Jaka przed nami przyszłość?

Transkrypt

Jaka przed nami przyszłość?
Jaka przed nami przyszłość?
Prędzej czy później globaliści ogłoszą rząd światowy i
czy to będzie pod koniec tego roku, czy pod koniec
przyszłego nie ma znaczenia. Panami przyszłego świata
będą służby. Od dawna już można zaobserwować
wzmożoną agresję policji, w różnych krajach. Mimo iż
jeszcze obowiązują jakieś zasady w formacjach
policyjnych, funkcjonariusz jest zobligowany do
przestrzegania prawa, kulturalnego zachowania z
poszanowaniem praw osób cywilnych, tak przynajmniej
to wygląda dla przeciętnego obywatela, że tak jest. Niestety policja jest szkolona dokładnie w
innym kierunku, mają zaprogramowane mózgi na agresję, szczególnie widać to w USA policjanci popadają w manię wyższości, przed każdą grubszą akcją biorą zastrzyk z adrelnaliną,
dla nich rozpędzanie demonstracji to jest super gratka. To właśnie ma służyć nowemu
porządkowi świata.
W obecnych czasach ludzie wyglądają inaczej niz dawniej - mają lekkie i wytrzymałe ciuchy,
kolor skóry jest bardziej siny, są szczupli, zestresowani, chorują, szybko się starzeją, cierpią na
choroby nerwowe łącznie z szaleństwem, wiele jest przypadków przemocy domowej. Wchodzi
nakaz instalowania kamer kontrolnych w mieszkaniach gdzie wychowuje się małe dzieci. Służba
zdrowia jest tylko dla służb, przeciętny człowiek musi czekać nawet rok czasu na wizytę,
najłatwiej może jednak uzyskać informację na temat stanu swojego zdrowia i zalecanych leków
z terminala, który działa w tym wypadku jak komputer diagnostyczny. Żywność w sklepach jest
o smaku plastikowym, niby wielka rozbieżność produktów dostępnych z każdego zakątka
świata, ale smak wszystkiego jest identyczny. Nad miastami unosi się smog, nie widać nieba,
słońce nie dociera do powierzchni bezpośrednio. Opylania dokonywane są przez rządy rzekomo
po to by powstrzymać efekt cieplarniany.
A będzie jeszcze gorzej.
Kiedy ogłoszą już rząd światowy, wprowadzą pod pozorem bezpieczeństwa chipowanie ludności
- a to już się zaczyna po cichu. Zostaną wprowadzone specjalne procedury, każdy obywatel USA
i UE będzie musiał sobie zaaplikować elektroniczny chip RFID pod skórę jeżeli będzie chciał
przekroczyć granicę swojego super państwa. Wtedy ogłoszą listę osób zachipowanych podczas
pandemii w 2009r i przy innych okazjach - jak pobyt w szpitalu, czy przy szczepionce na grypę.
Każdy będzie mógł sprawdzić w specjalnych terminalach czy ma już chipa. Terminale stawiane
są już chyba w każdym mieście, chwilowo jako elektroniczne przewodniki turystyczne,
kulturalne, informacja miejska. Początkowo wprowadzą jeszcze możliwość płatności i
identyfikacji za pomocą chipa, będą prowadzone kampanie telewizyjne - za pomocą osób
sławnych i lubianych będzie nam się wciskać największe narzędzie ucisku jakie kiedykolwiek
skonstruowano na ziemi.
Jako ciekawostkę podam że firma Mondex - jest to twór połączonych komórek firm Motorola i
Mastercard, miała już w 2007 r. 3 miliardy czipów, koszt wyprodukowania jednego urządzenia
to niecałe 2$. Następną fazą byłoby wprowadzenie specjalnych ulg dla ludzi z czipem, jako
pretekst posłużyłby fakt, że jest potrzebna mniejsza ilość personelu by obsłużyć danego
osobnika, bo niby wszystkie podatki płaci ten osobnik przez specjalny terminal - a to jest bez
kolejki i obniża znacznie koszty. Io samo dotyczyłoby służby zdrowia, zusów i innych urzędów.
Kiedy zaczipowane będzie już 90% społeczeństwa, zacznie się nagonka na niezachipowanych.
Ludzie będą nękani, nachodzeni, wzywani do urzędów, na komendę, na rozmowy, straszenie, w
końcu osadzenie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie czipować będą na dzieńdobry wraz z
wstępnymi badaniami i pobraniem krwi.
