Hotelarze austriaccy sami określą cenę noclegu.
Transkrypt
Hotelarze austriaccy sami określą cenę noclegu.
Hotelarze austriaccy sami określą cenę noclegu. 2016-07-29 13:02:06 2 W Austrii przygotowywana jest nowelizacja ustawy o nieuczciwej konkurencji (UWG), która w znacznym stopniu zmieni dotychczasową praktykę w zakresie ustalania cel noclegów przez hotelarzy oraz inne podmioty oferujące tą usługę. Projektowi nowelizacji został nadany już bieg, bez przeprowadzenia wcześniejszych szerokich konsultacji. Nowy zapis powinien zakończyć trwający od dłuższego czasu spór pomiędzy oferującymi usługi noclegowe a platformami rezerwacyjnymi i sprzedażowymi (np. booking.com) w zakresie tzw. klauzuli najlepszej ceny. Zarówno przewodnicząca ogólnokrajowej sekcji turystyki Austriackiej Izby Gospodarczej Petra NeckerSchwarzenbacher jak i sekretarz generalny Austriackiego Związku Hotelarzy (ÖVH) Markus Gratzer z zadowoleniem przyjęli rozwiązania przyjęte w projekcie. Dotychczas podmioty oferujące noclegi musiały zobowiązać się wobec platform, że ich pokoje będą oferowane poprzez te platformy tak sam korzystnie, jak przez inne kanały – zarówno online jak i offline. Także wcześniej nie mogły one oferować lepszych warunków wynajmu miejsc hotelowych. W wielu krajach platformy rezerwacji pozostawały pod obserwacją organów ochrony konkurencji; w Austrii przez Federalny Urząd Ochrony Konkurencji (BWB). Urzędy ostatecznie dogadały się z booking.com oraz expedia. Zgodziły się one na niestosowanie klauzuli najlepszej ceny, z wyłączeniem własnej strony hotelu. Tyle, że stamtąd oferta nie mogła być prezentowana na platformie. Kompromis ten nie zadowolił hotelarzy, którzy zaskarżyli ją z powodu braków bezpieczeństwa prawnego. Przyjęcie nowelizacji zapewni już nie tylko bezpieczeństwo, ale idzie też dalej niż porozumienie z BWB. Z miejsca stawia ono klauzulę najlepszej ceny na czarną listę niedozwolonych praktyk handlowych. Konkretnie dotyczy to klauzul, w których operator platformy wymaga od oferującego noclegi, że na innych kanałach dystrybucji – także na własnej stronie internetowej – nie zaproponuje korzystniejszej ceny i innych warunków. Naruszenie tej regulacji ma być uznawane, jako „agresywną” praktykę handlową i klauzule takie stawać się będą nieważne. Branża hotelarska cieszy się z takiego rozwiązania: „daje to hotelarzom możliwość krótkoterminowego i elastycznego kształtowania cen” mówi Gratzer. Uregulowania te stawiają ich w jeszcze lepszej sytuacji niż ma to miejsce w Niemczech. Ale są nie tylko głosy chwalące nowelę. Trybunał Konstytucyjny (Verfassungsdienst) krytykuje szybkie tempo stanowienia prawa: termin jego oceny trwał ledwie nieco ponad dwa tygodnie. Jak można było się spodziewać projekt krytycznie oceniony został przez platformy rezerwacyjne: booking.com, European Technology & Travel Services Association (ETTSA), reprezentację interesów agencji podróży i systemów dystrybucji podróży online, oraz – reprezentowanych przez kancelarię adwokacką Wolf Theiss – administratorów portali rezerwacji HRS, Hotel.de i Tiscover. Lista przedstawionych przez nich zarzutów jest długa: regulacja ostatecznie szkodzi konsumentom, ponieważ utrudnia porównanie cen, ingeruje w wolność zawieranych kontraktów i zasadę autonomii woli, prowadzi do nierównego traktowania – m.in. przez to, że nie są nią dotknięte biura podróży – oraz stoi w sprzeczności z prawem unijnym. W tej ostatniej kwestii zdania są podzielone. Zdaniem prawników sądy musiałyby każdorazowo decydować, czy w danym przypadku rzeczywiście mamy do czynienia z agresywną praktyką handlową. Aktualnie wszystko wskazuje na to, że z końcem roku hotelarze będą mogli sami kształtować ceny i korzystniej oferować pokoje poprzez własną stronę internetową. Również ceny za pokój nie będą musiały być wywieszane w każdym pomieszczeniu, jako kategorie standardowe, a jedynie przy wejściu hotelowym. Zniknie ponadto opłata za ręczne łączenie telefonów (sic). WPHI Wiedeń 3