Nasz jubileusz - gkstychy.info
Transkrypt
Nasz jubileusz - gkstychy.info
Jednodniówka na 45-lecie GKS Tychy Gazeta Trójkolorowa Tychy 4 czerwca 2016 r. Nasz jubileusz GKS Tychy świętuje w tym roku jubileusz 45-lecia. Z tej okazji przygotowaliśmy okolicznościowe – i pierwsze – wydanie „Gazety Trójkolorowej”. Życzymy przyjemnej lektury. Gazeta Trójkolorowa 2 Wspomina Franciszek Wszołek, Rozmowa z prezydentem Andrzej Dziubą, byłym prezesem GKS Tychy pierwszy prezes GKS Dla młodzieży, dla Tychów Franciszek Wszołek, były wiceminister górnictwa i energetyki, prezesował GKS Tychy w latach 1971–72. – Tychy były przygotowywane jako „miasto-sypialnia”. Mieszkało tu bardzo dużo młodzieży – pracującej i uczącej się. Ówczesne władze miasta chciały, aby ci młodzi ludzie, którzy wolny czas najchętniej spędzali pod przysłowiową budką z piwem, zostali zorganizowani wokół klubów sportowych. Dostałem więc zadanie założenia Górniczego Klubu Sportowego w Tychach. Byłem wtedy dyrektorem kopalni Piast, a poza tym miałem doświadczenie z czasów kierowania Zagłębiem Sosnowiec. Edward Gierek już kilka lat wcześniej wysłał mnie na zachód Europy, żebym zobaczył jak funkcjonują zawodowe zagraniczne kluby. Przez miesiąc przebywałem w Juventusie Turyn, a potem w Manchesterze United. To, czego się tam nauczyłem, próbowałem wprowadzić w Zagłębiu, a później w GKS Tychy. Piłkarze GKS zostali zatrudnieni jako górnicy dołowi w miejscowych kopalniach. Inaczej być nie mogło, bo przecież w PRL-u oficjalnie nie było sportu zawodowego, mógł być jedynie amatorski. Najpierw trzeba było jednak zbudować stadion w miejscu, gdzie stał pusty plac. Nasze przedsiębiorstwa górnicze dostały polecenie z samej góry, aby nam pomóc. Jeden zakład dał więc spychacze na budowę, inny przekazał sprzęt do walcowania i w ten sposób stadion mógł powstać. Jak patrzę na ten obecny nowy obiekt, to oczywiście w żaden sposób nie można go porównywać z tamtym. Tychy mają dziś piękne obiekty sportowe i to jest wielka szansa dla młodzieży. Bo ona powinna się koncentrować na sporcie, powinna jak najczęściej zaglądać na stadiony i do hal Franciszek Wszołek. sportowych. To jest piękna historia Był pan prezesem GKS w najtrudniejszym okresie – na przełomie lat 80. i 90. Jak pan wspomina ten okres i swoją działalność w klubie? Andrzej Dziuba: – W sprawy GKS włączyłem się w latach 80., a pod koniec tego okresu o większe zaangażowanie w działalność poprosił mnie profesor Szczepan Łukasiewicz – wybitny śląski chirurg. To był trudny okres – w Polsce zmieniał się ustrój, zmiany były odczuwalne wszędzie, także w sporcie. Wówczas sportowcy byli zatrudniani na fikcyjnych etatach na kopalniach. Tak się przyjęło, że kopalnia Piast zatrudniała hokeistów, a kopalnia Ziemowit – piłkarzy. Po powstaniu Solidarności zaczęto te sprawy porządkować i okazało się, że np. na oddziale GPD4 (oddział przewozu dołowego) pracowało ponad 120 osób związanych z trzecioligową piłką nożną! Te czasy szybko się skończyły i praktycznie z dnia na dzień, jednego dnia trzeba było startować od zera. Nie mieliśmy wypracowanego żadnego modelu finansowania sportu, nie mogliśmy także liczyć na prywatnych inwestorów, bo biznes w Polsce dopiero raczkował. W tych czasach wiele klubów na Śląsku zniknęło lub podupadło m.in. Szombierki Bytom, Odra Wodzisław, czy Naprzód Rydłutowy. Prezesem zostałem, gdy awansowaliśmy do II ligi. Potem jeden z członków zarządu, Ryszard Szuster, przyprowadził do klubu biznesmena, który – po moim odejściu – przejął całkowitą władzę w klubie, a następnie doprowadził do fuzji z Sokołem Pniewy. Tym samym w 1995 roku GKS powrócił do I ligi (dziś ekstraklasy), ale jako Sokół Tychy. Które z wydarzeń, sukcesów lub np. których sportowców najcieplej pan wspomina? – Zdecydowanie wydarzenie, o którym wspomniałem, czyli pamiętny awans do drugiej ligi. Był on początkiem kariery wielu znanych później piłkarzy, jak Radosława Gilewicza, Krzysztofa Bizackiego czy Mirosława Widucha. To było coś niesamowitego, nikt się tego nie spodziewał. Po tym awansie musieliśmy sprzedać Gilewicza do Ruchów Chorzów (skąd poszedł do szwajcarskich, a potem niemieckich klubów). To był jedyny sposób na przetrwanie klubu w tamtych czasach. Drugim wydarzeniem, które bardzo utkwiło mi w pamięci było pierwsze mistrzostwo hoke- – Organizacja struktury sportu w Tychach była kolejnym krokiem, który chcieliśmy zrealizować. Stąd pomysł na powstanie spółki, która w sposób transparentny zarządzałaby klubem. Nie oznacza to oczywiście, że coś się nie zmieni, na przykład poprzez wejście kapitałowe do spółki innych podmiotów. Chętnych nie brakuje. Czas pokaże, jak szybko i w jakim stopniu te zmiany będą następowały. Docelowo rola miasta powinna ograniczyć się do finansowania sportu dzieci i młodzieży oraz do dalszej rozbudowy infrastruktury sportowej. Do tego będziemy dążyć w Tychach. Andrzej Dziuba. istów w 2005 roku. Po raz pierwszy przełamaliśmy hegemonię Unii Oświęcim. Czuliśmy wielką satysfakcję, bo zdarzyło się coś wspaniałego, wielkiego dla wszystkich kibiców hokeja w naszym mieście. Czas pokazał, że tych emocji nasi zawodnicy dostarczali wielokrotnie i nadal dostarczają. Ktoś powiedział, że pochodzących z różnych stron kraju tyszan, nic tak nie jednoczyło przez lata, jak właśnie GKS. Czy dzisiaj jest podobnie? – Jest sprawą oczywistą, że sport łączy pokolenia, łączy kibiców danej drużyny. W Tychach widać, że na sport, zwłaszcza piłkę nożną jest olbrzymie zapotrzebowanie. Mieszkańcy naszego miasta nie tylko sami uprawiają sport, ale chcą go oglądać na żywo w profesjonalnym wydaniu. Najlepszym tego dowodem są rekordowe frekwencje na Stadionie Miejskim. Wcześniej, zwłaszcza po tym jak GKS nie mógł grać na swoim stadionie tylko na wyjeździe, na trybunach zasiadało 100–200 kibiców. Dziś mamy kilka, a nawet kilkanaście tysięcy. O wiele łatwiej jest nam jednak organizować sport, budować sportowe obiekty, bo wcześniej zrealizowaliśmy wiele pilniejszych inwestycji (m.in. kanalizację, drogi) za setki milionów złotych. Oczywiście cały czas jest jeszcze sporo do zrobienia, jednak te wielkie, kapitałochłonne inwestycje mamy już za sobą. Kiedy przepisy pozwoliły samorządom na pomoc sportowcom wyczynowym, skorzystało z tego wiele miast i gmin, ale nie wszystkie. W Tychach nigdy nie było wątpliwości... Powstanie spółki Tyski Sport, jako struktury, która miała zarządzać sportem wyczynowym, to był pana pomysł. Proszę dokończyć zdanie: gdyby kilka lat temu nie powstał Tyski Sport, to... –...prawdopodobnie nie istniałby wyczynowy hokej, piłka nożna, koszykówka lub mielibyśmy dziś podobną sytuację do tej, jaką mają Katowice, Zabrze czy Chorzów, które wydają pieniądze na działalność klubów, ale nie mają nad nimi kontroli. My wybraliśmy inny model i wykorzystując dostępne przepisy m.in. ustawę o finansach czy zamówieniach publicznych, mamy kontrolę nad finansami klubów. Dzięki temu wszystko jest jasne i transparentne. Podobnie zrobiły także Kielce przejmując w 100 procentach Koronę. Stabilizacja finansowa, nowoczesna baza, potężne zaplecze młodzieżowe, to tylko kilka atutów GKS. Jak pan widzi przyszłość klubu, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, finansowe i rzecz jasna sportowe? Jakie są najpilniejsze problemy, w jakim kierunku pójść? – Sportowe cele są jasno zdefiniowane – przed hokeistami stawiamy najwyższe cele tzn. mistrzostwo Polski i dobre wyniki w rozgrywkach międzynarodowych. Piłkarze już w tym roku powinni awansować do I ligi, a w ciągu kilku najbliższych lat do ekstraklasy. Organizacyjny cel to pozyskanie inwestorów do poszczególnych sekcji w taki sposób, aby udział miasta sprowadzić do skutecznej ochrony barw klubowych, loga i finansowania infrastruktury oraz sportu młodzieżowego. Rozmowa z Grzegorzem Bednarskim, prezesem Tyskiego Sportu SA Marzenia do zrealizowania Jest rodowitym tyszaninem, który jako młody chłopiec chodził na mecze GKS Tychy. Grzegorz Bednarski 1 czerwca 2015 roku został prezesem Tyski Sport SA Był odpowiedzialny za otwarcie nowego stadionu, a teraz zarządza trzema sekcjami, które działają pod szyldem GKS, czyli drużynami piłki nożnej, hokeja na lodzie i koszykówki. Pamięta pan swoją pierwszą wizytę na meczu GKS Tychy? Czy wtedy, jako młody chłopiec marzył pan o tym, by zostać np. piłkarzem? Grzegorz Bednarski: – Pamiętam ten dzień doskonale, bo to był wyjątkowy mecz z udziałem wielu gwiazd polskiej piłki. W 1992 roku olimpijska reprezentacja Janusza Wójcika w ramach cyklu przygotowań do Igrzysk Olimpijskich rozegrała sparing z GKS Tychy. Do Barcelony jechaliśmy na pożarcie, a zdobyliśmy srebrny medal. Po meczu czekałem na autografy takich piłkarzy jak Wałdoch, Kowalczyk czy Juskowiak i jak każdy młody chłopak marzyłem, żeby kiedyś zagrać na tym stadionie. Jak bardzo od tego czasu zmienił się klub? – W klubie zmieniło się wszystko – poza jednym. Nadal ogromną siłą GKS Tychy są kibice. Na pew- Grzegorz Bednarski. no pod względem organizacyjnym wykonaliśmy ogromny skok cywilizacyjny i cały czas dążymy do jeszcze większej profesjonalizacji klubu. Drugi aspekt – to wyniki sportowe. Były sukcesy, ale i porażki. Po każdym upadku jesteśmy jednak silniejsi. Mamy ambitne cele sportowe, które chcemy zrealizować. Teraz sam pisze pan kolejną kartę historii klubu. Najpierw otwarcie stadionu, potem trzecie miejsce w hokejowym Pucharze Kontynentalnym i w końcu zdobycie wicemistrzostwa Polski. – 1 czerwca pojawiłem się w spółce, a już 6 czerwca miałem wpisany w cv spadek piłkarzy do drugiej ligi. To była sytuacja trudno do zaakceptowania, ale nikt nie spuszczał głowy. Wręcz przeciwnie mobilizowało nas to do ciężkiej pracy. Przeżyliśmy wiele pięknych chwil w Pucharze Kontynentalnym osiągając to, o czym każdy polski klub do tej pory mógł jedynie pomarzyć. Przetarliśmy szlaki w pucharach, zorganizowaliśmy turniej u siebie, który zebrał bardzo pozytywne opinie światowych działaczy. Otwarcie stadionu to już historia, teraz kolejny rozdział piszą na nim piłkarze. Co pana zdaniem przez 45 lat było największą siłą GKS Tychy? – To przede wszystkim wierni kibice, którzy są z nami na dobre i złe. Mamy grono oddanych fanów, na których zawsze możemy liczyć. Ten doping, ta niesamowita atmosfera na trybunach jest tym, co napędza i motywuje do wytężonej pracy. Historię GKS przeplatają radosne i smutne chwile. Kilkukrotnie klub zmieniał nazwę czy też notował spadki. Były również oczywiście ogromne sukcesy. Który moment dla pana jest najważniejszy w historii klubu? – Wicemistrzostwo Polski piłkarzy oraz gra w europejskich pucharach – to sukcesy, które wymieni każdy kibic GKS Tychy. Zapamiętam na pewno mecz pomiędzy Sokołem Tychy a Hutnikiem Kraków. Przegrywaliśmy 1:3, a mimo wszystko wygraliśmy 4:3. Wtedy pokazaliśmy charakter i niewyobrażalną ambicję. Bardzo ważnym momentem było utworzenie przez prezydenta spółki Tyski Sport. Dzięki tej decyzji w Tychach jest w ogóle sport i to na bardzo wysokim poziomie. Był to nowatorski projekt, na którym teraz wzorują się inne miasta. Gdzie pan widzi GKS Tychy na 50 urodziny klubu? – W 2021 roku, na 50-lecie klubu chcemy żeby piłkarze powalczyli o medal. Taki plan nakreślił mój kolega, Łukasz Jachym, prezes GKS jeszcze w czasach czwartej ligi. Teraz może się to wydawać celem odległym, ale nie niemożliwym do realizacji. Na pewno życzyłbym sobie i kibicom, żeby GKS Tychy na dobre zadomowił się w ekstraklasie, ale marzeniem jest oczywiście nawiązanie do sukcesów z 1976 roku. Chcemy również kolejnych, tylko złotych medali w hokeju oraz mieć silną sekcję koszykówki, być może aspirującą do gry na najwyższym poziomie. Gazeta Trójkolorowa Reprezentowali trójkolorowe barwy GKS Tychy – Stal Mielec Na mistrzowskim i olimpijskim szlaku Historię GKS Tychy zdominowały dwie sekcje – piłkarska i hokejowa, jednak GKS Tychy przez wiele lat działał jako klub wielosekcyjny. Tak było na początku działalności klubu, kiedy oprócz piłkarzy i hokeistów, w trójkolorowych barwach występowali zapaśnicy, lekkoatleci, bokserzy, pływacy i siatkarze, tak jest w ostatnich latach, kiedy do piłkarzy i hokeistów dołączyli koszykarze. Siła w zespole Sukcesy drużynowe GKS są powszechnie znane. Piłka to wicemistrzostwo Polski i gra w Pucharze UEFA, a hokej – dwa złote medale, osiem tytułów wicemistrzowskich, zdobyty sześć razy Puchar Polski, Superpuchar i brąz w Pucharze Kontynentalnym. Ale 45 lat GKS to także wiele osiągnięć indywidualnych naszych sportowców, którzy walczyli o najwyższe trofea – medale olimpijskie, mistrzostw świata i Europy, wpisywali się na listy rekordzistów. Długo przyszło nam czekać na moment, kiedy pierwszy Polak zagrał w najlepszej hokejowej lidze świata NHL. Dokonał tego Mariusz Czerkawski 9 kwietnia 1994 roku, kiedy to zadebiutował w barwach Boston Bruins w meczu przeciwko Tampa Bay Lightning. Wychowanek GKS Tychy (1989–1991) uczył się hokejowego rzemiosła pod okiem trenera Józefa Zagórskiego. Wystąpił w 43 meczach reprezentacji, zdobył 16 goli. Olimpijczyk z Albertville (1992), wystąpił w 5 turniejach mistrzostw świata. A kiedy już mieliśmy zaliczony debiut Polaka i to tyszanina (!) w NHL, zastanawialiśmy się, kiedy pierwszy Polak zdobędzie najcenniejsze trofeum w zawodowym hokeju – Puchar Stanley’a. I stało się to 10 czerwca 2000 r., kiedy to drużyna Krzysztofa Oliwy New Jersey Devils sięgnęła po puchar. Przypomnijmy, iż w GKS Tychy Oliwa grał w sezonie 1991/1992, wystąpił w mistrzostwach świata Kanadyjskie srebro Ogazy Piłkarzem, który wkroczył na olimpijski szlak był oczywiście Roman Ogaza. Jego kariera rozpoczęła się w pobliskim Górniku Lędziny, w GKS Tychy grał w latach 1975–1978 i właśnie z naszego klubu powołany został do ekipy olimpijskiej, która sięgnęła po srebrny medal na Olimpiadzie w Montrealu (1976). Szkoda, że wcześniej nie znalazł uznania w oczach trenerów Górnika Zabrze, a przede wszystkim Kazimierza Górskiego, który nie zdecydował się go powołać do reprezentacji na mistrzostwa świata w 1974 roku. Grał w GKS przez trzy lata, ale w pamięci tyskich kibiców zapisał się w sposób szczególny. Kiedy w 2011 roku, z okazji jubileuszu GKS Tychy, kibice zorganizowali plebiscyt na najlepszych sportowców 40-lecia, Roman Ogaza zajął drugie miejsce za Henrykiem Gruthem. W marcu tego roku minęła 10. rocznica śmierci tego wybitnego sportowca. Hokejowe rekordy A Gruth to prawdziwa ikona i legenda GKS – najlepszy obrońca w historii polskiego hokeja. Trafił do GKS Tychy w 1980 r. – W Tychach tworzyła się silna hokejowa drużyna, piłkarze dopiero co zdobyli wicemistrzostwo, grali w pucharach, teraz przyszła kolej na hokeistów. Kiedy przyszedłem, niemal od razu odnieśliśmy sukces. Wcześniej tyscy hokeiści bronili się przed spadkiem, a w 1981 roku zdobyliśmy brąz! Sekcja się rozwijała i w 1988 roku dotarliśmy do finału ligi. Złoto przegraliśmy jednak z Polonią Bytom, ale ta była wtedy poza zasięgiem rywali. Po rozwiązaniu Baildonu, właśnie tam przeszli najlepsi. Zainteresowanie meczami było olbrzymie – w Tychach była pełna widownia, a drugie tyle osób stało na zewnątrz – wspominał po latach. Ustanowił i tak wyśrubował kilka rekordów, że nie wiadomo czy kiedykolwiek zostaną poprawione: 248 razy zagrał w reprezentacji Polski, wystartował w czterech olimpiadach (1980, 1984, 1988, 1992), dwukrotnie był chorążym olimpijskiej ekipy (1988, 1992), a do tego zaliczył 15 turniejów o mistrzostwo świata. W 2006 – jako pierwszy i jedyny do tej pory Polak – został przyjęty do Galerii Sław Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie w Toronto (ang. IIHF Hall of Fame). Kolejną piękną kartę w historii polskiego hokeja zapisali Mariusz Czerkawski i Krzysztof Oliwa. 