Rozważania
Transkrypt
Rozważania
Chodzić w Duchu Świętym 33 tydzień zwykły Czytanie i rozważanie Słowa Bożego Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10,17) Parafia NMP Bolesnej, Wrocław – Strachocin, 13.11.2016 Teksty dostępne na stronie: www.onjest.pl Rysunek tygodnia: Opracowanie rozważań: Korekta: Rysunek: Asysta kościelna: Aplikacja mobilna Android: Jolanta i Jerzy Prokopiuk, Łukasz Kneć, Monika Mosior, Jolanta i Krzysztof Mikos, Maria i Marcin Kusio, Przemek i Ewelina Rożnowscy, Dorota Chodor, Justyna i Marcin Miloch Jerzy Prokopiuk Marta Stańco ks. Wojciech Jaśkiewicz Tomek Romanowski Niniejsze rozważania przygotowują osoby ze wspólnoty „On Jest”, Ruchu Światło – Życie Czytania zamieszczone w aneksie: www.liturgia.wiara.pl Lectio divina – metoda osobistego studium Pisma Świętego Mnisi znali dwa sposoby medytacji Słowa Bożego: ruminatio – przetrawianie Słowa Bożego poprzez jego ciągłe powtarzanie oraz lectio divina – Bożą lekturę, w której chodziło o to, aby wszystkie słowa Biblii rozumieć jako drogę do Boga, jako opis drogi duchowej. Kluczowe jest tu pytanie: kim jestem, co jest tajemnicą mojego życia, kim i czym stałem się dzięki Jezusowi Chrystusowi? Kiedy bowiem poprzez medytację poczuję, kim jestem, zmieni się także moje działanie w świecie. Kilka uwag o miejscu modlitwy, czasie oraz pozycji modlitewnej. 1. Miejsce – idealne to kościół czy kaplica z wystawionym Najświętszym Sakramentem. W praktyce będzie to każde miejsce, w którym znajdziemy choć odrobinę wyciszenia. 2. Czas – przynajmniej kwadrans. Dobrze jeśli będzie to pół godziny. Pora dnia nie jest istotna, ważne tylko, byśmy byli przytomni i w czasie modlitwy nie zasnęli. 3. Pozycja w czasie modlitwy – godna i wygodna. Można klęczeć, siedzieć na małej ławeczce, można też zwyczajnie usiąść na wygodnym krześle przy stole. Przebieg lectio divina Istotą tej metody jest jej podział na kilka części: 1. Czytanie (lectio), 2. Medytację (meditatio), 3. Modlitwę (oratio) i trwanie przed Bogiem (contemplatio). 4. Działanie (actio) Całość powinna być poprzedzona chwilą wyciszenia, skupienia, prośbą skierowaną do Ducha Świętego o dobre owoce. Na zakończenie powinniśmy podziękować Bogu oraz dokonać refleksji nad naszą modlitwą – jak się czuliśmy, co było dobre w tej modlitwie a co należałoby w niej poprawić w przyszłości. Lectio – Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty. Wybieramy dłuższy fragment tekstu. Nie zakładamy, że przeczytamy go w całości. Może się zdarzyć, że już pierwszy werset będzie tym fragmentem nad którym powinniśmy zatrzymać się dłużej. Czytam Pismo Święte powoli i uważnie, nie po to, by pomnożyć swoją wiedzę, lecz by spotkać Boga w Jego Słowie. W czytaniu chodzi bowiem o znalezienie takiego fragmentu (zwykle będzie to jeden werset), który nas poruszy. To poruszenie może mieć bardzo różny charakter. Może to być ciekawość, niezrozumienie, pociecha, piękno, niepokój. Poruszenie jest świadectwem, że ten werset jest dla nas osobiście ważny. Bardzo ważną informacją jest złość lub agresja rodząca się podczas czytania Słowa Bożego. Oznacza ona bowiem, że Jezus w Słowie Bożym dotyka jakiejś nieuporządkowanej dziedziny naszego życia. Jest bardzo istotne zwrócenie uwagi na uczucia, które nam towarzyszą. Nie mamy wpływu na uczucia, które się rodzą. Są ważne ponieważ, ukazują nam one stan naszego serca. Nie ma uczuć dobrych i złych, ponieważ są one obojętne moralnie. Jeżeli rodzi się uczucie zazdrości lub niechęci to nie jest to grzechem. Materią grzechu będzie dopiero nasza odpowiedź na to uczucie. Znalezienie tekstu, który Cię porusza jest sygnałem, że kończy się etap lectio. Meditatio – Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Pierwotne, łacińskie znaczenie tego słowa to „powtarzanie”. W tej części koncentrujemy się na znalezionym urywku. Czytamy go wielokrotnie, powoli, jakby smakując – całość wersetu lub jego fragmenty. Czytając możemy akcentować różne części i wyrazy wersetu. Prawdopodobnie nauczymy się w ten sposób wersetu na pamięć. Powtarzajmy go zatem także w myśli – może nam pomóc zamknięcie oczu. Angażujmy na tym etapie nie tylko rozum ale także i serce. Można się zastanowić, dlaczego ten fragment mnie zainteresował, pytać się co ten fragment mi mówi, objawia, komunikuje. Ważne jest aby medytować tylko jeden fragment. Jeśli poruszyło cię więcej fragmentów, zatrzymaj się na pierwszym, pozostałe w tej medytacji cię nie interesują. Oratio – Teraz ty mów do Boga a jeśli zabraknie Ci słów to trwaj przed nim bez słów (contemplatio). Na pewnym etapie medytacji zamienia się ona w modlitwę. Będzie ona miała spontaniczny charakter. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie. Czasami będzie to nasza aktywność, ale możemy też być „porwani” przez Boże natchnienie. Wtedy modlitwa stanie się bardziej działaniem Boga w nas niż naszym działaniem. Trudno przewidzieć, co przyniesie modlitwa, jaki dokładnie charakter i kierunek przybierze. Może to być zarówno przebłaganie, prośba jak i dziękczynienie i uwielbienie. Może mieć także charakter krótkiej, żarliwej modlitwy, proszącej Boga, by ukoił moja tęsknotę, by pozwolił się doświadczyć i ujrzeć. Na lub po etapie oratio - Twojej modlitwy do Boga, którą wzbudziło rozważanie danego fragmentu - może przyjść czas, że braknie Ci słów. Trwaj wtedy przy Bogu bez słów - wtedy modlisz się samą swoją obecnością a Duch Święty działający w Tobie będzie kierował do Boga taką modlitwę, która Jemu się podoba: "Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą" (Rz 8, 26-28) W każdej głębokiej ludzkiej relacji przychodzi etap rozumienia się bez słów. Tak samo jest Bogiem. Ani On nic nie musi mówić, ani ja. Jesteśmy ze sobą razem. I to wystarczy. Actio – Pytaj siebie: „Co mam zrobić?”. Ostatni etap lectio divina to zaproszenie do działania, zgodnie z napomnieniem św. Jakuba: "Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był" (Jk 1, 23-24). Zadaj sobie pytanie, czy przez to rozważanie Bóg wzywa Cię do podjęcia jakiegoś postanowienia, zadania, porozmawiania z kimś, przebaczenia komuś, pomocy komuś. Jeśli tak, to zapisz sobie konkretny fragment, który Cię porusza do działania albo to, co chcesz uczynić. Po pewnym czasie będziesz wyraźnie widział jak Bóg Cię prowadzi. Nie zawsze lectio divina będzie kończyło się podjęciem konkretnego postanowienia i wykonaniem konkretnego działania. Doświadczenie pokazuje jednak, że praktykowanie tej metody przebywania ze Słowem Bożym po pewnym czasie przemienia człowieka, porusza go, przekonuje o tym co prawdziwe i ważne, daje światło do podejmowania właściwych decyzji życiowych i zaprasza do podejmowania zmian. Jeśli jednak po wielokrotnym jej praktykowaniu nigdy nie będziesz się czuł poruszony i wezwany do konkretnego czynu, to może znaczyć, że Twoja modlitwa ze Słowem ma charakter czysto akademicki, nie przemienia Twojego serca, nie prowadzi do nawrócenia i nie dotyka Ciebie w Twojej własnej historii życia. 13.11.2016, niedziela CHODZIĆ W DUCHU, TO ZE SKRUCHĄ I POKOJEM W SERCU OCZEKIWAĆ SĄDU Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Łukasza 21, 5-19 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować (J 15,20); Co roku z przyczyn religijnych zabijanych jest ok. 170 tysięcy chrześcijan. Bycie „praktykującym” katolikiem w Polsce obecnie nie grozi raczej utratą życia. Co najwyżej może być postrzegane jako fanatyzm. Za przejaw fanatyzmu może już być uznany znak krzyża przed posiłkiem, rozmowa o wierze, modlitwa za kogoś Czy ja przyznaję się przed znajomymi do miłości Jezusa? Jakie daję świadectwo? Czy proszę Ducha o mądrość i odwagę w dawaniu świadectwa? My natomiast mamy być gotowi nawet do oddania życia za Jezusa. On przepowiada ucisk, tym, którzy chcą iść za Nim. Do tego jest bardzo radykalny: Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien (Mt 10,38). Naturalne jest, że boimy się cierpienia i śmierci. Ale Bóg zapewnia o swojej opiece: Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bo Ja jestem twoim Bogiem. Umacniam cię, a także wspomagam (Iz 41,10). Kiedy to nastąpi? Pytanie o koniec świata, sąd budzi niepokój i lęk. Jezus, nie zaspokaja ludzkiej ciekawości, co do konkretnych dat, albo przebiegu przyszłych wydarzeń historycznych. Czas końca jest tajemnicą. Wyjaśnia natomiast, że sąd oznacza osądzenie władcy tego świata i jego sług. Dlatego też spokojnie mówi: I nie trwóżcie się. Jeżeli więc należymy do Chrystusa, nie mamy się czego obawiać, bo sąd dotknie tych, którzy za Nim nie poszli. Tylko czy naprawdę jestem uczniem Chrystusa? czy mam w sobie Jego pokój? Jeśli tak, to koniec świata oznacza dla mnie czas, który będzie końcem mojego udręczenia, bólu, cierpienia, czas od kiedy zamieszkam już w domu Ojca. Końcem świata dla każdego z nas jest śmierć. Jest ona momentem przejścia do prawdziwego życia. Czy jestem przygotowany na śmierć? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie dodaj mi odwagi, abym nigdy z lęku nie zaparł się wiary w Ciebie? Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 14.11.2016, poniedziałek CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO PRZYJMOWAĆ NAPOMNIENIA Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Apokalipsa św. Jana 1, 1-4; 2, 1-5a zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Napomnienie Jana apostoła jest bardzo szczególne i wcale nie dotyczy słabości czy grzechu. Jan pisze: Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i poprzednie czyny podejmij!» Dla Boga żywego najważniejsza jest miłość. Miłość bowiem decyduje o jakości posługiwania. Paweł Apostoł w hymnie o miłości pisze: Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iż bym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. (1Kor 13, 1-2) W jaki sposób człowiek może utracić miłość? Żydzi mesjaniczni tłumaczą to jako utratę zapału dla Boga, który można w sobie odnawiać przez skruchę i ponowne oddawanie się Bogu. Wzrastanie w gorliwości w służbie Bożej to oznaka trwania w miłości do Boga. Bóg żywy domaga się miłości absolutnej do tego stopnia, że wystawia Abrahama na próbę, aby się przekonać kto jest ważniejszy w jego życiu Bóg żywy czy jego syn Izaak. Łukasz ewangelista pisze jak ta miłość ma wyglądać: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. Jezus na takie słowa powiedział: To czyń, a będziesz żył. Na ogół nie potrafimy tak kochać. Potrzebujemy wołać do Jezusa, aby obdarzył nas darem miłości do Boga i drugiego człowieka. Potrzebujemy także przepraszać Go za to, że nie potrafimy Go kochać tak jak jest tego godzien. Czy potrafisz kochać Jezusa całym swoim zapałem? Czy prosisz Jezusa o dar miłości? Czy dostrzegasz swoje braki w miłości? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu, dziękuję, że jesteś miłością. Dziękuję, że zapraszasz mnie do miłości. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 15.11.2016, wtorek CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO POZWOLIĆ JEZUSOWI ZATRZYMAĆ SIĘ W SWOIM DOMU Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Łukasza 19, 1-10 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Zacheusz, zwierzchnik celników, ma wszystko, czego mu potrzeba do życia, ale posiada w sobie głębokie niespełnione pragnienia. Jest chory i niewidomy wewnętrznie, odrzucony i napiętnowany przez innych. Czym może być nasze bogactwo, które nas oddziela od innych? Możemy być, paradoksalnie, bogaci w nasze rany, które oddzielają nas od innych. Celebrujemy je i nie dajemy im się zagoić. Możemy być bogaci w pychę, która tworzy mur między nami a drugim człowiekiem. Pycha bowiem zaślepia nasze widzenie i nie potrafimy być wdzięczni. Pycha traktuje innych przedmiotowo. Czym jeszcze może być nasze bogactwo dziś? Możemy być bogaci w bylejakość, która nie pozwala nam przekraczać siebie i naszych ograniczeń. Możemy być „bogaci” w brak odwagi, które nie pozwala nam się jednoznacznie opowiadać za dobrem. Pomyśl, co jest Twoim „bogactwem”? Zacheusz jest też żebrakiem. On żebrze na drzewie. Żebrze o zauważenie go, ulitowanie się nad nim, spojrzenie pełne miłości. Zwierzchnik celników żebrał o uwagę Jezusa. Chciał, aby jego wzrok spotkał się spojrzenie pełne z pełnym miłości spojrzeniem Jezusa. Celnik stracił miłość ludzi przez niemoralne życie. Ściągnął tym samym na siebie mroczne spojrzenie pełne pogardy i nienawiści. Zacheusza możemy nazwać małym człowiekiem o wielkich pragnieniach, które ocaliły jego życie. Owe pragnienia wyzwalały coś, czego nie mogły mu dać pieniądze. Łukasz Ewangelista