KPP NOWY TOMYŚL CHCIAŁ SZYBKO SIĘ WZBOGACIĆ I WPADŁ.

Transkrypt

KPP NOWY TOMYŚL CHCIAŁ SZYBKO SIĘ WZBOGACIĆ I WPADŁ.
KPP NOWY TOMYŚL
Źródło: http://nowy-tomysl.policja.gov.pl/w15/aktualnosci/73438,Chcial-szybko-sie-wzbogacic-i-wpadl.html
Wygenerowano: Wtorek, 7 marca 2017, 15:17
Strona znajduje się w archiwum.
CHCIAŁ SZYBKO SIĘ WZBOGACIĆ I WPADŁ.
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi trzem złodziejom. Mężczyźni z terenu zakładu
recyklingowego mieszczącego się pod Nowym Tomyślem ukradli przeznaczone do utylizacji kosmetyki wartości
ponad 20 tysięcy złotych. Sprawcy z wejściem na teren zakładu nie mieli większego problemu, gdyż wśród nich
był jeden z jego pracowników. Ze skradzionym łupem daleko jednak nie zajechali. W Poznaniu wpadli w ręce
miejscowych stróżów prawa. Niebawem zarzuty usłyszy również jeden z kierowników zakładu, bo jak wynika z
ustaleń policjantów to on wpuścił złodziei na jego teren. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
34-letni Robert N. pracownik firmy recyklingowej postanowił łatwo i szybko się wzbogacić. Jego plan był prosty. Po co
niszczyć przeznaczone do utylizacji kosmetyki, skoro równie dobrze można je ukraść i sprzedać. Do realizacji swojego
przestępczego procederu potrzebował jednak pomocy. Zaangażował, więc dwóch swoich znajomych 36-letniego Rafała K. i
28-letniego Piotra M.
Obaj mężczyźni mają za sobą bogatą przeszłość kryminalną. 28-latek opuścił zakład karny kilka miesięcy temu, a jego
straszy kolega wyszedł na wolność po 16 latach w miniony wtorek.
Cała trójka w środę (16.03) dwoma samochodami osobowymi wjechała na teren zakładu pod Nowym Tomyślem. Po
załadowaniu aut ponad dwoma tysiącami sztuk kosmetyków, bez żadnych przeszkód ruszyli w drogę powrotną do Poznania.
Mężczyźni długo jednak nie cieszyli się kradzionym łupem. Ledwo przekroczyli granice Poznania wpadli w ręce miejscowych
stróżów prawa.
Robert N., Rafał K. i Piotr M. trafili do policyjnego aresztu a ich wyładowane po brzegi kosmetykami auta na policyjny parking.
Wartość odzyskanego przez mundurowych mienia pokrzywdzony wycenił na 22 tysiące złotych.
W trakcie zbierania materiału dowodowego w tej sprawie wyszło również na jaw, że w przestępczy proceder zamieszany jest
również jeden z kierowników zakładu, który jak się okazało wpuścił złodziei na jego teren. Niebawem i on usłyszy zarzuty.
Za kradzież grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
kradzieze/nivea/1
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij