Informacje o spirytyzmie na profilach

Transkrypt

Informacje o spirytyzmie na profilach
Informacje o spirytyzmie na
profilach społecznościowych
Zapraszamy do polubienia naszej
społecznościowej Facebook.
Na naszym profilu na Facebooku
powiadomienia o nowych artykułach
Wiele materiałów pojawiają się TYLKO
linki o tematyce duchowej z innych
inspirujące MEM-y , cytaty, wiersze
strony
na
platformie
publikowane są zawsze
, nowych wydarzeniach .
na Facebooku, np. ciekawe
serwisów internetowych,
, filmy.
Zapraszamy do polubienia nas tutaj :
Spirytyzm.pl – facebook
Jesteśmy także na Google + gdzie prezentowane są wszystkie
artykuły i powiadomienia o spotkaniach, w przyszłości
transmitowane będą materiały na żywo z wykładów
Choroba
afektywna
dwubiegunowa.
Podejście
medycyny spirytystycznej
Dwubiegunowe afektywne zaburzenie biopolar lub inaczej
dwubiegunowe zaburzenie nastroju (nazywane dawniej chorobą
maniakalno-depresyjną) jest jedną z najpoważniejszych chorób w
sferze psychiatrii, dotykającą od 3 do 10% ludności świata.
Najnowsze badania podają różnice pomiędzy jednobiegunową
depresją i manią, a dwubiegunową, której główną cechą jest
obecność epizodów depresji i manii pojawiających się
cyklicznie, przedzielanych okresami charakteryzującymi się
brakiem objawów.
Dla nas psychiatrów istnieją pewne różnice w podtypach, które
są ważne dla ustalenia terapii.
Wiele osób uważa, że termin ,,mania” dotyczy kaprysów i
zwyczajów, które widoczne są u niektórych osób i zwracają na
siebie uwagę w zależności od intensywności takiej lub innej
choroby. Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne różni się bardzo od
zaburzenia biopolar, jednak zdarza się, że u niektórych
pacjentów [dotkniętych tymi zaburzeniami] można znaleźć
wspólne cechy. W języku technicznym wyraz ,,mania” oznacza
euforię, czyli nadmierną, patologiczną radość.
Zaburzenia nastroju są poważnym problemem zdrowia publicznego
na całym świecie.
Dr.Scott (1995) przedstawił pracę, w której zwrócił uwagę, że
osoba zmagająca się z tego typu zaburzeniami traci dziewięć
lat życia, dwanaście lat normalnego
czternaście lat zdolności do pracy.
stanu
zdrowia
i
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) we wnioskach z badań
przeprowadzonych przez dr. Murraya (1996) ogłosiła, że z
dziesięciu patologii, które najbardziej obezwładniają ludzi,
pięć należało do zaburzeń psychiatrycznych o podłożu
depresyjnym, a zaburzenie afektywne dwubiegunowe lokowano na
szóstym miejscu.
Warto zauważyć, że najważniejsze badania dotyczące
występowania lub walidacji patologii w postaci ,,manii” i
,,hipomanii” ciągle nie pozostają dostatecznie pogłębione, co
oznacza, że zdobyta wiedza wciąż jest sprawdzana. W rezultacie
rozpoznanie nie jest zdefiniowane, a jedynie w małym stopniu
scharakteryzowane.
Pacjenci na drodze do poprawy stanu zdrowia napotykają zwykle
dwie przeszkody: pierwszą jest błąd w diagnozie; druga to
niewystarczające i nieodpowiednie leczenie, a przede wszystkim
częsta hospitalizacja i brak ustępowania psychotycznych objaw,
co odciska piętno na pacjentach. Dzieje się tak, ponieważ
pacjenci nie są leczeni przez specjalistów, a w większości
przypadków przyjmowani są przez osoby ,które nie są lekarzami
psychiatrami.
Ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że stan chorego
charakteryzuje się epizodami depresji i ,,manii”, które na
przemian uaktywniają się i zanikają. Na pierwszy rzut oka
wydawać się może, że pacjent nie cierpi na chorobę. Często za
takie okresy odpowiada przerwa w stosowaniu leków, co ułatwia
powstanie nowych epizodów choroby.
Warto nadmienić, że każdy nowy kryzys pogarsza rokowanie i
powoduje zmniejszenie się okresów pomiędzy atakami. Choroba
biopolar charakteryzuje się dwoma etapami, a wyniki kliniczne
są bardzo różne:
Depresja
Depresja charakteryzuje się zmniejszeniem energii, motywacji,
zdolności do odczuwania przyjemności i radości. Osoby
chorujące na depresję cierpią z powodu obniżenia nastroju
(patologiczny smutek), co wpływa na spadek rozumowania,
koncentracji, pamięci i umiejętności organizowania oraz
planowania. Towarzyszą temu obawy i zamartwianie się nawet w
sytuacjach banalnych. W rezultacie następuje izolacja i
wycofanie społeczne, brak inicjatywy, zainteresowania i
przyjemności (anhedonia), utratę lub zmniejszenie
popędu płciowego, bezsenność lub nadmierną senność, wielki
apetyt lub jego utrata, zwiększone uczucie zmęczenia –
powoduje to zwiększenie lenistwa, trudność w wykonywaniu
zadań, które wcześniej były częścią codziennej pracy,
zdecydowanie się na przebywanie większości czasu w łóżku;
skutkiem jest również przebywanie w zaciemnionym pokoju,
utrata i brak zainteresowania kontaktami z innymi ludźmi,
unikanie higieny osobistej, uczucie pesymizmu, rozpacz,
smutek, niepewność, strach, poczucie beznadziejności, niska
samoocena, przesadne poczucie winy, pustka ,a nawet chęć i
próby popełnienia samobójstwa.
Mania
Mania
charakteryzuje
się
zwiększoną
energią,
drażliwym
nastrojem, euforią, zmniejszeniem zdolności odczuwania
negatywnych uczuć i empatii, kiedy spotykamy się z cierpieniem
innych ludzi. Osoby dotknięte manią cechują się również zbyt
szybkim rozumowaniem i skupianiem uwagi, przy czym pacjent nie
potrafi utrzymać tej uwagi na długo, ma zmniejszoną
koncentrację i zaburzenia pamięci. Te ostatnie mogą obejmować
zarówno zwiększenie zdolności do zapamiętywania jak i jej
zmniejszenie, do tego dochodzą nagłe zmiany w myśleniu,
gadatliwość, tendencja do używania wulgaryzmów, drażliwość,
która generuje konflikty, zniecierpliwienie, większa
impulsywność, nadużywanie alkoholu i narkotyków; zwiększają
się koszty związane z kompulsywnym robieniem zakupów, zwiększa
się libido i skupienie na erotyzmie, człowiek mniej śpi
poprzez zmniejszenie czasu, ma mniejszą wrażliwość na ból i
nadmierną pasję realizowania swoich celów. Cechuje go także
dezorganizacja, konfuzja, nieustanne powtarzanie pewnej
aktywności. Na tym etapie także mogą wystąpić idealizacje i
próby samobójstwa.
W tych dwóch fazach choroby mogą pojawić się objawy
psychotyczne, które zawsze związane są z dominującym uczuciem:
w przypadku depresji urojenia i halucynacje są rujnujące, w
przypadku manii wywyższające. Urojenia są bardziej powszechne
niż halucynacje.
Leczenie polega na działaniu zespołu złożonego ze specjalistów
rozmaitych dziedzin – psychiatrów, terapeutów i pracowników
społecznych. Zastosowanie stabilizatorów nastroju typu lit
poprawia samopoczucie chorego i zmniejsza liczbę nawrotów
choroby. Niestety nadal nie ma żadnego lekarstwa ani sposobu
leczenia, a więc stosowane środki terapeutyczne są tylko
doraźne.
Zgodnie ze spirytystycznym punktem widzenia, choroba
dwubiegunowa biopolar, swoje źródło czerpie ze złych czynów
popełnionych w przeszłości. Kiedy osoba odradza się w nowym
ciele, predyspozycje do tej choroby pojawiają się zwykle po 20
roku życia. Obciążenie genetyczne to zadośćuczynienie, które
duch postanowił wybrać ze względu na swoje wcześniejsze
działania, w których dopuścił się nadużycia swojej
inteligencji oraz braku szacunku do życia. Zdecydowana
większość przypadków dwubiegunowej choroby borderline związana
jest z aborcją, choć wielu pacjentów mogło też popełnić
samobójstwo lub wielokrotnie dopuścić się morderstwa. W tym
przypadku u chorego instaluje się proces obsesyjny i opętańczy
oraz pragnienie zemsty przez duchy, które zostały poszkodowane
i które jeszcze nie potrafiły przebaczyć. Ponieważ chorzy są
jak ,,uszkodzone anteny” (przez swoja dynamiczną psychikę
promieniują skomplikowanymi uczuciami-wibracjami), otwierają
pasmo wibracyjne ściągające duchy, które znajdują się na
takiej samej częstotliwości.
Biorąc pod uwagę prawdziwą przyczynę tych zaburzeń, możemy
dojść do wniosku, że niska moralność jest główną przyczyną tej
choroby. Staje się więc jasnym, że najważniejszym środkiem
zaradczym jest Ewangelia Jezusa, czyli korzystanie z
moralności chrześcijańskiej jako instrumentu wewnętrznej
przemiany. Dzięki temu można dotrzeć do rdzenia choroby.
Wielu pacjentów ma oznaki wrażliwości mediumicznej, ale będąc
psychicznie niezrównoważonymi, nie mogą jej rozwinąć –
nasiliłoby to efekt zachwiania równowagi.
Najlepszym i najbardziej efektywnym sposobem postępowania jest
zaproszenie chorego do działań socjalnych, charytatywnych,
zaproponowanie modlitwy i lektury odpowiednich wskazówek
duchowych. Chory na borderline powinien również korzystać z
uzdrawiania fluido-terapeutycznego w centrum spirytystycznym.
Dr. Roberto Lúcio Vieira de Souza
Psychiatra, dyrektor Spirytystycznego Szpitala im. Andre Luiza
w Belo Horizonte (MG), wice-przewodniczący Spirytystycznego
Stowarzyszenia Medycznego w Brazylii (AMG) autor wielu
książek.
