GLOBEnergia: Windgas
Transkrypt
GLOBEnergia: Windgas
ENERGETYKA WIATROWA Windgas recepta na magazynowanie energii elektrycznej? Istnieje potwierdzona teoria, że elektrownie wiatrowe mogą być budowane tak długo, dopóki istnieje zapas mocy w elektrowniach konwencjonalnych i atomowych. Zapas ten może być uruchomiony w momencie zatrzymania się elektrowni wiatrowych do pokrycia spadku ilości produkowanej energii. Są nawet analizy mówiące, że udział energii z wiatru w systemie nie może przekroczyć 30 procent. 28 5/2012 ENERGETYKA WIATROWA Schemat obiegu gazu z wiatru i energii elektrycznej Istotnie system energetyczny w wielkim skrócie musi sprostać wielkiemu wyzwaniu, które nazywa się bilansowaniem systemu energetycznego. Polega to na dostosowaniu ilości produkowanej energii elektrycznej do chwilowego zapotrzebowania na tę energię. Kiedy zużycie energii wzrasta, należy odpowiednio podnieść ilość produkowanej energii. Kiedy spada, należy poziom ten obniżyć. Energii elektrycznej nie da się magazynować. Są rozwiązania, takie jak elektrownie szczytowo-pompowe, które potrafią zagospodarować energię, kiedy jej nie potrzebujemy, i oddać, kiedy będzie taka potrzeba, ale są to rozwiązania posiadające istotne ograniczenia. Małe ilości energii można zmagazynować w samej sieci. Dzisiaj, kiedy udział energii elektrycznej pochodzącej z wiatru wynosi w Polsce kilka procent, problem bilansowania tej energii nie jest jeszcze tak uciążliwy. Warto już dzisiaj zacząć się zastanawiać nad tym, jak do tego problemu się przygotować. Kraje, takie jak Niemcy, Hiszpania czy Dania już dawno przekroczyły poziomy, które można uznać za graniczne, jeśli chodzi o udział energii elektrycznej z wiatru w systemie energetycznym. Co zatem zrobić? Jak zagospodarować energię elektryczną z wiatru, kiedy jej nie potrzebujemy i kiedy mamy jej w nadmiarze? Jeśli wyjdziemy z założenia, że energii elektrycznej na dużą skalę nie da się magazynować, to nie ruszymy z miejsca. Przypomnę jednak, że kiedyś wiedzieliśmy, że nic cięższego od powietrza nie może latać… Kiedy poziom energii z wiatru w systemie energetycznym w niektórych landach w Niemczech zbliżył się lub przekroczył poziom postrzegany jako ostrzegawczy, operatorzy systemów energetycznych stanęli przed potężnym wyzwaniem, co dalej. Dodatkowo Niemcy, podejmując decyzję o stopniowej likwidacji elektrowni atomo- wych, zadanie bilansowania uczynili jeszcze trudniejszym. Należało działać zdecydowanie. Nie było tu jednak przypadku. Uczelnie wyższe, instytuty zajmujące się energetyką, koncerny energetyczne i firmy z branży wiatrowej od kilku lat zajmowały się tym problemem. Zainwestowano ogromne środki finansowe. Wykorzystano unijne programy finansowe przeznaczone na innowacje i ochronę środowiska i środki prywatne. Stworzono układ, który jest nie tylko wykonalny ze strony technicznej, ale także opłacalny. Zasada działania układu jest dość prosta, choć wykonanie samego układu i jego komponenty do najłatwiejszych już nie należą. Układ zbudowany jest z kilkumegawatowych elektrowni wiatrowych, serca układu, czyli elektrolizera, sieci gazowej oraz opcjonalnie agregatów prądotwórczych na paliwo gazowe u odbiorców końcowych. Powstało kilka układów doświadczalnych i demonstracyjnych, różniących się od siebie szczegółami, mocą i zakresem rozbudowy. Część z nich połączona jest ze stacjami tankowania wodoru. Jednak ich zasada działania jest zawsze podobna. W układzie energia elektryczna wytworzona w elektrowniach wiatrowych trafia do tradycyjnej sieci energetycznej. W momencie spadku zużycia energii nadwyżki energii elektrycznej z wiatru trafiają do elektrolizera, który w procesie elektrolizy rozbija cząsteczki wody na tlen i wodór. Tlen trafia do atmosfery lub wykorzystywany jest do innych celów. Dla nas ważniejszy jest w tym momencie wodór. Na tym etapie możemy wykorzystać go na kilka sposobów. Można tankować go do samochodów na wodór, których jest w Europie coraz więcej. Większość wodoru trafi jednak do sieci gazowej, gdzie będzie mieszał się w określonych proporcjach z gazem ziemnym. W odpowied- nich proporcjach zmieszany wodór trafia do odbiorców. Tam w tradycyjny sposób jest zużywany do produkcji ciepła, ciepłej wody lub gotowania. Dużo wydajniejszy jest jednak system generatorów prądu na paliwo gazowe. Urządzenie takie można wypożyczyć lub kupić od operatora systemu. W ten sposób nadwyżki prądu, których system energetyczny nie był w stanie przyjąć, zamieniany jest na gaz i ponownie na prąd. Liberalizacja rynku energetycznego w Europie i na świecie powoduje, że prawnie i technicznie eksploatacja systemu jest coraz łatwiejsza. Autorzy projektu szacują, że system może zmagazynować duże ilości energii z wiatru. Coraz mniejszą przeszkodą jest też brak sieci gazowej w okolicy wiatraków, ponieważ możliwe jest podłączenie elektrolizera w pobliżu sieci oraz współpraca z biogazowniami. Obecnie na rynku niemieckim działa kilku regionalnych, małych operatorów, którzy oferują sprzedaż energii gazowej z wiatru „Windgasu”. Jest to w pełni zielona energia, która dodatkowo daje się w pełni kontrolować i bilansować. Nie ma dzisiaj ucieczki od OZE. To nie jest kwestia mody czy przepisów prawa. Stoimy przed bardzo realną perspektywą braku paliw kopalnych. Nie mamy innego wyjścia, jak pogodzić się z tym, że za kilkadziesiąt, może nawet kilkanaście lat cała energia będzie pochodzić z odnawialnych źródeł energii. Mamy już dzisiaj wszystkie narzędzia i technologie potrzebne do tego. Windgas staje się receptą na magazynowanie energii elektrycznej. Nie jest to pewnie jedyna technologia, którą jeszcze przez jakiś czas będziemy rozwijać, ale jest to już wyraźny krok naprzód. Piotr Rudyszyn w4e Centrum Energii Wiatrowej 5/2012 29