społecznego. Przedstawiciel EKZZ omówił główne priorytety ram działań w sprawie
zatrudnienia młodzieży. Omawiając sytuację
młodzieży na rynku pracy w Polsce, przedstawiciel OPZZ podkreślił, że sytuacja młodzieży w Polsce jest o tyle specyficzna, że
wobec tej grupy bezrobotnych oprócz podstawowych usług rynku pracy takich jak
pośrednictwo pracy, poradnictwo zawodowe,
informacja zawodowa, pomoc w aktywnym
poszukiwaniu pracy, urzędy pracy oferują
młodym bezrobotnym również inne działania wspierające aktywizację zawodową. Do
takich instrumentów zaliczamy: staż absolwencki, praktyki zawodowe, różne formy
kształcenia, programy specjalne, preferencyjne traktowanie przy przedstawianiu ofert
zatrudnienia, stypendia. A więc status osoby
bezrobotnej do 25 roku życia gwarantuje im
przywileje, na które nie mogą liczyć pozostałe
grupy bezrobotnych – i mimo to młodzi zaliczani są do największej grupy ryzyka. Skąd
się bierze ta specyficzna sytuacja młodzieży ? Przede wszystkim dlatego, że grupa ta
wykazuje szczególną wrażliwość na zmiany
gospodarcze. Po drugie specyfika polskiego
rynku pracy młodych polega na ich opóźnionym wejściu w życie zawodowe. Ponadto: niepewne formy zatrudnienia dotykają głównie
młodzież; w przypadku zwolnień grupowych,
młodzież zwalniana jest w pierwszej kolejności, brak doradztwa zawodowego na poziomie
gimnazjum, powoduje, że często młodzież
wybiera kierunki kształcenia w zawodach
nadwyżkowych, brak doświadczenia zawodowego, wyzysk młodych, którzy skłonni
są pracować za bardzo niskie wynagrodzenie czy wręcz na darmowym stażu. W tak
ekstremalnej sytuacji to nie uzdrowienie
finansów publicznych, ale walka z bezrobociem wśród młodych powinna być priorytetem władzy publicznej. Omawiając semestr
europejski podkreślono, że Europejski Pakiet
wzrostu wraz z ostatnimi wnioskami Komisji
( Pakiet Zatrudnienia, Gwarancje dla Młodzieży i Pakiet Inwestycji Społecznych) są przedstawiane jako fundament kompleksowej odpowiedzi UE na kryzys. Uczestnicy seminarium
musieli zatem krytycznie ocenić Semestr Europejski, stwierdzając, że nie spełnia on głównych celów strategii Europa 2020. Uczestnicy
seminarium przedstawili również praktyczne
problemy z wykonywaniem umów zbiorowych
zawartych między partnerami społecznymi na
poziomie Unii. Obejmujące coraz szerszą problematykę porozumienia o dużym stopniu ogólności sprawiają trudności w ich prawidłowym
implementowaniu szczególnie w krajach, w których dialog społeczny w dalszym ciągu nie jest
na odpowiednim poziomie.
BG. PG.
17
Na Zamku Królewskim w Warszawie
podczas uroczystej gali wręczone zostały prestiżowe nagrody imienia Haliny
Krahelskiej. Przyznawane są one przez
Głównego Inspektora Pracy za wybitne
osiągnięcia w dziedzinie nadzoru i przestrzegania prawa pracy oraz zapobiegania zagrożeniom zawodowym. Nagradzane
jest również projektowanie i wprowadzanie bezpiecznych technik i technologii a także popularyzacja ochrony zdrowia w pracy.
Halina Krahelska była aktywną działaczką niepodległościową, a także pisarką
i publicystką. W latach 1919-31 pracowała
w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej. Pełniła też funkcję zastępcy Głównego Inspektora Pracy. Szczególne miejsce
w jej działalności zajmowała problematyka ochrony zdrowia kobiet oraz praca młodocianych. Podczas II wojny światowej
była członkiem Armii Krajowej. Zmarła
w hitlerowskim obozie koncentracyjnym
w Ravensbrueck w 1945 roku. Tuż przed
śmiercią napisała „Wytyczne w sprawie
organizacji Inspekcji Pracy w Polsce Niepodległej po II Wojnie Światowej”
Nagrody przyznali również partnerzy
społeczni – w tym OPZZ reprezentowany
przez Jana Guza i Wiesławę Taranowską.
***
PREMIER ZLIKWIDOWAŁ
ZESPÓŁ DO SPRAW SPOŁECZNEJ
ODPOWIEDZIALNOŚCI
PRZEDSIĘBIORSTW
OPZZ otrzymało z Ministerstwa Gospodarki odpowiedź na swoje pismo z dnia 21
października 2013 r. do premiera Donalda
Tuska w sprawie likwidacji Zespołu ds.
Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw. Przypomnijmy, OPZZ oczekiwało
od premiera merytorycznego wyjaśnienia
powodów decyzji z 21 sierpnia br. likwidującej Zespół ds. Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw, która zapadła
bez uprzedniego powiadomienia członków
działających w tym organie pomocniczym
Prezesa Rady Ministrów, w tym związków zawodowych. O likwidacji Zespołu
partnerzy społeczni dowiedzieli się od
ministerstwa gospodarki dopiero po 59
dniach, czyli 18 października br. W tym
czasie trwały prace grup roboczych Zespołu. Likwidacja Zespołu zniweczyła efekty
blisko 4-letniego zaangażowania partnerów społecznych we współpracę z administracją publiczną na rzecz upowszechnienia idei CSR i świadczy o tym, że strona
rządowa nie traktuje w sposób poważny
dialogu społecznego, mimo wielokrotnie
składanych deklaracji woli jego prowadzenia, jak również o braku szacunku do
związków zawodowych i innych organizacji pozarządowych.
Odpowiedź Ministerstwa Gospodarki w sprawie likwidacji Zespołu niestety wpisuje się w postawę strony rządowej negatywnie ocenianą przez związki
zawodowe. Oczekiwaliśmy merytorycznego wyjaśnienia powodów likwidacji
Zespołu a zamiast tego otrzymaliśmy
pismo, które nie zawiera ani jednego zdania uzasadniającego tą decyzję, wręcz
żadnej konkretnej informacji, której już
wcześniej nie znałoby OPZZ! Treść pisma zawierającego truizmy zdumiewa tym
bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę formę likwidacji Zespołu, stopień zaangażowania członków Zespołu w jego prace
oraz wagę tematyki, jaką jest społeczna
odpowiedzialność biznesu tym szczególnie istotnej po wybuchu kryzysu gospodarczego.
(kp)
***
STANOWISKO RADY OPZZ
W SPRAWIE NARASTAJĄCYCH
KONFLIKTÓW SPOŁECZNYCH
W POLSCE
Rośnie poparcie społeczne dla działań związków zawodowych, a tymczasem rząd wciąż lekceważy oczekiwania
środowisk pracowniczych i nie dostrzega dramatycznej sytuacji w wielu branżach gospodarki.
Narasta konflikt w oświacie. Na skutek
działań Ministerstwa Edukacji Narodowej coraz bardziej realna staje się możliwość przekazywania szkół i placówek
oświatowych do prowadzenia innym niż
samorząd terytorialny osobom prawnym
i fizycznym, w tym także związkom komunalnym. Podejmowana jest też kolejna
próba wdrażania rozwiązań godzących
w status prawny zawodu nauczyciela.
Działania te powodują, że coraz bardziej
realna staje się możliwość ogólnopolskiej
akcji protestacyjnej.
Brak dialogu społecznego i aktywnej
polityki rządu doprowadził pracowników największego polskiego przewoźnika pasażerskiego – Przewozów Regionalnych – do podjęcia decyzji o strajku,
który może rozpocząć się już w pierwszych
dniach grudnia. Pracownicy Przewozów
Regionalnych walczą nie tylko o zachowanie miejsc pracy, ale też o utrzymanie pasażerskiego transportu publicznego w Polsce.
Akcja protestacyjna trwa w Telewizji
Polskiej, gdzie walka się toczy o utrzymanie setek miejsc pracy.
Nieodpowiedzialne decyzje władz spółki
doprowadziły też do sytuacji przedstrajkowej w Kompanii Węglowej SA.
W związku z brakiem realizacji postulatów związków zawodowych, OPZZ rozpocznie procedury referendum strajkowego w polskich zakładach pracy.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych w pełni solidaryzuje się ze związkowcami i pracownikami
zakładów pracy walczącymi o swoje podstawowe prawa.
Rada
Ogólnopolskiego Porozumienia
Związków Zawodowych
Warszawa, 6 listopada 2013 r.
ZWIĄZKOWIEC
GALA WRĘCZENIA NAGRÓD
HALINY KRACHELSKIEJ
***
15 listopada 2013 r. przed siedzibą
Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w Warszawie Komisja Młodych OPZZ
zorganizowała pikietę, której celem było
przypomnienie ministrowi pracy i polityki społecznej, Władysławowi Kosiniak
Kamyszowi, jak mało jego resort robi
dla ludzi młodych, jak mało działań jest
podejmowanych przez MPiPS dla likwidacji umów śmieciowych w naszym kraju.
