Nałogowe obgryzanie paznokci

Transkrypt

Nałogowe obgryzanie paznokci
Nałogowe obgryzanie paznokci
Korekta kosmetyczna
Przywrócenie obgryzionym paznokciom pięknego wyglądu to
nie lada wyzwanie. Kto potrafi podołać temu wyzwaniu zyska,
grono wiernych klientów. Irina Kundel-Izosimov przedstawia
w poniższym artykule kilka sprytnych sztuczek.
Nuda, stres oraz ciągłe napięcie emocjonalne – istnieje wiele powodów, dla których ludzie obgryzają
paznokcie, co skutkuje często rozległymi zniszczeniami w obrębie płytek oraz skórek. Na całe szczęście z
odsieczą przychodzi kosmetyka oraz metody korekcji zniszczonych płytek. Paznokcie przedłużone za pomocą
trwałych warstw to dosłownie twardy orzech do zgryzienia, z którym zęby sobie tak łatwo nie poradzą.
Oczywiście zawsze znajdą się wyjątki od reguły. Szczególnie znerwicowane osoby są w stanie
zniszczyć powłokę akrylową lub żelową w ciągu zaledwie kilku godzin. Tutaj można przytoczyć przykład
klientki, która tuż po wymodelowaniu żelowych warstw wróciła do salonu tłumacząc, że powłoka miała
cudowny słodkawy posmak. Stylistka naprawiła szkody za pomocą szablonów oraz gęstego żelu budującego.
Doświadczenie pokazuje, że w przypadku osób obgryzających paznokcie lepszym rozwiązaniem jest
wykonanie przedłużenia na szablonie niż na tipsie, gdyż te nie są wystarczająco stabilne. Jednak stosowanie
szablonów to w dalszym ciągu dla wielu stylistów wyższa szkoła jazdy, ponieważ wymaga ona doświadczenia
oraz cierpliwości. Zadanie utrudnia dodatkowo brak wolnego brzegu w przypadku paznokci obgryzionych.
Przygotowanie
Przygotowanie samej płytki wygląda zasadniczo przy każdej metodzie tak samo. Dezynfekujemy dłonie i
przeprowadzamy suchy manikiur. Należy bardzo dokładnie oczyścić samą płytkę. Im dokładniej usuniemy
skórki, tym lepszą osiągniemy przyczepność warstwy. Zmatawiamy powierzchnię. Na koniec nanosimy
odtłuszczacz. W zależności od stopnia natłuszczenie i wilgotności paznokcia możemy powtórzyć ten krok
ponownie.
Metoda 1
Na początku modelujemy sztuczny wolny brzeg paznokcia. Możemy zastosować zarówno żel jedna, jak i
trójfazowy. Na przygotowaną płytkę nanosimy cieniutką warstwę żelu. Stworzenie wolnego brzegu polega na
pokryciu opuszka masą. Następnie utwardzamy materiał w lampie UV. Krok ten powtarzamy na wszystkich
paznokciach. Nie usuwamy filmu dyspersyjnego. Sięgamy po szpatułkę i oddzielamy żelowy brzeg od
opuszka. Teraz możemy tradycyjnie umocować szablon i wykonać przedłużenie.
Metoda 2
Technika ta jest nieco bardziej skomplikowana od opisanej w poprzednim akapicie. W tym przypadku
mocujemy szablon, mimo braku wolnego brzegu paznokcia. Dzięki czemu efekt będzie dużo ładniejszy.
Po dokładnym przygotowaniu mocujemy szablon poniżej zakończenia naturalnego paznokcia. Patrząc
na dłoń z góry, może się wydawać, ze szablon nie styka się z płytką. Ważne, by szablon mimo wszystko nie
przesuwał się. Jeśli nasza konstrukcja jest niestabilna, możemy połączyć ze sobą dwa szablony. Nanosimy
pierwszą warstwę żelu zarówno na naturalny paznokieć, jak i na szablon. Ponieważ pomiędzy płytką a
szablonem jest niewielka przerwa, należy ją dokładnie zapełnić żelem. Może się okazać, że zajdzie potrzeba
nałożenia dodatkowej porcji masy na to miejsce.
Po utwardzeniu pokrywamy cały paznokieć żelem. Dodatkowo budujemy punkt stresu oraz
wzmacniamy brzegi, dzięki czemu warstwa będzie wyglądała nie tylko ładnie, lecz będzie także wytrzymała.
Kolejne czynności to standardowe usunięcie filmu dyspersyjnego oraz opiłowanie warstwy.
Metoda 3
Istnieje jeszcze trzecia metoda mocowania szablonu, mianowicie dopasowywanie formy do szerokości płytki.
W tym celu szablon lekko przycina się po bokach. Nacięcie musi być dokładnie tak długie, jak planowane
przedłużenie.
Technika ta wymaga dokładnego dopasowania szablonów do uszkodzonych płytek. Przedłużenie
wykonujemy za pomocą kryjącego materiału. W dalszej części utwardzamy powłokę, usuwamy film
dyspersyjny, opiłowujemy ją i polerujemy. Na koniec należy namalować za pomocą białego żelu linię
uśmiechu i stworzyć końcówkę frencz. Po utwardzaniu całą stylizację pokrywamy żelem nabłyszczającym.
Profilaktyka i pielęgnacja
Długotrwały sukces mogą zagwarantować nam jedynie regularne wizyty klientki w salonie. Nasi bywalcy,
którzy uwielbiają podskubywać płytki, powinni pojawiać się w studiu częściej niż inni klienci. Drugie
spotkanie planujemy już w kolejnym tygodniu, a kolejne co dwa. Jak tylko naturalne płytki zakryją opuszek,
możemy powrócić do standardowego 3–4 tygodniowego rytmu wizyt.
O sukcesie decyduje także sposób pracy. Warstwy modelujemy możliwie czysto i dokładnie. Każde
odspojenie na pewno wzbudzi niezdrowe zainteresowanie „obgryzaczy”.

Podobne dokumenty