Semiotyka kursów on-line

Transkrypt

Semiotyka kursów on-line
Jerzy M. Mischke
emerytowany profesor AGH
Anna K. Stanisławska
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie ― Polski Uniwersytet Wirtualny
Semiotyka kursów on-line
Bardzo ogólne wprowadzenie w problematykę1
Nie wystarczy opanowanie umysłów osób szkolonych.
Należy również trafić do ich serc.
C. Andrews
Specyfika języka e-nauczania
Pisząc o języku e-nauczania, czy e-kursów, będziemy używali tego terminu w znaczeniu metaforycznym, podobnie jak
czynią to ci, którzy mówią o języku mediów. Język mediów jako taki oczywiście nie istnieje. Jednak istnieje specyficzny język
nadawców masowego przekazu, których wpływ na tzw. język standardowy, jakim wszyscy posługujemy się na co dzień, jest
niebagatelny , o czym napisano już tysiące książek.
Tak więc, przez język e-nauczania chcielibyśmy rozumieć język, jakim posługują się autorzy materiałów szkoleniowych oraz
język, którym porozumiewają się między sobą uczestnicy procesu dydaktycznego w Sieci. Podobnie więc jak język
tradycyjnej edukacji służy on przede wszystkim komunikacji nauczyciel―student i pełni te same funkcje: poznawczą,
komunikatywną, ekspresyjną, konotatywną (perswazyjną), fatyczną i metajęzykową (kodowania przekazu).
Pomimo jednak tego oczywistego podobieństwa, wokół języka e-kursów narosło szereg nieporozumień, których źródłem
zdaje się być fakt przestrzennego oddzielenia uczestników zajęć on-line oraz intuicyjne przekonanie, że czymś te języki
muszą się od siebie różnić, skoro używają tak odmiennych nośników informacji. Jednym z podstawowych mitów jest pogląd,
że język e-kursów nie służy bezpośredniej komunikacji, a tylko prezentacji treści i to wyłącznie za pomocą obrazu, dźwięku
oraz symulacji rzeczywistości.
Jednym słowem, utożsamia się najczęściej język e-kursów z językiem multimediów (przy założeniu, że ten ostatni, w ogóle
istnieje…). Ten zaś jako taki musi podlegać innym regułom niż język potoczny. Dopatrując się analogii języka multimediów z
obrazkowym językiem komiksu, sądzi się, że język e-kursów wprowadza niedopuszczalne uproszczenia i spłycenie przekazu
fachowej wiedzy.
W naszym przekonaniu jest to bezpodstawny skrót myślowy, nie mający wiele wspólnego z rzeczywistością multimediów,
jednak zasnuwając mgłą prawdziwy obraz języka e-nauczania nie pozwala dojrzeć jego istoty, stwarzając pozornie
obiektywny dowód ubóstwa tego języka i wynikającą z niego niską jakość e-edukacji.
Tymczasem istotą e-nauczania jest bezpośredni kontakt między uczestnikami tego procesu (nauczycielem i studentami)
2
odbywający się za pośrednictwem Internetu. Wprawdzie, współczesne ograniczenia synchronicznego przesyłania
ruchomego obrazu i głosu utrudniają przekazywanie emocji i tej części wypowiedzi, jaką niesie mowa ciała, niemniej
przynajmniej niektóre w ten sposób utracone informacje można z powodzeniem sformułować za pomocą języka pisanego i
symbolicznego (emotikony i ikony) w mądrze wykorzystanych instrumentach dostarczanych przez Internet takich jak: e-mail,
forum dyskusyjne, „rozmowy” w Sieci (czat, komunikatory, telefonia internetowa) itp.
1
Artykuł powstał na kanwie wykładu wygłoszonego przez nas podczas II Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej KULTURA I JĘZYK
MIEDIÓW, zorganizowanej przez Wyższą Szkołę Pedagogiczną ZNP w Warszawie, w dniu 18 maja 2005. Za inspirację i motywację
do jego napisania dziękujemy Pani Renacie Nguyen, doktorantce Uniwersytetu Warszawskiego i wykładowcy WSP ZNP.
2
Ograniczenia te mogą zniknąć w niedalekiej przyszłości na przykład za sprawą rozwijającej się burzliwie, zintegrowanej z
komputerem interaktywnej telewizji cyfrowej.
1
Odrzucając te i inne fałszywe opinie o języku e-kursów nie powinniśmy jednak zapominać, że komunikacja na zajęciach
internetowych faktycznie przebiega inaczej niż w tradycyjnej edukacji. Jej specyfika wynika przede wszystkim z ograniczeń,
jakie nakładają nań technologie informacyjne. Wśród nich jako podstawowe najchętniej wymienilibyśmy następujące:
1.
niezwykle ograniczona komunikacja pozawerbalna ― kontakt z innymi odbywa się wyłącznie za
pośrednictwem ekranu (i ewentualnie urządzeń audio) komputera,
2.
przewaga języka pisanego nad mówionym,
3.
duże znaczenie pozawerbalnej prezentacji rzeczywistości,
4.
niewystarczająca wciąż przepustowość Sieci.
Każde z tych ograniczeń nakłada na język e-kursów warunki, które muszą być spełnione, aby zapewnić mu skuteczność w
przekazywaniu wiedzy. Każda wypowiedź w trakcie procesu dydaktycznego w Sieci, niezależnie od funkcji, jaką aktualnie
spełnia (poznawczej, komunikatywnej, ekspresyjnej, konotatywnej, fatycznej, czy wreszcie metajęzykowej), musi być na ogół
precyzyjniejszy, bardziej jednoznaczny i treściwszy niż komunikat o tym samym znaczeniu użyty w tradycyjnej klasie.
Student siedzący przed ekranem komputera i pozbawiony informacji płynącej za pośrednictwem mowy ciała interlokutora
jest naturalnie mniej cierpliwy i szybciej męczy się w porównaniu z uczestnikiem tradycyjnych zajęć. Nie należy więc
wystawiać na próbę jego motywacji przez dostarczanie znaków (słów, zdań, obrazów, sygnałów dźwiękowych itp.) zbędnych
z punku widzenia procesu uczenia się. Do przestrzegania zasady oszczędności powinna skłaniać nas również
czasochłonność kontaktu zdalnego.
Jednakże to, co oszczędne, nie znaczy ubogie. E-nauczanie pozwala nam sprostać nieznanym albo bardzo trudno
osiągalnym w nauczaniu tradycyjnym, a w procesie kształcenia bardzo przydatnym, możliwościom obrazowania treści. Tutaj
potencjał multimedialnych środków przekazu jest nie do przecenienia. Różnorodność form prezentacji tej samej treści ―
począwszy od tekstu wykładu, poprzez nagranie audio, film animowany, film video, a skończywszy na symulacji i
wideokonferencji ― jest praktycznie nieograniczona.
Tej różnorodności form towarzyszy równie nieograniczona wolność edukacyjna e-studenta i jego udział w aktywnym
współtworzeniu kursu. Interaktywność, a przede wszystkim nieliniowość, przekazu internetowego zwiększa pole wyboru
zarówno treści, jak i sposobu uczenia się studenta on-line. W tym jednak celu materiały szkoleniowe powinny być „pisane”
jako „dokumenty kontekstowe”.
Ważną cechą e-kursów jest znacznie większa stabilność materiałów dydaktycznych. W nauczaniu tradycyjnym każdy kolejny
komunikat nauczyciela na ten sam temat jest nieco inny ― pomijając oczywiście źródła drukowane. I tylko tutaj nauczyciel
jako jedyny obserwuje skutki takiego lub innego wyrażenia nauczanej treści i może (jeśli spostrzeże błędy) wprowadzić
odpowiednie zmiany w następnej „edycji” swojej wypowiedzi.
Cecha względnej stabilności materiałów szkoleniowych w nauczaniu zdalnym powoduje, że pozostawiają one nauczycielowi
znacznie mniejszą swobodę wypowiedzi (przede wszystkim w zakresie instrukcji kursu), a istniejące narzędzia kontroli
skutków jego działań dydaktycznych sprawiają, że optymalizacja tych działań musi następować również w aspekcie
językowym (co jest praktycznie niemożliwe lub bardzo utrudnione w przypadku nauczania tradycyjnego).
Niezwykle istotą cechą języka e-kursów jest daleko posunięta personalizacja komunikacji uczestników zajęć on-line. Regułą
jest zwracanie się do siebie po imieniu. E-nauczyciel stara się zwykle dostosować swoje wypowiedzi do potrzeb i stylu
percepcji, myślenia i uczenia się studenta. Przeważa indywidualny kontakt. Rodzi to poczucie więzi i bliskości w Sieci, w
pewnym stopniu zastępujące relacje wynikające z przebywania we wspólnej przestrzeni klasy, szkoły czy uczelni. Wzrasta
tym samym motywacja e-studentów, pojawia się efekt synergii w uczącej się grupie.
Postaci języka e-kursów
W przeciwieństwie do języka używanego w tradycyjnym wykładzie, ćwiczeniach, seminariach czy warsztatach, który w
niewielkim stopniu różnicuje się w zależności od formy zajęć, w przypadku języka e-nauczania mamy do czynienia z
wyraźnie odmiennymi jego postaciami:
•
językiem wykładu ― podstawowego źródła wiedzy,
•
językiem interakcji:
•
―
nauczyciel–student,
―
student–student,
―
nauczyciel–grupa,
językiem instrukcji kursu.
2
Wykład, pod którą to nazwą rozumiemy podstawowe źródło wiedzy, podobnie jak w tradycyjnej edukacji, musi być
wygłoszony lub napisany językiem literackim i oczywiście, stylem naukowym. Ów styl charakteryzuje się poprawnością
gramatyczną, precyzyjnym, jednoznacznym i przejrzystym wyrażaniem myśli, w zasadzie brakiem sformułowań potocznych i
figur artystycznych, za to obecnością fachowej terminologii, symboli, wzorów, cytatów, przypisów, wykresów, tabel itp.
Jak już wspomnieliśmy wcześniej, wykład internetowy powinien spełniać również warunek oszczędności. Ograniczając
jednak objętość wykładu nie można go nadmiernie zubożyć, sprowadzając go do definicji, twierdzeń i przykładów. Mogłoby
to wszak prowadzić do szybszego niż w tradycyjnej klasie zniechęcenia studenta, a przecież utrzymanie jego aktywności jest
jednym z najważniejszych celów e-kursu. Jednym słowem, racjonalne wywarzenie celów i środków uważamy tutaj za
niezbędne.
Wydaje się, że przydatnym może się także okazać przyjęcie zasady, iż e-wykład stanowi jedynie osnowę przedmiotu, na
której studiujący tka barwny dywan wiedzy i kompetencji posługując się nadto materiałami uzupełniającymi, wskazówkami
nauczyciela i współpracą z innymi uczestnikami zajęć. Dlatego proponujemy tworzyć dla każdego kursu różnorodne, bogate
w formie i treści, materiały uzupełniające, które dopiero wraz z wykładem, pozwolą słuchaczowi wyrobić sobie pogląd na
temat studiowanej przez niego dziedziny wiedzy.
Drugą postacią języka e-kursów jest język wzajemnych kontaktów uczestników zajęć on-line. Odbywają się one najczęściej
3
za pomocą „piśmiennych” narzędzi komunikacji internetowej, takich jak e-mail, forum dyskusyjne, czat czy komunikatory.
Wydawałoby się więc, że uczestnicy e-kursu używają wówczas wyłącznie języka literackiego. Ale każdy, kto uczył się albo
pracował zdalnie w ukształtowanym w trakcie tej pracy zespole, wie, że to nic bardziej mylnego. Tak naprawdę,
wykorzystując narzędzia komunikacyjne Internetu, posługujemy się mową i stylem potocznym. Oczywiście, od e-nauczyciela
i e-studentów, gdy w grę wchodzi dyskusja na tematy merytoryczne, należy wymagać, by stosowali naukowy styl
wypowiedzi. Niemniej, z reguły często zastępowany jest on stylem retorycznym, nacechowanym sformułowaniami
pozwalającymi nawiązać kontakt z odbiorcą, a poprzez kunsztowne i niebanalne stwierdzenia lepiej spełniającym swoją
perswazyjną i ekspresyjną funkcję. Do tego dochodzą jeszcze emotikony wyrażające emocje.