Przed społeczeństwem przedstawi się te osoby jako morderów, ciemnogród, psychicznie chore
jednostki, nie zasługujące na życie w społeczeństwie. W międzyczasie już teraz przechodzi
kolejne kontrowersyjne prawo - osoby nieprzydatne, nieuleczalnie chore, noworodki z wadami
będą dostawały refundowaną, bezbolesną i godną eutanazję (niedawno mówił o czymś
podobnym red. Janusz Majcherek z Tygodnika Powszechnego w "Superstacji" - jako że musimy
isć z "postępem czasu", przyp. grypa666). Natomiast niedobitki które jeszcze nie zdążyły się
zachipować dostaną chipa na ulicy, w urzędach, na skrzyżowaniach, nawet podczas kontroli
drogowej. Jeżeli ktoś jest zagorzałym przeciwnikiem technologii zniewolenia, jest na tyle
świadomy co mu właśnie wstrzyknięto pod skórę, będzie próbował w jakiś sposób usunąć ten
implant, nawet gdyby miał sobie na żywca rozpruć rękę.
No i tu też jest "rozwiązanie":
"Saudyjski inwestor próbował opatentować na terenie Niemiec podskórny chip radiowy
zawierający uwalnianą elektronicznie śmiertelną dawkę cyjanku. Najmniejszy model
elektronicznej obroży zawiera mały moduł GPS, który umieszcza się pod naszą skórą. Dzięki
temu odpowiednie służby mogą nas śledzić. Model "B" posiada jednak specjalną funkcję zdalnie sterowany moduł uwalniający do naszego ciała śmiertelną dawkę cyjanku. Inwestor
twierdzi, że chip może być używany do śledzenia terrorystów, przestępców, politycznych
dysydentów, nielegalnych imigrantów oraz zagranicznych przybyszów%u2026 a w razie
przekroczenia terytorium%u2026 zabicia ich"- http://hotnews.pl/arttechnika-355.html
Załóżmy więc dodatkowe utrudnienie dla przeciwników NWO, teraz już pod totalną kontrolą,
nie mogą usunąć czipa bo grozi to rozwarciem fiolki z jakąś trucizną, niekoniecznie cyjankiem,
tylko trucizną która spowoduje zatrzymanie akcji serca, a sekcja zwłok nie będzie wykazywała
innej nienaturalnej przyczyny śmierci. W między czasie wybuchnie np. kryzys demograficzny,
okazaże się że nie ma komu pracować na utrzymanie emerytów. Społeczeństwo jest stare,
niezadowolone i z punktu widzenia władzy mało użyteczne - wręcz chore ze starości.
W pewnym momencie zaczyna umierać jakby więcej ludzi, w telewizji mówią że jest jakaś
epidemia nowego wirusa, dużo osób umiera na serce, 30% społeczeństwa wyparowuje w ciągu
jednego sezonu grypowego. Ale nikt nic nie podejrzewa, przecież w telewizji mówili że była
choroba, przeszła, minęła ważna że ja żyję. Tylko niewielka część społeczeństwa zdaje sobie
sprawę co się dzieje naprawdę. Kontrolerzy z Rządu Światowego po prostu wyłączyli część
społeczeństwa, ale niestety ci ludzie mają zamknięte usta, w temacie nie można nic się odezwać
bo i ciebie wyłączą.
Nie wiadomo w końcu co ten chip jeszcze potrafi, może nawet gromadzi i przekazuje informację
- albo jeszcze lepiej, może kontroler widzi co robię w danym momencie! Niektórzy ludzie,
pracujący dla systemu, zaczynają również widzieć jego potworność, na świecie odczuwa się
atmosferę że to maszyna rządzi światem, że to ten terminal na mieście od czipów, który teraz jest
już wszędzie, bo zasięg chipów ewoluował niczym telefonia komórkowa w latach 90. Nie
wiadomo ile ludzi już zmarło przy próbach wyciągnięcia znamienia z ręki. Ludzie, którzy
wcześniej pomagali wprowadzać system teraz eksperymentują w pojedynkę wyjmowanie czipa z
ludzkiego organizmu, na trupach bez uruchomienia trucizny. W końcu udało się opracować i
stworzyć urządzenie uwalniające człowieka z elektronicznej smyczy.
Dokonał tego naukowiec ze wschodu, udało mu się bo sam nie był zachipowany, w wielkim
kraju w którym mieszkał panował zawsze duży bałagan więc wiele osób było jeszcze wolnych.
