Miesiecznik sierpie\361 `06

Transkrypt

Miesiecznik sierpie\361 `06
Raport miesięczny — co ważnego zdarzyło się na rynkach towarowych, giełdowych i
walutowych. Czego nie mogliśmy niezauważyć. O czym trzeba pamiętać.
XTB. Sierpień na rynkach.
Magdalena Grzybowska
Makler Papierów Wartościowych
[email protected]
+48 22 520 22 82, 83
Piotr Jabłoński
Dealer
[email protected]
+48 22 520 22 88
Marcin Kiepas
Analityk
[email protected]
+48 22 520 22 84
Sierpień 2006 na rynkach
Wakacje skończyły się w lipcu
Złoty zakończył miniony miesiąc na poziomach bardzo zbliżonych do lipcowego zamknięcia. W ciągu miesiąca kurs
złotówki podążał za eurodolarem, prawie nie zwracając uwagi na sytuacje na naszym podwórku. Ostatniego dnia
wakacji dolar kosztował 3,08zł, a euro 3,94zł; miesiąc wcześniej było to odpowiednio 3,08zł i 3,9350zł.
Sierpień rozpoczął się niespodziewaną decyzją Banku Anglii o podwyżce stóp procentowych o 25 kpt. bazowych. Także Europejski Bank Centralny podjął, w tym wypadku jednak antycypowaną, decyzję o podwyżce stóp procentowych
w Eurolandzie do 3%.
Początek miesiąca to dobry okres dla naszej waluty. Inwestorzy nie wierzyli już w możliwość kolejnej podwyżki stóp
procentowych w Stanach i złotówka umocniła się wobec dolara jak i euro. Notowaniom złotego pomogła też publikacja raportów o perspektywach polskiej gospodarki. Jeden z nich mówił o możliwości szybkiego wzrostu polskiego PKB
w najbliższych latach, pod warunkiem przeprowadzenia niezbędnych reform budżetowych.
Kurs USDPLN; notowania 4 godzinne; sierpień 2006
Źródło: Platforma transakcyjna X-Trader
Jednak w świetle oświadczenia ministra finansów p. Stanisława Kluzy o odstąpieniu od projektu reformy budżetowej
prof. Gilowskiej, osiągnięcie tego warunku staje się co najmniej wątpliwe.
8 sierpnia FOMC pozostawił stopy procentowe w USA na niezmienionym poziomie – tym samym kończąc cykl 17
podwyżek z rzędu. Jednak w momencie ogłoszenia decyzja ta była już praktycznie uwzględniona w cenach i przecena dolara na światowych rynkach była krótkotrwała.
Dzień później dolar testował psychologicznego opór 3,00zł, schodząc do poziomu 2,99zł (euro kosztowało 3,85zł).
Udaremniony zamach terrorystyczny w Wielkiej Brytanii nie wywołał długotrwałych efektów – jest to chyba znak odporności inwestorów na tego typu zagrożenia. Dopiero publikacja pozytywnych danych o stanie amerykańskiej gospodarki (deficyt budżetowy i bilans handlowy) spowodowała kilkugroszową przecenę złotówki.
Deprecjacji polskiej waluty nie powstrzymał nawet zaskakująco dobry wynik salda obrotów bieżących +160mln euro
(oczekiwano deficytu).
W kolejnym tygodniu, skróconym ze względu na długi weekend, testowaliśmy poziomy 3,00 na dolarze i 3,85 na euro. Nieudany test doprowadził do wyraźniejszego odbicia i w piątek 18 sierpnia płaciliśmy po 5 groszy drożej za euro
i dolara. Złotówce zaszkodziły też kłopoty forinta wywołane ujawnieniem raportu o problemach związanych z wejściem Węgier do strefy euro.
Kurs EURPLN; notowania 4 godzinne; sierpień 2006
Źródło: Platforma transakcyjna X-Trader
Koniec miesiąca to kontynuacja trendu spadkowego złotówki. Krótka korekta tego ruchu nastąpiła w czwartek rano
(24 sierpnia), kiedy złotówka przejściowo zwyżkowała podążając za eurodolarem umacniającym się po ogłoszeniu
wskaźnika IFO w Niemczech. Jednak jeszcze tego samego dnia popołudniu dolar odreagował poranne straty, osłabiając jednocześnie polską walutę.