3 (2002) oraz dwukrotnie w kwalifikacjach olimpijskich (2004, 2005). W poczet hokeistów-olimpijczyków trafił także wychowanek GKS Dariusz Garbocz. Był zawodnikiem tyskiego klubu w latach 1981–1993, 1994–1996 i w 2001 r. Zagrał w turnieju olimpijskim w Albertville, w dwóch turniejach mistrzostw świata, zaliczył start w Uniwersjadzie. Było także kilku innych olimpijczyków, którzy w swoich sportowych życiorysach mają zapisane tyskie epizody, m.in. Ludwik Synowiec (1980, Lake Placid, 1984 Sarajewo), Andrzej Małysiak (1980, Lake Placid), Marek Cholewa (1984 Sarajewo, 1988 Calgary, 1992 Albertville), Wojciech Tkacz (1992 Albertville) i in. Dudek i inni Tyski rozdział w swoich biografiach ma kilku znanych piłkarzy, choć nie za sprawą GKS Tychy, a Sokoła. Przed sezonem 1995/1996 na skutek fuzji z Sokołem Pniewy, drużyna znalazła się w I lidze jako Sokół Tychy. Co prawda w drugim sezonie z powodu kłopotów finansowych klub został wycofany, a potem zdegradowany, ale kibice mieli okazję oglądać w akcji m.in. Jerzego Dudka – późniejszego 60-krotnego reprezentanta Polski, mistrza Holandii (Feyenoord), mistrza Hiszpanii (Real Madryt), zdobywcy Pucharu Anglii (Liverpool), a przede wszystkim triumfatora Ligi Mistrzów w 2005 r. (Liverpool). Dama na płotkach Pierwszą damą na dworze tyskiej królowej sportu jest oczywiście Lucyna Langer-Kałek. Na przełomie lat 70 i 80. była czołową płotkarką świata. Absolwentka Liceum Ogólnokształcącego im. L. Kruczkowskiego zaliczyła w GKS Tychy dwukrotny staż – najpierw w latach 1974–1977, a po krótkim epizodzie w Górniku Zabrze – od 1978 do 1985 r. Jej trenerem klubowym był Jan Dera, znakomity szkoleniowiec, wychowawca kilku pokoleń lekkoatletów. Lucyna Kałek ma w swojej kolekcji brązowy medal w biegu na 100 m ppł na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie (1980), sięgnęła po złoto na Uniwersjadzie w Meksyku (1979), zdobyła dwa tytuły mistrzyni Europy – w 1982 (Ateny) na 100 m ppł i w 1984 (Goeteborg) halowe mistrzostwo na 60 m ppł. Reprezentantka Polski w meczach międzypaństwowych 1977–1984 (22 starty, 5 zwycięstw indywidualnych), trzy razy sięgała po mistrzostwo Polski, dwa razy po halowe MP. W sportach walki Z Górnika Wesoła GKS Tychy przejął sekcje zapaśniczą i bokserską i w ten sposób w mieście pojawiły się sekcje pierwszoligowe, bowiem zarówno pięściarze, jak i zapaśnicy swego czasu rywalizowali w gronie najlepszych polskich zespołów. Gwiazdą zapasów był Zbigniew Żedzicki – trzykrotny olimpijczyk (1968, 1972, 1976), trzykrotny medalista mistrzostw Europy (1968, 1972, 1975) i ośmiokrotny mistrz Polski (1963, 1967, 1969 oraz 1972–1976). Jego największe sukcesy przypadły na lata, kiedy był zawodnikiem tyskiego klubu. W jego ślady poszli po latach olimpijczycy, którzy trenowali w barwach GKS: Krzysztof Walencik (Barcelona 1992), brązowy medalista ME (1992) i pięciokrotny uczestnik MŚ oraz Dariusz Grzywiński (Seul 1988 i Barcelona 1992), mistrz Polski (1988–1992, 1996–1997). Tyskie epizody w swoim sportowym życiorysy zapisali także znani pięściarze m.in. zmarły niedawno Henryk Średnicki i Jan Wadas. Pierwszy to dwukrotny olimpijczyk (1976 i 1980), amatorski mistrz świata (1978), dwukrotny mistrz Europy (1977 i 1979) i 6-krotny mistrz Polski (1974–1976, 1978–1979 i 1982), ale swoje największe sukcesy zaczął odnosić, kiedy z Tychów trafił do Jastrzębia. Z kolei kiedy Jan Wadas – olimpijczyk z Meksyku (1968) – trafił do Tychów, największe osiągnięcia miał już za sobą. Pięć rekordów W zorganizowanym prze 5 laty plebiscycie na sportowców 40-lecia GKS Tychy, w piątce znalazł się pływak Andrzej Spławiński – zawodnik klubu w latach 1971–1978 (dwa ostatnie lata spędził w wojsku w Śląsku Wrocław). W barwach GKS zdobył kilkanaście medali mistrzostw Polski, ustanowił kilka rekordów kraju w stylu klasycznym na 100 m – 1969 r. Spartakiada Młodzieży, MP juniorów – 1,15 min., 1970 r. mityng w Czechosłowacji – 1,14 min., 1974 – 1,08 min. (minimum na ME w Wiedniu) i na 200 m – 2.30 min. Startował także na wielu mityngach zagranicznych m.in. w San Remo, gdzie zdobył brązowy medal i w mistrzostwach Europy w Wiedniu (9. miejsce). Sekcja pływacka działała do lat 80. r e k l a m a Trzeba wygrać, chociaż... Przed nami ostatni mecz sezonu 2015/2016, w którym GKS Tychy zmierzy się ze Stalą Mielec. I choć jak zawsze aktualna jest przyśpiewka „Ten mecz musimy wygrać”..., okazuje się, że piłkarze mogą awansować również bez zwycięstwa. Z drugiej strony – po co się oglądać na innych, trzeba po prostu zrobić swoje, czyli w tym przypadku – sięgnąć po zwycięstwo. Spójrzmy na aktualną czołówkę tabeli: 1. Mielec 33 69 56–26 2. Pruszków 33 61 50–32 3. GKS Tychy 33 56 45–27 4. Puławy 33 54 44–30 5. Siarka 33 53 47–42 Jeśli GKS wygra to po prostu awansuje i tak też będzie w sytuacji, kiedy w meczu ze Stalą padnie remis, a Wisła Puławy przegra albo zremisuje. Jeżeli Wisła i Siarka przegrają albo zremisują, to GKS Tychy awansuje bez względu na wynik. Oczywiście w grę wchodzą także baraże i tutaj wariantów też jest kilka... A zatem: Najlepszy wariant – GKS wygrywa i awansuje, nie myśląc o tym co się dzieje na boiskach, na których gra Wisła i Siarka. Najgorszy wariant – GKS przegrywa, a Puławy i Siarka wygrywają. Wówczas liczyć się będzie bilans bezpośrednich spotkań między Tychami a Siarką, a ten mamy niekorzystny – wygrana 2:1 i porażka 0:2. Ta jedna bramka będzie miała więc znaczenie, bo GKS zajmie 5. miejsce. W sobotę może być więc wielka radość, albo... Najbliższy rywal naszej drużyny – Stal Mielec będzie na pewno bardzo wymagającym przeciwnikiem. Najlepszy zespół sezonu 2015/2016, już na kilka kolejek przed końcem zapewnił sobie awans do I ligi. Jak jednak trener Janusz Białek i jego podopieczni potraktują mecz z Tychami? Czy będą chcieli efektownie zakończyć zwycięski sezon, czy też – po wielkiej fecie w Mielcu – będą myślami już w USA, dokąd wylatują w ramach przygotowań do nowego sezon? Tyszanom zawsze ciężko grało się ze „stalówką”. Kiedy przed laty oba zespoły występowały razem w I lidze, piłkarzom GKS szło jak po grudzie. W sezonie 1974/75: GKS Tychy – Stal Mielec 0:2, Stal Mielec – GKS Tychy 0:1 (Stal Mielec zajęła 2. miejsce, GKS Tychy – 10.), 1975/76: Stal Mielec – GKS Tychy 0:0, GKS Tychy – Stal Mielec 0:2 (Stal zdobyła mistrzostwo, GKS Tychy – wicemistrzostwo), 1976/77 – Stal Mielec – GKS Tychy 3:0, GKS Tychy – Stal Mielec 1:2 (Stal Mielec zakończyła sezon na 4. miejscu, GKS Tychy – na 15.). Ostatni raz na drugim szczeblu rozgrywkowym Stal grała w sezonie 1996/97. Przypomnijmy, iż jesienią tyszanie przegrali w Mielcu 0:1 (gola zdobył Bartosz Nowak), a GKS zagrał wówczas w składzie: Florek, Mateusz Grzybek, Boczek, Tanżyna, Radzewicz – Szczęsny, Zganiacz Bocian (46’, Dymowski), Grzeszczyk, Wodecki – Grunt (66’ Okuniewicz). „To będzie prawdziwa chwila prawdy i próba charakteru” – powiedział trener Kamil Kiereś przed meczem ze Stalą. Dlatego bądźmy w sobotę na stadionie i wypełnijmy trybuny do ostatniego miejsca! Gazeta Trójkolorowa 4 Jak świętujemy 45 urodziny klubu? Na ekranie, na festynach i na trybunach To będą huczne i bardzo długie urodziny... GKS Tychy świętuje w tym roku swój 45. jubileusz. – Klub odgrywa ważną rolę w życiu mieszkańców Tychów, dlatego chcemy, żeby całe miasto świętowało z nami 45 urodziny. Za nami wiele wspaniałych chwil, które będziemy starali się przypominać i przywoływać przez najbliższy czas, bo przecież GKS to nie tylko historia samego klubu, ale i całego miasta – mówi Grzegorz Bednarski, prezes spółki Tyski Sport. Na kibiców czekało sporo niespodzianek. Pierwsze fajerwerki odpalili oni sami, kiedy w trakcie meczu z Błękitnymi Stargard zaprezentowali efektowną oprawę. Nie wszyscy pamiętają jednak, kiedy i w jakich okolicznościach powstał GKS, dlatego powtórkę z historii zaproponowała Tyska Galeria Sportu. 