pisze, że chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa. Można w tym miejscu zadać pytanie: Czego ja pragnę? Jeśli nie masz pragnień to zacznij o nie z całą usilnością prosić Jezusa, który i tobie pragnie powiedzieć: Zacheuszu, zejdź prędko albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Słowo „szukać” opisuje wzmagające się pragnienie Zacheusza, który szuka całym sobą. Siła tego pragnienia przenika go aż do głębi duszy. Skąd to pragnienie? Pochodziło nie od niego, ale od samego Jezusa. Pragnienie Jezusa, aby spotkać się z Zacheuszem było tak wielkie, że generowało energie pragnienia w sercu celnika. Paliło go, nie dając mu spokoju. Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie, wlej w moje serce pragnienie zmiany, nawrócenia, spotkania z Tobą. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 16.11.2016, środa CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO ZARZĄDZAĆ POWIERZONYMI DOBRAMI Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Łukasza 19,11-28 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Wyobraź sobie sytuację z tej przypowieści. Postaw się na miejscu sługi. Właśnie wykonujesz jakieś czynności, które należą do twoich obowiązków i nagle dostajesz wiadomość, że twój pan chce cię widzieć. Idziesz do niego z pewnym niepokojem, a może z zaciekawieniem. Okazuje się, że pan chce tobie powierzyć do zarządzania część swego majątku. Składa w twoje ręce szkatułkę z miną, czyli ok. 0,5 kg cennego kruszcu. A teraz spójrz na swoje ręce. Co otrzymałeś? Co Pan Bóg złożył w twoje dłonie, abyś tym zarządzał? Prześledź powoli ważne aspekty swojego życia. Spójrz na swoją rodzinę, naukę, pracę, pasje, relacje z innymi, miejsca służby. Może trzymasz w tych rękach głębokie pragnienia, dla których nie miałeś do tej pory czasu, zapału lub odwagi, by je zrealizować? Zatrzymaj się na tych złożonych w twoje ręce „minach”, które najbardziej w tym momencie poruszają twoje serce. Czy rzeczywiście widzisz, że to Pan Bóg daje je tobie, byś nimi „zarządzał”? Że to On chce, abyś „pomnażał zyski”, tzn. przez służbę zbliżał do Niego innych i siebie samego? Każda powierzona Tobie praca, osoba, sprawa – nie jest przypadkowa, coś ma zmieniać w Twoim lub innych życiu. Dziękuj Panu Bogu za każdą powierzoną tobie w zarząd sprawę. I proś Go, aby dodawał tobie zapału i wskazywał drogę, jak pomnażać „zyski” dla Niego. Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu, naucz mnie zarządzać powierzonymi mi sprawami. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 17.11.2016, czwartek CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO IŚĆ ZA JEZUSEM Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Łukasza 19, 41-44 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: na widok miasta zapłakał nad nim - Jezus płacze widząc grzech i jego konsekwencje, jakie spotkają grzeszników. Bóg płacze nad zdradzającym go człowiekiem, bo wie jakie będą tego skutki. A jakie jest twoje wyobrażenie Boga patrzącego na Twój grzech? Czy nie masz wizji Boga Sędziego, rozliczającego z każdego przewinienia, surowego i bezlitosnego? Co w tobie wzbudza myśl o Bogu, który płacze widząc, jak grzeszysz? Potrafisz w to uwierzyć? Człowiek ma tendencję do oskarżania Boga o wszelkie cierpienia, trudne sytuacje i nieszczęścia. Przypisuje Bogu złe intencje, mściwość, okrucieństwo. Podobnie mieszkańcy Jerozolimy pewno lamentowali i pytali Boga, dlaczego spotyka ich ta tragedia, gdy przyszedł czas spełnienia proroctwa Jezusa. Na pewno nie zawsze, ale jakże często trudności i cierpienia są tylko konsekwencją naszych wyborów, niewierności Bogu i przykazaniom. Jak ty reagujesz na trudne sytuacje w swoim życiu? Czy oskarżasz Boga, czy się buntujesz? Czy potrafisz podjąć refleksję nad swoimi decyzjami i przyznać, że sam doprowadziłeś do takiego obrotu spraw? Bóg jest Panem rzeczy niemożliwych i z każdej sytuacji potrafi znaleźć dobre wyjście, każda śmierć może doprowadzić do zmartwychwstania. Nie dotyczy to jednak serca kamiennego, zatwardziałego i pysznego. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra (Rz 8, 28) - każdy popełnia błędy, każdy z nas grzeszy. Tym, którzy kochają i zawierzają Bogu, nawet cierpienia i grzechy nie przeszkadzają w naśladowaniu Jezusa. Mogą się potykać, upadać, przewracać, ale wpatrują się w Niego i za Nim idą. Sam Jezus ich podnosi z upadku, opatruje rany i daje siły na dalszą drogę. Powierzając Piotrowi Apostołowi opiekę nad Kościołem Jezus nie pytał go, jakie ma umiejętności, czy będzie dobrym przywódcą, czy nie zawiedzie, czy nie zgrzeszy więcej. Spytał go tylko o miłość: "Czy kochasz mnie?". Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoją miłość i miłosierdzie. Chcę Cię kochać i wiernie iść za Tobą, proszę uzdalniaj mnie do tego! Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 18.11.2016, piątek CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM ODNAJDYWAĆ PANA KAŻDEGO DNIA Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Łukasza 19, 45-48 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: W dzisiejszej Ewangelii na pierwszy plan wysuwa się scena, w której Pan Jezus wyrzuca przekupniów ze świątynii. Jego reakcja jest gwałtowna, a ma na celu przywrócenie porządku rzeczy i wskazanie prawdy, czym ma być to święte miejsce. Ja, w tym tekście odnajduję również wskazówki dla utrudzonych dniem codziennym, którzy szukają Boga. Pęd życia i mnogość spraw do załatwienia sprawiają, iż gubimy obecność Pana. Codzienność nas pochłania. Czujemy się pozostawieni samym sobie i zadajemy pytanie: "Gdzie Jesteś?" "I nauczał codziennie w świątyni." - to są słowa pocieszenia, wskazówka, gdzie możemy zawsze odnaleźć Pana Jezusa. Pan Jezus jest codziennie dla nas dostępny. Jest w Kościele, "na wyciągnięcie ręki". Jest i czeka. Pragnie wysłuchać, pocieszyć, wspomóc. Czy korzystam w tygodniu z tej możliwości, aby spotkać się z Panem? Czy mam czas, aby uczestniczyć w tygodniu we Mszy Św., czy mam chwilę, aby adorować w ciszy Przenajświętszy Sakrament, czy mam chwilę, by pobyć chwilę przy Panu? "Mój dom będzie domem modlitwy" - miejscem dialogu, miejscem, w którym mogę porozmawiać z Bogiem. Msza Św. jest szczególnym czasem, kiedy mogę dziękować Bogu za wszelkie dobro, powierzać i ofiarowywać Mu swoje troski, aby je uświęcał i przemieniał oraz czasem uwielbienia Boga. Czy moja modlitwa ogranicza się do prośby? Czy jest w niej miejsce na dziękczynienie i uwielbienie Boga? "cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem."- ludzie słuchali z wielkim zainteresowaniem, w napięciu, w skupieniu, chłonęli "całym sobą", nie chcieli uronić ani słowa. Słowa te były dla nich ważne, dotykały, przemieniały. Czy słucham Jezusa z zapartym tchem, jak lud zgromadzony w świątyni? Czy mam pragnienie, aby tak Go słuchać? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu, naucz mnie odnajdywać Cię w codzienności, daj mi umiejętość zatrzymania się i pragnienie modlitwy. Daj mi Łaskę supienia i słuchania Twego słowa. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 19.11.2016, sobota Wspomnienie bł. Salomei, zakonnicy. CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO WIERZYĆ W ŻYCIE WIECZNE Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Łukasza 20, 27-40 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: W dzisiejszej fragmencie Pan Jezus zadaje każdemu z nas bardzo ważne pytanie. Jaka jest twoja wiara? Na czym ją budujesz i jak ona kształtuje obraz Boga oraz Życia Wiecznego. Saduceusze, którzy przyszli do Jezusa, nie wierzyli w wszechmocnego Boga. Znali prawa przyrody oraz te stworzone przez ludzi i właśnie przy ich użyciu oceniali Boga. Już samo pytania o to, kto będzie miał za żonę tę kobietę świadczy, że swoją rzeczywistość przyłożyli do Boga. Jezus napomina ich, że Bóg jest ponad to wszystko co znają oraz rozumieją. Jest Panem wszystkiego i dlatego każdy należy tylko i wyłącznie do Niego, bez względu kim był w swoim życiu. Ten fragment uświadamia mi, jak bardzo mała jest moja wiara ta, którą sam tworzę z obserwacji otaczającego świata, z moich przemyśleń czy nauki . Jest ona ograniczona moim człowieczeństwem i tylko łaska Boża może ja rozbudzić i poszerzyć, by przekroczyła mnie samego. To właśnie pokazują nam święci, których niedawno wspominaliśmy. Wszyscy mówili, że ich czyny wynikają nie z nich samych, lecz tylko i wyłącznie z łaski Bożej. Jaka jest twoja wiara? Czy jest ona całkowitym zawierzeniem Bogu Wszechmogącemu, bez żadnych ograniczeń, warunków czy definicji? A może wciąż próbujesz zrozumieć Go i wcisnąć w znane ci ramy czy rzeczywistość? On jest poza naszym poznaniem, lecz przychodzi do nas z miłością, więc przyjmij Go "na maksa". Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu rozpal moje serce prawdziwą miłością. Skrusz proszę wszelkie bariery, które postawiłem sam na drodze do poznania Ciebie Boże. Proszę działaj w moim życiu. Amen. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? Aneks: CZYTANIA ROZWAŻANE W POSZCZEGÓLNYCH DNIACH TYGODNIA 13.11.2016, niedziela – Ewangelia według św. Łukasza 21, 5-19 Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?» Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie» 14.11.2016, poniedziałek – Apokalipsa św. Jana 1, 1-4; 2, 1-5a Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem i co On, wysławszy swojego anioła, oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu, Janowi. Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko, co widział. Błogosławiony, który odczytuje, i ci, którzy słuchają słów proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska. Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: «Łaska wam i pokój od Tego, Który jest i Który był, i Który przychodzi, i od siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem. Usłyszałem Pana mówiącego do mnie: Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma siedem gwiazd w prawej ręce, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników: Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to, że złych nie możesz znieść i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i że ich znalazłeś kłamcami. Ty masz wytrwałość, i zniosłeś cierpienie dla imienia mego – niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i poprzednie czyny podejmij!» 15.11.2016, wtorek – Ewangelia według św. Łukasza 19, 1-10 Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło». 16.11.2016, środa – Ewangelia według św. Łukasza 19,11-28 Jezus opowiedział przypowieść, dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi. Mówił więc: „Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: «Zarabiajcie nimi, aż wrócę». Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: «Nie chcemy, żeby ten królował nad nami». Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dal pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: «Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min». Odpowiedział mu: «Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami». Także drugi przyszedł i rzekł: «Panie, twoja mina przyniosła pięć min». Temu też powiedział: «I ty miej władzę nad pięciu miastami». Następny przyszedł i rzekł: «Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i żąć, czegoś nie posiał». Odpowiedział mu: «Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał». Do obecnych zaś rzekł: «Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min». Odpowiedzieli mu: «Panie, ma już dziesięć min». Powiadam wam: «Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach»”. Po tych słowach ruszył na przedzie zdążając do Jerozolimy. 17.11.2016, czwartek – Ewangelia według św. Łukasza 19, 41-44 Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia». 18.11.2016, piątek – Ewangelia według św. Łukasza 19, 45-48 Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców». I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem. 19.11.2016, sobota – Ewangelia według św. Łukasza 20, 27-40 Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę». Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania». A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją». Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: «Nauczycielu, dobrze powiedziałeś», bo o nic nie śmieli Go już pytać. Możesz korzystać z rozważań Lectio Divina używając swojego smartfona lub innego urządzenia mobilnego. Aplikację możesz pobrać gratis ze strony Google Play pod hasłem „Lectio Divina” lub bezpośrednio po zeskanowaniu kodu QR zamieszczonego obok.