głos wicy tzebnickiej le r głos wicy tzebnickiej le r

Transkrypt

głos wicy tzebnickiej le r głos wicy tzebnickiej le r
GŁOS LEWICY TRZEBNICKIEJ
Rej PR 2382 tel. 507231637
E-mail: [email protected]
Red. Wyd. Ryszard Urban
Egzemplarz bezpłatny
Numer zamknięto 11 sierpnia 2012 r.
Na czerwcowe spotkanie członków i sympatyków Sojuszu w Rudzie
Żmigrodzkiej zjawił się w garniturze i pod krawatem. Był pełen energii i
radości życia. Przy ognisku śpiewał i żartował, był duszą towarzystwa.
Ma 92 lata Jest najstarszym członkiem SLD w powiecie trzebnickim.
Pan Ignacy
Red TT
W tym roku mieliśmy już świąteczny
poniedziałek, wtorek, dwa czwartki, a będą
jeszcze dwa. W tym miesiącu dzień wolny
wypadł w środę. 15 sierpnia, to święto i
kościelne (wniebowzięcie NMP) i państwowe (rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej) i może przede wszystkim dzień
Świąteczna środa
Pana Ignacego Wojtaszka z Borzęcinia znam od
lat. Poznałam go gdy byłam skarbnikiem Gminy
Żmigród. Wówczas Ignacy pełnił funkcję sołtysa.
Obdarzono go tak wielkim zaufaniem, że pełnił
nieprzerwanie ten urząd przez 40 lat!
Urodził się 22 lipca 1920 roku w miejscowości Orpiszet w gminie Krotoszyn.
Uczęszczał do szkoły zawodowej
uzyskując zawód krawca damskomęskiego. Z tej samej miejscowości
pochodziła jego żona Czesława,
którą poślubił w roku 1945. Razem z
żoną przyjechali do Borzęcina we
wrześniu 1945 roku, gdzie zamieszkali i prowadzili gospodarstwo rolne.
W międzyczasie Pan Ignacy
dorabiał jako krawiec. Kiedy ukończył kurs inseminacji - zapładniania
bydła, podjął pracę w Wojewódzkim
Zakładzie Unasienniania Zwierząt,
gdzie pracował przez 15 lat.
Z żoną Czesławą doczekali się
dwóch synów. Starszy Eugeniusz
jest obecnie na emeryturze. Pracował w hucie miedzi. Młodszy
Sylwester mieszka wraz z panem
Ignacym w Borzęcinie i zajmuje się
gospodarstwem. Obecnie również
jest na emeryturze.
Pan Wojtaszek dochował się sześciu wnuków i ośmioro prawnuków.
Życiorys Pana Ignacego jest bardzo
bogaty i urozmaicony. Nigdy nie
wahał się poświęcać swojego czasu
dla innych; dziesięć kadencji był
sołtysem (1956-1996), dwie
kadencje był radnym Gminy Żmigród, dwie kadencje był ławnikiem w
Sądzie Powiatowym w Miliczu. Brał
czynny udział w życiu gminy będąc
członkiem Rad Nadzorczych w
Banku Spółdzielczym w Żmigrodzie, Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Żmigrodzie,
Spółdzielni Mleczarskiej w Miliczu i
we Wrocławiu.
Nr 58- 5/12
Od 1960 roku jest związany z
lewicą, najpierw jako członek
PZPR, a obecnie jako aktywny
działacz koła SLD w Żmigrodzie.
Większość mieszkańców naszej
gminy wiąże też osobę Pana
Ignacego z folklorem. Od trzydziestu bowiem lat działa on w zespole
ludowym "Dyszel", stworzonym w
1980 roku. Zespół "Dyszel" występuje na wielu imprezach okolicznościowych w kraju, oraz za granicą
(Czechy, Węgry, Niemcy) rozsławiając naszą gminę. Już na
emeryturze pan Wojtaszek swoją
działalność skupił na Związku
Emerytów i Rencistów oraz Kole
Seniorów, gdzie mile spędza czas.