Bibliografía:
“Da Psicose Maníaco-Depressiva ao Espectro Bipolar”. Moreno,
Ricardo A. e Moreno, Doris H (coordenadores). São Paulo, 2005.
– “Transtorno Bipolar na infância e na adolescência”. Lee Fu-I
(coordenador). Segmento Farma Editores. São Paulo, 2007. –
“Depressão – Abordagem Médico-Espírita”. Associação MédicoEspírita do Brasil. São Paulo, 2005
Depresja,
wyzdrowienie
duchowość
–
wywiad
Adenauerem Novaes
Wywiad Psychologicznego Towarzystwa Spirytystycznego
„Spiritist Psychological Society” (SPS)
i
z
z Adenauerem Novaes na temat:
„Depresja, wyzdrowienie i duchowość”
SPS: Panie Adenauer, jak zdefiniowałby Pan depresję?
Adenauer: Depresja to ucieczka przed życiem i wyzwaniami,
jakie niesie ze sobą konkretna osobowość. To proces utraty
witalności, która mogłaby zostać wykorzystana do realizacji
życiowych celów. Z klinicznego punktu widzenia depresja jest
chorobą przygnębienia, która uderza w wolę i emocjonalną
hierarchię. Dotyka osoby w wieku dorosłym, częściej kobiety.
SPS: Jakie są przyczyny depresji?
Adenauer: Depresja nie ma jednej wiodącej przyczyny, jest ich
wiele. Ogólnie rzecz biorąc, jest wynikiem emocjonalnej
kruchości i braku przygotowania jednostki do radzenia sobie z
własnymi frustracjami. Jeśli wraz z oczekiwaniami nie idzie w
parze umiejętność radzenia sobie z rozczarowaniem i stratą,
wtedy rodzi się podatność na depresję.
SPS: Dlaczego w dzisiejszych czasach tak wielu ludzi cierpi na
depresję?
Adenauer: Tak naprawdę niewielu na nią cierpi. Duży odsetek
ludzi automatycznie zakłada, że ma depresję, bez uzyskania
jednoznacznej diagnozy z uwzględnieniem ich problemu. Smutek i
wycofanie nie zasługują jeszcze na miano depresji. Obniżenie
motywacji do robienia czegoś nie świadczy jeszcze o tym, że
ktoś ma depresję. Aby zdiagnozować depresję, klasyczne
symptomy muszą występować nieprzerwanie przez sześćdziesięciu
dni.
SPS: Czy można powiedzieć,
pojawieniu się depresji?
że
samopoznanie
zapobiega
Adenauer: Potrzeba czegoś więcej niż tylko samopoznania,
mianowicie uświadomienia sobie tego, co nieświadome. To
znaczy, że należy poszukiwać kontaktu ze „sferą
nieświadomości”, aby mieć wgląd w złożone procesy
psychologiczne, które negatywnie wpływają na to, co świadome.
Poza samopoznaniem, człowiek musi też nieustannie siebie
odkrywać i szukać sposobów na „przeformowanie siebie”.
SPS: Co jest najważniejsze (lub nie) w duchowości człowieka ze
skłonnościami do depresji?
Adenauer: W duchowości, która jest postrzeganiem siebie jako
osoby, która jest nieśmiertelnym duchem, człowiek przestaje
cierpieć na depresję, ponieważ wie, że wszelkie odwlekanie
rozwiązania jakiegoś problemu nie ma sensu i dlatego za
wszelką cenę będzie chciał się z nim skonfrontować.
SPS: Jaki rodzaj terapii jest zalecany, biorąc pod uwagę
indywidualność każdego człowieka?
Adenauer: Przede wszystkim depresję trzeba zdiagnozować z
kliniczną dokładnością. Należy ją leczyć na różne sposoby,
jednak w każdym wypadku psychoterapeutycznie,
psychologicznie. Bardzo rzadko osoba z depresją
tzn.
musi
przyjmować środki farmakologiczne, ponieważ problem jest
natury psychologicznej. Niedobór serotoniny, jeśli już
występuje, jest skutkiem. Podawanie leków często odsuwa
problem i zakrywa chorobę. Obok leczenia psychoterapeutycznego
taka osoba powinna zachować relacje międzyludzkie i zawodową
aktywność.
SPS: Jakie metody terapeutyczne spirytyzm oferuje cierpiącym
na depresję?
Adenauer: Spirytyzm oferuje swoją wiedzę o uwolnieniu duszy.
Mówiąc ogólnie, centra spirytystyczne mają do zaoferowania
wsparcie duchowe oraz leczenie poprzez „nakładanie rąk”. Nie
zawsze są one jednak w stanie pomóc duszy, której towarzyszy
lęk przed poznaniem procesów psychologicznych w niej
zachodzących i obawa przed stawieniem czoła wyzwaniu. Nauka
biblijna często odsuwa rozwiązanie konfliktu, a także zakrywa
problem. Istnieje potrzeba zakładania grup terapeutycznych,
które jako podstawę przyjmują terapię duszy, mającą na celu
lepsze zrozumienie podstaw psychologicznych zaburzeń, a w
szczególności tych, które dotyczą duchowej części obsesji.
SPS: Na koniec, czy depresja jest uleczalna?
Adenauer: Oczywiście, że depresja jest uleczalna. Wystarczy,
że w cierpiącym na nowo wzbudzi się chęć do życia, bez lęku
przed tym, co zachodzi w jego wewnętrznym świecie.
Adenauer Novaes mieszka w Brazylii. Jest psychologiem
klinicznym, pisarzem i jednym z kierowników fundacji „Lar
Harmonia” w Salwadorze, Bahii i Brazylii.
Artykuł pochodzi z Dziennika Studiów Psychologicznych, wydanie
4, 2009
Zazdrość -przekaz Ducha Saint
Louis
Na jednym ze spotkań Paryskiego Towarzystwa Spirytystycznego,
Saint Luis (Duch) obiecał nam rozprawę na temat zazdrości. Pan
D. rozpoczął rozwijanie swoich zdolności mediumicznych, lecz
miał jeszcze trochę wątpliwości. Nie wątpił w spirytyzm,
ponieważ był jednym z jego najbardziej gorliwych zwolenników.
Pan D. rozumie spirytyzm, czyli jego istotę z moralnego punktu
widzenia, lecz mediumizm objawił się wewnątrz niego, miał
pytania. Pan D. wywołał ducha Saint Luis i skierował do niego
następujące pytanie:
– Czy rozwiejesz moje wątpliwości i niepokoje o moją medialną
siłę, pisząc poprzez mnie rozprawę, którą obiecałeś członkom
Towarzystwa we wtorek, 1 stycznia?
– Tak, zrobię to, żeby Cię wesprzeć.
To wtedy poniższy tekst został podyktowany. Zwracamy uwagę, że
pan D. skierował prośbę do St. Louis z czystego i szczerego
serca, bez ukrytych motywów, co jest niezbędne dla wszystkich
dobrych komunikacji. To, co zrobił nie było testem. On jedynie
wątpił w siebie, pozwalając Bogu odpowiedzieć, by dał mu
odpowiednie środki, aby stał się użyteczny (dla innych).
Dzisiaj Pan D. jest jednym z najbardziej kompletnych mediów,
nie tylko z powodu dużej łatwości w praktykowaniu mediumizmu,
ale też dzięki jego zdolności służenia wszystkim duchom w
komunikacji, nawet tym wyższego rzędu, które wyrażają się z
łatwością i życzliwością poprzez jego osobę. Są to te
szczególne zalety, które są pożądane u mediów i które mogą być
zawsze zdobyte poprzez cierpliwość, silną wolę i ćwiczenia.
Pan D. nie potrzebował wiele cierpliwości. Miał wolę i zapał,
połączony z naturalną zdolnością. Zajęło to niewiele czasu, by
wznieść jego zdolności na najwyższy poziom.
Oto jest
przekazana mu sentencja na temat zazdrości: …
Spójrz na tego człowieka. Jego duch jest niespokojny; jego
ziemskie zmartwienia osiągnęły szczyt. Zazdrości rówieśnikom
złota, luksusu i szczęścia, rzeczywistego lub iluzorycznego.
Jego serce jest zdruzgotane. Jego dusza jest skrycie trawiona
przez niespełnioną próżność i dumę. Nosi, we wszystkich
momentach swojego nieszczęsnego żywota, węża wykarmionego
własną piersią, który bez przerwy sugeruje mu najbardziej
zgubne myśli:
“Czy osiągnę to zmysłowe szczęście? Przecież mam do tego takie
samo prawo, jak inni. Dlaczego miałbym zostać tego
pozbawiony?”
I bezustannie debatuje na temat swojej bezsilności, dręczony
przez straszliwe męki zazdrości. Będzie szczęściarzem, jeśli
te złowieszcze idee nie zaprowadzą go na skraj przepaści.
Wchodząc na tą drogę, zaczyna zadawać sobie pytanie, czy nie
powinien brać przemocą tego, co jak sądzi mu się należy.
Jednak nie będzie odsłaniać innym przerażającego zła, które go
pochłania. I jeżeli nieszczęśliwy spojrzy na swoje położenie
z dystansu, dostrzeże licznych ludzi, którzy cierpią bez
narzekania i są wciąż wdzięczni Stwórcy, ponieważ to, czym nas
doświadcza jest błogosławieństwem, przez które Bóg zbliża
swoje stworzenia do jego wiecznego tronu.
Niech dzieła miłosierdzia i podporządkowanie się woli Boga
będą waszym szczęściem oraz prawdziwym skarbem na Ziemi. Tylko
one mogą doprowadzić was do Boga. Te prace przepełnione
dobrocią przyniosą wam radość i wieczne szczęście. Zazdrość
jest jedną z najbardziej szkaradnych i zasmucających ułomności
na tym globie. Dobroczynność i niezachwiana wiara sprawią, że
całe zło zniknie, jedno po drugim , im więcej będzie się
pojawiać ludzi dobrej woli.
Amen.
Saint Louis (Duch)
> Źródło: „Przegląd Spirytystyczny” (fr. „Revue Spirite”)- Allan Kardec (red.),opublikowany w lipcu 1858.
Saint Louis był Duchem-mentorem Paryskiego Towarzystwa Spirytystycznego w czasach Kardeca.