Jednym słowem, dążąc do choćby częściowego niwelowania skutków wirtualnego kontaktu uczestników i nieobecnością
pośrednictwa mowy ciała stosuje się daleko posuniętą bezpośredniość wypowiedzi i personalizację języka. I wbrew tym,
którzy uważają, że wynikające z owej personalizacji zmniejszenie dystansu między nauczycielem a studentami nieuchronnie
prowadzi do obniżenia autorytetu tego pierwszego, nie widzimy lepszej formy komunikacji w Internecie.
Niestety, ta cecha języka e-nauczania oprócz korzyści niesie ze sobą także pewne niebezpieczeństwo. Wobec
obserwowanej często nieporadności w używaniu ojczystej mowy przez uczestników kursu łatwo o grzech przeciw opisanej
już precyzji i oszczędności języka, a w konsekwencji o nieporozumienia, a nawet o niezamierzone pojawienie się
negatywnych emocji. Dlatego jako użytkownicy kursów on-line wciąż musimy balansować między literackością języka
pisanego, a jego potocznością charakterystyczną dla mowy, którą wszak tylko naśladujemy w pisanych formach komunikacji
interpersonalnej w Sieci.
Zastanawiając się nad językiem e-kursów, dostrzegliśmy jeszcze jeden jego aspekt. Otóż, niezwykle istotną sprawą w enauczaniu jest budowa relacji społecznych na podstawie identyfikacji i znajomości idiolektów poszczególnych interlokutorów.
Indywidualny, wyróżniający nas spośród innych użytkowników języka, sposób porozumiewania się, kształtujący się pod
wpływem tradycji rodzinnej, wykształcenia, przynależności do grupy społecznej oraz gustu stylistycznego, ma w zdalnej
nauce niebagatelne znaczenie. Dzięki niemu na przekór naszej fizycznej nieobecności, jesteśmy lepiej rozpoznawalni. Ta
cecha języka e-kursów wymaga jednak od nas również większej uwagi i umiejętności interpretacji wypowiedzi innych
uczestników kursu, pozwala bowiem odkrywać właściwy ich kontekst.
Ostatnią postacią języka e-nauczania jest język instrukcji kursu. Przyjmując wcześniej sformułowaną ich definicję, określamy
instrukcje jako opis programu nauczania i zasad obowiązujących w konkretnym szkoleniu zdalnym, zawierający nadto
4
dokładne polecenia zarówno dla e-studentów, jak i dla e-nauczyciela. Z definicji tej wynika jasno perswazyjna funkcja tego
typu dokumentów. Polecenia kierowane do studentów, zwłaszcza polecenia wykonania zadań i zaproszenie do uczestnictwa
w różnych aktywnościach kursu, powinny być spersonalizowane, precyzyjnie prezentować cel podejmowanego działania,
zawierać dokładny jego opis oraz termin i standard wykonania.
Podsumowując, język szczególnego środowiska społecznego (społeczno-komunikacyjnego), jakim jest Internet, wymaga od
e-nauczycieli i e-studentów umiejętnego łączenia jego zalet i bogactwa form z wymogami ojczystego języka literackiego i
naukowego. Nie ma innej rady… Jest bowiem oczywiste, że dla skutecznej komunikacji w Internecie nie wystarczają
zwyczajne kompetencje w zakresie języka pisanego. Słowotwórcza siła komunikatów użytkowników Sieci została dobrze
3
Głównie z powodów czysto technicznych wciąż zdecydowanie rzadziej używane są wszelkie synchroniczne narzędzia audio- i
wideo-, takie jak telefony internetowe i wideokonferencje. Wróżymy im jednak, szczególnie telefonom internetowym, wielką karierę w
e-edukacji.
4
Por. Anna K. Stanisławska: Nauczać w Internecie. Kilka uwag na temat projektowania i prowadzenia kursów zdalnych, referat
wygłoszony podczas II Ogólnopolskiej Konferencji INNOWACJE W EDUKACJI AKADEMICKIEJ, zorganizowanej przez Wyższą
Szkołę Humanistyczno-Ekonomiczną w Łodzi, Spała, 27―29 czerwca 2002.
3
opisana przez lepszych od nas. Żargon stosowany przez tę grupę społeczną, by nazywać rozmaite przedmioty i zjawiska
internetowe, rzecz jasna, przenika do słownika e-nauczycieli i e-studentów. Co więcej, oni wciąż tworzą nowe słowa...
Zamiast podsumowania kilka dalszych pytań i postulatów
Podjęta przez nas próba opisu języka e-nauczania sprawiła, że zadaliśmy sobie dalsze, praktyczne już, pytania. Oto kilka z
nich na początek.
•
Jakie są kryteria wyboru między podręcznikiem elektronicznym a podręcznikiem klasycznym?
•
Ile wiedzy można przekazać wykładem on-line, a ile i jaką w materiałach uzupełniających?
•
Ile i jakie audiowizualne środki wyrazu można i powinno się zastosować, by zachowując oszczędność
wykładu, zapewnić jego atrakcyjność?
•
Czy polecenia do zadań wydawać w formie bezosobowej, w pierwszej osobie liczby pojedynczej, czy w
pierwszej osobie liczby mnogiej?
•
Jaki format i forma jest optymalna dla materiałów e-kursu? Czy mają być nieliniowe czy liniowe w postaci
odpowiedniej do drukowania? Czy słuchacz może je przerabiać samodzielnie (np. format DOC)?. Czy też
przeciwnie wszelkie ingerencje w tekst mają być uniemożliwione (np. format PDF)?
•
Jaki powinien być język komunikatów nauczyciel―student? Częściej bezosobowy język poleceń, czy
przeciwnie ― raczej ekspresyjny język bliskich sobie osób?
Pomimo nasuwających się tych i innych wątpliwości, sądzimy, że można już teraz sformułować pewne zalecenia i reguły,
których przestrzeganie ułatwi pracę zarówno e-nauczycielom, jak i ich e-studentom. Wymieniliśmy je bez szczególnego
zwracania uwagi na wagę każdego z tych stwierdzeń:
1.
Materiały kursu powinny odpowiadać celom kursu oraz w miarę możliwości wiązać nową wiedzę z już
posiadaną i z aktualnymi doświadczeniami studentów.
2.
Źródła wiedzy muszą zawartością odpowiadać zadaniom i innym aktywnościom kursu.
3.
Materiały uzupełniające kursu (wszelkiego rodzaju artykuły, teksty literackie, studia przypadków, słowiki online, multimedia, linki itp.) powinny charakteryzować się proporcjonalną względem celów kursu
różnorodnością treści i formy.
4.
Materiały kursu powinny charakteryzować się optymalną ekspresją przekazu graficznego (styl formatowania,
elementy graficzne itp.).
5.
Materiały kursu powinny być bieżąco weryfikowane z uwagi na ich skuteczność i odpowiednio korygowane.
6.
Wykorzystanie w e-kursach podręczników tradycyjnych wydaje się gwarantować poprawność językową i
rzetelność merytoryczną podstawowego materiału dydaktycznego, ale należy mieć też na uwadze, że funkcją
źródła wiedzy w e-kursie jest oprócz wykładu przedmiotu, również:
7.
―
zainteresowanie studenta wykładaną dziedziną wiedzy,
―
pobudzenie jego wyobraźni.
Język materiałów kursu powinien być dostosowany do języka grupy docelowej. Nie znaczy to, że należy się
posługiwać slangiem, gwarą lub używać słów z poza języka literackiego, powinno się jednak dbać o
zrozumiałość wypowiedzi i w miarę możności nie używać hermetycznego języka specjalistów.
I to wszystko na dziś.
4