- Politechnika Lubelska

Transkrypt

- Politechnika Lubelska
Uczelnia i wydział: Politechnika Lubelska, Wydział Mechaniczny
Instytucja przyjmująca: Universita degli Studi di Trieste
(Uniwersytet w Trieście)
Imię i nazwisko: Mateusz Mielniczuk
Sprawozdanie z praktyk studenckich odbytych w dniach
01.07.2013 – 30.09.2013 w ramach programu Erasmus
Wyjechać na praktyki studenckie w ramach programu Erasmus chciałem już w
zeszłym roku. Niestety nie wykazałem wtedy wystarczającego zainteresowania i kiedy się
zorientowałem było już za późno. Ale po wakacjach postanowiłem, że w tym roku
wszystkiego dopilnuję.
O możliwości wyjazdu do Triestu poinformował nas jeden z koordynatorów.
Początkowo chcieliśmy wyjechać do Perugii – taką ofertę znaleźliśmy na stronie internetowej
Biura Wymiany Międzynarodowej – ale wszystkie miejsca były już zajęte. Dlatego profesor
jako osoba kontaktowa polecił nam Triest z czego bardzo się ucieszyłem, bowiem nie
ukrywam, że najbardziej ze wszystkich państw zainteresowały mnie Włochy. Jako, że Triestu
nie było na liście ofert osobiście kontaktowałem się z koordynatorem uniwersytetu we
Włoszech i z nim uzgadniałem wszystkie szczegóły dotyczące pobytu (z zakwaterowaniem
włącznie). Wraz ze mną na praktyki udało się jeszcze 4 znajome osoby z mojego wydziału.
Do Triestu dostaliśmy się pociągiem z Wenecji, do której przylecieliśmy z Warszawy.
Kupując bilety z odpowiednim wyprzedzeniem można naprawdę tanio podróżować
samolotem. Z dotarciem na miejsce nie było najmniejszych problemów, ponieważ tuż przed
wyjazdem jeden z pracowników uniwersytetu udzielił nam kilku istotnych wskazówek.
Następnie wraz z kolegą zabrał nas ze stacji głównej. Nie mieszkaliśmy w mieście ale kilka
kilometrów dalej w przyległej miejscowości Opicina.
Pierwszy tydzień był luźniejszy – dostaliśmy sporo wolnego czasu na poznanie okolicy
i zadomowienie się. Następnie zostaliśmy podzieleni na grupy i każdy z nas dostał oddzielne
zadanie do wykonania. W moim przypadku była to ocena efektywności pracy paneli
fotowoltaicznych. Został przydzielony mi opiekun, który dostarczył mi niezbędnej literatury
i nadzorował moją pracą. Podczas mojej analizy zostałem zapoznany z programem MatLab, z
którego wcześniej nie miałem okazji korzystać. W połowie i na koniec praktyk mieliśmy zdać
raport z efektów naszej pracy. Przydzielone mi zadania były dość ciekawe, ale analiza danych
– bo do tego sprowadzała się moja praca – może się trochę nudzić. Na szczęście nie byliśmy
rygorystycznie traktowani więc czułem się swobodnie. Zwykłym miejscem naszych praktyk
poza uniwersytetem były laboratoria mieszczące się w centrum badawczym niedaleko
Triestu, gdzie znajduje się również jedyny we Włoszech i jeden z sześciu w Europie cyklotron.
Z racji tego, że miejsce zamieszkania było nieco oddalone zmuszeni byliśmy dojeżdżać
komunikacją miejską, co wyszło nam na dobre, gdyż wykorzystując rozległe połączenia
zwiedziliśmy niskim kosztem okolice Triestu. Ceny transportu nie należą do najniższych ale
nie są również bardzo wysokie, najlepszym wyjściem było kupienie biletu miesięcznego na
wszystkie linie, dzięki czemu nie martwiłem się zbytnio o możliwość dotarcia w jakiekolwiek
miejsce w okolicy. Ceny żywności w zwykłych sklepach są wysokie, na szczęście znaleźliśmy
dość tani supermarket, w którym zaopatrywaliśmy się w prowiant przez cały pobyt.
Nie było większych problemów jeśli chodzi o kontakt z innymi ludźmi. Włosi do
entuzjastów nauki języków obcych nie należą, ale za to są bardzo życzliwi i pomocni. Choć
szukając dłużej znajdziemy bez problemu osobę rozumiejącą po angielsku, to mimo wszystko
znajomość podstawowych słów i zwrotów ułatwia życie.
Północne Włochy to bardzo atrakcyjny region pod względem turystycznym. Można
znaleźć tutaj wiele pięknych widoków oraz bardzo dużo świetnie zachowanych zabytków,
które przyciągają ludzi z całego świata. Podczas pobytu po dogłębnym zwiedzeniu Triestu
odbyliśmy kilka wycieczek po okolicy. Najciekawsze odwiedzone przez nas miejsca to
naturalnie Wenecja i pobliskie Grado, gdzie znajduje się jedyna piaszczysta plaża w tym
regionie. Miło zapamiętałem także chorwacką Pulę, gdzie trafiliśmy akurat na otwarcie
festiwalu filmowego. Poza tym niemal w każdej wolnej chwili wybieraliśmy się nad morze,
gdzie poza słońcem i ciepłą morską wodą można było znaleźć ogrom uśmiechniętych twarzy
ludzkich. Nie można powiedzieć, że miasto nie ma życia nocnego, gdyż dużo więcej ludzi niż
w Polsce wychodzi na zewnątrz, niemniej jednak w samym mieście nie znaleźliśmy ani
jednego klubu, gdzie można byłoby nieco się rozerwać i poznać inne osoby.
Podsumowując muszę stwierdzić, że wyjazd na praktyki studenckie do Włoch to jedna
z lepszych decyzji jakie podjąłem podczas studiów. Nauczyłem się wielu nowych rzeczy,
udoskonaliłem umiejętności językowe, poznałem kilka ciekawych osób, przeżyłem najlepsze
wakacje w swoim życiu a dodatkowo dostałem na to wszystko spore dofinansowanie.
Gdybym miał szansę jeszcze raz wybrać się na tego rodzaju praktyki pojechałbym bez
zastanowienia, gdyż wykorzystując taką szansę można połączyć dwie – chyba najważniejsze
dla studenta rzeczy – naukę i zabawę.

Podobne dokumenty