Związkowiec OPZZ nr11 2013
Transkrypt
Związkowiec OPZZ nr11 2013
Płacowe manipulacje ZWIĄZKOWIEC nr 11 listopad/2013 Odpowiedzialność, władza i dialog Rekonstrukcja czy Tuskobus do Brukseli? cena 3,50 zł (w tym VAT 8%) nakład do 10 000 ISSN 2081-3775 2013 Poniedziałek Monday / Montag / Понедельник DECEMBER DEZEMBER ДЕКАБРЬ Czwartek Środa Wtorek Thursday / Donnerstag / Четверг Wednesday / Mittwoch / Среда Tuesday / Dienstag / Вторник Piątek GRU DZIE Ń Niedziela Sobota Sunday / Sonntag / Воскресенье Saturday / Samstag / Суббота Friday / Freitag / Пятница 1 8 15 22 29 48 Natalii Eligiusza 2 3 9 10 16 17 23 24 30 31 49 50 51 52 1 Balbiny Pauliny Franciszka Ksawerego Wiesława Leokadii Julii Danieli Aliny Zdzisławy Olimpii Łazarza Wiktorii Sławomira WIGILIA Adama Ewy Irminy Eugeniusza Melanii Sylwestra 4 5 6 7 11 12 13 14 18 19 20 21 25 26 27 28 Barbary Krystiana Saby Kryspina Mikołaja Jaremy Marcina Ambrożego Damazego Waldemara Dagmary Aleksandry Łucji Otylii Alfreda Izydora Gracjana Bogusława Gabrieli Dariusza Bogumiły Dominika Tomasza Jana BOŻE NARODZENIE Anastazji Szczepana Dionizego Jana Cezarego Teofilii Maksyma Marii Delfiny Niny Celiny Zenona Honoraty Dawida Tomasza 00-924 Warszawa, ul. Kopernika 36/40 tel. 22 551 55 00, fax 22 551 55 01 2014 Poniedziałek Monday / Montag / Понедельник JANUARY JANUAR ЯНВАРЬ Środa Wtorek Wednesday / Mittwoch / Среда Tuesday / Dienstag / Вторник Czwartek Thursday / Donnerstag / Четверг Piątek STYC ZEŃ Friday / Freitag / Пятница Niedziela Sobota Sunday / Sonntag / Воскресенье Saturday / Samstag / Суббота 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 1 2 3 4 5 NOWY ROK Marii Mieczysława Izydora Grzegorza Danuty Genowefy Angeliki Anieli Hanny Edwarda TRZECH KRÓLI Kacpra, Melchiora Baltazara Lucjana Juliana Seweryna Mścisława Adriana Marceliny Jana Wilhelma Honoraty Matyldy Czesławy Arkadiusza Bogumiły Weroniki Feliksa Niny Pawła Izydora Marcelego Włodzimierza Antoniego Jana Małgorzaty Piotra Henryka Mariusza Fabiana Sebastiana DZIEŃ BABCI Agnieszki Jarosława DZIEŃ DZIADKA Anastazego Wincentego Ildefonsa Rajmunda Rafała Felicji Pawła Miłosza Tymoteusza Tytusa Anieli Jerzego Walerego Karola Franciszka Zdzisława Macieja Martyny Marceliny Ludwika www .opz z.or g.pl 2014 Poniedziałek Monday / Montag / Понедельник FEBRUARY FEBRUAR ФЕВРАЛЬ Wtorek Tuesday / Dienstag / Вторник Środa Wednesday / Mittwoch / Среда Czwartek Thursday / Donnerstag / Четверг Piątek Friday / Freitag / Пятница 5 6 7 8 9 Sobota LUTY Saturday / Samstag / Суббота 1 8 15 22 Brygidy Ignacego 3 10 17 24 Błażeja Oskara Elwiry Jacka Aleksego Łukasza Macieja Marka 4 5 6 7 11 12 13 14 18 19 20 21 25 26 27 28 Andrzeja Weroniki Agaty Adelajdy Doroty Bogdana Ryszarda Teodora Grzegorza Lucjana Modesta Damiana Grzegorza Katarzyny DZIEŃ ZAKOCHANYCH Cyryla Metodego Szymona Konstancji Arnolda Konrada Leona Ludomira Roberta Eleonory Cezarego Donata Mirosława Aleksandra Gabriela Anastazji Romana Makarego Hieronima Sebastiana Jowity Faustyny Marty Małgorzaty Niedziela Sunday / Sonntag / Воскресенье 2 9 16 23 Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Marii Mirosława Apolonii Eryka Danuty Juliana Izabelli Damiana Już w sprzedaży kalendarz OPZZ na 2014r. Cena 15 PLN brutto/egz. Informacja i zamówienia (22) 551 55 03 3 ZWIĄZKOWIEC Związkowiec OPZZ WYDAWCA Fundacja „Wsparcie” ul. Kopernika 36/40 00–924 Warszawa tel. (0–22) 551 55 30 fax (0–22) 551 55 31 ADRES REDAKCJI Związkowiec OPZZ 00–924 Warszawa ul. Kopernika 36/40 e–mail: [email protected] http://www.it–opzz.org.pl/ zwiazkowiec–opzz ZESPOŁ REDAKCYJNY Redaktor Naczelny Paweł Spychalski Zespół Prasowy OPZZ Grzegorz Ilka Cezary Żurawski i współpracownicy serwis fotograficzny: Paweł Spychalski SKŁAD I DRUK Drukarnia.pl Sp. z o.o. ul. Kopernika 36/40 (wejście od ul. Sewerynów) 00–924 Warszawa tel.: 22 826 43 91 [email protected] Czasopismo oraz jego fragmenty nie mogą być reprodukowane w jakikolwiek sposób bez pisemnej zgody wydawcy. Prawa autorskie do zamieszczonych w czasopiśmie tekstów należą wyłącznie do wydawcy. Dystrybucja kopii czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy jest naruszeniem ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wydawca ostrzega P.T. Sprzedawców, iż sprzedaż aktualnych i archiwalnych numerów bez zgody wydawcy lub po innej cenie niż wydrukowana na okładce jest działaniem na szkodę wydawcy i skutkuje odpowiedzialnością prawną. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam. Redakcja nie zwraca nadesłanych tekstów, fotografii i innych załączników. Ponad 20 tysięcy uczestników manifestacji przeszło w sobotę, 23 listopada 2013 r. ulicami Warszawy w proteście ZNP pod hasłem „Dość tego”! „Człowiek to nie jednostka produkcyjna”, „Mniej nagród dla ministrów, więcej pracy dla ludzi”, „Szacunku w pracy i godnej płacy”, „Nie chcemy być śmieciowym pokoleniem” - to tylko niektóre hasła, które można było przeczytać w czasie pikiety zorganizowanej przez Komisję Młodych Ogólnokrajowego Porozumienia Związków Zawodowych pod Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej. „My, młodzi nie chcemy być nazywani straconym pokoleniem, nie chcemy być nazywani prekariatem, dlatego żądamy godnej pracy i godnej płacy” – skandowali związkowcy. „Żądamy znacznego ograniczenia stosowania umów śmieciowych. Skrócenia wieku emerytalnego, tak by dać szansę młodym ludziom wejścia na rynek pracy. Żądamy identyfikacji głównych barier tworzenia miejsc pracy i ich eliminacji nie tylko na poziomie przedsiębiorstw, ale na poziomie całej gospodarki. Żądamy też opracowania i wdrożenia stabilnych warunków prawno-ekonomicznych, sprzyjających zatrudnieniu młodych oraz tworzeniu miejsc pracy. Zmiany metod funkcjonowania i struktury zatrudnienia w powiatowych urzędach pracy.” „Reprezentujemy nie tylko stracone przez was pokolenie, ale również polski ruch zawodowy. Jesteśmy Komisją Młodych OPZZ, największej centrali związkowej w tym kraju i proszę nie zapominać, że to właśnie związki zawodowe niedawno zorganizowały w Warszawie największą demonstrację w historii III RP. Jeżeli będzie trzeba, to ją powtórzymy!” – zapewnił Bojan Stanisławski z OPZZ i Dziennika Trybuna. „Co jeszcze musi się zdarzyć, by ten rząd zaczął się choć trochę nami interesować?! Jesteśmy głosem pokolenia, które jest ofiarą waszych działań! To przez was musimy wykonywać jakąś dziadowską pracę za granicą, zamiast pracować tutaj zgodnie z naszymi kwalifikacjami” – stwierdził Stanisławski. To młodych ludzi w największym stopniu dotknął kryzys. Co więcej, pazerni przedsiębiorcy to ich właśnie w największym stopniu eksploatują, wykorzystując duże bezrobocie do zatrudniania na umowy cywilno-prawne, które nie dają żadnej ochrony i stabilności. „Niedawno słyszałem, że mówi się o polskim społeczeństwie, iż jest mało mobilne w poszukiwaniu pracy. To ja się pytam, panie ministrze: ile jeszcze ludzi musi wyjechać z Polski, żeby uznał Pan, że jesteśmy jednak mobilni? Dwa miliony to mało?” – ironizował Andrzej Radzikowski wiceprzewodniczący OPZZ. W ocenie Radzikowskiego fakt, że polskie PKB rośnie, jest dostatecznym dowodem na to, że są pieniądze. Problem w tym, że dzielone są nieuczciwie. „Rządzący muszą zrozumieć, że ich konstytucyjnym zadaniem jest działanie na rzecz całego społeczeństwa, a nie tylko wybranych – najbogatszych elit” – podsumował. . W numerze m. in.: Jarosław Bolek: Czas na plan „B” Rola związków zawodowych w zwalczaniu dyskryminacji Dialog to fikcja mamy dyktat rządu i pracodawców ZWIĄZKOWIEC 4 Czas na plan „B” W ciąż rząd nie chce realizować związkowych postulatów zgłoszonych podczas wrześniowych dni protestu. Nie kwapi się również do podjęcia bezpośrednich rozmów nad nowa formą dialogu ze stroną społeczną. Stąd 24 października odbyła się pikieta przed CPS „Dialog” i happening przed Kancelarią Premiera w Warszawie. Liderzy central związkowych zapowiedzieli radykalne środki nacisku na rząd. Jednocześnie poinformowali o skardze, jaką złożą do Międzynarodowej Organizacji Pracy, ponieważ rząd wprowadzając elastyczny czas pracy łamie konwencje, do przestrzegania których się zobowiązał. Jeśli Donald Tusk nadal będzie milczał wejdzie w życie plan „B”. Jego efektem ma być strajk generalny w całym kraju. – Jesteśmy gotowi o każdej porze dnia i nocy podjąć dialog, ale nie w formule Komisji Trójstronnej – mówili przed siedzibą premiera liderzy trzech central związkowych. Rząd dalej bawi się w ciuciubabkę. We wszystkich odpowiedziach przesłanych przez poszczególne ministerstwa związkom rząd jednoznacznie mówi, że nie będzie żadnego kompromisu. Podczas happeningu związkowcy obrazowo na planszach przedstawili 8 głównych postulatów ignorowanych przez rząd PO-PSL. – Dotychczas karmieni bylibyśmy obietnicami, a teraz słyszymy, że nic się nie da, nie ma pieniędzy , nie można zmieniać prawa, itd. Od lata ruch zawodowy dopomina się np., by Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych był w dyspozycji partnerów społecznych bo to zakłady pra- cy i załogi wypracowują te środki i chcą mieć wpływ na tworzenie nowych miejsc pracy – mówił Jan Guz – przewodniczący OPZZ. Jednak wciąż panuje cisza ze strony rządu. Listę najważniejszych dla OPZZ, Solidarności i Forum spraw otwiera żądanie wycofania się rządu z elastycznego czasu pracy, który pozbawia pracowników prawa do płatnych nadgodzin i czyni z nich uzależnionych od woli pracodawców niewolników. – Minister pracy nie odpowiedział na nasze pytania: jak przy wydłużonych godzinach pracy rozwiązać kwestie opieki nad dziećmi, kto ma za nią zapłacić, jak zorganizować dojazdy do pracy, kto powinien opłacać wyżywienie dla pracowników spędzających w firmach po 12 godzin – podkreślali związkowcy i pytali: o jakim my dialogu mówimy? Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz nie dostrzega też konieczności przeciwdziałania patologii umów śmieciowych, a to druga z najważniejszych dla związków spraw do załatwienia przez rząd. – Fatalna jest też reakcja ministra na trzeci z postulatów – podniesienia płacy minimalnej. W sejmie leży projekt ustawy, a pan Kosiniak zaproponował jedynie budzące poważne wątpliwości prawne wprowadzenie zróżnicowania wysokości minimalnego wynagrodzenia w zależności od branży lub regionu. Czyli np. w Warszawie może będzie to 3 tys. zł, a na ścianie wschodniej – 500 zł. To propozycja nie do przyjęcia. Rząd nie chce też rozmawiać o wycofaniu się z ustawy o podwyższonym do 67 lat wieku emerytalnym. – Domagamy się wyrzucenia tej ustawy i prawa do emerytury dla kobiet – po przepracowaniu 35 lat, a dla mężczyzn – po prze- pracowaniu 40 lat – podkreślali liderzy związkowych central. Na jednej z tablic z postulatami, związkowcy przytoczyli argumenty przeciwko ustawie „67” zawarte… w dokumentach rządowych. Z analizy zawartej w „Rządowym Programie na rzecz aktywności Społecznej Osób Starszych” wynika, że w latach 2005-2010 znacznemu obniżeniu uległa liczba lat życia w zdrowiu kobiet po przejściu na emeryturę – z 10,2 do 7,7 lat, a w grupie mężczyzn – z 8,4 do 6,7. Trzej liderzy związków zawodowych oczekują też debaty na temat aktywnych form walki z rosnącym bezrobociem i szybkiego tworzenia nowych miejsc pracy (postulaty 5 i 6). Z 4 mld zł przewidzianych na przeciwdziałanie bezrobociu, rząd wydał w tym roku 2,8 mld zł. Powinien przeznaczyć na ten cel znacznie więcej, tyle że minister finansów Jacek Rostowski zamroził środki Funduszu Pracy. Postulaty 7 i 8 dotyczą podniesienia progów dochodowych upoważniających do świadczeń rodzinnych i socjalnych oraz opracowania skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Także w tych sprawach minister pracy nie przedstawił żadnych konkretów. Czas rządu się kończy. Arogancja władzy PO-PSL wobec setek tysięcy protestujących i milionów polskich pracowników zostanie wkrótce przez ludzi odwzajemniona. W najbliższych dniach poznamy szczegóły dalszych form protestu, którego apogeum będzie strajk generalny. Redaktor naczelny dwutygodnika „Górnik”, pisma Związku Zawodowego Górników w Polsce Jarosław Bolek Tylko prenumerata …zapewni Wam , Koleżanki i Koledzy stały dostęp do wiadomości, czym żyje dziś ruch związkowy w kraju i za granicami, do opinii i komentarzy związkowców różnych branż, do informacji prawnych, materiałów szkoleniowych. Jak zaprenumerować czasopismo? Wystarczy przesłać wypełniony arkusz zamówienia (byłoby wyśmienicie, gdyby zawierało także stosowne pieczątki i podpisy osób upoważnionych instytucji zamawiającej) pocztą bądź skan pocztą elektroniczną na email: [email protected] Tak zaprenumerowane czasopismo dojdzie do Was drogą pocztową albo zostanie doręczone przez kolporterów naszego wydawnictwa. Kupon prenumeraty można pobrać pod adresem: http://www.it-opzz.org.pl/zwiazkowiec-opzz 5 P remier Donald Tusk, chwaląc się swoimi osiągnięciami, powiedział, że płaca minimalna w okresie sprawowania przez niego funkcji szefa Rady Ministrów „wzrosła jak nigdy dotąd”. Niedługo potem minister pracy i polityki społecznej, w jednym z wywiadów, z dumą podkreślił, że za obecnej koalicji minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło aż o 744 zł, tj. o 80%. Mówiąc to, minister Kosiniak-Kamysz skrzętnie wykorzystał nieznajomość przepisów określających tryb i terminy negocjacji płacowych. Tak naprawdę podniósł on płacę minimalną o 404 zł, czyli o 32%. Reszta wzrostu to już zasługa poprzedników. Minister przemilczał też, że w trakcie rządów PO-PSL pensja menedżera spółki Skarbu Państwa zwiększyła się o 2 110 zł, a licząc od początku obowiązywania tzw. ustawy kominowej wzrost ten jest jeszcze większy. Pomimo tak imponującej podwyżki, prezesi spółek głośno utyskują na wysokość swoich pensji i ich zamrożenie. Niektórzy z nich mówią, że skoro kryzys już się skończył, to powstała przestrzeń do ponownego wzrostu płac. Inni argumentują, że decyzja o niepodwyższaniu wynagrodzeń była błędem, bo kryzysu nigdy nie było. Jeszcze inni wskazują, że ich płace znacząco odbiegają od wynagrodzeń w sektorze prywatnym, dlatego należy je podnieść, aby zachęcić najlepszych menedżerów do pracy w państwowych spółkach. Analiza dynamiki wynagrodzeń członków zarządów spółek na tle wynagrodzeń pracowniczych, w tym minimalnego wynagrodzenia za pracę prowadzi do zgoła odmiennych wniosków. Wskazuje, że oczekiwania menedżerów są zbyt wygórowane. Faktycznie, w tzw. ustawie okołobudżetowej na rok 2014, rząd zaproponował utrzymanie zamrożenia płac menedżerów. Rozwiązanie to obowiązuje od 2011 roku. Zgodnie z ustawą kominową, maksymalna wysokość wynagrodzenia miesięcznego prezesa spółki Skarbu Państwa nie może przekroczyć sześciokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego, ogłoszone- go przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Jak wiemy, praktyką stało się już omijanie przepisów tej ustawy. W 2010 roku Sejm postanowił, że od roku 2011 podstawę do ustalenia maksymalnej wysokości wynagrodzenia miesięcznego członka zarządu będzie stanowiło wynagrodzenie z czwartego kwartału 2009 roku. Teraz rząd proponuje, aby zasada ta obowiązywała także w roku 2014. Oznacza to, że osoba zarządzająca spółką Skarbu Państwa nie będzie mogła zarobić więcej niż 20 727,48 zł brutto, czyli około 14 000 netto. Kwota ta stanowi blisko 13-krotność dzisiejszej płacy minimalnej, która wynosi w wyrażeniu netto 1 181 zł. Gdy w roku 2000 wchodziła w życie ustawa kominowa, maksymalne miesięczne wynagrodzenie menedżera spółki Skarbu Państwa wynosiło 12 062,16 zł, a minimalne wynagrodzenie za pracę 700 zł. Pomiędzy rokiem 2000 i 2013 miesięczna płaca członka zarządu wzrosła o 8 665,32 zł, podczas gdy płaca minimalna tylko o 900 zł. Ocenę wynagrodzeń prezesów spółek giełdowych utrudnia brak porównywalnych danych Oznacza to, że przeciętna płaca menedżera wzrosła o wartość odpowiadającą blisko 10-krotności (9,6) przyrostu płacy minimalnej w latach 2000-2013. Ocenę wynagrodzeń prezesów spółek giełdowych utrudnia brak porównywalnych danych. Miarodajne badania w tym zakresie prowadzą nieliczne podmioty, niestety w różnych okresach i przy zastosowaniu różnej metodologii badań, dlatego wszelkie porównania są utrudnione. Na podstawie dostępnych danych można jednak stwierdzić, że zarządy spółek nie powinny narzekać na wysokość otrzymanych podwyżek. Z badań przeprowadzonych przez firmę Sedlak&Sedlak wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie prezesa spółki giełdowej w roku 2004 wyniosło 35 250 zł, co odpowiadało 42-krotności płacy minimalnej z 2004 roku. W 2012 roku, średnie miesięczne wynagrodzenie prezesa spółki giełdowej wynosiło już 44 416 zł, co odpowiadało 30-krotności płacy minimalnej z 2012 roku. Oznacza to, że pomiędzy rokiem 2004 i 2012 przeciętna miesięczna płaca prezesa zwiększyła się o 9 166 zł, czyli o wartość odpowiadającą 14-krotności przyrostu płacy minimalnej z lat 2004-2012. Płaca minimalna w tym okresie wzrosła tylko o 676 zł. Z kolei z raportu PwC pt. „Wynagrodzenia zarządów największych spółek giełdowych w 2012 r.” wynika, że wynagrodzenia osób zarządzających spółkami giełdowymi wzrosły w 2012 roku o około 10%. Łączny wzrost wynagrodzeń w ciągu dwóch lat (2011-2012) wyniósł około 30%, tymczasem przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2012 roku wzrosło w porównaniu z rokiem 2011 nominalnie o 3,5% (realnie spadło o 0,1%). Wśród dziesięciu najlepiej zarabiających prezesów zarządów wynagrodzenie mieściło się w przedziale od około 3,3 mln zł do około 12,4 mln zł, przy średniej wynoszącej około 5 mln zł. Aż 74 prezesów otrzymało wynagrodzenie przekraczające milion złotych, zaś dwanaście osób zarobiło co najmniej 3 miliony złotych. Tylko dziesięciu najlepiej zarabiających prezesów spółek otrzymało w ubiegłym roku blisko 53 miliony złotych. Na każdego z nich przypadło więc średnio 441 tysięcy złotych miesięcznie, czyli 125-krotność płacy przeciętnej w gospodarce narodowej z 2012 roku i 276-krotność płacy minimalnej z 2013 roku. Dla porównania warto odnotować, że pracownicy otrzymujący miesięczne wynagrodzenie brutto mniejsze lub równe przeciętnemu wynagrodzeniu miesięcznemu dla gospodarki narodowej (3543,50 zł) stanowili w październiku 2011 roku 65% ogółu pracowników. Wynika z tego, że osoba zarabiająca przeciętną krajową pensję musiałaby pracować na średnie miesięczne wynagrodzenie prezesa spółki giełdowej prawie 11 lat. Dobrze wiemy, że zarządzający spółkami chętnie ograniczają wzrost wynagrodzeń pracowniczych, ale też potrafią głośno upomnieć się o swoje podwyżki. Ilu z nich wie, że za płacę minimalną trudno przeżyć do kolejnej wypłaty; że wynagrodzenia realne pracowników w 2012 roku spadły, a płace w sferze budżetowej w 2014 roku po raz kolejny nie wzrosną? Zamiast tych pytań, menedżerowie słyszą od ministra pracy podpowiedź, że nie jest tak źle, jak mówią związkowcy, bo przecież pensja minimalna wzrosła aż o 80%. (nq) ZWIĄZKOWIEC Płacowe manipulacje ZWIĄZKOWIEC 6 Rola związków zawodowych w zwalczaniu dyskryminacji Z wiązki zawodowe odgrywają jedną z najważniejszych ról w kształtowaniu całokształtu stosunków pracowniczych. Powołane do obrony i reprezentowania praw pracowników podejmują działania, mające na celu: przeciwdziałanie bezprawnym zwolnieniom, kontrolowanie przestrzegania prawa pracy przez pracodawców czy walkę o lepsze warunki pracy i płacy. Bez wątpienia, na liście zadań członków związków zawodowych powinno znaleźć się również przeciwdziałanie dyskryminacji. Szeroki wachlarz możliwości co do metod i środków działania związków zawodowych, powoduje bowiem, że ich rola w zakresie promowania i urzeczywistniania zasady równego traktowania i niedyskryminacji w zatrudnieniu jest nieoceniona. Konieczność podejmowania przez związki zawodowe działań na rzecz walki z dyskryminacją ma tym większe znaczenie, biorąc pod uwagę, że zasada równego traktowania i zasada niedyskryminacji to jedne z najważniejszych zasad prawa pracy, wyznaczających podstawowe prawa i obowiązki zarówno pracowników jak i pracodawców. Związki zawodowe mogą walczyć z dyskryminacją miedzy innymi poprzez negocjacje z pracodawcami, tworzenie mechanizmów do wpływania na podejmowanie decyzji przez pracodawców, prowadzenie kampanii promujących równość i różnorodność w miejscu pracy, poprzez monitorowanie, dokumentację i ujawnianie przypadków dyskryminacji. Niezwykle istotnym instrumentem działalności związków zawodowych jest również możliwość reprezentowania pracowników. Zgodnie bowiem z przepisami ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych, związki zawodowe reprezentują pracowników a także bronią ich godności, praw oraz interesów materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych. Ponadto w myśl przepisów kodeksu postępowania cywilnego przedstawiciel związku zawodowego może być pełnomocnikiem pracownika. Oznacza to, że przedstawiciele związków zawodowych mogą reprezentować przed sądem pracy pracowników w sprawach z zakresu dyskryminacji w zatrudnieniu. Warto jednak zaznaczyć, iż prowadzenie postępowań dotyczących łamania przez pracodawców zasad równego traktowania i niedyskryminacji ma szczególny charakter oraz wymaga specjalistycznej wiedzy w tym zakresie. Podobnie prowadzenie innych działań, mających na celu promocję i wdrażanie zasady równości w stosunkach pracowniczych wymaga szczególnej wrażliwości, podejścia i zrozumienia problemu. Związki zawodowe reprezentują pracowników a także bronią ich godności, praw oraz interesów materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych Odpowiedzią na powyższe potrzeby był projekt zrealizowany w 2013 roku przez Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego – Szkoła ombudsmanów związkowych do spraw równego traktowania, finansowany ze środków Fundacji im. R. Luksemburg Przedstawicielstwo w Polsce, którego głównym celem było stworzenie przestrzeni edukacyjnej dla grupy aktywnych działaczy związkowych, którzy zainteresowani są tematyką praw człowieka i przeciwdziałaniem dyskryminacji oraz którzy chcą pogłębiać swoje zainteresowania i wiedzę w tym zakresie. W ramach szkoły odbyło się 8 dwudniowych zjazdów, podczas których uczestniczy zostali wyposażeni w teoretyczną i praktyczną wiedzę