Caterpillar i JCB dominującymi markami w polskich

Transkrypt

Caterpillar i JCB dominującymi markami w polskich
11/2012
listopad
ISSN: 1897-8657
Maszyny komunalne
b udownictwo
Ciągniki do zadań
komunalnych
Od mroźnej Skandynawii po gorącą Amerykę Południową,
ciągniki Valtra są postrzegane jako uniwersalne
i niezawodne do prac komunalnych na cały rok.
Tajemnicą popularności tego niezwykłego ciągnika jest
jego wysoka jakość oraz szeroki wybór opcji wyposażenia
specjalnego dostosowanego do Twoich potrzeb,
m.in.: unikalna hydraulika, układ do jazdy tyłem TwinTrac czy też
skrętny przedni podnośnik. Chcesz dowiedzieć się więcej?
Zajrzyj na www.valtra.pl
Teraz dostępne również
z finansowaniem fabrycznym
AGCO Finance
2
Valtra jest marką o światowym zasięgu, należącą do AGCO.
listopad 2012
AGCO Sp. z o.o.
ul. Poznańska 5, 62-021 Paczkowo,
tel. 61 662 90 50, fax 61 662 90 58
www.valtra.pl
Spis treśc
i
Rozmowa miesiąca
Hinowa – Cenione na gąsienicach
Obchodząca w roku bieżącym 25-lecie działalności, firma Hinowa z siedzibą w Nogarze
w północnych Włoszech, w szybkim tempie dołączyła do czołówki producentów maszyn
kompaktowych na podwoziach gąsienicowych. Świętująca jubileusz firma otworzyła
swoje podwoje przedstawicielom prasy fachowej. Spotkanie było dobą okazją do
rozmowy z Enrico Fracca, wiceprezesem zarządu Hinowa S.p.A. – między innymi o pełnej
str. 12
Budownictwo
gamie maszyn spod znaku Hinowa, nowościach planowanych do wprowadzenia na
rynek, także o bieżącej pozycji marki, w tym na rynku polskim.
Analiza rynku
7 Raport PMR
Caterpillar i JCB dominującymi
markami w polskich parkach
maszynowych
8 Raport PMR
Polski rynek budowlany w
2013 r. skurczy się o 7%
10 International Construction
Optymizm w dłuższej perspektywie
11 Press Info
Co w przetargach piszczy?
14 Ranking Rzeczpospolitej
Kryzys na horyzoncie
Temat miesiąca
16 Lafarge
Sposób na trudne grunty
17 Master Climate Solutions
Profesjonalne grzanie
17 HMF Polska
Mocny i bezpieczny
18 Nissan Forklift/Polsad
Premiera serii TX
19 KH-Kipper
Przyczepa do zadań specjalnych
20 Yanmar
Wiele może
20 Doosan
Nowe młoty
21 Liebherr
Optymalne zarządzanie flotą
Portrety firm
Aktualności branżowe
23 AWBUD S.A.
Nowe kontrakty
24 Targi Infrastruktura
Sztuka wyboru wykonawcy
25 CTT Russia
Nowoczesna technika pod Kremlem
26 Caterpillar/Bergerat-Monnoyeur
Bond na koparce
27 Mecalac Polska
Wielki powrót
28 Volvo
Dekada we Wrocławiu
29 Case CE
Rodeo nad Loarą
31 Hyundai/Cummins
Czas na kooperację
32 Dressta
Sprzedaż HSW również w kraju
Wydawca:
Jürgen Boomgaarden
Sposób ukazywania się:
miesięcznik
Nakład:
10.000 egzemplarzy
Dyrektor naczelny:
[email protected]
Tomasz Kujawski
Zespół redakcyjny:
[email protected]
Grzegorz Antosik
Stefan Szolc
Tomasz Kujawski
Korekta:
Dorota Tomaszewska
Zamknięcie przyjmowania ogłoszeń:
6 dni przed ukazaniem się czasopisma
do godz. 1000
30 JCB/Interhandler
Pewny sprzęt to podstawa
Maszyny komunalne
22 BiLift
Stawiają na logistykę
Prezes wydawnictwa:
Iwona Góra
Boomgaarden Medien Sp. z o.o.
62-604 Kościelec,
Ruszków Drugi, ul. Wesoła 52
tel.: 63-261-60-83, fax: 63-272-54-17
e-mail: [email protected]
Internet: www.atbudownictwo.pl
Opinie użytkowników
32 Unia Group
Kornik i Baba
33 Vredo/Agrotechnik Tafiły
Ale wkoło jest zielono
34 Pomarol
Mocni w pielęgnowaniu
34 Pronar
Stawiają na komunalne
35 Giletta/Komunal Partner
Zawsze dobrze podane
36 Husqvarna
Wydajna i wszędobylska
36 Pomot Chojna
Uniwersalna beczka
37 John Deere
Profesjonalny partner
38 Korbanek
Ekonomiczny zestaw zimowy
39 POM Ltd./Libertini
Włoskie bijaki
40 Valtra
Moc komunalna
Dział reklam i ogłoszeń:
[email protected]
Marta Połomska
Krzysztof Borowczyk
[email protected]
Anna Miszczak
ogł[email protected]
Andrzej Kujawa
Dystrybucja:
Beata Opas
Opracowanie graficzne:
Dorian Sekelský
Paweł Wiśniewski
Ceny ogłoszeń:
informator Media Info 2012
(na życzenie zainteresowanych)
Przedstawicielstwa na Europę:
Niemcy:
Boomgaarden Verlag GmbH
Jürgen Boomgaarden
[email protected]
Francja:
J.-P. Houpert
e-mail: [email protected]
Włochy:
H. Niedler
e-mail: [email protected]
Austria:
M. Schachinger
e-mail: [email protected]
Druk:
„TRANS-DRUK”
62-590 Golina, Kraśnica Kol. 84
listopad 2012
3
Sprzedaż
maszyn i urządzeń budowlanych
gzlhg¶qdv}ndqd |rxwxehÞ
zzzÝ|rxwxehÝsoð
dwexgrzqlfwzr
oxe}hvndqxmnrgvpduwirqhpÞ
|gdu}hqldeudq¸rzhzmdnr«fl
4
listopad 2012
Sprzedaż
maszyn i urządzeń budowlanych
listopad 2012
5
Części zamienne
i podzespoły do maszyn budowlanych
www.atbudownictwo.pl
OGŁOSZENIE
szerokość: 45 mm,
wysokość: 75 mm
cena: 450 zł netto
Części do maszyn budowlanych
silniki diesel - skrzynie biegów - hydraulika - inne części
tel. +48 33 483 2O 22, +48 33 872 70 77, e-mail: [email protected]
6
listopad 2012
www.wibako.pl
A9R84C9.pdf
1
2012-11-12
08:03:47
budownictw
o
Caterpillar i JCB dominującymi markami w Polskich parka
Polityka firm budowlanych w Polsce w zakresie zarządzania
bazą maszynową, 2007-2012
76%
59%
58%
54%
53%
48%
34%
25%
16%
13%
WrzesieĔ 2007 WrzesieĔ 2008 WrzesieĔ 2009 WrzesieĔ 2010 WrzesieĔ 2011 WrzesieĔ 2012
Raport PMR
Planowane zwiększenie w ciągu najbliższych 12 miesięcy mocy
wykonawczych poprzez inwestycje w bazę maszynową
Caterpillar i JCB dominującymi markami
w polskich parkach maszynowych
fot. PMR
Optymalizacja zarządzania parkiem maszynowym jako przeciwdziałanie
kryzysowi w sektorze budowlanym
Mniejsza liczba inwestycji infrastrukturalnych w najbliższych latach spowodowała zmianę w zarządzaniu przez wykonawców
Powyższe dane
nie oznaczają jednak iznaczącej
fali dezinwestycji
w firmach budowlanych.