(Źródło: „The Spiritist Magazine” , wydanie angielskie nr 17,
www.thespiritistmagazine.com
oryginalny tytuł „Envy”,s. 10-11.)
kwiecień-czerwiec 2012
Depresja – rozmowa z Divaldo
Franco
Wywiad z Divaldo Franco na temat depresji. Jakie jest
spojrzenie spirytyzmu na depresję? Divaldo Franco jest znanym
brazylijskim medium, pedagogiem i humanistą.
Alkoholizm
Wszystkie uzależnienia w każdej swej formie są
niedoskonałością, szkodliwym uwarunkowaniem, które podaje się
za „drugą naturę”. Dlatego uzależnienia muszą być zwalczane
wszędzie tam, gdzie zostaną ujawnione i gdzie znajdują swoje
oparcie.
Wielu uzależnionych lekceważąco klasyfikuje je jako ”bez
większego znaczenia”. Uzależnienie zwykle ukazuje się w
przebraniu „społecznego zwyczaju”, zyskując w ten sposób
oparcie i możliwość dalszego trwania. W rezultacie następuje
spadek poziomu społecznej moralności; zdolność myślenia
zostaje osłabiona i ustępuje miejsca prymitywnym instynktom.
Uzależnienie rozpoczyna się poprzez wpływ na nowe osoby w
towarzystwie a w słabszych pobudza potrzebę naśladowania
zachowań innych. Następnie ludzie ci rozpoczynają poszukiwania
fałszywych przyjemności lub nowych emocji, twierdząc, że nie
mogą oprzeć się pokusie.
Destrukcyjne oddziaływanie uzależnienia na ludzi, akceptowane
w społeczeństwie poprzez cyniczną tolerancję, jest gorsze niż
najbardziej śmiertelne epidemie. Jest powodem większej liczby
zgonów niż rak, gruźlica, i choroby serca razem wzięte… I
nawet wśród tej tragicznej statystyki możemy znaleźć dużą
liczbę przypadków uzależnienia, gdzie jest ono traktowane jako
podnoszące status społeczny czy też jako forma wyrafinowania.
Ofiary uzależnienia odmawiają zerwania z nałogiem. Twierdzą,
że jest to jedynie przyzwyczajenie, które może być przerwane w
dowolnym momencie; że u innych sytuacja jest znacznie bardziej
poważna niż u nich. Ci “inni” z kolei nadają tą samą
klasyfikację – “mało ważne” dla własnego uzależnienia.
Wiele ofiar nałogu uważa, że ich nałóg będzie miał niewielkie
konsekwencje, że jest „wiele gorszych rzeczy niż to …” .
Twierdzą też, że „wolą mieć taką wadę niż inną” – jak gdyby
jedno zło można było usprawiedliwiać innym.
Człowiek wolny od przymusu uzależnienia posiada siłę i środki
do osiągania wyższych celów w życiu – celów, które uchronią go
przed próżnymi złudzeniami. Na przykład uzależnienie od
alkoholu zniewala, dezorganizuje umysł oraz zatruwa i niszczy
ciało fizyczne.
Nałóg może rozpocząć się niewinnie – jeden koktajl powtarzany
wśród uśmiechów. Później picie będzie już koniecznością. Z
biegiem czasu dominacja staje się całkowita i z tego powodu
zwiększa się spożycie. Usprawiedliwieniem dla picia stają się
zatem: szczęście, frustracja, smutek, nadzieja, bunt, żal,
zemsta, roztargnienie … Dla niektórych picie symbolizuje
odwagę; dla innych entuzjazm; lecz na koniec alkohol zawsze
okazuje się tyranem. Prowadzi to do aktów odrażających. Mówi
się, że alkohol wzmacnia słabych, ale w rzeczywistości zamyka
ich w pułapce, osłabiając i rujnując im życie.
Wiele problemów społecznych ma swoje źródło w alkoholizmie,
który zmienia porządnych obywateli w wyrzutków społeczeństwa,
młodych ludzi w przedwczesnych starców, utalentowanych
profesjonalistów w moralne wraki, dziewczęta i matki w cienie
ludzkich istot.
Jeżeli uzależnieni mają na to środki, są umieszczani w
komfortowych szpitalach; w innym wypadku ich życie toczy się
na ulicy, lecz w obu przypadkach są nawiedzani przez piekielne
poczucie wyobcowania.
Inną konsekwencją alkoholizmu jest tragiczna autodestrukcja;
to przez nią alkoholik szuka nieosiągalnego rozwiązania
problemu, który zresztą sam stworzył. Jeżeli nie dochodzi do
samobójstwa, to i tak dzieje się ono pośrednio, poprzez
destruktywne przedawkowania, które obciążają ciało.
Po opuszczeniu ziemskiego ciała, co jest także bolesnym
doświadczeniem, pragnienie osoby uzależnionej wcale się nie
kończy. Po śmierci, nieodpowiedzialny Duch odkrywa prawdę, że
śmierć nie rozwiązuje problemu ani nie jest prawdziwym końcem
istnienia …
Widzimy też, że silne uzależnienie od alkoholu – lub innych
substancji, które zaburzają osobowość – może być czasami
powodowane przez wpływ opętującego Ducha. Takie warunki zawsze
sprzyjają powstaniu stanów bolesnego opętania, co rodzi
nieprzewidywalne konsekwencje.
Niech więc specjalne okazje, jak świętowanie, festiwale,
spotkania itd. nie będą dla ciebie pretekstem, by inicjować
uzależnienie.
Ocean składa się z kropli wody, a szerokie plaże z maleńkich
ziarenek piasku.
Uodpornij się na idee typu „to tylko dzisiaj”.
Gdy podejmiesz niekorzystną decyzję, nie racjonalizuj tego
mówiąc: ,,to tylko trochę.
Jeżeli szczęście jest twoim udziałem, ciesz się nim zachowując
trzeźwy umysł. Jeżeli doświadczasz cierpienia, staw mu czoła
będąc trzeźwym i silnym.
Gdy bierzesz na siebie zobowiązanie, które wymaga podejmowania
decyzji, odwagi, spokoju, skupienia, heroizmu, pokory,
stoicyzmu lub ustąpienia, możesz zwrócić się w kierunku
modlitwy. Medytuj głęboko a otrzymasz cenne środki, które
pomogą ci przezwyciężyć problemy w każdej napotkanej sytuacji.
Nigdy nie pozwalaj sobie wejść w nałóg przyjmując założenie,
że możesz się go pozbyć na każde swoje życzenie. Gdyby
uzależnieni faktycznie potrafili wywierać swoją wolą taki
wpływ na nałóg, nie trwaliby pod jego straszną dominacją.
Źródło: „AFTER THE STORM” Duch Joanna de Angelis , medium
Divaldo Pereira Fraco
Samobójstwo? Nigdy
Niczym niszczycielska błyskawica, która ciemną nocą przeszywa
niebo, myśl o samobójstwie pojawia się w umęczonym umyśle, gdy
nasilają się cierpienia i człowiek nie czuje się wystarczająco
silny, by je znieść.
Ta pierwsza – niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze, ta
druga – sprawia, że ból, który nie może znaleźć ujścia, staje
się dużo bardziej intensywny.
Samobójstwo, będące wyrazem buntu, niszczy jedynie fizyczne
więzy życia; nie zmienia jednak naszej sytuacji.
Pragniemy uciec od cierpienia, ono jednak staje się jeszcze
straszniejsze i jeszcze bardziej nas niszczy.
Największym rozczarowaniem samobójcy jest moment, gdy zauważa,
że życie i problem, którego chciał uniknąć, dalej trwają; na
dodatek pojawiają się też cierpienia moralne. Nie ma bowiem
śmierci; życie toczy się dalej, przyjmuje jedynie inny wyraz;
kształtuje się zależnie od tego, jak postępuje każdy z nas.
Nierzadko samobójca decyduje się na ten opłakany w skutkach
krok, wówczas gdy problem zmierzał ku rozwiązaniu.
POPEŁNIĆ SAMOBÓJSTWO? NIGDY!
Przekaz spisany przez medium Divaldo Pereirę Franco za
pośrednictwem psychografii w kwietniu 1984 r. i dołączony do
książki Momentos de Renovação [Chwile odnowy]
Divaldo Franco / Joanna de Angelis Chwile odnowy
Jak radzić sobie z depresją ?
Depresja, znana dawniej jako melancholia,
jest wielkim problemem ludzkości.
Najlepszą terapią na tę chorobę dotykającą ludzkość od wieków
jest terapia miłości, a najlepszym terapeutą jest Jezus.
Trzeba jednak wiedzieć, że medyczne leczenie, któremu
towarzyszy podejście duchowe, jest często niezbędne.
Ludzka istota jest bytem jednocześnie duchowym, biologicznym,
psychologicznym i społecznym. Dlatego depresji zazwyczaj
przypisuje się cztery przyczyny: biologiczną, psychologiczną,
społeczną i duchową. Przyjrzyjmy się teraz, jak każdy z tych
problemów się objawia i jaka terapia jest zalecana, by go
kontrolować.
1- Przyczyna biologiczna: Przypuszcza się,
rodzą się z genetycznymi dysfunkcjami
cierpią na chroniczne choroby, które
depresji, takie jak AIDS, rak, reumatyzm,
że niektórzy ludzie
organicznymi. Inni
także prowadzą do
otyłość.
Leczenie w takich przypadkach powinno być prowadzone przez
psychiatrę, który będzie starał się pokryć niedobory
serotoniny u pacjenta przy pomocy antydepresantów. Tacy ludzie
potrzebują zarówno psychologicznej kuracji jak i klinicznego
uzupełnienia, więc powinni ściśle przestrzegać zaleceń
lekarskich.
2- Przyczyny społeczne to między innymi: brak aktywności i
samotność. Mogą doprowadzić do sytuacji, w której człowiek
czuje się odrzucony przez społeczeństwo, czuje się
niepotrzebny, zniechęcony i głęboko smutny.
W takich przypadkach najlepszą kuracją na depresję jest
aktywność fizyczna, na przykład Codzienny, trzydziestominutowy
spacer, jogging lub szybki bieg – w zależności od kondycji
fizycznej danej osoby i indywidualnych upodobań; także taniec,
lekkie ćwiczenia na siłowni przynajmniej trzy razy w tygodniu,
to optymalne terapie w takich przypadkach. Jeśli jednak
problem się pogłębia, także w tym przypadku niezbędna jest
pomoc psychologiczna i /lub psychiatryczna.
