OBECNY DO DZIŚ str 17 - Polski Związek Piłki Siatkowej

Transkrypt

OBECNY DO DZIŚ str 17 - Polski Związek Piłki Siatkowej
ISSN 1897-8762
nr 46 marzec 2012
VOLLEYINFO
NOWA
FORMUŁA
str 4
ANALIZA
COACHING –
DAJ SOBIE RADĘ
W KAŻDEJ
SYTUACJI str 6
ROZMOWA
DOROTA ŚWIENIEWICZ
BRAKUJE MI
SIATKÓWKI str 10
WSPOMNIENIE:
HUBERT WAGNER (1941-2002)
OBECNY
DO DZIŚ
str 17
SET13
MAGAZYN
Profesjonalnej Ligi
Piłki Siatkowej S.A.
OCVVGTJQTP
57+OKEJCGNOGKUN
46
MAGAZYN ILUSTROWANY
POLSKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI SIATKOWEJ
nr 46 marzec 2012
SPIS TREŚCI
ANALIZA
FOTO: BEATA KOZAKOW-KOWALCZYK
8 POLSKA MŁODZIEŻ
NAJLEPSZA
kurtka terrex feather
.GMMKOCVGTKCã)14'6':®2TQ5JGNNUVYQT\QPQYãCĤPKGPCVCMKGQMC\LG
1VQMWTVMCIQVQYCPCEKĂIJMKG\KOQYGYCTWPMKYIxTCEJ/KEJK.GTLGP
\FQD[YC/CVVGTJQTPQFUVTQP[ITCPK(WTIIGP
Szanowni Państwo!
Przed nami kolejny polski turniej finałowy Ligi
Mistrzów. Najlepsze klubowe zespoły Europy
po raz trzeci w ciągu pięciu lat zagrają w Łodzi.
To prawdziwy rekord. W historii najważniejszych europejskich klubowych rozgrywek nie
zdarzyło się bowiem, by finał odbywał się w tym
samym mieście dwukrotnie. Łódź staje się więc
nieoficjalną stolicą Ligi Mistrzów. Tegoroczny
finał czterech trafił do Polski w trybie awaryjnym, ale nie jest to absolutnie powód, by czynić
z tego faktu zarzut organizatorom. Polska Grupa Energetyczna, sponsor Skry Bełchatów, stanęła na wysokości zadania, przyjmując ofertę
Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV).
To jasny dowód, że Polska gwarantuje organizację międzynarodowych imprez siatkarskich
na najwyższym poziomie, i to nawet w trybie
nadzwyczajnym. Podziękowania należą się
także władzom samorządowym Łodzi. Błyskawiczne decyzje Prezydent Hanny Zdanowskiej
pozwoliły na sprawne przeprowadzenie kwestii formalno-prawnych. Polska Grupa Energetyczna i Łódź stanęły naprawdę na wysokości
zadania. Teraz pora na siatkarzy PGE Skry Bełchatów.
Jako wiceprezydent Europejskiej Konfederacji
Piłki Siatkowej czuję osobistą satysfakcję, że
Polska postrzegana jest w międzynarodowych
strukturach jako partner godny najwyższego
zaufania. Z dumą mogę stwierdzić, że poziom
organizacyjny imprez siatkarskich rozgrywanych
w Polsce jest najwyższy. To znakomicie rokuje
na przyszłość. Nasz kraj jest już istotnym partnerem zarówno Międzynarodowej Federacji
Piłki Siatkowej (FIVB), jak i Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV). Ten ogromny
kapitał zaufania nie może być roztrwoniony.
Przed Polskim Związkiem Piłki Siatkowej kolejne wyzwania. Mistrzostwa świata w siatkówce
plażowej i halowe mistrzostwa Europy mężczyzn w roku przyszłym oraz męskie mistrzostwa świata rok później, mistrzostwa Europy
Juniorów w tym roku to imprezy fundamentalne w rozwoju siatkówki tak w skali polskiej, jak
i globalnej.
Władze CEV i FIVB mają świadomość, że epokowego skoku w rozwoju i promocji siatkówki
można dokonać jedynie poprzez Polskę. Na
świecie są siatkarskie federacje większe, zasobniejsze i bogatsze w sukcesy, lecz tylko Polska
gwarantuje wspaniałe widowiska i nieustający
postęp.
Dlatego łódzki finał Ligi Mistrzów musi być wydarzeniem, które przejdzie do historii siatkówki
w wymiarze międzynarodowym. Potwierdźmy, że organizacyjnie zdystansowaliśmy świat,
a atmosfera na naszych trybunach jest niezmiennie znakomita.
Szansą na rozwój siatkówki w skali globalnej jest
harmonia między wysokim poziomem sportowym a najwyższym poziomem satysfakcji kibica tak w hali, jak i przed ekranem telewizora.
PZPS OD KUCHNI
13 WYDZIAŁY, KOMISJE
I ICH PRZEWODNICZĄCY
Zgodnie z zapowiedzią zaglądamy dzisiaj do
kuchni siatkarskiego związku i rozpoczynamy
prezentację struktur organów społecznych
PZPS, czyli wydziałów i komisji.
ANALIZA
14 Internet
SIATKÓWKA
W SIECI
z każdym dniem rozwija się dynamicznie,
a tym samym rośnie rola portali internetowych.
Mają one wiele zalet dla użytkowników –
od dostarczania najświeższych informacji po
umożliwianie komentowania artykułów; często
konkurują też ze sobą różnymi atrakcjami,
np. konkursami czy filmami wideo.
PLAŻÓWKA
18 SIATKARSCY
„LONDYŃCZYCY 2012”
Pod koniec minionego roku, podczas zawodów
Pucharu Świata w siatkówce mężczyzn,
reprezentacja Polski w imponującym stylu
wywalczyła srebrny medal. Drugie miejsce w tych
prestiżowych zawodach dało podopiecznym Andrei
Anastasiego upragnioną olimpijską nominację.
DOOKOŁA SIATKI
22 BEZ SENTYMENTÓW
Andrea Anastasi do drużyny, która zagra na
igrzyskach w Londynie wybierze najlepszych
z najlepszych. Co od tego nie mam wątpliwości.
Na razie ogląda fazę play off PlusLigi siatkarzy
i szuka kandydatów do tej piekielnie trudnej misji.
Przy okazji podkreśla, że nie będzie się kierował
sentymentem i bez skrupułów postawi na tych,
którzy będą prezentować najwyższą formę.
MIROSŁAW PRZEDPEŁSKI
Prezes PZPS
WYDAWCA: POLSKI ZWIĄZEK PIŁKI SIATKOWEJ
ul. Grażyny 13, 02-548 Warszawa
Tel. 22 440 83 44 Fax. 22 440 83 43
REDAKTOR NACZELNY – JANUSZ UZNAŃSKI
REDAGUJE KOLEGIUM
PROJEKT GRAFICZNY: MAREK WAJDA
Na zlecenie Polskiego Związku Piłki Siatkowej
redaguje Grupa Codex
02-457 Warszawa, ul. Czereśniowa 19A
e-mail: [email protected]
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie
prawo skracania i redagowania nadsyłanych tekstów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
ISSN 1897-8762
FOTO: W. KOZIEŁ
CFKFCUEQOQWVFQQT
Rok 2011 był najlepszym rokiem dla polskiej
siatkówki plażowej w historii. Nasza kadra
plażowa zdobyła w ubiegłym sezonie
16 medali na imprezach najwyższej rangi.
VOLLEYINFO
AKTUALNOŚCI
NOWA FORMUŁA
INFORMACJA
MEMORIAŁ HUBERTA
WAGNERA W ZIELONEJ
GÓRZE
W LIDZE ŚWIATOWEJ W 2012
WYDARZENIE
MOVE ŚWIDERSKI
EDITION END FART
FOTO: CEV.LU / W.KOZIEŁ / FIVB.ORG / MSE / ARCHIWUM PZPS
nr 46 marzec 2012
4
LIGA ŚWIATOWA 2012 BĘDZIE
ROZGRYWANA INACZEJ NIŻ DO TEJ
PORY – RYWALIZACJA ZESPOŁÓW
W GRUPACH ODBĘDZIE SIĘ
W TURNIEJACH, W KTÓRYCH
GOSPODARZEM BĘDZIE KAŻDA EKIPA
Z GRUPY. W FINALE (4-8 LIPCA)
SPOTKA SIĘ 6 ZESPOŁÓW:
4 NAJLEPSZE Z KAŻDEJ GRUPY,
NAJLEPSZA DRUŻYNA SPOŚRÓD
DRUGICH MIEJSC I GOSPODARZ
TURNIEJU. POLSKA ZNAJDUJE SIĘ
W GRUPIE B RAZEM Z BRAZYLIĄ,
FINLANDIĄ I KANADĄ. PIERWSZY
TURNIEJ DLA TYCH ZESPOŁÓW
ROZPOCZNIE SIĘ 18 MAJA I POTRWA
PUCHAR WŁOCH
DLA ŁUKASZA
ŻYGADŁY
Trentino Volley, zespół Łukasza Żygadły,
wygrał rywalizację w Final Four Pucharu
Włoch w wielkim finale, pokonując Lube Banca Marche Macerata 3:2. O puchar ten walczyły zespoły: Lube Macerata, Casa Modena,
Itas Trentino i Sisley Belluno. Łukasz Żygadło
gra w Trentino od sezonu 2008/2009 i osiągnął
z tą drużyną wiele sukcesów, między innymi
wygrał trzykrotnie Ligę Mistrzów (2009,
2010, 2011) i tyle samo razy Klubowe Mistrzostwo Świata (2009, 2010, 2011).
DO 20 MAJA W TORONTO, KOLEJNE
ODBĘDĄ SIĘ W KATOWICACH OD 1
DO 3 CZERWCA, W SAN BERNARDO
DO CAMPO OD 8 DO 10 CZERWCA
I W TAMPERE OD 15 DO 17 CZERWCA.
POZOSTAŁE GRUPY LŚ 2012:
GRUPA A – ROSJA, KUBA, SERBIA,
JAPONIA; GRUPA C – WŁOCHY,
FRANCJA, USA, KOREA PŁD.;
GRUPA D – ARGENTYNA, BUŁGARIA,
NIEMCY, PORTUGALIA.
IO 2012
ALGIERIA W IO
Algieria to piąty uczestnik turnieju olimpijskiego kobiet w siatkówce – wygrała
w Blidzie afrykański kontynentalny turniej kwalifikacyjny. Udział w igrzyskach olimpijskich zapewniły sobie wcześniej cztery zespoły: Wielka
Brytania (gospodarz), Włochy, USA i Chiny (I, II
i III miejsce w Pucharze Świata). Mimo że faworytem był zespół z Kenii, podopieczne Jerzego Strumiłło zagrają jednak w IO. Następny
turniej kontynentalny kobiet, strefy NORCECA,
zostanie rozegrany od 27 kwietnia do 6 maja
w Tijuanie. Z kolei od 1 do 6 maja w Ankarze rywalizować będą zespoły europejskie, w tym Polska. Z każdego turnieju kwalifikacyjnego awans
uzyskają ich zwycięzcy.
Wydarzenia
Sebastian Świderski podczas Targów Sport
i Outdoor w Kielcach zaprezentował swoją własną markę – Move Świderski Edition, pod
którą produkowane będą akcesoria do siatkówki. Jest ona częścią projektu firmy Vision
One, w której skład wchodzą też Move Team
Otylia – akcesoria do pływania powstające przy
współpracy z Otylią Jędrzejczak oraz Move
Dudek Collection – produkty do piłki nożnej
wspierane przez Jerzego Dudka. Wkrótce
Sebastian Świderski powrócił do Kielc w trybie
nagłym... by rozpocząć karierę trenerską w Farcie. Tym samym w dość niespodziewany sposób zakończył zawodniczą karierę.
BILANS 2011
WSPÓŁZAWODNICTWO
SPORTOWE DZIECI
I MŁODZIEŻY
KS Pałac Bydgoszcz zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji klubów w piłce siatkowej
dziewcząt w ogólnopolskim Współzawodnictwie Sportowym Dzieci i Młodzieży w 2011
roku. Wyprzedził Energę Gedanię Gdańsk oraz
LTS Legionovię Legionowo. KS Pałac Bydgoszcz we Współzawodnictwie, w którym w minionym roku sklasyfikowano 103 kluby, wielokrotnie zajmował drugie lub trzecie lokaty.
Tegoroczny Memoriał Huberta Wagnera
będzie rozgrywany od 20 do 22 lipca
w Zielonej Górze. Uczestników poznamy w połowie maja, po ukończeniu turniejów kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich. Turniej odbędzie się w hali CRS, w której w ubiegłym roku rozgrywany był World Grand Prix siatkarek.
Ostatnio Memoriał zorganizowany został w katowickim Spodku, w 2010 roku w bydgoskiej
Łuczniczce, a trzy lata temu w łódzkiej Atlas
Arenie. Będzie to ostatni sprawdzian Polaków
przed igrzyskami olimpijskimi.
VolleyInfo
WYDARZENIE
KONIEC
KARIERY
DOROTY
ŚWIENIEWICZ
5
Dorota Świeniewicz zdecydowała się
zakończyć karierę po meczu z Pałacem Bydgoszcz. Do decyzji przyczyniły się
kłopoty finansowe, z którymi boryka się jej
klub. Zawodniczki Atomu Trefla Sopot mają nieuregulowane płatności od kilku miesięcy. Dorota Świeniewicz jest dwukrotną
mistrzynią Europy, wielokrotną mistrzynią
Polski, jej wielkim sukcesem jest również
wygranie Ligi Mistrzyń. W 2009 roku Świeniewicz zakończyła karierę reprezentacyjną, a w tym roku również klubową.
nr 46 marzec 2012
Wydarzenia
WSPOMNIENIE
WITOLD CHARMO
14 lutego zmarł Witold Charmo, sędzia,
działacz siatkówki i komisarz PlusLigi. Od
1977 roku był sędzią, ale oprócz tego także
członkiem Zarządu Mazowiecko-Warszawskiego Związku Piłki Siatkowej (od 1986). Od 1999
roku pełnił funkcję prezesa Warszawskiego
Związku Piłki Siatkowej i przewodniczącego
Wydziału Gier i Dyscypliny M-WZPS, a od 2004
roku – wiceprzewodniczącego Wydziału Rozgrywek Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Był
też w latach 2001-2005 współzałożycielem
oraz prezesem Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego Sparta Warszawa.
PRZYGOTOWAŁA:
LENA CUDNA
PATRON RADIOWY PZPS
BARDZO CZĘSTO MÓWI SIĘ,
ŻE POLSKIM SPORTOWCOM
BRAKUJE ODPOWIEDNIEJ
MENTALNOŚCI CZY SILNEJ
PSYCHIKI, ŻE MECZE
PRZEGRYWAJĄ W GŁOWACH,
CZASAMI JUŻ NAWET W SZATNI.
CO ZROBIĆ, ŻEBY PORADZIĆ
SOBIE W KAŻDEJ SYTUACJI, NIE
ULEGAĆ DEKONCENTRACJI NA
BOISKU I ZNALEŹĆ MOTYWACJĘ
I RADOŚĆ Z GRY?
FOTO: FIVB.ORG / W. KOZIEŁ
nr 46 marzec 2012
6
Analiza
POLSKA SIATKÓWKA
Andrea Anastasi, niezależnie od tego,
jaką reprezentację prowadzi, umie
łączyć elementy coachingu
z trenowaniem.
COACHING
dostosowany do ich potrzeb i wartości system
działania. To klient sam odnajduje odpowiedzi
na swoje pytania, które już w nim tkwią. Rolą
coacha jest wsparcie go w odszukaniu tych
odpowiedzi w nim samym, aby mógł on powrócić na właściwy i pożądany przez niego tor.
– Podstawą coachingu jest założenie, że każdy
człowiek jest specjalistą od samego siebie, a praca z coachem pozwala na wydobycie i doszlifowanie diamentu, który już się w nim znajduje –
wyjaśnia Dariusz Szostek, prezes i założyciel
oraz certyfikowany coach ICC firmy Sport Idea,
współpracującej z wieloma wybitnymi sportowcami. – Coach uważnie słucha i stara się dostrzec
coś, co często jest ukryte poza słowami i świadomością, ale wyraża się w świecie zewnętrznym,
przeszkadzając sportowcowi lub też wspierając go.
Najbardziej efektywna część zwykle odbywa się
przy niewielkiej liczbie wypowiadanych słów, w głębi
samego sportowca – zdradza Dariusz Szostek.
„DAJ SOBIE RADĘ
W KAŻDEJ SYTUACJI”
Kariera każdego
sportowca budowana jest na
kilku podstawowych fundamentach. Wymaga talentu, pracowitości i konsekwencji,
które przez lata tworzą bazę, jaką jest przygotowanie fizyczne, techniczne
i taktyczne. Bardzo istotną rolę odgrywa także
odpowiednia mentalność. Szczególnie widoczne jest to na poziomie mistrzowskim, kiedy
stawki meczów są wysokie, a umiejętności zawodników zbliżone. Wówczas to właśnie o wygranej decyduje bardziej mentalność niż technika czy przygotowanie fizyczne.
WYZNACZ CELE I JE OSIĄGAJ
Dobry sportowiec to taki, który jest odpowiednio przygotowany fizycznie, ale również
potrafi wykorzystać swe umiejętności w najbardziej niesprzyjających okolicznościach. Do tego
niezbędne jest panowanie nad procesami zachodzącymi w jego psychice, procesami, które
stanowią o mentalności. O ile przygotowanie
podstawy sportowej jest dziedziną już opanowaną przez trenerów, to przygotowanie
mentalne polskich zawodników często pozostawia wiele do życzenia. Nad nim pracuje się
często z psychologiem, ale można także wykorzystać w tym celu coaching.
Coaching to metoda rozwoju, która pozwala
na lepsze poznanie siebie, umożliwia przekraczanie własnych barier i ograniczeń, co z kolei
sprzyja osiąganiu wyznaczonych celów i zwiększeniu własnej efektywności oraz poczucia panowania nad swoim życiem. Innymi słowy: pozwala zmienić relacje z samym sobą i ze światem zewnętrznym. Daje możliwość lepszego
zrozumienia siebie i innych ludzi – trenera, kolegów z boiska, współmałżonka, przyjaciół,
rodziny. A to stanowi klucz do lepszej komunikacji, bardziej satysfakcjonujących stosunków
międzyludzkich czy też osiągania lepszych wyOdpowiednia komunikacja to klucz do sukcesu
Mauro Berutto – mistrz motywacji
ników w sporcie. Ukierunkowuje energię zawodnika na wyzwania sportowe, pozwalając
mu stawać się coraz lepszym i spełnionym sportowcem, a przez to także bardziej szczęśliwym
człowiekiem.
Coaching pomaga ludziom w ustaleniu celu,
czyli pozwala im odpowiedzieć na pytanie, gdzie
chcą znaleźć się w przyszłości i jednocześnie
gdzie znajdują się obecnie. Umożliwia stworzenie planu, który pozwoli im przejść z punktu
A do punktu B, a także ułatwia znalezienie odpowiednich zasobów niezbędnych do osiągnięcia docelowego punktu B. Ludzie, przechodząc
z punktu A do B, nabierają większej wiary we
własne możliwości i umiejętności, i dzięki temu
mogą osiągać coraz wyższe cele.
KAŻDY CZŁOWIEK JEST
SPECJALISTĄ OD SAMEGO SIEBIE
Coaching to spotkania w cztery oczy, podczas
których coach najczęściej pyta, a klient odpowiada. Coach nigdy nie mówi swoim rozmówcom, co mają robić, tylko pomaga stworzyć
– W mojej firmie ta usługa nazywa się Coaching
Mentalności Zwycięzcy. Spotkania odbywają się
mniej więcej raz na miesiąc, a jedno trwa około
1,5 godziny. Same sesje są tylko wyzwalaczami
pewnych głębokich procesów. Potem toczą się
one także między sesjami, w świecie pozasesyjnym, rzeczywistym dla klienta, w którym dostrzega on efekty tych zmian. Zwykle po cyklu obejmującym 6-8 sesji zmianę odczuwa sam zawodnik, a także zauważa ją jego otoczenie: koledzy,
rodzina, klub.
KOLEJNY KROK DO PRZODU
Bardzo często ludzie mylą coaching z psychologią. Tymczasem oba podejścia znacznie
różnią się od siebie. Psychologia zorientowana
jest przede wszystkim na przeszłość. Pozwala
zrozumieć lepiej to, co było, i to, co w związku
z tym dzieje się obecnie z człowiekiem.
Coaching natomiast zajmuje się przyszłością
i założonymi celami. Psycholog i coach mają
również inne przekonania co do możliwości
i tempa zmiany człowieka, przez co osiągają
zupełnie inne rezultaty. – Oczywiście, w pew-
Sylviano Prandi, równie dobry trener i psycholog
nych sytuacjach praca psychologiczna jest niezbędna, jednak zdecydowana większość osób,
w tym przede wszystkim sportowcy na mistrzowskim poziomie bardziej potrzebują spojrzenia
w przyszłość i odszukania własnych indywidualnych zasobów oraz ich uruchomienia lub też
znalezienia przestrzeni w sobie, aby wykonać
kolejny krok ku własnemu mistrzostwu – tłumaczy
Dariusz Szostek.
– Zdarza się, że w coachingu również spogląda
się czasami w przeszłość, jednak tylko po to, aby
znaleźć zasoby potrzebne na dzień dzisiejszy,
niezbędne do wykonania kolejnego kroku do przodu, bez grzebania, analizowania i pozostawania
na dłużej w tym obszarze.
Różnica istnieje również między psychologiem
a coachem. – Psycholog jest osobą z autorytetem, on wie lepiej, co człowiekowi dolega. Coach
to partner, który słucha i pomaga odnaleźć klientowi to, co w nim już jest i się w nim wyraża, bo
w każdym problemie jest już zalążek rozwiązania
– dodaje Szostek.
NIEZALEŻNIE OD TEGO, CO SIĘ
ZDARZY, DAM SOBIE RADĘ
Zmiany w czasie procesu coachingowego mogą zachodzić bardzo szybko, często niezauważalnie. – U każdego człowieka dokonują się głęDobry trener powinien umieć dotrzeć
do największych indywidualności.
bokie procesy, których często nie jest on świadomy. Skupiają jego wewnętrzną uwagę i odciągają od tego, co tu i teraz. U sportowców taki proces często zachodzi w trakcie meczu, np. w pew-
nym momencie przypomni mu się jakiś rodzinny
problem, może zacząć zastanawiać się, co pomyśli o nim trener czy kibice, albo zacznie cieszyć
się już zwycięstwem, choć ciągle jeszcze trwa
mecz. To powoduje jego natychmiastową dekoncentrację, a tym samym spadek „formy”, który,
patrząc z zewnątrz, wydaje się niewytłumaczalny. Zawodnik traci wtedy kontakt z chwilą
bieżącą i tym, co się dzieje na boisku. Takie
7
Coaching to także umiejętność słuchania
nieuświadomione procesy powodują zdenerwowanie, wewnętrzne napięcie, które bynajmniej nie
sprzyjają lepszej grze – wyjaśnia coach Dariusz
Szostek. – Dzięki pracy coachingowej zawodnicy
potrafią wejrzeć w te głębsze obszary, najistotniejsze dla nich, i zobaczyć je oraz odczuć w zupełnie nowy sposób, co pozwala je zintegrować na
głębokim poziomie. Dzięki temu tam, gdzie była
zwrócona – często nieświadomie – wewnętrzna
uwaga zawodnika, pojawia się pewna przestrzeń
i dodatkowa energia, i w konsekwencji ta uwaga
może przenieść się na inne obszary – grę, życie
osobiste. Zawodnikom, z którymi pracuję, wyraźnie poprawiła się skuteczność w grze, na boisku
są bardziej skoncentrowani, mają też większą
świadomość tego, co dzieje się wokół. To wszystko
między innymi dlatego, że ich uwaga skierowana
jest głównie na tu i teraz, a nie na wewnętrzne
nieuświadomione procesy. Dzięki temu mogą być
jednocześnie fizycznie rozluźnieni i psychicznie
skoncentrowani, co pozwala osiągać lepsze wyniki. A potem utrzymywanie osiągniętego wewnętrznego stanu, który można by określić słowami:
„niezależnie od tego, co się wydarzy, dam sobie
radę”.
KAROLINA SZEWCZYK
nr 46 marzec 2012
Analiza
ROK 2011 BYŁ NAJLEPSZYM
ROKIEM DLA POLSKIEJ
SIATKÓWKI PLAŻOWEJ
W HISTORII. NASZA KADRA
PLAŻOWA ZDOBYŁA
W UBIEGŁYM SEZONIE
16 MEDALI NA IMPREZACH
NAJWYŻSZEJ RANGI.
TRENERZY I BAZA
Za tymi wspaniałymi sukcesami stoi wykwalifikowana kadra trenerów, w której skład wchodzą: Sławomir Robert, Violetta Bakoś, Andrzej
Piotrowski, Grzegorz Klimek. Bardzo duże znaczenie ma również nowoczesna baza szkoleniowa w Łodzi, w której całorocznym szkoleniem objęci są uczniowie SMS-u. Korzysta z niej
także kadra narodowa seniorów.
Idea utworzenia ośrodka szkolenia w siatkówce
plażowej powstała w 2006 roku. Dyrektor Szkoły
Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego, Roman Stępień, zdecydował się wtedy
na zasypanie piachem jednej z hal siatkarskich.
Później przygotował teren pod cztery boiska
plażowe i zadaszył je halą pneumatyczną, a Polski Związek Piłki Siatkowej stworzył w łódzkim
SMS-ie centralny ośrodek szkolenia dla kadetów oraz juniorów. POLSKA
MŁODZIEŻ
NAJLEPSZA
Nowa baza szkoleniowa zaowocowała szybkim rozwojem dyscypliny oraz coraz większymi
sukcesami. Szkoleniem dziewcząt zajął się Janusz Bułkowski, chłopców zaś trenował Czesław Kolpy. Katarzyna Urban i Joanna Wiatr
8
nr 46 marzec 20112
– To wspaniały sezon, ale nie najlepszy, bo
taki jeszcze przed nami – podkreśla prezes
Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Mirosław
Przedpełski.
Polska siatkówka plażowa od jakiegoś czasu
rozwija się w błyskawicznym tempie. Nasze
siatkarki i siatkarze z roku na rok zdobywają
coraz więcej coraz bardziej wartościowych
medali. W sezonie 2009 Polacy wywalczyli sześć
krążków, rok później osiem, a w ubiegłym
sezonie – aż 16 medali na najważniejszych zawodach międzynarodowych.
Oczywiście, naszą najlepszą parą plażową jest
bez wątpienia duet Grzegorz Fijałek i Mariusz
Prudel, którzy właśnie przygotowują się do
nowego, olimpijskiego sezonu. Kwalifikację do
igrzysk Polacy wywalczyli jeszcze w zeszłym
roku. Obecnie zajmują czwarte miejsce w światowym rankingu FIVB.
O wyjazd do Londynu w tym sezonie walczą
też Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz. Siatkarze mają dwie szanse: mogą awansować z rankingu FIVB bądź wygrać puchar kontynentalny.
Ten sezon plażowicze rozpoczęli bardzo pomyślnie. W rozgrywanym w połowie stycznia
w holenderskim Aalsmeer turnieju CEV Satelitte zajęli drugie miejsce, co dobrze rokuje
przed kolejnymi zawodami.
REWELACYJNA MŁODZIEŻÓWKA
Po piętach starszym zawodnikom zaczynają
deptać młodsi. Polska młodzieżowa siatkówka
plażowa na międzynarodowych piaskach radzi
sobie rewelacyjnie. W roku 2011 nasza kadra
prawie z każdej ważnej imprezy (mistrzostwa
Piotr Kantor i Bartosz Łosiak – mistrzowie Europy do lat 20
świata i mistrzostwa Europy) wracała z jednym
bądź nawet z dwoma medalami. W sumie nasi kadeci i juniorzy przywieźli do Polski aż 10 krążków.
zostały mistrzyniami świata i mistrzyniami Europy do lat 18 oraz srebrnymi medalistkami
mistrzostw świata do lat 19. Monika Brzostek
i Weronika Kurek z kolei zostały czwartą parą
mistrzostw Europy U-18. Karolina Sowała
i Karolina Michalkiewicz zajęły piąte miejsce na
mistrzostwach świata U-21. Natomiast wśród
chłopców największe sukcesy odnieśli Michał
Kądzioła i Jakub Szałankiewicz – mistrzostwo
Europy do lat 18 oraz Marcin Golonka i Marek
Leźnicki – dziewiąte miejsce mistrzostw Europy
U-18. Absolwentem szkoły jest też Krzysztof
Orman, który w 2006 roku zdobył brązowy
medal mistrzostw świata U-21 w parze z Piotrem Marciniakiem oraz srebro mistrzostw Europy U-20 z Grzegorzem Fijałkiem.
Złoto mistrzostw Europy do lat 18 zdobyli
Łukasz Kaczmarek i Sebastian Kaczmarek, a na
najniższym stopniu podium stanęli Bartłomiej
Malec i Michał Bryl. Brązowy medal wywalczyły
również dziewczyny Katarzyna Kociołek i Karolina Baran. W mistrzostwach Europy do lat
20 najlepsi okazali się Bartosz Łosiak i Piotr
Kantor, a brązowy medal ponownie zdobyły
Katarzyna Kociołek i Karolina Baran. Dwa srebrne medale nasza kadra wywalczyła na mistrzostwach Europy do lat 23 – dokonali tego
Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz oraz
Kinga Kołosińska i Monika Brzostek.
Mistrzostwa świata do lat 19 rozgrywane w chorwackim Umag też zdominowane zostały przez
polskie pary. Na najwyższym stopniu podium
stanęli Michał Kosiak i Łukasz Kaczmarek oraz
Katarzyna Kociołek i Karolina Baran. W mistrzostwach świata do lat 21 srebrny krążek zdobyli
Bartosz Łosiak i Piotr Kantor, a czwarte miejsce
zajęły Daria Paszek i Renata Bekier.
Plażówka
Nabór do szkoły w Łodzi zaczyna się już od
gimnazjum. Młodych talentów trenerzy szukają
zarówno podczas turniejów plażowych, jak i halowych. Jednym z ważniejszych jest Turniej
Nadziei Olimpijskich. W Łodzi zawodnicy szkoleni są już tylko pod kątem siatkówki plażowej.
Koszty wyjazdów na zgrupowania i turnieje
ponosi Ministerstwo Sportu i Turystyki.
DOBRY MODEL
Polska to jeden z najlepiej rozwiniętych krajów
w Europie, a może nawet na świecie, jeśli
chodzi o szkolenie siatkówki plażowej. Większość krajów nie posiada ośrodków szkolenia,
a jeśli już – są one często prywatne. W niewielu
krajach europejskich znajdują się też boiska
plażowe pod balonem. Nowymi obiektami mogą się ostatnio pochwalić Szwajcarzy, Norwegowie czy Czesi.
W większości krajów młodzież zaczyna treningi
na piasku dopiero po zakończonym sezonie na
hali. Gdy nie było łódzkiego SMS-u, taki system
obowiązywał również w Polsce. – Do wieku
juniora można jeszcze łączyć halę z piaskiem, ale
później trzeba już się zdecydować, jeżeli chce się
coś osiągnąć. Teraz na turniejach widać, że nasi
zawodnicy są znacznie lepiej przygotowani, bo
trenowanie na hali i na piasku to zupełnie co
innego – mówi Violetta Bakoś, trenerka kadry
narodowej kobiet.
Bardzo istotną rolę w sukcesach polskich par
odgrywają Polski Związek Piłki Siatkowej oraz
Ministerstwo Sportu i Turystyki. Często jest tak,
że w innych krajach wyjazdy na turnieje i część
procesu szkoleniowego muszą pokrywać
rodzice zawodników – jeśli nie w całości, to
przynajmniej w znacznej części. Bywa też tak,
jak na przykład w Brazylii, że również seniorzy
sami muszą opłacać swoje wyjazdy, a federacji
przekazywać jeszcze ustalony procent z wygranych i zwracać za wpisowe do turnieju.
Wiadomo, że w Brazylii i Stanach Zjednoczonych plaż i boisk do siatkówki nie brakuje. Są
również szkółki, ale prywatne i dlatego trudno
jest znaleźć odnoszącą sukcesy na międzynarodowych piaskach parę młodzieżową z tych
krajów. Brazylijczycy i Amerykanie znaczące laury
zdobywają dopiero w seniorskich zawodach.
W Chinach natomiast jest prowadzony wyjątkowo staranny nabór i dlatego ich kadra ma
bardzo dobrze grającą młodzież, ponadto także
„dorosłą” siatkówkę na wysokim poziomie. Federacja finansuje siatkarzom wszystko, jednak
w zamian kładzie bardzo duży nacisk na wyniki.
Jeżeli ich nie ma, szybko dziękuje zawodnikom
za współpracę.
Śmiało można powiedzieć, że młodzieżowa reprezentacja Polski jest najlepszą w Europie oraz
na świecie, o czym świadczą zdobyte krążki.
Podczas mistrzostw Europy nasi rodacy wywalczyli siedem medali, podczas gdy po trzy zdobyli
Niemcy i Rosjanie, a po jednym Holandia, Łotwa,
Austria, Litwa oraz Szwajcaria. Także w młodzieżowych mistrzostwach świata z trzema medalami
byliśmy najlepsi. Dwa krążki zdobyła Kanada, po
jednym zaś Austria, Ukraina, Brazylia, Norwegia,
Chiny, Szwajcaria oraz Holandia.
Z każdym rokiem sukcesów i medali Polakom
przybywa. Teraz czekamy na kolejne krążki w imprezach młodzieżowych, ale również na dobre
występy seniorów na Igrzyskach Olimpijskich
w Londynie oraz mistrzostwach świata w Starych
Jabłonkach.
KAROLINA SZEWCZYK
Mariusz Prudel i Grzegorz Fijałek mają
za sobą najlepszy rok w karierze.
Kinga Kołosińska –srebrna medalistka ME do lat 23
FOTO: FIVB.ORG
ANALIZA
9
nr 46 marzec 20112
Plażówka
FOTO: ARCHIWUM PZPS
Najmilsze wspomnienia z kariery
to chyba lata 2003-2005?
Nawet do 2007 roku. Najpiękniejszym wydarzeniem było urodzenie Julka. Wcześniej był
tylko sport. Pojawienie się syna przewartościowało moje życie. Faktycznie, sportowo to był
znakomity czas. Dwa mistrzostwa Europy,
wygranie Ligi Mistrzyń, tytuł najlepszej siatkarki
roku 2005, choć rok wcześniej złamałam nogę.
To były niezapomniane chwile.
Atom miał „rozbić” dotychczasowy
układ w PlusLidze Kobiet. Miał być
klubem wzorcowym. Co się stało
w Sopocie?
To miał być klub wzorcowy, w pełni profesjonalny. Wyrównany skład, bardzo dobry sztab
szkoleniowy wsparty zespołem medycznym
miały gwarantować wysoki poziom gry tak w lidze krajowej, jak i w europejskich pucharach.
Projekt zbudowania żeńskiego odpowiednika
PGE Skry Bełchatów zrodził się w Polskiej
Grupie Energetycznej. Dlatego na czele Atomu
stanął szef Skry, Konrad Piechocki. On był
gwarantem realizacji projektu. Kiedy jednak
wkroczyła „polityka”, odeszli z Sopotu menedżerowie wytypowani przez PGE, a zastąpili ich
ludzie bez doświadczenia.
Planuje Pani mecz pożegnalny. Gdzie
się odbędzie i kogo Pani zaprosi?
Tak. Nie wypada inaczej. Chciałabym zorganizować go ze względów logistycznych w Warszawie. Nie mam jeszcze pełnej listy koleżanek,
ale proszę mi wierzyć, że już dostałam wiele deklaracji udziału. Przylecą moje przyjaciółki z całego
świata. Termin też jest jeszcze kwestią otwartą.
Co teraz? Jakie miejsce widzi Pani
dla siebie w siatkówce?
Brakuje mi siatkówki, adrenaliny. Już od dawna
przygotowuję się do pracy szkoleniowej. Pracowałam z wieloma znakomitymi szkoleniowcami.
Podpatrywałam ich i uczyłam się. Jeszcze w ciąży
pracowałam z dziećmi w Warszawie. Prowadziłam
też zajęcia z młodzieżą w Perugi. Zresztą w pierwszym sezonie w Sopocie miałam być asystentką
trenera. Jednak trener potrzebował doświadczonej zawodniczki na przyjęciu, co spowodowało,
że skupiłam się tylko na grze. Cały czas jednak
dzieliłam się z trenerem Chiappinim swoimi uwagami i powiem nieskromnie – on często z tych rad
korzystał. Mam uprawnienia instruktorskie, a fakt,
że przez ponad dziesięć lat grałam w lidze włoskiej, daje mi zgodnie z przepisami tamtej federacji uprawnienia trenerskie. Nie mniej teraz będę uczestniczyć we wszelkich szkoleniach i kursach trenerskich. Może zacznę od asystentury.
Naprawdę nie da się ocalić tego
projektu?
Trudno mi to ocenić. Wiele będzie zależeć od
nowego kierownictwa PGE. Na tym całym zamieszaniu PGE wizerunkowo nie zyskuje. W świat
poszedł też komunikat, że polski czołowy klub,
grający w Lidze Mistrzyń, nie wywiązuje się
z zobowiązań finansowych. W takiej sytuacji pozyskanie dobrych siatkarek będzie trudne. Życzę jednak dziewczynom i trenerom, aby w pierwszej kolejności otrzymali wynagrodzenie za już
wykonaną ciężką pracę, a w przyszłości mogli
nadal pracować w Sopocie.
nr 46 marzec 2012
10
DOROTA ŚWIENIEWICZ
W POLSKIEJ SIATKÓWCE JEST
POSTACIĄ HISTORYCZNĄ. Z JEJ
NAZWISKIEM ŁĄCZĄ SIĘ ZŁOTE
CZASY NASZEJ ŻEŃSKIEJ
REPREZENTACJI. DECYZJA
O ZAKOŃCZENIU PONAD
DWUDZIESTOLETNIEJ KARIERY
BYŁA FORMĄ PROTESTU WOBEC
FATALNEGO TRAKTOWANIA
PRZEZ DZIAŁACZY ATOMU
TREFLA SOPOT NIE TYLKO SAMEJ
ZAINTERESOWANEJ, ALE CAŁEGO
ZESPOŁU.
Faktycznie w 2006 roku zrobiłam przerwę na
urodzenie Julka. Wróciłam, by pomóc reprezentacji w walce o turniej olimpijski w Pekinie.
Byłam tuż po urodzeniu dziecka. Zawzięłam się,
błyskawicznie wróciłam na boisko, kosztem
dziecka. Niestety, trener Marco Bonitta, który
kilka miesięcy wcześniej przekonywał mnie do
gry i nie widział problemu, bym łączyła obowiązki siatkarskie z obowiązkami mamy, tuż
przed turniejem kwalifikacyjnym uczynił z tego
powód do wyłączenia mnie z reprezentacji.
Potem rozstałam się po raz kolejny z kadrą przed
polskimi mistrzostwami Europy w roku 2009.
To miała być wspaniała okazja do zwieńczenia
reprezentacyjnej kariery, do podziękowania wszystkim, którzy ukształtowali mnie jako sportowca
i człowieka. Stało się inaczej. Nie wytrzymałam
zmasowanej krytyki internautów. Może to był
błąd, ale naprawdę nie sposób normalnie funkcjonować, czytając o sobie tak obraźliwe teksty.
BRAKUJE
MI SIATKÓWKI
Obecny prezes klubu z Sopotu
twierdził, że chce Panią nakłonić
chociaż do meczu pożegnania.
To interesujące. Ze mną bowiem na ten temat
nie rozmawiał. O tym pomyśle dowiedziałam się
z mediów. To naprawdę żałosne. Jak można wierzyć w takie deklaracje ze strony osoby, która
poprzez kancelarię prawną nakazuje mnie i synowi opuścić klubowe mieszkanie w trybie
niemal natychmiastowym.
To nie pierwsze Pani pożegnanie
i powrót. Czy da się Pani jeszcze
nakłonić do gry?
Tym razem to już definitywny koniec. Bardzo mi
żal, że stało się to w takich okolicznościach, że
nie mogłam podziękować kibicom, ale mam
nadzieję, że będzie ku temu jeszcze sposobność.
Po złotych mistrzostwach Europy
w 2005 roku została Pani
dyrektorem stołecznego Biura
Sportu. Nie ciągnie Panią do biurka?
Nie, absolutnie nie. Przekonałam się, co tak naprawdę znaczy słowo biurokracja. Serce mi się
kroiło, gdy przepisy nie pozwalały mi na wsparcie utalentowanej młodzieży, ciekawych projektów. Te wszystkie regulacje nie służą, tylko przeszkadzają.
Otarła się Pani wówczas
o politykę, stała się celebrytką.
Przesada. Do polityki nigdy mnie nie ciągnęło.
Nie chcę być kojarzona z jakąś opcją. Chętnie
natomiast uczestniczyłam i uczestniczę nadal we
wszelkich działaniach służących drugiemu
człowiekowi. Stąd moja aktywność w akcjach
charytatywnych. Może teraz trochę zeszłam
z celownika, bo mało mnie interesuje szum
medialny, a i Julek wymaga obecności mamy.
Kluby polskie, włoskie, hiszpańskie –
tam Pani grała. Jakie oferty zostały
odrzucone?
Odrzuciłam ich naprawdę sporo, ale ja przywiązuję się do miejsc, do ludzi. Dlatego mimo
oferty z Biełogrodu, wspartej nawet samochodem z kierowcą, nie zdecydowałam się na wyprawę do Rosji. Nie skusiła mnie też brazylijska
Rexona ani Japonia.
Jaką trenerką będzie Dorota
Świeniewicz? Ostrą czy kumpelką?
Partnerką. Trener musi być szefem, ale szefem
mądrym. To buduje autorytet.
Kluczowe postacie w Pani karierze to…
Było ich tak wiele, że aby nikogo nie
urazić, nie będę wymieniać nazwisk. Jednak
wszystkim, którzy sprawili, że mogłam tak
dobrze i tak długo grać, serdecznie dziękuję.
ROZMAWIAŁ: JANUSZ UZNAŃSKI TVP WARSZAWA
DOROTA ŚWIENIEWICZ
Data urodzenia: 27 lipca 1972
Miejsce urodzenia: Głuszyca
Wzrost:179 cm Zasięg w bloku: 293 cm
Zasięg w ataku: 316 cm Pozycja: przyjmująca Pseudonim: Dori
Rodzina: mężatka z Markiem, syn Julek
Kluby: Polonia Świdnica (1988 – 1993), BKS Stal Bielsko-Biała
(1993 – 1997), Perugia (1997 – 2006), Icaro – Alaro (2007 –
2008), Tena Santeramo (2008 – 2009), BKS Aluprof Bielsko-Biała
(2009/2010), Atom Trefl Sopot (2010 – 2012)
Sukcesy: mistrzyni Europy 2003 i 2005, Puchar Europy 2006,
Puchar Zdobywców Pucharów 2000, Puchar Konfederacji 2005,
mistrzostwo Włoch 2003, 2005, Puchar Włoch 1999, 2003,
2005, mistrzostwo Polski 1996, 2010 wicemistrzostwo Polski
1994, 1995, 2011, wicemistrzostwo Hiszpanii (2008)
Najlepsza siatkarka Europy 2005
„ Tym razem to już definitywny koniec
11
nr 46 marzec 2012
DOROTA ŚWIENIEWICZ
Nie takiego zakończenia kariery
pewnie się Pani spodziewała?
Już kilka lat temu postanowiłam, że w siatkówkę
grać będę, dopóty będzie mi to sprawiać
przyjemność. Tej przyjemności w tym sezonie
zostałam pozbawiona. Na boisku naprawdę
czułam się dobrze. Nasz sztab medyczny twierdził, że fizycznie jestem w stanie pograć nawet
jeszcze dwa, trzy lata. Jednak to, co działo się
poza boiskiem, było nie do zaakceptowania.
Rosły długi wobec dziewczyn, a nikt z kierownictwa klubu z nami nie rozmawiał. Nie tylko
nie było spotkania, aby wyjaśnić nam, co się
dzieje, jakie są perspektywy, ale nawet nasze
próby kontaktu telefonicznego, sms-owego czy
mailowego pozostawały bez echa. Właściciel,
nowy prezes, dyrektor po prostu nas unikali.
To kompletny brak szacunku dla drużyny, która
ze swych obowiązków wywiązywała się wzorowo. W takich warunkach nie sposób pracować.
Jacek Sęk, sędzia i przewodniczący
Wydziału Rozgrywek
WYDZIAŁY, KOMISJE
I ICH PRZEWODNICZĄCY
Znaczenie tych organów jest szczególnie
istotne nie tylko z uwagi na prawo do kreowania polityki rozwoju związku i wydawania
opinii w sprawie projektów decyzji i uchwał, ale
w szczególności ze względu na wiedzę i doświadczenie osób zasiadających w tych gremiach. Zasadą, jaką przyjęto przy budowaniu zespołów
ludzi chcących wspierać swym zaangażowaniem
związek, jest powierzenie członkom zarządu
przewodniczenia wydziałom oraz komisjom i uzupełnianie ich składu również o wybitne postacie
z historii polskiej siatkówki niezasiadające w zarządzie. W strukturach PZPS działa łącznie 8 społecznych wydziałów: szkolenia, rozgrywek, dyscypliny, sędziowski, siatkówki plażowej, ds. młodzieży, marketingu i promocji oraz medyczny. Listę
tę uzupełnia rada trenerów oraz dwie komisje:
historyczna i odznaczeń, a także istniejąca od
2011 roku Komisja ds. wydawania licencji klubowych oraz zespół arbitrów wchodzących w skład
Sądu Odwoławczego przy PZPS.
DZIEWIĘCIU PROFESJONALISTÓW
Każdy z przewodniczących wydziałów starał się
zwykle zapraszać do współpracy wybitne osobistości polskiej siatkówki. Najlepszym przykładem
na to jest skład Wydziału Szkolenia. Takie nazwiska, jak Zbigniew Krzyżanowski, Ryszard Bosek,
Waldemar Wspaniały, Jerzy Skrobecki, Edward
Skorek, Ireneusz Mazur, Jacek Grabowski i Stanisław Gościniak wskazują, że Wiesław Radomski, obecny przewodniczący wydziału, wykorzystuje wiedzę i dorobek kolegów z doświadczeniem zarówno zawodniczym, jak i trenerskim.
Wiesław Radomski, z urodzenia częstochowianin, w latach 1968-1979 zawodnik Anilany Łódź,
Resovii i Lechii Tomaszów Mazowiecki, powoływany przez Tadeusza Szlagora i Huberta Wagnera do reprezentacji Polski, po zakończeniu
kariery starał się być cały czas blisko siatkówki,
czego wyrazem było powierzenie mu w 1998
roku funkcji prezesa Podkarpackiego Związku
Piłki Siatkowej. Od 2001 roku jest członkiem zarządu PZPS, początkowo działającym w siatkówce plażowej, a od 2008 roku wiceprezesem
związku ds. szkolenia i przewodniczącym Wydziału Szkolenia. O sobie mówi, że ma dwie pasje: siatkówkę i muzykę, oraz jedną miłość –
żonę Gabrielę, która bardzo szybko stała się
fanką zespołów klubowych, w których grał Wiesław Radomski. Jego marzeniem jest dalsza praca
nad rozwojem systemu szkolenia i dlatego z radością przyjął zapowiedź wdrożenia projektu
rozwoju sportowego wśród dzieci i młodzieży
na przykładzie piłki siatkowej.
SĘK W TYM,
że sezon nie zawsze przebiega bez komplikacji
Andrea Anastasi i Ryszard Bosek podczas kursokonferencji Akademii Polskiej Siatkówki
13
13
Ireneusz Mazur, członek Wydziału Szkolenia
dla organizatora rozgrywek, powiedział Jacek Sęk,
przewodniczący Wydziału Rozgrywek, w rozmowie z redakcją magazynu „Polska Siatkówka”.
Jeden z młodszych przewodniczących podkreślił
rolę, jaką zarówno w jego osobistym rozwoju,
jak i w działalności wydziału odegrał zmarły niedawno wiceprzewodniczący Wydziału Rozgrywek, Witold Charmo. Związki przewodniczącego wydziału z siatkówką sięgają lat młodzieńczych i okresu, kiedy on był zawodnikiem AZS
Kielce, a w nieco starszej grupie wiekowej ćwiczył Ireneusz Mazur. Od 2004 roku jest nie tylko
szefem Świętokrzyskiego Związku Piłki Siatkowej,
ale również członkiem zarządu PZPS i przewodniczącym Wydziału Rozgrywek. Jacek Sęk to także sędzia PlusLigi i sędzia międzynarodowy
z uprawnieniami od 2008 roku. Poza siatkówką
jego zainteresowania skierowane są ku astrologii
i gwiazdom, w których szuka zapowiedzi olimpijskich sukcesów reprezentantów Polski. Siatkówce kibicuje cała jego rodzina, a 11-letnia córka
Patrycja uczęszcza na klubowe zajęcia w klubie
Funsport Kielce.
W następnych wydaniach magazynu „Polska Siatkówka” powrócimy do doświadczeń i marzeń
kolejnych przewodniczących.
MAREK BYKOWSKI
nr 1 czerwiec 2007
ZGODNIE Z ZAPOWIEDZIĄ
ZAGLĄDAMY DZISIAJ DO
KUCHNI SIATKARSKIEGO
ZWIĄZKU I ROZPOCZYNAMY
PREZENTACJĘ STRUKTUR
ORGANÓW SPOŁECZNYCH
PZPS, CZYLI WYDZIAŁÓW
I KOMISJI.
Analiza
FOTO: M. BYKOWSKI/ M. JĘDRZEJEWSKI/ W. KOZIEŁ
Wiesław Radomski, przewodniczący Wydziału Szkolenia
PZPS OD KUCHNI
nr 46 marzec 2012
AKTUALNOÂCI
Analiza
INTERNET Z KAŻDYM DNIEM
ROZWIJA SIĘ DYNAMICZNIE,
A TYM SAMYM ROŚNIE ROLA
PORTALI INTERNETOWYCH.
MAJĄ ONE WIELE ZALET
DLA UŻYTKOWNIKÓW – OD
DOSTARCZANIA NAJŚWIEŻSZYCH
INFORMACJI PO UMOŻLIWIANIE
KOMENTOWANIA ARTYKUŁÓW;
CZĘSTO KONKURUJĄ TEŻ ZE
SOBĄ RÓŻNYMI ATRAKCJAMI,
NP. KONKURSAMI CZY FILMAMI
WIDEO.
magazyn SET jest dostępny na PlusLiga TV. Prowadzi go redaktor Krzysztof Wanio, który rozmawia z zaproszonymi gośćmi – dziennikarzami,
trenerami. Oprócz tego dużą popularnością
cieszą się krótkie filmiki pt. ,,Igłą szyte'', zrealizowane przez Krzysztofa Ignaczaka z udziałem
reprezentantów Polski podczas Pucharu Świata
w Japonii. Standardem są relacje punktowe live.
Umieszczane są ponadto statystyki meczowe,
dostępne są także forum, galeria, sondy i typowania. To witryny bardzo przejrzyste, nowo-
SIATKÓWKA W SIECI
14
nr 46 marzec 2012
czesne, obfitujące w wiele oryginalnych konkursów i atrakcji.
Podobnie jest z portalami siatkarskimi. Niezwykle trudno ocenić, który z nich jest najbardziej
popularny, każdy bowiem wyróżnia się czymś
innym. W sieci można znaleźć wiele stron siatkarskich – siatka.net, zyjemysiatka.pl, blokaut.net,
siatkowka24.com itp. Jednak najważniejsze wśród
nich to: pzps.pl (oficjalna strona Polskiego
Związku Piłki Siatkowej), volley24, plusliga.pl
i plusligakobiet.pl (oficjalne strony PlusLigi mężczyzn i kobiet), siatka.org oraz s-w-o.pl (siatkówka w obiektywie).
pzps.pl
Na oficjalnej stronie Polskiego Związku Piłki
Siatkowej (pzps.pl) kibice mogą znaleźć informacje dotyczące każdego rodzaju siatkówki –
reprezentacyjnej, ligowej (zarówno mężczyzn,
jak i kobiet, I i II ligi) oraz rozgrywek młodzieżowych i siatkówki plażowej. Ważną częścią tej
witryny są statystyki dotyczące wyżej wymienionych kategorii. Dla kibica atrakcyjnym elementem są na pewno pomeczowe wypowiedzi audio i wideo oraz kalendarz, w którym
zaznaczone są wydarzenia siatkarskie. Można
również obejrzeć galerie zdjęć, a osoby chcące
zgłębić tajniki siatkówki mają możliwość poznania przepisów. Możemy też wiele dowiedzieć się o samym związku, jego działaczach,
komisjach itp. Ważne są komunikaty organizacyjne dla sędziów i drużyn o turniejach siatkarskich czy szkoleniach. Szata graficzna jest
biało-czerwona, a cała strona łatwa w użytkowaniu – szybko znajduje się potrzebne informacje. Jest to nowoczesna strona o charakterze informacyjnym.
plusliga.pl i plusligakobiet.pl
plusliga.pl i plusligakobiet.pl to oficjalne strony
PlusLig, zasobne w różnorakie materiały siatkarskie. Zawierają wywiady, artykuły, felietony
Krzysztofa Mecnera i Janusza Nowożeniuka oraz
dziennikarzy „Przeglądu Sportowego”. Na portalu tym dla użytkowników przewidziano wiele
atrakcji, m.in. cykl „15 pytań do...” lub tydzień
z daną drużyną. Strona ma własną PlusLiga TV,
gdzie w internecie emitowane są na żywo wybrane mecze PL, PLK, Młodej Ligi poza tym
siatka.org
Strefa siatkówki (siatka.org) to portal, który
zawiera ogrom informacji z wszystkich dziedzin siatkówki – znajdziemy tu nawet informacje o ligach wojewódzkich, rozgrywkach
akademickich i amatorskich. Mocną stroną tej
witryny są wyniki i aktualności z lig zagranicznych oraz to, że informacje są zbierane
głównie przez dziennikarzy tego serwisu. Jak
większość stron o tematyce siatkarskiej, zawiera ona terminarz, kalendarz aktualności,
galerię zdjęć, statystyki oraz sondy. Działa
również forum, na którym można dyskutować na przykład o III lidze czy o siatkówce
niepełnosprawnych.
Dodatkowym udogodnieniem jest to, że użytkownicy mogą śledzić losy meczów w transmisji punktowej. Mimo że portal ten nie
oferuje możliwości komentowania artykułów,
jest jedną z ulubionych witryn siatkarzy –
regularnie przeglądają ją m.in. Fabian Drzyzga
i Piotr Gruszka. To miejsce w sieci skupia się
głównie na aspektach merytorycznych i rzetelnym przekazywaniu informacji, nie proponuje zbyt wielu oryginalnych konkursów, a jego szata graficzna jest skromna.
volley24.pl
volley24.pl to witryna, na której zamieszczana
jest większość artykułów pojawiających się na
różnych stronach siatkarskich, co jest wielkim
udogodnieniem dla użytkownika. Dzięki temu
strona ta jest bardzo popularna, o czym może
świadczyć chociażby wiele komentarzy pod
artykułami. Siłą portalu jest również forum, które
jest przejrzyste i łatwe w obsłudze, oraz możliwość komentowania artykułów w prosty sposób. Ważne jest też to, że bieżące informacje
na tym portalu są podawane o każdej porze,
nawet o godzinie 23.00. Ponadto internauta
ma możliwość wyszukiwania na niej informacji
związanych z danym zagadnieniem. W cyklu
,,Mam z Tobą do pogadania'' zamieszczane są
też bardzo ciekawe wywiady ze znanymi siatkarzami z Polski i zagranicy. Rozmówcami byli
już m.in.: Giba, Thornton, Jiri Popelka, Emanuele Birarelli.
s-w-o.pl
Siatkówka w obiektywie (s-w-o.pl) jest witryną,
która wyróżnia się bardzo dobrymi zdjęciami
z meczów i nie tylko. Galerie dodawane po
każdym spotkaniu są przemyślane, uchwycone
zostają najciekawsze i najzabawniejsze momenty meczu. Szczególną popularnością cieszy
się pomysł ,,Robimy DyMy''. Fani siatkówki
mogą wpisywać na facebooku zdania, które
mogliby wypowiedzieć ludzie ze środowiska
siatkarskiego (najczęściej siatkarze) na danym
zdjęciu. Oprócz tego serwis s-w-o.pl, jak każdy
inny, oferuje wiele informacji siatkarskich, kalendarz, sondy itp. Dodawane informacje są
wieściami ze wszystkich lig, począwszy od PlusLigi do II ligi, od ligi polskiej po ligi zagraniczne.
Na stronie można także komentować artykuły.
Dodatkową atrakcją dla kibiców są blogi redaktorów s-w-o.pl, których felietony są bardzo
interesujące.
Internet ma kibicom siatkówki wiele do zaoferowania – mogą oni na bieżąco śledzić ich
ukochany sport, a przy tym brać udział w konkursach, komentować artykuły, oglądać wideo,
dyskutować na forum. Dzięki portalom siatkarskim użytkownicy mogą żyć siatkówką na co
dzień, a nie tylko przy okazji meczu transmitowanego przez telewizję. Portale internetowe
zrzeszają kibiców, a wszystkie udogodnienia
dodatkowo przyciągają ich do tego sportu. To
wreszcie również dzięki nim siatkówka staje się
coraz bardziej popularna w naszym kraju.
LENA CUDNA
15
nr 46 marzec 2012
Analiza MEDIA MARKETING
Historia Polskiej Siatkówki
FOTO: K. ATYS / AG GAZETA / ARCHIWUM PZPS
WSPOMNIENIE
DZIESIĘĆ LAT TEMU,
13 MARCA 2002 ROKU,
ODSZEDŁ CZŁOWIEK,
KTÓRY ZMIENIŁ HISTORIĘ
POLSKIEJ SIATKÓWKI.
HUBERT JERZY WAGNER
POZOSTAWIŁ PO SOBIE
JEDNAK TAK DUŻO,
ŻE CHOCIAŻ GO
NIE MA, JEST WCIĄŻ
OBECNY.
OBECNY DO DZIŚ
Napisano o nim wiele: jakim był człowiekiem,
jaki był dla swoich zawodników, jakie sukcesy
odnosił i co sprawiło, że był tak podziwiany przez
wszystkich. Ale czy jego filozofia siatkówki jest
obecna w dzisiejszych czasach, w dobie powszechnej informatyzacji oraz optymalizacji wszystkich aspektów gry, począwszy od samych
treningów przez fizjologię aż po medycynę?
– Po Hubercie Wagnerze zostanie niesamowita
historia, ale historia, która zmieniła postrzeganie
siatkówki, zarówno pod kątem taktycznym, jak i mentalnym – opowiada były podopieczny „Kata”,
Ryszard Bosek. Dzisiejsza siatkówka jest szybka, dynamiczna i bezgranicznie płynna: perfekcyjne przyjęcie, szybkie rozegranie, podwójna
krótka lub atak z drugiej linii. Wyćwiczony automatyzm w graczach jest dziś czymś tak oczywistym, że każdy, kto chce odnieść sukces, musi
to potrafić. Jednak trzeba pamiętać, kto jest
prekursorem takich rozwiązań taktycznych.
– Wagner miał zdolność wmawiania zawodnikom,
że nie ma rzeczy niemożliwych. Skutecznie
przekonywał, by grali w taki sposób, jak nikt wcześniej. Środkiem było zaskoczenie rywali, a celem
końcowe zwycięstwo. Do tego było potrzebne wymyślenie takich nowinek w grze, które oddadzą jego
patrzenie na siatkówkę – mówi Andrzej Warych,
były współpracownik Wagnera. To, czego obecni trenerzy i instruktorzy siatkówki powinni
uczyć się od „Kata”, to przygotowanie zawodników do imprezy turniejowej. – Hubert miał
jedną zasadę: jeśli ktoś jest dobrze przygotowany
fizycznie, to będzie wierzył w swoje umiejętności
i nie spali się w ciężkich momentach – wspomina
Warych. Każdy słyszał o jego legendarnych, wręcz
katorżniczych treningach, które jednak dziś nie
miałyby racji bytu. Inne czasy, inny sprzęt, inne
monitorowanie postępów zawodnika – inne
niemalże wszystko. Ale nie chodzi o to, by przenoszono jego metody treningowe w 100 procentach, lecz o to, by wyłuskać z nich to, co najlepsze.
– Profesjonalizm, oddanie się celowi, odpowiednia
mentalność – to uniwersalne zasady, którymi powinien kierować się każdy – od początkującego
adepta siatkówki po doświadczonego siatkarza –
uważa Ireneusz Mazur, były trener reprezentacji. Cechą, która wyróżniała Huberta Wagnera, była umiejętność doboru zawodników do zespołu. Dla niego ważny był ten, kto za reprezentację, zespół był gotów się pokroić, nawet
kosztem własnych korzyści czy przyjemności. Sukcesy odnosił ponad 40 lat temu. Ludzi, z którymi
współpracował, zostaje coraz mniej, nie ozna-
cza to jednak, że jego kontynuatorów jest garstka. Wręcz przeciwnie, uważa Bosek.
– Na świecie Wagner jest ceniony za to, jak potrafił przygotować zespół, zarówno pod względem
taktycznym, jak i mentalnym. Proszę spojrzeć na
Argentyńczyków, Włochów, którzy garściami czerpią z jego dorobku. Można nie dowierzać, ale fakty potwierdzają te słowa. Przyjęcie do Hall of
Fame jest wyróżnieniem przewidzianym wyłącznie dla osób, które odcisnęły piętno na rozwoju
siatkówki. Hubert Wagner znalazł się w tym
gronie w 2010 roku, a wcześniej uhonorowano
tym zaszczytem zaledwie 6 trenerów z Europy.
Doug Beal, legenda amerykańskiej siatkówki,
osoba, bez której USA byłyby krajem drugoligowym, otwarcie przyznaje, że zachłannie chłonął nowinki z zespołów prowadzonych przez
Wagnera.
Swego czasu Wagner miał w Polsce wielu oponentów, uważano, że jego sposób trenowania
jest archaiczny, jednak prawda była taka, że większość z tych krytyków korzystała z jego metod.
Ulepszano, modyfikowano poszczególne elementy, dodawano coś od siebie, lecz źródło
było zawsze jedno – filozofia siatkówki według
Huberta Wagnera.
MARCIN KRZOS
nr 46 marzec 2012
17
Plażówka
Plażówka
nr 46 marzec 2012
18
Na niespełna pięć miesięcy przed rozpoczęciem igrzysk w Londynie siatkówka
jest jedyną grą zespołową w naszym kraju,
która w stolicy Zjednoczonego Królestwa ma
już swojego reprezentanta. Jeśli do zespołu
biało-czerwonych dodamy plażową parę Grzegorz Fijałek – Mariusz Prudel, powstaje imponująca siatkarska grupa na Londyn. A przecież na początku maja w Ankarze o olimpijską
przepustkę powalczą jeszcze panie. Okazuje
się jednak, że narodowy zespół oraz panowie
Grzegorz z Mariuszem nie są jedynymi z Polski
przedstawicielami tej dyscypliny, których zobaczymy w Londynie. Do grona siatkarskich „Londyńczyków 2012” dołączyła Agnieszka Myszkowska. W lutym władze FIVB opublikowały
listę sędziów nominowanych do prowadzenia
zawodów olimpijskich. Wśród tych, którzy będą
sędziować zawody siatkówki plażowej, znalazła
się też pani Agnieszka.
Skąd zainteresowanie siatkówką
plażową?
Początki mojej przygody z siatkówką to szkoła
podstawowa i klasa sportowa o profilu siatkarskim. Jako młodziczka zapisałam się do AZS Białystok, odnosiłam pierwsze sukcesy w kategoriach młodzieżowych na arenie krajowej. Punktem kulminacyjnym był dla mnie rok 1996, kiedy wspólnie z zespołem wywalczyłyśmy awans
do drugiej ligi. To było duże wyzwanie. Wkrótce okazało się, że moje warunki fizyczne jako
rozgrywającej na taki poziom ligowy nie są wystarczające. Nie wyobrażałam sobie jednak życia bez siatkówki. Bez dyscypliny, która dała mi
tyle satysfakcji i dostarczyła mnóstwo dobrych
emocji. Działacz lub trener w tak młodym wieku?
To nie dla mnie. Ale szybko w głowie pojawił
się inny pomysł na to, by móc pozostać w ukochanej dyscyplinie. Jako sędzia siatkówki.
No i udało się, w 1996 roku, po ukończeniu stosownego kursu. Sędziowanie siatkówki halowej
dawało mi dużo satysfakcji, jednak sezon „pod
dachem” kończy się z nastaniem lata. By wypełnić tę lukę, pomyślałam o siatkówce plażowej.
Trafiłam na Akademickie Mistrzostwa Polski, przez
liwość pełnienia roli sędziego prowadzącego.
Dopiero po zdobyciu w 2008 roku uprawnień
arbitra międzynarodowego uzyskałam też możliwość zbierania doświadczeń w turniejach międzynarodowych. Sędziując takie zawody jak
mistrzostwa świata czy turnieje z cyklu World
Tour, prowadziłam mecze najlepszych zawodniczek i zawodników plażowych na świecie.
Jednak nie ranga meczu jest najważniejsza,
często zdarza się bowiem, że tych samych
zawodników spotyka się na różnych etapach
turnieju – w kwalifikacjach, a innym razem –
w finałach czy półfinałach. Z tego powodu każdy
mecz dla arbitra może być mniej lub bardziej
wymagający. Nigdy nie możemy przewidzieć
scenariusza. Dlatego ważne jest, by podchodzić
do tego z pełnym profesjonalizmem oraz… dystansem. Każdy mecz był i jest dla mnie ważnym
źródłem doświadczeń, którym dzielę się później
podczas szkoleń.
pierwsze dni poznawaliśmy procedury i zasady
gry. Ta odmiana kochanego sportu bardzo mi
odpowiadała. Tak to się zaczęło. Przez kilka
kolejnych lat byłam w składzie sędziowskim tej
imprezy. Wtedy siatkówka plażowa w Polsce
rozwijała się bardzo dynamicznie, organizowano coraz więcej zawodów, dużej rangi nabrały
turnieje o mistrzostwo Polski. A ja tylko na tym
korzystałam, bo pozwalało mi to na systematyczne podnoszenie umiejętności. W 2001 roku prowadziłam już imprezy na szczeblu centralnym w siatkówce halowej, a rok później –
także w siatkówce plażowej.
Proszę powiedzieć o swoim
międzynarodowym doświadczeniu.
Rozpoczęło się to w Polsce podczas turniejów
cyklu World Tour w Starych Jabłonkach oraz Mysłowicach. Na początku pracowałam jako wolontariusz, pełniąc obowiązki sekretarza zawodów. Później, korzystając z prawa przysługującego organizatorom turniejów, otrzymałam moż-
Co trzeba zrobić, by zostać
dobrym arbitrem na
międzynarodowym poziomie?
Zasada jest prosta – trzeba jak najlepiej prowadzić spotkania, bez względu na rangę turnieju
czy meczu. Buduje to solidny wizerunek oraz
zaufanie na przyszłość. Dla mnie najtrudniejszym etapem było uzyskanie nominacji na
kurs dla kandydatów na sędziów międzynarodowych. Udało się to w 2008 roku i – jak się
okazało – było punktem zwrotnym w mojej
przygodzie z siatkówką plażową. Bo później
wszystko potoczyło się już bardzo szybko.
Praktyka i doświadczenie pomagają w utrzymaniu wysokiego poziomu sędziowskiego. Jednak nic nie jest nam dane raz na zawsze, a poziom sędziowski bywa zmienny. Na sukces nie
ma przecież gwarancji. Ważna jest pasja, chęć
nauki, wsparcie najbliższych, dyspozycyjność,
znajomość języków oraz systematyczne i cierpliwe doskonalenie umiejętności.
Jakie są zasady nominacji
olimpijskich dla arbitrów?
To nie takie proste, i powiem szczerze, nie znam
przepisu na to, jak zostać arbitrem olimpijskiego
turnieju. Ale najważniejsze jest chyba to, że trzeba mieć marzenia, że można, że taka nominacja
czeka… Wracając do samych wymagań, na pewno istotne są uprawnienia sędziego międzynarodowego siatkówki plażowej. Jeśli już się je
ma, należy je potwierdzić podczas imprez międzynarodowych. Turniej olimpijski jest bardzo szczególną imprezą i rządzi się swoimi prawami, także co do doboru obsady sędziowskiej. Oprócz
umiejętności sędziowskich trzeba mieć po prostu jeszcze…. trochę szczęścia.
Ilu sędziów jest wyznaczonych
do pracy podczas igrzysk
w siatkówce plażowej?
Do zawodów siatkówki plażowej podczas igrzysk olimpijskich w Londynie zostało wyznaczonych szesnastu sędziów. Wśród tej grupy
znajduje się dwunastu mężczyzn oraz cztery
kobiety. Sędziowie reprezentują wszystkie kontynenty. Obok wielokrotnych uczestników igrzysk
są osoby, które uprawnienia arbitra międzynarodowego uzyskały kilka lat temu. Patrząc na
wiek – sięga on od 25 lat do górnej granicy
uznawanej za sędziowski wiek emerytalny, czyli
do 55 lat.
Czy przed turniejem olimpijskim
w Londynie władze
Międzynarodowej Federacji Piłki
Siatkowej zaplanowały jeszcze
jakieś kursy czy spotkania
„sędziowskiej rodziny”?
FIVB kładzie nacisk na działania praktyczne, uznając, że jest to najlepszy sposób na przygotowanie arbitrów do turnieju olimpijskiego.
W związku z tym każdy z nas otrzymał nominację na pięć, sześć turniejów rangi World
19
Tour oraz Grand Slam. Na tego typu zawodach
ważne jest prowadzenie zawodów pod okiem
delegatów sędziowskich. Po naszej pracy omawiają oni z nami spotkania, wskazują, które elementy były dobre, a które mniej udane. Dla
nas, sędziów olimpijskich w siatkówce plażowej, turniej w Londynie rozpoczyna się tydzień
wcześniej niż dla sportowców.
Pani faworyci turnieju
olimpijskiego w siatkówce
plażowej?
Aktualnie w rankingu FIVB najwyższe pozycje
zajmują pary z Brazylii i Stanów Zjednoczonych.
Należy także pamiętać o naszej parze męskiej
Grzegorz Fijałek – Mariusz Prudel, którzy w poprzednim sezonie stawali kilka razy na podium
zawodów z cyklu SWATCH FIVB World Tour.
Awans polskiej pary do turnieju olimpijskiego
w Londynie jest ogromnym sukcesem. Grzegorz i Mariusz są w stanie sprawić polskim
kibicom miłą niespodziankę.
Czy obok sędziowania jest
jeszcze miejsce na inne zainteresowania i pasje w Pani życiu?
Zawodowo zajmuję się analizą i projektowaniem systemów informatycznych. Jest to
dziedzina otwarta i dynamiczna, wymagająca
pełnego zaangażowania i poświęcenia dużej
ilości czasu. Nierzadko jest to trudne do pogodzenia z wyjazdami sędziowskimi. A jeśli już
znajdę wolną chwilę, to spędzam ją na czytaniu
książek, rozwiązywaniu zagadek, zadań i obrazków logicznych, słucham muzyki, poza tym gotuję. Gotowanie jest moją pasją, dużo czytam
na temat kulinariów, uwielbiam eksperymentować w kuchni, a także… uczestniczę w kursach
gotowania.
Pracuje Pani, ma Pani życie
rodzinne – zatem jak to pogodzić,
by starczyło czasu na realizację
sędziowskiej pasji?
To trudne pytanie, bo nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Wydaje mi się, że wszystko jest kwestią mniej lub bardziej świadomego wyboru. Moim priorytetem wielokrotnie
okazywała się siatkówka, która spychała w cień
inne dziedziny życia. Zwykle bywa tak, że sukces osiągany w jednym, pociąga za sobą niedostatki w innych sferach. Trzeba akceptować ten
fakt, a jeśli jest to możliwe, także dać sobie
szansę na rozwój na innych płaszczyznach.
Jednak nawet całkowite zaangażowanie na nic
by się nie zdało, gdyby nie oparcie w najbliższych, które pozwala poświęcać się pasji i spełniać marzenia.
MAREK KACZMARCZYK
RZECZNIK PRASOWY PZPS
nr 46 marzec 2012
POD KONIEC MINIONEGO
ROKU, PODCZAS ZAWODÓW
PUCHARU ŚWIATA
W SIATKÓWCE MĘŻCZYZN,
REPREZENTACJA POLSKI
W IMPONUJĄCYM STYLU
WYWALCZYŁA SREBRNY MEDAL.
DRUGIE MIEJSCE W TYCH
PRESTIŻOWYCH ZAWODACH
DAŁO PODOPIECZNYM ANDREI
ANASTASIEGO UPRAGNIONĄ
OLIMPIJSKĄ NOMINACJĘ.