parkami maszynowymi. Dominującym trendem staje się ograniczenie nakładów
inwestycyjnych
optymalizacja
zarządzania
najnowszej edycji badania
zadaliśmy
bowiem dodatkowe
pytanie dotyczące
oszczędności
parkiem maszynowym, w którym jak się okazuje dominują czołowe W
międzynarodowe
marki
producentów.
Najnowsza
edycja
związanych z utrzymaniem parku maszynowego. Deklarację ograniczenia inwestycji lub
cyklicznego badania wśród 200 największych polskich firm budowlanych
przeprowadzona na potrzeby raportu „Sektor bukosztów w tym zakresie wyraziło tylko 28% badanych firm, co świadczy o tym, że pozostała
dowlany w Polsce, II połowa 2012 – Prognozy rozwoju na lata 2012-2015” przyniosła interesujące wyniki nie tylko w sferze
część firm deklarujących wcześniej optymalizację zarządzania parkiem maszynowym zamierza
rynku ogólnego wykonawstwa, ale także w kontekście polskiego rynku maszyn budowlanych.
W
tematyce rynku maszyn budowlanych wrześniowe badanie przyniosło kontynuację trendów, które uwidoczniły się już w ubiegłorocznej edycji badania – firmy budowlane w oczekiwaniu na spowolnienie w budownictwie coraz
rzadziej planują zwiększenie swoich mocy wykonawczych poprzez inwestycje w bazę maszynową. Obecnie tego typu inwestycje deklaruje jedynie 25% respondentów wobec aż 76% w 2008 r.,
czyli w przeddzień zapowiadanej od lat intensywnej realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Biorąc pod uwagę oczekiwane spadki w branży inżynieryjnej w 2013 r. oceniamy, że zdecydowana
większość firm, które wciąż deklarują wzrost inwestycji w sprzęt
budowlany, specjalizuje się w nieco bardziej perspektywicznym
budownictwie kubaturowym.
Od 2009 r., czyli od czasu spowolnienia w branży budowlanej,
w badaniu zadajemy wykonawcom także pytanie o to, jakie
kroki podjęli w celu przeciwdziałania kryzysowi. O ile w latach
2009-2010 optymalizacja zarządzania parkiem maszynowym
była mało popularnym środkiem zaradczym przeciw kryzysowi,
realizować ten cel poprzez bardziej efektywne zarządzanie a nie bezpośrednią redukcję
kosztów.
o tyleSpośród
w latach
poszukiwanie
w tym
ob36 firm,2011-2012
które odpowiedziały
twierdząco na oszczędności
powyższe pytanie, 13
podmiotów
szarze
funkcjonowania
firm
stało
się
dużo
bardziej
popularne.
planuje szukanie oszczędności poprzez sprzedaż części sprzętu, 12 poprzez wstrzymanie
We
wrześniu
2012 nowych
r. aż maszyn),
48% wykonawców
deklarowało
inwestycji
(nie kupowanie
a 4 poprzez wynajem
swojego sprzętu optyinnym
malizację
zarządzania parkiem
maszynowym
wobec jedynie
firmom. Pozostałe sposoby nie uzyskały więcej niż dwóch wskazań.
Czy obecnie Państwa firma planuje obniżyć inwestycje lub koszty
związane z parkiem maszynowym?
www.rynekbudowlany.com
listopad 2012
7
A9R84C9.pdf
1
b udownictwo
2012-11-12
08:03:47
Caterpillar i JCB dominującymi markami w Polskich parkach maszynowych
Polityka firm budowlanych w Polsce w zakresie zarządzania
bazą maszynową, 2007-2012
76%
59%
58%
54%
53%
34%
16%
48%
25%
13%
WrzesieĔ 2007 WrzesieĔ 2008 WrzesieĔ 2009 WrzesieĔ 2010 WrzesieĔ 2011 WrzesieĔ 2012
fot. PMR
Planowane zwiększenie w ciągu najbliższych 12 miesięcy mocy
wykonawczych poprzez inwestycje w bazę maszynową
Optymalizacja zarządzania parkiem maszynowym jako przeciwdziałanie
kryzysowi w sektorze budowlanym
Polski rynek budowlany
Za oczekiwane spadki w budownictwie odpowiadać będzie przede wszystkim segment
w
2013 r. skurczy się o 7%
drogowy, który doprowadził w tym roku na krawędź bankructwa wiele spółek budowlanych.
Polski rynek budowlany w 2013 r.
13% Powyższe
dwa lata
wcześniej.
Powyższe
nie oznaczają
jednak
dane nie
oznaczają jednak
znaczącej falidane
dezinwestycji
w firmach budowlanych.
W najnowszej fali
edycjidezinwestycji
badania zadaliśmy w firmach
bowiem dodatkowe
pytanie dotyczące
oszczędności
znaczącej
budowlanych.
W najnowzwiązanych
z utrzymaniem
parku maszynowego.
