Informacje o spirytyzmie na profilach
Transkrypt
Informacje o spirytyzmie na profilach
Informacje o spirytyzmie na profilach społecznościowych Zapraszamy do polubienia naszej społecznościowej Facebook. Na naszym profilu na Facebooku powiadomienia o nowych artykułach Wiele materiałów pojawiają się TYLKO linki o tematyce duchowej z innych inspirujące MEM-y , cytaty, wiersze strony na platformie publikowane są zawsze , nowych wydarzeniach . na Facebooku, np. ciekawe serwisów internetowych, , filmy. Zapraszamy do polubienia nas tutaj : Spirytyzm.pl – facebook Jesteśmy także na Google + gdzie prezentowane są wszystkie artykuły i powiadomienia o spotkaniach, w przyszłości transmitowane będą materiały na żywo z wykładów Choroba afektywna dwubiegunowa. Podejście medycyny spirytystycznej Dwubiegunowe afektywne zaburzenie biopolar lub inaczej dwubiegunowe zaburzenie nastroju (nazywane dawniej chorobą maniakalno-depresyjną) jest jedną z najpoważniejszych chorób w sferze psychiatrii, dotykającą od 3 do 10% ludności świata. Najnowsze badania podają różnice pomiędzy jednobiegunową depresją i manią, a dwubiegunową, której główną cechą jest obecność epizodów depresji i manii pojawiających się cyklicznie, przedzielanych okresami charakteryzującymi się brakiem objawów. Dla nas psychiatrów istnieją pewne różnice w podtypach, które są ważne dla ustalenia terapii. Wiele osób uważa, że termin ,,mania” dotyczy kaprysów i zwyczajów, które widoczne są u niektórych osób i zwracają na siebie uwagę w zależności od intensywności takiej lub innej choroby. Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne różni się bardzo od zaburzenia biopolar, jednak zdarza się, że u niektórych pacjentów [dotkniętych tymi zaburzeniami] można znaleźć wspólne cechy. W języku technicznym wyraz ,,mania” oznacza euforię, czyli nadmierną, patologiczną radość. Zaburzenia nastroju są poważnym problemem zdrowia publicznego na całym świecie. Dr.Scott (1995) przedstawił pracę, w której zwrócił uwagę, że osoba zmagająca się z tego typu zaburzeniami traci dziewięć lat życia, dwanaście lat normalnego czternaście lat zdolności do pracy. stanu zdrowia i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) we wnioskach z badań przeprowadzonych przez dr. Murraya (1996) ogłosiła, że z dziesięciu patologii, które najbardziej obezwładniają ludzi, pięć należało do zaburzeń psychiatrycznych o podłożu depresyjnym, a zaburzenie afektywne dwubiegunowe lokowano na szóstym miejscu. Warto zauważyć, że najważniejsze badania dotyczące występowania lub walidacji patologii w postaci ,,manii” i ,,hipomanii” ciągle nie pozostają dostatecznie pogłębione, co oznacza, że zdobyta wiedza wciąż jest sprawdzana. W rezultacie rozpoznanie nie jest zdefiniowane, a jedynie w małym stopniu scharakteryzowane. Pacjenci na drodze do poprawy stanu zdrowia napotykają zwykle dwie przeszkody: pierwszą jest błąd w diagnozie; druga to niewystarczające i nieodpowiednie leczenie, a przede wszystkim częsta hospitalizacja i brak ustępowania psychotycznych objaw, co odciska piętno na pacjentach. Dzieje się tak, ponieważ pacjenci nie są leczeni przez specjalistów, a w większości przypadków przyjmowani są przez osoby ,które nie są lekarzami psychiatrami. Ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że stan chorego charakteryzuje się epizodami depresji i ,,manii”, które na przemian uaktywniają się i zanikają. Na pierwszy rzut oka wydawać się może, że pacjent nie cierpi na chorobę. Często za takie okresy odpowiada przerwa w stosowaniu leków, co ułatwia powstanie nowych epizodów choroby. Warto nadmienić, że każdy nowy kryzys pogarsza rokowanie i powoduje zmniejszenie się okresów pomiędzy atakami. Choroba biopolar charakteryzuje się dwoma etapami, a wyniki kliniczne są bardzo różne: Depresja Depresja charakteryzuje się zmniejszeniem energii, motywacji, zdolności do odczuwania przyjemności i radości. Osoby chorujące na depresję cierpią z powodu obniżenia nastroju (patologiczny smutek), co wpływa na spadek rozumowania, koncentracji, pamięci i umiejętności organizowania oraz planowania. Towarzyszą temu obawy i zamartwianie się nawet w sytuacjach banalnych. W rezultacie następuje izolacja i wycofanie społeczne, brak inicjatywy, zainteresowania i przyjemności (anhedonia), utratę lub zmniejszenie popędu płciowego, bezsenność lub nadmierną senność, wielki apetyt lub jego utrata, zwiększone uczucie zmęczenia – powoduje to zwiększenie lenistwa, trudność w wykonywaniu zadań, które wcześniej były częścią codziennej pracy, zdecydowanie się na przebywanie większości czasu w łóżku; skutkiem jest również przebywanie w zaciemnionym pokoju, utrata i brak zainteresowania kontaktami z innymi ludźmi, unikanie higieny osobistej, uczucie pesymizmu, rozpacz, smutek, niepewność, strach, poczucie beznadziejności, niska samoocena, przesadne poczucie winy, pustka ,a nawet chęć i próby popełnienia samobójstwa. Mania Mania charakteryzuje się zwiększoną energią, drażliwym nastrojem, euforią, zmniejszeniem zdolności odczuwania negatywnych uczuć i empatii, kiedy spotykamy się z cierpieniem innych ludzi. Osoby dotknięte manią cechują się również zbyt szybkim rozumowaniem i skupianiem uwagi, przy czym pacjent nie potrafi utrzymać tej uwagi na długo, ma zmniejszoną koncentrację i zaburzenia pamięci. Te ostatnie mogą obejmować zarówno zwiększenie zdolności do zapamiętywania jak i jej zmniejszenie, do tego dochodzą nagłe zmiany w myśleniu, gadatliwość, tendencja do używania wulgaryzmów, drażliwość, która generuje konflikty, zniecierpliwienie, większa impulsywność, nadużywanie alkoholu i narkotyków; zwiększają się koszty związane z kompulsywnym robieniem zakupów, zwiększa się libido i skupienie na erotyzmie, człowiek mniej śpi poprzez zmniejszenie czasu, ma mniejszą wrażliwość na ból i nadmierną pasję realizowania swoich celów. Cechuje go także dezorganizacja, konfuzja, nieustanne powtarzanie pewnej aktywności. Na tym etapie także mogą wystąpić idealizacje i próby samobójstwa. W tych dwóch fazach choroby mogą pojawić się objawy psychotyczne, które zawsze związane są z dominującym uczuciem: w przypadku depresji urojenia i halucynacje są rujnujące, w przypadku manii wywyższające. Urojenia są bardziej powszechne niż halucynacje. Leczenie polega na działaniu zespołu złożonego ze specjalistów rozmaitych dziedzin – psychiatrów, terapeutów i pracowników społecznych. Zastosowanie stabilizatorów nastroju typu lit poprawia samopoczucie chorego i zmniejsza liczbę nawrotów choroby. Niestety nadal nie ma żadnego lekarstwa ani sposobu leczenia, a więc stosowane środki terapeutyczne są tylko doraźne. Zgodnie ze spirytystycznym punktem widzenia, choroba dwubiegunowa biopolar, swoje źródło czerpie ze złych czynów popełnionych w przeszłości. Kiedy osoba odradza się w nowym ciele, predyspozycje do tej choroby pojawiają się zwykle po 20 roku życia. Obciążenie genetyczne to zadośćuczynienie, które duch postanowił wybrać ze względu na swoje wcześniejsze działania, w których dopuścił się nadużycia swojej inteligencji oraz braku szacunku do życia. Zdecydowana większość przypadków dwubiegunowej choroby borderline związana jest z aborcją, choć wielu pacjentów mogło też popełnić samobójstwo lub wielokrotnie dopuścić się morderstwa. W tym przypadku u chorego instaluje się proces obsesyjny i opętańczy oraz pragnienie zemsty przez duchy, które zostały poszkodowane i które jeszcze nie potrafiły przebaczyć. Ponieważ chorzy są jak ,,uszkodzone anteny” (przez swoja dynamiczną psychikę promieniują skomplikowanymi uczuciami-wibracjami), otwierają pasmo wibracyjne ściągające duchy, które znajdują się na takiej samej częstotliwości. Biorąc pod uwagę prawdziwą przyczynę tych zaburzeń, możemy dojść do wniosku, że niska moralność jest główną przyczyną tej choroby. Staje się więc jasnym, że najważniejszym środkiem zaradczym jest Ewangelia Jezusa, czyli korzystanie z moralności chrześcijańskiej jako instrumentu wewnętrznej przemiany. Dzięki temu można dotrzeć do rdzenia choroby. Wielu pacjentów ma oznaki wrażliwości mediumicznej, ale będąc psychicznie niezrównoważonymi, nie mogą jej rozwinąć – nasiliłoby to efekt zachwiania równowagi. Najlepszym i najbardziej efektywnym sposobem postępowania jest zaproszenie chorego do działań socjalnych, charytatywnych, zaproponowanie modlitwy i lektury odpowiednich