Wielu innych naukowców interesujących się tematem zmarło nagle na serce. W kraju ludziom
coraz gorzej się żyje, mimo wszechobecnej zaawansowanej technologii, wszechobecnej
komputeryzacji społeczeństwo jest coraz uboższe. Wskaźnik samobójstw największy w historii i
to globalnie. Wszelkie wystąpienia przeciwko polityce Rządu Światowego karane są śmiercią.
Nie ma żadnych protestów i demontstracji, ludzie są stłumieni w sobie (już teraz w taktacie
lizbońskim zalegalizowane są masowe morderstwa na demonstrantach! - jest to w przypisie do
przypisu, przyp. grypa666).
Rozchodzi się plotka że ktoś wyjmuje chipy, w aucie, czarnej furgonetce, tak by tej ekipy nie
namierzyli są ciągle w drodze. Sporo to kosztuje, ale każdy już ma dość wszechobecnej kontroli.
Kontrolują o której wstajesz, czy się nie spóźniasz do pracy, czy się przypadkiem nie obijasz, o
której chodzisz spać, czy nie masz za dużo środków na koncie. Nawet samochody są już na chip,
nie kierujesz, wystarczy że sobie pomyślisz gdzie chcesz dotrzeć, auto to odczyta i dowiezie cię
jak po szynach bezpiecznie do celu. Jest kilka takich ekip w kraju co uwalniają ludzi, którzy
coraz bardziej poszukują takiej usługi. Rząd wprowadza specjalne programy ewidencyjne.
Każda osoba zmarła jest sprawdzana na obecność chipa w ciele. Ludzie niezachipowani są
zdejmowani z ulicy i wywożeni w nieznane miejsca. Odkąd zaczipowano populacje
przestępczość spadła praktycznie do zera. Panowie z Nowej Globalnej Policji to już nie ci sami
panowie co kilka lat temu. Ogólna charakterystyka to brzuchate goryle, nie zdolne już by kogoś
doścignąć na piechotę, z dotykowym laptopem w ręce przypominającym szklaną tabliczkę, bez
broni, bez pałki, teraz wystarczy nacisnąć guzik i delikwent kładzie się na ziemi sparaliżowany.
Tworzy się więc ruch oporu, każdy na własną rękę walczy z systemem, a gdy ruch osiąga dość
potężne rozmiary, zaczyna się już prawdziwa wojna przy użyciu starej broni, ludzie łączą się
przeciwko kontrolerom, policji światowej i żołnierzom ONZ. Ci którzy nie zdążyli usunąć chipa
chowają się w domach, ci z nich którzy wyszli na ulicę kładą się trupem, nikt tych ciał już nawet
nie usuwa.
Tak, właśnie na to czekaliśmy przez te 7 lat największego ucisku w dziejach ludzkości, tak to
jest biblijny Armagedon! Niespodziewanie tworzy się ogromna burza na słońcu. Promieniowanie
docierające do Ziemi niszczy wszystkie przekaźniki besti (BEAST = Brussels Electronical
Accounting Surveying Terminal. Trzypiętrowej wielkości komputer, ulokowany w
administracyjnym budynku siedziby EWG). Terminale nie działają, całą elektronikę szlag trafił,
ludzie posiadający czipy leżą na ziemi wijąc się z bólu. Litowe akumulatory nie wytrzymały
promieniowania, kwas rozlał się i wędruje z krwią po ciele, tak zżerając je od środka. W ciągu
kilku minut cała Policja Światowa leży na łopatkach, płacząc i krzycząc, ich ciała wypełniają się
wrzodami, z miniuty na minutę ludzie jakby palili się od środka. Tak to właśnie może wyglądać.
Moi drodzy, możemy być pewni że dobro zwycięży, bestialski system zostanie obalony i
usunięty raz na zawsze. Teraz zrozumcie że wszystko ma swoją kolej. Nie oczekujcie że jeżeli
nagłaśniamy sprawę NWO, wszyscy wyjdą na ulicę już teraz i bezkrwawo panowie z UE, USA,
Rosji i praktycznie wszystkich światowych rządów, powiedzą, ok. Nie chcecie, to dziękujemy,
sami sobie rządźcie. To jest scenariusz dla naiwnych, nie ma takiego rozwiązania. Naszym
celem jest to, że jak już ogłoszą oficjalnie NWO i czipowanie społeczeństw, żeby każdy wiedział
o jaki podstęp tu chodzi i z jakim plugastwem ma do czynienia, choć na początku w to nie
uwierzył, będzie wiedział o co w tym chodzi. Nie przekonywajcie innych na siłę, wystarczy
poinformować czy rzucić temat. Pozdrowienia dla wytrwałych.
żródło:
http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=2716

Podobne dokumenty