Deklarację
ograniczeniapytanie
inwestycji dolub
szej
edycji
badania zadaliśmy
bowiem
dodatkowe
kosztów w oszczędności
tym zakresie wyraziłozwiązanych
tylko 28% badanych
firm, co świadczy oparku
tym, że pozostała
tyczące
z utrzymaniem
maszyczęść firm deklarujących
wcześniej
optymalizację zarządzania
parkiem
nowego.
Deklarację
ograniczenia
inwestycji
lubmaszynowym
kosztów zamierza
w tym
realizować ten cel poprzez bardziej efektywne zarządzanie a nie bezpośrednią redukcję
zakresie
wyraziło tylko 28% badanych firm, co świadczy o tym,
kosztów.
że pozostała część firm deklarujących wcześniej optymalizację
Spośród 36 firm, które odpowiedziały twierdząco na powyższe pytanie, 13 podmiotów
zarządzania parkiem maszynowym zamierza realizować ten cel
planuje szukanie oszczędności poprzez sprzedaż części sprzętu, 12 poprzez wstrzymanie
poprzez bardziej efektywne zarządzanie, a nie bezpośrednią reinwestycji (nie kupowanie nowych maszyn), a 4 poprzez wynajem swojego sprzętu innym
dukcję
kosztów.
firmom. Pozostałe sposoby nie uzyskały więcej niż dwóch wskazań.
Spośród 36 firm, które odpowiedziały twierdząco na powyższe
pytanie,
13 podmiotów planuje szukanie oszczędności poprzez
Czy obecnie Państwa firma planuje obniżyć inwestycje lub koszty
sprzedaż
sprzętu,
12 poprzez wstrzymanie inwestycji (nie
związane zczęści
parkiem
maszynowym?
kupowanie nowych maszyn), a 4 poprzez wynajem swojego
08:06:46 sprzętu innym firmom. Pozostałe sposoby nie uzyskały więcej niż
dwóch wskazań.
W badaniu zapytaliśmy także o to, jakie marki maszyn budowlanych dominują w parkach maszynowych polskich wykonawdominującymi
w Polskich
parkach maszynowych
ców.markami
Z badania
wynika,
że najmocniejszą pozycję na polskim
rynku mają firmy Caterpillar i JCB, które uzyskały odpowiednio
W badaniu zapytaliśmy także
o to jakie marki maszyn budowlanych dominują w parkach
16 i 15 wskazań. Kolejne
pięć istotnych marek na rynku to: Hi
maszynowych polskich wykonawców.
Z badania wynika, że najmocniejszą pozycję na polskim
tachi,
MAN,
Ammann,
Liebherr
i Komatsu, z wynikiem od 9
rynku mają firmy Caterpillar i JCB, które miały odpowiednio 16 i 15 wskazań. Kolejne pięć
do
11
wskazań. istotnych marek na rynku to: Hitachi, Man, Ammann, Liebherr
i Komatsu, które uzyskały od 9
do 11 wskazań.
Dominujące marki w parkach maszynowych polskich firm budowlanych
Caterpillar
16
15
JCB
11
Hitachi
11
MAN
www.rynekbudowlany.com
10
Ammann
10
Liebherr
9
Komatsu
7
Mercedes
Atlas
6
Fadroma
6
Manitou
6
Bomag
5
Dynapac
5
3
Bosch
3
Scania
3
8
listopad 2012
i najtańszą prawidłowo skalkulowaną ofertę. Sytuacja taka w opinii firm ukróciłaby proceder
przyznawania kontraktów w oparciu o nierynkowe oferty motywując przedsiębiorców do
przygotowywania
propozycji.
ynikiwyważonych
szesnastej
edycji przyjął we wrześniu roku 2012
Kolejnym
zapisem, który
firmy chętnie
zamówieniach
jest
wartośćw -30,2
pkt. publicznych
Jest to osłabadania
wśród
pra- widziałyby
możliwość indeksacji
ofert cenowych
o niedające
się przewidzieć
wzrostyjak
cen podczas
głównych
bienie
równie silne,
cowników
wysokiego
materiałów izarządzania
usług.
szczebla
oraz pio- pierwszej fali kryzysu z przełowymienianą przez badane firmy propozycją zmian jest częstsze stosowanie
nów Kolejną
operacyjnych
200 najwięk- mu lat 2008/2009.
dodatkowych kryteriów wyboru oferty w przetargu oraz stosowanie dialogu technicznego
Tak znaczne osłabienie koszych polskich firm budowlaprzez przystąpieniem do procedury przetargowej. Co ważne, w projekcie zmian w Prawie
nych przeprowadzonego przez niunktury w branży zbieżne jest
Zamówień Publicznych pojawiły się propozycje, które będą umożliwiały poniekąd wspólne
naszą
firmę na potrzeby raportu z naszymi najnowszymi prookreślenie najlepszych technicznych i kosztowych możliwości realizacji danego zamówienia,
gnozami
dlastronami
rynku
budowla„Sektor
w Polsce,
co z punktubudowlany
widzenia innowacyjności
oraz IIkomunikacji
pomiędzy
przetargu
należy
nego,
zakładającymi
na
2013 r.
połowa
2012
–
Prognozy
rozuznać za bardzo dobry kierunek zmian.
pierwsze
od 10 lat
spadki
wojuRzadziej
na lata
2012-2015”
przy- jakie
wskazywanymi
propozycjami
sektor budowlany
widziałby
w rynku
prawie
budowlanego.
Będzie
to
jednak
niosły
bardzo
poważne
pozamówień publicznych są zapisy o ściślejszej kontroli przepływu środków na linii zamawiający-
W
wykonawca-podwykonawca,
warunkówkorekta
użyczania referencji
i kadr przez podmioty
jednocyfrowa,
w gragorszenie
nastrojów zmiana
w branży
biorące udział w w przetargu,
czy też
objęcie ochroną
grupy
nicachzapisów
7%.Kodeksu
PrzedCywilnego
głębszymi
budowlanej
Polsce.
Indeks
dostawców materiałów
i usług.
