Ohm - The Early Gurus Of Electronic Music

Transkrypt

Ohm - The Early Gurus Of Electronic Music
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl
Ohm - The Early Gurus Of Electronic Music
Muzyka współczesna i elektroniczna.Sztuka czy jarmark?
Kiedyś dziwiłem się, zwracałem uwagę, oburzałem się, komentowałem, czułem się niewyraźnie, kiedy widziałem to
wieczne niepokojące poruszenie wśród publiczności.
Marszczenie brwi, spłoszone uśmiechy, radosne przaśne żarciki ludzi, którzy zostali skonfrontowani przypadkiem,
siłą lub z innych powodów z nowoczesną sztuką.
Muzyka elektroniczna jest nowoczesną sztuką – sama nienaturalna barwa, czy dźwięk użyty w muzyce wywołuje
niepokój, grozę i popłoch. Jeśli ją ułożyć w miarę strawne harmonie i melodyjki jest łaskawie tolerowana i
puszczana mimo uszu.
Lecz gdy jednak nie daj Boże, ktoś wykroczy poza te określone granice, to natychmiast mamy problem, konflikt.
Większość się nie certoli i rysuje sobie na czole kółko, na swoim czole. Inni są bardziej czujni i mówią – artyści
zawsze są dziwni, niech tam sobie pichcą swoje dzieła, co komu to szkodzi. Nawet w dobrym tonie jest popodziwiać
te wybryki.
Punktualizm, serializm, aleatoryzm, hmm - no cóż tak, marszczenie, skupienie, powaga, przecie coś w tym musi
być, może jednak się nie wypowiadać. A tak naprawdę o sztuce to się nie mówi ino przeżywa duszą. Hej.
Zastanawiające jest jednak jedno, gdy ludzie spotykają się i przebywają w bezładnym hałasie. Brutalnym, kłującym
w uszy, wrzawa cywilizacyjna, to im to nie przeszkadza. Wydzierające mordy babiszony, ujadające psy, śpiewy
wieczorne szczęśliwych pijaków, odgłosy bijatyk rodzinnych, źle dopracowane i nie
konserwowane torowiska, schrzaniony tabor autobusowy, paplanina z telewizorni. Tysiące wypowiadanych
codziennie słów, zbędnych, niepotrzebnych, rozmów o niczym, nieustanna wymiana hałasu. To przecie normalne.
Dlaczego by miało być cicho. Komu to przeszkadza.
Ale sytuacja się diametralnie zmienia, jeśli ten sam hałas w jakiś sposób zorganizowany, przedstawiony do oceny,
sformalizowany jako np. sztuka, staje się wrzaskiem nie do zniesienia.
Warszawska Jesień jest już od dawna przysłowiowa. Jest synonimem dziwactwa, odchylenia psychicznego,
nieumiejętności gry na instrumencie. Czytałem niedawno autobiografie Nicolasa Słonimskiego, człowiek ten
pochodzący z wyjątkowo uzdolnionej rodziny, miał czelność uczestniczyć jako dyrygent w pierwszych próbach
wykonań orkiestrowych muzyki współczesnej. Varese, Strawiński a także on sam jako kompozytor narażał się na
nieprawdopodobne upokorzenia i szykany ze strony środowiska muzycznego . Nawet nie publiczności. Zmarł jako
człowiek o znamionach geniuszu w zapomnieniu i biedzie.
Oczywiście Varese, Messiaen, Cage, Stockhausen, Ussachevsky, Schaeffer, Sala, Reich, Subotnick, Riley, Czukay,
Xenakis, La Monte Young są uznawaniza artystów.
Ale pojęciami takimi jak dodekafonia, bruityzm, minimalizm, stochastyka, sonoryzm, spektralizm i muzyka
elektroniczna straszy się dzisiaj w dalszym ciągu dzieci przed snem. Termin muzyka elektroniczna doczekał się
nowego znaczenia, dzisiaj oznacza on przede wszystkim zorganizowany hałas, który ma za zadanie, umilać picie
alkoholu, spożywanie różnych używek, i radosne hipnotyczne podrygiwanie .
Muzyka miała kiedyś dla człowieka wiele różnych rzeczy do zaoferowania, ale porzucono to do wiadra jak i wiele
innych wartości, wprowadzając nowe. Muzyka współczesna i nie mam na myśli muzyki tzw. poważnej to nie
bezładny, przypadkowy wrzask. Ale żeby się o tym przekonać nie trzeba być koniecznie zdziwaczałym,
przetrąconym przez los freakiem. Wystarczy się zastanowić, otrząsnąć, przekrecić lub nacisnąć na chwilę OFF i
zaglądnąć w głąb. W głąb siebie. Jeśli Ci się uda dotrzeć do czegokolwiek, to jesteś na dobrej drodze. W każdym
coś jest, jest to tylko ukryte. Jeśli nawiążesz z tym kontakt to bądź pewny, że gdy spotkasz się ze sztuką
w jakiejkolwiek formie to to się ujawni, to uczucie i poczujesz.
Subiektywizm jest tylko drogą do odkrycia wartości uniwersalnych, obiektywnych, które czekają na odkrycie w
każdej dobrej sztuce.
Każda sztuka jest odbiciem swoich czasów. Otaczają Cię maszyny, komputery, systemy, , elektronika, procedury.
Nie dziw się, że artyści korzystają z tych dobrodziejstw, nie dziw się ,ze posługują się nowym językiem inspirując
się tym co się dookoła nich dzieje.
To przyczynek do omówienia
Ohm - The Early Gurus Of Electronic Music
http://muzycznyesflores.blogspot.com
Autor: Jerzy Bednarz
Przedruk ze strony:
http://muzycznyesflores.blogspot.com/2010/03/ohm-early-gurus-of-electronic-music-1.html#links
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl

Podobne dokumenty