Chapter I In a pretty little toy shop, in a quiet little village, five
Transkrypt
Chapter I In a pretty little toy shop, in a quiet little village, five
Chapter I In a pretty little toy shop, in a quiet little village, five bears sat together high up on wooden shelf. The bears were Arturo, Antero, Pysio, Marcel and Setanta, and they were brothers, who were very happy to be together. One hot summer , many tourists from different countries came to visit the village, and many children visited the pretty little toy shop. Most bought toys to bring home with them. The bears were worried about going away to a new country. Over the summer, one by one, the bears were bought by children from all over Europe. They were very sad to be parting company from each other but excited to be setting off on a new adventure. Each bear promised to write about their new homes and to tell the others about what life was like in their new countries.They made a promise to each other that some day they would all meet again. Their time together in the pretty little toy shop was over but their new lives were just beginning. Pysio was bought by a child from Poland. An Italian child bought Arturo. Marcel was bought by a child on their holidays from France. Finally Antero and Setanta were bought on the same day, Antero by a Finnish child and Setanta by a child from Ireland. Rozdział I Wstęp W pewnym małym sklepiku z zabawkami, w pewnej małej, cichej wiosce na drewnianej półce siedziało pięć pluszowych misiów. Były to: Arturo, Antero, Pysio, Marcel i Setanta – byli oni braćmi i wiedli szczęśliwe życie. Było lato, wielu turystó w z innych krajów odwiedzało wioskę, a wiele dzieci pragnęło obejrzeć malutki sklepik z zabawkami. Większość kupowała jakieś zabawki, które potem zabierała ze sobą do domu. Martwiło to misie – bały się, że będą musiały się rozstać i zamieszkać w nieznanych krajach. Nim lato minęło każdy z misiów został kupiony przez inną rodzinę i powędrował przez całą Europę do nowego domu. Pysia kupiło dziecko z Polski, Arturo – dziecko z Włoch, Marcel kupiony został przez dziecko z Francji. Antero i Sentanta kupieni zostali tego samego dnia – Antero przez dziecko z Finlandii, a Setanta przez małego Irlandczyka. Misie niechętnie się rozstawały, ale z niecierpliwością czekały na nowe przygody, które były przed nimi. Obiecały pisać do siebie listy, w których opiszą nowe domy i życie w nieznanych krajach. Przysięgły sobie również, że pe wnego dnia znowu się spotkają. Dotychczasowe życie w małej wiosce się kończyło, ale zaczynało się właśnie coś nowego, nieznanego. Chapter II Pysio was a very greedy bear. Just when he stopped missing his brothers and the pretty little shop he came from, he started to think about eating. He thought: ”This is a new country, many things are different. Food is different too, I guess! Let‟s go to the food market to see what people eat here.” He took the bus nr 128 to go to the food market which Polish people call „hala‟. He strolled along the stalls with colourful fruit and vegetables. He spotted many kinds of apples of which Polish gardeners are very proud. There were many kinds of pears and plums as well. Polish people love strawberries and cherries in summer. People who have their own gardens usually plant a cherry or a plum tree and some strawberries as well. Pysio quickly realized that the Poles love boiled vegetables with their dinners – potatoes, cauliflowers, beans and peas, but they also eat raw vegetable salads, which often contain cabbage (something like coleslaw salad). They also eat much fried or roasted meat – pork especially. Nowadays doctors advice to lower the amount of fried meat in diet – Polish people start eating more and more poultry and fish. Pysio fell in love with Polish desserts – housewives often bake here – usually you get a homemade cake for the weekend – cheesecake and apple pie are most liked. However, Polish children like fast food like all the other children in the world. They have McDonalds, KFC, Burger King. They also adore pizzas and pastas. Parents don‟t consider it to be healthy food and try to limit it. Rozdział II Pysio był misiem bardzo łakomym. Jak tylko przestał tęsknić za braćmi i małym sklepikiem, z którego pochodził, zaczął myśleć o jedzeniu. Pomyślał: „Jestem w nowym kraju, wiele rzeczy wygląda tu inaczej. Jedzenie na pewno też jest inne. Pójdźmy na rynek i zobaczmy, co ludzie tutaj jedzą.” Wsiadł do autobusu nr 128 i pojechał na targ, który ludzie tutaj nazywają „halą” Spacerował wśród kolorowych straganó w pełnych owocó w i warzy w. Zauważył wiele rodzajów jabłek, z których polscy sadownicy są bardzo dumni. Widział też różne gatunki gruszek i śliwek. Polacy uwielbiają latem jeść truskawki i czereśnie. Ludzie, którzy posiadają własne ogródki często sadzą młodą jabłonkę czy śliwę. Upra wiają też truskawki. Pysio szybko zorientował się, że Polacy lubią gotowane warzywa spoży wane do obiadu – ziemniaki, kalafiory, fasolkę i groszek, ale jedzą ró wnież surowe warzy wa pod postacią surówek, które często za wierają białą kapustę (przypominające sałatkę coleslaw). Polacy jedzą dużo smażonego lub pieczonego mięsa, szczególnie wieprzo winy, co według specjalistów nie jest zdrowe. Dzisiaj coraz więcej ludzi wpro wadza do swojej diety drób i ryby. Pysio zakochał się w polskich deserach. Gospodynie domowe często tutaj pieką – zazwyczaj w weekend podają domowe ciasto, najczęściej sernik lub jabłecznik. Polskie dzieci, jak wszystkie inne dzieci na świecie, lubią fast foody. Pysio widział McDonaldy, KFC i Burger Kingi. Popularna jest również pizza i spaghetti, które rodzice uważają, za niezbyt zdro we i starają się je ograniczać. Chapter III felt nostalgic. Something was tickling his nose and he heard a strange sound. He touched his nose and he found out that it was a magic musical note which needed It was a beautiful October afternoon. Pysio was visiting the capital of Poland, Warsaw and he was walking in Saski Park, which was exceptaionally beautiful at this season. The trees were golden yellow and orange sprinkled with spots of red and brown. Suddenly Pysio felt a strong gust of wind. That surpirsed him, because the day was nice and calm. After a while the wind stopped. Pysio help. The note was crying and asking for assistance. It told Pysio that it had fell off the …. and that it must come back to National Philharmonic Hall immediately! Our bear decided to help the note, however he wasn‟t sure for it was doing there? He ran off toward the huge impressing building in the centre of Warsaw. When they came inside the note disappeard and Pysio heard magical music tunes.Tears came to his eyes and his heart was trembling with excitement. He was moved. He decides to learn who was the composer of that music he heard. A young man in black suit was sitting at the grand-piano and he explained that Pysio came to that place right for the very import ant cultural event In Poland – National Chopin Contest – the oldest festival of that kind in the world and the author of this exceptional music was Fryderyk Chopin – known and admired for the last 200 years! Pysio recalled when once Arturo was singing a song by Italin singer „ Remember that piano, so delightful unusual, that classic sensation, sentimental confusion. Used to say, I like Chopin (…)” And then he felt how much he missed his brothers … Rozdział III Był piękny, październikowy