Koniunktury
Budowlanej
PMR spadkami rynek uchroni stabil
%+(" "%#0&+ "'1&+ #%'* #
$%).#)# & ( #)"* "
3
$%#)+" &'"%( #"#/"
"& " %#,' #'#)*
$%#)+" #'#)* %*'%,)
)*#%( #%' "$ $%+*#'#)*)"
$%#$#+* ( ""%"
2/ &+ #"'%# #)" $%+$.*)(
/%#,) # $#)*#"),) #&'),)
!" )%(",) (0*+" %%" % " $#'%+* $%+'%#)
3 #&'),) !'%.,) (&.(
+$&! #&( *) "#
##)4+(4# $#)*#"),)
$%#)+" ##)4+( '%*( )*(( ('%+*! ) #"&"(
# %#,' "%&'%('(% "*
5
Volvo
Bobcat
Przedstawiciele największych firm budowlanych zapytani w badaniu o preferowane zmiany
W
mniejszej
liczbyktóre
realizowanych
inwestycji
infrastrukturalw wyniku
Prawie Zamówień
Publicznych,
w znacznym stopniu
pozwoliłyby
na ograniczenie
nych
w 2013 sytuacji
r. rynekw budowlany
pierwsze
10 lat spadki.
patologicznych
budownictwie odnotuje
wskazali kilka
istotnychod
rozwiązań
wartych
przeanalizowania.
Obecne
spowolnienie jest jednak najlepszym momentem na napraNajpopularniejszym
wśród Prawa
budowlańców
rozwiązaniem
jest opcja uzdrowienie
polegająca na
wę wadliwych
przepisów
Zamówień
Publicznych,
wykluczaniu
z
przetargów
firm,
które
zaoferowały
skrajne
oferty
cenowe,
tj. najdroższą
branży i przygotowanie jej na kolejną falę zrywu inwestycyjnego.
#%, #% !&#
# %. !%$ #+ % # %$ %
-&* ! (! "#$ # *# ' %$ %#" ! )
"! prognozami dla rynku budowlanego, zakładającymi na 2013 r. pierwsze od 10 lat spadki
rynku budowlanego. Będzie to jednak korekta jednocyfrowa, w granicach 7%. Przed
głębszymi spadkami rynek uchroni stabilny rozwój segmentu niemieszkaniowego oraz
o
rozwijające się budownictwo kolejowe i przemysłowe, w tym realizacja kilku dużych inwestycji
budownictw
energetycznych.
W naszej ocenie, ożywienie w branży budowlanej powrócić może dopiero w 2015 r.
wraz z szybszym wzrostem gospodarczym i realizacją pierwszych znaczących inwestycji
współfinansowanych z nowej perspektywy unijnej.
ny rozwój segmentu niemiesz- zań wartych przeanalizowania.
kaniowego oraz rozwijające się Najpopularniejszym wśród bubudownictwo kolejowe i prze- dowlańców rozwiązaniem jest
mysłowe, w tym realizacja kilku opcja polegająca na wykluczadużych inwestycji energetycz- niu z przetargów firm, które
nych. W naszej ocenie, ożywie- zaoferowały skrajne oferty cenie w branży budowlanej po- nowe, tj. najdroższą i najtańszą
wrócić może dopiero w 2015 r. prawidłowo skalkulowaną oferwraz z szybszym wzrostem go- tę. Sytuacja taka w opinii firm
spodarczym i realizacją pierw- ukróciłaby proceder przyznaszych znaczących inwestycji wania kontraktów w oparciu
współfinansowanych z nowej o nierynkowe oferty, motywuperspektywy unijnej. Za ocze- jąc przedsiębiorców do przywyważonych
kiwane spadki w budownictwie gotowywania
zapisem,
odpowiadać będzie przede propozycji. Kolejnym
2
wszystkim segment drogowy, który firmy chętnie widziałyby
który doprowadził w tym roku w zamówieniach publicznych,
na krawędź bankructwa wiele jest możliwość indeksacji ofert
spółek budowlanych. Przedsta- cenowych o niedające się przewiciele największych firm bu- widzieć wzrosty cen głównych
dowlanych zapytani w badaniu materiałów i usług. Kolejną wyo preferowane zmiany w Prawie mienianą przez badane firmy
Zamówień Publicznych, które propozycją zmian jest częstsze
w znacznym stopniu pozwoliły- stosowanie dodatkowych kryby na ograniczenie patologicz- teriów wyboru oferty w przenych sytuacji w budownictwie targu oraz stosowanie dialogu
CTT 2013 Anzeige 210x148_polnisch:Layout 1 18.09.2012 15:29
wskazali kilka istotnych rozwią- technicznego przed przystąpie-
Indeks Koniunktury Budowlanej PMR, lipiec 2004-wrzesień 2012
&!% # % " $
www.rynekbudowlany.com
niem do procedury przetargowej. Co ważne, w projekcie
zmian
w Prawie Zamówień Publicznych pojawiły się propozycje, które
będą umożliwiały poniekąd wspólne określenie najlepszych technicznych i kosztowych możliwości realizacji danego zamówienia,
co z punktu widzenia innowacyjności oraz komunikacji pomiędzy
stronami przetargu należy uznać za bardzo dobry kierunek zmian.
Rzadziej wskazywanymi propozycjami jakie sektor budowlany
widziałby w prawie zamówień publicznych są zapisy o ściślejszej kontroli przepływu środków na linii zamawiający – wykonawca – podwykonawca, zmiana warunków użyczania referencji
i kadr przez podmioty biorące udział w przetargu, czy też objęcie
ochroną zapisów Kodeksu Cywilnego grupy dostawców materiaUhr Seite 1
łów i usług. 14. Międzynarodowe Targi Maszyn Budowlanych i Technologii
Utoruj
drogę do
Rosji
Contact:
IMAG – Internationaler Messeund Ausstellungsdienst GmbH
Am Messesee 2, 81829 München
Germany
Tel: (+49-89) 949 22-339
Fax: (+49-89) 949 22-350
[email protected]
www.imag.de
04 - 08 CZERWIEC 2013
MOSKWA ROSJA International Exhibition Center Crocus Expo
www.ctt-moscow.com
listopad 2012
9
b udownictwo
Perspektywy infrastruktury w latach 2011-2016
İYKCV
3,93
0,36
'WTQRC<CEJQFPKC
0KGOE[
1,96
*KU\RCPKC
-4,13
9KGNMC$T[VCPKC
0,43
(TCPELC
0,23
9ĜQEJ[
0,38
1,7
*QNCPFKC
5,22
6WTELC
0,68
RQ\QUVCĜGMTCLG
-4%
International Construction
Optymizm
w dłuższej perspektywie
Perspektywy dla branży maszyn budowlanych w Europie na pozostałą część roku bieżącego i 2013 r. nie napawają zbytnim optymizmem. Ożywienie w tym sektorze powinniśmy zacząć obserwować
od 2014 r. Jeszcze do roku 2011 rynek budowlany radził sobie dosyć dobrze ze spowolnieniem w sektorze maszyn, choć w 2012 r.
doszło do nieznacznego pogłębienia recesji. W roku 2013 również trudno oczekiwać wzrostu sprzedaży, który powróci dopiero
w 2014 r. Do rekordowego poziomu z roku 2008 sektor może powrócić nie prędzej niż w 2019 r.
I
HS Global Insight szacuje, że wiosną br. sprzedaż maszyn na
rynku europejskim spadła o 0,3% (kwartał do kwartału),
a w trzecim kwartale wynik ten może się jeszcze pogłębić. Mające charakter strukturalny problemy z nadmiernym deficytem
budżetowym niektórych państw strefy Euro, problemy sektora
bankowego, jak i spadający popyt wewnętrzny na niektórych rynkach, zwłaszcza w Grecji i Hiszpanii, a w mniejszym stopniu we
Włoszech, tworzą w znacznym stopniu atmosferę niepewności
wpływająca na prognozowaną dynamikę wzrostu gospodarczego.
Nawet w najsilniejszych gospodarkach europejskich, np. w Niemczech, znajdujących się w znacznie lepszej kondycji, dane makroekonomiczne wskazują, iż rosnący popyt na rynku wewnętrznym
przysłania coraz bardziej zwalniająca sprzedaż eksportowa.
Zdaniem magazynu „International Construction” możliwość
wyjścia Grecji ze strefy Euro doskonale ukazała, iż Unia Europej-
ska powinna podjąć znacznie
bardziej zdecydowane kroki
w kierunku unii fiskalnej oraz
innych instrumentów mających
na celu zabezpieczenie pozostałych członków UE. Obecnie
nadal możliwy jest scenariusz w
którym i Hiszpania będzie potrzebowała w 2013 r. kolejnego
pakietu pomocowego, a Europejski Bank Centralny zrobi
wszystko co konieczne, aby
Hiszpania i Włochy nie podzieliły losu Grecji. W roku bieżącym
PKB w strefie Euro ma się skurczyć o 0,5%, w 2013 r. o kolejne
0,3%, aby w roku 2014 wejść
na ścieżkę wzrostu i urosnąć
o 0,7% (1,7% - 2015 r.).
Biorąc pod uwagę klimat ekonomiczny w Europie Zachodniej,
perspektywy na najbliższe lata
nie wyglądają zbyt kolorowo.
Rządy wielu krajów będą dążyć
do ograniczenia wydatków budżetowych, które są najpoważniejszym źródłem finansowania
inwestycji infrastrukturalnych.
Wzrost powyżej prognoz osią-
3,3
2,0
1,6
0,9
4,9
4,5
6,8
1,3
0,2
1,6
2,6
2013
-3,9
-8,4
-8,8
-10,1
-0,1
-1,3
-1,3
-3
0%
1,8
0,2
5%
-5%
2012
4,3
2011
2,6
2010
5,9
2GTURGMV[Y[IĜÏYP[EJGWTQRGLUMKEJT[PMÏYDWFQYNCP[EJ
10%
-10%
9ĜQEJ[
źródło: International Construction
10
listopad 2012
0KGOE[
-2%
0%
2%
4%
źródło: International Construction
(TCPELC
Hiszpania
6WTELC
9KGNMC$T[VCPKC
gną prawdopodobnie Niemcy,
kraje skandynawskie i Turcja.
Sąsiedzi zza Odry korzystają
zwłaszcza z silnej bazy przemysłowej, dzięki której mogą
zaspokoić potrzeby rynków
wschodzących. Mimo że tempo ich rozwoju nieco spadło,
niemiecka gospodarka właściwie ma się najlepiej na kontynencie. Z kolei krajom skandynawskim udało się uniknąć
wielu turbulencji tylko dlatego,
że ich polityka gospodarcza nie
była aż tak bardzo zorientowana na wzrost. Natomiast Turcja
skorzystała z szeregu reform
wprowadzonych po kryzysie
finansowym w 2001 r., ale nie
bez znaczenia pozostaje również pozycja jednego z głównych jej dostawców maszyn na
Bliski Wschód, gdzie stabilne
ceny ropy wpłynęły na zwiększenie siły nabywczej.
Niepewność na rynku
Podczas gdy poszczególne regiony świata zmagają się z trudną sytuacją finansową i napięciami budżetowymi, poziom
niepewności pozostaje wysoki. Takie uwarunkowania nie
sprzyjają rozwojowi gospodarczemu i dodatkowo są potęgowane przez informacje o słabej
kondycji finansowej niektórych
państw. Patrząc na ogół czynników obserwowanych w tym
momencie chociażby w Europie, rozwoju należy spodziewać się dopiero w perspektywie długoterminowej. budownictw
Liderzy – Skanska i Strabag
Press Info
Co w przetargach piszczy?
S
erwis Inwestycyjno-Przetargowy Pressinfo.pl we
współpracy z Grupą Marketingową TAI opracował kolejny raport podsumowujący informacje o przetargach z branży
budowlanej – wielkogabarytowej i drogowo-mostowej. Analitycy serwisu przygotowali zestawienie na podstawie danych
zamieszczonych w Biuletynie
Informacji Publicznych oraz Suplemencie do Dziennika Urzędowego Unii Europejskiej.
Najwięcej – Mazowsze
i Dolny Śląsk
Z raportu wynika, iż w pierwszym półroczu 2012 r., w branży
wielkogabarytowej rozstrzygnięto 3054 przetargi. Najwięcej,
791 wyników opublikowanych
zostało w czerwcu, co procentowo stanowi prawie 26% całości
ogłoszonych w I półroczu 2012 r.
rozstrzygnięć. W maju podjęto
decyzje w sprawie 710 przetargów (ponad 23%), w kwietniu
zaś liczba rozstrzygniętych przetargów to 541 (18% całości).
Najsłabszym miesiącem pod
tym względem okazał się luty
– 266 wyników stanowiących
zaledwie 9% całości. Najwięcej
postępowań
przetargowych
rozstrzygnięto w województwie mazowieckim – 444, co
stanowi 15% wszystkich ogłoszonych wyników. Kolejne miejsca w podsumowaniu zajmują
województwa: małopolskie 265
(9%) i dolnośląskie 259 (8%).
Najmniejszą ilość wyników postępowań ogłoszono w woj.
świętokrzyskim – 80 (2%).
Analizując wyniki według łącznej
wartości rozstrzygniętych przetargów na pierwsze miejsce zdecydowanie wysuwa się województwo dolnośląskie z kwotą prawie
1,45 mld zł. Niewiele mniej bo 1,1
mld zł wyniosła suma przetargów
w województwie mazowieckim.
o
Najniższą wartość zanotowały
przetargi w województwie świętokrzyskim.
W pierwszym półroczu największą liczbą wygranych przetargów może pochwalić się Skanska S.A., która zwyciężyła w 28
postępowaniach przetargowych
na łączną kwotę ponad 187,5
mln zł. W tej klasyfikacji miejsce
drugie zajmuje PW Geobud Artur Mróz ze Zgorzelca (18 wygranych przetargów), zaś trzecie
– Mostostal Warszawa (14). Pod
względem wartości wygranych
przetargów pierwsze miejsce
zajmuje Warbud S.A., która odnotowała na swoim koncie 9
przetargów, na łączną kwotę
767,5 mln zł.
Jeśli chodzi o budownictwo drogowo-mostowe, w pierwszym półroczu 2012 r. rozstrzygnięto 6742 przetargi. Najwięcej wyników
zamówień publicznych zostało ogłoszonych w maju – 1978 (29%
całości). Kolejne miesiące to czerwiec i kwiecień – odpowiednio
1482 (22%) i 1405 wyników (21%). Rzecz jasna najmniejszą ilość
przetargów odnotowano w styczniu – jedynie 270 (4%). Najwięcej postępowań przetargowych zostało rozstrzygniętych w woj.
małopolskim – 806, co stanowi 12% wszystkich ogłoszonych wyników. Kolejne miejsca zajmują województwa: mazowieckie (785
– 11%) oraz wielkopolskie (665 – 10%). Najmniej wyników postępowań ogłoszono w woj. lubuskim i opolskim – jedynie 179 i 178
(po 3%). Przetargi o najwyższej w sumie wartości zostały rozstrzygnięte na Mazowszu, na kwotę prawie 660 mln zł. Znacznie niższe
wartości mają kolejne w klasyfikacji – Małopolska i Wielkopolska,
odpowiednio prawie 504 mln i ponad 465 mln zł. Najniższą wartość miały przetargi na Opolszczyźnie i w Lubuskiem – ponad 125
mln zł. Według danych zebranych przez Pressinfo.pl największą
ilość zamówień publicznych zebrała Skanska S.A. – aż 179, na łączną kwotę prawie 261 mln zł, wyprzedzając Strabag Sp. z o.o. – 170
przetargów na ponad 355,5 mln zł, oraz Eurovia Polska S.A. – 92
(prawie 152 mln zł). Przetargi na najwyższą kwotę wygrał Strabag,
wyprzedzając spółkę Skanska oraz Fart Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych Sp. z o.o. – 256 mln zł. Przetargi w branży budowlanej-wielkogabarytowej w pierwszym półroczu 2012 r.
Województwo inwestora
dolnośląskie
mazowieckie
śląskie
łódzkie
wielkopolskie
podlaskie
lubelskie
małopolskie
zachodniopomorskie
kujawsko-pomorskie
warmińsko-mazurskie
pomorskie
podkarpackie
opolskie
lubuskie
świętokrzyskie
Suma całkowita:
Wartość rozstrzygniętych przetargów w zł
1 446 583 721
1 102 072 033
703 475 935
543 970 942
375 840 117
369 182 405
324 159 767
279 093 820
275 489 264
210 487 160
202 108 963
188 239 960
176 192 018
114 832 944
110 169 532
104 909 309
6 526 807 891
Ilość wyników przetargów
w województwie
259
444
249
151
238
98
171
265
206
138
121
205
195
102
132
80
3054
źródło: Press Info
Przetargi w branży drogowo-mostowej w pierwszym półroczu 2012 r.
Województwo inwestora
mazowieckie
małopolskie
wielkopolskie
lubelskie
podkarpackie
śląskie
świętokrzyskie
dolnośląskie
zachodniopomorskie
łódzkie
podlaskie
kujawsko-pomorskie
warmińsko-mazurskie
pomorskie
opolskie
lubuskie
Suma całkowita:
Wartość ogłoszonych przetargów w zł
659 952 412
503 728 460
465 148 831
436 583 464
421 628 778
374 319 069
367 874 756
340 900 302
221 520 721
206 511 784
197 930 200
192 212 582
163 853 494
155 377 296
125 565 154
125 395 202
4 958 502 504
Ilość wyników przetargów
w województwie
785
806
665
469
634
524
348
528
288
264
212
323
252
287
178
179
6742
źródło: Press Info
listopad 2012
11
r
ozmowa miesiąca
Hinowa
Cenione na gąsienicach
Obchodząca w roku bieżącym 25-lecie działalności, firma Hinowa z siedzibą w Nogarze w północnych Włoszech, w szybkim
tempie dołączyła do czołówki producentów maszyn kompaktowych na podwoziach gąsienicowych. Na rynkach europejskich
jest znana zwłaszcza z bardzo popularnych podnośników koszowych. Świętująca jubileusz firma otworzyła swoje podwoje
przedstawicielom prasy fachowej, którzy mogli zobaczyć, jak
wygląda proces produkcyjny poszczególnych grup produktów.
Spotkai było dobą okazją do rozmowy z Enrico Fracca, wiceprezesem zarządu Hinowa S.p.A. – między innymi o pełnej gamie maszyn spod znaku Hinowa, nowościach planowanych do
wprowadzenia na rynek, także o bieżącej pozycji marki, w tym
na rynku polskim.
W roku bieżącym mija ćwierć
wieku od założenia firmy Hinowa, która od samego początku
obrała kierunek na zagospodarowywanie różnorodnych nisz
rynkowych. Jakie efekty przynosi taka polityka działania?
Kiedy przed 25 laty mój ojciec
Dante Fracca, obecnie prezes firmy, rozpoczynał działalność w sektorze maszyn
budowlanych, rynek oczekiwał głównie dużych maszyn
budowlanych i drogowych.
Mimo to, od samego początku
Hinowa poszła w przeciwnym
kierunku. Unikając konfrontacji z rynkowymi potentatami
w tej branży, firma postawiła
na nisze rynkowe, w których
potrzebne są maszyny do wy-
12
listopad 2012
konywania określonych prac,
a gdzie duży sprzęt, ze względu na swoje gabaryty i ciężar
nie ma racji bytu. Formalnie
Hinowa powstała w 1987 r.,
ale już 5 lat wcześniej powstał
pierwszy podnośnik koszowy,
zamontowany jeszcze na ciągniku rolniczym, zaspokajający potrzebę zmechanizowania
prac związanych z pielęgnacją wysokiego drzewostanu.