W swoich wystąpieniach związkowcy
wskazywali, że w dzisiejszej Polsce młodzi ludzie stanowią największą grupę osób
bezrobotnych, ze są praktycznie pozbawieni możliwości rozwoju bowiem wysokie bezrobocie, niskie płace i to najczęściej na śmieciowych umowach nie dają
szansy na założenie rodziny, otrzymanie kredytu.
W trakcie pikiety delegacja związkowców udała się do budynku Ministerstwa
Pracy, gdzie przekazała ministrowi pracy i polityki społecznej poniższą petycję,
w której Komisja Młodych OPZZ określiła swoje żądania wobec władz.
***
KOMUNIKAT PRASOWY
Spotkania liderów central związkowych z załogami wszystkich zakładów
Spółki Przewozy Regionalne potwierdziły determinację pracowników do podjęcia strajku w przypadku braku rozwiązań naprawczych dla Spółki i gwarancji
stabilności zatrudnienia.
Z dezaprobatą przyjmujemy ignorancję
i brak poczucia odpowiedzialności Marszałków województw, którzy nie zrobili nic zarówno w czasie mediacji sporu
zbiorowego, jak również po podpisaniu

ZWIĄZKOWIEC
18
protokołu rozbieżności, aby rozwiązać
problemy Spółki PR, której są współwłaścicielami, a także w sprawie uniknięcia strajku.
W związku z powyższym Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy z dniem 26 listopada 2013 r. wprowadził Pogotowie Strajkowe we wszystkich
Zakładach Spółki Przewozy Regionalne
i polecił powołanie wspólnych Zakładowych Komitetów Strajkowych. Przyjęto
także Regulamin Strajku.
Zważywszy na deklarację złożoną
w dniu 22 listopada 2013 r. przez Sekretarza Stanu w Ministerstwie Transportu
Pana Zbigniewa Rynasiewicza dotyczącą zorganizowania spotkania z Wicepremier, Minister Infrastruktury i Rozwoju
Regionalnego Panią Elżbietą Bieńkowską, a także woli zaangażowania resortu
w rozwiązanie problemów Spółki Przewozy Regionalne i ich udziału w posiedzeniu
Konwentu Marszałków zaplanowanego na
dzień 5-6 grudnia 2013 r. Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy do czasu rozstrzygnięcia sprawy nie podejmuje decyzji
o wyznaczeniu daty rozpoczęcia strajku.
Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy
w Spółce Przewozy Regionalne
Warszawa, dnia 26 listopada 2013 r.
VII Krajowy Zjazd Delegatów wyłonił
nowe władze Związku
VII Krajowy Zjazd Delegatów OPZZ „Konfederacja
Pracy” obradujący w dniach 28-29 listopada br. w Warszawie wyłonił nowe władze Związku. W odrębnych
głosowaniach wybierano przewodniczących Zarządu
Krajowego oraz Krajowej Komisji Rewizyjnej.
Przewodniczącym Zarządu Krajowego wybrano
Michała Lewandowskiego. Przewodniczącym Krajowej
Komisji Rewizyjnej wybrano Piotra Czajkowskiego.
W wyborach do Zarządu Krajowego Związku wybrano: Zenona Chabę, Grzegorza Ilkę, Piotra Ostrowskiego,
Izabellę Bilińską-Trzopek, Gerharda Kuligowskiego,
Rafała Stycznia, Michała Deptułę, Romana Muellera, Jerzego Kwietnia, Adama Kolarza. W wyborach
do Krajowej Komisji Rewizyjnej wybrano: MirosłaMichał Lewandowski wę Krzemińską, Przemysława Kuśmierskiego, Ceza– nowym
rego Błaszczyka, Jolantę Prądzińską.
przewodniczącym
Poza częścią wyborczą VII Krajowy Zjazd DelegaKonfederacji Pracy
tów wprowadził szereg istotnych zmian w Statucie
Związku, dostosowując ten najważniejszy dla Nas dokument do obecnych wymogów i zapisując wiele usprawnień dla związkowców Konfederacji Pracy.
Uroczystość swoją obecnością uświetnili Goście Zjazdu: Jan Guz - Przewodniczący OPZZ, Leszek Zając - Zastępca Głównego Inspektora Pracy, Elżbieta Lipińska
- Okręgowy Inspektor Pracy, Halina Tulwin - Dyrektor Departamentu Prawnego
Głównego Inspektoratu Pracy, Wiesław Jacenty Krzyżanowski - Prezes Zarządu
Fundacji „WSPARCIE”.Odczytano również list do Zjazdu od Głównego Inspektora Pracy Iwony Hickiewicz oraz list od Przewodniczącego Rady OPZZ Woj. Dolnośląskiego Andrzeja Otręby.