wskazówek duchowych. Chory na borderline powinien również korzystać z uzdrawiania fluido-terapeutycznego w centrum spirytystycznym. Dr. Roberto Lúcio Vieira de Souza Psychiatra, dyrektor Spirytystycznego Szpitala im. Andre Luiza w Belo Horizonte (MG), wice-przewodniczący Spirytystycznego Stowarzyszenia Medycznego w Brazylii (AMG) autor wielu książek. Bibliografía: “Da Psicose Maníaco-Depressiva ao Espectro Bipolar”. Moreno, Ricardo A. e Moreno, Doris H (coordenadores). São Paulo, 2005. – “Transtorno Bipolar na infância e na adolescência”. Lee Fu-I (coordenador). Segmento Farma Editores. São Paulo, 2007. – “Depressão – Abordagem Médico-Espírita”. Associação MédicoEspírita do Brasil. São Paulo, 2005 Depresja, wyzdrowienie duchowość – wywiad Adenauerem Novaes Wywiad Psychologicznego Towarzystwa Spirytystycznego „Spiritist Psychological Society” (SPS) i z z Adenauerem Novaes na temat: „Depresja, wyzdrowienie i duchowość” SPS: Panie Adenauer, jak zdefiniowałby Pan depresję? Adenauer: Depresja to ucieczka przed życiem i wyzwaniami, jakie niesie ze sobą konkretna osobowość. To proces utraty witalności, która mogłaby zostać wykorzystana do realizacji życiowych celów. Z klinicznego punktu widzenia depresja jest chorobą przygnębienia, która uderza w wolę i emocjonalną hierarchię. Dotyka osoby w wieku dorosłym, częściej kobiety. SPS: Jakie są przyczyny depresji? Adenauer: Depresja nie ma jednej wiodącej przyczyny, jest ich wiele. Ogólnie rzecz biorąc, jest wynikiem emocjonalnej kruchości i braku przygotowania jednostki do radzenia sobie z własnymi frustracjami. Jeśli wraz z oczekiwaniami nie idzie w parze umiejętność radzenia sobie z rozczarowaniem i stratą, wtedy rodzi się podatność na depresję. SPS: Dlaczego w dzisiejszych czasach tak wielu ludzi cierpi na depresję? Adenauer: Tak naprawdę niewielu na nią cierpi. Duży odsetek ludzi automatycznie zakłada, że ma depresję, bez uzyskania jednoznacznej diagnozy z uwzględnieniem ich problemu. Smutek i wycofanie nie zasługują jeszcze na miano depresji. Obniżenie motywacji do robienia czegoś nie świadczy jeszcze o tym, że ktoś ma depresję. Aby zdiagnozować depresję, klasyczne symptomy muszą występować nieprzerwanie przez sześćdziesięciu dni. SPS: Czy można powiedzieć, pojawieniu się depresji? że samopoznanie zapobiega Adenauer: Potrzeba czegoś więcej niż tylko samopoznania, mianowicie uświadomienia sobie tego, co nieświadome. To znaczy, że należy poszukiwać kontaktu ze „sferą nieświadomości”, aby mieć wgląd w złożone procesy psychologiczne, które negatywnie wpływają na to, co świadome. Poza samopoznaniem, człowiek musi też nieustannie siebie odkrywać i szukać sposobów na „przeformowanie siebie”. SPS: Co jest najważniejsze (lub nie) w duchowości człowieka ze skłonnościami do depresji? Adenauer: W duchowości, która jest postrzeganiem siebie jako osoby, która jest nieśmiertelnym duchem, człowiek przestaje cierpieć na depresję, ponieważ wie, że wszelkie odwlekanie rozwiązania jakiegoś problemu nie ma sensu i dlatego za wszelką cenę będzie chciał się z nim skonfrontować. SPS: Jaki rodzaj terapii jest zalecany, biorąc pod uwagę indywidualność każdego człowieka? Adenauer: Przede wszystkim depresję trzeba zdiagnozować z kliniczną dokładnością. Należy ją leczyć na różne sposoby, jednak w każdym wypadku psychoterapeutycznie, psychologicznie. Bardzo rzadko osoba z depresją tzn. musi przyjmować środki farmakologiczne, ponieważ problem jest natury psychologicznej. Niedobór serotoniny, jeśli już występuje, jest skutkiem. Podawanie leków często odsuwa problem i zakrywa chorobę. Obok leczenia psychoterapeutycznego taka osoba powinna zachować relacje międzyludzkie i zawodową aktywność. SPS: Jakie metody terapeutyczne spirytyzm oferuje cierpiącym na depresję? Adenauer: Spirytyzm oferuje swoją wiedzę o uwolnieniu duszy. Mówiąc ogólnie, centra spirytystyczne mają do zaoferowania wsparcie duchowe oraz leczenie poprzez „nakładanie rąk”. Nie zawsze są one jednak w stanie pomóc duszy, której towarzyszy lęk przed poznaniem procesów psychologicznych w niej zachodzących i obawa przed stawieniem czoła wyzwaniu. Nauka biblijna często odsuwa rozwiązanie konfliktu, a także zakrywa problem. Istnieje potrzeba zakładania grup terapeutycznych, które jako podstawę przyjmują terapię duszy, mającą na celu lepsze zrozumienie podstaw psychologicznych zaburzeń, a w szczególności tych, które dotyczą duchowej części obsesji. SPS: Na koniec, czy depresja jest uleczalna? Adenauer: Oczywiście, że depresja jest uleczalna. Wystarczy, że w cierpiącym na nowo wzbudzi się chęć do życia, bez lęku przed tym, co zachodzi w jego wewnętrznym świecie. Adenauer Novaes mieszka w Brazylii. Jest psychologiem klinicznym, pisarzem i jednym z kierowników fundacji „Lar Harmonia” w Salwadorze, Bahii i Brazylii. Artykuł pochodzi z Dziennika Studiów Psychologicznych, wydanie 4, 2009 Zazdrość -przekaz Ducha Saint Louis Na jednym ze spotkań Paryskiego Towarzystwa Spirytystycznego, Saint Luis (Duch) obiecał nam rozprawę na temat zazdrości. Pan D. rozpoczął rozwijanie swoich zdolności mediumicznych, lecz miał jeszcze trochę wątpliwości. Nie wątpił w spirytyzm, ponieważ był jednym z jego najbardziej gorliwych zwolenników. Pan D. rozumie spirytyzm, czyli jego istotę z moralnego punktu widzenia, lecz mediumizm objawił się wewnątrz niego, miał pytania. Pan D. wywołał ducha Saint Luis i skierował do niego następujące pytanie: – Czy rozwiejesz moje wątpliwości i niepokoje o moją medialną siłę, pisząc poprzez mnie rozprawę, którą obiecałeś członkom Towarzystwa we wtorek, 1 stycznia? – Tak, zrobię to, żeby Cię wesprzeć. To wtedy poniższy tekst został podyktowany. Zwracamy uwagę, że pan D. skierował prośbę do St. Louis z czystego i szczerego serca, bez ukrytych motywów, co jest niezbędne dla wszystkich dobrych komunikacji. To, co zrobił nie było testem. On jedynie wątpił w siebie, pozwalając Bogu odpowiedzieć, by dał mu odpowiednie środki, aby stał się użyteczny (dla innych). Dzisiaj Pan D. jest jednym z najbardziej kompletnych mediów, nie tylko z powodu dużej łatwości w praktykowaniu mediumizmu, ale też dzięki jego zdolności służenia wszystkim duchom w komunikacji, nawet tym wyższego rzędu, które wyrażają się z łatwością i życzliwością poprzez jego osobę. Są to te szczególne zalety, które są pożądane u mediów i które mogą być zawsze zdobyte poprzez cierpliwość, silną wolę i ćwiczenia. Pan D. nie potrzebował wiele cierpliwości. Miał wolę i zapał, połączony z naturalną zdolnością. Zajęło to niewiele czasu, by wznieść jego zdolności na najwyższy poziom. Oto jest przekazana mu sentencja na temat zazdrości: … Spójrz na tego człowieka. Jego duch jest niespokojny; jego ziemskie zmartwienia osiągnęły szczyt. Zazdrości rówieśnikom złota, luksusu i szczęścia, rzeczywistego lub iluzorycznego. Jego serce jest zdruzgotane. Jego dusza jest skrycie trawiona przez niespełnioną próżność i dumę. Nosi, we wszystkich momentach swojego nieszczęsnego żywota, węża wykarmionego własną piersią, który bez przerwy sugeruje mu najbardziej zgubne myśli: “Czy osiągnę to zmysłowe szczęście? Przecież mam do tego takie samo prawo, jak inni. Dlaczego miałbym zostać tego pozbawiony?” I bezustannie debatuje na temat swojej bezsilności, dręczony przez straszliwe męki zazdrości. Będzie szczęściarzem, jeśli te złowieszcze idee nie zaprowadzą go na skraj przepaści. Wchodząc na tą drogę, zaczyna zadawać sobie pytanie, czy nie powinien brać przemocą tego, co jak sądzi mu się należy. Jednak nie będzie odsłaniać innym przerażającego zła, które go pochłania. I jeżeli nieszczęśliwy spojrzy na swoje położenie z dystansu, dostrzeże licznych ludzi, którzy cierpią bez narzekania i są wciąż wdzięczni Stwórcy, ponieważ to, czym nas doświadcza jest błogosławieństwem, przez które Bóg zbliża swoje stworzenia do jego wiecznego tronu. Niech dzieła miłosierdzia i podporządkowanie się woli Boga będą waszym szczęściem oraz prawdziwym skarbem na Ziemi. Tylko one mogą doprowadzić was do Boga. Te prace przepełnione dobrocią przyniosą wam radość i wieczne szczęście. Zazdrość jest jedną z najbardziej szkaradnych i zasmucających ułomności na tym globie. Dobroczynność i niezachwiana wiara sprawią, że całe zło zniknie, jedno po drugim , im więcej będzie się pojawiać ludzi dobrej woli. Amen. Saint Louis (Duch) > Źródło: „Przegląd