dotyczącą problematyki dyskryminacji i równego traktowania zarówno w ujęciu prawnym jak i społecznym. Podczas zajęć dotyczących kwestii świadomościowych, poruszano takie zagadnienia jak: mechaniczny powstawania nierówności, kulturowe uwarunkowania nierówności, stereotypy dotyczące różnych grup społecznych, znaczenie języka, jako narzędzia opisu i tworzenia rzeczywistości społecznej czy przesłanek oraz obszarów, w których identyfikuje się nierówne traktowanie. Część prawna dotyczyła głównie przepisów prawa antydyskryminacyjnego oraz prawnych możliwości działań związków zawodowych w tym na przykład udziału w postępowaniu sądowym. Niezwykle ważne okazały się także zajęcia poświęcone problematyce praktycznego wdrażania zasady równego traktowania w codzienną działalność i funkcjonowanie związków zawodowych oraz prezentacja dobrych praktyk. W ramach szkoły odbyło się również spotkanie uczestników z przedstawicielami Rzecznika Praw Obywatelskich. Dzięki różnorodnej tematyce poruszanej podczas zajęć, działacze związkowi zdobyli wszechstronną wiedzę i umiejętności. Uczestnictwo w szkole pozwoliło bowiem nabyć umiejętność: rozpoznawania występowania dyskryminacji w danym obszarze, wskazywania przykładów nierównego traktowania, wskazywania na mechanizmy prowadzące do dyskryminacji, reagowania na przypadki dyskryminacji czy planowania polityki równościowej w zakładzie pracy oraz w strukturze związku zawodowego. Co najważniejsze, przedstawiciele związków zawodowych nabyli także świadomość i wrażliwość na przypadki nierównego traktowania w poszczególnych obszarach i z uwzględnieniem poszczególnych przesłanek dyskryminacji. Słowem, nabyli niezbędną wiedzę i umiejętności potrzebne do efektywnego przeciwdziałania dyskryminacji w zatrudnieniu. Mając na uwadze potrzebę dotarcia z powyższą wiedzą do szerszego grona związkowców jak i duże zainteresowanie projektem, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego stara się o dofinansowanie II edycji Szkoły Ombudsmanów Związkowych do spraw Równego Traktowania. Katarzyna Bogatko prawniczka, koordynatorka Szkoły ombudsmanów związkowych do spraw równego traktowania 7 ajważniejsze jest to, co człowiek wie, potrafi i do czego czuje się zobowiązany w sprawach zawodowych, publicznych i w życiu osobistym, a nie to, czego i jak długo uczono go w szkole lub na studiach. Tempo zmian na rynku pracy wymusza nowe podejście do uczenia się. Istotne jest to, jakie efekty uczenia się osiągamy przez całe życie, czyli jaką dysponujemy wiedzą, umiejętnościami i kompetencjami społecznymi. Najważniejsze staje się, by się rozwijać, uczyć, zdobywać nowe kwalifikacje. Nad Polską Ramą Kwalifikacji, która będzie istotnym narzędziem zmian w podejściu do uczenia się i inwestowania w kapitał ludzki w Polsce, pracuje w Instytucie Badań Edukacyjnych zespół ekspertów w ramach projektu systemowego „Opracowanie założeń merytorycznych i instytucjonalnych wdrażania Krajowych Ram Kwalifikacji oraz Krajowego Rejestru Kwalifikacji dla uczenia się przez całe życie”. Dziś nie zawsze wiadomo, jakie kompetencje kryją się za dyplomem czy certyfikatem, dlatego pracodawcy trudno ocenić, czy kandydat na pracownika będzie dobrym nabytkiem dla firmy. Polska Rama Kwalifikacji pozwoli na uporządkowanie efektów naszego uczenia się, co jednym ułatwi szukanie pracy, a drugim znalezienie osób, które umożliwią rozwój firmy oraz wzmocnią jej konkurencyjność na otwartym rynku europejskim. Nowy system kwalifikacji ułatwi także potwierdzanie kompetencji zdobytych poza szkołą. Polska Rama Kwalifikacji (PRK) w harmonijny i spójny sposób uporządkuje wyniki kształcenia się uzyskiwane w rozmaitych obszarach edukacji (ogólnej, wyższej i zawodowej). Na każdym z poziomów wymagane będą konkretne efekty uczenia się, czyli określona wiedza, umiejętności i kompetencje społeczne. Kto potwierdzi wymagania danego poziomu egzaminem, zdobędzie kwalifikację, czyli de facto dyplom lub certyfikat. Nie będzie natomiast miało znaczenia, w jaki sposób się uczył i jaką drogą zdobył wymagane kompetencje: formalną (od podstawówki po doktorat), pozaformalną (na kursach, warsztatach, szkoleniach) lub nieformalną (w pracy, korzystając z internetu). W dn. 6-7 listopada 2013 roku w Warszawie odbyła się międzynarodowa konferencja pt. „System kwalifikacji - narzędzie rozwoju Polski i Europy”, która stała się okazją do podsumowania dotychczasowych prac realizowanych w ramach projektu. Podczas konferencji przedstawiciel OPZZ Bogdan Grzybowski wygłosił referat, odpowiadając na pytanie : Dlaczego związki zawodowe zainteresowane są kwalifikacjami ? Otóż jako związki zawodowe jesteśmy zainteresowani kwalifikacjami dlatego, że w dalszym ciągu jesteśmy (jako Polska i jako Europa) w fazie przełomu – w którym koniunktura ekonomiczna może wzmacniać lub osłabiać zachodzące procesy, że jesteśmy owładnięci ideologią uelastyczniania, które łączy się z fragmentaryzacją miejsc pracy i w pewnym sensie pociąga za sobą fragmentaryzację samego człowieka, ( a brak elastyczności traktowany jest jako ograniczanie horyzontów ), ponieważ dostęp do wykształcenia i kwalifikacji jest ograniczony dla dużej liczby osób. „Bogaci się bogacą” – to zjawisko dotyczy pracowników bardzo dobrze wykształconych i przeszkolonych, których duży procent bierze udział w dalszych szkoleniach w przeciwieństwie do gorzej wykwalifikowanych pracowników. Uznanie nieformalnego uczenia daje możliwość poprawy tej sytuacji, ponieważ może zaoferować pracownikom szanse na uzyskanie formalnego potwierdzenia umiejętności nabytych w ich codziennej pracy (a także poza pracą). Jeżeli poważnie potraktujemy związek między głębokimi zmianami zachodzącymi w świecie pracy i wynikającymi z nich wymaganiami permanentnych procesów dostosowawczych ze strony osób zatrudnionych, to z punktu widzenia związków zawodowych niezbędne stają się struktury wsparcia i związki zawodowe mogą tę rolę pełnić. Edukacja zawodowa czy formalna ma istotną wartość. Jest w naszym najlepszym interesie aby pomóc kolegom, zwłaszcza tym gorzej wykwalifikowanym, w podnoszeniu swoich kompetencji. Pomimo rosnącego znaczenia tych kwestii, w Polsce, ale nie tylko, jest jeszcze bardzo mało programów, które umożliwiałyby pracownikom uznanie ich kompetencji zdobytych w kształceniu nieformalnym. Ponieważ z naszych obserwacji wynika, iż powoli rodzi się świadomość, że umiejętności kształcone w procesie lekcyjnym nie są wystarczającym atutem, aby zdobyć czy utrzymać pracę, że potrzebne są umiejętności wyższego rzędu nazywane kompetencjami, które osiąga się przez ćwiczenie umiejętności i nabywanie doświadczeń, że do pewnego stopnia nieformalne kształcenie zostało docenione na rynku pracy - to pracownicy stawiają pytanie : w jaki sposób proces rozpoznania umiejętności powinien zostać sformalizowany i jak pracownicy mogliby uzyskać potwierdzenie, że ich doświadczenie zawodowe i kompetencje nabyte w kształceniu nieformalnym są równie cenne? Myślę, że na to pytanie odpowiada modernizacja krajowego systemu kwalifikacji polegająca na zintegrowaniu istniejących elementów przez wdrożenie dwóch nowych instrumentów Polskiej Ramy Kwalifikacji odniesionej do Europejskiej Ramy Kwalifikacji oraz Zintegrowanego Rejestru Kwalifikacji, zawierającego informacje na temat możliwych do uzyskania w Polsce kwalifikacji, które spełniają kryteria jakościowe. To co zostało zaakceptowane już dość długi czas temu przez wiele różnych podmiotów, to mianowicie to, że miejsce pracy oferuje idealne warunki do uczenia się. Teraz istotne jest by kompetencje zdobyte w warunkach nieformalnych zyskały większą akceptację i były traktowane na równi z tymi formalnymi. Bogdan Grzybowski ZWIĄZKOWIEC Nowy sposób porządkowania kwalifikacji i nowe możliwości ich zdobywania N ZWIĄZKOWIEC 8 Stanowisko Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych z dnia 6 listopada 2013 roku w sprawie potrzeby zwiększenia nakładów inwestycyjnych w gospodarce Podejmowane przez rząd działania konsolidacyjne w obszarze finansów publicznych doprowadziły do istotnego zahamowania inwestycji. Były on w ostatnich latach ważnym czynnikiem zapewniającym wzrost gospodarczy, szczególnie w drugiej fazie kryzysu, gdy sektor prywatny znacząco ograniczył nakłady inwestycyjne. W projekcie budżetu państwa na rok 2014, rząd założył, że w 2013 roku tempo inwestycji ogółem wyniesie minus 0,7%, by w kolejnym roku przyspieszyć do plus 4,4%. Zgodnie z rządową projekcją, udział inwestycji publicznych w PKB będzie się stopniowo obniżać, a ich miejsce w tworzeniu wzrostu gospodarczego mają stopniowo przejmować inwestycje prywatne. Nie ulega wątpliwości, że inwestycje powinny stać się kołem zamachowym polskiej gospodarki. Powinny pobudzać wzrost gospodarczy i konkurencyjność oraz przyczyniać się do tworzenia nowych miejsc pracy. Rządowe prognozy są jednak zbyt optymistyczne w kontekście opublikowanych ostatnio danych Głównego Urzędu Statystycznego. W I kwartale 2013 roku nakłady brutto na środki trwałe spadły o 2,0%, a w II kwartale o 3,8%. W okresie I półrocza 2013 roku nakłady obniżyły się o 3,1%. Prowadzona przez rząd restrykcyjna polityka społeczno-gospodarcza, szczególnie w zakresie kreowania popytu, wskazuje, że tendencja ta utrzyma się w kolejnych kwartałach. Mimo że przedsiębiorstwa mogą samofinansować inwestycje, bo w ich dyspozycji pozostają znaczne środki pieniężne, to niechętnie korzystają z takiej możliwości. Na koniec I półrocza 2013 roku środki te przekraczały 172 mld zł, co umożliwiłoby sfinansowanie 4,2-krotnie wyższych nakładów inwestycyjnych od poniesionych faktycznie. Główną barierą zniechęcającą firmy do zwiększenia mocy produkcyjnych i inwestycji jest jednak niska dynamika spożycia indywidualnego. Wzrosło ono w II kw. 2013 roku o 0,1% wobec 0,0% w I kw. 2013 roku. Rząd tymczasem nie podejmuje żadnych działań, które mogłyby zwiększyć konsumpcję, a tym samym inwestycje, a wręcz przeciwnie. Świadczą o tym: utrzymujące się od kilku lat zamrożenie funduszu płac w sferze budżetowej, bardzo niski poziom płacy minimalnej, niskie tempo wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw oraz rent i emerytur, spadający poziom oszczędności, jak również ostatnio dokonane zmiany w Kodeksie pracy w zakresie czasu pracy. Są to główne przyczyny spadku inwestycji. W tej sytuacji Rada uznaje, że niezbędne i słuszne jest zwiększenie wydatków rządowych ľi publicznych na inwestycje infrastrukturalne oraz w badania i rozwój (B+R), jak również na podnoszenie kwalifikacji pracowników, tym bardziej, że poziom wydatków publicznych w relacji do PKB w Polsce w 2012 roku wyniósł 42,3% i jest najniższy od 5 lat oraz jednym z najniższych w Unii Europejskiej. Rada w pełni identyfikuje się ze stanowiskiem Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych w kwestii potrzeby zwiększenia inwestycji, wyrażonym na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego w dnia 22-23 października 2013 roku w Brukseli, w którym EKZZ wzywa Radę do zmiany kursu i przyjęcia odważnego europejskiego programu naprawczego, ukierunkowanego