Pod koniec sierpnia niekorzystny wpływ na sytuację złotego wywarła polska scena polityczna. Nienajgorsza sytuacja
budżetowa skłoniła wicepremiera A. Leppera do ponownego wysunięcia roszczeń wobec wydatków socjalnych przyszłorocznego budżetu. Tymczasem jeszcze przed wysunięciem tych żądań minister Kluza sygnalizował, że utrzymanie
tzw. kotwicy budżetowej będzie „trudne, choć możliwe”. Niepokój inwestorów wzbudziło również zamieszanie zwią-
zane z groźbą wycofania się Samoobrony z koalicji rządzącej w wyniku sporu o odwołanie szefa sejmowej komisji
rolnictwa W. Mojzesowicza. Rynek źle ocenił również rozpoczęcie prac przez sejmową komisję śledczą ds. banków –
jej pierwszym celem wydaję się być skompromitowanie prezesa NBP Leszka Balcerowicza.
31 sierpnie Jean – Cloude Trichet, szef ECB, poinformował o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym
poziomie. Było to zgodne z oczekiwaniami rynków i nie wpłynęło na przebieg notowań.
Ostatni wakacyjny tydzień zakończył się publikacją danych z rynku pracy w USA. Zgodne z prognozami dane (liczba
nowych miejsc pracy +125tys.) spowodowały kontynuację osłabienia złotego.
W najbliższych tygodniach sytuacja złotówki wydaje się być niejednoznaczna. Polska gospodarka rozwija się w bardzo szybkim tempie, co ważniejsze z kopyta ruszyły też inwestycje – wzrost o 14,4% r/r. Wszystko to daje nadzieję
na utrzymanie się tempa rozwoju w najbliższych miesiącach. Jednak czynnikiem decydującym o kursie złotówki będzie zapewne sytuacja na rynkach światowych – spowolnienie światowej gospodarki może skłonić inwestorów do
redukcji swojego zaangażowania na rynkach wschodzących.
Piotr Jabłoński
7% w dół na GPW – to zabolało
Po upalnym i suchym lipcu, który jak pokazują statystyki, był w Polsce najgorętszy od 227 lat, sierpień przyniósł zdecydowaną zmianę pogody. Był zdecydowanie chłodny i deszczowy.
W sierpniu zmieniła się nie tylko pogoda, ale również i nastroje na giełdzie. Po "byczym" lipcu, który to indeks WIG
zakończył na rekordowym poziomie 45894,89 pkt., poprawiając w ten sposób, już po raz 26 w tym roku szczyt
wszech czasów i kończąc miesiąc stopą zwrotu na poziomie 12,9 pkt., sierpień upłynął pod znakiem spadków. WIG
stracił w tym miesiącu 5,51 proc. Jeszcze słabiej zachowywał się indeks dużych spółek WIG20, który sierpień zakończył na poziomie o 7,2 proc. niższym niż lipiec.
Stopa zwrotu wybranych indeksów w sierpniu
6,00%
4,00%
2,00%
0,00%
-2,00%
-4,00%
-6,00%
Źródło: obliczenia własne
WIG
RT S
NIKKEI
MERVAL
HANG SENG
DJ IA
CAC40
BO VESPA
-8,00%
Sierpniowe spadki WIG i WIG20 wyróżniły naszą giełdę na tle rynków światowych. W odróżnieniu jednak od lipca,
kiedy to średnia stopa zwrotu na akcjach notowanych na warszawskim parkiecie była jedną z największych, teraz
była jedną z najmniejszych.
Nowe spółki ławą. A inwestorzy w funduszach.
Pomimo słabszej koniunktury w sierpniu, na giełdę trafiają wciąż nowe spółki. W poprzednim miesiącu na giełdę trafiły papiery Qumak-Sekom, Famur, Interferie, Astarta, Hyperion i One-2-One. Fala napływu nowych spółek na giełdę
nie zakończy się szybko. Zwłaszcza, że akcje debiutantów cieszą się ogromnym zainteresowaniem inwestorów, o
czym najlepiej świadczą duże redukcje zapisów na nie.