FOTO: FIVB.ORG
SIATKARSCY
„LONDYŃCZYCY 2012”
AKTUALNOŚCI
Z życia Związku
SIATKARSCY POSŁOWIE
16 lutego 2012 roku zapisze się w historii
posiedzeń władz Polskiego Związku Piłki
Siatkowej jako dzień szczególny. Tego dnia członkowie prezydium zarządu po raz pierwszy odbyli posiedzenie wspólnie z siatkarskimi posłami, byłymi reprezentantami Polski – Małgorzatą
Niemczyk i Pawłem Papke. Spotkanie nie było
przypadkowe, służyło zaprezentowaniu posłom polskiego parlamentu projektu programu
upowszechniania sportu wśród dzieci i młodzieży w zakresie piłki siatkowej. Najpierw wspólnie z prezydium, a następnie także z kierownictwem samorządowych szkół siatkarskich z Polic
i Świnoujścia dyskutowano o projekcie, który
może zrewolucjonizować system szkolenia nie
tylko młodych siatkarzy i poszukiwania talentów, ale również przyczynić się do nowoczesnej edukacji nauczycieli i trenerów.
SAGAN JAK ŻELAZNY GARNEK
ŚLĄSKA
MŁODZIEŻ
NAJLEPSZA
Niezmiernie ważnym wyróżnieniem dla
działaczy wojewódzkich związków piłki
siatkowej w Polsce jest klasyfikacja w ramach
Współzawodnictwa Dzieci Młodzieży w podziale na województwa. Szczególnie usatysfakcjonowane może być środowisko siatkarskie na
Śląsku, ponieważ właśnie to województwo
wygrało za miniony rok zarówno kwalifikację
dziewcząt, jak i chłopców. Wśród dziewcząt
wyprzedziło województwa mazowieckie oraz
małopolskie, w konkurencji chłopców zaś pokonało województwa mazowieckie i warmińsko-mazurskie. Do sukcesu chłopców przyczyniło się zwycięstwo w rywalizacji klubowej
klubu Delic-Pol Norwid Częstochowa.
– Do sukcesów wśród młodych siatkarzy jesteśmy
trochę przyzwyczajeni. Walczymy od lat o palmę
pierwszeństwa z Mazowszem i szalę zwycięstwa
niejednokrotnie przechylaliśmy na swoją stronę.
waż wszystko co z żelaza i miedzi gwarantuje
trwałość na wieki. Tak właśnie swoją misję
postrzega od 30 lat Waldemar Sagan, a jest nią
budowa trwałej historii bydgoskiej siatkówki
kobiecej. Na zajęcie tej eksponowanej pozycji
przez klub wpływ miało m.in. zdobycie przez
bydgoszczanki w Tomaszowie Lubelskim tytułu
mistrzyń Polski juniorek, co oznaczało powtórzenie sukcesu z 2010 roku, kiedy zwyciężyły
one w finale rozegranym w Sulechowie.
WIOSENNY
ZARZĄD
Natomiast wśród dziewcząt takiego sukcesu
nie było co najmniej
od kilkunastu lat.
Chociaż najlepszy klub
w kwalifikacji dziewcząt zajął 15. miejsce
w kraju, najważniejsze
jest to, że idziemy
w górę z dziewczynami. Liczba młodych
siatkarek rośnie, chcą ćwiczyć i grać – powiedział
Marek Kisiel, prezes Śląskiego Związku Piłki
Siatkowej.
Marzec w planie pracy zarządu PZPS to
tradycyjnie czas podsumowywania poprzedniego roku i zatwierdzania planów sportowych
i organizacyjnych na rok bieżący. To okres bardzo
dużego zaangażowania pracowników biura związku oraz członków zarządu. Podobnie będzie wiosną tego roku. 29 marca na posiedzeniu spotkają się
członkowie zarządu nie tylko po to, by dopełnić
tradycyjnych formalności, ale również by zatwierdzić po raz pierwszy w historii PZPS regulamin Polskiego Związku Piłki Siatkowej, określający prawa i obowiązki menedżerów sportowych działających przy PZPS.
PRZYGOTOWAŁ: MAREK BYKOWSKI
SEKRETARZ ORGANIZACYJNY ZARZĄDU PZPS
FOTO: M. BYKOWSKI
PATRON RADIOWY PZPS
21
nr 46 marzec 2012
30 lat temu, w 1982 roku, Waldemar Sagan, obecny prezes KS Pałac Bydgoszcz,
był współzałożycielem tego klubu, który zajął
pierwsze miejsce w klasyfikacji klubów w piłce
siatkowej kobiet w ogólnopolskim Współzawodnictwie Sportowym Dzieci i Młodzieży w 2011
roku. KS Pałac Bydgoszcz wyprzedził Energę
Gedanię Gdańsk oraz LTS Legionovię Legionowo. Działacze i zawodniczki klubu żartują, że
nazwisko prezesa nie jest przypadkowe, ponie-
Felieton
Bez sentymentów
PLUS/MINUS
Andrea Anastasi do drużyny, która zagra na igrzyskach
w Londynie, wybierze najlepszych z najlepszych. Co do
tego nie mam wątpliwości. Na razie ogląda fazę play off
PlusLigi siatkarzy i szuka kandydatów do tej piekielnie
trudnej misji. Przy okazji podkreśla, że nie zamierza
kierować się sentymentem i bez skrupułów postawi na
tych, którzy będą prezentować najwyższą formę.
Ale to tylko słowa. Każdy trener ma swoich ludzi, którym
ufa i w których wierzy. Problem w tym, że nie dla wszystkich starczy miejsca, bo przepisy mówią wyraźnie, że na
igrzyska można zabrać tylko dwunastu graczy. +
–
Jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, Anastasi zapewne zaufa tym, którzy w minionym roku stanowili o sile
naszej reprezentacji. Trzy miejsca na podium w prestiżowych imprezach, kwalifikacja olimpijska wywalczona
podczas Pucharu Świata w Japonii to sukcesy, które
spoiły ten zespół i zrodziły nadzieję na medalowy występ w Londynie.
22
To z pewnością będzie drużyna tylko dla orłów, w której
pozycja rozgrywających, Łukasza Żygadły i Pawła Zagumnego, wydaje się niepodważalna, podobnie jak żelaznego libero Krzysztofa Ignaczaka. To samo dotyczy też Bartosza Kurka, Marcina Możdżonka, Piotra Nowakowskiego i trzech Michałów: Winiarskiego, Kubiaka i Ruciaka. Do niedawna pewniakiem był Zbigniew Bartman,
ale po kontuzji dopiero dochodzi do formy. Jeśli ją
odzyska, to włoski trener naszych siatkarzy nie zostawi
go w domu, jednak w przeciwnym wypadku nie zadrży
mu ręka. I Bartman o tym wie, tak samo jak pozostali. Czas reprezentacji i dyskusji o olimpijskich szansach dopiero nadchodzi. Na razie trwa walka o zwycięstwo
w klubowych rozgrywkach. Najpewniejszym kandydatem do kolejnego tytułu mistrzów Polski jest PGE Skra
Bełchatów, w której gra większość kadrowiczów, ale
w Rzeszowie i Kędzierzynie-Koźlu wierzą, że pokrzyżują im szyki. Być może do walki włączy się też Jastrzębski
Węgiel, lecz tam ostatnio problem goni problem.
FOTO
Wielkie manewry reprezentacji zaczną się dopiero pod
koniec maja, gdy rozpocznie się Liga Światowa. Anastasi
potraktuje ją z pełną powagą, podobnie jak zaplanowany tuż przed igrzyskami Memoriał Huberta Wagnera.
Na eksperymenty nie będzie bowiem już czasu.
W odmiennej sytuacji jest Alojzy Świderek, trener żeńskiej drużyny narodowej. Panie stoją pod ścianą, muszą
wygrać turniej ostatniej szansy w Turcji, by znaleźć się w Londynie,
a to mało prawdopodobne, choć nie niemożliwe.
Świderek bardzo liczył
na pomoc Małgorzaty
Glinki, ale ta stwierdziła, że nie czuje się
na siłach. I przeprasza, dodając, że jej reprezentacyjny czas już
minął. Wielka szkoda,
bo z nią byłoby łatwiej.
JANUSZ PINDERA
Foto: M. JĘDRZEJEWSKI
Profesjonalizm
Amatorstwo
Po raz kolejny mało chlubne miejsce
w tej rubryce zajmuje nowe
kierownictwo Atomu Trefla Sopot.
To za sprawą podejścia do
wywiązywania się wobec
pracowników klubu z zaciągniętych
w kontraktach powinności.
Po Turczynce Neriman Ozsoy klub
z Sopotu opuściła kolejna, i to więcej
niż nietuzinkowa postać. To bez
przesady „złota” ikona polskiej
siatkówki – Dorota Świeniewicz.
Czytając rozmowę (str. 10 i 11)
z dwukrotną mistrzynią Europy,
najlepszą zawodniczką Starego
Kontynentu w 2005 roku, można
dojść do wniosku, że działaczom
z Sopotu nie tylko brakuje pieniędzy,
ale i klasy. Połączenie tych dwóch
elementów skutkuje… amatorstwem.
Tak w Sopocie nie miało być.
ŻART
foto: W. KOZIEŁ
nr 46 marzec 2012
Trudno dziś powiedzieć, kto będzie drugim atakującym,
kto trzecim środkowym. Anastasi pokazał, że potrafi
zaskakiwać. Na pewno chciałby mieć na igrzyskach Mariusza Wlazłego, ale tylko na swoich warunkach. Bardziej
prawdopodobne, że zostanie po staremu i zmiennikiem
Bartmana będzie Jakub Jarosz, który we włoskiej Serie
A miał kilka znakomitych meczów. To, co uczyniły siatkarki Atomu
Trefla Sopot w meczach
półfinałowych z Tauronem MKS-em
Dąbrowa Górnicza, zasługuje na
najwyższe uznanie. Mniej nawet
chodzi o to, że w spotkaniu numer
dwa przegrywały w tie breaku 0:8,
a w potyczce zamykającej
rywalizację, też w piątej partii –
10:13, bo to się w sporcie zdarza.
Najistotniejsze, że siatkarki
z Pomorza mimo nieustannych
problemów z „zasilaniem”
bankowych kont zaprezentowały
postawę więcej niż profesjonalną,
udowadniając sobie i… zarządowi
klubu, że w wykonywaniu
pracowniczych obowiązków są
w stu procentach profesjonalistkami.
CZAP(K)A
GROZERA
ISSN 1897-8762
nr 46 marzec 2012
VOLLEYINFO
NOWA
FORMUŁA
str 4
ANALIZA
COACHING –
DAJ SOBIE RADĘ
W KAŻDEJ
SYTUACJI str 6
ROZMOWA
DOROTA ŚWIENIEWICZ
BRAKUJE MI
SIATKÓWKI str 10
WSPOMNIENIE:
HUBERT WAGNER (1941-2002)
OBECNY
DO DZIŚ
str 17
SET13
MAGAZYN
Profesjonalnej Ligi
Piłki Siatkowej S.A.

Podobne dokumenty