na zwiększenie inwestycji w gospodarce o 2% PKB. Rada Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Zbadają płacę minimalną Po blisko pięciu latach konsekwentnych działań OPZZ, Główny Urząd Statystyczny wyraził zgodę na realizację dwóch, ważnych postulatów naszej centrali dotyczących zmiany zakresu badań statystycznych wynagrodzeń. W zeszłym tygodniu GUS opublikował projekt rozporządzania dotyczącego formularzy statystycznych na rok 2013, który zawiera zgłoszone przez nas propozycje badań. Pierwszy postulat, dotyczy poszerzenia zakresu tematycznego badań wynagrodzeń o problematykę płacy minimalnej w mikroprzedsiębiorstwach tj. firmach zatrudniających do 9 osób. Drugi – zbadania liczby osób pracujących na umowę zlecenia lub umowę o dzieło. Od wielu lat są one przedmiotem licznych kontrowersji i sporów. Już kilkakrotnie byliśmy bliscy osiągnięcia porozumienia w tej sprawie, lecz zawsze na ostatnim etapie uzgodnień i konsultacji z organami administracji rządowej i pracodawcami, nasza propozycja była odrzucana przez stronę rządową. Z tego powodu nigdy nie znalazła się w projekcie stosownego rozporządzania Prezesa GUS. Problematyka płacy minimalnej jest co prawda przedmiotem badań GUS, w ramach badania struktury wynagrodzeń według zawodów, jednak badanie to nie obrazuje rzeczywistej skali zjawiska, ponieważ nie obejmuje swoim zakresem mikroprzedsię- biorstw, w których odsetek pracowników otrzymujących minimalne wynagrodzenie jest znaczący. Uzyskane w trakcie badania dane będą bardzo przydatne, między innymi w trakcie negocjacji wysokości płacy minimalnej na kolejne lata. Dzięki nim będziemy mogli w pełni potwierdzić nasze analizy, z których wynika, że płaca minimalna w Polsce nie jest – jak twierdzą niektórzy – marginalnym zjawiskiem. Z kolei badania dotyczące zawieranych z pracownikami umów cywilnoprawnych, pozwolą nam na lepsze monitorowanie zmian, które zachodzą na rynku pracy oraz dostarczą wiedzy, jak skutecznie przeciwdziałać rosnącej skali umów śmieciowych w Polsce. (nq) wiązkowcy ZNP złożyli w kancelarii premiera petycję do premiera Donalda Tuska. Postulują w niej wycofanie się przez rząd z planów wprowadzenia przepisów, które mogą doprowadzić do prywatyzacji oświaty. Złożenie petycji zakończyło sobotnią manifestację ZNP. W kancelarii premiera, ze składającymi petycję związkowcami ZNP, spotkał się wiceminister edukacji Maciej Jakubowski. Ustalono, że we wtorek w godzinach porannych dojdzie spotkania przedstawicieli ZNP z przedstawicielami MEN. Tematem spotkania mają być, krytykowane przez ZNP, propozycje zmian w prawie zawarte w projektach noweli ustaw: o systemie oświaty i Karcie Nauczyciela. Po złożeniu petycji prezes ZNP Sławomir Broniarz powiedział dziennikarzom, że stanowisko rządu w tej sprawie jest bardzo ważne, ponieważ projekt noweli ustawy o systemie oświaty jest już w Sejmie i trafił do podkomisji. W petycji złożonej przez związkowców w kancelarii premiera znalazły się postulaty ZNP dotyczące noweli ustawy i Karty Nauczyciela. Jest w niej też napisane, że związek nie zgadza się na m.in. zmniejszenie nakładów na oświatę, wzrost bezrobocia w oświacie i pogorszenie warunków pracy nauczycieli. „Oczekujemy, że rząd RP wycofa się z rozwiązań, których konsekwencją będzie obniżenie jakości kształcenia oraz zrujnowanie statusu zawodowego nauczycieli i degradacja materialna pracowników oświaty” - napisano w petycji. Przed Sejmem Broniarz apelował do posłów, aby z projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty uchwalili tylko przepisy dotyczące rekrutacji do publicznych przedszkoli i szkół. Ocenił, że znajdujące się w projekcie zapisy dotyczące m.in. przekazywania szkół, czy zatrudniania w szkołach i przedszkolach, nie muszą być przy tej okazji uchwalane. Odniósł się także do projektu nowelizacji Karty Nauczyciela. Jak mówił, w przypadku obu projektów zapisy, które są krytykowane przez związek, nie są propozycjami zmian na lepsze i w ogóle nie mają charakteru zmian projakościowych. Przed Sejmem odczytano też list, który wystosowały Europejski Komitet Związków Zawodowych Oświaty i Nauki i Międzynarodówka Edukacyjna. W liście (EI-ETUCE) wzywają polski rząd do zmiany swojego stanowiska, jeśli chodzi o teraźniejsze plany reform i oszczędności, a zamiast nich proponują otwarty i konstruktywny, regularny dialog na temat problemów. W projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty (w tzw. ustawie rekrutacyjnej) ZNP krytykuje zapisy umożliwiające przekazywanie szkół przez samorządy osobom prawnym i fizycznym, w tym związkom komunalnym, bez względu na liczbę uczniów. Związkowcy chcą wycofania przez rząd propozycji zatrudniania w przedszkolach osób niebędących nauczycielami oraz zatrudnianie w szkołach nauczycieli, jako osoby wspomagające, na podstawie przepisów kodeksu pracy, a nie Karty Nauczyciela. ZNP neguje część propozycji zmian w ustawie Karta Nauczyciela. Chodzi m.in. o propozycję dotyczącą przyznania samorządom wpływu na awans zawodowy nauczycieli oraz o umiejscowieniu komisji dyscyplinarnych dla nauczycieli przy samorządach. „Jesteśmy nauczycielami. Jesteśmy rodzicami. Jesteśmy obywatelami państwa polskiego. W sobotnie południe wyszliśmy na warszawskie ulice. Na Wiejską, przed ministerstwo edukacji, przed kancelarię premiera. Nie po to, aby walczyć o nauczycielskie przywileje, nie o nauczycielskie pensje i urlopy. Wyszliśmy zaprotestować przeciwko sytuacji w polskiej szkole. Nie zgadzamy się na ustawiczne obniżanie jakości oświaty motywowane wyłącznie fałszywymi oszczędnościami. Uważamy, że proponowane zmiany w ustawie o systemie oświaty oraz w Karcie Nauczyciela nie mają uzasadnienia innego niż finansowe i przyczynią się do spadku skuteczności nauczania i wychowania. „Polska szkoła zmienia się i powinna się zmieniać dostosowując się do potrzeb społeczeństwa. Niestety nikt nie panuje nad zmianami, które obserwujemy. Zamiast porządku jest chaos, a jedynym bodźcem i uzasadnieniem rzekomych reform są doraźne względy finansowe. Polskiej szkoły nie zmienia Ministerstwo Edukacji Narodowej, ale wójtowie do spółki z burmistrzami. Państwo polskie wyzbywa się odpowiedzialności za kształt nauczania, zrzucając ją na barki samorządów. Kierujemy się dobrem dzieci i naszego kraju. Manifestowaliśmy i będziemy manifestować. Nie z troski o rzekome przywileje. Będziemy protestować z poczucia odpowiedzialności za jakość kształcenia i jakość naszej pracy. Będziemy walczyć o polską szkołę jako nauczyciele, jako rodzicie i jako obywatele państwa polskiego.” ZWIĄZKOWIEC Z Walczymy o polską szkołę, taką, która wychowuje porządnych obywateli 9 ZWIĄZKOWIEC 10 S Na rzecz praw dla młodych! zefowie państw i rządów 24 krajów członkowskich UE oraz przywódcy instytucji europejskich i ministrowie pracy spotkali się 12. listopada w Paryżu na już drugim (pierwszy odbył się 3. lipca b.r. w Berlinie) szczycie poświęconym walce z bezrobociem wśród osób młodych. Polskę reprezentował premier Donald Tusk. W związku z tym wydarzeniem Europejska Konfederacja Związków Zawodowych (EKZZ) i jej Komitet Młodych, Europejskie Forum Młodzieży (http:// www.youthforum.org/) wraz z Niemiecką Konfederacją Związków Zawodowych (DGB) i francuskimi centralami związkowymi zorganizowali związkowy szczyt młodych działaczy i działaczek związkowych, powiązany z wieloma działaniami. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych było reprezentowane przez Dominikę Pyzowską, członkinię Komisji Młodych OPZZ. W ramach spotkania, które odbyło się w siedzibie OECD, młodzi przedstawili sytuację osób do 35. roku życia w swoich krajach, po czym opracowali 10 wspólnych roszczeń dotyczących implementacji Europejskiej Gwarancji dla Młodych, które w wieczorem, w przeddzień samego szczytu, delegacja młodych związkowców i związkowczyń wręczyła podczas przyjęcia w Ministerstwie Pracy francuskiemu ministrowi pracy, zatrudnienia i dialogu społecznego, Michel’owi Sapin. We wtorek, 12. listopada, na kilka godzin przed szczytem przywódców państw i instytucji europejskich, 11 wybranych delegatów i delegatek, w tym też przedstawicielka KM OPZZ, zostali przyjęci w Pałacu Elizejskim przez prezydenta Republiki Francuskiej, François Hollande. Podczas godzinnego spotkania z prezydentem każdy z przedstawicieli młodych przedstawił po krótce sytuację osób młodych w swoim kraju i przekazał roszczenia do głów państw członkowskich UE. W samym szczycie ministrów miało okazję uczestniczyć, w roli obserwatorów, dwóch przedstawicieli osób młodych, natomiast pozostali członkowie i członkinie związkowego szczytu protestowało wraz z francuskimi związkami zawodowymi na rzecz praw dla osób młodych na Placu Chassaigne Goyon, na ulicach Paryża. Wszystkie zorganizowane przez młodych związkowców i związkowczynie akcje cieszyły się niemałym zainteresowaniem mediów, udzielano wiele wywiadów dla radia, ale i telewizji. Zwieńczeniem działań była wspólna kolacja z László Andorem komisarzem Unii Europejskiej ds. zatrudnienia, spraw społecznych i integracji, który przedstawił europejskiej młodzieży związkowej wstępne wnioski wynikające ze szczytu głów państw i instytucji europejskich, podczas którego przykładowo przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zapowiedział, że UE wykorzysta wszelkie możliwości, aby nie dopuścić do powstania „straconego pokolenia”, a Kanclerz Niemiec Angela Merkel zaakcentowała, że w walce z bezrobociem wśród młodzieży w Europie w znacznej mierze chodzi o odpowiedzialność poszczególnych krajów. Wezwała państwa do szybkiego przedłożenia planów w tej dziedzinie, aby możliwe było zapewnienie niezbędnego finansowania na szczeblu europejskim. Premier Donald Tusk nie zabrał głosu. Dominika Pyzowska Komisja Młodych OPZZ OPZZ i NSZZ „Solidarność” zgłaszają zamiar zbycia nieruchomości położonej w Poznaniu, ul. Święty Wojciech30, działka o powierzchni 900 m/kw., zabudowana kamienicą z początku XX wieku o powierzchni użytkowej 1971 m/kw., księga wieczysta PO1P/00000693/8. Oferty kupna winny zawierać podstawowe dokumenty oferenta: KRS, NIP, REGON. Oczekiwana cena to 3.500.000 PLN. Oferenci winni wpłacić na wskazany niżej rachunek bankowy wadium w wysokości 150.000 PLN bądź gwarancję bankową lub ubezpieczeniową w tej wysokości. Termin składania ofert 15.11.2013r. Rozstrzygnięcie przetargu do 16.12.2013r. Po wpłynięciu ofert przewidziane są negocjacje z oferentami. Przetarg może zostać odwołany bez podania przyczyn. Niniejszy przetarg nie odbywa się na podstawie przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Miejsce składania ofert: Masiota i Wspólnicy adwokacja spółka partnerska, 61-734 Poznań, ul. Nowowiejskiego 53/3. Numer rachunku : 33 1090 1476 0000 0001 0359 9966 Kontakt: adwokat dr Jacek Masiota, tel. 502 291 300 A – mamy dyktat rządu i pracodawców utorytety wołają: Związkowcy odeszli od dialogu! Wróćmy do dialogu! Powrót związkowców do Komisji Trójstronnej stał się jednym ze strategicznych celów rządu. Wielu komentatorów zapomina jednak, że dialog nie jest celem funkcjonowania organizacji