21 kwietnia TGS pokazała film o kulisach założenia GKS Tychy w mieście, a także początkach jego działalności. Świadkowie tamtych wydarzeń – dawni sportowcy: Józef Zagórski i Józef Pniok, byli działacze Gerard Stańczyk, Franciszek Wszołek, Władysław Wtorek oraz dziennikarz Jan Mazurkiewicz opowiadali, jak powstał klub w 1971 roku. Ile w tym było autentycznego zapotrzebowania mieszkańców na sport, a ile polityki? Jak na tę decyzję zareagowali sportowcy Górnika Murcki i Górnika Wesoła, którzy z dnia na dzień zostali wchłonięci do GKS? I w końcu jak przebiegały Z Legionovią tyszanie zagrali w replikach historycznych strojów z meczu z FC Koeln w 1976 r. pierwsze miesiące działalności nowego klubu? Odpowiedzi na te wszystkie pytania można znaleźć w filmie. Mini dokument o historii klubu przygotowuje również spółka Tyski Sport. Tu również będzie można wysłuchać rozmów z byłymi i obecnymi zawodnikami, ale na kibiców czeka kilka niespodzianek. Kolejną okazją do uczczenia 45. Zaproszenie do Tyskiej Galerii Sportu W lipcu planowane jest otwarcie na stadionie ekspozycji stałej Tyskiej Galerii Sportu, oddziału Muzeum Miejskiego. GKS Tychy i jego sportowcy znajdą tu ważne miejsce. Galeria to pierwsze takie przedsięwzięcie na Górnym Śląsku i jedno z nielicznych w kraju. Jej zadaniem jest popularyzacja sportu i sportowców związanych z Tychami, a także edukacja. Ekspozycja stała TGS to propozycja dla wszystkich tyszan, którzy chcą poznać historię sportu w swoim mieście, najważniejsze dla Tychów dyscypliny sportu, wybitnych sportowców. TGS zgromadziła już setki eksponatów – pamiątek, trofeów, dokumentów, koszulek i sprzętu sportowego. Bardzo bogata jest baza fotograficzna Galerii, są w niej zdjęcia piłkarskie i hokejowe, ale również dotyczące mniej znanych wydarzeń sportowych w mieście. – Otwarcie ekspozycji przed nami, ale działamy już od kilku miesięcy – mówi kierownik TGS Piotr Zawadzki. – Regularnie organizujemy otwarte spotkania dla mieszkańców miasta zainteresowanych sportem i jego historią Gości dobieramy z najwyższą starannością. Trener Antoni Piechniczek opowiadał o kulisach zdobycia przez Polskę trzeciego miejsca na Mundialu w 1982 roku. Marcin Held mówił o swoich walkach w zawodowej grupie amerykańskiej MMA. Znany dziennikarz Stefan Szczepłek z „Rzeczpospolitej”, wspominał swoje kontakty z Kazimierzem Deyną i Kazimierzem Górskim. Henryk Gruth, jak zwykle barwnie, rozmawiał z kibicami o hokeju. TGS publikuje na kanale You Tube filmy poświęcone sportowi w Tychach. Ich bohaterami byli m.in. dawni hokeiści Górnika Murcki, którzy bronili potem barw GKS, medalistka olimpijska Lucyna Langer-Kałek, bohater kolarskich Wyścigów Pokoju Zygmunt Hanusik i piłkarz z Osiedla A Jerzy Kubica – wicemistrz Polski z 1976 roku. – Pokazaliśmy też ważne, a często mało znane, piłkarskie miejsca w Tychach, nieistniejące już lodowiska w Murckach i Wyrach oraz film „Sport i polityka, czyli jak powstał GKS Tychy” – dodaje Piotr Zawadzki. Szef Tyskiej Galerii Sportu szczególnie zadowolony jest z warsztatów fotografii sportowej, które w marcu i kwietniu prowadził ceniony fotoreporter „Gazety Wyborczej” Grzegorz Celejewski. – Uczestnikom warsztatów umożliwiliśmy fotografowanie profesjonalnych imprez, rozgrywanych na najważniejszych arenach sportowych w mieście. Mogli do woli korzystać z fachowych rad Grzegorza, zasięgać informacji u trenerów i zawodników. Znajdowali się w środku wydarzeń. Dodatkowo cieszę się z tego, że stworzyli oni bardzo fajną grupę i nadal wymieniają się swoimi fotograficznymi doświadczeniami. Widać, że fotografia to ich wielka pasja. Już po zakończeniu warsztatów korzystaliśmy z ich talentu i z pewnością będziemy to robić nadal – mówi Piotr Zawadzki. rocznicy powstania tyskiego klubu był mecz z Legionovią Legionowo. Piłkarze GKS zagrali w wyjątkowych, okolicznościowych strojach na wzór tych, w których w 1976 roku występowali w europejskich pucharach. W trybuny powędrowało również 45 specjalnie przygotowanych piłek. To była też dobra okazja do wspomnień i rozmów z bohaterami tamtych wydarzeń. – Po zdobyciu wicemistrzostwa Polski wszyscy się z GKS Tychy liczyli. Takie drużyny jak Legia Warszawa, Ruch Chorzów czy Wisła Kraków naprawdę musiały się nas bać. Sukces jaki odnieśliśmy, był fantastyczny. W Tychach wszyscy byli głodni piłki, na stadion przychodziło ponad 20.000 osób. Byliśmy bardzo szczęśliwy, że mogliśmy reprezentować GKS Tychy i miasto na całym świecie – wspomina Kazimierz Szachnitowski, legenda GKS Tychy. Swoją wiedzę o historii GKS Tychy można było sprawdzić w trakcie wielkiego testu, który odbył się 14 maja, podczas Nocy Muzeów na Stadionie Miejskim Tychy, o czym piszemy na str. 8. Nawiązaniem do dawnych czasów jest również klubowy sztandar, który swoje miejsce znajdzie w gablocie obiektu. Dla uczczenia obchodzonego jubileuszu przygotowano również specjalny layout herbu klubu. O wyborze jego wyglądu decydowali sami mieszkańcy. Głośno o urodzinach GKS było również za sprawą kibiców, którzy wspólnie z bramkarzem GKS Tychy, Pawłem Florkiem przygotowali efektowny hymn. Fani klubu mogą już zacząć odliczanie do otwarcia Tyskiej Galerii Sportu, która rozpocznie swoją działalność na Stadionie Miejskim Tychy. Urodziny klubu będą także obchodzone podczas Dni Miasta i Niedzieli na Baczyńskiego. Pamiątką dla mieszkańców Tychów jest specjalne wydanie gazety. Urodziny zakończy uroczysta gala. GKS z nowym sztandarem Z okazji 45-lecia tyski klub doczekał się nowego sztandaru klubowego. Pierwszy sztandar GKS Tychy pojawił się w 1986 roku. Mieszkańcy miasta Tychy ufundowali go z okazji 15lecia klubu, a przekazanie nastąpiło w trakcie Walnego Zgromadzenia. W poczcie sztandarowym znaleźli się wtedy czołowi zawodnicy – piłkarz Ryszard Miernik, zapaśnik Andrzej Patalong i hokeista Krystian Woźnica. Sztandar w dobrym stanie przetrwał trzydzieści lat i aktualnie znajduje się w archiwach Tyskiej Galerii Sportu, gdzie po otwarciu będzie jednym z głównych eksponatów. W lutym tego roku powstała inicjatywa ufundowania nowego sztandaru. W skład zespołu r e k l a m a roboczego weszli przedstawiciele Stowarzyszenia Inicjatywa Tyska, Stowarzyszenia Kibiców GKS Tychy „Tyski Fan” oraz spółki Tyski Sport SA. Środki pozyskano w ramach sprzedaży okolicznościowych cegiełek wśród kibiców i sponsorów klubu. W skład Komitetu Honorowego weszli prezydent Miasta Tychy Andrzej Dziuba, wybitny tyski hokeista i olimpijczyk z Albertville 1992 Mariusz Czerkawski, były bokser, a obecnie trener Ryszard Dziopa, zasłużony trener koszykówki Edward Feith, najwybitniejsza tyska lekkoatletka, mistrzyni Europy i medalistka olimpijska z Moskwy 1980 Lucyna Langer-Kałek oraz długoletni działacz, prezes i kibic klubu Władysław Wtorek. Gazeta Trójkolorowa 5 Moja jedyna miłość to GiiiieeeKaaaaeeeS! Na wszystkich arenach Po latach tułaczki tyscy piłkarze i kibice wrócili do Tychów, na piękny, zmodernizowany Stadion Miejski Tychy. Wbrew wielu obawom co do zbyt dużej pojemności obiektu, frekwencja na meczach GKS Tychy potwierdza, że wybudowanie areny na 15 tysięcy widzów było jak najbardziej uzasadnione. W sobotnie popołudnia mieszkańcy Tychów i okolicznych gmin całymi rodzinami tłumnie odwiedzają tyski stadion. Widownia rekordów Potwierdzają to statystyki. W rundzie jesiennej 2015/2016 dziesięć meczów ligowych obejrzało 62.726 widzów, co dało średnią frekwencję na poziomie 6.273 osób. Bez wątpienia była to najlepsza frekwencja na poziomie II oraz I ligi, a tyscy kibice bez problemu bili na głowę nawet niektóre kluby Ekstraklasy. Rekord frekwencji pobity został podczas meczu GKS z Rakowem Częstochowa (12.09.2015), którzy obejrzało 11.026 widzów, co jest najlepszym wynikiem w historii rozgrywek II ligi. W kolejnych spotkaniach fani nadal nie zawodzili. O Tychach mówiła cała Polska. Frekwencji na meczach GKS zazdrościły nawet kluby z Ekstraklasy. Kolejny rekord padł w spotkaniu kobiet Polska-Słowacja, w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy. Po raz pierwszy w historii kobiecego