Spirytystyczny” (fr. „Revue Spirite”)- Allan Kardec (red.),opublikowany w lipcu 1858. Saint Louis był Duchem-mentorem Paryskiego Towarzystwa Spirytystycznego w czasach Kardeca. (Źródło: „The Spiritist Magazine” , wydanie angielskie nr 17, www.thespiritistmagazine.com oryginalny tytuł „Envy”,s. 10-11.) kwiecień-czerwiec 2012 Depresja – rozmowa z Divaldo Franco Wywiad z Divaldo Franco na temat depresji. Jakie jest spojrzenie spirytyzmu na depresję? Divaldo Franco jest znanym brazylijskim medium, pedagogiem i humanistą. Alkoholizm Wszystkie uzależnienia w każdej swej formie są niedoskonałością, szkodliwym uwarunkowaniem, które podaje się za „drugą naturę”. Dlatego uzależnienia muszą być zwalczane wszędzie tam, gdzie zostaną ujawnione i gdzie znajdują swoje oparcie. Wielu uzależnionych lekceważąco klasyfikuje je jako ”bez większego znaczenia”. Uzależnienie zwykle ukazuje się w przebraniu „społecznego zwyczaju”, zyskując w ten sposób oparcie i możliwość dalszego trwania. W rezultacie następuje spadek poziomu społecznej moralności; zdolność myślenia zostaje osłabiona i ustępuje miejsca prymitywnym instynktom. Uzależnienie rozpoczyna się poprzez wpływ na nowe osoby w towarzystwie a w słabszych pobudza potrzebę naśladowania zachowań innych. Następnie ludzie ci rozpoczynają poszukiwania fałszywych przyjemności lub nowych emocji, twierdząc, że nie mogą oprzeć się pokusie. Destrukcyjne oddziaływanie uzależnienia na ludzi, akceptowane w społeczeństwie poprzez cyniczną tolerancję, jest gorsze niż najbardziej śmiertelne epidemie. Jest powodem większej liczby zgonów niż rak, gruźlica, i choroby serca razem wzięte… I nawet wśród tej tragicznej statystyki możemy znaleźć dużą liczbę przypadków uzależnienia, gdzie jest ono traktowane jako podnoszące status społeczny czy też jako forma wyrafinowania. Ofiary uzależnienia odmawiają zerwania z nałogiem. Twierdzą, że jest to jedynie przyzwyczajenie, które może być przerwane w dowolnym momencie; że u innych sytuacja jest znacznie bardziej poważna niż u nich. Ci “inni” z kolei nadają tą samą klasyfikację – “mało ważne” dla własnego uzależnienia. Wiele ofiar nałogu uważa, że ich nałóg będzie miał niewielkie konsekwencje, że jest „wiele gorszych rzeczy niż to …” . Twierdzą też, że „wolą mieć taką wadę niż inną” – jak gdyby jedno zło można było usprawiedliwiać innym. Człowiek wolny od przymusu uzależnienia posiada siłę i środki do osiągania wyższych celów w życiu – celów, które uchronią go przed próżnymi złudzeniami. Na przykład uzależnienie od alkoholu zniewala, dezorganizuje umysł oraz zatruwa i niszczy ciało fizyczne. Nałóg może rozpocząć się niewinnie – jeden koktajl powtarzany wśród uśmiechów. Później picie będzie już koniecznością. Z biegiem czasu dominacja staje się całkowita i z tego powodu zwiększa się spożycie. Usprawiedliwieniem dla picia stają się zatem: szczęście, frustracja, smutek, nadzieja, bunt, żal, zemsta, roztargnienie … Dla niektórych picie symbolizuje odwagę; dla innych entuzjazm; lecz na koniec alkohol zawsze okazuje się tyranem. Prowadzi to do aktów odrażających. Mówi się, że alkohol wzmacnia słabych, ale w rzeczywistości zamyka ich w pułapce, osłabiając i rujnując im życie. Wiele problemów społecznych ma swoje źródło w alkoholizmie, który zmienia porządnych obywateli w wyrzutków społeczeństwa, młodych ludzi w przedwczesnych starców, utalentowanych profesjonalistów w moralne wraki, dziewczęta i matki w cienie ludzkich istot. Jeżeli uzależnieni mają na to środki, są umieszczani w komfortowych szpitalach; w innym wypadku ich życie toczy się na ulicy, lecz w obu przypadkach są nawiedzani przez piekielne poczucie wyobcowania. Inną konsekwencją alkoholizmu jest tragiczna autodestrukcja; to przez nią alkoholik szuka nieosiągalnego rozwiązania problemu, który zresztą sam stworzył. Jeżeli nie dochodzi do samobójstwa, to i tak dzieje się ono pośrednio, poprzez destruktywne przedawkowania, które obciążają ciało. Po opuszczeniu ziemskiego ciała, co jest także bolesnym doświadczeniem, pragnienie osoby uzależnionej wcale się nie kończy. Po śmierci, nieodpowiedzialny Duch odkrywa prawdę, że śmierć nie rozwiązuje problemu ani nie jest prawdziwym końcem istnienia … Widzimy też, że silne uzależnienie od alkoholu – lub innych substancji, które zaburzają osobowość – może być czasami powodowane przez wpływ opętującego Ducha. Takie warunki zawsze sprzyjają powstaniu stanów bolesnego opętania, co rodzi nieprzewidywalne konsekwencje. Niech więc specjalne okazje, jak świętowanie, festiwale, spotkania itd. nie będą dla ciebie pretekstem, by inicjować uzależnienie. Ocean składa się z kropli wody, a szerokie plaże z maleńkich ziarenek piasku. Uodpornij się na idee typu „to tylko dzisiaj”. Gdy podejmiesz niekorzystną decyzję, nie racjonalizuj tego mówiąc: ,,to tylko trochę. Jeżeli szczęście jest twoim udziałem, ciesz się nim zachowując trzeźwy umysł. Jeżeli doświadczasz cierpienia, staw mu czoła będąc trzeźwym i silnym. Gdy bierzesz na siebie zobowiązanie, które wymaga podejmowania decyzji, odwagi, spokoju, skupienia, heroizmu, pokory, stoicyzmu lub ustąpienia, możesz zwrócić się w kierunku modlitwy. Medytuj głęboko a otrzymasz cenne środki, które pomogą ci przezwyciężyć problemy w każdej napotkanej sytuacji. Nigdy nie pozwalaj sobie wejść w nałóg przyjmując założenie, że możesz się go pozbyć na każde swoje życzenie. Gdyby uzależnieni faktycznie potrafili wywierać swoją wolą taki wpływ na nałóg, nie trwaliby pod jego straszną dominacją. Źródło: „AFTER THE STORM” Duch Joanna de Angelis , medium Divaldo Pereira Fraco Samobójstwo? Nigdy Niczym niszczycielska błyskawica, która ciemną nocą przeszywa niebo, myśl o samobójstwie pojawia się w umęczonym umyśle, gdy nasilają się cierpienia i człowiek nie czuje się wystarczająco silny, by je znieść. Ta pierwsza – niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze, ta druga – sprawia, że ból, który nie może znaleźć ujścia, staje się dużo bardziej intensywny. Samobójstwo, będące wyrazem buntu, niszczy jedynie fizyczne więzy życia; nie zmienia jednak naszej sytuacji. Pragniemy uciec od cierpienia, ono jednak staje się jeszcze straszniejsze i jeszcze bardziej nas niszczy. Największym rozczarowaniem samobójcy jest moment, gdy zauważa, że życie i problem, którego chciał uniknąć, dalej trwają; na dodatek pojawiają się też cierpienia moralne. Nie ma bowiem śmierci; życie toczy się dalej, przyjmuje jedynie inny wyraz; kształtuje się zależnie od tego, jak postępuje każdy z nas. Nierzadko samobójca decyduje się na ten opłakany w skutkach krok, wówczas gdy problem zmierzał ku rozwiązaniu. POPEŁNIĆ SAMOBÓJSTWO? NIGDY! Przekaz spisany przez medium Divaldo Pereirę Franco za pośrednictwem psychografii w kwietniu 1984 r. i dołączony do książki Momentos de Renovação [Chwile odnowy] Divaldo Franco / Joanna de Angelis Chwile odnowy Jak radzić sobie z depresją ? Depresja, znana dawniej jako melancholia, jest wielkim problemem ludzkości. Najlepszą terapią na tę chorobę dotykającą ludzkość od wieków jest terapia miłości, a najlepszym terapeutą jest Jezus. Trzeba jednak wiedzieć, że medyczne leczenie, któremu towarzyszy podejście duchowe, jest często niezbędne. Ludzka istota jest bytem jednocześnie duchowym, biologicznym, psychologicznym i społecznym. Dlatego depresji zazwyczaj przypisuje się cztery przyczyny: biologiczną, psychologiczną, społeczną i duchową. Przyjrzyjmy się teraz, jak każdy z tych problemów się objawia i jaka terapia jest zalecana, by go kontrolować. 1- Przyczyna biologiczna: Przypuszcza się, rodzą się z genetycznymi dysfunkcjami cierpią na chroniczne choroby, które depresji, takie jak AIDS, rak, reumatyzm, że niektórzy ludzie organicznymi. Inni także prowadzą do otyłość. Leczenie w takich przypadkach powinno być prowadzone przez psychiatrę, który będzie starał się pokryć niedobory serotoniny u pacjenta przy pomocy antydepresantów. Tacy ludzie potrzebują zarówno psychologicznej kuracji jak i klinicznego uzupełnienia, więc powinni ściśle przestrzegać zaleceń lekarskich. 