Inwestorzy mogliby się zacząć poważnie zastanawiać nad sensem kupna akcji w ofercie publicznej, gdyby dekoniunktura na giełdzie potrwała trzy, cztery miesiące, a nie jeden miesiąc.
W przypadku oceny atrakcyjności akcji debiutujących na giełdzie, można dostrzec pewną analogię, do oceny przez
inwestorów atrakcyjności inwestowania w fundusze inwestycyjne. Jak pokazują statystyki, w lipcu Polacy ponownie
masowo kupowali jednostki funduszy. Z danych opublikowanych przez Analizy Online wynika, że w lipcu najwięcej
środków trafiło do funduszy akcyjnych. Było to około 875 mln zł i jest to największy napływ od kwietnia br., kiedy to
do funduszy trafiły środki o wartości ponad 1,3 mld zł. Porównanie z kwietniem jest o tyle ciekawe, że jeżeli spojrzeć na polski rynek przez pryzmat indeksów, to średnie ceny były porównywalne. Być może więc ten lipcowy duży
napływ środków do funduszy, ponownie wyznaczy szczyt na rynku akcji?
Wracając do porównania oceny atrakcyjności inwestycyjnej debiutów i funduszy - tak jak silna przecena z maja i
pierwszej połowy czerwca nie zniechęciła do debiutantów i funduszy, tak i zdecydowanie mniejsze sierpniowe spadki
również nie zniechęcą. Dopiero po trzech, czterech miesiącach spadków głównych indeksów, awersja do ryzyka inwestorów zdecydowanie by wzrosła. I dopiero wówczas mogłaby się rozpocząć fala umarzania jednostek funduszach, a kupno akcji w ofercie publicznej byłoby loterią.
Zdaniem analityka technicznego—WIG20 dziś i w przyszłości
Meteorolodzy prognozują, że po chłodnym i rekordowo deszczowym sierpniu, wrzesień będzie cieplejszy. Przewidują,
że przynajmniej w jego pierwszej połowie, należy oczekiwać przewagi ciepłych i słonecznych dni. Zupełnie inaczej niż
na giełdzie. Sierpniowe spadki na GPW sprawiły, że z trzech scenariuszy przedstawionych w podsumowaniu lipca
(wykres poniżej), dwa pozostają aktualne. Oba są pesymistyczne, gdyż zakładają spadki przynajmniej do poziomu
czerwcowego dołka czyli 2545,87 pkt. (minimum z 13 czerwca 2006).
WIG20 na początku sierpnia Źródło: własne
Nakreślone przed miesiącem dwa pesymistyczne scenariusz zakładają, że rozpoczęte w połowie czerwca wzrosty zakończyły się w lipcu i obecnie WIG20 kontynuuje zapoczątkowaną w maju czwartą falę 5-letniej hossy na GPW. Można oczekiwać, że ta korekcyjna czwarta fala zakończy się bądź w okolicach czerwcowego dołka, gdzie równocześnie
wsparcie tworzy dolne ograniczenie ponad trzyletniego kanału wzrostowego. Bądź też, spadki cen akcji będą znacznie większe i dłuższe, co sprowadzi indeks WIG20 w okolice około 2200 pkt., gdzie znajduje się 50 proc. zniesienie
całej hossy z ostatnich lat oraz dolne ograniczenie kanału w jakim od początku tejże hossy WIG20 się porusza.
Aktualna sytuacja techniczna na wykresie indeksu dużych spółek potwierdza, że najbliższe tygodnie, a może nawet i
miesiące, nie będą najlepsze dla posiadaczy akcji. Coraz większa ilość sygnałów sprzedaży na wskaźnikach, czy też
wyrysowana zarówno na wykresie tygodniowym, jak i miesięcznym WIG20, zapowiadająca spadki, świecowa formacja zasłony ciemnej chmury, to elementy które wskazują, że w kolejnych tygodniach należy się liczyć ze spadkami.
Zwłaszcza, że za pasem już jesień, czyli statystycznie najgorszy okres dla rynków kapitałowych na świecie.
