Krysztopa na mientko: Obok gołej baby

Transkrypt

Krysztopa na mientko: Obok gołej baby
Krysztopa na mientko: Obok gołej baby
Celebryci, a to jest oczywiście wyłącznie moja prywatna definicja, to tacy goście, którzy są głupi jak but z
lewej nogi, ale w związku z tym, że potrafią się ładnie ubrać, dla innych, jeszcze głupszych, ich opinia ma
tak wielkie znaczenie, dostają niemałe pieniądze tylko za to, że publicznie powiedzą, że jakaś marka
perfum jest lepsza od innej.
Z kolei tak zwane autorytety to goście, którzy również muszą umieć zadbać o odpowiedni imidż (wskazane szacowne
siwizny, brody, pomarszczone czoła oraz odpowiednio szacowne odzienie) i również żyją z tego, że ich opinia zwalnia
maluczkich z samodzielnego myślenia. Jak widać, choć pozornie są to światy zupełnie do siebie nieprzystające, to de
facto działają na podobnych zasadach.
Dość długo było tak, że celebryci i autorytety starały się od siebie trzymać z daleka. Celebryci uważali świat
autorytetów za nudny i smętny, a autorytety świat celebrytów za pozostający poniżej ich intelektualnej godności. I tak
na przykład autorytety nie występowały w reklamach, a celebryci zasadniczo nie wypowiadali się na tematy złożone
bardziej niż nowy botoks koleżanki po fachu. Ostatnio ten stan rzeczy w coraz szybszym tempie się zmienia.
W ramach „obrony demokracji” i „rzucania rąk na pokład” celebryci zaczęli być pytani o opinie w sprawach
przekraczających ich możliwości intelektualne, a autorytety wyraźnie zmiękczyły swój przekaz. Nie ma dnia, żeby
jakiś szansonista czy serialowa aktoreczka nie wypowiedziała się „mocno” w sprawie nadciągającego faszyzmu czy
obrony cywilizacji łacińskiej, a któryś z autorytetów nie odwołał się do języka możliwie kolokwialnego.
Ideał owego zbliżenia osiągnął był autorytet, którego nazwisko zmilczę, który raczył oznajmić, wbrew temu, że w
konstytucji jak wół napisane jest: „orzeczenia TK wchodzą w życie w dniu ogłoszenia w Monitorze Polskim”, że takie
orzeczenia „można również publikować w poważnych gazetach”.
No i git, ale ja bym poszedł dalej, bo jeszcze lepiej w niepoważnych. Obok gołej baby.
Cezary Krysztopa