poranek. Pysio, będąc w stolicy Polski Warsza wie, spacero wał po Ogrodzie Saskim. Park wyglądał niezwykle, złota polska jesień udekorowała go najpiękniejszymi odcieniami złota, czer wieni i żółci. Rozkoszując się urokami przyrody, nagle poczuł na swoim nosku silny podmuch wiatru. Zdziwiło go to niezmiernie, bo dzień był piękny i bezwietrzny. Po ch wili wiatr ucichł, ale Pysio poczuł się nieswojo. Coś łaskotało go w nos, słyszał też jeden powtarzający się dźwięk. Kiedy zdjął z noska to „coś”, okazało się, że była to czarodziejska Nutka, która potrzebowała pomocy. Płacząc, opowiedziała, że spadła z pięciolinii, zgubiła się, a powinna natychmiast znaleźć się w Filharmonii Narodowej! Misio postanowił jej pomóc, choć nie bardzo wiedział, co też Nutka miałaby tam robić? Ruszył co sił w nogach w stronę okazałego gmachu. Kiedy tylko znaleźli się w środku, jego koleżanka zniknęła, a Pysio usłyszał wyjątko wą, magiczną muzykę. Łezka pojawiła się w jego oku, a serce drżało ze wzruszenia. Postanowił dowiedzieć się, kto jest twórcą tych wyjątkowych melodii. Młody człowiek we fraku siedzący przy fortepianie wyjaśnił mu, że Pysio za spra wą Nutki trafił na Międzynarodowy Festiwal Chopinowski – najstarszy konkurs muzyczny na świecie, a autorem tej niezwykłej muzyki jest największy kompozytor polski znany na całym świecie i podziwiany od pra wie 200 lat - FRYDERYK CHOPIN! Zasłuchany Pysio przypomniał sobie, jak kiedyś Arturo nucił pod nosem przebój włoskiego piosenkarza „ Remember that piano, so delightful unusual, that classic sensation, sentimental confusion. Used to say, I like Chopin (…)” I wtedy poczuł, jak bardzo tęskni za braćmi… Chapter IV Pysio joined the sport club at school NO 18 in Gdynia where he made friends and he much enjoyed taking part in all outdoors and indoors activities. His school has a fantastic new gym-hall so he played a lot of common sports like basketball, volleyball and he even became a captain of unihockey team ! It is popular game among Polish girls and boys and Pysio's team scored many points this season. what was really good for him, wow! Most of the summer Pysio spent at the seaside. What fun had he and his friends doing incredible things. There was no time to be bored. He was playing beach -ball, swimming in the sea, windsurfing, jogging, rollerblading, playing badminton and one time it happened that Pysio was taken up to hang-gliding over the Baltic sea !It was unforgettable adventure. His friends were really jealous. Polish girls are very pretty and skilfull so Pysio supported his girlfriends who were doing gymnastics at school competitions. Pysio's schoolmates go to the swimming pool once a week, they are really good swimmers; Pysio even tried once to practice swimming with the boys,but unfortunately his furcoat got very wet. The last summer it was really much to do with sports in Poland. Pysio went to the Tatra mountains in the south of Poland where he climbed thehigh mountains and walked many paths enjoying beautiful views. I will tell you in a secret that he lost weight there, In the autumn Robert Kubica, a fantastic Polish racing cars driver came to visit school NO 18 in Gdynia. He was telling about his experience in F1 and famous rallies he took part in. He was the first Pole who drove a bolid of F1 in Barcelona.After, he joined The Lotus Renault Team, and today Pysio is very sorry for Robert after his terrible accident on Ronde di Andorra. Pysio much hopes that Robert will recover soon and one day he would go as a pilot with him . The autumn was over and it was time to return to the mountains again. Pysio and his friends went to the school winter- camp in Zakopane. Pysio was very pleased to meet Adam