Szybko produkcja tzw. zwyżek
stała się naszą specjalnością.
Zakres produkcji jednak rozszerzał się, obejmując np. minikoparki i miniwozidła, przeznaczone do wielu sektorów
gospodarki – budownictwa,
inżynierii, rolnictwa, przemysłu stoczniowego itp.
Od lewej: Dante Fracca, prezes i Enrico Fracca,
wiceprezes Hinowa S.p.A.
Po ćwierćwieczu działalności fundamentalną rzeczą jest dla
nas produkcja maszyn bardzo prostych w obsłudze, a przy tym
w miarę uniwersalnych. Uważam, że taka koncepcja funkcjonowania dobrze rokuje na przyszłość. Jedyna trudność polega na
tym, że Hinowa bardzo często przeciera szlaki wprowadzając
nowe rozwiązania, w związku z czym to inni uczą się później na
naszych doświadczeniach. Mimo to, staramy się przełamywać
na wielu polach wszelkie bariery i pokutujące stereotypy.
Taki sposób działania przynosi dobre wyniki, skoro Hinowa,
w stu procentach firma rodzinna, zatrudnia obecnie 120 pracowników. Sprawdzona kadra dysponuje przy tym coraz większym zapleczem. W 2005 r. powierzchnia produkcyjna naszego
zakładu wzrosła dwukrotnie – do 13 tys. m² pod dachem – podczas gdy cała fabryka ma powierzchnię 9 ha.
Na co może liczyć klient kupujący sprzęt w firmie Hinowa? Jaki
jest obecnie Państwa asortyment? Czym się wyróżniają maszyny
Hinowa?
Generalnie specjalizujemy się w produkcji maszyn gabarytowo
małych i średnich, które posiadają gąsienicowy układ jezdny.
Zakres produkcji firmy obejmuje przede wszystkim podnośniki
koszowe o wysokości podnoszenia do 23 m, które bez wątpienia wiodą prym w naszej ofercie. Wśród nich na pierwszy plan
wybija się bez wątpienia model GoldLift 14.70 o wysokości
pracy 14 m i zasięgu bocznym 7 m, który okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Jest to bowiem najbardziej po-
rozmowa miesiąc
pularny podnośnik koszowy na rynku europejskim, od 2003 r.
sprzedaliśmy już ponad 2 tys. sztuk tego modelu. Taki sukces
jest możliwy także dlatego, iż przez cały czas bacznie obserwujemy wszelkie sygnały płynące z rynku. Dzięki temu jesteśmy
w stanie stworzyć produkty najlepiej dostosowane do potrzeb
użytkowników. Dlatego w 2008 r. do oferty trafiły pierwsze
modele o napędzie hybrydowym, łączącym napęd dieslowski i elektryczny, który umożliwia pracę zarówno wewnątrz,
jak i na zewnątrz pomieszczeń. O tym, że Hinowa jest pionierem w zakresie nowoczesnych rozwiązań, przekonuje również
wdrożony rok później system R.A.H.M. (Remote Assistance Hinowa Machines – przyp. red.), który umożliwia diagnozowanie
usterek maszyny przez Internet i telefon komórkowy. Jest to
rozwiązanie oszczędzające czas i pieniądze użytkownika. W latach 2007–2010 wprowadziliśmy również system automatycznego poziomowania maszyny w trzech płaszczyznach, który
wymaga od użytkownika jedynie jej uruchomienia. Chcemy,
aby niebawem wszystkie modele zwyżek były wyposażone
w ten system, który powinien sprawdzać się zwłaszcza w firmach rentalowych, ponieważ w znacznym stopniu ogranicza
zakres szkolenia wynajmującego w zakresie poziomowania. Generalnie cieszymy się, że podnośniki koszowe są tak popularne,
gdyż są to urządzenia niełatwe w produkcji, głównie ze względu na obostrzenia prawne dotyczące finalnego produktu.
W fabryce w Nogarze produkowane są również minikoparki
o masie od 0,8 do 4 t, miniwozidła o masie od 500 do 2500 kg
wraz z szeroką gamą przystawek, podwozia gąsienicowe o ładowności od 800 kg do 30 t – na potrzeby innych producentów,
a także wózki widłowe, miniładowarki i podnośniki koszowe
montowane na podwoziach samochodowych.
Poza tym dostarczamy gotowe produkty dla firmy JLG, która jest
liderem na rynku podnośników koszowych na podwoziach kołowych. W przeszłości współpracowaliśmy dosyć mocno w zakresie maszyn kompaktowych z JCB, a w tym momencie toczą
się rozmowy z jednym z liderów w tej branży, jednak jest jeszcze
zbyt wcześnie, aby zdradzać szczegóły.
W jakim zakresie Hinowa współpracuje z kooperantami zewnętrznymi?
Oczywiście nie jesteśmy w stanie we własnym zakresie produkować wszystkich podzespołów. Są takie elementy, jak np. silnik
czy pompa hydrauliczna, w których wspomagamy się dostawami z zewnątrz. Zawsze są to jednak dostawcy, których produkty,
bez względu na to jak długo ze sobą współpracujemy, każdorazowo przechodzą kontrolę jakości na etapie przyjęcia towaru.
Niemniej jednak, elementy strategiczne, decydujące o bezpieczeństwie naszego produktu, takie jak podwozia czy wysięgniki, produkujemy sami, aby móc w pełni odpowiadać za jakość,
bezpieczeństwo i funkcjonalność finalnego produktu. Wracając
jednak do dostawców, to śmiało mogę powiedzieć, iż obecnie
współpracujemy tylko z najlepszymi na rynku.
firmach zajmujących się np.
montażem paneli słonecznych.
Około 1/3 stanowią pozostałe
grupy produktów, takie jak
np. miniwozidła i minikoparki.
W latach 2007-2008 Hinowa
osiągnęła rekordowy poziom
obrotów – w granicach 40 mln
euro. Obecnie przychody są
nieco niższe i kształtują się na
poziomie około 30 mln euro
rocznie.
Jak wygląda pozycja marki Hinowa na rynkach europejskich?
Mamy swoich przedstawicieli
w wielu europejskich krajach,
takich jak Holandia – która
jest największym rynkiem
eksportowym, Belgia, Wielka
Brytania, Austria, Szwajcaria,
Słowenia, Niemcy, Polska,
Chorwacja, Hiszpania, Francja, Szwecja czy Słowacja.