2- Przyczyny społeczne to między innymi: brak aktywności i samotność. Mogą doprowadzić do sytuacji, w której człowiek czuje się odrzucony przez społeczeństwo, czuje się niepotrzebny, zniechęcony i głęboko smutny. W takich przypadkach najlepszą kuracją na depresję jest aktywność fizyczna, na przykład Codzienny, trzydziestominutowy spacer, jogging lub szybki bieg – w zależności od kondycji fizycznej danej osoby i indywidualnych upodobań; także taniec, lekkie ćwiczenia na siłowni przynajmniej trzy razy w tygodniu, to optymalne terapie w takich przypadkach. Jeśli jednak problem się pogłębia, także w tym przypadku niezbędna jest pomoc psychologiczna i /lub psychiatryczna. Czasem trzeba umieć powiedzieć NIE. 3 – Przyczyny psychologiczne to między innymi: śmierć bliskiej osoby, utrata pracy, separacja, seksualne napastowanie. Czynniki te mogą spowodować psychologiczne zaburzenia. Poza wymienionymi istnieją także inne powody, takie jak stres wynikający z nagromadzenia aktywności, potrzeba akceptacji, perfekcjonizm i lęki. Gdy para rozstaje się, zazwyczaj jest to związane z utratą poczucia atrakcyjności seksualnej partnera, cierpieniem i konsekwencje płynące z tej sytuacji mogą stać się nie do zniesienia. Konsekwencje mogą dotknąć dzieci w przypadku, gdy para je posiada. By tego uniknąć, ludzie powinni bardzo dobrze poznać się wzajemnie, zanim stworzą trwały związek. Powinni wiedzieć jak żyć razem, co czasami wymaga, aby jeden z partnerów zrezygnował z pewnych zachcianek na rzecz drugiej osoby. Dialog, codzienne okazywanie uczuć, zrozumienie i tolerancja, wyrzeczenia – to niektóre pozytywne cechy miłości, które są fundamentem trwałego życia rodzinnego. Jeżeli chodzi o stres, musimy pamiętać, że nie możemy podejmować większych zobowiązań niż te, które mamy siłę wypełnić. Czasami musimy wiedzieć jak powiedzieć „nie”, bez obrażania i bycia obrażonym przez tych, którzy proszą nas o pomoc lub przysługę. Są ludzie, którzy przez swoją potrzebę bycia akceptowanym, nie potrafią odmawiać, przez co nie zawsze potrafią dostarczyć tego, o co zostali poproszeni. Taka postawa prowadzi do depresji. Inni ludzie, pilnie słuchający rady Jezusa, aby być doskonałymi, zaczynają porównywać się do wielkich misjonarzy i świętych. Gdy Jezus mówi nam: „Bądźcie doskonali”, wie lepiej niż ktokolwiek jak ważne jest działanie „krok po kroku”. Należy czynić tylko jedną rzecz na raz, ponieważ gdy jedziemy zbyt szybko przez wyboiste drogi, możemy spowodować wypadek, a trudno będzie nam rozpocząć podróż od nowa. Każdy może stać się ofiarą nękającego i opętującego ducha Właśnie dlatego Kardec napisał to zdanie: „Prawdziwego spirytystę poznaje się po moralnej transformacji i wysiłku, który czyni, by powstrzymywać swoje złe skłonności” (Kardec, 2008, rozdział 17, punkt 4). On nie powiedział, że musimy zostać świętymi nagle i teraz, ale na pewno zawsze powinniśmy starać się być lepszymi. Niepokój to kolejna dla nas trudność do konieczna do przezwyciężenia, jeśli chcemy zwalczyć psychologiczne przyczyny depresji. Są osoby które podążają od jednej aktywności do drugiej, najczęściej rozpoczynając drugą nie kończąc pierwszej, lub pracując z opóźnieniem, niedbale, co dotyczy wszystkiego, czym się zajmują. Aby tego uniknąć, musimy poddać się procesowi poznania samego siebie. Jak stwierdzono w pytaniu 919 Księgi Duchów, należy działać z rozsądkiem i zachowaniem równowagi przy wszystkim, co robimy w codziennym życiu. Musimy zaplanować czas na swoje działania: na naukę, pracę, ćwiczenia a także modlitwę czy medytację. Bez tego nasze mentalne życie stanie się piekłem. 4- Przyczyna duchowa. Moralne niedoskonałości, które przynosimy zapisane na naszym duchowym ciele, skłaniają nas do lekceważenia zalecenia Jezusa: ”Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. Taki defekt zazwyczaj polega na egoizmie, który jest powodem innych naszych niedoskonałości: dumy, próżności, zazdrości, zawiści, chciwości, zmysłowości i negatywnych namiętności. Każdy może stać się ofiarą niskiego ducha, gdyż zgodnie z odpowiedzią, którą udzielił Duch Allanowi Kardecowi, „Duchy wpływają na wasze myśli i czyny daleko bardziej niż nam się wydaje, gdyż często one wami kierują.” (Kardec, KD, pytanie 459) Z drugiej strony każdy może mieć zawsze opiekę ze strony dobrych duchów, które neutralizują zły wpływ. Dlatego zawsze miej dobre myśli i czyń dobro. “Bądź zawsze dobry a będą ci towarzyszyły tylko dobre duchy. (Kardec, 2009, rozdział 9, punkt 13). Lecz opętanie może mieć różne oblicza – od łagodnych form aż do zawładnięcia, jak stwierdzono w Księdze Mediów (Kradec, rozdział 9). Fascynacja opętania jest bardzo groźnym typem W przypadku prostego opętania, osoba opętana wie, że jest pod wpływem “kłamliwego ducha”, który w żaden sposób nie ukrywa swoich złych intencji i celów. Niskie byty mogą zostać odsunięte od ofiary opętania przez jej własne działania, poprzez zmiany swoich negatywnych mentalnych przyzwyczajeń oraz zawierzenie całej ufności i nadziei w Bogu. Terapia miłości wobec bliźnich, studiowanie podstawowych dzieł Allana Kardeca i ciągłe czynienie dobra, to wysoce efektywne działania dla obydwu duchów: opętującego oraz jego ofiary. Prowadzą one obydwu do ich moralnego wzrastania. Fascynacja jest bardzo niebezpiecznym rodzajem opętania. „To złudzenie wytworzone przez bezpośrednie działanie ducha na myśli medium, które to działanie, w pewien sposób paraliżuje jego zdolność oceny komunikatów” (Kardec, strona 389, punkt 239). Osoba, która uległa fascynacji nie wierzy, że została oszukana, wręcz przeciwnie – ślepo wierzy w to, co przekazuje duch, który ją opętuje; odpycha ludzi, którzy starają się otworzyć jej oczy. Terapia miłości oraz modlitwa, uwolnienie od opętania na odległość, to odpowiednie środki pomocy w takich przypadkach. Wreszcie, opętanie w formie zawładnięcia “paraliżuje wolę opętanego i sprawia, że postępuje on wbrew swojej woli”. Aby uzyskać więcej informacji na temat tych poważnych przypadków, odsyłamy czytelnika do rozdziału 23 Księgi mediów, gdzie można uzyskać dalsze wyjaśnienia. Lecz oprócz negatywnego wpływu duchów na nasze myśli, możemy być także obiektem wpływu moralnego, który jest wynikiem naszych własnych zachowań. Taka sytuacja jest charakterystyczna dla tak zwanego samo-opętania. Leczeniem powyższych przyczyn, które prowadzą do depresji jest “terapia miłości”, którą przeprowadza się za pomocą terapii uwolnienia od opętania w centrach spirytystycznych, w tak zwanych grupach zajmujących się opętaniami. Gdy niezrównoważona osoba nie jest w stanie sama zidentyfikować problemu lub dać sobie rady z negatywnymi wpływami, ważne jest, by rodzina lub przyjaciele zaprowadzili ją, z miłością, na spotkania takiej grupy. Najlepszą terapią jest silne pragnienie wyzdrowienia Osoba opętana w trakcie przeprowadzania terapii uwolnienia od opętania powinna siedzieć lub nawet leżeć w pokoju do tego przeznaczonym (jeżeli taki jest do dyspozycji). W żadnym wypadku nie powinna brać bezpośrednio udziału w spotkaniu grupy zajmującej się terapią uwolnienia. W czasie przeprowadzania terapii osoba poddawana kuracji nie powinna pracować. Jednocześnie, na koniec spotkania, lider grupy powinien zalecić monitorowanie psychiatryczne pacjenta, ponieważ jego mentalne oraz fizyczne organy mogą również być naruszone. Jeżeli pacjent nie jest w stanie przybyć do centrum spirytystycznego, terapia taka może odbywać się na odległość. Passes lub inaczej fluidoterapia (uzdrawianie przez nakładanie rąk) jest bardzo pomocna podczas leczenia depresji zakorzenionej w Duchu niewłaściwie nastawionym moralnie. Kolejną rekomendowaną praktyką, służącą odzyskaniu równowagi duchowej jak również utrzymaniu zdrowia psychicznego, jest cotygodniowe czytanie Ewangelii w domu (Czytanie Ewangelii w domu – praktyka spirytystyczna). Ciągłe studiowanie prac spirytystycznych kodyfikatorów oraz czytanie uzupełniających je tekstów napisanych metodą psychograficzną przez Divaldo Franco (podyktowanych przez Joannę de Angelis oraz Philomeno Manuel Miranda), ma kluczowe i fundamentalne znaczenie dla odzyskania duchowej równowagi u cierpiących na depresję. W żadnym z czterech wymienionych typów depresji nie jest zaleca się, aby pacjent zaprzestawał poszukiwania specjalistycznej medycznej pomocy, szczególnie w przypadkach, gdy sytuacja staje się nie do zniesienia. Najlepszą terapią jest pragnienie bycia uzdrowionym. Obok niej ważne jest również, aby pacjent samodzielnie lub z pomocą przyjaciół czy bliskich poszukiwał pomocy u Jezusa, w doktrynie spirytystycznej. Jedno i drugie jest wsparciem dla złożonej terapii służącej odzyskaniu równowagi u osoby cierpiącej na depresję. Oznacza to codzienne staranie o posiadanie dobrych myśli, nieustanne poszukiwanie pracy na rzecz dobra, utrzymywanie swojego umysłu zajętego pozytywnymi tekstami i wyższymi ideami, regularne ćwiczenia fizyczne, jak taniec czy spacer. Skupiając się na tych zadaniach, człowiek cierpiący na depresję na pewno wkroczy na ścieżkę uzdrowienia. Czytaj także: Spirytystyczna apteczka antydepresyjna Źródła: http://www.oconsolador.com.br/ano8/360/especial_ingles.html FEITOSA, Nazareno. Depresja: przyczyny , konsekwencje, terapia miłości. FRANCO, Divaldo Pereira. Konflikty egzystencjonalne. Duch Joanna de Angelis. Salvador, BA, 2005. ______. Jezus I ewangelia w świetle psychologii. Duch Joanna de Angelis. Salvador, BA: 2000. ______. Szaleństwo i opętanie. Duch Manoel Philomeno de Miranda. 