futbolu w Polsce spotkanie z trybun oglądało 6.041 widzów. Ponownie panie na tyskim stadionie zaprezentowały się w kwietniu tego roku. Biało-czerwone bezbramkowo zremisowały z Danią, a pojedynek oglądało ponad 5.000 osób. Tyski Fan i Kibice Razem Spory udział w promocji meczów i zachęcaniu mieszkańców Tychów i okolicznych gmin do kibicowania GKS mają Stowarzyszenie Kibiców GKS Tychy „Tyski Fan” oraz Kibice Razem GKS Tychy. „Tyski Fan” powstał w 2011 roku i aktywnie angażuje się w sprawy klubu. Stowarzyszenie odpowiada m.in. za organizację wyjazdu fanów na mecze, ale również istotne wydarzenia dla mieszkańców m.in. obchody 40-lecia GKS Tychy, Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, Dzień Dziecka, zbiórkę żywność dla potrzebujących rodzin czy też plastikowych nakrętek, ze sprzedaży których zakupione zostały pompy infuzyjne dla Szpitala Miejskiego Tychy. Przy Stowarzyszeniu działa projekt „Kibice Razem”, który dzięki wsparciu Urzędu Miasta oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki zorganizował już wiele udanych imprez dla tyszan w każdym wieku. Ośrodek „Kibice Razem” powstał w celu integracji grup kibicowskich oraz realizacji pomysłów i inicjatyw wychodzących ze środowiska kibiców. Przedstawiciele projektu są także odpowiedzialni za dbanie o dobre relacje z klubem oraz innymi instytucjami życia publicznego. Oprócz Tychów ośrodki Kibice Razem działają w Warszawie, Gdyni, Gdańsku, Wrocławiu, Legnicy, Kielcach, Zabrzu i Poznaniu. Siedziba Kibice Razem GKS Tychy mieści się w Centrum Balbina, przy ul. Barona 30. Jesteście mistrzami Tyscy fani są także dodatkowym zawodnikiem na lodzie dla hokeistów, którzy wielokrotnie podkreślali w swoich wypowiedziach, jak ogromne znaczenie ma dla nich wsparcie licznej grupy fanów na Stadionie Zimowym w Tychach, czy też podczas meczów finałowych w Krakowie i Pucharu Kontynentalnego we francuskim Ro- uen – Dziękujemy naszym kibicom, że przez cały sezon nas wspierali, to było coś niesamowitego! To oni są Mistrzami! – mówił po przegranym finale Jarosław Rzeszutko. GKS Tychy skupia się szczególnie na najmłodszych kibicach, by od dziecka byli przywiązani do zielono–czarno–czerwonych barw. Od początku sezonu 2011/12 na tyskim Stadionie Zimowym funkcjonuje sektor dziecięcy, gdzie dzieci mogą obejrzeć mecze w przyjaznej atmosferze, pod opieką animatorów. Natomiast podczas ogromnej ilości wycieczek przedszkolaków i uczniów na Stadion Miejski Tychy, dzieci poznają nie tylko obiekt, ale uczą się kibicować i darzyć sympatią piłkarski zespół. Spełniły się marzenia kilku pokoleń tyszan Stadion Miejski, czyli szósty obiekt świata! Marzyły o nim pokolenia mieszkańców Tychów. Nowoczesny, zadaszony, spełniający wszystkie europejskie wymogi, stał się prawdziwą wizytówką miasta. Mija rok od otwarcia Stadionu Miejskiego. Obiekt powstawał ponad dwa lata i kosztował 128 milionów złotych. Jego inauguracja miała miejsce 18 lipca 2015 roku. W sobotnie popołudnie GKS Tychy zagrał pierwszy mecz na nowoczesnym obiekcie z drużyną FC Koeln. Przeciwnik nie był przypadkowy, bo w 1976 roku to właśnie niemiecki zespół był rywalem tyszan w europejskich pucharach. Mecz okazał się wielkim świętem nie tylko pod względem sportowym. Kibice wypełnili trybuny niemal do ostatniego krzesełka, a bilety na spotkanie rozeszły się w zaledwie kilka godzin. – Cieszę się, że mogłem znowu zagrać w Polsce. Przypomnieć się kibicom. Rozegrać mecz na tak pięknym stadionie. Mam nadzieję, że ten obiekt będzie zapełniał się na co dzień. Nie tylko dlatego, że do Tychów przyjechał FC Koeln – mówił po spotkaniu Sławomir Peszko, zawodnik reprezentacji Polski. Stadion Miejski Tychy docenili nie tylko mieszkańcy. Obiekt został szóstym stadionem świata roku 2015. W plebiscycie organizowanym przez portale O 1976 2015 Stadiony.net oraz StadiumDB.com rywalizowały 22 obiekty z 15 krajów. W głosowaniu internautów wzięło udział prawie 40.000 osób z 111 państw. Najwięcej głosów oddali obywatele Meksyku, USA, Izraela, Polski i Francji. Wszystkie wybrane stadiony musiały łączyć dwie wspólne cechy – pojemności powyżej 10.000 widzów oraz pełne otwarcie stadionu w 2015 roku. W głosowaniu publicznym wygrał stadion z Meksyku – Estadio BBVA Bancomer, który zdobył 74.097 punktów. Drugie miejsce z liczbą 43.394 zajął obiekt na którym swoje spotkania rozgrywa drużyna Girondins de Bordeaux, a na najniższym stopniu podium uplasował się meksykański Estadio Cuauhtémoc. Stadion Miejski w Tychach zdobył 29.210 punktów, co zapewniło mu szóste miejsce. Tyski obiekt był jedynym stadionem, który reprezentował Polskę. – To bardzo duże wyróżnienie dla naszego stadionu oraz całego miasta. Konkurencja była bardzo silna, dlatego szóste miejsce w tak dużej stawce jest r e k l a m a sukcesem. To też duża promocja, bo o Stadionie Miejskim w Tychach usłyszał cały świat. Już do tej pory otrzymaliśmy wiele pochwał od gości z UEFA czy działaczy innych klubów, dlatego cieszymy się z kolejnych komplementów – mówi Grzegorz Bednarski, prezes spółki Tyski Sport. Obiekt znalazł również uznanie w oczach działaczy UEFA. W czerwcu przyszłego roku na Stadionie Miejskim zostaną rozegrane mecze w ramach Mistrzostw Europy U-21. 6 Gazeta Trójkolorowa Jubileuszowy A Osiedle A To tam wszystko się kiedyś zaczęło. W latach 30. XX wieku na terenach późniejszego osiedla A powstał nowoczesny na owe czasy kompleks sportowy z boiskiem piłkarskim, na którym rozgrywał mecze zespół KS Tychy. Znajdowały się tam również kąpielisko, restauracja i korty tenisowe. Do Tychów, które wówczas były niewielką gminą, przyjeżdżali mieszkańcy okolicznych, większych miejscowości, aby skorzystać z basenu czy boiska. Od 1957 roku gospodarzem stadionu była Polonia Tychy. Ta amatorska drużyna zapewne jeszcze przez wiele lat lawirowałaby między klasami A i B, gdyby nie decyzja z 1971 roku o powołaniu w Tychach Górniczego Klubu Sportowego, w skład którego weszła też właśnie Polonia. Obecnie boisko na osiedlu A wciąż tętni życiem. Grają i trenują tu młodzieżowe zespoły Akademii GKS, a także dziewczęta z Polonii. Ośrodek nosi imię Alfreda Potrawy, zasłużonego piłkarza GKS. B Brydż Brydż sportowy to jedna z sekcji GKS z czasów, gdy klub był sportowym molochem, skupiającym zawodników uprawiających najróżniejsze dyscypliny sportu – od brydża i tenisa stołowego po siatkówkę i koszykówkę. C Czerkawski Najbardziej rozpoznawalny sportowiec związany z GKS Tychy. Czerkawski jako 20-latek wyjechał grać do Szwecji, a stamtąd, jako pierwszy Polak, dostał się do NHL, zawodowej ligi hokejowej. Rozegrał w niej 745 meczów. „Mario” znakomicie radzi sobie po zakończeniu kariery sportowej. A że jest nadal emocjonalnie mocno związany z Tychami i klubem, niech świadczy choćby to, że oficjalny pożegnalny mecz rozegrał w 2009 roku właśnie w barwach GKS. D Dno W historii klubu zdarzyły się okresy, kiedy znajdował się on blisko dna. Finansowego, organizacyjnego i sportowego. W 1981 roku GKS był o krok od likwidacji z powodu braku źródeł finansowania. Klubowi pomogła wtedy miejska dotacja. Po raz drugi kryzys dotknął GKS dziesięć lat później, kiedy to po upadku PRL-u kluby sportowe musiały zacząć sobie radzić bez wsparcia zakładów pracy. Do dziś po Tychach krąży historia, jak to podczas ligowego meczu niektórzy hokeiści GKS grali wówczas na zmianę tym samym kijem... E Edukacji A kiedyś Engelsa, czyli najważniejszy piłkarski adres w mieście. To na tej ulicy został w 1970 roku oddany do użytku stadion piłkarski z lekkoatletyczną, żwirową bieżnią. Hasło wzniesienia obiektu po raz pierwszy zostało rzucone już w 1965 roku, ale potem, co jakiś czas, na placu budowy trwał zastój. Otwarcie stadionu nastąpiło 18 października 1970 roku – jeszcze przed oficjalną fuzją klubów. Obiekt miał 10 tys. miejsc, w tym 6 tys. siedzących. Na uroczystości zjawił się komplet widzów. Najpierw obejrzeli paradę młodych sportowców, potem wysłuchali orkiestry dętej kopalni „Lenin”. – Dzień dzisiejszy zapisze się na trwałe w kronice naszego miasta. Przyszło nam w udziale być świadkami niecodziennej uroczystości, uroczystości oddania do użytku nowego, wspaniałego obiektu sportowego. (...) Realizujemy w tym zakresie wytyczne naszej Partii, wypływające z Uchwał V Zjazdu PZPR. (...) Oddany dzisiaj do użytku obiekt sportowy jest przykładem zaangażowania i aktywnej postawy społeczeństwa miasta i powiatu tyskiego – mówił do kibiców I sekretarz partii w Tychach Stanisław Gurgul. Wreszcie nad stadion nadleciał samolot, a jego pilot rzucił na boisko wiązankę kwiatów i nowiutką piłkę. Zagrali nią w ligowym meczu zawodnicy Górnika Wesoła i Stali Stalowa Wola. Wygrał Górnik 2:1, a premierowego gola na stadionie strzelił Ginter Jendyczek po podaniu Józefa Pnioka. Obiekt, na którym grał GKS, nie był nadzwyczajnej urody. Dopiero w kolejnych latach wzbogacał się o kolejne elementy: budynek klubowy, zegar, zadaszenie nad główną trybuną... W XXI wieku stadion coraz bardziej odbiegał od standardów i wreszcie został zburzony, a na jego miejscu powstało prawdziwe cacko. Otwarcie obecnego stadionu nastąpiło 18 lipca 2015 roku. Na inaugurację GKS w towarzyskim meczu przegrał ze znanym klubem Bundesligi 1.FC Koeln 0:1. Pierwszy gol na Edukacji 7 padł po strzale Japończyka Kazuki Nagasawy. F Fuzja Decyzja z 1971 roku o fuzji Górnika Murcki, Górnika Wesoła i Polonii Tychy w celu stworzenia GKS Tychy wzbudziła emocje. Szczególnie w Wesołej i Murckach, gdzie odebrano ją jako skrajnie niesprawiedliwą, odbierającą tym miejscowościom z dnia na dzień dobrze prosperujące sekcje sportowe. W Tychach, stolicy powiatu, fuzję traktowano z kolei jako normalną kolej rzeczy, kiedy to wszyscy pracują na rachunek najsilniejszego ośrodka w okolicy. Hokeiści wielokrotnie mieli okazję świętować medale i puchary na szczeblu krajowym, a ostatnio i międzynarodowym. że ta historia nie ma szczęśliwego finału. W przypadku GKS nastąpiło „zatrucie srebrem”, zdolna drużyna w następnym sezonie po wicemistrzostwie spadła z ekstraklasy i jak dotąd do niej nie powróciła. G Gruth Zdecydowanie dobre wiatry przywiały w 1980 roku Henryka Grutha z GKS Katowice do GKS Tychy. Młody obrońca zrobił w naszym klubie takie postępy, że przez wiele lat był podporą i kapitanem reprezentacji Polski. Cztery razy zagrał w igrzyskach olimpijskich, a w 2006 roku – już wiele lat po zakończeniu kariery – znalazł się w Galerii Sław Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie. Innego Polaka w tym doborowym gronie nie ma! J Jubileusz W 2011 roku, na jubileusz 40-lecia klubu, kibice wybrali w plebiscycie najlepszych sportowców GKS. Wygrał wtedy hokeista Henryk Gruth przed piłkarzami Romanem Ogazą i zapomnianym już dziś trochę Krzysztofem Sitko, hokeistą Mariuszem Czerkawskim, bokserem Ryszardem Dziopą i pływakiem Andrzejem Spławińskim. Główny laureat nie mógł wtedy przybyć na uroczystości i statuetkę odebrał dopiero w 2015 roku przy okazji spotkania zorganizowanego przez Tyską Galerię Sportu i Tyskiego Fana. I Idole Starsi kibice lubią porównywać obecny zespół GKS do ekipy z lat 70., która w krótkim czasie podbiła piłkarska Polskę. Najpierw awansowała z trzeciej ligi do ekstraklasy, a w 1976 roku zdobyła wicemistrzostwo kraju. Bo to rzeczywiście była drużyna z prawdziwego zdarzenia. Miała w szeregach gwiazdę i idola kibiców Romana Ogazę, młodego, ale rozważnego kapitana Mariana Piechaczka, efektownego skrzydłowego Kazimierza Szachnitowskiego, zdolnego bramkarza Eugeniusza Cebrata czy sprytnego pomocnika Lechosława Olszę. Jednak pozostali zawodnicy stanowili doskonałe uzupełnienie asów i wspólnie tworzyli zespół groźny dla każdego. Szkoda, K Kopczyk W historii GKS było wielu lepszych piłkarzy niż 33-letni obecnie obrońca Łukasz Kopczyk. A jednak dla młodego pokolenia kibiców właśnie on jest symbolem klubu. Kopczyk jest wychowankiem GKS i przeszedł z nim drogę od okręgówki do pierwszej ligi. Odszedł z klubu w przerwie zimowej sezonu 2014/15, ponieważ trener Tomasz Hajto nie widział go w kadrze zespołu. Kopczyk szybko znalazł nowy klub Rozwój Katowice. W czerwcu zeszłego roku awansował z nim do pierwszej ligi, w tym samym czasie GKS z niej wyleciał. A kibice wciąż pamiętali o Kopczyku. Na meczu otwarcia nowego stadionu, w lipcu 2015 roku, fani wywiesili transparent „Kopa nasz Początek lat 80. Z przodu: Witold Pułka, Józef Chrząstek, Andrzej Małysiak. Za nimi: Adam Worwa, i Henryk Gruth. kapitan”, a sam piłkarz spełnił swoje marzenie i symbolicznie zagrał w swoim dawnym zespole na nowym obiekcie. L Loska Henryk Loska to tyszanin, który w latach 50. kopał piłkę w barwach Polonii Tychy, a potem zrobił karierę zawodową i sportową w Warszawie. Był m.in. w sztabie reprezentacji Polski podczas pamiętnych mistrzostw świata w 1974 roku, piastował funkcję wiceprezesa PZPN. O Tychach nie zapominał. Przyjaźnił się z wiceprezesem GKS Edwardem Kucowiczem i mówiło się, że to właśnie dzięki przychylności Loski tyska drużyna mogła – pod szyldem młodzieżowej reprezentacji Polski – polecieć na atrakcyjny mecz do Kuwejtu. Pan Henryk – mąż słynnej spikerki telewizyjnej Krystyny Loski (także tyszanki) i ojciec innej osobowości TVP Grażyny Torbickiej – od wielu lat mieszka w stolicy. Kiedy w zeszłym roku odwiedził Tychy, oczywiście zaraz odwiedził nowy stadion. Był pod wielkim wrażeniem... Ł Łużniki Stadion Olimpijski w Moskwie, na którym lekkoatletka GKS Tychy Lucyna Langer zdobyła brązowy medal w biegu na 100 m przez płotki. To była niespodzianka, ponieważ polską kandydatką numer jeden do medalu, nawet złotego, była wówczas Grażyna Rabsztyn. Faworytka jednak zawiodła, a nasza Lucyna wytrzymała na Łużnikach próbę nerwów i w finale przybiegła na trzeciej pozycji. Na Rosjankę Wierę Komisową nie było wtedy mocnych. Co ciekawe, tyszanka w swoim bogatym dorobku bardziej od olimpijskiego brązu ceni sobie złoty medal mistrzostw Europy, zdobyty w 1982 roku. Dodajmy, że drugim, obok Langer-Kałek, olimpijskim medalistą z GKS jest Roman Ogaza. Ten znakomity napastnik wystąpił na Igrzyskach w Montrealu w 1976 roku, gdzie Polska zdobyła srebrny medal. W kraju drugie miejsce odebrane zostało jako niepowodzenie. M Minister Nie każdy klub sportowy może się pochwalić, że jego zawodnik zostaje członkiem rządu. Witold Bańka, lekkoatleta GKS Tychy, od jesieni 2015 roku jest ministrem sportu i turystyki. Bańka to, obok Lucyny Langer-Kałek, najbardziej utytułowany lekkoatleta w historii klubu. Był członkiem sztafety 4x400 m, która w 2009 roku zdobyła brązowy medal w mistrzostwach świata. W tej samej konkurencji zdobywał też medale na Uniwersjadzie i młodzieżowych mistrzostwach Europy. Kontuzje spowodowały, że Bańka w 2012 roku musiał przedwcześnie zakończyć karierę. Jako absolwent nauk politycznych Uniwersytetu Śląskiego, rozpoczął działalność w branży public relations, pracując m.in. nad wizerunkiem medialnym przedsiębiorstw. Gazeta Trójkolorowa 7 alfabet GKS Tychy Jubileusz w liczbach N Nerwy Sportowcy GKS Tychy przez te wszystkie lata wyspecjalizowali się w dostarczaniu swoim kibicom solidnych porcji nerwów. Dreszczowiska, horrory i thrillery to ich specjalność. Jedno z takich dramatycznych zdarzeń rozegrało się w 1992 roku podczas meczu piłkarzy GKS z Ruchem Radzionków. To była przedostatnia kolejka sezonu, a mecz tych zespołów toczył się o pierwsze miejsce w tabeli, premiowane awansem do ówczesnej drugiej ligi. Tyszanie przegrali 1:2 po golu straconym w ostatnim fragmencie gry. Na wypełnionym po brzegi stadionie Ruchu cieszyli się więc tylko miejscowi piłkarze i kibice. Zawodnicy GKS schodzili do szatni z płaczem, bo sądzili, że zaprzepaścili ogromną szansę. Tymczasem w ostatniej kolejce sezonu Ruch sensacyjnie przegrał w Niedobczycach. GKS Tychy wygrał u siebie z Odrą Opole i w efekcie to właśnie tyszanie awansowali. O Overath Niemiecki piłkarz Wolfgang Overath to prawdopodobnie najwybitniejszy piłkarz, jaki zagrał przeciwko GKS Tychy. Zawodnik 1.FC Koeln to legenda klubu i niemieckiej piłki. W mistrzostwach świata w 1974 roku Overath był środkowym pomocnikiem ekipy RFN i doprowadził ją do złota. Zwycięskim finałem z Holandią Overath zakończył reprezentacyjną karierę. W kolekcji ma też srebro MŚ z 1966 roku i brąz z MŚ w 1970 roku. Overath był wieloletnim kapitanem 1.FC Koeln i w tej roli wystąpił w meczach I rundy Pucharu UEFA przeciwko GKS Tychy, świeżo upieczonemu wicemistrzowi Polski. Kolończycy byli w tym dwumeczu lepszym zespołem – u siebie wygrali 2:0, w rewanżu zremisowali 1:1, ale GKS postawił im trudne warunki. P Puchar Najbardziej prestiżowe trofeum w zawodowym hokeju to Puchar Stanleya, otrzymuje go zwycięska drużyna ligi NHL. Jedynym Polakiem, który wywalczył ten puchar, jest tyszanin Krzysztof Oliwa, wychowanek GKS. „The Polish Hammer” trzymał w rękach trofeum w 2000 roku jako zawodnik New York Devils. Nasz Krzysiek pełnił w NHL rolę tzw. enforcera, czyli gracza chroniącego gwiazdy drużyny i uczestniczącego w bójkach na lodowisku. Był w tym fachu naprawdę dobry... R Rekord 31 marca 1976 roku GKS Tychy zagrał na Engelsa z Ruchem Chorzów. Oficjalnych statystyk wtedy nie prowadzono, ale przyjęło się, że na stadionie pojawiło się 25 tys. widzów, co stanowi rekord frekwencji na sportowej imprezie w mieście. To był hit sezonu, bo oba zespoły pretendowały do mistrzowskiego tytułu. Gospodarze przegra- 1 – tyscy hokeiści są pierwszym zespołem, który zdobył przechodni Puchar Polski na własność, 2 – hokeiści dwa razy sięgali po mistrzostwo Polski, 3 – GKS zdobył trzecie miejsce w Pucharze Kontynentalnym 2016, co jest jednym z największych sukcesów klubowego hokeja w Polsce, W sezonie 1975/1976 tytuł mistrzowski zdobyła Stal Mielec (w białych strojach). GKS uplasował się na drugiej pozycji. li 0:1 po golu Józefa Kopicery. Część kibiców tej bramki nie zobaczyła. Podobnie jak wielu innych akcji w tym spotkaniu. Widzowie stojący na koronie stadionu tłoczyli się w kilku rzędach, ci z ostatniego szeregu w desperacji używali lusterek, by cokolwiek zobaczyć. „Sport” pisał: „Pierwsza refleksja – tego meczu nie wolno było rozegrać w Tychach. Dopóki miasto nie ma obiektu zdolnego przyjąć spodziewaną liczbę widzów, trzeba korzystać przy takiej okazji, jak wczorajsza, z innych. Niestety, zbyt późno stało się to oczywiste dla tyszan. Wskutek tego oglądaliśmy sceny nie mające nic wspólnego z dobrą organizacją, z której Tychy były do tej pory dumne. Sprzedano kilka tysięcy biletów więcej, chyba drugie tyle kibiców odeszło sprzed kas, tłok był tak nieprawdopodobny, że wolno podejrzewać, iż parę tysięcy widzów nawet będąc na stadionie nie widziało meczu! Dlaczego to spotkanie nie mogło się odbyć na Stadionie Śląskim? ” S Stadion Zimowy Kolejna chluba klubu i miasta. Kryte lodowisko to z pewnością jeden z najładniejszych obiektów w kraju. Historia sztucznego lodowiska w Tychach sięga 1969 roku, kiedy to przy ówczesnej ulicy Findera oddano do użytku obiekt przeznaczony dla hokejowej drużyny Górnika Murcki. Na Findera przeniosła się także szkółka łyżwiarstwa figurowego. Zawodnicy w początkowym okresie mieli spartańskie warunki do treningów i meczów, bo wokół lodowiska brakowało odpowiedniej infrastruktury. Polepszyło się od 1974 roku, kiedy to lodowisko zostało zadaszone. Kolejny postęp nastąpił cztery lata później, gdy dobudowano ściany boczne Koszykarze GKS to czołowa drużyna pierwszej ligi. Od lewej: Marceli Dziemba, Tomasz Bzdyra, Wojciech Zub, a za nimi – Paweł Olczak, Tomasz Deja, Piotr Hałas i Wojciech Barycz. i postawiono trybuny po obu stronach lodowiska. Od 2009 roku, po generalnym remoncie, Stadion Zimowy to po prostu miejsce do oglądania hokeja w komfortowych warunkach. A jest co oglądać, bo przecież GKS to dwukrotny mistrz Polski – z 2005 i 2015 roku. T Tysovia Tyscy kibice mają jakąś słabość do tej nazwy, może dlatego, że nawiązuje ona do nazwy zaprzyjaźnionego od dawna klubu – Cracovii? Tysovia została wybrana na nową nazwę dla GKS już w 1975 roku, gdy plebiscyt wśród Czytelników ogłosił tygodnik „Echo”. Wtedy jednak władze klubu nie zdecydowały się na oficjalną zmianę. Dopiero w 1992 roku sekcja hokeja na lodzie na jeden sezon wybiła się na samodzielność i grała właśnie pod szyldem Tysovii. U Umowa 11 grudnia 2012 roku w siedzibie spółki Tyski Sport SA podpisana została najpewniej jedna z najważniejszych umów w historii GKS Tychy. Była to „umowa na zadanie pn. Modernizacja Stadionu Miejskiego w Tychach wraz z wyposażeniem”. Umowę podpisali ówczesna prezes Zarządu Tyski Sport SA – Alina Sowa oraz Dyrektor Regionu Południe Mostostal Warszawa SA – Alojzy Malczak. W efekcie Tychy od prawie roku mają jeden z najładniejszych stadionów w kraju. Wszystkie drużyny, które przyjeżdżają grać do Tychów, są pod jego wrażeniem. W Wóz Od rundy wiosennej 2016 roku sportowcy GKS Tychy (piłkarze, hokeiści i koszykarze) na mecze podróżują nowoczesnym autokarem firmy MAN. Pojazd posiada kuchnię, toaletę, mini sypialnię, wi-fi, klimatyzację, telewizor z DVD i wiele innych udogodnień. W bardzo komfortowych warunkach może nim podróżować 49 pasażerów, pilot i kierowca. Na oponach pojazdu widnieje napis „W drodze po zwycięstwo”. I pomyśleć, ze na początku istnienia klubu ekipa piłkarzy podróżowała po Polsce swojskim autosanem, a potem – co uznano za szczyt komfortu – używanym mercedesem. Z Zapasy Sekcja, która została przeniesiona do GKS z Wesołej, przez wiele lat dostarczała klubowi sukcesów na arenie krajowej i zagranicznej. Najbardziej znanym zapaśnikiem GKS był Zbigniew Żedzicki, który startował na trzech igrzyskach olimpijskich. Stamtąd wprawdzie medalu nie przywiózł, stawał za to na podium mistrzostw Europy. W kolejnych latach „wolniacy” GKS (m.in. Krzysztof Walencik i Dariusz Grzywiński) reprezentowali nas na najważniejszych imprezach zapaśniczych. W latach 90. zapaśnicy przenieśli się do Woli koło Pszczyny. 3 – tyle sezonów w Ekstraklasie rozegrali tyscy piłkarze, 4 – na takim miejscu sezon 2015/16 zakończyli koszykarze, co jest jednym z najlepszych wyników w historii drużyny, 6 – z takim numerem na koszulce występował Henryk Gruth, którego koszulka jako pierwsza trafiła do Galerii Sław GKS Tychy na Stadionie Zimowym, 7 – tyle sekcji sportowych zrzeszał w 1973 roku klub GKS Tychy – piłkarską, hokejową, zapaśniczą, lekkoatletyczną, bokserską, pływacką oraz siatkarską, 7 – pod takim numerem przy ul. Edukacji znajduje się Stadion Miejski Tychy i siedziba spółki Tyski Sport S.A., 8 – tyle razy hokeiści musieli przełknąć gorycz porażki w finale Polskiej Hokej Ligi, zdobywając tym samym wicemistrzostwo Polski, 18 – tego dnia lipca 2015 roku otwarto Stadion Miejski Tychy, 30 – tyle miesięcy trwała budowa Stadionu Miejskiego Tychy, 45 – tyle lat ma w tym roku GKS Tychy, 51 – tyle miejsc posiada klubowy autokar, który sportowy otrzymali trzy miesiące temu, 924 – tyle krzesełek znajduje się na Hali Sportowej Tychy, w której swoje domowe mecze rozgrywają koszykarze, 1971 – w tym roku powołano do życia GKS Tychy w wyniku fuzji trzech klubów: Górnika Murcki, Górnika Wesoła i Polonii Tychy 1976 – w tym roku tyscy piłkarze zdobyli wicemistrzostwo Polski, które zapewniło im grę w Pucharze UEFA i do dzisiaj jest to największym sukcesem sekcji, 2011 – powstała spółka Tyski Sport SA, która ma w swoich strukturach drużynę hokeistów, piłkarzy i koszykarzy, 2535 – tyle miejsc posiada Stadion Zimowy, na którym swoje mecze rozgrywają hokeiści, 14980 – tyle wyniosła frekwencja na meczu otwarcia nowego stadionu, 15150 – tyle miejsc ma Stadion Miejski Tychy. Gazeta Trójkolorowa 8 Sprawdź ile wiesz? Sprawdźcie się w teście wiedzy, który 14 maja pisali tyszanie z okazji Nocy Muzeów i jubileuszu 45-lecia GKS Tychy. Spośród trzech odpowiedzi na każde z pytań, tylko jedna jest prawidłowa. 