Za całokształt swojej działalności
został uhonorowany: Krzyżem
Kawalerskim Orderu Odrodzenia
Polski, Złotym Krzyżem Zasługi,
Odznaką Zasłużony dla Województwa Wrocławskiego.
Pan Ignacy na zakończenie mojej z
nim rozmowy powiedział:
"obecnie robię to co lubię. Hoduję
króliki, kurki ozdobne, gołębie,
robię miotły brzozowe (na
sprzedaż). Cały dzień mam w
dalszym ciągu wypełniony, co
mnie trzyma przy życiu. Jestem
szczęśliwy i zadowolony z życia”.
Tak trzymać Panie Ignacy. Jak
widać życie może być piękne i
aktywne przez wiele, wiele lat.
Wysłuchała i spisała
Eugenia Przybyła
Wojska Polskiego. Uroczystości organizowane przez trzebnicki samorząd ograniczają się zwykle do złożenia kwiatów
przed kolejnymi obeliskami i krzyżami oraz
udziału w uroczystej mszy. Teoretycznie
nasze państwo jest neutralne światopoglądowo, alei jak jest w rzeczywistości, to
każdy widzi. Nie ma jednak o co drzeć koty
i w tym dniu dobrze jest jak wszyscy razem
oddajemy cześć rodakom walczącym i
poległym za ojczyznę.
Na to pytanie zadane Polakom przez
ośrodek badania opinii publicznej Mareco
Polska odpowiadano ;
Zdecydowanie tak lub raczej tak - prawie
80%. Raczej nie i zdecydowanie nie niespełna 13%. Pozostali nie mieli zdania.
Te 80%, to nie są żadne “komuchy”, bo
tylko 24 % respondentów przyznaje się, że
ma poglądy “lewicowe i centrolewicowe”.
21% mówi o “centrowych”, a 38% nie
potrafi określić swoich poglądów politycznych. Pozostałe osoby twierdzą, że
mają poglądy prawicowe.
Gładko pod górkę
Pisaliśmy na temat dojścia na dworzec.
Niedawno temat ten podjęła “Nowa”. I
proszę. Trzebniczanie doczekali się, że
kamienista ścieżka, wiodąca na stację
kolejową i do ośrodka zdrowia “Medyk,”
zamieniła się w równą i szeroką promenadę pomiędzy drzewami. Wprawdzie
nawierzchnia wykonana została z taniego
asfaltu i nadal wiedzie ostro pod górę, ale
jest to niewątpliwie duże ułatwienie dla
podróżnych i pacjentów. Nawet to ładnie
wygląda, a więc cieszy i nogi i oczy.
RU
Znowu kupujemy
podręczniki
Pamiętacie jeszcze elementarz
Falskiego ze słynnym wierszykiem
o Murzynku Bambo? Bo ja tak.
Stamtąd pochodziła również Ala i jej
pies As. Komu to przeszkadzało.
Moja mama była przerażona, bo w
przedszkolu znałem elementarz na
pamięć. Ale niestety lub na szczęście zmieniono program i ja dostałem
już nowy podręcznik. Rozpoczęła
się seria trwających do dzisiaj zmian
programów i podręczników. My
Polacy bardzo lubimy zmieniać i
mieszać. Tylko czy od mieszania
herbata będzie słodsza? Raczej
trzeba tam dorzucić cukru.
Za chwilę początek roku szkolnego i
rodzice będą zmuszeni, jak co roku,
wydać od 300 do 1000 zł na każde
ze swoich dzieci. Nieliczni szczęśliwcy otrzymają zwrot części
poniesionych nakładów, lub uda im
się kupić jakiś używany podręcznik
zapomniany przez "mafię zmieniaczy". Jeżeli zadamy sobie proste
pytanie: komu służą częste zmiany
podręczników, to odpowiedź jest
prosta - licznym autorom i wydawcom, którzy prześcigają się w
namawianiu nauczycieli do ciągłych
zmian. Inną sprawą są zmiany
programowe, w których celuje
nasze ministerstwo zajmujące się
oświatą. Czy ktoś liczy koszty
ponoszone przez nas wszystkich na
te ciągłe innowacje. I nie chodzi tu
wyłącznie o koszty ponoszone bezpośrednio przez rodziców.
Przecież te miliony podręczników
lądują co roku na wysypiskach
śmieci. Nawet spalić się tego nie da,
bo kolorowy i śliski papier kiepsko
się pali i zatruwa środowisko. A ile
lasów trzeba wyciąć żeby co roku
wydać kolejne miliony książek.
Niedawno maturzystom dano do
rozwiązania zadania maturalne
Płace i Inflacja.
sprzed 20 lat i jaki
Artur Knappik
był efekt, kto
Żmigród
zgadnie?
Oczywiście większość nie poradziła
sobie z tymi “komunistycznymi”
zadaniami z matematyki i polskiego.
Czego to dowodzi? Ano tego, że
społeczeństwo wychowane na
kulturze obrazkowo komiksowej,
pisząc, co najwyżej, SMS bez
polskich liter, bo tak taniej,
GŁUPIEJE. Dlaczego podręcznik
nie może być zwykłą książką tylko
składa się z czegoś, nie wiem jak to
nazwać i z ćwiczeń, które wypełniane długopisem nie nadają się do
ponownego użytku. A jeżeli zdarzy
się “cwaniak" wypełniający
ćwiczenia ołówkiem, w nadziei na
sprzedaż książek za rok, to mu
program zmienią.
Myślę że najwyższa pora
zacząć prawdziwą dyskusję na ten
temat i spróbować poszukać rozwiązania, które zatrzyma ogłupianie
społeczeństwa oraz pomoże ludziom bez stresów wysyłać dzieci
do szkoły. Może Państwo powinno
zafundować podręczniki dla każdego dziecka. Jednakowe w całym
kraju. Przy zwrocie podręczników w
dobrym stanie dziecko otrzyma
następne na kolejny rok, a jak
zniszczy, to sobie kupi. Jak w jakiejś
szkole nauczyciel wymyśli inne
podręczniki i rodzice zgodzą się za
nie zapłacić to OK, a jak nie, to nie.
Podręczniki możemy zmieniać raz
na pięć lat, robiąc przy tym, rok
wcześniej, wielki konkurs na podręcznik dobry i jego jak najtańszą
produkcję. Ewentualnie za pierwszy
komplet niech płacą rodzice, a w
kolejnych latach dzieci dostają
książki (nowe i używane). To uczy
szacunku do rzeczy, pieniędzy i
środowiska.
Artur
Międzynarodowa Organizacja
Pracy powstała w 1919 roku i jest najdłużej działającą organizacją międzynarodową zajmującą się sprawami społecznymi. MOP wchodzi
w skład systemu Organizacji Narodów Zjednoczonych. W 1969 MOP
została uhonorowana Pokojową Nagrodą Nobla. Do MOP należy 185
krajów. Polska jest krajem założycielem MOP.
Jest to organizacja trójstronna. W pracach jej organów oraz w procesie
podejmowania decyzji uczestniczą przedstawiciele rządów, pracodawców i
pracowników. Corocznie w sesjach Konferencji MOP biorą udział przedstawiciele rządu polskiego, reprezentatywnych związków zawodowych
(OPZZ, Solidarność i FZZ) oraz organizacji pracodawców (Pracodawcy RP,
Lewiatan i ZRP
Prognozy
tegoroczne przewidują, że po raz pierwszy
od roku 1992, inflacja zje całkowicie wzrost
wynagrodzeń w gospodarce krajowej.