2011. _____. Seks i opętanie. Duch Espírito Manoel Philomeno de Miranda. Salvador, BA: 2013. ______. Opętanie: leczenie. Pugliese. Salvador, BA:, 1998. Zorganizowane prez Adilson KARDEC, Allan. ______. Ewangelia według spirytyzmu . ______. Księga Duchów ______. Księga Mediów Chwile zdrowia – Żal (fragment) duch Joanna de Angelis *** Boże przebaczenie czyni mnie delikatniejszym i uspokaja. Ukazuje mi wymiar terapeutyczny mocy miłości. Zaczynam postrzegać świat i ludzi inaczej, we właściwy, pozytywny sposób. Pokonuję rozgoryczenie, które mnie zamęczało. Zaczynam poruszać się bez kajdan, które więziły mnie w przeszłości. Odzyskuję radość życia i bycia naturalnym, kocham wszystkich czule, nawet tych, którzy nie odpowiadają na moje uczucie. Mam się dobrze gdyż pogodziłem się z życiem. *** 11. Tragedia żalu Presje psychospołeczne, społeczno-emocjonalne, ekonomiczne i pochodzące z innych źródeł wywołują rozmaite zaburzenia, w których pogrąża się znaczna część społeczeństwa. Powodują strach, niepokój, gorycz, rozstrajają system nerwowy ludzi i prowadzą do głębokich neuroz, które przedostawszy się do systemu somatycznego, odpowiadają za choroby alergiczne, trawienie i te dotyczące ogólnie metabolizmu, dając w ten sposób punkt zaczepienia różnym negatywnym procesom. Osoby o delikatnym temperamencie starają się korzystać, pod presją, z mechanizmów ucieczki, popadają w fobie i depresję albo stosują przemoc, która staje się dla nich formą potwierdzenia swojej osobowości i jej obrony. Wiele psychologicznych odpadów trafia na pole ich emocji i myśli, przez co umożliwiają pojawienie się rozmaitych zachowań i chorób, na które nie da się postawić odpowiedniej diagnozy. Najbardziej wrażliwe osoby, które nie są w stanie znieść zjawisk, do jakich dochodzi pod wpływem silnych presji, chowają się w żalu, który je unieszczęśliwia i skłania do tego by zawsze reagowały wystrzeliwaniem trujących strzał w stronę swoich nowych wrogów, czasem rzeczywistych, czasem wyimaginowanych. Niektóre zatruwa smutek i słabną. Inne nieświadomie stają się ofiarami uczuciowych , finansowych i społecznych niepowodzeń. Część z nich ponosi porażkę w domenie szacunku do siebie samych, odbiera sobie wartość i wpada w grę samozniszczenia. Żal odpowiada za wiele codziennych tragedii. Jest trucizną zabijającą tego, kto ją nosi. Dopóki wibruje w emocjach, rozstraja najdelikatniejsze narządy nerwowe, prowadzi do arytmii, zmian ciśnienia, dysfunkcji serca. Nie warto pozwalać żeby żal nas zatruwał. Nie zawsze manifestuje się w jakiś określony sposób, czasem kamufluje się pod postacią pewnych fiksacji umysłowych i staje się niezauważalny. Niektóre osoby czują rozgoryczenie, ale nie zdają sobie z tego sprawy. Energiczna analiza siebie samego pomoże ci odnaleźć je w zakamarkach duszy. Nieco później, gdy będziesz kontynuował poszukiwanie i analizę, odkryjesz jego korzenie, dostrzeżesz, kiedy się rozpoczął, dlaczego zagnieździł się akurat w tobie i zaczął cię męczyć. Z zaskoczeniem zauważysz, że ponosisz odpowiedzialność za dane mu schronienie i zwiększenie jego sił, tak że mógł cię pożreć. Ludzie, którzy byli wobec ciebie okrutni, a także twoi bliscy, znajomi, nauczyciele w dzieciństwie i w dalszej części twojego życia nie mieli wyobrażenia o tym co ci wyrządzali ani o tym co ci teraz robią. Zapewne nie dostrzegli , co złego wobec ciebie uczynili i nie zauważyli wszystkich swoich niespójnych działań. Oni także cierpieli z powodu identycznej agresji, gdy byli dziećmi i postępują po prostu tak , jak inni zachowywali się wobec nich. Twoim pierwszym krokiem będzie ich zrozumienie, uznanie, że nie ponoszą odpowiedzialności ani nie mają świadomości swoich czynów czy też złych intencji w odniesieniu do ciebie. Tak postępując, zrozumiesz ich nieco później im wybaczysz, dzięki czemu się wyzwolisz. Gdy nieprawdziwa przyczyna żalu zostanie oddalona, obudzisz się od razu w miejscu pozbawionym mroku, odkryjesz na nowo życie i odrzucisz broń w relacjach z tymi, za którymi nie przepadałeś i wobec których trzymałeś się na baczności. Poza tym zło które ci wyrządzają, będzie zaburzać twoje życie wyłącznie wtedy, gdy na to pozwolisz i je przyjmiesz. W przeciwnym wypadku wróci do swojego źródła. Żyj więc bez żalu. Oczyść się. Rozgoryczenie ? Nigdy ! Bóg nigdy nie nakłada zadań, które byłyby ponad siły Bóg nigdy nie nakładał zadań, które byłyby ponad siły tego, który o nie prosi. Pozwala jedynie na te możliwe do wypełnienia. Jeśli komuś się nie powiedzie, wynika to nie z braku możliwości, ale z niewystarczającej chęci — iluż jest przecież ludzi, którzy zamiast stawić opór złym pokusom, znajdują w nich upodobanie. To dla nich zarezerwowane są płacz i żałosny jęk w przyszłych wcieleniach. Podziwiajcie jednak dobroć Boga, który nigdy nie zamyka drzwi przed okazującymi skruchę. Nadchodzi w końcu dzień, gdy człowiek winny staje się już zmęczony cierpieniami, gdy jego duma w końcu zostaje poskromiona — wówczas Bóg wyciąga swoje ojcowskie ramiona do marnotrawnego syna, który pada mu do kolan. Ciężkie próby — zrozumcie mnie dobrze — niemal zawsze wskazują na koniec cierpień i na zrobienie przez Ducha kolejnego kroku ku doskonałości, gdy przyjmowaniu ich towarzyszą myśli skierowane ku Bogu. To ostatnia ich chwila i zwłaszcza wtedy ważne jest, by nie sprzeniewierzyć swojego wysiłku narzekaniem, jeśli nie chcemy stracić jego owoców i zaczynać wszystkiego od początku. Zamiast się skarżyć, dziękujcie Bogu, który daje wam okazję do wygrany, dzięki czemu możecie poczuć smak zwycięstwa. Gdy, opuszczając wir ziemskiego życia, wstąpicie do świata Duchów, przywitają was brawa takie same jak te, którymi przyjmowany jest żołnierz wracający z bitwy, którą wygrał. Ze wszystkich prób najciężej znieść te, które przynoszą cierpienia sercu. Nawet człowiek, który znosi z odwagą ubóstwo i materialne wyrzeczenia, ugina się pod strapieniami rodzinnego życia, raniony niewdzięcznością bliskich. Och, jakiegoż przejmującego bólu doświadcza! Ale cóż w takich okolicznościach może lepiej podbudować na duchu, jeśli nie znajomość przyczyn zła, pewność, że jeśli nawet niektóre konflikty nadal się ciągną, żadna beznadziejna sytuacja nie trwa wiecznie, gdyż Bóg nie może chcieć, by stworzeni przezeń ludzie cierpieli wiecznie? Cóż daje większe pocieszenie, większą zachętę, jeśli nie myśl, że tylko od nas i naszych wysiłków zależy skrócenie naszego cierpienia poprzez zniszczenie tkwiącej w nas przyczyny zła? By tak się jednak stało, nie należy pozwalać, by nasz wzrok utkwiony był na ziemi, byśmy dostrzegali jedno tylko istnienie. Trzeba się wznieść, płynąć w nieskończonej przeszłości i przyszłości. Wówczas wielka sprawiedliwość Boga ukaże się waszym oczom i będziecie już czekać cierpliwie —zrozumiecie bowiem, czym jest to, co wydawało się wam potwornością na ziemi. Rany, które tu odnosicie, będą jawiły się zaledwie jako zadrapania. … Źródło: Ewangelia według spirytyzmu, rozdział XIV Historia samobójcy z Hawru (Niebo i Piekło) Allan Kardec Niebo i piekło François-Simon Louvet (Z Hawru). Komunikat z seansu spirytystycznego w Hawrze, 12 lutego 1863 roku: ; „Czy będziecie litościwi dla nędznika, który cierpi od dawna tak okrutne tortury? Och! pustka… przestrzeń… spadam, spadam, na pomoc! Mój Boże, miałem tak nędzne życie!… Byłem biednym diabłem; na stare lata często cierpiałem z głodu; dlatego zacząłem pić i wstydziłem się wszystkiego, wszystkiego się brzydziłem… Chciałem umrzeć i rzuciłem się… Och! Mój Boże! Co za chwila!