Zdzisław Krużel – Wspomnienie
Zdzisiek większość swojego życia związał z Mielcem. Urodził się w tym mieście w 1934 r. Tam ukończył
w 1952 r. Liceum Administracyjno-Handlowe i rozpoczął pracę zawodową. Początkowo w Powiatowym
Związku Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” następnie w Przedsiębiorstwie PKS. W 1958 r.
rozpoczął prace zawodową w WSK PZL „Mielec”, gdzie pracował do lutego 1984 r. To w tym zakładzie
rozpoczął swoją działalność związkową. W 1983 r. był jednym z inicjatorów powstania Komitetu Założycielskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników WSK „PZL-Mielec” i jego
przewodniczącym. W lipcu 1983 r. został wybrany przewodniczącym komisji organizacyjnej Komitetu Założycielskiego Federacji Związków Zawodowych Pracowników Przemysłu Lotniczego i Silnikowego, Mechanicznego, Elektronicznego i Precyzyjnego. W lutym 1984 r. w związku z wyborem na Szefa Biura tej Federacji
został oddelegowany do pracy w Warszawie. Tutaj włączył się w prace powstałej Grupy Inicjatywnej dla zorganizowania Ogólnopolskiego Spotkania Związków Zawodowych, a w związku z wyborem na funkcję sekretarza Grupy Inicjatywnej został z dniem 15 października 1984 r. oddelegowany do Federacji Zakładowych Organizacji Związkowych Pracowników
Przemysłu Metalowego i Elektromaszynowego „Metalowcy”. W tym okresie w istotny sposób przyczynił się do organizacji i sprawnego przebiegu Ogólnopolskiego Spotkania Związków Zawodowych w dniach 24-25 listopada 1984 r. w Bytomiu
i powstania Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Z dniem 1 grudnia 1984 r. Zdzisiek został jednym z pierwszych pracowników nowo powstałej centrali związkowej. W Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych był zatrudniony, nawet po przejściu na emeryturę, do roku 1998. W tym
okresie był m.in. kierownikiem Zespołu w Biurze OPZZ, głównym specjalistą w Wydziale Ekonomicznym i Polityki Społecznej ds. emerytów i rencistów, Wydziale Pracy Terenowej i Ochrony Bezrobotnych, Wydziale Organizacyjnym, Wydziale Kadr
i Służb Pracowniczych. Przez wiele lat prowadził Archiwum Akt Osobowych OPZZ. Był niestrudzonym w walce o prawa emerytów i rencistów, był ich rzecznikiem nie tylko wobec władz związkowych, ale także i przede wszystkim wobec władz państwowych. Jego zaangażowanie w tą działalność doprowadziło do powstania w 1990 r. Krajowego Przedstawicielstwa Emerytów i Rencistów, którego był pierwszym przewodniczącym.
Zdzisław zmarł w listopadzie br.
Koledzy i przyjaciele z OPZZ pożegnali zmarłego Kolegę.
Cześć jego pamięci!
Janusz Jerzy Gołąb
zaprasza
Federacja związków zawodowych „METALOWCY”
działaczy związkowych z całej Polski zrzeszonych w FZZM, Konfederacji lub OPZZ do udziału w projekcie:
Europejski wymiar
dialogu społecznego
Działamy od 2002 r.
Człowiek | najlepsza inwestycja
wrzesień 2013 – czerwiec 2014
Celem głównym projektu jest zwiększenie
wiedzy i kompetencji minimum
115 działaczy OPZZ w zakresie metod
aktywnego uczestnictwa w europejskim
dialogu społecznym i rozwoju Europejskich
Rad Zakładowych w Polsce.
Warunki uczestnictwa w Projekcie:
•
Członkowie Europejskich Rad Zakładowych
lub osoby reprezentujące organizacje związkowe
w firmach gdzie istnieją ERZ
W ramach projektu odbędą się:
•
szkolenia na temat: instytucji i mechanizmów dialogu
społecznego w UE, Europejskiego ustawodawstwa
w dziedzinie prawa pracy, specyfiki funkcjonowania
ERZ, trendów w mediacjach europejskich i światowych
•
warsztaty strategiczne z wykorzystaniem gier
symulacyjnych m.in. z zakresu analizy SWOT; wizja,
cele i korzyści wraz z doradztwem zawodowym
•
2 czterodniowe wizyty studyjne w krajach, w których
europejski dialog społeczny oraz ERZ funkcjonują na
poziomie zaawansowanym.
Biuro projektu: Federacja Związków Zawodowych „METALOWCY”
ul. Kopernika 36/40, 00-924 Warszawa, tel. 22 831 40 21, www.federacja-metalowcy.org.pl
POKL.05.05.02-00-179/12
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego