Mateusz Pękala Katedra Socjologii Prawa Wydział Prawa i
Transkrypt
Mateusz Pękala Katedra Socjologii Prawa Wydział Prawa i
Mateusz Pękala Katedra Socjologii Prawa Wydział Prawa i Administracji UJ EWOLUCJA EUROPEJSKIEJ KULTURY PRAWNEJ: CZY METODY ALTERNATYWNE ZASTĄPIĄ W PRZYSZŁOŚCI KLASYCZNY PROCES SĄDOWY? UWAGI WSTĘPNE. Jedną ze społecznych funkcji prawa, na całym świecie „przypisywanych mu od najdawniejszych czasów”, jest rozwiązywanie sporów. J. Kurczewski zauważa, że „jeśli konflikt jest jednym z procesów uniwersalnych, występujących w życiu każdej grupy społecznej, to również rozwiązywanie konfliktów jest zadaniem uniwersalnym, przed którym stoją wszystkie grupy społeczne”. Można zatem stwierdzić, że sposób zażegnywania sytuacji spornych pomiędzy dwoma (lub więcej) podmiotami jest jednym z elementów charakteryzujących każdą kulturę prawną. Zagadnienie to stanowi jedno z najważniejszych pól badawczych socjologii prawa, a wzmożone nim zainteresowanie spowodowane jest przede wszystkim pewnymi procesami zachodzącymi we współczesnych systemach prawnych. Coraz wyraźniej kwestionuje się dominującą do tej pory metodę rozwiązywania sporów tj. postępowanie przez sądem powszechnym, formułując jednocześnie postulaty wprowadzenia nowych dróg osiągania konsensu. Dotyczy to również naszej kultury prawnej. MODELE ROZWIĄZYWANIA SPORÓW. W celu zobrazowania powyższego procesu warto na początku w skrótowej formie przybliżyć ogólny podział sposobów rozwiązywania sporów przez prawo. Oprzemy się tutaj na rozważaniach L. Morawskiego, który opisał klasyfikację uwzględniającą dwa kryteria: zaangażowanie osób trzecich w rozwiązanie sporu oraz charakter decyzji końcowej. W ten sposób autor wyróżnił cztery podstawowe modele procedur prawnych: a) kontraktowy, b) mediacyjno-koncyliacyjny, c) arbitrażowy, 1 d) adjudykacyjny. W modelu kontraktowym nie występują osoby trzecie, strony zatem rozwiązują spór samodzielnie. Mają przy tym pełną swobodę w kształtowaniu zasad, na których oparta będzie końcowa decyzja oraz procedury dochodzenia do porozumienia. Rozwiązanie sytuacji spornej następuje tutaj wyłącznie z woli stron, poprzez wypracowanie kompromisu. Mediacyjno-koncyliacyjny sposób rozwiązania sporu zakłada uczestnictwo osoby trzeciej, która jednak nie posiada żadnych możliwości narzucania swojej woli stronom. Bezstronny mediator (koncyliator) pomaga w poszukiwaniu rozwiązania akceptowalnego dla wszystkich uczestników. W tym modelu wybór zasad porozumienia, procedury oraz osoby mediatora również pozostaje w gestii stron. W trybie arbitrażowym podmiot trzeci (arbiter) jest wybierany przez strony i ma za zadanie wydać wiążące orzeczenie, które może być zabezpieczone sankcją przymusowej egzekucji. Model adjudykacyjny w ujęciu Morawskiego charakteryzuje się orzekaniem na podstawie z góry ustalonych zasad, przy zastosowaniu sformalizowanej procedury, na którą strony nie mają żadnego wpływu. Strony nie mają ponadto możliwości wyboru osoby wydającej ostateczne orzeczenie. Ostatni z opisanych modeli, który odpowiada założeniom tradycyjnego procesu sądowego, jest odzwierciedleniem teorii klasycznej, w odróżnieniu od pierwszych trzech modeli, których wprowadzenie do postępowania sądowego jest postulatem teorii postklasycznej. W krajach europejskich państwowe sądownictwo (z założenia realizujące model adjudykacyjny) wciąż posiada „monopol na sprawiedliwość”. Jednak i tutaj coraz większą rolę odgrywają takie sposoby rozwiązywania sporów jak negocjacje, mediacje, arbitraż. Są one określane mianem metod alternatywnych, co nawiązuje do ruchu alternative dispute resolution - ADR, który dynamicznie rozwijał się w USA w drugiej połowie lat 60. XX w. Dzięki odegraniu istotnej roli w usprawnieniu systemu amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości takie metody rozwiązywania konfliktów jak mediacja czy arbitraż zaczęły zyskiwać na znaczeniu również w innych systemach prawa. Głównymi celami niniejszego artykułu są: próba wskazania genezy procesu zwiększania się znaczenia różnych form ADR w naszej kulturze prawnej oraz próba odpowiedzi na pytanie tytułowe: czy metody alternatywne zastąpią w przyszłości tradycyjny proces sądowy? WADY MODELU TRADYCYJNEGO PROCESU SĄDOWEGO. Przyczyn wzrostu znaczenia alternatywnych form rozwiązywania sporów w naszej kulturze prawnej można upatrywać po pierwsze - w potrzebie znalezienia bardziej efektywnej od procesu 2 sądowego drogi rozwiązywania konfliktów, oraz po drugie - w zaletach takich form rozwiązywania sporów jak arbitraż, mediacje czy negocjacje, które powodują, że adresaci prawa powinni być zachęcani do korzystania z nich. Zakwestionowanie założeń dominującego obecnie trybu rozwiązywania sporów jest spowodowane zarówno wadami samego modelu, na którym oparty jest tradycyjny proces sądowy, jak i pogłębiającą się niewydolnością organizacyjną organów wymiaru sprawiedliwości. W odniesieniu do wad trybu adjudykacyjnego można spotkać się z poglądem, że charakteryzuje się on pewnymi cechami, które nie sprzyjają rzeczywistemu pojednaniu stron, a w niektórych sytuacjach powodują nawet zaostrzenie konfliktu. Przytoczmy słowa L. Morawskiego: „Klasyczny proces sądowy jest (...) skierowany przede wszystkim na to, by stwierdzić, kto naruszył normy prawa materialnego i na tej podstawie <skazać> go, a nie na to, by ustalić rzeczywiste przyczyny konfliktu, usunąć je i na tej podstawie doprowadzić do porozumienia stron”. Przeszkodą dla skutecznego rozwiązania konfliktu przez sąd jest m.in. zasada kontradyktoryjności, która zakłada opozycyjność stron w procesie i determinuje ich nastawienie na konflikt. Sędzia ma za zadanie zebrać materiał dowodowy i rozważyć argumenty, na które powołują się obie strony. Następnie sąd przyznaje rację jednej, a odmawia jej drugiej stronie (sytuacja wygrany / przegrany). Założenie już we wstępnej fazie postępowania, że strony są dla siebie przeciwnikami, z pewnością nie służy doprowadzeniu do pojednania między nimi. Osoba trzecia – sędzia władczo rozstrzyga sprawę, a strony tracą możliwość osiągnięcia satysfakcjonującego rozwiązania własnymi środkami. W efekcie proces sądowy antagonizuje strony, z których jedna (albo obie) zawsze będzie niezadowolona z wydanego wyroku. Zwróćmy uwagę, że nawet wprowadzenie do postępowania sądowego takich rozwiązań jak ugoda nie gwarantuje osiągnięcia skutecznego rozwiązania konfliktu. Proces sądowy nie jest dobrą płaszczyzną dla negocjacji, ponieważ „negocjowanie zakłada niezbędny stopień szczerości (...), a w procesie strona zawsze musi liczyć się z tym, że w razie niedojścia do skutku ugody, to co powiedziała w trakcie postępowania pojednawczego zostanie wykorzystane przeciwko niej w postępowaniu adjudykacyjnym”. Jak wynika z badań, zawarcie ugody przed sądem jest często wynikiem nacisku wywieranego przez sędziego, któremu zależy na szybkim zakończeniu sprawy, a nie na rzeczywistym osiągnięciu kompromisu. Co więcej, przedstawienie sporu do rozstrzygnięcia przez sąd wiąże się z jego upublicznieniem, co znów nie sprzyja osiągnięciu porozumienia, a wręcz wzmaga 3 konkurencję między stronami aż do osiągnięcia całkowitego zwycięstwa. Również zagwarantowana prawem pozycja sędziego, który w procesie sądowym jest „panem sytuacji”, sprawia, że między stronami powstaje niewidzialna bariera. Przykładem niech będzie fakt, że strony na rozprawie nie zwracają się bezpośrednio do siebie nawzajem, a prowadzą dialog jedynie z „wysokim sądem”. Z powyższych względów tradycyjny model postępowania sądowego nie przyczynia się do pojednania zwaśnionych stron, co najwyżej prowadzi do stłumienia konfliktu, który za jakiś czas wybuchnie z większą intensywnością. Między innymi R. Dahrendorf uważał, że rozstrzygnięcie władcze, zabezpieczone sankcją przymusu państwowego jedynie tłumi zaistniałe konflikty, natomiast każde społeczeństwo musi posiadać metodę skutecznego ich rozwiązywania. M. Borucka - Arctowa zauważa, że dla modelu sądowego rozwiązywania sporów szczególnie charakterystyczne jest położenie nacisku na ich stronę prawną. Zagadnienia prawne są często bardzo skomplikowane i niezrozumiałe dla osób nie posiadających wykształcenia prawniczego - jednym z argumentów krytyków współczesnego postępowania sądowego jest wzrost formalizmu do absurdalnych granic, przy coraz większym skomplikowaniu przepisów materialnych. Uwaga sędziego jest więc prawie w całości poświęcana dbaniu o zgodny z przepisami proceduralnymi przebieg czynności dowodowych, a nie na ich merytorycznej stronie. Zauważmy, że rozbudowane postępowanie dowodowe, które jest główną częścią postępowania sądowego (i zarazem areną walki) przyczynia się do braku efektywności, czasochłonnością czy wysokimi kosztami. Następnie sędzia musi „zanurzyć się” w gąszcz aktów prawa materialnego, komentarzy czy wcześniejszych orzeczeń w podobnych sprawach, w celu prawidłowego określenia stanu prawnego. Zatem proces sądowy koncentruje się tylko na tym, czy przesłanki prawa materialnego zostały spełnione, a nie na genezie i rozwiązaniu konfliktu. W związku z tym, że postępowanie przed organem wymiaru sprawiedliwości jest zorientowane retrospektywnie, koncentruje się jedynie na tym, co już nastąpiło w przeszłości. Traci przez to z pola widzenia zapewnienie możliwości współpracy między stronami w przyszłości. Powyższe argumenty doprowadziły zwolenników postklasycznej teorii procesu sądowego m.in. do zakwestionowania założenia, że najlepszym sposobem rozwiązywania sporów jest realizacja norm prawa materialnego. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na fakt, że samo prawo materialne nie zawsze sprawdza się jako skuteczny instrument regulacji 4 porządku społecznego. Sztywność prawa stanowionego jest dla sądu przeszkodą w rozpoznaniu i wyeliminowaniu prawdziwych przyczyn konfliktu. Wśród innych zarzutów kierowanych w stronę tradycyjnego modelu procesu sądowego wskazuje się również, że obecnie nie służy on jedynie ochronie ważnych interesów społecznych, ale jest w coraz większym stopniu narażony na uzależnienie od polityki. Ponadto zwraca się uwagę, że skoro proces sądowy ma na celu jedynie realizację norm prawa materialnego, to chroniąc jedne prawa, ogranicza się inne. Poza tym podkreśla się, że nie da się regulacją prawną ustanowić idealnej procedury postępowania we wszystkich rodzajach spraw. NIEWYDOLNOŚĆ ORGANIZACYJNA SĄDOWNICTWA. Wydaje się, że obecnie wymiar sprawiedliwości w coraz mniejszym stopniu zapewnia skuteczne rozwiązywanie konfliktów również z powodu złej organizacji. Organy sądownictwa borykają się obecnie, niemal we wszystkich krajach, ze sporymi problemami związanymi m.in. z systematycznym zwiększaniem się ilości spraw oraz ich coraz większym zróżnicowaniem. Często podkreśla się, że wymiar sprawiedliwości posiada nieadekwatną strukturę, rządzi się przestarzałymi zasadami, nie posiada wykwalifikowanych kadr sędziowskich i zaplecza administracyjnego, przez co nie jest w stanie załatwiać spraw szybko i skutecznie. Wszystkie te wady składają się na wzrost niezadowolenia społecznego oraz utratę ich zaufania do instytucji wymiaru sprawiedliwości. Współczesny proces sądowy stał się niedostępny dla wielu uczestników obrotu prawnego poprzez zbytnie sformalizowanie, czasochłonność i wysokie koszty. Ponadto, na bardzo niskim poziomie utrzymuje się skuteczność egzekucji wyroków. Można zatem stwierdzić, że z powodu złej organizacji droga sądowa stała się dla obywateli niedostępna, niewygodna, wymagająca zaangażowania zbyt dużych nakładów w stosunku do spodziewanych korzyści. Niestety, większość z powyższych zarzutów odnosi się również do polskiego wymiaru sprawiedliwości. ZALETY ADR. Jak wspomniano wyżej, jako drugą grupę przyczyn rozwoju alternatywnych metod rozwiązywania sporów należy wskazać zalety, jakimi charakteryzują się arbitraż, mediacja czy negocjacje. Zauważmy jednak, że postklasyczna teoria procesu sądowego, którą opisuje L. Morawski, nie stanowi jednolitego nurtu, ale jest raczej zbiorem jednostkowych postulatów reformy tradycyjnego postępowania sądowego, które muszą być uzupełnione poprzez rozbudowę form alternatywnych. Postuluje się więc przybliżenie sądownictwa do „ideału instytucji raczej negocjującej i mediującej niż sądzącej”. Teoria 5 postklasyczna kładzie nacisk na sprawiedliwość proceduralną - postępowanie ma być rzetelne i uczciwe (fair trial), ale niekoniecznie sformalizowane. Rozpowszechnianie alternatywnych metod rozwiązywania sporów ma służyć przede wszystkim: zmniejszeniu przeciążenia sądów, ułatwieniu dostępu do sprawiedliwości, zmniejszeniu kosztów dochodzenia roszczeń, przyspieszeniu rozwiązywania sporów. Ponadto mają one prowadzić do „odbudowy więzi społecznych w ramach społeczności lokalnych” oraz do „bardziej efektywnego i trwałego (zarówno dla stron, jak też dla otoczenia społecznego) rozwiązania sporu. Postulat zwiększenia znaczenia metod alternatywnych wywodzi się z dostrzeżenia m.in. elastyczności poszczególnych form ADR. Są to procedury, które można dostosować do różnych rodzajów konfliktów – czego nie można powiedzieć o postępowaniu sądowym. Okoliczność ta ma duże znaczenie wobec obserwowanej zmiany struktury konfliktów społecznych – zamiast konfliktów dwubiegunowych i indywidualnych prawo coraz częściej musi rozwiązywać konflikty wielobiegunowe i kolektywe z udziałem wielu podmiotów powiązanych skomplikowanymi zależnościami. Jak wspomnieliśmy wyżej, proces sądowy nie jest ukierunkowany na rozwiązanie konfliktu zaistniałego między stronami. Mediacja ma w tym zakresie o wiele więcej do zaoferowania – jej efektem ma być zawarcie dobrowolnej ugody, przez co „nacisk zostaje przesunięty na interesy stron, na przekonanie stron o korzyści takiego rozwiązania”. Metody ADR służą ponadto odbudowie relacji między nimi i zapewnieniu pomyślnej współpracy w przyszłości. To wszystko przyczynia się do większej satysfakcji stron związanej z końcowym wynikiem postępowania. Warto ponadto zwrócić uwagę na okoliczność, że prowadzenie postępowania alternatywnego nie musi być powierzone prawnikowi. Arbitrem czy mediatorem może być ekspert w określonej dziedzinie, której dotyczy spór – jego autorytet też zabezpiecza skuteczność osiągniętego porozumienia. Nie bez znaczenia dla rozwoju metod ADR jest fakt, że zarówno arbitraż, jak i mediacja są sposobami znacznie mniej kosztownymi od postępowania sądowego. Korzystanie z nich rozszerza zatem możliwość zaspokojenia roszczeń tych uczestników obrotu prawnego, których nie stać na wytoczenie procesu sądowego. Z metod alternatywnych korzystają również osoby, którym zależy na szybkim rozwiązaniu sporu. Zauważmy na marginesie, że metody alternatywne, pomimo ich dynamicznego rozwoju w ostatnich dekadach, nie są rozwiązaniami stanowiącymi nowość w europejskiej kulturze prawnej. W opinii niektórych badaczy mediacje były podstawową metodą 6 rozwiązywania sporów w społecznościach pierwotnych, przy czym nakłaniać strony sporu do ugody może zarówno jednostka, jak i grupa społeczna, a nawet cała społeczność. Natomiast sądy polubowne były stosowane już w prawie rzymskim, a za czasów Justyniana wyroki arbitrów uzyskały sankcję wykonalności. RELACJA POMIĘDZY POSTĘPOWANIEM SĄDOWYM A ADR. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że postępowanie sądowe i metody alternatywne stanowią dwa rozwiązania pozostające w ciągłej konkurencji. I rzeczywiście, w pierwszych latach rozwoju ruchu ADR, który wyrósł głównie w lokalnych ośrodkach rozwiązywania konfliktów, był on początkowo postrzegany jako konkurencja dla sądownictwa powszechnego, mająca całkowicie przejąć jego funkcje. Taki stereotyp panuje często w środowiskach prawniczych, gdzie można się spotkać z poglądem, że metody alternatywne odbierają im pracę – tak rzeczywiście by sugerował projektu ustawy zakazującej prawnikom prowadzenia mediacji. Jednak pod wpływem poglądów F.E.A. Sandera szybko zaczęto postrzegać nowe metody rozwiązywania sporów jako receptę na bolączki wymiaru sprawiedliwości, które powinny stać się elementami tradycyjnego wymiaru sprawiedliwości, a nie konkurencją dla niego. Należy więc podkreślić, że obawy środowisk prawniczych są nieuzasadnione, pracy im od tego nie ubędzie. Jako przykład wskażmy USA, gdzie głównym zadaniem prawnika nie jest reprezentowanie klienta przed sądem, ale właśnie uczestnictwo w negocjacjach - co ma odzwierciedlenie w amerykańskim systemie edukacji. SFERY ZASTOSOWANIA METOD ALTERNATYWNYCH. Odnosząc się do prowokacyjnie sformułowanego pytania tytułowego wydaje się, że model rozwiązywania sporów na drodze sądowej będzie stopniowo tracił na znaczeniu w naszej kulturze prawnej, jeśli tradycyjny wymiar sprawiedliwości nie zostanie zreformowany i będzie w dalszym ciągu odznaczał się niską wydajnością. Można się spodziewać, że uczestnicy obrotu prawnego będą coraz częściej szukali innych, mniej kosztownych i bardziej skutecznych metod załatwiania spraw (przy których prawnicy bez wątpienia również znajdą zajęcie) - zaznaczmy jednak, że proces ten z pewnością nie doprowadzi do zaniku sądownictwa powszechnego. Wzrost znaczenia metod alternatywnych należy ocenić jako proces pozytywny m.in. ze względu na jego związek z rozwojem demokracji. Przykładowo wskażmy, że prawo do wyboru instytucji, która będzie rozwiązywać spór może być traktowane jako jedno z praw przysługujących każdemu obywatelowi społeczeństwa demokratycznego. 7 Są zapewne takie gałęzie prawa, w których ze względu na specyfikę spraw, sposoby alternatywne, w szczególności mediacja, powinny stać się dominującą drogą rozwiązywania sporów. Warto tu wskazać przede wszystkim takie dziedziny życia społecznego, w których prawo ma pełnić jedynie funkcję interwencyjną w ostateczności - gdy zawiodły pozostałe środki kontroli społecznej – dotyczy to np. stosunków rodzinnych. Metody alternatywne powinny również odgrywać główną rolę w tam, gdzie ważne jest zapewnienie długotrwałych pomyślnych relacji pomiędzy stronami pozostającymi w ciągłej współpracy. Jako przykłady można tu wskazać stosunki gospodarcze, relacje sąsiedzkie czy stosunki międzynarodowe. SFERY ZASTOSOWANIA POSTĘPOWANIA SĄDOWEGO. Należy jednak stwierdzić, że w pewnych dziedzinach życia społecznego rozwiązywanie sporów powinno odbywać się na drodze klasycznego procesu sądowego (w trybie adjudykacyjnym), co nie wyklucza jednak pewnego udziału metod alternatywnych – czy to wkomponowanych w tradycyjne postępowanie sądowe czy funkcjonujących obok niego. Są to dziedziny, w których wskazane jest istnienie silnej kontroli społecznej – jednym z jej instrumentów jest przecież proces sądowy. J. Wróblewski zauważa, że rozwiązanie sporu jest „sposobem oddziaływania na stosunki społeczne, o ile tylko konflikt jest dostatecznie społecznie doniosły. Skutki rozstrzygnięcia, wpływając na zachowania stron konfliktu oraz innych osób, są wówczas środkiem kontroli społecznej". Jak twierdzi R.A. Dahl, władza państwowa powinna ingerować władczo w konflikt, gdy zagraża on prawidłowym relacjom społecznym, stwarza zagrożenie dla otoczenia społecznego poprzez kwestionowanie podstawowych dla porządku społecznego wartości i norm, oraz gdy istnieje społeczne zapotrzebowanie na pełnienie przez państwo funkcji mediatora lub sędziego. Wypada zgodzić się ze stwierdzeniem A. Korybskiego, według którego sąd powszechny jest „instytucją publiczną o funkcjach wykraczających poza rozstrzyganie sporów. (...) Sąd działa w celu realizacji różnych funkcji, pełnionych przez prawo w życiu społecznym; chroni też podstawowe wartości leżące u podstaw danej organizacji państwowej”. Wniesienie sprawy do sądu jest też najskuteczniejszą drogą rozstrzygnięcia sporu o podstawowe zasady obrotu prawnego, kwestie „niepodlegające negocjacjom” czy prawa fundamentalne. Bez wątpienia jedną z takich sfer jest prawo karne w odniesieniu do najpoważniejszych przestępstw. Niekiedy wskazuje się, że droga sądowa powinna być dostępna „wszędzie tam, gdzie obywatel poniósł szkodę na osobie lub majątku”. Wydaje się, że jest to ujęcie zbyt szerokie. Postępowanie sądowe jest dobrą metodą załatwiania takich spraw, w których nie jest wskazane stosowanie form ADR, np. gdy między stronami 8 występują znaczne różnice posiadanych sił i dostępnych środków oraz w sytuacji, gdy strony pozostają w konflikcie związanym z wyznawanymi przez nie wartościami zasadniczymi. Choć i tutaj różne formy ADR zyskują na znaczeniu, to na pewno nie staną się one trybami dominującymi. Pomimo odrzucenia tezy o całkowitym zaniku postępowania sądowego należy wyraźnie podkreślić konieczność refleksji nad podstawowymi założeniami obecnie funkcjonującego modelu procesu sądowego, przede wszystkim w celu włączenia do trybu adjudykacyjnego elementów konsensualnych czy mediacyjnych w celu realizacji zasady, że głównym celem wymiaru sprawiedliwości jest „pojednać, a nie sądzić”. PODSUMOWANIE. Podsumowując WYZWANIA dotychczasowe rozważania DLA SOCJOLOGII zauważmy, że PRAWA. alternatywne metody rozwiązywania sporów nie stanowią uniwersalnej recepty na wszystkie bolączki współczesnych systemów wymiaru sprawiedliwości. Pomimo posiadania wielu niezaprzeczalnych zalet nie jest tak, że poszczególne formy ADR są zawsze najlepszą drogą załatwienia sprawy. Problematyka jest bardziej skomplikowana, dlatego podejmując próbę wyznaczenia sfer, w których powinny dominować poszczególny sposoby rozwiązywania sporów (na drodze sądowej lub pozasądowej) trzeba zawsze wziąć pod uwagę charakterystyczne cechy danej kultury prawnej. Ponadto refleksja ta powinna dotyczyć najważniejszych czynników społecznych warunkujących te zagadnienia oraz zalecenia polityki prawa. L. Morawski zauważa, iż współczesna ewolucja wymiaru sprawiedliwości jest jednym z aspektów szerszego zjawiska rozwoju współczesnych systemów prawa „od modelu prawa jako techniki do modelu prawa jako rozmowy”. Też zależy od metod sterowania. Chodzi tu m.in. o przechodzenie regulacji prawnej od metod sterowania materialnego i wertykalnego do metod sterowania proceduralnego i horyzontalnego oraz o przejście od orzekania sądowego na podstawie przepisów szczegółowych do orzekania na podstawie zasad. Wiąże się to z przejściem od orzekania na podstawie przepisów szczegółowych do orzekania na podstawie zasad. Wypada zgodzić się z poglądem L. Morawskiego, że „idea pełnej substytucji metod adjudykacyjnych przez metody kontraktowe i mediacyjne nawet na terenie procesu cywilnego nie może być w pełni zrealizowana, ponieważ prawo i proces cywilny bronią również – i to w coraz szerszym zakresie – interesu publicznego”. Jest to związane również z tym, że sposoby alternatywne nie dają gwarancji uczciwego i rzetelnego postępowania – wtedy obywatel zawsze powinien mieć możliwość wystąpienia na drogę sądową. Poza tym Morawski 9 twierdzi, że procedury alternatywne nie mogą wykluczać sądowego wymiaru sprawiedliwości, ale mają go uzupełniać i stanowić dla niego zdrową konkurencję. Współczesne systemy prawne są więc skazane na współistnienie postępowania sądowego i metod alternatywnych, jako dwóch dróg spełniania swoich społecznych funkcji. Jak pisze L. Morawski: „Funkcjonalna dyferencjacja systemów społecznych musi zakładać funkcjonalnie zróżnicowany wymiar sprawiedliwości”. Zauważmy przy tym, że w opinii większości badaczy modele oparte o konsens są efektywniejsze niż modele wykorzystujące zwierzchnictwo i podporządkowanie. Uważa się, że alternatywne modele rozwiązywania sporów zapewniają „nieomal nieograniczone możliwości takiego ukształtowania postępowania, by najlepiej odpowiadało ono typowi i specyfice rozstrzyganych spraw oraz w najlepszym zakresie respektowało interesy stron. Z tego punktu widzenia postępowania alternatywne w większym stopniu uwzględniają potrzeby funkcjonalne zróżnicowanych i wyspecjalizowanych systemów społecznych”. W literaturze socjologiczno-prawnej można również spotkać się z poglądem uzależniającym dominację danego typu metod rozwiązywania sporów od opresyjności systemu społecznego. Im ona mocniejsza, tym większe znaczenie metod arbitralnych, natomiast wraz ze zmniejszeniem stopnia opresyjności, wzrasta znaczenie metod prowadzących do dobrowolnego porozumienia między stronami. Wspomnijmy również prace J. Habermasa, który sądził, że jednym z wyznaczników postępu społecznego jest ograniczanie zbędnego przymusu w stosunkach społecznych. Myśliciel ten podkreślał korzyści płynące z konsensualnego rozwiązywania sporów. Wyznaczenie tych sfer życia społecznego, które w naszej kulturze prawnej powinny charakteryzować się dominującą rolą pozasądowych metod rozwiązywania sporów, a więc takich, w których wskazane jest przełamanie dotychczasowego monopolu sądów powszechnych, jest jednym z najważniejszych zadań stojących przed współczesną socjologią prawa. Wskazując przykładowe problemy badawcze, które wymagają dogłębnej i szeroko zakrojonej analizy empirycznej przywołajmy rozważania M. Boruckiej-Arctowej, która już wiele lat temu akcentowała konieczność ustalenia „kiedy i w jakich sprawach ugoda, a kiedy wyrok jest lepszym, korzystniejszym sposobem rozwiązywania sporów z punktu widzenia interesów stron, likwidacji konfliktu, jak i całokształtu wartości i dóbr chronionych przez prawo”. Badania socjologiczno-prawne powinny również zmierzać do odpowiedzi na pytanie „czy ugoda jest pewną wartością autoteliczną (samą w sobie), z uwagi na określone wartości (...), czy też jest po prostu w 10 pewnych okolicznościach i sprawach lepszym instrumentem czy sposobem rozstrzygania sporów, w innych zaś tej roli pełnić nie może”. 11