pracowniczych, lecz jednym z wielu środków. Związkowcy walczą o godną pracę i płacę, o solidarność, równość, sprawiedliwość społeczną. Jeżeli KT nie pozwala na realizację tych celów, to przenoszą się na inne płaszczyzny, takie jak pikiety, demonstracje, blokady ulic i strajki. Zgodnie z niedawnymi badaniami CBOS-u większość Polaków popiera postulaty związkowe. Nie interesuje ich, czy zostaną one wdrożone poprzez dialog, czy poprzez protesty. W wielu krajach Unii Europejskiej, na czele z Francją, siła pracowników bierze się z wielotysięcznych protestów przeciwko antypracowniczym propozycjom władz. Czy Francja jest mniej demokratyczna niż Polska? Można wątpić. Ale jeżeli minister Władysław Kosiniak-Kamysz przy każdej okazji wypomina nam, że nie chcemy dialogu, przyjrzyjmy się, na czym on polega. Czy faktycznie relacje między pracownikami i pracodawcami w Polsce są oparte na konsensusie? Żyjemy w kraju, w którym w niektórych branżach pracodawcy płacą pracownikom 4–5 zł brutto za godzinę i nawet w zamówieniach publicznych dominują umowy śmieciowe. Skala umów cywilnoprawnych rośnie, a odsetek umów na czas określony jest w naszym kraju najwyższy w Europie. Jednocześnie według danych Państwowej Inspekcji Pracy 55 proc. pracodawców łamie przepisy odnośnie do przestrzegania praw pracowniczych, w tym szczególnie tych związanych z wypłatą wynagrodzeń. Blisko 400 osób rocznie ginie w miejscu pracy, a dziesiątki tysięcy ulega ciężkim obrażeniom. Wiele z tych wypadków jest wynikiem nieprzestrzegania przez firmy przepisów bhp i zasad dotyczących czasu pracy. Jednocześnie kary dla nieuczciwych pracodawców wciąż należą do najniższych w UE, a możliwości działania PIP i zakres przeprowadzanych przez nią kontroli pozostają minimalne. Co gorsza, rząd zamiast walczyć z nieuczciwymi pracodawcami, sankcjonuje bezprawie. Pracodawca nie płaci za nadgodziny i zmusza pracowników do pracy 6 dni w tygodniu po 12 godzin? No to rząd likwiduje nadgodziny i wydłuża okres rozliczeniowy, aby patologia stała się normą. Czy na tym polega dialog? Czy mamy dialogować z pracodawcą, który kilka tygodni temu uciął palce pracownikowi domagającemu się wypłaty wynagrodzenia? Czy dialog jest skutecznym remedium na nieuczciwych pracodawców? Niestety, rosnąca skala wyzysku pokazuje, że nie. W większości przedsiębiorstw pracodawca sprawuje dyktat nad pracownikami. Dotyczy to szczególnie małych zakładów, w których poziom uzwiązkowienia jest bliski zeru. Również na poziomie branży rzadko mamy do czynienia z dialogiem. Liczba zakładów i pracowników objętych układami zbiorowymi należy do najniższych w Europie i wciąż spada. Pracodawcy nie chcą przystępować do układów, a rząd nie widzi potrzeby, aby ingerować w „wolny rynek”, który w praktyce sankcjonuje samowolę przedsiębiorców. Dialog jest więc fikcją na poziomie zakładu i branży. Wobec tego OPZZ od lat broni praw pracowniczych na poziomie ogólnopolskim. Przy czym warto pamiętać, że nasze postulaty nie dotyczą tylko związkowców, ale wszystkich Polaków, pracowników, bezrobotnych, rencistów, dzieci, emerytów. Niestety, tutaj również napotykamy opór. Jak bowiem można mówić o dialogu, skoro płace w budżetówce od 4 lat są zamrożone, a wynagrodzenia top menedżerów rosną o ponad 10 proc. rocznie? Jak mówić o dialogu, skoro 2,5 mln ludzi żyje poniżej minimum egzystencji, a w ciągu ostatnich dwóch lat liczba ta wzrosła o 400 tys.? Czy ci ludzie najedzą się dialogiem? Bezrobocie przekracza 13 proc., a przecież konstytucja zobowiązuje rząd do prowadzenia polityki pełnego zatrudnienia. Gdy zgłaszamy wnioski, aby rząd odmroził środki Funduszu Pracy i zaczął prowadzić aktywną politykę zatrudnienia, słyszymy, że minister finansów ma ważniejsze sprawy. Jak prowadzić dialog wokół rynku pracy, skoro Polska wydaje na walkę z bezrobociem najmniej ze wszystkich krajów UE? Podobne podejście ekipa Donalda Tuska prezentuje odnośnie do spadających rent i emerytur, komercjalizowanej służby zdrowia czy niedofinansowanych szkół. OPZZ chce więc dialogu, ale nie jest on możliwy ze względu na dyktat rządu i pracodawców. Trzy centrale związkowe pracują nad propozycjami dotyczącymi modelu działania Komisji Trójstronnej, ale o wiele ważniejsze jest dla nas poważne traktowanie dialogu społecznego odnośnie do płac, stabilności zatrudnienia czy wysokości świadczeń emerytalnych. Jeżeli rząd naprawdę chce dialogu, niech spełni przynajmniej część merytorycznych postulatów OPZZ. Chcemy godzinowej płacy minimalnej w wysokości 11 zł brutto, miesięcznej płacy minimalnej w wysokości 50 proc. średniego wynagrodzenia, skrócenia tygodnia pracy z 40 do 38 godzin, zwiększenia uprawnień PIP, podwyższenia kar dla nieuczciwych pracodawców, radykalnego ograniczenia umów śmieciowych, w tym promowania umów etatowych w zamówieniach publicznych, wycofania antypracowniczych zmian w kodeksie pracy, oskładkowania wszystkich rodzajów zatrudnienia. Dzięki wprowadzeniu tych rozwiązań jakość dialogu z pewnością bardzo by się poprawiła. Pracownicy będą bardziej dialogowi, gdy otrzymają stabilne zatrudnienie i godną płacę. Piotr Szumlewicz ekspert OPZZ ZWIĄZKOWIEC Dialog to fikcja 11 ZWIĄZKOWIEC 12 Polski Holding Lotniczy – droga do nikąd Rozmowa z Robertem Zielińskim przewodniczący ZZ Pracowników Portu Lotniczego Warszawa Okęcie Skąd pomysł stworzenia Polskiego Holdingu Lotniczego i jak miałaby wyglądać jego architektura? A co możecie powiedzieć związkowcom z PLL LOT? PLL LOT wykorzystując swoją medialność i działania lobbingowe przedstawia tezy nie zawsze zgodne z prawdą. Przykładem niech będzie twierdzenie, że stawki za korzystanie z naszych Portów są najwyższe w Europie. Jest to nieprawda. Nasze stawki są na ósmym miejscu od końca wśród wszystkich krajów Unii. Należy zwrócić uwagę, że opłaty lotniskowe to tylko 4% w kosztach LOT. Jest to dopiero projekt, nad którym pracuje rząd. Wymyślił go prawdopodobnie prezes LOT’u na bazie rozwiązań czeskich. Na chwilę obecną jego realizacja wydaje się wątpliwa. Wielu specjalistów branży transportu lotniczego wyraziło się negatywnie na jego temat Co w takim razie spowodowało protest związków zawodowych? Ukrytym celem powołania takiego holdingu jest przeniesienie finansowania LOT’u na Polskie Porty Lotnicze. PLL LOT w efekcie złego zarządzania są nierentowne. Tak naprawdę to rentowność uzyskały w ciągu całej swojej historii, od 1924 roku, tylko dwa razy. Ostatnie takie zdarzenie wystąpiło w 2007 roku, kiedy to LOT sprzedał swoją siedzibę. Kolejne rządy udawały, że zasady rynkowe nie dotyczą tej firmy i nie zależnie od formacji politycznej, z której się wywodziły ponoszą równą odpowiedzialność za ten stan rzeczy. Dzisiaj ratunkiem dla Lotu ma być połączenie w ramach holdingu PLL LOT, PPL i Agencję Ruchu Lotniczego. Przy obecnym zadłużeniu LOT’u, ok. miliard dwieście milionów złotych, Polskie Porty Lotnicze wytrzymają może trzy lata, a może mniej. Po tym czasie cała ta konstrukcja zbankrutuje. Jak rozumiem chodzi o ochronę miejsc pracy w PPL? Powiem to tak: PPL bez LOTU na pewno dadzą sobie radę, a razem z LOT’em upadną. Jeżeli zbankrutuje nasz narodowy przewoź to, co będą robić Polskie Porty Lotnicze? Wbrew powszechnym opiniom prezentowanym w mediach LOT generuje jedynie 33% ruchu lotniczego na Okęciu. Gdy LOT upadnie na jego miejscu pojawią się inni przewoźnicy. Nie jest to pierwszy przypadek upadku tak zwanego narodowego przewoźnika. Zdarzało się to w innych krajach, a ruch na lotniskach wracał do normy w okresie od pół roku do dwóch. Dlaczego „tak zwany” narodowy? Przypominam, że LOT został sprzedany i obecnie jest spółką z udziałem skarbu państw. Przyczyną jego strat jest strategia zawyżania cen w myśl idei, że nasi rodacy za granicą będą i tak latać tą linią z przyczyn patriotycznych. Czy PHL jest zgodne z prawem unijnym? Prawo unijne zabrania łączenia działalności w dziedzinie transportu lotniczego z zarządzaniem lotniskami, więc taki holding może je naruszać. Kolejna zasada prawa unijnego mówi o równości podmiotów, więc domaganie się przez LOT preferencyjnych stawek może być także naruszeniem prawa. W 2008 roku PPL zostało ukarane przez Urząd Ochrony Konsumentów za zniżki dla LOT’u. Następna kara może być nałożona przez Brukselę. Obecnie jest prowadzone postępowanie wyjaśniające na wniosek Ryanair. Chodzi o wydłużanie terminów płatności na rzecz LLOT’u. W opinii Ryan’a to niedopuszczalna forma finansowania przedsiębiorstwa. Rozumiem kolegów związkowców z PLL LOT. Bronią swoich miejsc pracy, ale niemożna tego robić kosztem innych pracowników naszej branży. Inne firmy operujące z naszego lotniska, SAS, Ryan, British Airways i wiele innych radzą sobie dobrze, nie twierdzą tak jak LOT, że biedują a PPL opływa w dostatki. Problemy pracowników LOT’u wynikają ze złego zarządzania przedsiębiorstwem a nie z działalności innych firm. Wszystkie związki Zawodowe funkcjonujące W PPL wystosowały dokument „Stanowisko załogi PPL w sprawie powołania Polskiego Holdingu Lotniczego”, w którym to stanowisku krytycznie odnoszą się do takiego rozwiązania. Rozmawiał Cezary Żurawski Komentarz prof. W. Rydzkowskiego do propozycji utworzenia Polskiego Holdingu Lotniczego (fragment) Prof. W. Rydzkowski, 2013-10-16 W “Gazecie Wyborczej” 14.10.2013 ukazał się komentarz red. L. Baja „Raźniej w lotniczej grupie?” omawiający koncepcje powołania Polskiego Holdingu Lotniczego. Do tej pory myślałem, że największy absurd to pomysł przekopania Mierzei Wiślanej, ale nie, jest coś co pokonało granice absurdu. Pomysł przekopu na szczęści się nie ziści z braku pieniędzy, ale Polski Holding Lotniczy może powstać, bo do tego większych środków nie potrzeba. 