Emeryci już odczuli to na własnej skórze
po tegorocznej rewaloryzacji.Oczywiście
nie dotyczy to prezesów, wyższych
dyrektorów i menadżerów.
Uzdrowiska pod młotek.
Rząd postanowił sprywatyzować wszystkie polskie uzdrowiska, no może z
wyjątkiem jednego. Pracownicy protestują
i usiłują do tego namówić też kuracjuszy.
Większość społeczeństwa uważa jednak,
że go to nie dotyczy. Wkrótce na spacer po
parku zdrojowym będziemy musieli
wykupywać bilety. Ktoś dobrze na tym
zarobi. I pomyśleć, że niegdyś turysta
mógł się za darmo napić leczniczej wody.
Praca za grosze.
Około 70%
ofert pracy, to robota za najniższą krajową.
Niech ci, co psioczą, że żądania podniesienia minimalnej płacy do 50% przeciętnego wynagrodzenia (teraz to około 3600
złotych) rozłoży gospodarkę, spróbują
wyżyć za te 1500 brutto.
Sondaz Homo Homini
Ech, te sondaże.
Wykonany
przez Homo Homini wskazuje, że w preferencjach wyborczych Polaków mało się
zmienia. Pierwsze trzy partie trochę się
kiwają i trwają na pozycjach, PSL ma
żelazny elektorat i afery mu nie szkodzą,
Ruch Palikota zsuwa się w dół, a partia
Ziobry odbija się od progu wyborczego.
Ale już OBOP równa Palikota i SLD na 7%,
a PSL stawia poniżej progu wyborczego.
Budżet na półprawdach?
Ogólnopolskie Porozumienie Związków
Zawodowych opiniując założenia budżetowe na rok 2013 zarzuca rządowi nadmierny optymizm i nie uwzględnianie
wszystkich danych makroekonomicznych.
RU
“Założenia zawierają szereg optymistycznych informacji wskazujących, że Polska
jest liderem nie tylko wzrostu gospodarczego, ale także w konsolidacji finansów
publicznych. Nie prezentuje się natomiast
wskaźników niekorzystnych dla rządu,
dotyczących polityki społecznej i rozwarstwienia dochodowego. Odnajdujemy je
dopiero w przekazanych publikacjach
Głównego Urzędu Statystycznego”.
(Informacja OPZZ)
Kto i za co nas będzie leczyć?
Czyli rozterki
emeryta
Odkąd władza w
Warszawie podjęła
decyzję o możliwości
komercjalizacji szpitali, to władza
powiatowa ma dylemat. Przekształcać
nasz powiatowy szpital św. Jadwigi, czy
nie. Jak jedni liczą przychody i wydatki,
to mówią, że się opłaca, bo Szpital
wyjdzie na swoje. Gdy inni doliczają
obecne długi, to perspektywy dobrobytu
szpitala bledną. I tak w koło Macieju. A ja
myślę, że finanse służby zdrowia winny
być wiadome dla każdej placówki. Obok
zakontraktowanych operacji, zabiegów,
leczenia każdy szpital winien mieć takie
sama prawa i obowiązki. A tu prywatna
placówka może robić i płacić ile chce.
Społeczna, czy państwowa ma związane
ręce. Wolno jej od kreski do kreski i ani
kroku dalej. A, że trudno przewidzieć jest
jakich chorych trzeba będzie leczyć, to
tu więcej powinni mieć do powiedzenia
lekarze, a nie zarządcy leczniczej kiesy.
Dawno temu mówiono, że w naszym
kraju wszystkie podmioty gospodarcze
będą rządzić się jednakowym prawem. A
jest, jak jest. Jednych trzyma się za twarz
a inni mogą hulaj dusza piekła nie ma!
Niektórzy z nas pamiętają czasy PRL-u.
Dziwi mnie, że w tamtej " bieduli ludowej"
emeryci mieli leki prawie za darmo
podobnie i pracownicy służby zdrowia.
Obecnie w najlepszym z ustrojów
społecznych na wszystko dla zwykłego
człowieka brakuje pieniędzy. Są wyjątki,
Niektórzy mogą jednak zagarniać miliony.
Jacy to z nich pracusie i herosi , z tych
milionerów
Emeryt
Jakie pytanie, WR
taka odpowiedź
Dlaczego ulica Teatralna w Trzebnicy
nazywana jest Łaciatą?
Bo tam łata na łacie przykryta jest łatą!
Dlaczego w Trzebnicy place zabaw są z
dala od osiedli?
A dlatego, by dzieci nie przeszkadzały,
gdy załatwiają się tam pieski!
Dlaczego radni nie pracują społecznie?
Bo aspołeczna władza im na to nie
pozwala!
Dlaczego granitowe kamienie na ulicy
Jana Pawła II są wyciągane i zmieniają
miejsce położenia?
Wiekowe odleżyny bolą. Trzeba, by
poleżały na innym boku, znów wieki!
Truskawkowy Pęgów
Stowarzyszenia na medal
Nagromadziło się
ostatnio tych stowarzyszeń całe
mnóstwo, to i
dobrze. To znaczy, że dojrzewa
w nas obywatelach chęć deDanuta Śmiałek
cydowania jak
Oborniki Śląskie
chcemy żyć, co
ma powstać w
naszym najbliższym sąsiedztwie.
Stowarzyszenia, organizacje,
związki, czyli ludzie pozytywnie
społecznie zakręceni, działają w
różnych obszarach, skupiają
zapaleńców pracujących na rzecz
swojego najbliższego otoczenia, dla
drugiego człowieka.
Myślę, że warto byłoby pokazać, co
dobrego czynią organizacje pozarządowe. Pod tymi nazwami kryją
się fantastyczni ludzie, bez których
zaangażowania nie byłoby wymiernych korzyści np. kawałka drogi,
uporządkowanego parku, nowej
świetlicy, placu zabaw, czy dobrej
wiejskiej zabawy. A więc....
Na początek: o Stowarzyszeniu
Rozwoju Pęgowa. Powstało ono w
2007roku. Jednym inicjatorów
założycieli był Szczepan Antoszczyszyn wraz z grupką osób: E.
Bruchajzer, B. Cyran, Ł. Paniczem.
Postawili sobie za cel min. "stworzenie infrastruktury użyteczności
publicznej, zwiększenie aktywności
mieszkańców Pęgowa przez integrowanie ich na rzecz wspólnych
działań społecznych, promocja
miejscowości oraz zintegrowanie
"starych" i "nowych" pęgowian."
Zapisane w statucie zadania realizował pierwszy zarząd, kontynuuje
je następny aktyw, na czele, którego
stoi dziś Maciej Borowski z innymi
pozytywnie zakręconymi miłośnikami Pęgowa.
Wieś leży na trasie drogowej i
kolejowej Oborniki Śląskie Wrocław. Jadąc z Obornik Śl. do dolnośląskiej metropolii mijamy ładną
miejscowość, o którą troszczą się jej
mieszkańcy, szczególnie ci skupieni
w Stowarzyszeniu Rozwoju Pęgowa. Wiele się tu zmieniło przez
ostatnie lata. Odnowiona i rozbudowana szkoła a przy niej boisko,
obok boisko wiejskie z piękną
sceną, ładne przystanki, chodnik
wzdłuż drogi głównej i droga dla
rowerów, na lampach i wiatach
przystankowych symbole pęgowskiej truskawki. Widok to rzadki w
Polsce, powiewające nie tylko od
święta, flagi ze znakiem kojarzonym
z tym miejscem. Gdyby nie zaangażowanie wielu ludzi mieszkańców
tej wioski, nie byłoby tu tak fajnie.
Stowarzyszenie pozyskuje pieniądze na przedsięwzięcia z różnych
źródeł. W 2011 roku ich przychód
wyniósł prawie 60 tysięcy zł, w tym
środki europejskie 17700, gminne
13000, ze źródeł prywatnych 23500
zł. W tym roku stowarzyszenie
zorganizowało akcję pn. Wiosenne
porządki. W czerwcu mogliśmy
uczestniczyć w czwartym Święcie
Truskawki, odbyły się już planowane wakacyjne warsztaty Break
Dance'a, a czeka nas jeszcze
Jesienny Jarmark Osobliwości. W
tym roku Pęgów uczestniczy w
konkursie na Najładniejszą Wieś
Dolnośląską. Trzymamy kciuki.
Polecam obejrzenie strony www
Pęgowa (www.pegow.net/srp), a
najlepiej zawitać tu osobiście.
Pisała wcale nie mieszkanka
Pęgowa - Danuta Ś.
Maciej Borowski z Pęgowa
9 sierpnia: OPZZ złożyło wniosek do
Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie
z Konstytucją RP podniesienia wieku
emerytalnego do 67 życia
Może się
nie zawali
W sejmie pojawiła się kolejna
propozycja nowelizacji ustawy o
Spółdzielniach Mieszkaniowych.
Jak nasi decydenci kochają ciągłe
zmiany prawa.
Dotychczas spółdzielcom przyniosło to, więcej strat niż pożytku.
Niegdyś mogli oni liczyć na jakieś
dotacje od państwa, teraz, co
uzbierają, to mają. Zmiany wprowadzone za czasów PIS-u, praktycznie rozerwały wspólnotę
finansową między blokami mieszkańców tego samego osiedla.
Borykające się ze wzrostem kosztów utrzymania spółdzielnie skupiają się głownie na staraniach, aby
nie ciekło na głowę, a w zimie było
ciepło. Na przykładzie trzebnickiej
SM można zauważyć, że promowanie kultury, sportu, więzi między
mieszkańcami, to już przeszłość.
Co raz mniej zwraca się uwagę na
estetykę. Jeszcze funkcjonują
jakieś place zabaw z huśtawkami i
brudnymi piaskownicami, ale już na
przykład kosze do gry w piłkę
rdzewieją i chwieją się jak ten na
Kosz do gry w Trzebnicy na rogu
Żołnierzy Września - Matejki
Trzebnicka papierowa wojna.
zdjęciu. Zieleń zastępują parkingi.
Niestety trzeba dodać, że część
mieszkańców skutecznie przyczynia się do zanieczyszczenia i
niszczenia własnego otoczenia.
W tym wszystkim, można się
obawiać, że najstarsze spółdzielcze
osiedla, jako przeżytki PRL-u,
zmienią się wkrótce w slumsy
zamieszkane przez gorzej sytuowaną część społeczeństwa.
Tur
Obornickie problemy z wodą
Lata płyną, a temat wody w
Obornikach Śląskich nie schodzi z
mediów i rozmów mieszkańców.
Długi czas we wsi Lubnów woda
leciała z domieszkami. Były skargi,
przetargi,, sądy i przesądy. Gdy jako
tako uporano się z tym problemem,
to znów woda w mieście bulwersuje
mieszkańców. Stare urządzenia,
jeszcze z czasów PRL, do oczyszczania i dostarczania wody nie
zaspokajają obecnych wymogów i
co najważniejsze potrzeb. Ich
przebudowa to duże pieniądze. A
pieniądze to gra interesów. Potrzebne jest wsparcie zewnętrzne i
do niego środki własne gminy, a
tych prawie nie ma. Ścierają się
interesy. Odbiorcy chcieliby mieć
zdrową i w odpowiednich ilościach
wodę, ale tanio. Wodociągi chcą
mieć to samo, ale bez sporej kasy
niemożliwością jest ten cel osiągnąć. Jeśli się nie dogadają
Oborniki będą mieć coraz mniej
wody i coraz gorszego gatunku.
Podobna sytu-acja dotykała
mieszkańców Trzeb-nicy w latach
siedemdziesiątych XX wieku.
Górne piętra bloków często nie
miały wody. Nie życzymy tego
Oborniczanom.
Żniwa na ukończeniu
Na dzień dzisiejszy żniwa w naszym
powiecie są na ukończeniu. Pogoda
i posiadany sprzęt regulują tempo
zbiorów. Pogodę mieliśmy trochę w
kratkę, co często wstrzymywało
prace. Sprzętu do zbioru jest tyle,
aby do końca sierpnia wszystko
była ścięte. Zbóż do zbioru jest
znacznie mniej. Wymarznięcia
spowodowały potrzebę przesiewów. Zwykle dosiewano kukurydzą,
Śmieszne?
bo nie zawsze starczało nasion na
zasiewy zbóż jarych. Miastowi
pytają o plony, bowiem od nich
zależeć będą ceny chleba i innych
produktów zbożowych. Dzisiaj
można powiedzieć, że zbiory są
skromniejsze, a np. pszenica ozima
nie osiągnęła jakości potrzebnej do
wyprodukowania wysokiej jakości
mąki. Nie jest źle, ale za dobrze też.
Ceny mogą znów wzrosnąć. WC
Wojna na łamach czasopism toczy się wokół
osoby burmistrza Trzebnicy. Jedna gazeta widzi
w nim zło całego świata,
inna wpatrzona jest w
osobę szefa gminy jak w
święty obrazek. I prasa
mąci ludziom w głowach.
Podobno prawda leży
pośrodku. Bo może burmistrz, to po prostu
nasz sąsiad, który ma określony charakter,
poglądy i zwyczaje. Ma zalety, ma i wady,
jak każdy z nas. Wybory wygrał to i rządzi.
Krytykujmy błędy, doceniajmy sukcesy.
Obiektywizm jest zawsze mile widziany,
szczególnie w demokracji.
Napoje chłodzące.
W upalny dzień zawitałem do podtrzebnickiej wsi z piękną remizą. Mocno
zgrzany i spragniony (jazdą na rowerze)
udałem się do miejscowego sklepu. Tutaj z
napojów chłodzących mogłem wybrać:
ciepłą oranżadę, zimne piwo “Piast”, lub
mrożoną wódkę. Wybrałem loda droższego o 40% od takiego samego w
pobliskiej Trzebnicy... Taki lokalny folklor.
Sortowanie śmieci.
Co zrobić z pustym opakowaniem po soku.
Z wierzchu karton, to może trzeba wrzucić
do pojemnika na makulaturę. Chyba nie,
bo w środku, to jest folia aluminiowa. A
drobny złom wrzucamy przecież do
pojemnika na zużyte opakowania plastikowe. Szanowny Obywatelu: przestań
sobie łamać głowę. Kiedy przyjedzie
samochód z firmy “Wodnik”, to jego
pracownicy opróżnią zarówno pojemnik z
makulaturą, jak i z plastikami na jedną
przyczepę. I wszystko się pięknie wymiesza. A CO DALEJ DIABLI WIEDZĄ.
Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie emailem do “Wodnika, ale jak dotychczas
nie doczekaliśmy się odpowiedzi.
RU
Pierwoszów dalej bez peronu.
Pierwoszów nie ma szczęścia do przystanku kolejowego. Choć kiedyś trochę
podsypano miejsce na peron, to sam
peron nie może stać się prawdziwym
peronem. Na jego budową władze
wyznaczyły pieniądze, jak się okazało za
małe. Przetarg nie wyszedł. Jeden z
potencjalnych kontrahentów powiedział,
że za takie grosze to można wybudować
chodnik, a nie peron. Wszystko, co ładne,
musi kosztować. A peron ma być ładny i
dogodny dla pasażerów, więc potrzebne
są większe kwoty.
WW