Czasem trzeba umieć powiedzieć NIE.
3 – Przyczyny psychologiczne to między innymi: śmierć bliskiej
osoby, utrata pracy, separacja, seksualne napastowanie.
Czynniki te mogą spowodować psychologiczne zaburzenia. Poza
wymienionymi istnieją także inne powody, takie jak stres
wynikający z nagromadzenia aktywności, potrzeba akceptacji,
perfekcjonizm i lęki.
Gdy para rozstaje się, zazwyczaj jest to związane z utratą
poczucia atrakcyjności seksualnej partnera, cierpieniem i
konsekwencje płynące z tej sytuacji mogą stać się nie do
zniesienia.
Konsekwencje mogą dotknąć dzieci w przypadku, gdy para je
posiada. By tego uniknąć, ludzie powinni bardzo dobrze poznać
się wzajemnie, zanim stworzą trwały związek. Powinni wiedzieć
jak żyć razem, co czasami wymaga, aby jeden z partnerów
zrezygnował z pewnych zachcianek na rzecz drugiej osoby.
Dialog, codzienne okazywanie uczuć, zrozumienie i tolerancja,
wyrzeczenia – to niektóre pozytywne cechy miłości, które są
fundamentem trwałego życia rodzinnego.
Jeżeli chodzi o stres, musimy pamiętać, że nie możemy
podejmować większych zobowiązań niż te, które mamy siłę
wypełnić. Czasami musimy wiedzieć jak powiedzieć „nie”, bez
obrażania i bycia obrażonym przez tych, którzy proszą nas o
pomoc lub przysługę.
Są ludzie, którzy przez swoją potrzebę bycia akceptowanym, nie
potrafią odmawiać, przez co nie zawsze potrafią dostarczyć
tego, o co zostali poproszeni. Taka postawa prowadzi do
depresji.
Inni ludzie, pilnie słuchający rady Jezusa, aby być
doskonałymi, zaczynają porównywać się do wielkich misjonarzy i
świętych. Gdy Jezus mówi nam: „Bądźcie doskonali”, wie lepiej
niż ktokolwiek jak ważne jest działanie „krok po kroku”.
Należy czynić tylko jedną rzecz na raz, ponieważ gdy jedziemy
zbyt szybko przez wyboiste drogi, możemy spowodować wypadek, a
trudno będzie nam rozpocząć podróż od nowa.
Każdy może stać się ofiarą nękającego i
opętującego ducha
Właśnie dlatego Kardec napisał to zdanie: „Prawdziwego
spirytystę poznaje się po moralnej transformacji i wysiłku,
który czyni, by powstrzymywać swoje złe skłonności” (Kardec,
2008, rozdział 17, punkt 4). On nie powiedział, że musimy
zostać świętymi nagle i teraz, ale na pewno zawsze powinniśmy
starać się być lepszymi.
Niepokój to kolejna dla nas trudność do konieczna do
przezwyciężenia, jeśli chcemy zwalczyć psychologiczne
przyczyny depresji. Są osoby które podążają od jednej
aktywności do drugiej, najczęściej rozpoczynając drugą nie
kończąc pierwszej, lub pracując z opóźnieniem, niedbale, co
dotyczy wszystkiego, czym się zajmują.
Aby tego uniknąć, musimy poddać się procesowi poznania samego
siebie. Jak stwierdzono w pytaniu 919 Księgi Duchów, należy
działać z rozsądkiem i zachowaniem równowagi przy wszystkim,
co robimy w codziennym życiu. Musimy zaplanować czas na swoje
działania: na naukę, pracę, ćwiczenia a także modlitwę czy
medytację. Bez tego nasze mentalne życie stanie się piekłem.
4- Przyczyna duchowa. Moralne niedoskonałości, które
przynosimy zapisane na naszym duchowym ciele, skłaniają nas do
lekceważenia zalecenia Jezusa: ”Czuwajcie i módlcie się,
abyście nie ulegli pokusie”. Taki defekt zazwyczaj polega na
egoizmie, który jest powodem innych naszych niedoskonałości:
dumy, próżności, zazdrości, zawiści, chciwości, zmysłowości i
negatywnych namiętności.
Każdy może stać się ofiarą niskiego ducha, gdyż zgodnie z
odpowiedzią, którą udzielił Duch Allanowi Kardecowi, „Duchy
wpływają na wasze myśli i czyny daleko bardziej niż nam się
wydaje, gdyż często one wami kierują.” (Kardec, KD, pytanie
459)
Z drugiej strony każdy może mieć zawsze opiekę ze strony
dobrych duchów, które neutralizują zły wpływ. Dlatego zawsze
miej dobre myśli i czyń dobro.
“Bądź zawsze dobry a będą ci towarzyszyły tylko dobre duchy.
(Kardec, 2009, rozdział 9, punkt 13).
Lecz opętanie może mieć różne oblicza – od łagodnych form aż
do zawładnięcia, jak stwierdzono w Księdze Mediów (Kradec,
rozdział 9).
Fascynacja
opętania
jest
bardzo
groźnym
typem
W przypadku prostego opętania, osoba opętana wie, że jest pod
wpływem “kłamliwego ducha”, który w żaden sposób nie ukrywa
swoich złych intencji i celów. Niskie byty mogą zostać
odsunięte od ofiary opętania przez jej własne działania,
poprzez zmiany swoich negatywnych mentalnych przyzwyczajeń
oraz zawierzenie całej ufności i nadziei w Bogu.
Terapia miłości wobec bliźnich, studiowanie podstawowych dzieł
Allana Kardeca i ciągłe czynienie dobra, to wysoce efektywne
działania dla obydwu duchów: opętującego oraz jego ofiary.
Prowadzą one obydwu do ich moralnego wzrastania.
Fascynacja jest bardzo niebezpiecznym rodzajem opętania. „To
złudzenie wytworzone przez bezpośrednie działanie ducha na
myśli medium, które to działanie, w pewien sposób paraliżuje
jego zdolność oceny komunikatów” (Kardec, strona 389, punkt
239).
Osoba, która uległa fascynacji nie wierzy, że została
oszukana, wręcz przeciwnie – ślepo wierzy w to, co przekazuje
duch, który ją opętuje; odpycha ludzi, którzy starają się
otworzyć jej oczy.
Terapia miłości oraz modlitwa, uwolnienie od opętania na
odległość, to odpowiednie środki pomocy w takich przypadkach.
Wreszcie, opętanie w formie zawładnięcia “paraliżuje wolę
opętanego i sprawia, że postępuje on wbrew swojej woli”. Aby
uzyskać więcej informacji na temat tych poważnych przypadków,
odsyłamy czytelnika do rozdziału 23 Księgi mediów, gdzie można
uzyskać dalsze wyjaśnienia.
Lecz oprócz negatywnego wpływu duchów na nasze myśli, możemy
być także obiektem wpływu moralnego, który jest wynikiem
naszych
własnych
zachowań.
Taka
sytuacja
jest
charakterystyczna dla tak zwanego samo-opętania.
Leczeniem powyższych przyczyn, które prowadzą do depresji jest
“terapia miłości”, którą przeprowadza się za pomocą terapii
uwolnienia od opętania w centrach spirytystycznych, w tak
zwanych grupach zajmujących się opętaniami.
Gdy niezrównoważona osoba nie jest w stanie sama
zidentyfikować problemu lub dać sobie rady z negatywnymi
wpływami, ważne jest, by rodzina lub przyjaciele zaprowadzili
ją, z miłością, na spotkania takiej grupy.
Najlepszą terapią jest silne pragnienie
wyzdrowienia
Osoba opętana w trakcie przeprowadzania terapii uwolnienia od
opętania powinna siedzieć lub nawet leżeć w pokoju do tego
przeznaczonym (jeżeli taki jest do dyspozycji). W żadnym
wypadku nie powinna brać bezpośrednio udziału w spotkaniu
grupy zajmującej się terapią uwolnienia.
W czasie przeprowadzania terapii osoba poddawana kuracji nie
powinna pracować.
Jednocześnie, na koniec spotkania, lider grupy powinien
zalecić monitorowanie psychiatryczne pacjenta, ponieważ jego
mentalne oraz fizyczne organy mogą również być naruszone.
Jeżeli pacjent nie jest w stanie przybyć do centrum
spirytystycznego, terapia taka może odbywać się na odległość.
Passes lub inaczej fluidoterapia (uzdrawianie przez nakładanie
rąk) jest bardzo pomocna podczas leczenia depresji
zakorzenionej w Duchu niewłaściwie nastawionym moralnie.
Kolejną rekomendowaną praktyką, służącą odzyskaniu równowagi
duchowej jak również utrzymaniu zdrowia psychicznego, jest
cotygodniowe czytanie Ewangelii w domu (Czytanie Ewangelii w
domu – praktyka spirytystyczna). Ciągłe studiowanie prac
spirytystycznych kodyfikatorów oraz czytanie uzupełniających
je tekstów napisanych metodą psychograficzną przez Divaldo
Franco (podyktowanych przez Joannę de Angelis oraz Philomeno
Manuel Miranda), ma kluczowe i fundamentalne znaczenie dla
odzyskania duchowej równowagi u cierpiących na depresję.
W żadnym z czterech wymienionych typów depresji nie jest
zaleca się, aby pacjent zaprzestawał poszukiwania
specjalistycznej medycznej pomocy, szczególnie w przypadkach,
gdy sytuacja staje się nie do zniesienia.
Najlepszą terapią jest pragnienie bycia uzdrowionym. Obok niej
ważne jest również, aby pacjent samodzielnie lub z pomocą
przyjaciół czy bliskich poszukiwał pomocy u Jezusa, w
doktrynie spirytystycznej. Jedno i drugie jest wsparciem dla
złożonej terapii służącej odzyskaniu równowagi u osoby
cierpiącej na depresję.
Oznacza to codzienne staranie o posiadanie dobrych myśli,
nieustanne poszukiwanie pracy na rzecz dobra, utrzymywanie
swojego umysłu zajętego pozytywnymi tekstami i wyższymi
ideami, regularne ćwiczenia fizyczne, jak taniec czy spacer.
Skupiając się na tych zadaniach, człowiek cierpiący na
depresję na pewno wkroczy na ścieżkę uzdrowienia.
Czytaj także:
Spirytystyczna apteczka antydepresyjna
Źródła:
http://www.oconsolador.com.br/ano8/360/especial_ingles.html
FEITOSA, Nazareno. Depresja: przyczyny , konsekwencje, terapia
miłości.
FRANCO, Divaldo Pereira. Konflikty egzystencjonalne. Duch
Joanna de Angelis. Salvador, BA, 2005.
______. Jezus I ewangelia w świetle psychologii. Duch Joanna
de Angelis. Salvador, BA: 2000.
______. Szaleństwo i opętanie. Duch Manoel Philomeno de
Miranda. 2011.
_____. Seks i opętanie. Duch Espírito Manoel Philomeno de
Miranda. Salvador, BA: 2013.
______. Opętanie: leczenie.
Pugliese. Salvador, BA:, 1998.
Zorganizowane
prez
Adilson
KARDEC, Allan.
______. Ewangelia według spirytyzmu .
______. Księga Duchów
______. Księga Mediów
Chwile
zdrowia
–
Żal
(fragment) duch Joanna de
Angelis
***
Boże przebaczenie czyni mnie delikatniejszym i uspokaja.
Ukazuje mi wymiar terapeutyczny mocy miłości. Zaczynam
postrzegać świat i ludzi inaczej, we właściwy, pozytywny
sposób.
Pokonuję rozgoryczenie, które mnie zamęczało.
Zaczynam poruszać się bez kajdan, które więziły mnie w
przeszłości.
Odzyskuję radość życia i bycia naturalnym, kocham wszystkich
czule, nawet tych, którzy nie odpowiadają na moje uczucie.
Mam się dobrze gdyż pogodziłem się z życiem.
***
11. Tragedia żalu
Presje psychospołeczne, społeczno-emocjonalne, ekonomiczne i
pochodzące z innych źródeł wywołują rozmaite zaburzenia, w
których pogrąża się znaczna część społeczeństwa.
Powodują strach, niepokój, gorycz, rozstrajają system nerwowy
ludzi i prowadzą do głębokich neuroz, które przedostawszy się
do systemu somatycznego, odpowiadają za choroby alergiczne,
trawienie i te dotyczące ogólnie metabolizmu, dając w ten
sposób punkt zaczepienia różnym negatywnym procesom.
Osoby o delikatnym temperamencie starają się korzystać, pod
presją, z mechanizmów ucieczki, popadają w fobie i depresję
albo stosują przemoc, która staje się dla nich formą
potwierdzenia swojej osobowości i jej obrony.
Wiele psychologicznych odpadów trafia na pole ich emocji i
myśli, przez co umożliwiają pojawienie się rozmaitych zachowań
i chorób, na które nie da się postawić odpowiedniej diagnozy.
Najbardziej wrażliwe osoby, które nie są w stanie znieść
zjawisk, do jakich dochodzi pod wpływem silnych presji,
chowają się w żalu, który je unieszczęśliwia i skłania do tego
by zawsze reagowały wystrzeliwaniem trujących strzał w stronę
swoich nowych wrogów, czasem rzeczywistych, czasem
wyimaginowanych.
Niektóre zatruwa smutek i słabną. Inne nieświadomie stają się
ofiarami uczuciowych , finansowych i społecznych niepowodzeń.
Część z nich ponosi porażkę w domenie szacunku do siebie
samych, odbiera sobie wartość i wpada w grę samozniszczenia.
Żal odpowiada za wiele codziennych tragedii.
Jest trucizną zabijającą tego, kto ją nosi. Dopóki wibruje w
emocjach, rozstraja najdelikatniejsze narządy nerwowe,
prowadzi do arytmii, zmian ciśnienia, dysfunkcji serca.
Nie warto pozwalać żeby żal nas zatruwał.
Nie zawsze manifestuje się w jakiś określony sposób, czasem
kamufluje się pod postacią pewnych fiksacji umysłowych i staje
się niezauważalny.
Niektóre osoby czują rozgoryczenie, ale nie zdają sobie z tego
sprawy.
Energiczna analiza siebie samego pomoże ci odnaleźć je w
zakamarkach duszy. Nieco później, gdy będziesz kontynuował
poszukiwanie i analizę, odkryjesz jego korzenie, dostrzeżesz,
kiedy się rozpoczął, dlaczego zagnieździł się akurat w tobie i
zaczął cię męczyć.
Z zaskoczeniem zauważysz, że ponosisz odpowiedzialność za dane
mu schronienie i zwiększenie jego sił, tak że mógł cię pożreć.
Ludzie, którzy byli wobec ciebie okrutni, a także twoi bliscy,
znajomi, nauczyciele w dzieciństwie i w dalszej części twojego
życia nie mieli wyobrażenia o tym co ci wyrządzali ani o tym
co ci teraz robią. Zapewne nie dostrzegli , co złego wobec
ciebie uczynili i nie zauważyli wszystkich swoich niespójnych
działań. Oni także cierpieli z powodu identycznej agresji,
gdy byli dziećmi i postępują po prostu tak , jak inni
zachowywali się wobec nich.
Twoim pierwszym krokiem będzie ich zrozumienie, uznanie, że
nie ponoszą odpowiedzialności ani nie mają świadomości swoich
czynów czy też złych intencji w odniesieniu do ciebie. Tak
postępując, zrozumiesz ich nieco później im wybaczysz, dzięki
czemu się wyzwolisz.
Gdy nieprawdziwa przyczyna żalu zostanie oddalona, obudzisz
się od razu w miejscu pozbawionym mroku, odkryjesz na nowo
życie i odrzucisz broń w relacjach z tymi, za którymi nie
przepadałeś i wobec których trzymałeś się na baczności.
Poza tym zło które ci wyrządzają, będzie zaburzać twoje życie
wyłącznie wtedy, gdy na to pozwolisz i je przyjmiesz.
W przeciwnym wypadku wróci do swojego źródła.
Żyj więc bez żalu.
Oczyść się. Rozgoryczenie ? Nigdy !
Bóg nigdy nie nakłada zadań,
które byłyby ponad siły
Bóg nigdy nie nakładał zadań, które byłyby ponad siły tego,
który o nie prosi. Pozwala jedynie na te możliwe do
wypełnienia. Jeśli komuś się nie powiedzie, wynika to nie z
braku możliwości, ale z niewystarczającej chęci — iluż jest
przecież ludzi, którzy zamiast stawić opór złym pokusom,
znajdują w nich upodobanie. To dla nich zarezerwowane są płacz
i żałosny jęk w przyszłych wcieleniach. Podziwiajcie jednak
dobroć Boga, który nigdy nie zamyka drzwi przed okazującymi
skruchę. Nadchodzi w końcu dzień, gdy człowiek winny staje się
już zmęczony cierpieniami, gdy jego duma w końcu zostaje
poskromiona — wówczas Bóg wyciąga swoje ojcowskie ramiona do
marnotrawnego syna, który pada mu do kolan.
Ciężkie próby — zrozumcie mnie dobrze — niemal zawsze wskazują
na koniec cierpień i na zrobienie przez Ducha kolejnego kroku
ku doskonałości, gdy przyjmowaniu ich towarzyszą myśli
skierowane ku Bogu. To ostatnia ich chwila i zwłaszcza wtedy
ważne jest, by nie sprzeniewierzyć swojego wysiłku
narzekaniem, jeśli nie chcemy stracić jego owoców i zaczynać
wszystkiego od początku. Zamiast się skarżyć, dziękujcie Bogu,
który daje wam okazję do wygrany, dzięki czemu możecie poczuć
smak zwycięstwa.
Gdy, opuszczając wir ziemskiego życia, wstąpicie do świata
Duchów, przywitają was brawa takie same jak te, którymi
przyjmowany jest żołnierz wracający z bitwy, którą wygrał.
Ze wszystkich prób najciężej znieść te, które przynoszą
cierpienia sercu. Nawet człowiek, który znosi z odwagą ubóstwo
i materialne wyrzeczenia, ugina się pod
strapieniami
rodzinnego życia, raniony niewdzięcznością bliskich. Och,
jakiegoż przejmującego bólu doświadcza!
Ale cóż w takich okolicznościach może lepiej podbudować na
duchu, jeśli nie znajomość przyczyn zła, pewność, że jeśli
nawet niektóre konflikty nadal się ciągną, żadna beznadziejna
sytuacja nie trwa wiecznie, gdyż Bóg nie może chcieć, by
stworzeni przezeń ludzie cierpieli wiecznie? Cóż daje większe
pocieszenie, większą zachętę, jeśli nie myśl, że tylko od nas
i naszych wysiłków zależy skrócenie naszego cierpienia poprzez
zniszczenie tkwiącej w nas przyczyny zła? By tak się jednak
stało, nie należy pozwalać, by nasz wzrok utkwiony był na
ziemi, byśmy dostrzegali jedno tylko istnienie.
Trzeba się wznieść, płynąć w nieskończonej przeszłości i
przyszłości. Wówczas wielka sprawiedliwość Boga ukaże się
waszym oczom i będziecie już czekać cierpliwie —zrozumiecie
bowiem, czym jest to, co wydawało się wam potwornością na
ziemi. Rany, które tu odnosicie, będą jawiły się zaledwie jako
zadrapania. …
Źródło: Ewangelia według spirytyzmu, rozdział XIV
Historia samobójcy z Hawru
(Niebo i Piekło)
Allan Kardec Niebo i piekło François-Simon Louvet (Z Hawru).
Komunikat z seansu spirytystycznego w Hawrze, 12 lutego 1863
roku: ;
„Czy będziecie litościwi dla nędznika, który cierpi od dawna
tak okrutne tortury? Och! pustka… przestrzeń… spadam, spadam,
na pomoc! Mój Boże, miałem tak nędzne życie!… Byłem biednym
diabłem; na stare lata często cierpiałem z głodu; dlatego
zacząłem pić i wstydziłem się wszystkiego, wszystkiego się
brzydziłem… Chciałem umrzeć i rzuciłem się… Och! Mój Boże! Co
za chwila!… Po cóż chcieć to kończyć, skoro byłem tak blisko
kresu? Módlcie się! Abym nie widział ciągle tej pustki pode
mną… Rozbiję się o te kamienie!… Błagam was, wy, znający
nieszczęście tych, których już tutaj nie ma; zwracam się do
was, którzy mnie nie znacie, bo cierpię tak… Po co wam dowody?
Cierpię, czy to nie wystarczy? Gdybym tak był głodny, zamiast
tak strasznie cierpieć, lecz był dla was niewidzialny, nie
zawahalibyście się i dalibyście mi kawałek chleba. Proszę was,
módlcie się za mnie… Nie mogę zostać już długo… Zapytajcie
któregoś z tych szczęśliwych, którzy są tutaj, a dowiecie się,
kim byłem. Módlcie się za mnie”. FRANÇOIS-SIMON LOUVET
Opiekun medium. „Ten, kto rozmawiał z tobą, moje dziecko, to
biedny nieszczęśnik, który na Ziemi przechodził próbę nędzy,
ale miał jej już dość; zabrakło mu odwagi i biedak zamiast
spoglądać w górę, jak powinien to czynić, popadł w pijaństwo;
doszedł kresu rozpaczy i zakończył swą smutną próbę rzucając
się z wieży Franciszka Pierwszego, 22 lipca 1857 roku. Proszę
mieć litość dla jego biednej duszy, która nie uczyniła kroku
naprzód, a jednak tyle dowiedziała się o przyszłym życiu, by
teraz cierpieć i pragnąć nowej próby. Módlcie się, aby Bóg
obdarzył go tą łaską, a zrobicie dobry uczynek”.
W trakcie poszukiwań, w Dzienniku Hawru z 23 lipca 1857 roku
trafiono na artykuł następującej treści:
„Wczoraj o czwartej spacerującymi po molo boleśnie wstrząsnął
okropny wypadek: pewien człowiek wychylił się z wieży i rozbił
się o bruk. Był to stary robotnik holujący łodzie, którego
pijackie skłonności przywiodły do samobójstwa. Nazywał się
François-Victor-Simon
Louvet.
Jego
ciało
zostało
przetransportowane do jednej z jego córek, przy ulicy de la
Corderie; miał sześćdziesiąt siedem lat”.
Ów człowiek zmarł niespełna sześć lat temu, a wciąż widzi, jak
spada z wieży i ma się rozbić na kamieniach; przeraża go widok
przed sobą i bliski upadek… a wszystko od sześciu lat! Jak
długo to potrwa? Tego nie wie i ta niepewność zwiększa jego
męczarnie. Czyż to nie gorsze od piekła pełnego płomieni? Czy
ktoś mówił o takich karach? A może je wymyślił? Nie; opisują
je osoby, które same ich doświadczają, podobnie jak inni
opisują swoje radości. Często robią to spontanicznie, gdy się
o nich nie myśli, a to wyklucza, że można być w tym względzie
ofiarą własnej wyobraźni.
Nasze największe cierpienie
Naszym największym cierpieniem na świecie
Nie są trudności, ale zniechęcenie w stawianiu im czoła.
Nie są próby, którym jesteśmy poddawani, ale rozpacz wobec
cierpienia.
Nie jest choroba, ale strach przed jej nadejściem.
Nie jest nieszczęście kogoś bliskiego, ale gniew na to, że
zdarza się to w naszej rodzinie.
Nie jest porażka, ale upór w nieprzyznawaniu się do własnych
błędów.
Nie jest niewdzięczność, ale to, że nasza miłość nie jest
pozbawiona egoizmu.
Nie jest fakt, że jesteśmy tak mali, ale nasz bunt wobec
wyższości innych.
Nie jest obelga, ale zraniona duma.
Nie jest pokusa, ale rozkosz w jej przyjmowaniu.
Nie jest starzenie się ciała, ale ukochanie własnego wyglądu.
Łatwo zauważyć, rozwiązując każdą trudność, że największym
problemem jest brzemię zmartwień, które stwarzamy, rozwijamy i
utrzymujemy szkodząc samym sobie.
Duch Albino Teixeira
fragment książki „Passos da Vida” [Kroki życia], psychografia
Francisco C. Xavier
Depresja – spirytystyczna
apteczka antydepresyjna
Depresja, jak każda inna choroba psychiczna, ma biologiczne,
psychologiczne i duchowe podłoże.
Psychologicznie depresję mogą wywołać smutek, poczucie winy,
tłumione emocje. Na gruncie duchowym czynnik depresji może być
jeden, albo też może być ich więcej. Są to następujące
przyczyny:
(1) melancholia; (2) trauma z poprzednich wcieleń; (3)
niezrównoważony mediumizm; (4) zawładnięcie.
W następnym artykule wyjaśnimy rolę tych faktorów. Teraz
jednak naszym celem jest rozmowa o zapobieganiu i leczeniu
depresji.
Najlepszym sposobem na leczenie depresji jest jej
zapobieganie. Spirytysta-wizjoner Dr Bezerra de Menezes, zwany
również „doktorem biednych”, stwierdza: „psychoterapia
spirytystyczna prowadząca do nowoczesnych technik uzdrawiania
bez wątpienia przyczyni się do zmiany zdrowia psychicznego
ludzkości”.
W centrach spirytystycznych rekomendujemy, aby każdy pacjent z
depresją udał się do lekarza i/lub psychologa, którzy zajmą
się fizycznymi i/lub psychologicznymi problemami prowokowanymi
przez depresję.
Również terapia spirytystyczna oferuje niesamowity wgląd w
chorobę i pomaga w jej leczeniu. Spirytyzm ofertuje pomoc
ludziom, którzy chcieliby podwyższyć swój stopień duchowości,
co może doprowadzić do uzdrowienia umysłu i ciała. Według
najnowszych badań przeprowadzonych w PubMed (serwis Narodowej
Biblioteki Medycznej w USA), w ostatnich 25 latach ponad 1800
publikacji medycznych uwzględniło znaczenie duchowości dla
naszego zdrowia.
Terapia spirytystyczna opiera się na siedmiu narzędziach,
które mogą okazać się pomocne w zapobieganiu i/lub leczeniu
depresji:
(1) Wewnętrzna Przemiana; (2) Wizualizacje Terapeutyczne; (3)
Modlitwa; (4) Terapie Passes; (5) Domowe Spotkanie z Bogiem;
(6) Inteligentny Sen; (7) Uwolnienie od Opętania.
Tak naprawdę wszystko znajduje się w umyśle, dlatego
wewnętrzna przemiana jest podstawowym narzędziem w
zapobieganiu lub leczeniu depresji. Przeprogramowanie chorego
umysłu jest decydujące w otwarciu nowych drzwi do pełniejszego
życia. Allan Kardec, w komentarzu do pytania i odpowiedzi nr
685 w Księdze Duchów tłumaczy, że powinniśmy zmienić
przyzwyczajenia, by silniej rozwijać duchowość. Następnie, w
Genezie, Kardec mądrze przedstawia dynamikę myśli. Nasze myśli
to siły elektromagnetyczne podróżujące poprzez kosmiczny fluid
uniwersalny – eteryczną i elementarną energię. Zależnie od
intensywności i częstotliwości naszych myśli oraz kierunku
naszych pragnień, myśli te kondensują się poprzez modyfikację
otaczającej i przenikającej nas energii. Prowadzi to do
saturacji molekuł ciała duchowego, które z kolei się
materializuje. Dlatego też terapeutyczne wizualizacje mogą być
użyteczne, jako konieczne narzędzie towarzyszące wewnętrznej
przemianie i wzmocnieniu wewnętrznego „ja”.
Dzięki wspaniałemu mediumizmowi Divaldo Franco dowiedzieliśmy
się o wizualizacjach terapeutycznych, które mogą doprowadzić
do głębokiego uzdrowienia umysłu i ciała. Wizualizacje te
można znaleźć na płycie CD „Wewnętrzna Podróż i Zdrowie”. Na
poparcie tej umysłowo-cielesnej więzi kilka artykułów
naukowych donosi, że ludzie gotowi przebaczać innym, mają
lepsze wyniki zdrowotne.
Jeśli w jakikolwiek sposób wewnętrzna podróż okaże się trudna
do zrealizowania, wówczas można posiłkować się modlitwą, która
okazuje się podstawowym narzędziem w przezwyciężaniu
przeszkód. Modlitwa ma charakter subiektywny, ale nie jest
działaniem abstrakcyjnym. Jest tak samo realna, jak każda inna
czynność, którą wykonujemy w życiu.
Ostatnio dr Andrew Newberg, neurolog w Uniwersytecie Penn
State, pokazał w swoich obrazowych badaniach, że kiedy się
modlimy, czy medytujemy aktywizują się konkretne partie mózgu.
Te momenty modlitwy powinny mieć również miejsce w domu –
będzie to Domowe Spotkanie z Bogiem. Zaproś rodzinę i
przyjaciół, aby przyłączyli się do modlitwy raz w tygodniu i
czytajcie razem inspirujące teksty. Poproś kogoś o odmówienie
serdecznej modlitwy, doceń i bądź wdzięczny Najwyższej
Inteligencji i Miłości Wszechświata – Bogu. To powinno
przenieść ciebie i twoich bliskich na nowy poziom życia. W
wypadku depresji może to głęboko oczyścić twój umysł oraz
duchowe środowisko twoje domu, a także uchroni was i pomoże
cierpiącym Duchom.
Na koniec dnia możesz dodać kolejne narzędzie do twojej
antydepresyjnej apteczki: inteligentny sen. Kiedy twoje ciało
śpi, ty – jako Duch – stajesz się bardziej aktywny, gdyż
jesteś od niego oddzielony. W Księdze Duchów możemy
zaobserwować, że Duchy Kochające zalecają nam byśmy
wykorzystali ten czas „w celu odzyskania towarzystwa Duchów
Wyższych. Rozmawiaj z nimi i proś o instrukcje”.
A zatem każdej nocy zanim położysz się spać, módl się do
Opiekuna, aby zaprowadził cię do kliniki duchowej, gdzie
będziesz leczony przez lekarzy duchowego królestwa.
Dodatkowo możesz zgłosić się do centrum spirytystycznego i
wziąć udział we fluidoterapii. Podczas fluidoterapii używa się
passes oraz namagnetyzowanej wody. W świecie Andre Luiza
„Passes to fluidalno-magnetyczna procedura, której celem jest
przywrócenie kompleksowej równowagi Duch-Ciało Duchowe-Ciało
Fizyczne”. Terapia fluidalna nie tylko leczy, ale również
pomaga zapobiegać depresji dzięki utrzymywaniu równowagi w
twoim energetycznym/fluidalnym układzie. Głębokie węzły
fluidalne, których powstanie spowodowały traumy i wykroczenia
w tym lub przeszłym życiu, mogą zostać usunięte w duchowochirurgicznym zabiegu. W wielu przypadkach depresji osoba może
stracić chęć walki z chorobą. A zatem woła o pomoc.
Uzdrawiające spotkania spirytystyczne okażą się niezastąpione
w takich przypadkach. Z fluidoterapii poprzez passes i duchowo
namagnetyzowanej wody skorzysta nie tylko pacjent, ale również
Duchy, które mogą go w danej chwili prześladować. W istocie
podczas spotkań uwalniających, dobrze wyszkolona grupa mediów
pod przywództwem Kochających Duchowych Posłańców doradzi i
pomoże gnębionym-gnębiącym Duchom.
Pierwszym
krokiem
potrzebnym
do
skorzystania
ze
spirytystycznej apteczki antydepresyjnej jest twoja wola
pełnego przeżywania życia. Właśnie dlatego Chrystus
powiedział: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a
znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.8 Albowiem każdy, kto
prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą”.
(Mt. 7:7)
Pozwól, by drzwi do szczęśliwszego życia stały przed tobą
otworem. Wpuść szczęście i wyproś depresję.
„The Spiritist Magazine”, październik – grudzień 2008, nr 5:
„Spiritism Offers an Anti-Depression Help Kit”
> Vanessa Anseloni, jest neurologiem i psychologiem. Jest też
spirytystką piątej generacji i założycielką Spiritist Society
w Baltimore, MD, USA.
Tłumaczenie: Maja Bielecka
W chwili smutku
Czujesz się niczym spragniony podróżnik, na którego drodze nie
ma najmniejszego nawet źródełka.
Twoje serce bije się w piersi niczym wyczerpany ze zmęczenia
ptak potrząsający na próżno kratami klatki.
Lecz nawet wtedy nie pozwalasz, by niepokój wprowadził cię w
niepotrzebny smutek.
Jeśli czyjeś niezrozumienie przynosi gorycz twoim myślom,
przypomnij sobie o chorych lub kalekich towarzyszach, nie
rozumiejących i nie akceptujących sytuacji, w której się
znajdują; i służ im dalej czekając aż z czasem zmniejszy się
ich ból.
Gdy przyjaciele opuścili cię w trudnych zadaniach i rzucili
się w poszukiwanie rzeczy, które schlebiają ich ego, pomyśl o
beztroskich dzieciach spędzających czas na zabawie i
rozrywkach, lecz wspomnij też chwile spędzane na nauce; i służ
dalej czekając aż z czasem szkoła doświadczenia zmieni nas
wszystkich.
Jeśli po twoich bliskich pozostał tylko popiół i grób,
przekonaj się, że wszyscy oni wciąż żyją w sferze duchowej, a
ich los zależy, niemal zawsze, od tego, że pogodzisz się z ich
odejściem; dzięki temu będą mogli z powrotem nabrać sił; więc
służ dalej czekając aż z czasem otrzymasz pocieszenie, gdy
ponownie ich spotkasz.
Jeżeli dźwigasz zmartwienia, które wydają ci się zbyt ciężkie,
wspomnij twych braci słabnących gdzieś za tobą, dla których
jedno proste zdanie pokrzepienia płynące z twych ust jest
niczym błysk pochodni w mroku, który stale ich otacza; i służ
dalej czekając aż kiedyś, w odpowiednim dla siebie czasie,
każdy problem znajdzie rozwiązanie.
Wspomnij, że możesz być, już nawet dziś, głosem rozsądku dla
tych, którzy zabłąkali się przez brak roztropności; oparciem
dla tych, którzy potykają się w ciemnościach; pomocą dla
pielgrzymów naszej wspólnej drogi, których ubóstwo wpycha na
skały cierpienia; podporą dla tych, którzy ronią łzy rozpaczy
i głosem chroniącym ludzi bezbronnych, których nie omijają
nieszczęścia.
Nie powstrzymuj się, by łączyć w jedno wszystkie trudy.
Idź przed siebie i, jeśli nadmiar łez sprawia, że czujesz się
jakby noc zapadała w twoich oczach, podaj ręce Jezusowi i służ
dalej, mając pewność, że żyzna ziemia da nam chleb, a słońce,
którym kieruje Bóg, przyniesie nam jutro nowy dzień.
Emmanuel
fragment książki „O livro da esperança” [Księga nadziei],
psychografia Francisco C. Xavier
Psychologiczne kompleksy –
Drs. Claudio Sinotti oraz
Iris Sinotti
Czy uważasz się za osobę z kompleksami?
Bazując na teorii Carla Gustava Junga, twierdząca odpowiedź na
to pytanie nie powinna niepokoić.
Jest tak, ponieważ „kompleksy” są „zgrupowaniami treści
psychicznych naładowanych emocjami”. Zatem są one ważną
częścią naturalnego świata psychiki. Psyche rejestruje
wszystkie nasze doświadczenia a emocje ubarwiają i „nadają
smak” tym doznaniom. To połączenie formuje kompleksy, które
uzyskują siłę i intensywność nadawaną przez emocjonalną
zawartość, z którą są połączone.
Skoro w naszej naturze leży posiadanie kompleksów, to w czym
jest problem?
Gdy emocjonalne doświadczenia są pozytywne i zdrowe, nie ma
problemu i kompleksy będą współistnieć w harmonii ze
świadomością danej osoby. Problem rozpoczyna się, gdy
doświadczone emocje są interpretowane jako negatywne poprzez
ego, które ma tendencje do odrzucania, zaprzeczania i
powstrzymywania tych doświadczeń i emocji. Ponieważ te siły
nie znikną dlatego, że ego tego pragnie, każde kolejne
doświadczenie przyniesie straszne wspomnienie tego faktu,
nawet jeśli dzieje się to nieświadomie, a konsekwencje
przenikają do świadomości, prowadząc nas do Freudowskich
przejęzyczeń, gaf, impulsywnego nastawienia itd. W tym
momencie, Jung powiedziałby, że nie posiadamy kompleksów, lecz
to one posiadły nas.
Wyobraź sobie, że ktoś spaceruje ulicą i widzi następującą
reklamę: „Dzień ojca – oferujemy specjalną zniżkę”. Jeżeli
doświadczenia tej osoby w stosunku do ojca były negatywne,
cofnięcie się we wspomnieniach do momentów, w których odczuwał
opuszczenie, krzywdę lub lęk kastracyjny spowoduje, że to
zwyczajne codzienne wydarzenie może być wystarczające, by
uruchomić indywidualny kompleks i zmienić stan emocjonalny tej
osoby, choć ona nie będzie sobie z tego zdawać sprawy.
Inne doświadczenia, takie jak zwykłe słuchanie muzyki może
sprawić, że zaczniemy wspominać przeszłość, jak również
specyficzne zapachy z naszego dzieciństwa lub inne
doświadczenia. Być może będą one emocjonalnymi wyzwalaczami,
które aktywują kompleksy.
Jakie są nasze podstawowe kompleksy?
Nie ma ostatecznie określonej liczby kompleksów, gdyż są one
tak liczne, jak nasze archetypiczne doświadczenia, lecz dla
celów dydaktycznych możemy przytoczyć kilka z tych, które się
najczęściej pojawiają:
Kompleks matki: Początkowo Freud używał mitu Edypa do
zobrazowania jednego z aspektów kompleksu matki, który stanowi
fiksację syna na punkcie zakochiwania się w matce. Z pewnością
relacje z matką pełne są wyrazistych doświadczeń od czasu
ciąży, nie wspominając o naszej duchowej przeszłości. Z tego
powodu Joanna de Angelis rozwijając freudowską analizę
stwierdza, że w „kompleksie Edypa” zauważamy odziedziczone
przez dusze relacje, gdy syn i matka zakochani dzisiaj byli
małżonkami wczoraj,
katastrofalnie[1].
w
której
to
relacji
zawiedli
Jung pogłębił swoje studia nad innymi aspektami kompleksu
matki, które poza odniesieniem do relacji matka-syn lub matkacórka, są połączone z kwestią miłości, akceptacji, tożsamości,
z łącznością z życiem, naturą, estetyką i ludźmi. Dlatego
emocje, które „nie zadziałały” poprawnie w tym kompleksie mogą
spowodować między innymi następujące efekty:
– trudności z radzeniem sobie z instynktem macierzyńskim lub
znaczne przecenianie tego aspektu;
– zależność, brak poczucia bezpieczeństwa i przerażające
uczucie bezsilności, by stawić czoła światu i budować
samodzielne życie, ciągłe utrzymywanie siebie w pozycji syna
lub córki;
– rozdrażnienie lub tłumienie swojej seksualności;
– problemy z ustanowieniem zdrowej relacji z Animą, kobiecym
aspektem psychiki mężczyzny lub z prawdziwą wewnętrzną
kobiecością w przypadku kobiety.
Kompleks ojca: Oprócz relacji z ojcem, ten kompleks obejmuje
kwestie związane z władzą, dyscypliną, prawem, porządkiem,
pracą i stawianiem czoła światu. Psychiczną ojcowską rolą jest
dokonanie odcięcia w odniesieniu do uzależnienia od rodziców i
przygotowanie dziecka do uzyskania autonomii, by mogło stawić
czoła światu. Gdy ta przemiana nie jest odpowiednio
przeprowadzona albo ze względu na traumatyczne przeżycia albo
wskutek zaniedbania, kompleks ojca zaczyna być negatywnie
konstruowany. Jesteśmy w stanie potwierdzić, że w opisach
przestępczych indywidualności jest wielu ludzi, którzy zostali
opuszczeni przez ojca lub mieli negatywne doświadczenia z
ojcem. Teraz sprzeciwiają się prawu i porządkowi panującemu na
świecie. Także męski archetyp w psychice kobiecej – Animus –
tworzy się bazując na relacji z ojcem. W przypadku kobiety ten
kompleks znacząco wpływa na jej relację z płcią przeciwną i
osiągnięcia związane generalnie z „męskim światem”.
