Dzień z pamiętnika. Paryż 1913 r. W oknie atelier, inaczej niż na
Transkrypt
Dzień z pamiętnika. Paryż 1913 r. W oknie atelier, inaczej niż na
Jacek Karolak Dzień z pamiętnika. Paryż 1913 r. W oknie atelier, inaczej niż na płótnach impresjonistów, widać zatłoczone ulice Paryża. Obserwuje plamy przechodniów – cichy, pociągnięty brunatną kreską Makowski o oczach, w których malują się wiejskie dzieci. Promień światła przenika szybę, grzeje policzki, zaprasza do wyjścia. Ten obraz, to nie Zima jaka bywa na prowincji, w tonacji kawy z mlekiem, z czarnymi drzewami i chatami w białych czapkach. To nie galerie Luwru, gdzie ponad połaciami olejnej farby, unoszą się duchy bliskich mu malarzy, to duszna ulica wypełniona obcym, kolorowym gwarem, po której wędruje światło. Teraz tylko chwycić z wazonu garść namalowanych kwiatów i wybiec na ulicę, biec przed siebie na spotkanie kochanki, której nie ma. Jacek Karolak www.stowarzyszenietworcze.pl