ZA RZĄDÓW "PO" POLSKA JEST PAŃSTWEM BEZPRAWIA

Transkrypt

ZA RZĄDÓW "PO" POLSKA JEST PAŃSTWEM BEZPRAWIA
ZA RZĄDÓW "PO" POLSKA JEST PAŃSTWEM BEZPRAWIA
Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 22 października 2010
Okazało się, że zabójca asystenta w łódzkim biurze Prawa i
Sprawiedliwości, 62-letni Ryszard C, był za komuny konfidentem Milicji
Obywatelskiej. Kto raz był królem, ten zawsze zachowa majestat – mówi
francuskie przysłowie, więc obawiam się, iż w tym przypadku czas przeszły
może być przedwczesny – że
Ryszard C. nadal jest tajnym
współpracownikiem którejś z siedmiu tajniaczych formacji, jakie działają w
naszym demokratycznym państwie prawnym, urzeczywistniającym zasady
sprawiedliwości społecznej. Oczywiście w takim przypadku zlustrowanie go
nie jest już możliwe, podobnie jak innych konfidentów, przejętych od SB albo
przez UOP, albo przez WSI. Nie byli oni ujawnieni nawet 4 czerwca 1992 roku,
a ich dokumentacja spoczywa w tzw. „zbiorze zastrzeżonym” IPN – jak na
przykład papiery długoletniego tajnego współpracownika SB z Lublina o
pseudonimie „Historyk” - więc nie ma do nich dostępu. Cóż dopiero mówić o
zwerbowanych już w okresie transformacji ustrojowej przez WSI, które dzięki
temu – oczywiście już pod nowymi nazwami – za pośrednictwem swoich
konfidentów, ulokowanych w różnych platformach obywatelskich,
sojuszach demokratycznych i innych - mogą kontrolować – i kontrolują kluczowe segmenty gospodarki, z sektorem finansowym na czele, media
głównego nurtu i inne obszary życia publicznego, inicjując rozmaite „gry
operacyjne”? Zwróćmy uwagę, że bez licznych konfidentów w mediach
zorganizowanie tak dobrze skoordynowanej i trwającej nieprzerwanie od pięciu
lat kampanii nienawiści nie byłoby możliwe – a przecież ją skoordynowano i
jest kontynuowana bez chwili przerwy. Kiedy tylko zabrzmiał sygnał znajomej
trąbki, ubeckie pudła rezonansowe natychmiast się odezwały - i wszystkie
śpiewają z tego samego klucza, niezależnie od tego, czy są zwykłymi
wyrobnikami, czy znanymi z żarliwego obiektywizmu telewizyjnymi
gwiazdami, czy wreszcie – subtelnymi eseistami i autorytetami moralnymi, czy
nawet - pasterzami Kościoła. Oczywiście to jest tylko wierzchołek góry
lodowej, której reszta skrywa się za zasłoną anonimowości w Internecie –
ale przecież i tu koordynacja widoczna jest aż nadto wyraźnie. Dlatego
jestem pewien, że ani policja, ani prokuratura, ani nawet niezawisły sąd,
żadnych powiązań Ryszardowi C. z nikim nie udowodni, podobnie jak nikt
nie ośmielił się udowodnić żadnych powiązań Grzegorzowi Piotrowskiemu i
innym mordercom księdza Jerzego Popiełuszki.
Stanisław Michalkiewicz
Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).
Oprac. Jerzy P.

Podobne dokumenty