D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Szczecinie

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Szczecinie
Sygn. akt III AUa 708/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 maja 2016 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący:
SSA Romana Mrotek
Sędziowie:
SSA Barbara Białecka
SSO del. Anna Stasiewicz-Kokotowska (spr.)
Protokolant:
St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska
po rozpoznaniu w dniu 17 maja 2016 r. w Szczecinie
sprawy T. E.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.
o przyznanie emerytury
na skutek apelacji organu rentowego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 10 lipca 2015 r. sygn. akt VI U 198/15
oddala apelację.
SSA Barbara Białecka SSA Romana Mrotek SSO del. Anna Stasiewicz
- Kokotowska
Sygn. akt III AUa 708/15
UZASADNIENIE
Ubezpieczona T. E. wniosła odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. z dnia 20 stycznia
2015r. odmawiającej prawa do emerytury.
W uzasadnieniu zwróciła się o zaliczenie pracy w gospodarstwie rolnym rodziców jako brakującego okresu
ubezpieczenia niezbędnego do przyznania emerytury . Pozwany - Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. w
odpowiedzi na odwołanie wniósł o jego oddalenie. W uzasadnieniu podniósł, iż ubezpieczona nie spełnia przesłanek
z art. 184 ustawy z 17.12.1998r o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych warunkujących
przyznanie prawa do emerytury - mimo osiągnięcia wieku 55 lat i posiadania ponad 15 lat pracy w warunkach
szczególnych nie udokumentowała okresów ubezpieczenia w ilości minimum 20 lat.
Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wyrokiem z dnia 10 lipca 2015 r. zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał
ubezpieczonej prawo do emerytury od dnia 15 grudnia 2014r.
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny i prawny.
T. E. urodziła się dnia (...) Od urodzenia do dnia 25.06.1979r. była zameldowana na pobyt stały w Z. gdzie znajdowało
się gospodarstwo rolne jej rodziców. Gospodarstwo to, o powierzchni 8,49 ha, należało do ojca ubezpieczonej B. I. w
okresie od 1936r. do 1980 r. kiedy to przekazał je na Skarb Państwa.
T. E. po ukończeniu szkoły podstawowej podjęła naukę w Technikum (...) w B.. Do szkoły dojeżdżała codziennie
autobusem. Wyjeżdżała ok. 5.00 rano a do domu wracała około godziny 14.00- 16.00 i przez kilka godzin
( 2-4 ) codziennie wykonywała czynności związane z przygotowaniem pożywienia dla zwierząt, siekaniem sieczki,
szykowaniem paszy, karmieniem i obrządzaniem zwierząt. Ponadto T. E. często doiła krowy, rozlewała mleko
przeznaczone do rozlewni i wystawiała do zabrania kanki z mlekiem, przyprowadzała krowy z pastwiska. Czynności
te wykonywała codziennie przez cały rok kalendarzowy. Ponadto pracowała w polu przy pracach siewnych, przy
plewieniu buraków, przy ziemniakach ( w tym wykopkach ). Po zakończeniu codziennych obowiązków w godzinach
wieczornych przystępowała do nauki. W okresach wakacji zimowych i letnich T. E. nigdzie nie wyjeżdżała i stale
pracowała w gospodarstwie z uwagi na nasilenie prac polowych, zwłaszcza w okresie żniw. Zimą do jej obowiązków
należała pomoc przy zwierzętach, młócenie i przesiewania zboża. Dojenie krów zajmowało jej ok. 1,5 godziny. W
czasie ferii zimowych pracowała w gospodarstwie ok.5 godzin dziennie. Latem ten czas wydłużał się do 10 - 12 godzin.
Krowy trzeba było paść ok. 1 km od domu i to T. E. pędziła krowy na pastwisko i je przyprowadzała. Również zbierała
stonkę, plewiła chwasty, pracowała przy wykopkach kiedy to dostawała wolne dni w szkole. Na wykopkach trzeba było
pracować cały dzień. Praca była ciężka bo wszystko trzeba było robić ręcznie
Gospodarstwo rodziców ubezpieczonej zajmowało się uprawą zbóż, buraków, koniczyny i ziemniaków. Hodowano
także krowy ( 10), młode bydło oraz trzodę chlewną ( 10-12 sztuk ), owce ( 10 sztuk ), konie ( 5 sztuk ) i drób:
kaczki, kury, gęsi. Nie było ono zmechanizowane i wszystkie prace wykonywane były ręcznie. W gospodarstwie, po
ukończeniu przez T. E. 16 lat, oprócz rodziców, zamieszkiwał jeszcze brat B., który w roku 1978 rozpoczął zasadniczą
służbę wojskową, a przed tym pracował zawodowo. Troje kolejnego rodzeństwa mieszkało już poza gospodarstwem
albowiem założyli już własne rodziny i pracowali zawodowo. Rodzice T. E. nie pracowali zawodowo.
W roku szkolnym 1975/1976 ferie zimowe trwały od 2 do 14 lutego 1976 r., a wakacje letnie od 20 czerwca do 31
sierpnia 1976 r. W roku szkolnym 1976/1977 ferie zimowe trwały od 7 do 19 lutego 1977 r., a wakacje letnie od 20
czerwca do 31 sierpnia 1977 r. W roku szkolnym 1977/1978 ferie zimowe trwały od 6 do 18 lutego 1978 r. a wakacje
letnie od 26 czerwca do 31 sierpnia 1978 r. W roku szkolnym 1978/1979 ferie zimowe trwały od 3 do 17 lutego 1979
r., a wakacje letnie od 25 czerwca 1979 r.
W dniu 1 grudnia 2014r. odwołująca się złożyła u pozwanego wniosek o przyznanie prawa do emerytury oświadczając
m.in., że nie jest członkiem Otwartego Funduszu Emerytalnego.
Łącznie pozwany zaliczył ubezpieczonej okres ubezpieczenia w ilości 19 lat, 2 miesięcy i 2 dni .
Zdaniem Sądu Okręgowego odwołanie odwołującej się zasługiwało na uwzględnienie.
Sąd Okręgowy wskazał, że przedmiotem sporu było ustalenie czy ubezpieczona w okresie od 15.12.1975r. do
31.08.1979r. pracowała w gospodarstwie rolnym w stopniu uprawniającym zaliczenie jej tego okresu do wymaganego
okresu ubezpieczenia przy ustalaniu prawa do emerytury.
Zgodnie z art. 184 ust. 1 ustawy z 17,12.1998r o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ( Dz.U z
2009r., Nr 153 poz. 1227 ) ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r. przysługuje emerytura po osiągnięciu
wieku przewidzianego w art. 32, 33, 39 i 40, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy osiągnęli:
1)okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymaganym w przepisach
dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat - dla kobiet i 65 lat - dla mężczyzn oraz
2)okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27.
Z art. 27 cyt. ustawy wynika natomiast, że ten okres składkowy i nieskładkowy wynosi w przypadku kobiet co najmniej
20 lat.
Sąd Okręgowy podniósł, że organ rentowy zaliczył ubezpieczonej wymagany ustawą okres pracy w warunkach
szczególnych, natomiast jako okres składkowy i nieskładkowy przyjął ogółem 19 lat, 2 miesiące i 2 dni pracy nie
uwzględniając okresu pracy w gospodarstwie rolnym od 15.12.1975 r.
Dalej Sąd Okręgowy wywiódł, że w świetle przepisu art. 10 ust. 1 w/w ustawy przy ustalaniu prawa do emerytury
oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również następujące okresy, traktując je, z zastrzeżeniem art. 56,
jak okresy składkowe:
1) okresy ubezpieczenia społecznego rolników, za które opłacono przewidziane w odrębnych przepisach składki,
2) przypadające przed dniem 1 lipca 1977 r. okresy prowadzenia gospodarstwa rolnego po ukończeniu 16 roku życia,
3) przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia,
jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego
do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.
Zdaniem Sądu Okręgowego w stosunku do odwołującej się znajduje zastosowanie art.10 ust. l pkt. 3 w/w ustawy.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, w tym dokumentów z akt ZUS, zeznań świadków i wyjaśnień
samej ubezpieczonej, Sąd Okręgowy uznał, że T. Ę. rozpoczęła pracę w gospodarstwie rolnym rodziców po ukończeniu
16 roku życia tj. od dnia (...) poczynając. Ubezpieczona mieszkała w tym gospodarstwie na stałe w okresie od
15.12.1959r. do 31.08.1979r. Albowiem od 1.09.1979 r. rozpoczęła pracę zawodową w B.. Pracę w gospodarstwie
wykonywała zarówno w domu, jak i w polu , w różnych godzinach, co było uzależnione zarówno od pory roku, jak
i od potrzeby danej chwili do wykonania pracy, w wymiarze co najmniej po 4-5 godzin dziennie a latem i więcej.
Praca polegała zarówno na obrządku inwentarza - bydła, drobiu, trzody chlewnej, przygotowaniu pożywienia dla tych
zwierząt, dojeniu krów (zwłaszcza po południu), rozlewaniu mleka przeznaczonego na sprzedaż, przypędzaniu krów
z pastwiska, jak i na pracy w polu przy uprawie ziemniaków, buraków i zbóż. Gospodarstwo rodziców ubezpieczonej
miało 8,49 ha powierzchni. W gospodarstwie, w okresie objętym sporem, oprócz rodziców mieszkała i pracowała tylko
ubezpieczona. Starsze rodzeństwo wyprowadziło się z domu z uwagi na pracę zawodową i założenie własnych rodzin,
a brat B. do roku 1977 kiedy rozpoczął służbę wojskową także pracował zawodowo poza gospodarstwem.
Sąd Okręgowy zaznaczył, że okoliczności te potwierdzili wszyscy przesłuchani świadkowie tj. S. Z., J. Z. i B. I..
Zeznania świadków są spójne, wzajemnie się uzupełniają i korelują ze stanowiskiem ubezpieczonej, stąd zasługują
na uwzględnienie. Świadkowie byli albo sąsiadami ubezpieczonej mieszkającymi w bezpośrednim sąsiedztwie i
bywającymi w domu ubezpieczonej albo członkami rodziny ( B. I.- brat ). Zdaniem Sądu zeznania świadków
zasługiwały na wiarę gdyż były zgodne z pozostałym materiałem i świadkowie konkretnie i rzetelnie podawali fakty
związane z pracą ubezpieczonej. Sąd dał wiarę także zeznaniom ubezpieczonej, które nie budziły zastrzeżeń i polegały
na prawdzie.
W postępowaniu przed sądami pracy i ubezpieczeń społecznych okoliczności mające wpływ na prawo do świadczeń lub
ich wysokości mogą być udowadniane wszelkimi środkami dowodowymi, przewidzianymi w kodeksie postępowania
cywilnego, w tym i zeznaniami świadków.
Sąd Okręgowy podzielił pogląd Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażony w uzasadnieniu wyroku z 15.09.2004r
IIIAUa 1326/03 , iż „ przy ustalaniu prawa do emerytury wnioskodawca może udowodnić wszelkimi dostępnymi
środkami dowodowymi fakt i czasokres wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym rodziców po ukończeniu
przez niego 16-tego roku życia, a do sądu orzekającego należy ocena, czy okres tej pracy może być uwzględniony i
potraktowany jako okres, o jakim mowa w art.10 ust. l pkt.3 ustawy z 17.12.1998r o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych.
Dalej Sąd Okręgowy podniósł, że zagadnienie czy wykonywanie określonych czynności w gospodarstwie rolnym
można uznać za okresy pracy w tym gospodarstwie było wielokrotnie przedmiotem rozważań w orzecznictwie
sądowym.
W judykaturze wykształcił się pogląd, iż o uwzględnieniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym, sprzed objęcia
rolników obowiązkiem opłacania składki na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników (tj. przed dniem 1 stycznia
1983 r.), przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalno-rentowych, przesądza wystąpienie dwóch okoliczności: po
pierwsze - wykonywanie czynności rolniczych powinno odbywać się zgodnie z warunkami określonymi w definicji
legalnej "domownika'' z art. 6 pkt 2 ustawy o u.s.r.( osoba bliska rolnikowi, która ukończyła 16 lat, pozostaje z
rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkuje na terenie jego gospodarstwa rolnego albo w
bliskim sąsiedztwie, stale pracuje w tym gospodarstwie rolnym i nie jest związana z rolnikiem stosunkiem pracy) i
po drugie - czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj.
minimum 4 godziny dziennic ( zob.wyrok SN z 28.05.1 997r II UKN 96/96 OSNAPiUS 1997 nr 23 poz.473. wyrok SN
z 19.12.2000r II UKN 155/00 OSNP 2002/16/394 ).
W orzecznictwie kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi jeszcze
oznaczać codziennego wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej,
z czym wiąże się też wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego
( komentarz do art. 10 w/w ustawy Kamil Antonów - Zakamycze 2004r).
Sąd Okręgowy przyjął, że ubezpieczona spełnia te warunki, co jednoznacznie potwierdza zgromadzony w sprawie
materiał dowodowy. Poza sporem jest fakt bycia osobą bliską przez ubezpieczoną w stosunku do właścicieli
gospodarstwa, czyli jej rodziców. Jeśli chodzi natomiast o wymiar czasu pracy, to Sąd Okręgowy uznał, że przez lata
nauki w szkole średniej można ponad wszelką wątpliwość zaliczyć ubezpieczonej okres wakacji letnich i ferii zimowych
czyli łącznie okres 10 miesięcy i 29 dni pracy (w sumie po 13 dni ferii zimowych - zimą 1976 r. ,1977 r., 1978 r. i 1979 r.
oraz po 72 dni wakacji letnich w latach 1976 i 1977 r. oraz 66 dni wakacji 1978 r. i 65 dni wakacji 1979 r. ). To wyliczenie
zostało dokonane na podstawie informacji (...) Kuratora Oświaty, której żadna ze stron procesu nie kwestionowała.
Sąd nie zaliczył ubezpieczonej pracy w ciągu roku szkolnego w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie albowiem,
mimo przekonania o świadczeniu takiej pracy, brak było możliwości precyzyjnego określenia wymiaru czasu pracy w
poszczególnych tygodniach, czy miesiącach tym bardziej, że okres zaliczony okazał się wystarczający do uwzględnienia
odwołania.
Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że ubezpieczona posiada łącznie ustalony okres ubezpieczenia w ilości 19 lat, 2 miesięcy i
2 dni. Zdaniem Sądu, przypadający przed dniem 1 stycznia 1983 r. okres pracy ubezpieczonej w gospodarstwie rolnym
rodziców od dnia (...) w ilości niezbędnej do uzupełnienia brakującego okresu ubezpieczenia, a więc 10 miesięcy i 29
dni należało zaliczyć do okresu ubezpieczenia.
Reasumując, zdaniem Sądu Okręgowego po zaliczeniu ubezpieczonej brakującego okresu ubezpieczenia, należało
uznać, że spełniła ona na dzień 15.12.2014r. , kiedy to skończyła 55 lat , wszystkie przesłanki warunkujące jej prawo
do wcześniejszej emerytury.
Dlatego też działając na podstawie art.477 14 § 2 k.p.c. Sąd zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał ubezpieczonej prawo
do emerytury od dnia 15 grudnia 2014r.
Apelację od wymienionego wyroku wywiódł Zakład Ubezpieczeń Społecznych, zaskarżył w całości powyższy wyrok
Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10.07.2015r. zarzucając
przedmiotowemu wyrokowi:
1/ naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 227 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dowolnej, a nie
swobodnej ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w wyniku błędnego przyjęcia, iż w spornym
okresie ubezpieczona pracowała w gospodarstwie rolnym stale, co najmniej 4 godziny dziennie podczas gdy wyżej
wymieniona nie pozostawała w dyspozycji do pracy i nie miała przypisanych obowiązków- w tym zakresie pominięcie
treści pisemnych oświadczeń świadków S. Z. i J. Z. z dnia 29.12.2014r. wskazujących, iż wyżej wymienieni nie
pracowali z ubezpieczoną oraz pominięcie zeznań wyżej wymienionych i świadka B. I., wskazujących, iż gospodarstwo
było prowadzone przez rodziców i czynności ubezpieczonej, obok której zamieszkiwał brat B. I., miały charakter
pomocy bez przypisanych, konkretnych obowiązków, ponadto pominięcie, iż ubezpieczona pomagała po tym jak brat
B. I. rozpoczął służbę wojskową w styczniu 1978r. - które to w/w. uchybienia miały istotny wpływ na wynik sprawy.
Mając na uwadze powyższe zarzuty organ wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie odwołania
ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego jej
rozpoznania oraz zasądzenie od ubezpieczonej na rzecz organu rentowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego
według norm przepisanych.
W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, że Sąd I instancji dopuścił się naruszenia dyspozycji przepisów art. 227
k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. i orzekł dowolnie w wyniku błędnego przyjęcia, że sporny okres potwierdza wykonywanie
pracy w gospodarstwie rolnym w wymaganym wymiarze.
Zdaniem Apelującego Sąd meriti błędnie ustalił, że w spornym okresie, w szczególności w okresie wakacji letnich i
ferii zimowych, ubezpieczona pracowała w gospodarstwie rolnym stale i co najmniej 4 godziny dziennie. Zdaniem
Apelującego zgromadzony w sprawne materiał dowodowy nie potwierdza, aby ubezpieczona pozostawała w dyspozycji
do pracy i miała przypisane konkretne obowiązki. Z treści pisemnych oświadczeń świadków S. Z. i J. Z. z dnia
29.12.2014r. wynika, że wyżej wymienieni nie pracowali z ubezpieczoną. Słuchany w sprawie świadek B. I., brat
ubezpieczonej, zeznał, że „nie miała szczególnych obowiązków dla siebie, głównie pomagała matce". Również
bezzasadnym jest zważenie Sądu, że w gospodarstwie, w okresie objętym sporem, oprócz rodziców mieszkała i
pracowała tylko ubezpieczona. Świadek B. I.. zeznał, że w okresie od 15.12.1975r. do 31.08.1979r. mieszkał w tym
gospodarstwie i pracował. Wyżej wymieniony zeznał, że czynności wykonywane zimą zajmowały ubezpieczonej 2-3
godziny dziennie. Świadkowie S. Z. i J. Z. zeznali, że rodzice ubezpieczonej prowadzili gospodarstwo i przez cały czas w
nim pracowali. W tym zakresie J. Z. zeznał, że ubezpieczona pomagała po tym jak brat B. rozpoczął służbę wojskową,
cyt: (...) B. trochę pracował w Stolarce, a potem zabrali go do wojska i została T. pomagać (...)" . W kontekście
powyższego nie zachodziły podstawy do uwzględnienia spornego okresu, Sąd pominął istotną treść zeznań wyżej
wymienionych świadków wskazujących, iż gospodarstwo było prowadzone przez rodziców i czynności ubezpieczonej,
obok której zamieszkiwał brat B. I., miały charakter pomocy bez przypisanych, konkretnych obowiązków i zadań. Co
więcej J. Z. podał, że ubezpieczona pomagała po tym jak brat B. rozpoczął służbę wojskową, co podważa zeznania
ubezpieczonej o świadczeniu pracy w całym spornym okresie, w tym w okresie wakacji letnich i ferii zimowych.
Reasumując, w ocenie Apelującego nie zachodzą podstawy do uznania spornego okresu pracy w gospodarstwie
rolnym, albowiem czynności ubezpieczonej miały charakter pomocy. Ubezpieczona nie pracowała stale i codziennie
przez co najmniej 4 godziny, ponadto nie była w dyspozycji do pracy.
W odpowiedzi na apelację ubezpieczona wskazała, że w jej ocenie wyrok Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. jest w
pełni uzasadniony i odpowiada prawu, a apelacja strony organu rentowego jest całkowicie chybiona i jako taka winna
podlegać oddaleniu.
Apelacja została oparta wyłączenie o zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego tj. art. 227 k.p.c. w z w. z art. 233
§ 1 k.p.c., a odnosząc się do tego zarzutu, wskazała, że nie sposób dopatrzeć się naruszenia zasady swobodnej oceny
dowodów i tym samym niezasadności wydanego wyroku. Sąd I instancji wskazał w oparciu o jakie dowody uznał, że
ubezpieczona wykazała fakt wykonywania pracy na terenie gospodarstwa domowego po ukończeniu 16 roku życia,
świadkowie zeznający w niniejszym postępowaniu to sąsiedzi ubezpieczonej, dwie bezstronne osoby (S. Z., J. Z.). Jak
wskazał Sąd Okręgowy ich zeznania były spójne, wzajemnie się uzupełniały. Z ich zeznań wynikało, iż T. E. rozpoczęła
pracę w gospodarstwie rolnym rodziców po ukończeniu 16 roku życia tj. od dnia 15 grudnia poczynając, a pracę w
gospodarstwie wykonywała zarówno w domu, jak i w polu.
Rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego jest oparte o wnioski płynące z zasad logicznego rozumowania, doświadczenia
życiowego i wskazania dowodów, które prowadzą do przyjętych wniosków. Gospodarstwo rodziców ubezpieczonej
było duże, rodzice ubezpieczonej posiadali spory inwentarz, a brat upieczonej już w 1977 r rozpoczął służbę wojskową,
stąd wymiar jej pracy po tym roku uległ nawet zwiększeniu.
Apelujący w swym piśmie procesowym ograniczył się do przedstawienia własnej oceny sprawy stanowiącej polemikę
z wydanym wyrokiem w sprawie, a zatem nie można uznać, że zaskarżone orzeczenie zostało wydane z naruszeniem
art. 233 k.p.c. podważając, iż „pomoc" rodzicom nie stanowiła pracy. Faktem jest, iż charakter i wymiar owej
„pomocy" został ustalony w toku przeprowadzonego postępowania. Chybionym jest podważanie rozstrzygnięcia Sądu
Okręgowego wobec wybiórczego wskazania, iż świadek J. Z. (wiekowa osoba) podał, iż T. E. pomagała rodzicom. Bez
wątpienia literalne i dosłowne znaczenie prac wykonywanych na terenie gospodarstwa stanowiło pomoc dla rodziców,
a z punktu widzenia czasokres i zakres prac umożliwił zmianę skarżonej decyzji organu rentowego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. stanowiąca przedmiot rozpoznania w sprawie niniejszej,
okazała się w całości nieuzasadniona, co skutkowało jej oddaleniem.
Na wstępie wskazać należy, że postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem
postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji.
Zgodnie z treścią a rt. 378 §1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach
zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.
Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji”
wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w
granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje
na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów
podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając
związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność
postępowania orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu
siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).
Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może
podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 roku, sygn. akt II CKN 923/97,
OSNC 1999/3/60). Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 20 stycznia 2000 roku, sygn. akt
I CKN 356/98, Lex nr 50863 – wskazując, iż w przypadku orzeczenia oddalającego apelację, wydanego na podstawie
materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, jak to miało miejsce w niniejszym przypadku, sąd
odwoławczy nie musi powtarzać prawidłowo dokonanych ustaleń, wystarczy stwierdzić w uzasadnieniu, że ustalenia i
wnioski Sądu I instancji aprobuje i przyjmuje za swoje (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada
1998 r., sygn. akt III CKN 792/98 OSNC 1999 z. 4, poz. 83).
Mając powyższe na uwadze, sąd II instancji, podzielając w pełni powyższe twierdzenia Sądu Najwyższego oraz trafność
ustaleń i wniosków sądu I instancji, aprobuje je i przyjmuje za własne.
Odnosząc się natomiast do zarzutów apelacji, sąd II instancji ocenił, że okazały się one w całości chybione.
W ocenie sądu ad quem przy wydawaniu zaskarżonego wyroku nie naruszono przepisów prawa procesowego,
wskazanych przez apelującego, a to przepisu art. 227 kpc i 233 § 1 kpc.
W ocenie Sądu Apelacyjnego sformułowane zarzuty strony pozwanej kwestionujące w istocie ustalony przez Sąd
Okręgowy wymiar co najmniej 4 godzin pracy dziennie podczas wakacji oraz ferii uznać należało za chybione,
albowiem formułując je, pełnomocnik skarżącej ograniczył się jedynie do polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu
Okręgowego oraz przedstawienia własnej i subiektywnej oceny okoliczności przedmiotowej sprawy.
W tym miejscu wyjaśnić należy, że granice swobodnej oceny dowodów w my ś l art. 233 § 1 k.p.c. wyznaczaj ą zasady
logicznego rozumowania, nakaz opierania si ę na dowodach przeprowadzonych prawid ł owo, z zachowaniem wymaga
ń dotycz ą cych ź r ó de ł dowodzenia oraz bezstronno ś ci, nakaz wszechstronnego rozwa ż enia zebranego materia
ł u dowodowego, konieczno ść wskazania, na podstawie których dowodów dokonano ustale ń , a kt ó rym dowodom
odm ó wiono wiarygodno ś ci i mocy.
Swobodna ocena dowod ó w uj ę ta jest w ramy proceduralne, to znaczy, ż e musi odpowiada ć warunkom okre ś lonym
przez prawo procesowe - musi by ć dokonana na podstawie wszechstronnego rozwa ż enia materia ł u dowodowego.
S ą d musi oceni ć wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzgl ę dni ć wszystkie towarzysz ą ce im okoliczno ś ci,
kt ó re mog ą mie ć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodno ś ci tych dowod ó w. Musi te ż przeprowadzi ć selekcj ę
dowodów, to jest dokona ć wyboru tych, na kt ó rych si ę opar ł , i ewentualnie odrzuci ć inne, kt ó rym odm ó wi
ł wiarygodno ś ci i mocy dowodowej (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 21 października 2010 roku,
sygn. akt I ACa 604/09, Lex nr 618204).
W tym kontekście godzi się zauważyć, że fakt, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego,
nie oznacza naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji,
w której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1
k.p.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 maja 2012 roku, sygn. akt VI ACa 31/12, Lex nr 1222137,
wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 kwietnia 2012 roku, sygn. akt I ACa 269/12, Lex nr 1171320).
Do naruszenia powyżej nakreślonej zasady dochodzi wówczas, gdy czynności rozumowe sądu naruszają przepisy
prawne, przeczą logice lub wnioskom płynącym z doświadczenia życiowego (por. choćby: wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 9 grudnia 2009 roku, sygn. akt IV CSK 290/09, Lex nr 560607, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia
14 maja 2008 roku, sygn. akt I ACa 328/08, Lex nr 466423). Przy tym aby można było mówić o naruszeniu art.
233 § 1 k.p.c. należy wykazać, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie
jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjęta przez sąd wadze (doniosłości) poszczególnych
dowodów i o ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez sąd (tak wyroki Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia
1 marca 2012 roku, sygn. akt I ACa 111/12, Lex nr 1130313 i z dnia 3 lutego 2012 roku, sygn. akt I ACa 1407/11, Lex
nr 1120030).
Apelujący podważając rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego wybiórczo wskazał, że świadek J. Z.podał, iż T. E. pomagała
rodzicom, czy też brat ubezpieczonej B. I. wskazał, że ubezpieczona głównie pomagała matce i w znaczeniu słowa
„pomoc” upatruje właśnie brak możliwości przyjęcia pracy w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie w okresie
wakacji i ferii. Tymczasem gospodarstwo rodziców ubezpieczonej miało 8, 49 ha zajmowało się uprawą zbóż, buraków,
koniczyny i ziemniaków. Hodowano także krowy ( 10), młode bydło oraz trzodę chlewną ( 10-12 sztuk ), owce ( 10
sztuk ), konie ( 5 sztuk ) i drób: kaczki, kury, gęsi. Nie było ono zmechanizowane i wszystkie prace wykonywane były
ręcznie. W gospodarstwie pomagał również, brat B., który w roku 1978 rozpoczął zasadniczą służbę wojskową, ale
przed tym pracował również zawodowo, co skarżący pomija.
W ocenie sądu II instancji, biorąc pod uwagę powyższe zarzuty organu, skarżący w niczym nie wykazał, by sąd a
quo wydający zaskarżony wyrok wykazał się brakiem logiki, doświadczenia życiowego czy też zdrowego rozsądku,
przyjmując, że praca w określonym powyżej gospodarstwie nie zajmowała ubezpieczonej kilku godzin ( 2-4 )
codziennie czynności związanych z przygotowaniem pożywienia dla zwierząt, siekaniem sieczki, szykowaniem paszy,
karmieniem i obrządzaniem zwierząt. Ubezpieczona doiła również krowy ok. 1,5 godz., rozlewała mleko przeznaczone
do rozlewni i wystawiała do zabrania kanki z mlekiem. Nie może ujść uwadze, że krowy trzeba było paść ok. 1 km
od domu i to ubezpieczona pędziła krowy na pastwisko i je przyprowadzała. Ponadto pracowała w polu przy pracach
siewnych, przy plewieniu buraków, przy ziemniakach, w tym wykopkach. Natomiast w okresach wakacji zimowych i
letnich T. E. nigdzie nie wyjeżdżała i stale pracowała w gospodarstwie z uwagi na nasilenie prac polowych, zwłaszcza
w okresie żniw. Również zbierała stonkę, plewiła chwasty. Zimą do jej obowiązków należała pomoc przy zwierzętach,
młócenie i przesiewania zboża. W czasie ferii zimowych pracowała w gospodarstwie ok. 5 godzin dziennie. Latem ten
czas wydłużał się do 10 - 12 godzin.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego należy uznać, biorąc pod uwagę powierzchnię gruntów, wielkość inwentarza, że nawet
gdy praca ta była wykonywana przez ubezpieczoną jej rodziców i okresowo brata, to niewątpliwie zajmowała każdej
z nich więcej niż 4 godziny dziennie, a charakteru tej pracy nie można określić jako pracy pomocniczej zwyczajowo
świadczonej przez dzieci pochodzące z gospodarstw rolnych.
Zaznaczyć należy, że orzecznictwo od lat przyjmuje, iż - choćby praca w gospodarstwie rolnym stanowiła tylko
udział (pomoc) w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dziecka będącego
członkiem rolniczej wspólnoty rodzinnej - należy zaaprobować stanowisko, że z uwagi na stosunkowo długi, ciągły i
ustabilizowany czas jej wykonywania (trwający wszak ponad dwa miesiące w każdym roku kalendarzowym – przerwa
wakacyjna), spełnia ona kryteria wystarczające do uwzględnienia w pracowniczym stażu emerytalnym (por. np. wyroki
Sądu Najwyższego: z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00, OSNAPiUS 2002 nr 16, poz. 394 oraz z dnia 3 czerwca
2014 r., III UK 180/13, niepublikowany).
Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, sąd II instancji, uznawszy apelację organu za bezzasadną, opierając
się na treści art. 385 k.p.c., orzekł, jak w sentencji.
SSA Barbara Białecka SSA Romana Mrotek SSO del. Anna Stasiewicz- Kokotowska