Śląsk wypowiada wojnę niskiej emisji
Transkrypt
Śląsk wypowiada wojnę niskiej emisji
Śląsk wypowiada wojnę niskiej emisji Utworzono: czwartek, 29 stycznia 2015 Autor: Witold Gałązka Źródło: Trybuna Górnicza Według ostatniego raportu NIK Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów w UE pod względem jakości powietrza. W dużych miastach, jak Zabrze i Gliwice, przekroczenia norm dla stężeń pyłów notuje się przez 125 dni w roku. W Sosnowcu i Katowicach – aż 124 dni. Stanowimy niechlubny przykład – mówi Andrzej Pilot, były wicewojewoda śląski i samorządowiec, od grudnia nowy szef Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Choć na ochronę środowiska przez wiele lat wydano miliony złotych, specjaliści Najwyższej Izby Kontroli uznali, że na poziomie lokalnym skutki ciągle bywają mizerne. Dlaczego? – Bo chociaż prowadzimy skuteczne programy, jak ten o ograniczeniu niskiej emisji dla budownictwa jednorodzinnego, ciągle brakuje rozwiązania systemowego – tłumaczy prezes WFOŚiGW. Przyczyny problemu są oczywiste: – W sezonie grzewczym wskaźniki urządzeń do pomiaru szkodliwych stężeń ostro się wychylają. Od razu widać, że do palenisk wrzucono nie to, co powinno się spalać… – ocenia. Rok 2015 ma być przełomem. Fundusz i Ministerstwo Gospodarki podpisały umowę w sprawie programu, na który nasz region może otrzymać do 3 mld zł z Unii Europejskiej. Do 2020 r. działanie pod nazwą „Kompleksowa likwidacja niskiej emisji na terenie konurbacji śląsko-dąbrowskiej” obejmie 14 miast: Chorzów, Siemianowice Śl., Świętochłowice, Katowice, Sosnowiec, Dąbrowę Górniczą, Mysłowice, Bytom, Gliwice, Jaworzno, Zabrze, Rudę Śl., Piekary Śl. i Tychy. Można będzie ocieplić mury, wymienić okna i drzwi, zamontować oszczędne oświetlenie, wymienić piece kaflowe na kaloryfery, zainstalować systemy chłodzące, wentylację, klimatyzację, automatykę pogodową, a nawet nowoczesne systemy zarządzania budynkiem. Zbudowane zostaną nowe instalacje odbiorcze ciepła oraz minielektrownie do produkcji energii na potrzeby własne. Kto najwięcej skorzysta? Nowoczesne familoki – Głównie skupiska budynków wielorodzinnych i przyległe budynki użyteczności publicznej. Skorzystają więc m. in. spółdzielnie mieszkaniowe, lecz nie wielka płyta, tylko domy starszego typu, popularnie – familoki. Wcześniej ich właściciele nie zawsze mogli skorzystać z oferowanych programów. Ten stworzy taką szansę – zapowiada Andrzej Pilot i podkreśla, że skorzystają duzi i mali: program adresowany jest też do wspólnot mieszkaniowych, przedsiębiorców, gmin, powiatów, instytucji państwowych oraz dostawców usług energetycznych (na budowę nitek ciepłowniczych i nowoczesnej infrastruktury). Premiowane będą nowoczesne rozwiązania technologiczne. Wydatki pod czujnym okiem Warunkiem otrzymania pieniędzy będzie posiadanie przez daną gminę programu gospodarki niskoemisyjnej. Katowice już go mają, a inne miasta uczestniczące są w trakcie opracowań. Chodzi o dobry nadzór i pewność, że pieniądze, które zostaną wydane, nie rozejdą się bezładnie. – Do wydania jest imponująca kwota. Będziemy restrykcyjnie pilnować terminów i harmonogramów oraz efektów ekologicznych. Celem jest również kompleksowość lokalnych projektów – wyjaśnia szef WFOŚiGW, który wkrótce rozpocznie konsultacje dla poszczególnych gmin. Skróci się dystans dzielący przeciętnego mieszkańca województwa od funduszu, który (mimo finansowania wielomilionowych programów) mógł być dla wielu abstrakcją. Wspólnie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w katowickim Funduszu przeszkoleni zostaną nowi specjaliści – doradcy energetyczni, którzy od połowy roku (po zdaniu egzaminu) pracować będą w terenie. – Ich zadaniem będzie m. in. wspieranie gmin przy tworzeniu planów gospodarki niskoemisyjnej. Ten dokument stanie się swego rodzaju przepustką do pozyskiwania środków z UE, na czym skorzystają gminy, przedsiębiorcy, osoby fizyczne i spółdzielnie mieszkaniowe. Pracownicy Funduszu służyć będą pomocą nie tylko w sprawach energetycznych, ale też w zakresie zamówień publicznych – opisuje Andrzej Pilot. Są szanse dla węgla W programach na nadchodzące lata nowy prezes Funduszu dostrzega nowe szanse dla promocji węgla, by udowodnić Europie i Unii, że można go pożytkować czysto, wydajnie i bezpiecznie. – Jestem Ślązakiem, miałem w rodzinie wielu górników i uważam, że możemy wykorzystać węgiel w sposób bardzo korzystny dla regionu. Jak w ogóle można wyobrazić sobie dekarbonizację, jeśli 90 proc. polskiej energetyki opiera się na węglu?! Dzięki badaniom, takim jak w GIG i KHW, rozwojowi czystych technologii węglowych i wykorzystania metanu z kopalń, musimy udowodnić europejskim recenzentom, którzy z powodu węgla uznają nas niesprawiedliwie za największych trucicieli Europy, że nie mają racji!