„Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć

Transkrypt

„Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć
„Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym” (Łk 21, 36)
Na dworcu kolejowym Canadian National w Montrealu w holu wejściowym znajduje się tablica
pamiątkowa, ku czci tych, którzy prawie sto lat temu poświęcili swoje życie i zdrowie przy budowie
trasy kolejowej. Przez 10 lat przedzierali się przez lasy i rzeki, jeziora i góry by połączyć Wschód
z Zachodem, Ocean Atlantycki ze Spokojnym. Wielu spośród nich umarło a wielu zginęło w walkach
z Indianami, jednak dzieło tych ludzi to wymowny symbol budowania drogi pojednania i zbliżania się
ludzi do siebie. To jest również fundamentalne zadanie każdego chrześcijanina, abyśmy zwłaszcza
w adwencie przygotowali drogę dla Pana jak nas do tego zachęcają prorocy, apostołowie i ewangeliści,
składając całą nadzieję w Bogu. Nadzieja i ufność, były przesłaniem ich apostolskiej działalności.
Święty Paweł chociaż znajdował się w więzieniu kierował słowa zachęty do Filipian w swym liście
pisząc: „Mam ufność, że Ten który rozpoczął w Was dobre dzieło, dokończy go do dnia Chrystusa
Jezusa”. Poeta francuski Alfred de Musset w wierszu pełnym tęsknoty pisze:
„Skrusz to sklepienie, co kryje cię w niebie
Kędy wzrok ziemski dosięgać nie może.
Podnieś zasłonę i pokarz nam siebie –
Ty sprawiedliwy wiekuisty Boże!
Wtedy zobaczysz jak ogarnie ziemię
Wiara płomienna, miłością rozgrzana.
Wtedy z ufnością całe ludzkie plemię
Padnie przed Tobą, Boże na kolana”.
Poeta nie miał całkowitej racji wołając w ten sposób do Boga. Bo przecież Bóg „skruszył sklepienie”,
kryjące go w niebie i pokazał nam siebie, rodząc się z Maryi Matki a jednak nie ogarnęła ziemię „wiara
płomienna - miłością rozgrzana” - i całe ludzkie plemię nie padło na kolana! Przeciwnie! Żyjemy w
atmosferze niewiary i nieufności, laicyzacji i lęku. Boimy się utraty zdrowia, posady, pieniędzy i życia.
Boimy się wojny, głodu, przerażeni jesteśmy liczbą emigrantów ze Wschodu i Afryki. Ludzka nadzieja
oparta jest na człowieku i niestety jest bardzo wątpliwa, trzeba nam oprzeć się na Bogu – zaufać Bogu,
bo jak mówi księga Syracha: „Kto zaufał Panu nie został zawstydzony” (Syr 2,10).
Prorok Jeremiasz wołał: „Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Bogu” (Jer 17,7). Nasza nadzieja
i ufność opierają się na dobroci i wszechmocy Boga i taki wzór nadziei ukazuje nam na początek
adwentu Święta Barbara dziewica i męczennica, której nie przeraziło prześladowanie, więzienie
i męczeńską śmierć w 305 roku, a którą górnicy wybrali sobie na swoją patronkę prosząc
o wstawiennictwo i opiekę na codzienny górniczy trud.
Joris Karl Huysmans (1848 -1907) pisarz francuski od I Komunii Świętej przez całe życie, żył z dala od
Boga. Za namową przyjaciół i rodziny postanowił odbyć spowiedź ze swego życia. Udał się do
klasztoru i tam przeżył głęboko swoją spowiedź i powrót do Boga, a potem prawie 15 lat zmagał się ze
swymi nałogami. Szczególnie upodobnił się do Chrystusa przez swoje cierpienie. Na siedem miesięcy
przed śmiercią utracił wzrok, nowotwór niszczył jego organizm, leżąc w ogromnym cierpieniu
milczeniem zamknął swoje usta i modlił się nie narzekając na swój los. W ten sposób Huysmans stał się
przykładem wiary dla innych.
Chryste spraw – abyśmy nadchodzące święta Twojego Narodzenia przeżywali w zgodzie i miłości
z Bogiem i bliźnimi.
ks. kan. dr Józef Przybyła