1. Przeciwko jakiej drużynie Mariusz Czerkawski rozegrał w 2009 r. pożegnalny mecz w barwach GKS Tychy? ☐ a. Naprzód Janów ☐ b. Cracovia ☐ c. Stoczniowiec Gdańsk 2. Kto był kapitanem piłkarskiego GKS Tychy podczas pierwszego meczu w ekstraklasie w 1974 r.? ☐ a. Marian Piechaczek ☐ b. Henryk Tuszyński ☐ c. Edward Herman 3. Która z tych dyscyplin sportu nigdy nie miała swojej sekcji w GKS Tychy? ☐ a. łucznictwo ☐ b. brydż sportowy ☐ c. tenis stołowy 4. W 1989 r. GKS Tychy przegrał baraże o awans do piłkarskiej II ligi. Lepsza okazała się wtedy: ☐ a. Resovia Rzeszów ☐ b. Sandecja Nowy Sącz ☐ c. Siarka Tarnobrzeg 5. Marcin Held, tyski mistrz mieszanych sztuk walki, zaczynał od trenowania... ☐ a. piłki nożnej ☐ b. aikido ☐ c. pływania 6. Iloma czerwonymi kartkami został ukarany w rundzie Wielki Test Wiedzy o Sporcie w Tychach wiosennej 2014/15 obrońca GKS Muhamed Omić? ☐ a. jedną ☐ b. dwiema ☐ c. trzema 7. Ilu obcokrajowców było w kadrze hokejowego GKS Tychy, który w 2005 r. został mistrzem kraju? ☐ a. jeden ☐ b. dwóch ☐ c. ani jednego 8. W którym z tych wyścigów nigdy nie startował słynny kolarz z Tychów Zygmunt Hanusik? ☐ a. Tour de France ☐ b. Tour de Pologne ☐ c. Tour de l’Avenir 9. Jirzi Sejba, trener hokeistów GKS Tychy, w czasach kariery sportowej grał jako... ☐ a. bramkarz ☐ b. obrońca ☐ c. napastnik 10. W 1981 r. GKS Tychy pokonał 1:0 w sparingu piłkarską kadrę Polski. Kto strzelił wtedy bramkę? ☐ a. Jan Bielenin ☐ b. Jerzy Kubica ☐ c. Henryk Hojeński 11. W którym roku GKS Tychy zaczął, na czas budowy nowego stadionu, rozgrywać mecze ligowe w Jaworznie? ☐ a. 2010 ☐ b. 2011 ☐ c. 2012 12. Który z hokeistów GKS Tychy nosił przydomek „Juhas”? ☐ a. Robin Bacul ☐ b. Michał Belica ☐ c. Mirosław Justka 13. Jak nazywał się pierwszy w historii prezes GKS Tychy? ☐ a. Stanisław Gurgul ☐ b. Franciszek Wszołek ☐ c. Edward Kucowicz 14. Który z tych szkoleniowców nigdy nie pracował w GKS Tychy? ☐ a. Tomasz Hajto ☐ b. Waldemar Fornalik ☐ c. Piotr Mandrysz 15. Kto był partnerem Józefa Chrząstka i Józefa Worwy w słynnym ataku hokejowego GKS z lat 80.? ☐ a. Mirosław Copija ☐ b. Marian Drasyk ☐ c. Andrzej Małysiak 16. Która z tych egzotycznych reprezentacji zagrała z GKS na stadionie w Tychach w 1975 r.? ☐ a. Korea Północna (KRL-D) ☐ b. Kuwejt ☐ c. Tanzania 17. W jakim klubie gra obecnie były wieloletni kapitan GKS Tychy Łukasz Kopczyk? ☐ a. Podbeskidzie BielskoBiała ☐ b. Nadwiślan Góra ☐ c. Rozwój Katowice 18. Który z wychowanków GKS Tychy zagrał w oficjalnym meczu przeciwko Zinedine Zidane’owi? ☐ a. Radosław Gilewicz ☐ b. Mirosław Widuch ☐ c. Krzysztof Bizacki 19. Ile razy GKS Tychy był wicemistrzem Polski w hokeju na lodzie? ☐ a. 7 ☐ b. 8 ☐ c. 9 ry w 1976 r. dał GKS wicemistrzostwo Polski, padł... ☐ a. z rzutu karnego ☐ b. z rzutu wolnego ☐ c. po strzale głową 20. Lekkoatletka GKS Lucyna Langer-Kałek zdobyła olimpijski medal w 1980 r. w biegu na: ☐ a. 200 m ☐ b. 100 m przez płotki ☐ c. 400 m przez płotki 26. Przeciwko jakiej drużynie debiutował w Sokole Tychy w ligowym meczu Jerzy Dudek, późniejszy triumfator Ligi Mistrzów z Liverpoolem? ☐ a. Legii Warszawa ☐ b. Lechowi Poznań ☐ c. Górnikowi Zabrze 21. Pod koniec lat 50. doszło do krótkotrwałej fuzji Polonii Tychy z innym lokalnym klubem. Czy to była... ☐ a. Podlesianka ☐ b. Czułowianka ☐ c. Murckowianka 27. Pięściarską drużynę GKS Tychy w latach 70. trenował legendarny mistrz boksu. Był to... ☐ a. Jerzy Kulej ☐ b. Zenon Stefaniuk ☐ c. Zbigniew Pietrzykowski 22. Zebranie założycielskie GKS Tychy w 1971 r. odbyło się w sali budynku przy obecnej ulicy... ☐ a. Grota-Roweckiego ☐ b. Budowlanych ☐ c. Andersa 28. Który z tych piłkarzy GKS Tychy zagrał w oficjalnym meczu pierwszej reprezentacji Polski? ☐ a.Kazimierz Szachnitowski ☐ b. Jerzy Ludyga ☐ c. Krzysztof Rasek 23. Który z bramkarzy hokejowego GKS Tychy jest najwyższy? ☐ a. Kamil Lewartowski ☐ b. Stefan Zigardy ☐ c. Kamil Kosowski 29. Jaki był wynik meczu GKS Tychy – Partizan Belgrad w Pucharze Kontynentalnym w 2015 r. ☐ a. 15:0 ☐ b. 26:0 ☐ c. 21:0 24. W którym roku został otwarty popularny „Gol-Bar” naprzeciwko stadionu w Tychach? ☐ a. 1970 ☐ b. 1975 ☐ c. 1985 25. Gol Romana Ogazy w meczu z Pogonią Szczecin, któ- SPONSORZY 30. W której lidze GKS Tychy (wtedy pod nazwą GKS Tychy ‘71) grał równo 10 lat temu? ☐ a. liga okręgowa ☐ b. IV liga ☐ c. III liga Rozwiązanie testu na stronie 9. Oni wiedzieli najwięcej Z okazji Nocy Muzeów Tyska Galeria Sportu zorganizowała Wielki Test Wiedzy o Sporcie. Wzięło w nim udział ok. 80 osób. Składający się z trzydziestu pytań zamkniętych test najlepiej rozwiązał Michał Rus, drugie miejsce zajął Jan Mazurkiewicz, a trzecie – Tadeusz Ziober. Poziom uczestników był bardzo wysoki i wyrównany, chociaż nikt nie uzyskał wyniku 30/30. Wśród gości specjalnych, którzy rozwiązywali test składający się z dwudziestu pięciu pytań, zwyciężył Jerzy Kubica (wicemistrz Polski z GKS z 1976 roku), drugie miejsce zajął Wojciech Wieczorek (red. naczelny tygodnika Twoje Tychy), a trzecie miejsce Mateusz Grzybek (piłkarz GKS Tychy, młodzieżowy reprezentant Polski). Czwarte miejsce uzyskał Wojciech Matczak, kierownik sekcji hokeja GKS Tychy. O jak najlepszy wynik starali się też m.in. Arkadiusz Sobecki (mistrz Polski w hokeju), Zygmunt Hanusik (bohater Wyścigów Pokojów), Maciej Gramatyka (przewodniczący Rady Miasta), Aleksandra Matuszczyk (dyr. Muzeum Miejskiego), Ewa Grudniok (rzecznik prasowy Urzędu Miasta), Krzysztof Trzosek (rzecznik prasowy Tyskiego Sportu), byłe gwiazdy GKS: Kazimierz Szachnitowski, Marian Piechaczek i Zbigniew Janikowski i in. Gazeta Trójkolorowa Czekamy na otwarcie Dziewczyny z pomponami Sklepik na stadionie Na Stadionie Miejskim drzwi dla kibiców otwiera klubowy sklep GKS Tychy. Ma prawie 50 m2 powierzchni i spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów. W sklepie, w wystroju którego dominować będą barwy klubowe, będzie można znaleźć wszystko, 9 czego potrzebuje prawdziwy fan piłki nożnej, hokeja i koszykówki. Oferta obejmuje bogaty asortyment dla panów, pań, dzieci, a nawet niemowlaków. Poza ubraniami, w sklepiku będzie można też zakupić limitowaną edycję gadżetów. Znajdzie się coś do samochodu, pracy czy nawet na wakacje... Kibicowanie w trzech kolorach... Gazeta Trójkolorowa Jednodniówka z okazji 45-lecia GKS Tychy Autorzy tekstów: Patrycja Hołojda (Tyski Sport S.A), Leszek Sobieraj (Twoje Tychy), Krzysztof Trzosek (Tyski Sport S.A), Piotr Zawadzki (Tyska Galeria Sportu). Opracowanie redakcyjne: Leszek Sobieraj. Zdjęcia: Tyska Galeria Sportu oraz Patrycja Hołojda, Michał Janusiński, Łukasz Sobala, Leszek Sobieraj, Wojciech Wieczorek, Piotr Zawadzki. Skład i łamanie: Tomasz Pałka. Druk: Polska Press Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia Sosnowiec ISSN 1898-7206 Cheerleaderki zadebiutowały podczas meczu GKS Tychy – Legionovia Legionowo. To grupa zawodowych tancerek, która ma na koncie wiele indywidualnych sukcesów. r e k l a m a Poprawne odpowiedzi testu: 1-c, 2-b, 3-a, 4-a, 5-b, 6-c, 7-b, 8-a, 9-c, 10-a, 11-b, 12-c, 13-b, 14-b, 15-c, 16-a, 17-c, 18-b, 19-b, 20-b, 21-b, 22-a, 23-b, 24-b, 25-a, 26-a, 27-b, 28-b, 29-b, 30-b 10 Gazeta Trójkolorowa r e k l a m a Gazeta Trójkolorowa r e k l a m a RPWiK Tychy S.A. - Łączy nas sport Ogromną rolę sportu w funkcjonowaniu lokalnych społeczności dostrzega się dzisiaj w tyskich „wodociągach”. Filozofia społecznej odpowiedzialności biznesu stanowi dla tego przedsiębiorstwa wykładnię do angażowania się w rozwój sportu w Tychach, na wszystkich jego poziomach. Można dzisiaj z pewnością powiedzieć, że aktywne uczestnictwo „wodociągów” w życiu miasta wypływa z doceniania wagi sportu dla jego rozwoju społecznego. Jest także wyrazem autentycznej pasji, zarówno pracowników firmy, jak i jej władz. 11 12 Gazeta Trójkolorowa r e k l a m a