… Po cóż chcieć to kończyć, skoro byłem tak blisko kresu? Módlcie się! Abym nie widział ciągle tej pustki pode mną… Rozbiję się o te kamienie!… Błagam was, wy, znający nieszczęście tych, których już tutaj nie ma; zwracam się do was, którzy mnie nie znacie, bo cierpię tak… Po co wam dowody? Cierpię, czy to nie wystarczy? Gdybym tak był głodny, zamiast tak strasznie cierpieć, lecz był dla was niewidzialny, nie zawahalibyście się i dalibyście mi kawałek chleba. Proszę was, módlcie się za mnie… Nie mogę zostać już długo… Zapytajcie któregoś z tych szczęśliwych, którzy są tutaj, a dowiecie się, kim byłem. Módlcie się za mnie”. FRANÇOIS-SIMON LOUVET Opiekun medium. „Ten, kto rozmawiał z tobą, moje dziecko, to biedny nieszczęśnik, który na Ziemi przechodził próbę nędzy, ale miał jej już dość; zabrakło mu odwagi i biedak zamiast spoglądać w górę, jak powinien to czynić, popadł w pijaństwo; doszedł kresu rozpaczy i zakończył swą smutną próbę rzucając się z wieży Franciszka Pierwszego, 22 lipca 1857 roku. Proszę mieć litość dla jego biednej duszy, która nie uczyniła kroku naprzód, a jednak tyle dowiedziała się o przyszłym życiu, by teraz cierpieć i pragnąć nowej próby. Módlcie się, aby Bóg obdarzył go tą łaską, a zrobicie dobry uczynek”. W trakcie poszukiwań, w Dzienniku Hawru z 23 lipca 1857 roku trafiono na artykuł następującej treści: „Wczoraj o czwartej spacerującymi po molo boleśnie wstrząsnął okropny wypadek: pewien człowiek wychylił się z wieży i rozbił się o bruk. Był to stary robotnik holujący łodzie, którego pijackie skłonności przywiodły do samobójstwa. Nazywał się François-Victor-Simon Louvet. Jego ciało zostało przetransportowane do jednej z jego córek, przy ulicy de la Corderie; miał sześćdziesiąt siedem lat”. Ów człowiek zmarł niespełna sześć lat temu, a wciąż widzi, jak spada z wieży i ma się rozbić na kamieniach; przeraża go widok przed sobą i bliski upadek… a wszystko od sześciu lat! Jak długo to potrwa? Tego nie wie i ta niepewność zwiększa jego męczarnie. Czyż to nie gorsze od piekła pełnego płomieni? Czy ktoś mówił o takich karach? A może je wymyślił? Nie; opisują je osoby, które same ich doświadczają, podobnie jak inni opisują swoje radości. Często robią to spontanicznie, gdy się o nich nie myśli, a to wyklucza, że można być w tym względzie ofiarą własnej wyobraźni. Nasze największe cierpienie Naszym największym cierpieniem na świecie Nie są trudności, ale zniechęcenie w stawianiu im czoła. Nie są próby, którym jesteśmy poddawani, ale rozpacz wobec cierpienia. Nie jest choroba, ale strach przed jej nadejściem. Nie jest nieszczęście kogoś bliskiego, ale gniew na to, że zdarza się to w naszej rodzinie. Nie jest porażka, ale upór w nieprzyznawaniu się do własnych błędów. Nie jest niewdzięczność, ale to, że nasza miłość nie jest pozbawiona egoizmu. Nie jest fakt, że jesteśmy tak mali, ale nasz bunt wobec wyższości innych. Nie jest obelga, ale zraniona duma. Nie jest pokusa, ale rozkosz w jej przyjmowaniu. Nie jest starzenie się ciała, ale ukochanie własnego wyglądu. Łatwo zauważyć, rozwiązując każdą trudność, że największym problemem jest brzemię zmartwień, które stwarzamy, rozwijamy i utrzymujemy szkodząc samym sobie. Duch Albino Teixeira fragment książki „Passos da Vida” [Kroki życia], psychografia Francisco C. Xavier Depresja – spirytystyczna apteczka antydepresyjna Depresja, jak każda inna choroba psychiczna, ma biologiczne, psychologiczne i duchowe podłoże. Psychologicznie depresję mogą wywołać smutek, poczucie winy, tłumione emocje. Na gruncie duchowym czynnik depresji może być jeden, albo też może być ich więcej. Są to następujące przyczyny: (1) melancholia; (2) trauma z poprzednich wcieleń; (3) niezrównoważony mediumizm; (4) zawładnięcie. W następnym artykule wyjaśnimy rolę tych faktorów. Teraz jednak naszym celem jest rozmowa o zapobieganiu i leczeniu depresji. Najlepszym sposobem na leczenie depresji jest jej zapobieganie. Spirytysta-wizjoner Dr Bezerra de Menezes, zwany również „doktorem biednych”, stwierdza: „psychoterapia spirytystyczna prowadząca do nowoczesnych technik uzdrawiania bez wątpienia przyczyni się do zmiany zdrowia psychicznego ludzkości”. W centrach spirytystycznych rekomendujemy, aby każdy pacjent z depresją udał się do lekarza i/lub psychologa, którzy zajmą się fizycznymi i/lub psychologicznymi problemami prowokowanymi przez depresję. Również terapia spirytystyczna oferuje niesamowity wgląd w chorobę i pomaga w jej leczeniu. Spirytyzm ofertuje pomoc ludziom, którzy chcieliby podwyższyć swój stopień duchowości, co może doprowadzić do uzdrowienia umysłu i ciała. Według najnowszych badań przeprowadzonych w PubMed (serwis Narodowej Biblioteki Medycznej w USA), w ostatnich 25 latach ponad 1800 publikacji medycznych uwzględniło znaczenie duchowości dla naszego zdrowia. Terapia spirytystyczna opiera się na siedmiu narzędziach, które mogą okazać się pomocne w zapobieganiu i/lub leczeniu depresji: (1) Wewnętrzna Przemiana; (2) Wizualizacje Terapeutyczne; (3) Modlitwa; (4) Terapie Passes; (5) Domowe Spotkanie z Bogiem; (6) Inteligentny Sen; (7) Uwolnienie od Opętania. Tak naprawdę wszystko znajduje się w umyśle, dlatego wewnętrzna przemiana jest podstawowym narzędziem w zapobieganiu lub leczeniu depresji. Przeprogramowanie chorego umysłu jest decydujące w otwarciu nowych drzwi do pełniejszego życia. Allan Kardec, w komentarzu do pytania i odpowiedzi nr 685 w Księdze Duchów tłumaczy, że powinniśmy zmienić przyzwyczajenia, by silniej rozwijać duchowość. Następnie, w Genezie, Kardec mądrze przedstawia dynamikę myśli. Nasze myśli to siły elektromagnetyczne podróżujące poprzez kosmiczny fluid uniwersalny – eteryczną i elementarną energię. Zależnie od intensywności i częstotliwości naszych myśli oraz kierunku naszych pragnień, myśli te kondensują się poprzez modyfikację otaczającej i przenikającej nas energii. Prowadzi to do saturacji molekuł ciała duchowego, które z kolei się materializuje. Dlatego też terapeutyczne wizualizacje mogą być użyteczne, jako konieczne narzędzie towarzyszące wewnętrznej przemianie i wzmocnieniu wewnętrznego „ja”. Dzięki wspaniałemu mediumizmowi Divaldo Franco dowiedzieliśmy się o wizualizacjach terapeutycznych, które mogą doprowadzić do głębokiego uzdrowienia umysłu i ciała. Wizualizacje te można znaleźć na płycie CD „Wewnętrzna Podróż i Zdrowie”. Na poparcie tej umysłowo-cielesnej więzi kilka artykułów naukowych donosi, że ludzie gotowi przebaczać innym, mają lepsze wyniki zdrowotne. Jeśli w jakikolwiek sposób wewnętrzna podróż okaże się trudna do zrealizowania, wówczas można posiłkować się modlitwą, która okazuje się podstawowym narzędziem w przezwyciężaniu przeszkód. Modlitwa ma charakter subiektywny, ale nie jest działaniem abstrakcyjnym. Jest tak samo realna, jak każda inna czynność, którą wykonujemy w życiu. Ostatnio dr Andrew Newberg, neurolog w Uniwersytecie Penn State, pokazał w swoich obrazowych badaniach, że kiedy się modlimy, czy medytujemy aktywizują się konkretne partie mózgu. Te momenty modlitwy powinny mieć również miejsce w domu – będzie to Domowe Spotkanie z Bogiem. Zaproś rodzinę i przyjaciół, aby przyłączyli się do modlitwy raz w tygodniu i czytajcie razem inspirujące teksty. Poproś kogoś o odmówienie serdecznej modlitwy, doceń i bądź wdzięczny Najwyższej Inteligencji i Miłości Wszechświata – Bogu. To powinno przenieść ciebie i twoich bliskich na nowy poziom życia. W wypadku depresji może to głęboko oczyścić twój umysł oraz duchowe środowisko twoje domu, a także uchroni was i pomoże cierpiącym Duchom. Na koniec dnia możesz dodać kolejne narzędzie do twojej antydepresyjnej apteczki: inteligentny sen. Kiedy twoje ciało śpi, ty – jako Duch – stajesz się bardziej aktywny, gdyż jesteś od niego oddzielony. W Księdze Duchów możemy zaobserwować, że Duchy Kochające zalecają nam byśmy wykorzystali ten czas „w celu odzyskania towarzystwa Duchów Wyższych. Rozmawiaj z nimi i proś o instrukcje”. A zatem każdej nocy zanim położysz się spać, módl się do Opiekuna, aby zaprowadził cię do kliniki duchowej, gdzie będziesz leczony przez lekarzy duchowego królestwa. Dodatkowo możesz zgłosić się do centrum spirytystycznego i wziąć udział we fluidoterapii. Podczas fluidoterapii używa się passes oraz namagnetyzowanej wody. W świecie Andre Luiza „Passes to fluidalno-magnetyczna procedura, której celem jest przywrócenie