13 zaprasza działaczy związkowych z całej Polski zrzeszonych w FZZM, Konfederacji lub OPZZ do udziału w projekcie: Nr projektu: POKL.05.05.02-00-179/12 Okres realizacji projektu: wrzesień 2013 – czerwiec 2014 Celem głównym projektu jest zwiększenie wiedzy i kompetencji minimum 115 działaczy OPZZ w zakresie metod aktywnego uczestnictwa w europejskim dialogu społecznym i rozwoju Europejskich Rad Zakładowych w Polsce. Informujemy, że od 01 listopada 2013 r. do 30 czerwca 2014 r. zostanie udostępnione doradztwo dla działaczy związkowych z całej Polski zrzeszonych w FZZM, Konfederacji lub OPZZ z zakresu mechanizmów i zasad wdrażania Europejskiego Dialogu Społecznego i Europejskich Rad Zakładowych. Doradztwo udzielane będzie: w każdy wtorek w godz. 12:00-14:00, Głodzik Piotr, tel. 600120239, adres email: [email protected] w każdą środę w godz. 12:00-14.00, Łaboda Małgorzata, tel. 723050705, adres email: [email protected] w każdy czwartek w godz. 12:00–14:00, Grzybek Mirosław, tel. 691864853, adres email: [email protected] Zapraszamy do udziału w projekcie! Biuro projektu: Federacja Związków Zawodowych „METALOWCY” ul. Kopernika 36/40,00-924 Warszawa Człowiek – najlepsza inwestycja Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego ZWIĄZKOWIEC Federacja związków zawodowych „METALOWCY” ZWIĄZKOWIEC 14 Z Odpowiedzialność, władza i dialog łośliwie można powiedzieć, że tytuł felietonu zapowiada coś z gatunku science (a może political) fiction. Bo w publicznym odbiorze te trzy pojęcia niewiele mają ze sobą wspólnego. Teoretycznie powinno być tak, że ten, kto bierze władzę, bierze także na siebie pełną odpowiedzialność za jej sprawowanie. A że żyjemy w systemie demokratycznym to ci, którzy mają władzę pochodzącą z wyboru zobligowani są do prowadzenia dialogu. Społecznego – z partnerami społecznymi, czyli organizacjami reprezentującymi interesy pracodawców i pracobiorców oraz dialogu obywatelskiego – z organizacjami reprezentującymi różne grupy i środowiska. W demokracji gwarantem kontroli nad poczynaniami władzy jest nie tylko system okresowych wyborów (kadencji) i trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą ale też efektywny system dialogu. Tak u nas jest w teorii. A w praktyce? W polskiej praktyce politycznej ten, kto ma władzę bardzo szybko stara się ograniczyć swoją odpowiedzialność za jej sprawowanie. Polityczna odpowiedzialność w polskiej polityce ogranicza się w zasadzie do odpowiedzialności przed liderem partii. Bo lider partii może polityka wyrzucić, zmarginalizować, pozbawić udziałów w „podziale łupów”. Bo może w kolejnych wyborach nie umieścić na liście wyborczej, albo przesunąć na dalsze miejsce. Demokracja z dużym oporem dociera do polskich partii a większość kluczowych decyzji podejmowana jest w wąskim gronie albo wręcz jednoosobowo. Trudno w tej sytuacji oczekiwać, że polscy politycy ukształtowani przez niedemokratyczną strukturę i praktykę partyjną będą nagle zachowywać się „demokratycznie” w relacjach z obywatelami i partnerami społecznymi. Polscy politycy w 2004 roku, po wejściu do Unii Europejskiej, mieli (i mają) problem z przyjęciem całego dorobku Wspólnoty dotyczącego sfery dialogu, szczególnie dialogu społecznego. Politycy rządowi, niezależnie od opcji, nie potrafią zrozumieć dlaczego mieliby częścią swojej władzy wywalczonej w twardej partyjnej walce dzielić się z innymi partnerami, choćby na mocy porozumień wypracowanych w dialogu dwustronnym czy trójstronnym. My w związkach zawodowych długo zastanawialiśmy się, dlaczego struktury rządowe nie chcą przerzucić części zadań i odpowiedzialności w obszarze rynku pracy na partnerów społecznych – na mocy zawieranych przez nich porozumień. Wydawało nam się, że to byłoby bardzo wygodne dla każdego rządu. Tak robią przecież rządy w bardzo wielu krajach europejskich – i to niekoniecznie tylko rządy lewicowe. A odpowiedź jest prosta. Politycy rządowi w Polsce nie musza dzielić się odpowiedzialnością z nikim, bo tej odpowiedzialności tak naprawdę nie ponoszą. Odpowiadają właściwie tylko przed liderem swojej partii – i to nie za to co robią w rządzie, tylko za realizację wewnętrznej polityki partii. Odpowiedzialność wobec wyborców zarówno w przypadku rządu jak członków i parlamentu jest dyskusyjna – bo i tak o wszystkim w wyborach decyduje kolejność na partyjnej liście. Odpowiedzialność konstytucyjna? Jak dotąd poniósł ją jedynie jeden minister – Emil Wąsacz. I to w sytuacji mocno dyskusyjnej. Polski polityk szczebla centralnego nie boi się nikogo poza szefem swojej partii i – jeśli jest posłem – osoby odpowiedzialnej za dyscyplinę głosowań w klubie parlamentarnym. To niby dlaczego ma się dzielić swoją władzą z jakimiś strukturami obywatelskimi, partnerami społecznymi itp.? To dlatego w zasadzie każdy kolejny rząd „rżnie głupa” i udowadnia setkami papierów, ze wszystko konsultuje ze „społeczeństwem”. To dlatego teraz, po masowych protestach związków zawodowych, ministrowie udzielili obszernych odpowiedzi na zgłoszone postulaty. I z tych odpowiedzi absolutnie nic nie wynika. Coś jednak się zmienia i jest to zmiana jakościowa. Polakom przestaje się podobać partyjna samowola i brak przejrzystości. Polacy przestają wierzyć partiom. Widać to w ilości ogólnokrajowych i regionalnych inicjatyw referendalnych. Widać to było w przebiegu i wynikach niedawnego referendum warszawskiego, gdzie ludzie nie chcieli głosować na partie. Ale wyraźnie chcą mieć coś do powiedzenia w sprawach swojego miasta nie tylko raz na 4 lata. Widać to w postulatach przebudowy systemu wyborczego. Widać to w postulatach (związkowych i nie tylko) gruntownej przebudowy systemu polskiego dialogu trójstronnego. Ludziom przestało wystarczać to, że mogą sobie pogadać i niewiele z tego wynika. To znak dojrzewania społeczeństwa. Ciekawe, czy dojrzeją też politycy. Na razie rząd udaje, że wszystko jest w porządku i nie zamierza nic zmieniać w strukturach dialogu społecznego. Rząd stara się skanalizować i ograniczyć wszystkie inicjatywy zmierzające do zwiększenia znaczenia demokracji bezpośredniej – czyli referendum. Partie starają się natychmiast przejmować kontrolę nad wszystkimi oddolnymi ruchami społecznymi. Ale taka polityka na przeczekanie ma bardzo „krótkie nogi” i jest niebezpieczna. Bo jeśli demokracja nie działa dobrze to wcale nie oznacza, że wszyscy będziemy zdecydowanie pracować nad jej udoskonaleniem. Cześć z nas, „wykluczonych” społecznie i politycznie może zwrócić się w kierunku ruchów i rozwiązań, które z demokracją nic nie mają wspólnego. Tak się już w wielu środowiskach dzieje i – co niepokojące – dotyczy głównie młodzieży. Odpowiedzialność za to ponoszą w dużej mierze działające dziś polskie partie -niedemokratyczne wewnętrznie i skoncentrowane na pilnowaniu dostępu do „konfitur” władzy. Tylko, czy naprawdę ponoszą? Czy za dwa lata w wyborach parlamentarnych, na mało czytelnych listach, znowu nie pojawią się ci sami ludzie, z tym samym zaściankowym podejściem do rzeczywistości – tyle że pod nowymi partyjnymi szyldami? I znowu będą liczyć na to, że po raz kolejny damy się nabrać na słowa tego, czy innego „wodza”? Czy znowu do wyborów nie pójdzie ponad połowa uprawnionych a część z tych, którzy pójdą wybierze naprawdę radykalne i skrajne ugrupowania? Może jeszcze nie jest za późno aby rządzący naprawdę, na poważnie zastanowili się nad właściwym znaczeniem i związkiem pojęć: władzy, odpowiedzialności i dialogu? Zbigniew Janowski, Przewodniczący Związku Zawodowego „Budowlani” 15 Projekt realizowany pod nadzorem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej Warszawa, 12 września 2013 roku Tytuł projektu DOTACJE NA INNOWACJE - INWESTUJEMY W WASZĄ PRZYSZŁOŚĆ „Elastyczny” czas pracy – uprawnienia związków zawodowych „Inwestycja w dialog” Nowelizacja Kodeksu pracy oraz ustawy o związkach zawodowych, która weszła w życie 23 sierpnia 2013 r., wprowadziła tzw. elastyczny czas pracy, umożliwiający pracodawcom stosowanie m.in. wydłużonego do 12 miesięcy okresu rozliczeniowego. Kontrowersje związane z tymi zmianami wymagają dokładnego określenia uprawnień związków zawodowych. Zgodnie z nowym brzmieniem Kodeksu pracy, pracodawcy mogą wydłużyć okres rozliczeniowy nie więcej niż do 12 miesięcy, w każdym systemie czasu pracy. Przedłużenie okresu rozliczeniowego musi być uzasadnione przyczynami obiektywnymi, technicznymi lub dotyczącymi organizacji pracy, przy zachowaniu ogólnych zasad dotyczących ochrony bezpieczeństwa i zdrowia pracowników. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych dzięki pozyskanym środkom z Przedłużony rozliczeniowy EFS wokres okresie od 1.06.2013 r. do 31.05.2014 r. realizuje projekt „Inwestycja w dialog”. Na mocy nowych zapisów art. 129 § 1 Kodeksu pracy, okres rozliczeniowy nie powinien zasadniczo przekraczać 4 miesięcy. – Jednocześnie,Kluczowym ustawodawcazałożeniem w § 2 artykułuprojektu 129 umożliwia przedłużenie tego okresu do 12 miesięcy,konsultacyjnych nie doprecyzowując, jest wzrost efektywności mechanizmów w jakie obiektywne lub techniczne przyczyny dotyczące organizacji pracy mogą uzasadniać jego wydłużenie – mówi Grzegorz Trejgel, zakresie współpracy z partnerami społecznymi i organizacjami pozarządowymi w ramach radca prawny, redaktor www.radapracownikow.pl, serwisu poświęconego zagadnieniom z zakresu prawa pracy – Taki wyjątek od stanowienia i realizacji polityk publicznych orazmożliwości regulacji odroczenia prawnych.wypłaty na rzecz pracowników dodatkowezasady prowadzi w praktyce jedynie do stworzenia prawnej go wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, bez weryfikowalnej przyczyny wprowadzenia tak długiego okresu Odpowiedzią na potrzeby liderów OPZZ w zakresie zwiększania kompetencji zarządczych rozliczeniowego – uzupełnia ekspert. i organizacyjnych będzie zorganizowanie szkoleń menadżerskich i warsztatów strategicznych dla Ruchomy czas pracy Do „uelastycznienia” czasu pracy prowadzi również zapis dotyczący dialogu tzw. ruchomego czasu pracy. Możliwe są tu dwa rozwiądziałaczy funkcyjnych odpowiedzialnych za wdrażanie społecznego. zania – pierwsze z nich polega na tym, że rozkład czasu pracy przewiduje różne godziny jej rozpoczęcia. Dotyczy to wyłącznie W z rozkładem celu wzmocnienia struktur terytorialnych dni, które – zgodnie pracy – są dla pracownika dniami pracy.i ujednolicenia polityki OPZZ powstaną Wprowadzenie tych zmian oznacza w praktyce, że pracownika zobowiązać do pracy w jednym dniuOPZZ np. od godziny Regionalne Centra Informacji. Utworzenie można RCI istotnie wesprze potencjał jako 10, a w kolejnym od godziny 6. Takie działanie nie było dotychczas zgodne z Kodeksem pracy i stanowiło niedozwolone zatrudniereprezentatywnego partnera społecznego uczestniczącego w różnych formach Dialogu nie w tej samej dobie pracowniczej. Na mocy nowych zapisów, pracodawca może tworzyć haromonogram pracy przy zachowaSpołecznego. niu w każdej dobie pracowniczej co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku pracownika. Praca w tak ustalonym czasie pracy nie stanowi pracy w godzinach nadliczbowych. RCI powstanie przy każdej Wojewódzkiej Radzie OPZZ i stanie się wojewódzkim punktem Drugie możliwe do zastosowania rozwiązanie pozwala na takie „elastyczne” podejście, w którym to decyzję, co do godziny informacyjnym dla związkowców społecznego i bieżącej sytuacji – przyjścia do pracy w określonym przedziale czasu nt. pracydialogu pozostawia się pracownikowi. Wykonywanie pracy zprawno takim rozkładem czasu niegospodarczej. może jednak naruszać prawa pracownika do odpoczynku. Uprawnienia organizacji związkowych 16 RCI (po jednym wokresu każdym województwie) będzie miejscem doradztwa Możliwość wprowadzenia przedłużonego rozliczeniowego oraz ruchomego czasu pracyświadczenia wymaga zawarcia takiego postanowieniaprawnego, w układzie zbiorowym pracy lub zawarcia porozumienia z zakładowymi organizacjami związkowymi. zmiany muszą udzielania porad, składania postulatów, spotkań związkowych i forówNadialogu, wyrazić wszystkie organizacje związkowe funkcjonujące w danym zakładzie Sprzeciw jednej reprezentatywnej orgakorzystania z bibliotek wyposażonych w publikacje m.in. z pracy. zakresu prawachoćby i Dialogu Społecznego. nizacji uniemożliwia wprowadzenie wydłużonego okresu rozliczeniowego lub rozkładów ruchomego czasu pracy. W tym konkretnym przypadku nie ma zastosowania art. 30 ust. 5 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych, który mówi, że jeśli w określonych sytuacjach w terminie 30 dni organizacje związkowe nie przedstawią wspólnie uzgodnionego stanowiska, to decyzję podejmuje sam pracodawca po rozpatrzeniu odrębnych stanowisk organizacji związkowych. Natomiast w przypadku stosowania ruchomego czasu pracy, możliwe jest jego wprowadzenie dla konkretnego pracownika jedynie na jego pisemny wniosek. Wówczas nie jest już konieczna zgoda związków zawodowych. Porozumienie bez związków zawodowych Jak wygląda powyższa sytuacja, gdy u pracodawcy nie działają związki zawodowe? – Wówczas treść porozumienia jest ustalana z przedstawicielami pracowników wyłonionymi w trybie przyjętym u danego pracodawcy – wyjaśnia Grzegorz Trejgel – Takie rozwiązanie jest niewystarczające, gdyż pracodawca może wpływać na wybór pracownika i wywierać presję na taką osobę mającą na celu podpisanie porozumień grożąc np. zwolnieniem z pracy lub pozbawieniem premii – podkreśla ekspert serwisu www. radapracownikow.pl Przedstawiciele pracowników wyłonieni w tym trybie, w przeciwieństwie do członków zarządów organizacji związkowych, nie podlegają również szczególnej ochronie stosunku pracy i mogą obawiać się o swoje zatrudnienie. Jedynie związki zawodowe są więc gwarantem prawidłowości ustalania określonej organizacji czasu pracy w zakładzie pracy. Tekst można również znaleźć na stronie www.radapracownikow.pl, serwisie poświęconym zagadnieniom prawa pracy, który jest dedykowany związkom zawodowym i radom pracowników. W serwisie można znaleźć gotowe wzory pism prawnych z zakre___________________________________________________________________________________ współfinansowany ze środków Unii Europejskiej ramach Europejskiego Społecznego su prawa pracy i ubezpieczeńProjekt społecznych, a także stworzyć własne wpismo za pomocąFundusz kreatora pism online. Nr projektu POKL.05.05.02-00-164/12 Portal www.radapracownikow.pl powstał w ramach projektu Biuro„Kreator Projektu: pism online i baza wiedzy sposobem na wykorzystanie 00-924 Warszawa, ul. Kopernika 36/40; tel. 22 55-15-548; ; 22-15-527; e-mail: [email protected] sztucznej inteligencji w systemach eksperckich” współfinansowanego zefax środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka, działanie 1.8. ZWIĄZKOWIEC „Inwestycja w dialog”W WASZĄ PRZYSZŁOŚĆ DOTACJE NA INNOWACJE – INWESTUJEMY ZWIĄZKOWIEC 16 Rekonstrukcja czy Tuskobus do Brukseli? P rzyspieszyło. Pod brutalnym naciskiem rzeczywistości premier musiał przyspieszyć i na szybko wdrożyć plan „B”. Przecież nie chodzi o żadne zmiany, „nowe otwarcie”, interes Polski. Rekonstrukcja jest po to, żeby ekipa Tuska doczołgała się do końca kadencji i zorganizowała sobie miękkie lądowanie w instytucjach europejskich po następnych wyborach do europarlamentu. Już na wiosnę tego roku spekulowano jak będzie wyglądał „Tuskobus do Brukseli” – teraz już wiemy. Z Brukseli ściąga się do rządu ludzi, żeby zwolnić miejsca dla bardziej swoich i taka operacja w języku polskim nazywa się „kopem w górę”. Za to do brukselskiej misji przygotowują się najbardziej zaufani premiera – Rostowski i Boni, to oni mają przygotować grunt dla Tuska po zakończeniu drugiej kadencji w Polsce. Operacja „rekonstrukcja” staje się tym bardziej absurdalna kiedy widzimy, że awansuje się ludzi, którzy będą wydawali unijne pieniądze, a nie ma żadnej wizji rozwoju gospodarczego i Polski socjalnej na wzór Europy socjalnej. Nowa ekipa Tuska to ładny telewizyjny obrazek, który ma oczarować społeczeństwo młodością Szczurka i urodą Bieńkowskiej, ale w ślad za tym nie ma żadnej wizji, nie ma koncepcji, nie ma innego pomysłu na autentyczną rozmowę ze społeczeństwem, w chwili gdy jest głęboki kryzys dialogu społecznego, rozpadła się ochrona zdrowia, trwa wojna o model systemu emerytalnego. Z litości nie będę wymieniał nazwisk odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. A tych ludzi pan premier nie raczył ruszyć. Miarą chaosu w jakim robiono rekonstrukcję, jest nowy minister finansów, który dotychczas kwestionował politykę finansową rządu Tuska. W ramach tej tzw. rekonstrukcji jednocześnie awansuje się na ministerialne stanowiska za wierność dyspozycyjnych pupilków premiera. Ma to dla Polski straszne skutki, bo przecież obecne ministerstwo infrastruktury i rozwoju regionalnego ma przynajmniej dziesięć razy więcej obowiązków niż ministerstwo sportu. Trzymam kciuki, żeby to super ministerstwo nie zawaliło się i nie pogrzebało wielu ważnych spraw. Plan ratunkowy premiera oprócz części brukselskiej obejmuje chyba również nagrody dla miernych, ale wiernych na terenie Polski. Z dużym zdumieniem patrzę na tajemnicze roszady w kluczowych spółkach skarbu państwa jak choćby PGE, PKP Cargo, czy PGiNG, gdzie jednych ludzi Platformy wymienia się na drugich, ale bardziej „premierowskich”. W ramach rekonstrukcji Polska już ponosi koszty. W naszym kraju właśnie trwa ONZ-owski szczyt klimatyczny, gdzie mamy własne, bardzo określone interesy. I w ramach rekonstrukcji odwołuje się ze stanowiska ministerialnego człowieka, który za to odpowiada, niby dalej zostaje to w jego kompetencjach, ale odwołanie człowieka w trakcie szczytu to tak czy inaczej votum nieufności. Marcina Korolca odwołano na oczach 10 tysięcy delegatów z całego świata – czy teraz ktoś będzie go poważnie traktował? To klęska polskiej prezydencji na szczycie klimatycznym. Skandal! Tuskobus już grzeje silniki przed odjazdem do Brukseli, a w Polsce trwa chaotyczna karuzela stanowisk. Czy w Polsce zostanie tylko złoty pomnik Tuska ufundowany przez związkowców? Ogromna szkoda, że pan premier już dziś nie może oddalić się do Brukseli. Dla Polski byłoby lepiej. Jan Guz Problemy społeczne i gospodarcze tematem seminarium w Budapeszcie Europejska Konfederacja Związków Zawodowych (EKZZ), Konfederacja Europejskiego Biznesu (Businesseurope), Europejskie Stowarzyszenie Małych i Średnich Przedsiębiorstw (UEAPME) oraz Europejskie Centrum Przedsiębiorstw Usług Publicznych (CEEPP) w dniach 21 – 22 listopada zorganizowały w Budapeszcie wspólne seminarium nt. krajowego i europejskiego dialogu społecznego, ram działań zatrudnienia młodzieży oraz semestru europejskiego ( zarządzanie gospodarcze). W seminarium wzięło udział 20 przedstawicieli pracodawców i 20 przedstawicieli związków zawodowych z czterech krajów: Austrii, Czech, Węgier i Polski. Ze strony OPZZ udział wzięli Bogdan Grzybowski i Paweł Galec. W zakresie europejskiego dialogu społecznego uczestnicy seminarium wyrazili poparcie dla wspólnych działań, których celem jest osiągnięcie lepszej koordynacji między Unią Europejską i krajowymi podmiotami dialogu społecznego. Przedstawiciel EKZZ omówił główne priorytety ram działań w sprawie zatrudnienia młodzieży. Omawiając sytuację młodzieży na rynku pracy w Polsce, przedstawiciel OPZZ podkreślił, że sytuacja młodzieży w Polsce jest o tyle specyficzna, że wobec tej grupy bezrobotnych oprócz podstawowych usług rynku pracy takich jak pośrednictwo pracy, poradnictwo zawodowe, informacja zawodowa, pomoc w aktywnym poszukiwaniu pracy, urzędy pracy oferują młodym bezrobotnym również inne działania wspierające aktywizację zawodową. Do takich instrumentów zaliczamy: staż absolwencki, praktyki zawodowe, różne formy kształcenia, programy specjalne, preferencyjne traktowanie przy przedstawianiu ofert zatrudnienia, stypendia. A więc status osoby bezrobotnej do 25 roku życia gwarantuje im przywileje, na które nie mogą liczyć pozostałe grupy bezrobotnych – i mimo to młodzi zaliczani są do największej grupy ryzyka. Skąd się bierze ta specyficzna sytuacja młodzieży ? Przede wszystkim dlatego, że grupa ta wykazuje szczególną wrażliwość na zmiany gospodarcze. Po drugie specyfika polskiego rynku pracy młodych polega na ich opóźnionym wejściu w życie zawodowe. Ponadto: niepewne formy zatrudnienia dotykają głównie młodzież; w przypadku zwolnień grupowych, młodzież zwalniana jest w pierwszej kolejności, brak doradztwa zawodowego na poziomie gimnazjum, powoduje, że często młodzież wybiera kierunki kształcenia w zawodach nadwyżkowych, brak doświadczenia zawodowego, wyzysk młodych, którzy skłonni są pracować za bardzo niskie wynagrodzenie czy wręcz na darmowym stażu. W tak ekstremalnej sytuacji to nie uzdrowienie finansów publicznych, ale walka z bezrobociem wśród młodych powinna być priorytetem władzy publicznej. Omawiając semestr europejski podkreślono, że Europejski Pakiet wzrostu wraz z ostatnimi wnioskami Komisji ( Pakiet Zatrudnienia, Gwarancje dla Młodzieży i Pakiet Inwestycji Społecznych) są przedstawiane jako fundament kompleksowej odpowiedzi UE na kryzys. Uczestnicy seminarium musieli zatem krytycznie ocenić Semestr Europejski, stwierdzając, że nie spełnia on głównych celów strategii Europa 2020. Uczestnicy seminarium przedstawili również praktyczne problemy z wykonywaniem umów zbiorowych zawartych między partnerami społecznymi na poziomie Unii. Obejmujące coraz szerszą problematykę porozumienia o dużym stopniu ogólności sprawiają trudności w ich prawidłowym implementowaniu szczególnie w krajach, w których dialog społeczny w dalszym ciągu nie jest na odpowiednim poziomie. BG. PG. 17 Na Zamku Królewskim w Warszawie podczas uroczystej gali wręczone zostały prestiżowe nagrody imienia Haliny Krahelskiej. Przyznawane są one przez Głównego Inspektora Pracy za wybitne osiągnięcia w dziedzinie nadzoru i przestrzegania prawa pracy oraz zapobiegania zagrożeniom zawodowym. Nagradzane jest również projektowanie i wprowadzanie bezpiecznych technik i technologii a także popularyzacja ochrony zdrowia w pracy. Halina Krahelska była aktywną działaczką niepodległościową, a także pisarką i publicystką. W latach 1919-31 pracowała w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej. Pełniła też funkcję zastępcy Głównego Inspektora Pracy. Szczególne miejsce w jej działalności zajmowała problematyka ochrony zdrowia kobiet oraz praca młodocianych. Podczas II wojny światowej była członkiem Armii Krajowej. Zmarła w hitlerowskim obozie koncentracyjnym w Ravensbrueck w 1945 roku. Tuż przed śmiercią napisała „Wytyczne w sprawie organizacji Inspekcji Pracy w Polsce Niepodległej po II Wojnie Światowej” Nagrody przyznali również partnerzy społeczni – w tym OPZZ reprezentowany przez Jana Guza i Wiesławę Taranowską. *** PREMIER ZLIKWIDOWAŁ ZESPÓŁ DO SPRAW SPOŁECZNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI PRZEDSIĘBIORSTW OPZZ otrzymało z Ministerstwa Gospodarki odpowiedź na swoje pismo z dnia 21 października 2013 r. do premiera Donalda Tuska w sprawie likwidacji Zespołu ds. Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw. Przypomnijmy, OPZZ oczekiwało od premiera merytorycznego wyjaśnienia powodów decyzji z 21 sierpnia br. likwidującej Zespół ds. Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw, która zapadła bez uprzedniego powiadomienia członków działających w tym organie pomocniczym Prezesa Rady Ministrów, w tym związków zawodowych. O likwidacji Zespołu partnerzy społeczni dowiedzieli się od ministerstwa gospodarki dopiero po 59 dniach, czyli 18 października br. W tym czasie trwały prace grup roboczych Zespołu. Likwidacja Zespołu zniweczyła efekty blisko 4-letniego zaangażowania partnerów społecznych we współpracę z administracją publiczną na rzecz upowszechnienia idei CSR i świadczy o tym, że strona rządowa nie traktuje w sposób poważny dialogu społecznego, mimo wielokrotnie składanych deklaracji woli jego prowadzenia, jak również o braku szacunku do związków zawodowych i innych organizacji pozarządowych. Odpowiedź Ministerstwa Gospodarki w sprawie likwidacji Zespołu niestety wpisuje się w postawę strony rządowej negatywnie ocenianą przez związki zawodowe. Oczekiwaliśmy merytorycznego wyjaśnienia powodów likwidacji Zespołu a zamiast tego otrzymaliśmy pismo, które nie zawiera ani jednego zdania uzasadniającego tą decyzję, wręcz żadnej konkretnej informacji, której już wcześniej nie znałoby OPZZ! Treść pisma zawierającego truizmy zdumiewa tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę formę likwidacji Zespołu, stopień zaangażowania członków Zespołu w jego prace oraz wagę tematyki, jaką jest społeczna odpowiedzialność biznesu tym szczególnie istotnej po wybuchu kryzysu gospodarczego. (kp) *** STANOWISKO RADY OPZZ W SPRAWIE NARASTAJĄCYCH KONFLIKTÓW SPOŁECZNYCH W POLSCE Rośnie poparcie społeczne dla działań związków zawodowych, a tymczasem rząd wciąż lekceważy oczekiwania środowisk pracowniczych i nie dostrzega dramatycznej sytuacji w wielu branżach gospodarki. Narasta konflikt w oświacie. Na skutek działań Ministerstwa Edukacji Narodowej coraz bardziej realna staje się możliwość przekazywania szkół i placówek oświatowych do prowadzenia innym niż samorząd terytorialny osobom prawnym i fizycznym, w tym także związkom komunalnym. Podejmowana jest też kolejna próba wdrażania rozwiązań godzących w status prawny zawodu nauczyciela. Działania te powodują, że coraz bardziej realna staje się możliwość ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Brak dialogu społecznego i aktywnej polityki rządu doprowadził pracowników największego polskiego przewoźnika pasażerskiego – Przewozów Regionalnych – do podjęcia decyzji o strajku, który może rozpocząć się już w pierwszych dniach grudnia. Pracownicy Przewozów Regionalnych walczą nie tylko o zachowanie miejsc pracy, ale też o utrzymanie pasażerskiego transportu publicznego w Polsce. Akcja protestacyjna trwa w Telewizji Polskiej, gdzie walka się toczy o utrzymanie setek miejsc pracy. Nieodpowiedzialne decyzje władz spółki doprowadziły też do sytuacji przedstrajkowej w Kompanii Węglowej SA. W związku z brakiem realizacji postulatów związków zawodowych, OPZZ rozpocznie procedury referendum strajkowego w polskich zakładach pracy. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych w pełni solidaryzuje się ze związkowcami i pracownikami zakładów pracy walczącymi o swoje podstawowe prawa. Rada Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Warszawa, 6 listopada 2013 r. ZWIĄZKOWIEC GALA WRĘCZENIA NAGRÓD HALINY KRACHELSKIEJ *** 15 listopada 2013 r. przed siedzibą Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w Warszawie Komisja Młodych OPZZ zorganizowała pikietę, której celem było przypomnienie ministrowi pracy i polityki społecznej, Władysławowi Kosiniak Kamyszowi, jak mało jego resort robi dla ludzi młodych, jak mało działań jest podejmowanych przez MPiPS dla likwidacji umów śmieciowych w naszym kraju. W swoich wystąpieniach związkowcy wskazywali, że w dzisiejszej Polsce młodzi ludzie stanowią największą grupę osób bezrobotnych, ze są praktycznie pozbawieni możliwości rozwoju bowiem wysokie bezrobocie, niskie płace i to najczęściej na śmieciowych umowach nie dają szansy na założenie rodziny, otrzymanie kredytu. W trakcie pikiety delegacja związkowców udała się do budynku Ministerstwa Pracy, gdzie przekazała ministrowi pracy i polityki społecznej poniższą petycję, w której Komisja Młodych OPZZ określiła swoje żądania wobec władz. *** KOMUNIKAT PRASOWY Spotkania liderów central związkowych z załogami wszystkich zakładów Spółki Przewozy Regionalne potwierdziły determinację pracowników do podjęcia strajku w przypadku braku rozwiązań naprawczych dla Spółki i gwarancji stabilności zatrudnienia. Z dezaprobatą przyjmujemy ignorancję i brak poczucia odpowiedzialności Marszałków województw, którzy nie zrobili nic zarówno w czasie mediacji sporu zbiorowego, jak również po podpisaniu ZWIĄZKOWIEC 18 protokołu rozbieżności, aby rozwiązać problemy Spółki PR, której są współwłaścicielami, a także w sprawie uniknięcia strajku. W związku z powyższym Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy z dniem 26 listopada 2013 r. wprowadził Pogotowie Strajkowe we wszystkich Zakładach Spółki Przewozy Regionalne i polecił powołanie wspólnych Zakładowych Komitetów Strajkowych. Przyjęto także Regulamin Strajku. Zważywszy na deklarację złożoną w dniu 22 listopada 2013 r. przez Sekretarza Stanu w Ministerstwie Transportu Pana Zbigniewa Rynasiewicza dotyczącą zorganizowania spotkania z Wicepremier, Minister Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego Panią Elżbietą Bieńkowską, a także woli zaangażowania resortu w rozwiązanie problemów Spółki Przewozy Regionalne i ich udziału w posiedzeniu Konwentu Marszałków zaplanowanego na dzień 5-6 grudnia 2013 r. Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy do czasu rozstrzygnięcia sprawy nie podejmuje decyzji o wyznaczeniu daty rozpoczęcia strajku. Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy w Spółce Przewozy Regionalne Warszawa, dnia 26 listopada 2013 r. VII Krajowy Zjazd Delegatów wyłonił nowe władze Związku VII Krajowy Zjazd Delegatów OPZZ „Konfederacja Pracy” obradujący w dniach 28-29 listopada br. w Warszawie wyłonił nowe władze Związku. W odrębnych głosowaniach wybierano przewodniczących Zarządu Krajowego oraz Krajowej Komisji Rewizyjnej. Przewodniczącym Zarządu Krajowego wybrano Michała Lewandowskiego. Przewodniczącym Krajowej Komisji Rewizyjnej wybrano Piotra Czajkowskiego. W wyborach do Zarządu Krajowego Związku wybrano: Zenona Chabę, Grzegorza Ilkę, Piotra Ostrowskiego, Izabellę Bilińską-Trzopek, Gerharda Kuligowskiego, Rafała Stycznia, Michała Deptułę, Romana Muellera, Jerzego Kwietnia, Adama Kolarza. W wyborach do Krajowej Komisji Rewizyjnej wybrano: MirosłaMichał Lewandowski wę Krzemińską, Przemysława Kuśmierskiego, Ceza– nowym rego Błaszczyka, Jolantę Prądzińską. przewodniczącym Poza częścią wyborczą VII Krajowy Zjazd DelegaKonfederacji Pracy tów wprowadził szereg istotnych zmian w Statucie Związku, dostosowując ten najważniejszy dla Nas dokument do obecnych wymogów i zapisując wiele usprawnień dla związkowców Konfederacji Pracy. Uroczystość swoją obecnością uświetnili Goście Zjazdu: Jan Guz - Przewodniczący OPZZ, Leszek Zając - Zastępca Głównego Inspektora Pracy, Elżbieta Lipińska - Okręgowy Inspektor Pracy, Halina Tulwin - Dyrektor Departamentu Prawnego Głównego Inspektoratu Pracy, Wiesław Jacenty Krzyżanowski - Prezes Zarządu Fundacji „WSPARCIE”.Odczytano również list do Zjazdu od Głównego Inspektora Pracy Iwony Hickiewicz oraz list od Przewodniczącego Rady OPZZ Woj. Dolnośląskiego Andrzeja Otręby. Zdzisław Krużel – Wspomnienie Zdzisiek większość swojego życia związał z Mielcem. Urodził się w tym mieście w 1934 r. Tam ukończył w 1952 r. Liceum Administracyjno-Handlowe i rozpoczął pracę zawodową. Początkowo w Powiatowym Związku Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” następnie w Przedsiębiorstwie PKS. W 1958 r. rozpoczął prace zawodową w WSK PZL „Mielec”, gdzie pracował do lutego 1984 r. To w tym zakładzie rozpoczął swoją działalność związkową. W 1983 r. był jednym z inicjatorów powstania Komitetu Założycielskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników WSK „PZL-Mielec” i jego przewodniczącym. W lipcu 1983 r. został wybrany przewodniczącym komisji organizacyjnej Komitetu Założycielskiego Federacji Związków Zawodowych Pracowników Przemysłu Lotniczego i Silnikowego, Mechanicznego, Elektronicznego i Precyzyjnego. W lutym 1984 r. w związku z wyborem na Szefa Biura tej Federacji został oddelegowany do pracy w Warszawie. Tutaj włączył się w prace powstałej Grupy Inicjatywnej dla zorganizowania Ogólnopolskiego Spotkania Związków Zawodowych, a w związku z wyborem na funkcję sekretarza Grupy Inicjatywnej został z dniem 15 października 1984 r. oddelegowany do Federacji Zakładowych Organizacji Związkowych Pracowników Przemysłu Metalowego i Elektromaszynowego „Metalowcy”. W tym okresie w istotny sposób przyczynił się do organizacji i sprawnego przebiegu Ogólnopolskiego Spotkania Związków Zawodowych w dniach 24-25 listopada 1984 r. w Bytomiu i powstania Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Z dniem 1 grudnia 1984 r. Zdzisiek został jednym z pierwszych pracowników nowo powstałej centrali związkowej. W Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych był zatrudniony, nawet po przejściu na emeryturę, do roku 1998. W tym okresie był m.in. kierownikiem Zespołu w Biurze OPZZ, głównym specjalistą w Wydziale Ekonomicznym i Polityki Społecznej ds. emerytów i rencistów, Wydziale Pracy Terenowej i Ochrony Bezrobotnych, Wydziale Organizacyjnym, Wydziale Kadr i Służb Pracowniczych. Przez wiele lat prowadził Archiwum Akt Osobowych OPZZ. Był niestrudzonym w walce o prawa emerytów i rencistów, był ich rzecznikiem nie tylko wobec władz związkowych, ale także i przede wszystkim wobec władz państwowych. Jego zaangażowanie w tą działalność doprowadziło do powstania w 1990 r. Krajowego Przedstawicielstwa Emerytów i Rencistów, którego był pierwszym przewodniczącym. Zdzisław zmarł w listopadzie br. Koledzy i przyjaciele z OPZZ pożegnali zmarłego Kolegę. Cześć jego pamięci! Janusz Jerzy Gołąb zaprasza Federacja związków zawodowych „METALOWCY” działaczy związkowych z całej Polski zrzeszonych w FZZM, Konfederacji lub OPZZ do udziału w projekcie: Europejski wymiar dialogu społecznego Działamy od 2002 r. Człowiek | najlepsza inwestycja wrzesień 2013 – czerwiec 2014 Celem głównym projektu jest zwiększenie wiedzy i kompetencji minimum 115 działaczy OPZZ w zakresie metod aktywnego uczestnictwa w europejskim dialogu społecznym i rozwoju Europejskich Rad Zakładowych w Polsce. Warunki uczestnictwa w Projekcie: • Członkowie Europejskich Rad Zakładowych lub osoby reprezentujące organizacje związkowe w firmach gdzie istnieją ERZ W ramach projektu odbędą się: • szkolenia na temat: instytucji i mechanizmów dialogu społecznego w UE, Europejskiego ustawodawstwa w dziedzinie prawa pracy, specyfiki funkcjonowania ERZ, trendów w mediacjach europejskich i światowych • warsztaty strategiczne z wykorzystaniem gier symulacyjnych m.in. z zakresu analizy SWOT; wizja, cele i korzyści wraz z doradztwem zawodowym • 2 czterodniowe wizyty studyjne w krajach, w których europejski dialog społeczny oraz ERZ funkcjonują na poziomie zaawansowanym. Biuro projektu: Federacja Związków Zawodowych „METALOWCY” ul. Kopernika 36/40, 00-924 Warszawa, tel. 22 831 40 21, www.federacja-metalowcy.org.pl POKL.05.05.02-00-179/12 Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego