Nie by∏by jednak pe∏ny obraz Antoniego S∏onimskiego
Transkrypt
Nie by∏by jednak pe∏ny obraz Antoniego S∏onimskiego
Slon/08/3 06•11•2003 5:06 PM Page 296 SAGA RODU S¸ONIMSKICH 296 Nie by∏by jednak pe∏ny obraz Antoniego S∏onimskiego bez wzmianki o jego pasji numer dwa (po polityce!) – o bryd˝u. Gra∏ w bryd˝a przez ca∏e doros∏e ˝ycie, z przerwà na krótki okres, gdy dla zadowolenia gustów przyjaciela, Jana Brzechwy, na pewien czas przerzuci∏ si´ na kierki, czyli króla. I pisa∏ przewrotnie o tej swojej pasji: „Gotów jestem broniç tezy, ˝e bryd˝ jest sportem, i nawet zdrowszym od wielu konkurencji lekkoatletycznych. MyÊl´ tu o zdrowiu umys∏owym. Kto wie, czy nie jest zdrowiej, zamiast k∏óciç si´, plotkowaç, obgadywaç znajomych i paplaç o polityce, ograniczyç si´ na dwie czy trzy godziny do paru spokojnych s∏ów w rodzaju: pik, kier, karo, trefl. Lub bez atu albo kontra. Partia bryd˝a daje odpr´˝enie i mo˝noÊç oderwania si´ od nie zawsze przyjemnych nowin ze Êwiata. Bryd˝ jest równie˝ grà wychowawczà. Uczy praw- Na pocztówce-fotomonta˝u, którà Antoni przys∏a∏ z Krynicy w 1961 roku, widnieje wierszyk: „By∏a kiedyÊ Êwietna jazda/ nawet Êlad ju˝ po niej ginie/ tylko jeszcze stary gazda/ czasem si´dzie przy komisie”. I dopisek: „Prosz´ si´ nie przyczepiaç, oczywiÊcie proÊciej by∏oby «przy kominie», ale gdzie prawda historyczna?”. Slon/08/3 06•11•2003 5:06 PM 297 Page 297 PAN ANTONI dziwej, realnej odpowiedzialnoÊci za s∏owo. Cz´sto czyta si´ w prasie oÊwiadczenia w rodzaju: – «Twierdz´ z ca∏à odpowiedzialnoÊcià»... – OdpowiedzialnoÊcià? Ale jakà? Ani sàdowà, ani finansowà. Co innego w bryd˝u. Powiesz, kochasiu, «szlemik» i nie zrobisz, to musisz za to zap∏aciç. Jako bryd˝ysta nauczy∏em si´ odpowiedzialnoÊci za s∏owo”(...). Có˝ nam jeszcze zosta∏o? Ale˝ oczywiÊcie, jubileusze! Jubileusze panu Antoniemu si´ nale˝à. Z czu∏oÊcià i szacunkiem przemawiali do niego w dniu siedemdziesiàtych urodzin z anteny Radia Wolna Europa Gustaw Herling-Grudziƒski z Neapolu i Tadeusz Nowakowski z Monachium. „Zebrani w Londynie pod przewodnictwem Kazimierza Wierzyƒskiego wierni przyjaciele ze «Skamandra» wo∏ajà do Warszawy, wzywajàc drogiego im solenizanta”. W audycji udzia∏ wzi´li: Kazimierz Wierzyƒski, Stanis∏aw Baliƒ- Antoni mia∏ zwyczaj z niemal ka˝dej podró˝y przysy∏aç pocztówkowe fotomonta˝e. Tutaj podpis g∏osi: „Ten pies nie chce czytaç gazet”. W roku 1970 by∏o to coÊ wi´cej ni˝ zwyk∏e stwierdzenie.