kompleksowej równowagi Duch-Ciało Duchowe-Ciało Fizyczne”. Terapia fluidalna nie tylko leczy, ale również pomaga zapobiegać depresji dzięki utrzymywaniu równowagi w twoim energetycznym/fluidalnym układzie. Głębokie węzły fluidalne, których powstanie spowodowały traumy i wykroczenia w tym lub przeszłym życiu, mogą zostać usunięte w duchowochirurgicznym zabiegu. W wielu przypadkach depresji osoba może stracić chęć walki z chorobą. A zatem woła o pomoc. Uzdrawiające spotkania spirytystyczne okażą się niezastąpione w takich przypadkach. Z fluidoterapii poprzez passes i duchowo namagnetyzowanej wody skorzysta nie tylko pacjent, ale również Duchy, które mogą go w danej chwili prześladować. W istocie podczas spotkań uwalniających, dobrze wyszkolona grupa mediów pod przywództwem Kochających Duchowych Posłańców doradzi i pomoże gnębionym-gnębiącym Duchom. Pierwszym krokiem potrzebnym do skorzystania ze spirytystycznej apteczki antydepresyjnej jest twoja wola pełnego przeżywania życia. Właśnie dlatego Chrystus powiedział: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą”. (Mt. 7:7) Pozwól, by drzwi do szczęśliwszego życia stały przed tobą otworem. Wpuść szczęście i wyproś depresję. „The Spiritist Magazine”, październik – grudzień 2008, nr 5: „Spiritism Offers an Anti-Depression Help Kit” > Vanessa Anseloni, jest neurologiem i psychologiem. Jest też spirytystką piątej generacji i założycielką Spiritist Society w Baltimore, MD, USA. Tłumaczenie: Maja Bielecka W chwili smutku Czujesz się niczym spragniony podróżnik, na którego drodze nie ma najmniejszego nawet źródełka. Twoje serce bije się w piersi niczym wyczerpany ze zmęczenia ptak potrząsający na próżno kratami klatki. Lecz nawet wtedy nie pozwalasz, by niepokój wprowadził cię w niepotrzebny smutek. Jeśli czyjeś niezrozumienie przynosi gorycz twoim myślom, przypomnij sobie o chorych lub kalekich towarzyszach, nie rozumiejących i nie akceptujących sytuacji, w której się znajdują; i służ im dalej czekając aż z czasem zmniejszy się ich ból. Gdy przyjaciele opuścili cię w trudnych zadaniach i rzucili się w poszukiwanie rzeczy, które schlebiają ich ego, pomyśl o beztroskich dzieciach spędzających czas na zabawie i rozrywkach, lecz wspomnij też chwile spędzane na nauce; i służ dalej czekając aż z czasem szkoła doświadczenia zmieni nas wszystkich. Jeśli po twoich bliskich pozostał tylko popiół i grób, przekonaj się, że wszyscy oni wciąż żyją w sferze duchowej, a ich los zależy, niemal zawsze, od tego, że pogodzisz się z ich odejściem; dzięki temu będą mogli z powrotem nabrać sił; więc służ dalej czekając aż z czasem otrzymasz pocieszenie, gdy ponownie ich spotkasz. Jeżeli dźwigasz zmartwienia, które wydają ci się zbyt ciężkie, wspomnij twych braci słabnących gdzieś za tobą, dla których jedno proste zdanie pokrzepienia płynące z twych ust jest niczym błysk pochodni w mroku, który stale ich otacza; i służ dalej czekając aż kiedyś, w odpowiednim dla siebie czasie, każdy problem znajdzie rozwiązanie. Wspomnij, że możesz być, już nawet dziś, głosem rozsądku dla tych, którzy zabłąkali się przez brak roztropności; oparciem dla tych, którzy potykają się w ciemnościach; pomocą dla pielgrzymów naszej wspólnej drogi, których ubóstwo wpycha na skały cierpienia; podporą dla tych, którzy ronią łzy rozpaczy i głosem chroniącym ludzi bezbronnych, których nie omijają nieszczęścia. Nie powstrzymuj się, by łączyć w jedno wszystkie trudy. Idź przed siebie i, jeśli nadmiar łez sprawia, że czujesz się jakby noc zapadała w twoich oczach, podaj ręce Jezusowi i służ dalej, mając pewność, że żyzna ziemia da nam chleb, a słońce, którym kieruje Bóg, przyniesie nam jutro nowy dzień. Emmanuel fragment książki „O livro da esperança” [Księga nadziei], psychografia Francisco C. Xavier Psychologiczne kompleksy – Drs. Claudio Sinotti oraz Iris Sinotti Czy uważasz się za osobę z kompleksami? Bazując na teorii Carla Gustava Junga, twierdząca odpowiedź na to pytanie nie powinna niepokoić. Jest tak, ponieważ „kompleksy” są „zgrupowaniami treści psychicznych naładowanych emocjami”. Zatem są one ważną częścią naturalnego świata psychiki. Psyche rejestruje wszystkie nasze doświadczenia a emocje ubarwiają i „nadają smak” tym doznaniom. To połączenie formuje kompleksy, które uzyskują siłę i intensywność nadawaną przez emocjonalną zawartość, z którą są połączone. Skoro w naszej naturze leży posiadanie kompleksów, to w czym jest problem? Gdy emocjonalne doświadczenia są pozytywne i zdrowe, nie ma problemu i kompleksy będą współistnieć w harmonii ze świadomością danej osoby. Problem rozpoczyna się, gdy doświadczone emocje są interpretowane jako negatywne poprzez ego, które ma tendencje do odrzucania, zaprzeczania i powstrzymywania tych doświadczeń i emocji. Ponieważ te siły nie znikną dlatego, że ego tego pragnie, każde kolejne doświadczenie przyniesie straszne wspomnienie tego faktu, nawet jeśli dzieje się to nieświadomie, a konsekwencje przenikają do świadomości, prowadząc nas do Freudowskich przejęzyczeń, gaf, impulsywnego nastawienia itd. W tym momencie, Jung powiedziałby, że nie posiadamy kompleksów, lecz to one posiadły nas. Wyobraź sobie, że ktoś spaceruje ulicą i widzi następującą reklamę: „Dzień ojca – oferujemy specjalną zniżkę”. Jeżeli doświadczenia tej osoby w stosunku do ojca były negatywne, cofnięcie się we wspomnieniach do momentów, w których odczuwał opuszczenie, krzywdę lub lęk kastracyjny spowoduje, że to zwyczajne codzienne wydarzenie może być wystarczające, by uruchomić indywidualny kompleks i zmienić stan emocjonalny tej osoby, choć ona nie będzie sobie z tego zdawać sprawy. Inne doświadczenia, takie jak zwykłe słuchanie muzyki może sprawić, że zaczniemy wspominać przeszłość, jak również specyficzne zapachy z naszego dzieciństwa lub inne doświadczenia. Być może będą one emocjonalnymi wyzwalaczami, które aktywują kompleksy. Jakie są nasze podstawowe kompleksy? Nie ma ostatecznie określonej liczby kompleksów, gdyż są one tak liczne, jak nasze archetypiczne doświadczenia, lecz dla celów dydaktycznych możemy przytoczyć kilka z tych, które się najczęściej pojawiają: Kompleks matki: Początkowo Freud używał mitu Edypa do zobrazowania jednego z aspektów kompleksu matki, który stanowi fiksację syna na punkcie zakochiwania się w matce. Z pewnością relacje z matką pełne są wyrazistych doświadczeń od czasu ciąży, nie wspominając o naszej duchowej przeszłości. Z tego powodu Joanna de Angelis rozwijając freudowską analizę stwierdza, że w „kompleksie Edypa” zauważamy odziedziczone przez dusze relacje, gdy syn i matka zakochani dzisiaj byli małżonkami wczoraj, katastrofalnie[1]. w której to relacji zawiedli Jung pogłębił swoje studia nad innymi aspektami kompleksu matki, które poza odniesieniem do relacji matka-syn lub matkacórka, są połączone z kwestią miłości, akceptacji, tożsamości, z łącznością z życiem, naturą, estetyką i ludźmi. Dlatego emocje, które „nie zadziałały” poprawnie w tym kompleksie mogą spowodować między innymi następujące efekty: – trudności z radzeniem sobie z instynktem macierzyńskim lub znaczne przecenianie tego aspektu; – zależność, brak poczucia bezpieczeństwa i przerażające uczucie bezsilności, by stawić czoła światu i budować samodzielne życie, ciągłe utrzymywanie siebie w pozycji syna lub córki; – rozdrażnienie lub tłumienie swojej seksualności; – problemy z ustanowieniem zdrowej relacji z Animą, kobiecym aspektem psychiki mężczyzny lub z prawdziwą wewnętrzną kobiecością w przypadku kobiety. Kompleks ojca: Oprócz relacji z ojcem, ten kompleks obejmuje kwestie związane z władzą, dyscypliną, prawem, porządkiem, pracą i stawianiem czoła światu. Psychiczną ojcowską rolą jest dokonanie odcięcia w odniesieniu do uzależnienia od rodziców i przygotowanie dziecka do uzyskania autonomii, by mogło stawić czoła światu. Gdy ta przemiana nie jest odpowiednio przeprowadzona albo ze względu na traumatyczne przeżycia albo wskutek zaniedbania, kompleks ojca zaczyna być negatywnie konstruowany. Jesteśmy w stanie potwierdzić, że w opisach przestępczych indywidualności jest wielu ludzi, którzy zostali opuszczeni przez ojca lub mieli negatywne doświadczenia z ojcem. Teraz sprzeciwiają się prawu i porządkowi panującemu na świecie. Także męski archetyp w psychice kobiecej – Animus – tworzy się bazując na relacji z ojcem. W