Wykres tygodniowy WIG20 Źródło: własne
Ponadto negatywnie na kondycję warszawskiej giełdy, podobnie zresztą jak innych parkietów zaliczanych do emerging markets, może odbić się dekoniunktura na rynku towarowym, wywołana przez spowolnienie amerykańskiej gospodarki i próby schłodzenia rozgrzanej chińskiej gospodarki, czyli dwóch silników światowego wzrostu gospodarczego. Hossa na towarach bowiem była jednym z podstawowych czynników napędzających wzrosty cen akcji w Warszawie. Dość łatwo można sobie wyobrazić, gdzie znalazłby się WIG20, gdyby ceny spółek surowcowych spadły o 1/3.
Oba z przedstawionych wyżej pesymistycznych scenariuszy, w gruncie rzeczy są jednak optymistycznymi - zakładają
bowiem, że po zakończeniu korekcyjnej czwartej fali hossy, przyjdzie fala piąta, która wyniesie indeks WIG20 rynek
na nowe rekordowe poziomy. Niestety, nie sposób ocenić, kiedy ona się rozpocznie.
Marcin Kiepas
Wątki przyrodnicze, technologiczne i turystyczne — i ceny ropy.
Sierpień był okresem dużej zmienności cen ropy naftowej. Początek miesiąca przyniósł obawy inwestorów przed silnym sztormem “Chris”, jaki mógł pojawić się nad Zatoką Meksykańską, co przełożyło się na wzrost wartości ropy
Brent do 76,67$ za baryłkę. Sztorm przekształcił się jednak jedynie w huragan, co nie zagrażało funkcjonowaniu
platform w rejonie Zatoki. Miesięczne maksimum cena ropy ustanowiła jednak 7 sierpnia (78,56$ za baryłkę) po informacjach napływających z koncernu BP nt. zamknięcia największego amerykańskiego pola naftowego Prudhoe Bay
(Alaska) z powodu korozji ropociągu transportującego ropę do rafinerii na Zachodnim Wybrzeżu. Rzecznik prasowy
koncernu oświadczył, że wydobycie ropy naftowej zostanie zmniejszone w ilości odpowiadającej 8% dziennej amerykańskiej produkcji. Dwa dni później poziom cen utrzymywał się nadal na wysokim poziomie na skutek publikacji danych przez amerykański Departament Energii, które ukazały spadek zapasów benzyny do 3,2 mln baryłek, co było
wartości trzykrotnie wyższą od prognoz analityków. W tym samym dniu jednak ceny osunęły się w dół do 75,03$,
gdyż inwestorzy zaczęli obawiać się zmniejszenia zapotrzebowania na surowiec ze strony linii lotniczych, po wydarzeniach związanych z udaremnieniem zamachów terrorystycznych na samoloty pasażerskie lecące z Londynu do USA.
Ataki te zaplanowane były na podobną skalę jak te z 11 września 2001 roku.
Notowania cen miesięcznych kontraktów terminowych na ropę naftową Brent w USD za baryłkę, sierpien 2006.
Źródło: platforma transakcyjna X-Trader
Kolejnymi informacjami powodującymi zniżkę wartości ropy było oświadczenie koncernu BP o utrzymaniu wydobycia
na Alasce w wysokości 50% standardowej produkcji za zezwoleniem rządu. Transport ropy zapewniać miała zachodnia nitka ropociągu, która posiadała mniejsze uszkodzenia. 14 sierpnia ropa Brent staniała do 73,62$. Dodatkowym
czynnikiem zniżki było zawieszenie broni między Izraelem i Libanem na skutek rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Izraelskie wojska rozpoczęły odwrót z zajętych wcześniej pozycji, co uspokoiło inwestorów i ustabilizowało notowania w okolicach 73$ za baryłkę. 17 sierpnia nastąpiła dalsza przecena wartości surowca do 71,23$. Po osiągnięciu
tego poziomu ceny nieznacznie zaczęły odrabiać straty na skutek powrotu międzynarodowej dyskusji nad irańskim
programem atomowym. ONZ wyznaczyło Teheranowi termin do 31 sierpnia na zakończenie prac nad programem
atomowym pod groźbą nałożenia sankcji. Prezydent Iranu oświadczył, że prace będą kontynuowane, na co amerykańska dyplomacja odpowiedziała, iż oczekuje od ONZ zajęcia twardego stanowiska w kwestii nałożenia odpowiednich sankcji na Iran. Sankcje te mogłyby jednak doprowadzić do ograniczenia dostaw ropy na globalne rynki z Iranu,
który jest 4 producentem tego towaru na świecie, a ponadto kontroluje jedyną drogę transportu ropy z rejonu Zatoki
Perskiej, tzn. Cieśninę Hormuz. W efekcie nałożenie sankcji na Teheran przyniosłoby więcej szkody zachodnim gospodarkom niż samemu Iranowi. 22 sierpnia irański rząd zadeklarował chęć negocjacji z Unią Europejską na temat
programu pomocy ekonomicznej ze strony państwa zachodnich w zamian za zakończenie prac nad programem atomowym. Oświadczenie to wywołało zniżkę notowań ropy do 71,54$. Na rynek trafiły ponadto prognozy o możliwym
zmniejszeniu zapotrzebowania na paliwa w związku ze zbliżającym się zakończeniem letniego sezonu wakacyjnych
wyjazdów. Zapasy benzyny powinny kształtować się więc powyżej letniej średniej.
24 sierpnia ropa zdrożała do ponad 72$ za baryłkę pod wpływem niepokojów o pogorszenie pogody i możliwość
przejścia nad Zatoką Meksykańską burzy tropikalnej o nazwie “Ernesto”, która może przekształcić się w huragan. Nie
ustawały również zamieszki etniczne w Nigerii – miejscowi rebelianci porwali 3 pracowników jednej z kompanii naftowych w Delcie Nigru. 29 sierpnia cena ropy spadła poniżej 70$ - do 69,40$. Inwestorzy mogli odetchnąć z ulgą, ponieważ potencjalnie groźna burza tropikalna “Ernesto” ominęła strategiczne dla wydobycia ropy naftowej rejony Zatoki Meksykańskiej skręcając na północny-zachód w kierunku Florydy. Koncern BP osiągnął 50% stan produkcji ze
złoża na Alasce, na których wystąpiła awaria ropociągu. Za oceanem opublikowany został również wskaźnik Conference Board, którego odczyt 99,6 pkt wobec 107 w lipcu b.r. był najniższy od 9 miesięcy. Nastroje amerykańskich
konsumentów w sposób widoczny pogorszyły się, co z pewnością będzie przekładać się na ograniczenie spożycia
ropy. Ceny ropy zareagowały na te dane spadkiem w okolice dwumiesięcznych minimów. 31 sierpnia mijał termin
ultimatom postawionego przez ONZ Iranowi w kwestii zaprzestania prac nad programem atomowym, jednakże inwestorzy nie reagowali nerwowo w oczekiwaniu na odpowiedź Iranu. Negatywnym sygnałem na rynku była rewizja publikowanych wcześniej wyników PKB za II kwartał w USA. Wzrost PKB wyniósł w tym czasie 2,9%, podczas gdy
wcześniej dynamikę tę szacowano na 2,5%. Wyższy poziom wzrostu gospodarczego za oceanem pozwalał przypuszczać, że fundamenty amerykańskiej gospodarki nie są w aż tak niepokojącym stanie, jak prognozowano. 31 sierpnia
ropa Brent kosztowała 69,36$. Pierwsze dni września przyniosły dalsze spadki cen surowca.
I co dalej?
Brak zdecydowanej reakcji Zachodu wobec Iranu, zakończenie sezonu podwyższonego zapotrzebowania na paliwa w
związku z sezonem urlopowym, coraz częstsze spekulacje o wystąpieniu spowolnienia gospodarczego w największych światowych gospodarkach, które równocześnie są największymi konsumentami ropy naftowej powodować będą w średnioterminowym okresie kolejne obniżki cen. Jeżeli sytuacja polityczna na arenie międzynarodowej nie ulegnie zaostrzeniu, wartość ropy naftowej może oscylować niebawem około 60$.
Złoto latem nie nęci.
W pierwszej połowie sierpnia ceny złota spadały. Sezon wakacyjny na rynku metali szlachetnych oznacza zazwyczaj
niższe obroty oraz spadek zainteresowania zakupami kruszców. Złoto straciło na wartości z 635,41$ na początku
miesiąca do 612,65$ 17 sierpnia. Na fali niepewności związanej z rozwojem dalszej sytuacji na Bliskim Wschodzie
ceny odbiły się w górę do 614,50$ w dniu 20 sierpnia, w kolejnych dniach nastąpiła jednak stabilizacja notowań.
Kurs ruszył wyraźnie w górę dopiero pod koniec miesiąca. Duży wpływ na wzrost wartości metalu z pewnością mają
niekorzystne dane makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki świadczące o spadku dynamiki wzrostu gospodarczego i prawdopodobnym pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie przez dłuższy czas, co
przekłada się na osłabienie dolara. Słaby dolar powoduje, że złoto staje się tańsze dla posiadaczy innych walut, co
stymuluje zwiększone zapotrzebowanie na ten metal. Na koniec miesiąca uncja złota kosztowała już 627,04$. W
krótkim okresie można spodziewać się kontynuacji wzrostów, ponieważ wrzesień jest miesiącem w którym indyjskie
firmy jubilerskie dokonują zwiększonych zakupów przygotowując się do rosnącego zapotrzebowania na wyroby
jubilerskie zimą, która jest w tym rejonie tradycyjną porą zawierania małżeństw. Jednak w dłuższym terminie brak
podwyżek stóp procentowych za oceanem oraz spadające ceny ropy naftowej spowodują zmniejszenie presji inflacyjnej, a w konsekwencji – obniżenie atrakcyjności złota jako alternatywnego sposobu lokaty kapitału.
Notowania cen złota w dostawie natychmiastowej w USD za uncję Troy, sierpnień 2006
Źródło: platforma transakcyjna X-Trader
O ponad 1,5$, z 11,42$ do 12,90$ wzrosły w sierpniu notowania srebra. Srebrny metal ponownie zyskuje na wartości po załamaniu cen, jakie miało miejsce w połowie maja. Przyczyną wzrostu wartości srebra jest znaczące zmniejszenie wydobycia kruszcu w Meksyku, który jest drugim producentem na świecie. Mimo obaw analityków, że zapotrzebowanie na srebro będzie się stopniowo kurczyć na skutek spadku popytu ze strony branży fotograficznej, gdzie
związki srebra wykorzystywane były do wytwarzania tradycyjnych filmów fotograficznych, spadek sprzedaży srebra w
tym segmencie rynku został zrekompensowany przez rosnące zakupy metalu dokonywane przez firmy produkujące
wyroby elektroniczne i elektryczne. Nie słabnie również zainteresowanie srebrem wśród jubilerów, ponieważ kruszec
ten jest, w porównaniu ze złotem, stosunkowo niedrogi. Lokowaniem środków w srebro w oczekiwaniu na osiągnięcie wysokiej stopy zwrotu zajmuje się od wiosny b.r. specjalistyczny fundusz ETF, którego certyfikaty znajdują się w
obrocie giełdowym. Potencjalna skala inwestycji tego funduszu od początku roku budzi wiele emocji i napędza zwyżkę cen kruszca. Drożały w sierpniu również pallad (wzrost z 310$ do 340,50$) oraz platyna (wzorst z 1228,50$ do
1243,12$).
EU chce zwolnić, górnicy miedzi strajkują a nikiel powoduje zapaść London Metal Exchange.
Podwyżka stóp procentowych w strefie euro do 3% i w Wielkiej Brytanii do 4,75% na początku sierpnia została odebrana przez inwestorów na rynku surowców jako zapowiedź spowolnienia gospodarczego oraz spadku popytu na
metale przemysłowe. Wyższy koszt pieniądza wymusi bowiem na przedsiębiorcach ograniczenie inwestycji oraz obniży popyt konsumpcyjny. Rezultatem będzie ograniczenie zbytu towarów, a co za tym idzie spadek zapotrzebowania
na surowce, z których są one wytwarzane. Efektem publikacji tych danych makroekonomicznych była wyprzedaż
metali. Najsilniejsze spadki odnotowały nikiel i miedź (obydwa po 4,5%). Odwrotnie zareagował rynek po 8 sierpnia,
kiedy to Fed, po 17 kolejnych podwyżkach stóp procentowych, zdecydował się pozostać przy ich dotychczasowym
poziomie 5,25%. Decyzja ta osłabiła amerykańską walutę, w której kwotowane są metale, co przełożyło się na
wzrost ich cen.
Na rynku miedzi w sierpniu wydarzeniem zasadniczej wagi był strajk w chilijskiej kopalni Escondida. Na początku
miesiąca zagrożenie górniczym strajkiem spowodowało wzrost ceny miedzi do 7820$ za tonę. Po nieudanych negocjacjach między pracownikami a właścicielem kopalni – koncernem BHP Billiton w kwestii podwyżki wynagrodzeń
oraz wypłaty jednorazowej premii strajk rozpoczął się 7 sierpnia i trwał do końca miesiąca. Uzasadnieniem żądań
zwiększenia wynagrodzeń były rosnące na skutek dobrej koniunktury zyski koncernów surowcowych. Kopalnia
Notowania cen miedzi w dostawie natychmiastowej w USD za tonę
Notowania cen niklu w dostawie natychmiastowej w USD za tonę,
sierpień 2006, źródło: platforma transakcyjna X-Trader
Escondida dostarcza na rynek 8,5% światowej produkcji miedzi, przerwa w dostawach z tego zakładu odbiła się więc
bardzo negatywnie na rynku. 9 sierpnia ceny osiągnęły poziom 8140$. Zakończenie strajku zaowocowało spadkiem
notowań surowca do 7630$. Według prognoz analityków cena miedzi powinna wkrótce ruszyć do góry. Powodem
tego stanu rzeczy jest możliwość rozpoczęcia protestów pracowników w kolejnej kopalni umiejscowionej w Chile –
Codelco, gdzie negocjacje właścicieli z przedstawicielami związków zawodowych mają się dopiero rozpocząć. Zapotrzebowanie na miedź wciąż jest bardzo wysokie, a produkcja ma ograniczony potencjał wzrostu z powodu zaniedbań inwestycyjnych minionych lat. Giełdowe zapasy surowca wciąż utrzymują się na niskim poziomie i oscylują wokół wartości, która stanowi odpowiednik dwudniowego globalnego zapotrzebowania na metal.
Bardzo niski poziom giełdowych zapasów niklu doprowadził niemal do załamania organizacji handlu kontraktami na
ten surowiec na Londyńskiej Giełdzie Metali. Ceny niklu pną się systematycznie do góry na skutek kurczenia się zapasów surowca wywołanego rosnącym zapotrzebowaniem na metal ze strony producentów stali nierdzewnej. 16
sierpnia cena niklu poszybowała do góry o niemal 7%, ponieważ w giełdowych składach pozostała tak niewielka ilość
metalu, że inwestorzy, którzy posiadali krótkie pozycje w kontraktach terminowych na nikiel na skutek niedoboru nie
byli w stanie wywiązać się z obowiązku dostarczenia towaru posiadaczom pozycji długich. Ponieważ 18 sierpnia wygasała seria kontraktów terminowych, władze LME zmuszone były zmienić warunki handlu i wydłużyć termin dostawy surowca. W przeciągu całego miesiąca nikiel zyskał na wartości z 27 069$ do 30 515$.
Magdalena Grzybowska
X-Trade Brokers
Dom Maklerski S.A.
ul. Ogrodowa 58
00-876 Warszawa
Biurowiec A, XII piętro
Sekretariat:
tel. 0 22 520 22 80
fax: 0 22 520 22 81
email:[email protected]
www: www.xtb.pl
Dealing Room:
tel. 0 22 520 22 82
tel. 0 22 520 22 83
email: [email protected]
Sales Room:
tel. 0 22 520 22 86
tel. 0 22 520 22 87
email: [email protected]