Kompleks niższości i wyższości: Niektórzy ludzie czują, jakby
byli owładnięci poczuciem niskiej własnej wartości lub niskiej
samooceny. Odnoszą wrażenie, że wszystko, czego się podejmą
będzie przebiegać nieprawidłowo. Dzieje się tak, ponieważ
wierzą, że na to nie zasługują lub brakuje im kompetencji.
Wiele razy te kompleksy są budowane w rodzinnym środowisku
poprzez systematyczne krytykowanie i obniżanie poczucia
warości w trakcie procesu uczenia. Ego staje się kruche i
osoba zaczyna czuć się niezdolna do większych osiągnięć,
ponieważ jest stale konfrontowana z kompleksem niższości.
Z drugiej strony, niektórzy ludzie uważają się za lepszych i
zawsze wymagają dla siebie specjalnej atencji, nierzadko
narzucając własne zachcianki i nie zdając sobie sprawy, że są
na łasce kompleksu wyższości. To może prowadzić do wypaczenia
sposobu życia i relacji z innymi. Kompleks wyższości jest
także rezultatem nauki w przypadku, gdy brak jest ograniczeń,
a osoba ta spotyka się z nadmiernym pobłażaniem, które szkodzi
tworzeniu się zdrowej osobowości.
Z pewnością doświadczenia poprzednich wcieleń sumują się do
obecnych, ingerując w emocjonalny ładunek kompleksów. Wypada
zaznaczyć także następującą zależność: im większa emocjonalna
reakcja na naturalne wyzwania życia, tym większa będzie siła
kompleksów. Dzieje się tak w odniesieniu do spraw
rodzicielskich, seksualnych, do kwestii władzy i innych
niezliczonych kompleksów, które istnieją w świecie psychiki i
stają się konfliktogenne, ponieważ wzrastają w nierozwiązanych
sytuacjach. Jeżeli decydujemy się na ignorowanie istnienia
kompleksów, wówczas „te konflikty które drzemały, przejmą
kontrolę nad osobowością powodując u pacjenta trudności w
budowaniu konstruktywnej relacji pomiędzy ego i własnym Ja” –
jak stwierdza Joanna de Angelis[2].
Jaki jest sposób, by przezwyciężyć kompleksy?
1) Przede wszystkim fundamentalne znaczenie ma znajomość
własnych kompleksów. Jest to podstawowy krok do ich
przekształcenia. Dlatego ważne jest, by być świadomym swoich
emocjonalnych stanów, które nam przeszkadzają i spróbować
zidentyfikować sytuacje, które do nich prowadzą. Jeśli
potrafimy odkryć powiązanie pomiędzy wydarzeniami, jakie
powodują w nas pewien niepokój, możemy też dotrzeć do sedna
kompleksów. Ciągłe ćwiczenie samo-obserwacji, skupiania uwagi
na swoim zachowaniu i na naszych ekscesach jest także dobrym
sojusznikiem przy identyfikacji kompleksów.
2) Od tego momentu stawiamy przed sobą zadanie łagodzenia
intensywności emocji, których doświadczamy. Jedną z metod,
dzięki którym możemy tego dokonać, jest sięgnięcie pamięcią do
przeszłych doświadczeń. Należy więc zidentyfikować i wyrazić
emocje, które były tłumione, a w wielu przypadkach
przekształcane w urazę.
Joanna de Angelis uczy nas, że „największe wyzwanie ludzkiego
istnienia leży w zdolności do eksplorowania nieznanego i
wydobycie stamtąd całego potencjału, który może przynieść
szczęście i osobiste spełnienie”[3]. Gdy doświadczenia są
bardzo bolesne i trudne do zaakceptowania, duchowe spojrzenie
oferuje nam szansę, by rozszerzyć zazwyczaj ograniczony obszar
widzenia ego. Nie możemy zaprzeczyć, że pewne doświadczenia są
bolesne i wstydliwe, lecz nigdy nie powinniśmy postrzegać
siebie jako ofiary życia, ponieważ życie przynosi nam rezultat
naszych wcześniejszych działań.
Powinniśmy bezustannie analizować i pracować nad naszymi
traumatycznymi doświadczeniami do czasu, aż stracą one swoją
negatywną intensywność. Prawdą jest, że nie możemy zmienić
przeszłości, lecz nasze spojrzenie na przeszłość może być
przekształcone, dodając jej nowego kolorytu, nowego
emocjonalnego tonu, który da nam możliwość zdrowej
koegzystencji z naszymi kompleksami, tak byśmy mogli
kontrolować je i nie pozwolić im kontrolować naszej
osobowości.
Źródło: „The Spiritists Magazine”, wydanie angielskie nr 21
kwiecień-czerwiec
2013,
www.thespiritistmagazine.com,
oryginalny tytuł „Psychological Complexes”
[1] Vida: Desafios e Soluçőes. Salvador: LEAL, 1997
[2] Encontro com a Paz e a Saúde. Salvador: LEAL, 2009
[3] Vida: Desafios e Soluçőes. Salvador: LEAL, 1997
Miłosny trójkąt
Simonetti
„Magazyn
związek z
Czy jest
kontaktów
–
Richard
Spirytystyczny” – Jestem intymnie zaangażowana w
żonatym mężczyzną, który odwzajemnia moje uczucia.
coś złego w poddaniu się miłości i utrzymywaniu
intymnych, jakbyśmy byli mężem i żoną?
Simonetti – To oczywisty brak uwzględnienia drugiej osoby.
Czułość i wzajemna miłość powinny mieć miejsce wyłącznie
między mężem i żoną. Natomiast teraz to małżeństwo jest
zagrożone przez tę miłość, czy związek pozamałżeński. Ta
miłosna komunia, której istnienie pani postrzega, dla tego
człowieka jest czymś zupełnie różnym od jego wcześniejszego
zobowiązania. Byłoby wskazane odnalezienie harmonii w sobie, a
także pokonanie marzeń zainspirowanych pasją i wpływem duchów
złośliwych.
M.S. – Co sądzi pan o stwierdzeniu, że nic nie dzieje się
przez przypadek? Nie moglibyśmy założyć, że sytuacja ta
wynikła pod wpływem duchowej interwencji?
Simonetti – Właściwie wszystko ma jakąś przyczynę i nic nie
dzieje się przez przypadek. Jednakże doświadczenia
pozamałżeńskie są owocem pasji i zwierzęcej natury człowieka.
Mogą one być spowodowane interwencją duchową, ale są to duchy
opętujące, skoncentrowane na burzeniu ludzkiego spokoju.
M.S. – Pewne medium poinformowało mnie, że mamy bardzo silne
powiązania z poprzednimi wcieleniami.
Simonetti – Zadajmy sobie pytanie: czy było to medium, czy
szarlatan? Doświadczenia pokazują, że te silne powiązania są
często połączone z teraźniejszością i ograniczone jedynie do
wrażeń zmysłowych bez żadnej prawdziwej relacji z
przeszłością.
M.S. – Nie mamy więc prawa do bycia szczęśliwymi w połączeniu
z tymi, których kochamy?
Simonetti – Tak, bez wątpienia, zawsze wtedy, gdy na naszej
drodze nie dotyka to nieostrożnie nikogo więcej. Proszę się
postawić w położeniu żony. Jakby się pani czuła, gdyby
dowiedziała się pani, że mąż opuszcza ją dla innej kobiety?
M.S. – To znaczy, że nikt nie powinien po raz drugi wstępować
w związek małżeński?
Simonetti – Wcześniejsi małżonkowie mogą tworzyć inne ziemskie
więzi. Mogą zdobywać nowe doświadczenia, kiedy małżeństwo
kończy się z powodu niemożliwych do wytrzymania nieporozumień.
Często jest to konsekwencja, jak nauczał Jezus, nieczułości
ludzkiego serca. Jednakże jest różnica między taką sytuacją, a
przypadkiem, kiedy separacja spowodowana jest pojawieniem się
trzeciej osoby.
M.S. – Co więc myśli pan o mojej sytuacji, jeśli ten mężczyzna
jest wszystkim, za czym tęsknię w tym życiu?
Simonetti – W celu osiągania szczęścia nie powinniśmy
ograniczać marzeń i aspiracji do realizowania rzeczywistego
związku. Istnieją o wiele ważniejsze zagadnienia, na przykład:
nasza realizacja, jako dzieci Bożych; nasz niekończący się
wysiłek w zdobywaniu wiedzy; rozwijanie moralności i, jak w
naukach Jezusa, życie w myśl Złotej Zasady – czyń drugiemu to,
co chciałbyś, by i tobie czyniono (na pewno nie jest to
rozbijanie rodziny).
M.S. – Powinnam zrezygnować?
Simonetti – Rezygnacja oznacza odrzucenie jakiegoś prawa. Pani
sytuacja jest inna. Tak więc pani obowiązkiem jest zwolnić,
zakończyć. Pani obowiązkiem jest szanowanie rodziny, a nie
stawanie się przyczyną jej rozpadu. Działanie w sprzeczności z
tą zasadą obciąży panią długami karmicznymi i w dużym stopniu
zaważy na pani biografii duchowej wywołując przyszłe
konsekwencje.
M.S. – A co z sytuacją, gdy karmą żony było doświadczyć
porzucenia przez męża dla innej kobiety?
Simonetti – Więc w tym przypadku byłaby pani narzędziem Bożym?
Proszę się nie oszukiwać. Boska sprawiedliwość nie potrzebuje
egzekutora w postaci człowieka. Nikt nie rodzi się z karmą
zdradzanego. Ci, którzy wybierają i angażują się w tego typu
sytuacje są rzeczywiście narzędziem-narzędziem podstępnego
demona żyjącego w naszych sercach – ego.
Richard Simonetti jest jednym z
najbardziej popularnych
pisarzy spirytystów w Brazylii i na świecie. Przedstawia
spirytyzm szerokiemu gronu używając jasnego i bezpośredniego
języka pełnego faktów i malowniczych anegdot. Działa na rzecz
jednego z największych Centrów Spirytystycznych w Brazylii.
La Revista Espirita, październik 2010, nr 22, „ Triangulo
Amoroso”