przypadku kobiety ten kompleks znacząco wpływa na jej relację z płcią przeciwną i osiągnięcia związane generalnie z „męskim światem”. Kompleks niższości i wyższości: Niektórzy ludzie czują, jakby byli owładnięci poczuciem niskiej własnej wartości lub niskiej samooceny. Odnoszą wrażenie, że wszystko, czego się podejmą będzie przebiegać nieprawidłowo. Dzieje się tak, ponieważ wierzą, że na to nie zasługują lub brakuje im kompetencji. Wiele razy te kompleksy są budowane w rodzinnym środowisku poprzez systematyczne krytykowanie i obniżanie poczucia warości w trakcie procesu uczenia. Ego staje się kruche i osoba zaczyna czuć się niezdolna do większych osiągnięć, ponieważ jest stale konfrontowana z kompleksem niższości. Z drugiej strony, niektórzy ludzie uważają się za lepszych i zawsze wymagają dla siebie specjalnej atencji, nierzadko narzucając własne zachcianki i nie zdając sobie sprawy, że są na łasce kompleksu wyższości. To może prowadzić do wypaczenia sposobu życia i relacji z innymi. Kompleks wyższości jest także rezultatem nauki w przypadku, gdy brak jest ograniczeń, a osoba ta spotyka się z nadmiernym pobłażaniem, które szkodzi tworzeniu się zdrowej osobowości. Z pewnością doświadczenia poprzednich wcieleń sumują się do obecnych, ingerując w emocjonalny ładunek kompleksów. Wypada zaznaczyć także następującą zależność: im większa emocjonalna reakcja na naturalne wyzwania życia, tym większa będzie siła kompleksów. Dzieje się tak w odniesieniu do spraw rodzicielskich, seksualnych, do kwestii władzy i innych niezliczonych kompleksów, które istnieją w świecie psychiki i stają się konfliktogenne, ponieważ wzrastają w nierozwiązanych sytuacjach. Jeżeli decydujemy się na ignorowanie istnienia kompleksów, wówczas „te konflikty które drzemały, przejmą kontrolę nad osobowością powodując u pacjenta trudności w budowaniu konstruktywnej relacji pomiędzy ego i własnym Ja” – jak stwierdza Joanna de Angelis[2]. Jaki jest sposób, by przezwyciężyć kompleksy? 1) Przede wszystkim fundamentalne znaczenie ma znajomość własnych kompleksów. Jest to podstawowy krok do ich przekształcenia. Dlatego ważne jest, by być świadomym swoich emocjonalnych stanów, które nam przeszkadzają i spróbować zidentyfikować sytuacje, które do nich prowadzą. Jeśli potrafimy odkryć powiązanie pomiędzy wydarzeniami, jakie powodują w nas pewien niepokój, możemy też dotrzeć do sedna kompleksów. Ciągłe ćwiczenie samo-obserwacji, skupiania uwagi na swoim zachowaniu i na naszych ekscesach jest także dobrym sojusznikiem przy identyfikacji kompleksów. 2) Od tego momentu stawiamy przed sobą zadanie łagodzenia intensywności emocji, których doświadczamy. Jedną z metod, dzięki którym możemy tego dokonać, jest sięgnięcie pamięcią do przeszłych doświadczeń. Należy więc zidentyfikować i wyrazić emocje, które były tłumione, a w wielu przypadkach przekształcane w urazę. Joanna de Angelis uczy nas, że „największe wyzwanie ludzkiego istnienia leży w zdolności do eksplorowania nieznanego i wydobycie stamtąd całego potencjału, który może przynieść szczęście i osobiste spełnienie”[3]. Gdy doświadczenia są bardzo bolesne i trudne do zaakceptowania, duchowe spojrzenie oferuje nam szansę, by rozszerzyć zazwyczaj ograniczony obszar widzenia ego. Nie możemy zaprzeczyć, że pewne doświadczenia są bolesne i wstydliwe, lecz nigdy nie powinniśmy postrzegać siebie jako ofiary życia, ponieważ życie przynosi nam rezultat naszych wcześniejszych działań. Powinniśmy bezustannie analizować i pracować nad naszymi traumatycznymi doświadczeniami do czasu, aż stracą one swoją negatywną intensywność. Prawdą jest, że nie możemy zmienić przeszłości, lecz nasze spojrzenie na przeszłość może być przekształcone, dodając jej nowego kolorytu, nowego emocjonalnego tonu, który da nam możliwość zdrowej koegzystencji z naszymi kompleksami, tak byśmy mogli kontrolować je i nie pozwolić im kontrolować naszej osobowości. Źródło: „The Spiritists Magazine”, wydanie angielskie nr 21 kwiecień-czerwiec 2013, www.thespiritistmagazine.com, oryginalny tytuł „Psychological Complexes” [1] Vida: Desafios e Soluçőes. Salvador: LEAL, 1997 [2] Encontro com a Paz e a Saúde. Salvador: LEAL, 2009 [3] Vida: Desafios e Soluçőes. Salvador: LEAL, 1997 Miłosny trójkąt Simonetti „Magazyn związek z Czy jest kontaktów – Richard Spirytystyczny” – Jestem intymnie zaangażowana w żonatym mężczyzną, który odwzajemnia moje uczucia. coś złego w poddaniu się miłości i utrzymywaniu intymnych, jakbyśmy byli mężem i żoną? Simonetti – To oczywisty brak uwzględnienia drugiej osoby. Czułość i wzajemna miłość powinny mieć miejsce wyłącznie między mężem i żoną. Natomiast teraz to małżeństwo jest zagrożone przez tę miłość, czy związek pozamałżeński. Ta miłosna komunia, której istnienie pani postrzega, dla tego człowieka jest czymś zupełnie różnym od jego wcześniejszego zobowiązania. Byłoby wskazane odnalezienie harmonii w sobie, a także pokonanie marzeń zainspirowanych pasją i wpływem duchów złośliwych. M.S. – Co sądzi pan o stwierdzeniu, że nic nie dzieje się przez przypadek? Nie moglibyśmy założyć, że sytuacja ta wynikła pod wpływem duchowej interwencji? Simonetti – Właściwie wszystko ma jakąś przyczynę i nic nie dzieje się przez przypadek. Jednakże doświadczenia pozamałżeńskie są owocem pasji i zwierzęcej natury człowieka. Mogą one być spowodowane interwencją duchową, ale są to duchy opętujące, skoncentrowane na burzeniu ludzkiego spokoju. M.S. – Pewne medium poinformowało mnie, że mamy bardzo silne powiązania z poprzednimi wcieleniami. Simonetti – Zadajmy sobie pytanie: czy było to medium, czy szarlatan? Doświadczenia pokazują, że te silne powiązania są często połączone z teraźniejszością i ograniczone jedynie do wrażeń zmysłowych bez żadnej prawdziwej relacji z przeszłością. M.S. – Nie mamy więc prawa do bycia szczęśliwymi w połączeniu z tymi, których kochamy? Simonetti – Tak, bez wątpienia, zawsze wtedy, gdy na naszej drodze nie dotyka to nieostrożnie nikogo więcej. Proszę się postawić w położeniu żony. Jakby się pani czuła, gdyby dowiedziała się pani, że mąż opuszcza ją dla innej kobiety? M.S. – To znaczy, że nikt nie powinien po raz drugi wstępować w związek małżeński? Simonetti – Wcześniejsi małżonkowie mogą tworzyć inne ziemskie więzi. Mogą zdobywać nowe doświadczenia, kiedy małżeństwo kończy się z powodu niemożliwych do wytrzymania nieporozumień. Często jest to konsekwencja, jak nauczał Jezus, nieczułości ludzkiego serca. Jednakże jest różnica między taką sytuacją, a przypadkiem, kiedy separacja spowodowana jest pojawieniem się trzeciej osoby. M.S. – Co więc myśli pan o mojej sytuacji, jeśli ten mężczyzna jest wszystkim, za czym tęsknię w tym życiu? Simonetti – W celu osiągania szczęścia nie powinniśmy ograniczać marzeń i aspiracji do realizowania rzeczywistego związku. Istnieją o wiele ważniejsze zagadnienia, na przykład: nasza realizacja, jako dzieci Bożych; nasz niekończący się wysiłek w zdobywaniu wiedzy; rozwijanie moralności i, jak w naukach Jezusa, życie w myśl Złotej Zasady – czyń drugiemu to, co chciałbyś, by i tobie czyniono (na pewno nie jest to rozbijanie rodziny). M.S. – Powinnam zrezygnować? Simonetti – Rezygnacja oznacza odrzucenie jakiegoś prawa. Pani sytuacja jest inna. Tak więc pani obowiązkiem jest zwolnić, zakończyć. Pani obowiązkiem jest szanowanie rodziny, a nie stawanie się przyczyną jej rozpadu. Działanie w sprzeczności z tą zasadą obciąży panią długami karmicznymi i w dużym stopniu zaważy na pani biografii duchowej wywołując przyszłe konsekwencje. M.S. – A co z sytuacją, gdy karmą żony było doświadczyć porzucenia przez męża dla innej kobiety? Simonetti – Więc w tym przypadku byłaby pani narzędziem Bożym? Proszę się nie oszukiwać. Boska sprawiedliwość nie potrzebuje egzekutora w postaci człowieka. Nikt nie rodzi się z karmą zdradzanego. Ci, którzy wybierają i angażują się w tego typu sytuacje są rzeczywiście narzędziem-narzędziem podstępnego demona żyjącego w naszych sercach – ego. Richard Simonetti jest jednym z najbardziej popularnych pisarzy spirytystów w Brazylii i na świecie. Przedstawia spirytyzm szerokiemu gronu używając jasnego i bezpośredniego języka pełnego faktów i malowniczych anegdot. Działa na rzecz jednego z największych Centrów Spirytystycznych w Brazylii. La Revista Espirita, październik 2010, nr 22, „ Triangulo Amoroso”