Malysz , a very famous Polish ski -jumper, who broke many records in skijumping outside Poland and at home. Pysio thought of his brother Antero who must have also met famous Finnish ski-jumper, Janne Ahonnen. Pysio also met Justyna Kowalczyk the worldwide known long distance crosscountry skier who won a gold medal in Winter Olimpic Games in Vancouver 2010. He was so happy receiving an autograph of hers, and he was promised to be taken some day on a running competition by Justyna ! wow ! Now Pysio is back to Gdynia and he is looking forward to the European Football Cup "EURO 2012 " which will take place in Poland. Of course he is going to invite his brothers Arturo, Antero, Marcel and Setanta for this great event . Rozdział IV Pysio wstąpił do klubu sportowego przy szkole nr 18 w Gdyni,gdzie za warł wiele przyjazni i z radością brał udział we wszystkich zajęciach sportowych.Całkiem niedawno w szkole została zbudowana fantastyczna nowa hala sportowa wiec można tam uprawiać wszystkie sporty takie jak piłka koszo wa, siatkówka, a Pysio nawet został kapitanem drużyny unihockey !Jest to popularna gra wsród polskich dziewczynek i chłopców, a drużyna Pysia w tym sezonie zdobyła wcale nie małą ilość punktów. Polskie dziewczynki są bardzo ładne i zręczne, wiec Pysio kibicował s woim koleżankom, które brały udział w szkolnych za wodach gimnastycznych. Pysia szkolni koledzy uczęszczają raz w tygodniu na basen, i są napra wdę dobrymi pływakami; Pysio nawet raz spróbo wał popływać z nimi, ale na nieszczęście jego futerko bardzo przemokło. Ostatnie lato w Polsce było bardzo bogate w zabawy i wydarzenia sportowe. Pysio pojechał na południe Polski do Zakopanego, w góry Tatry gdzie wspinał się, zdobywał szczyty i podziwiał piękne widoki. Powiem wam w sekrecie, że w czasie tych wędró wek, stracił trochę na wadze, co dobrze mu zrobiło ! Większość lata Pysio spędził nad morzem; ile zabawy i radości miał Misio i jego przyjaciele mogąc tak aktywniespędzać letni czas.Nie było czasu na nudę o nie! Grali w piłkę plażową, pływali w morzu,upra wiali windsurfing,jogging, jeździli na wrotkach, grali w badmintona,a raz się zdarzyło, że Pysio był zabrany ,wysoko w górę na paralotni skąd widział morze Bałtyckie. Jego koledzy naprawdę zazdrościli mu tej przygody. Jesienią do szkoły przyjechał z wizytą Robert Kubica, fantastyczny polski, znany kiero wca rajdowy. Opowiadał on o swoich wyczynach w F1 i rajdach w których brał udział. Był pierwszym Polakiem, który dosiadł bolida F1 na torze w Barcelonie. Potem został zawodnikiem Lotus Renault, a dzis Pysio jest bardzo zasmucony z powodu wypadku jaki mu sie przydarzył na Ronde Andorra. Pysio ma nadzieję, że Robert wkrótce odzyska zdro wie i już myśli o tym, jakby tu zostać jego pilotem . Jesień minęła i był znów czas wracać w góry.Pysio z kolegami pojechali na obóz sportowo -zimowy do Zakopanego. Pysio był bardzo zaszczycony mogąc tam spotkać Adama Małysza,słynnego polskiego skoczka narciarskiego, który ustanowił wiele rekordów na wielkich skoczniach świata i w s woim kraju.Pysio pomyślał o swoim bracie Antero, który zapewne spotkałJanne Ahonnensłynnego fińskiego skoczka jak Adam. Pysio, miał też okazję spotkać Justynę Kowalczyk,znaną ś wiecie biegaczkę narciarską, która w roku 2010 wygrała złoty medal na olimpiadzie w Vancouver.Pysio był taki szczęśliwy kiedy dostał od niej autograf a ona mu obiecała, ze kiedyś go wezmie ze sobą na bieg konkursowy. Ale frajda ! Teraz Pysio jest znó w w Gdyni, i bardzo oczekuje wielkiego wydarzenia, jakim będą mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej-" Euro 2012", które odbędą się w jego nowym kraju, w POLSCE !! Oczy wiście, będzie wspaniała okazja aby spotkać się ze swoimi braćmi: Arturo,Antero, Marcel, and Setanta których z wielką radością zaprosi na to wielkie wydarzenie. Chapter IV The holidays were coming. The children from Pysio‟s school had just finished their classes and thought about summer destinations. Pysio was really worried that they would forget about him and leave him at school. But children remembered about their sweet bear and they had a fantastic surprise for him: a summer tour through the most interesting and beautiful Polish places. First, Pysio could rest on the beautiful beaches of Pomerania region. He knew Gdynia very well (yet it was his new mother-town) but he had never seen Gdańsk with its famous fountain of sever Naptun, majestic churches and colourful old tenement houses. Because Pysio loved nature he was delighted with amazing lakes area which was called Mazury. He could admire green forests, clean water and sail till evening. And of course the lakes was full of his favourite food: FISH! When the Bear had enough of sitting on the boat he decided to do something what bears love to do: climbing! Polish mountains were excellent place to put his intentions into practice. Tatra Mountains and their highest summits - Rysy looked amazing. Pysio and tourists from all over Poland could hiked the Tatra Mountains trails and looked around the real cousin of Pysio – the brown bear. The end of summer was coming quickly. Pysio knew that he should go back to school at the beginning of September. But he couldn‟t miss two wonderful cities: Warszawa and Kraków. He saw the capital of Poland – Warszawa a few months earlier. So he knew the symbol of the city -the Marmaid, beautiful Saski Park or National Philharmonic Hall . But he had to see Kraków with its magic Wawel Castle , which was the Royal Residence in the past or Old Market Square – full of smiling people and …greedy pigeons. He was even introduced to legendary Lajkonik - a bearded man with a wooden horse around his waist – an unofficial symbol of Kraków. rozglądać się za pra wdziwym kuzynem Pysia – niedźwiedziem brunatnym. Koniec wakacji zbliżał się nieuchronnie. Pysio wiedział, że musi zjawić się w szkole na początku września. Ale przecież nie mógł ominąć dwóch wspaniałych miast: Warszawy Pysio came back to Gdynia a bit late. But it was worth of it. He knew that he had a lot of stories to tell his brothers. Rozdział IV Nadchodziły wakacje. Dzieci ze szkoły Pysia właśnie zakończyły lekcje i snuły letnie plany. Pysio miał prawdziwe zmartwienie. Bał się, że dzieci zapomną o nim i zostawią go na całe lato w szkole. Ale one pamiętały o swoim słodkim misiu i miały dla niego prawdziwą niespodziankę: wakacyjną podróż po najciekawszych i najpiękniejszych zakątkach Polski. Na początku Pysio mógł odpocząć na przepięknych plażach Pomorza. Gdynię znał już bardzo dobrze, (przecież była jego nową „małą ojczyzną”), ale jeszcze nigdy nie miał okazji zobaczyć Gdańska. Pięknego starego miasta, ze słynną fontanną srogiego Neptuna, majestatycznymi kościołami i kolorowymi starymi kamieniczkami. Ponieważ Pysio uwielbiał naturę z przyjemnością udał się do krainy wielkich jezior – na Mazury. To właśnie tam mógł podziwiać zielone lasy, czystą wodę i żeglować aż do wieczora. No i oczywiście jeziora były pełne jego ulubionego przysmaku: RYB! Kiedy Misiek miał już dość siedzenia na łódce postanowił zrobić to, co misie uwielbiają robić – powspinać się. W tym celu udał się w Tatry, najsłynniejsze polskie góry. Pysio i turyści z całej Polski mogli zdobywać górskie szlaki i i Krakowa. Co pra wda widział już stolicę Polski, Warszawę, kilka miesięcy wcześniej. Widział Warszawską Syrenkę, Park Saski i Operę Narodową, ale przecież musiał zobaczyć Kraków! Kraków, z jego magicznym Wawelem, dawną rezydencją królów polskich, Starym Rynkiem pełnym uśmiechniętych ludzi i … łakomych gołębi. Udało mu się nawet być przedsta wionym legendarnemu Lajkonikowi, który stał się nieoficjalnym symbolem tego pięknego miasta. Pysio wrócił do Gdyni troszkę spóźniony. Ale było warto! Teraz wiedział, że ma mnóstwo historii do opowiedzenia s woim braciom. Chapter VI One sunny day Pysio was walking at the seaside. He looked around with excitement . He was surprised to see big white birds floating on the water. was of the birds spotted the bear and swam to the shore. The bird got to know that Pysio was trying to learn something about the nature of the country He was In. The bird offered his help in sightseeing. That is show Pysio started his journey cross Poland. The bird (it was a swan) was soaring in the sky and Pysio admired sandy dunes of the north of Poland. They saw the cliffs and rocky shores of the Baltic sea. They spotted the seals and „morswin‟ – a cousin of a dolphin living in our seas. One day a gigantic and majestic bird caught their eye – it had strong beak and large claws. It was a bird similar to an eagle – the white eagle as the Poles call him. It is considered that the north of Poland is the natural habitat for this bird. The bear was curiou s if the whole of Poland is like this, but the swan explained that the country is varied as far as landscapes are concerned. During their journey they saw lake districts. This is heaven for people who like to sail and cayak. Then they stopped to rest they noticed a big and thin bird with red long beak and legs – the storck. Storcks are generally white but they have got some black feathers in their wings. You can see frogs and lizards and plenty of small insects chcracterisc for this place. Pysio liked butterflies best. The swan decided that now the storck is going to be Pysio‟s guide. The continued the air travel and saw swamps and Bush forests of Middle Poland. Many kinds of amphibians live there. The Storck showed to Pysio a strange plant – it was small but dangerous especially for insects. The bear never knew there exists a plant which can eat insects . He preferred not to touch it, although he wasn‟t an insect! They saw a big forest cat – lynx. he adored kittens but somehow he felt it is wiser not to get close to little lynx. He was also scared of the great bison which still lives in Polish forests. They visited some cities – not only Gdynia, but also Warsaw (the capital of Poland), the Slask region (known for its coal industry). The last day they spent in Polish mountains – they walked in Sudety mountains and the highest mountains in the country – the Tatra. Here Pysio met another bird – the eagle which is the emblem of Poland. Storck couldn‟t fly to the highest mountain top in Poland, Rysy – the eagle took our bear to the summit. Pysio was delighted that he had seen the nature of this beautiful country and was also curious if the brother also got to know the countries they live in now. Rozdział VI Pewnego pogodnego dnia Pysio wybrał się na spacer nad morze. Rozglądał się zaciekawiony. Na morzu zobaczył duże, białe ptaki. Przyglądał im się z zaciekawieniem. Były to łabędzie. Jeden z nich zau ważył misia, przypłynął i wyszedł na brzeg. Ptak zapytał go, czemu się tak rozgląda, a kiedy usłyszał, że Pysio podzi wia przyrodę kraju, w którym teraz zamieszkał, zaproponował mu pomoc w zwiedzaniu. I tak niedźwiadek rozpoczął s wą podróż po Polsce. Przez kilka dni ptak szybo wał wysoko, aby Pysio mógł zobaczyć wydmy nadmorskie, szerokie plaże, a także strome brzegi zwane klifami. Na plażach ujrzeli foki. Mieli też szczęście, bo zobaczyli płynącego morświna, kre wnego delfina. Któregoś dnia, w oddali przelatywał ogromny, dostojny ptak. Miał silne szpony i wielki dziób. To był bielik. Podobno to właśnie w Polsce północnej bielików jest najwięcej. Łabędź leciał dalej nad brzegiem morskim. Miś zapytał, czy cała Polska to takie krajobrazy, ale łabędź powiedział, że nie. Zaproponował, że pokaże mu jeszcze piękne jeziora, których jest w tym kraju bardzo dużo. Są one ulubionym miejscem ptaków wodnych, ale ludzie też bardzo lubią spędzać nad nimi wolny czas. Z tego powodu widać tak du żo żaglówek pływających po jeziorach. Podczas postoju spotkali innego dziwnego ptaka. Miał czer wone, długie nogi i biało czarne pióra na skrzydłach. Pysio dowiedział się, że to bocian. Misiowi bardzo spodobał się nowy znajomy. Okazało się, że to on będzie teraz prze wodnikiem Pysia po Polsce. Mały pluszowy miś nie spodziewał się, że jego podróż będzie taka ciekawa. Po kilku dniach odpoczynku wskoczył na grzbiet bociana i wyruszył zwiedzać Polskę. Jego nowy przyjaciel pokazał mu pięknie wijące się rzeki, bagna i torfowiska, a także gęste lasy. Podczas postoju Pysio zobaczył żaby, jaszczurki, węże i żółwie. Nie mógł się nadziwić jak wiele jest małych owadów. Najbardziej podobały mu się motyle. Wyglądały jak kolorowe, latające kokardki. Siadały na ukwieconych łąkach. Bociek, bo tak nazywał się latający prze wodnik Misia pokazał mu dziwną roślinę. Była bardzo mała, ale jednocześnie niebezpieczna. Owady musiały na nią uważać. Pysio nigdy wcześniej nie widział rośliny, która potrafiła zjeść owada. Wolał jej nie dotykać, choć nie był owadem. Nie bardzo miał też chęć na bliski kontakt z rysiem, dużym kotem. Wolał zabawę z tymi kotkami, które spotykał w domach dzieci. Trochę bał się też żubra. To naprawdę duże zwierzę. Pluszowy niedźwiadek był bardzo ciekawy co jeszcze pokaże mu bocian. Tym razem przelecieli nad bardzo dużym miastem. Dużo większym niż Gdynia, w której mieszkał od niedawna. To była Warszawa, stolica Polski. Musieli lecieć wysoko, bo domy w tym mieście były ogromne. Kolejny był Śląsk. Nie bardzo mu się podobał. Pełno tu było kominów i kopalń. Prawie nie było lasów. Bociek powiedział, że nigdy się tu nie zatrzymuje, bo to tereny przemysłowe. Ponoć najbardziej zmienione przez człowieka w całej Polsce. Nie byli tu więc zbyt długo. Ostatnie dni spędzili w górach. Miały bardzo dziwne kształty. Wyglądały jakby ktoś je wyrzeźbił. Bocian powiedział, że to Góry Stołowe w Sudetach. Na koniec wypra wy polecieli w Tatrynajwyższe góry w Polsce należące do Karpat. Tutaj Pysio spotkał kolejnego wielkiego ptaka. Był nim orzeł przedni. To on jest w godle Polski. Dla bociana góry były zbyt wysokie, więc orzeł zabrał misia na wycieczkę. Przeleciał nad górami, pokazał mu najwyższy szczyt naszego kraju- Rysy. Pysio był zachwycony wycieczką. Gorąco podziękował swoim przewodnikom. Zastanawiał się, czy jego bracia mieli okazję podziwiać kraje, w których zamieszkali. Chapter IV The bear was fascinated by beautiful landscapes and sights. He couldn‟t forget the adventure with his friend – the stork. The food in his new country was delicious as well. He liked meat dumplings and apple pie. chance to say them! The bear was very sad! The children agreed to translate the poem to the bear. He liked it very much, and he started to understand people in his new country. But what about speaking? Understanding is not enough! The bear realised he couldn‟t produce the stange sounds. He tried to say “dziękuję” (thank you) but it was “dzik kuje” (boar pricks). “Proszę” (please) sounded like “kalosze” (wellies). And all the nouns needed their genders! Why is a table he, and desk she? He had no idea. The bear had to match the ending to the gender! However, there was something that he couldn‟t stop thinking about. He was sad because in his new country he couldn‟t understand a word. He decided to change it. But the problem was that people were rustling. The sounds were very strange and unfamiliar. He decided to ask children for help. They were eager to do so, but nevertheless there were some problems and pitfalls at the beginning. The children started to teach the bears letters. They decided to teach him an “ABC poem”. But the words were very difficult, almost impossible to say. And the bear couldn‟t understand why the ABC fell down the kiln! Why was it in the kiln in the first place?! And all the words from the poem, no The children saw that the bear was discouraged. They decided to teach him some songs. “It‟s good to sing a song” they said. They started from some easy songs, like “The peculiar duck song”. This funny song made him laugh. He wanted to repeat the words from it, and he did. After that it was the song about the winter, it had a funny chorus. The bear could perfectly understand the words, because winters in his new countries are really fierce and cold! mu do gustu, najbardziej smakowały mu pierogi z mięsem i szarlotka. Jednak było coś co nie dawało mu w nocy spać. Zasmucało go, że nie może w nowym kraju nikogo zrozumieć. Postanowił to zmienić. Ludzie wydawali szeleszczące dźwięki. Poprosił dzieci o pomoc w ich zrozumieniu. Dzieci z ogromną chęcią pomogły misiowi, chociaż nie obyło się bez drobnych kłopotów na początku. Nauka rozpoczęła się od liter. Dzieci chciały nauczyć misia wierszyka o abecadle, ale wyrazy były bardzo trudne do wymówienia i nie wiadomo dlaczego, spadło ono z pieca! Były tam słowa kropeczka, kreseczka, kładeczka, brzuszek, nóżki, przelękło... miś nie mógł wymówić tych słów. Co oznacza ta kropka nad „z” a tak kreska pod „a”? Nie, to jest za trudne. Miś był bardzo smutny. Shortly he could sing a very difficult song, it was difficult even for the children, it was about a yellow from which ate sour barley soup. Very strange... But he was able to say that! In the not too distant future the b ear started to speak Polish language! At first they were single words, but soon after he became more confident and spoke the whole sentences easily. No one could recognise that the bear came from a foreign country! Rozdział IV Piękne krajobrazy i widoki zachwyciły misia. Nie mógł zapomnieć przygody z boćkiem. Również jedzenie bardzo przypadło Dzieci postanowiły przetłumaczyć mu wierszyk o abecadle. Spodobał się on misiowi bardzo! Miś powoli zaczął rozumieć, co mówią ludzie w jego nowym kraju. Pozostawało jeszcze zacząć mówić, ale to zupełnie nie było proste, miś nie potrafił wydobyć z siebie tych dziwnych odgłosów. Próbował powiedzieć „dziękuję” wychodziło mu „dziki kują”. „Proszę” brzmiało jak „kalosze”. O zawrót głowy przyprawiły go rodzaje. Każdy rzeczownik ma tu swój rodzaj. Jakby tego jeszcze było mało, od rodzaju zależała końcówka słowa! Tego już było za wiele! Dzieci widząc, że miś jest zniechęcony do nauki mówienia, postanowiły nauczyć go kilku prostych piosenek. Zaczęły od „Kaczki – dziwaczki”. Śmieszna piosenka rozbawiła misia. Potrafił ja zaśpiewać. Po niej przyszła kolej na piosenkę „Hu hu ha, nasza zima zła”. Miś dobrze rozumiał słowa tej piosenki, zima z jego nowym kraju potrafiła być naprawdę zła i groźna! Zaraz potem miś nauczył się bardzo trudnej piosenki „żółta żaba żarła żur, piórnik porósł mnóstwem piór!” Potrafił to wymówić! Po krótkim czasie zaczął sam mówić w języku polskim. Z początku były to pojedyncze słowa, ale z czasem nabrał odwagi i wypowiadał swobodnie całe zdania. Nikt nie powiedziałby teraz, że miś przyjechał z innego kraju.