Około 80% naszych produktów sprzedaje się w Europie
– w grupie maszyn na podwoziu gąsienicowym jesteśmy
niekwestionowanym liderem,
pozostała część trafia do obu
Ameryk, do Azji i Australii.
A jaka jest Pana opinia na temat polskiego rynku maszyn
budowlanych?
Widzę w rynku polskim
ogromny potencjał, który jest
jeszcze nie w pełni wykorzystany. Mam nadzieję, że już
a
niebawem Polska dołączy do
grona naszych najważniejszych rynków eksportowych.
Bardzo zależy nam, aby pokazać klientom z Polski, jakie
produkty oferujemy, jaka jest
nasza pozycja na rynku globalnym. Chcielibyśmy, aby zainteresowani naszą ofertą mogli
odwiedzić nasz nowoczesny
zakład, a my przy tej okazji
chętnie podzielimy się swoim
doświadczeniem dotyczącym
maszyn specjalistycznych.
Macie Państwo w ofercie m.in.
miniładowarki czy minikoparki, wśród których konkurencja
na rynku jest niezwykle silna.
Jakie zatem są plany związane
z rozwojem tych produktów?
Nasz asortyment tworzy wiele
produktów, a miniładowarki czy minikoparki są tylko
jego niewielką częścią. Chcemy jednak, aby klient znalazł
u nas jak najszerszą ofertę
z zakresu maszyn kompaktowych. W tych grupach maszyn
nie posiadamy bardzo szerokiego wachlarza produktów,
a raczej skupiamy się na wybranych modelach, o których
z doświadczenia wiemy, że są
najpopularniejsze na rynkach,
na których jesteśmy obecni.
Korzystamy przy tym z dobrej opinii klientów na temat
naszych pozostałych produk-
Na jakim poziomie kształtują się obroty firmy Hinowa? Które
grupy produktów cieszą się największym wzięciem?
Rocznie produkujemy około 2,5 tys. różnych, ciągle udoskonalanych produktów, z czego 70% stanowią podnośniki koszowe
dedykowane dla wielu kategorii klientów, poczynając od firm
sprzątających, poprzez przedsiębiorstwa zajmujące się renowacją zabytków i związane z sektorem budowlanym, kończąc na
listopad 2012
13
b udownictwo
listopad 2012
w Europie Zachodniej, to właśnie budownictwo miało się wyjątkowo dobrze. To kolejny dowód na to, jak mało stabilne stały się
w ostatnich latach warunki do prowadzenia działalności biznesowej
w tym sektorze.
W pierwszej części zestawienia, obejmującej dziesięć czołowych firm
wykonawczych, na kondycję których nadal w dużej mierze wpłynął
pokaźny strumień środków z Brukseli, wspierających realizację wielu inwestycji, głównie drogowych. Nie pozostało to bez wpływu
na kondycję największych przedsiębiorstw działających w branży –
zarówno firm wykonawczych, jak i zajmujących się produkcją i/lub
sprzedażą maszyn i urządzeń budowlanych, drogowych oraz komunalnych. Swoje wyniki znacząco poprawiły czołowe firmy budowlane
w Polsce – Budimex (wzrost przychodów o 24,5%), Strabag (25,1%),
Polimex Mostostal (16%) i Grupa Skanska (26,5%), odnotowując
przychody na poziomie, odpowiednio: 5,52; 5,03; 4,83 i 4,77 mld
zł, jak również wygenerowując duże zyski (Grupa Skanska – prawie
403 mln zł). Dobra koniunktura dla firm wykonawczych zwykle idzie
w parze z hossą dla producentów cementu czy betonu – na Liście
2000 dowodzi tego chociażby przykład najwyżej notowanej w tym
sektorze firmy – Cemex Polska, której przychody wzrosły o 30,7%, do
1,3 mld zł. Rekordowy wzrost przychodów zanotowała Grupa Eurovia – aż o 97,5%, do poziomu 1,84 mld zł. Ubiegły rok nie był jednak
Przychody ze sprzedaży - maszyny i urządzenia budowlane, drogowe i komunalne
w 2011 r. (w tys. zł, dynamika w stosunku do 2010 r. – w procentach).
700000
38,1
22,4
600000
11,8
500000
31,4
400000
23,8
36,7
300000
20,3
-9
25,2
17,8
źródło: Rzeczpospolita
200 374
ire
nt
ta
274 005
Ra
m
St
al
ow
a
eu
r
0
D
re
ss
278 886
287 000
294 490
335 325
386 961
531 753
661 177
100000
594 728
200000
W
Hu
ol
sq
a
va
rn
a
Po
la
nd
In
UL
te
M
rh
A
an
Co
dl
ns
er
tr
uc
io
n
Po
lsk
a
At
la
sC
op
Sa
co
n
& dvi
Co k M
ns in
tr in
uc g
tio
n
14
P
rzykładem jest budownictwo, gdzie mimo wzrostu
przychodów o 1/4, zarobki
skurczyły się o 3%. Na rozczarowujące wyniki tej branży można
było narzekać już przed rokiem,
zastanawiając się, jak budownictwo sobie poradzi, kiedy wygaśnie boom inwestycyjny związany z organizacją mistrzostw Euro
2012. Paradoksalnie okazało się,
że pozytywne skutki tego boomu były dyskusyjne, jeśli chodzi o sektor budowlany. W tym
roku przez branżę przechodzi
bowiem fala bankructw, która
znajdzie w pełni odzwierciedlenie dopiero w przyszłorocznej
Liście 2000. To pewna ironia
losu, bo jeszcze przed dwoma
laty, kiedy cała gospodarka
uginała się pod presją kryzysu
Hu
ta
Dziękujemy za rozmowę.
Patrząc na wyniki największych polskich firm obecnych w roku 2011 w zestawieniu Lista 2000, przygotowywanych od kilkunastu lat przez „Rzeczpospolitą” zauważyć można, że ich kondycja jest lepsza niż
w 2010 r. Wnioski z tych analiz są optymistyczne – wskazują bowiem przede wszystkim pokaźny wzrost
obrotów, za którym jednak nie podąża rosnąca w porównywalnym tempie zyskowność. Na horyzoncie
widać jednak objawy nadciągającego spowolnienia, które zapewne będzie znacznie bardziej zauważalne w wynikach za 2012 r.
on
no
y
Hinowa to typowe przedsiębiorstwo rodzinne. Czym się
różni od innych, nierzadko
większych producentów maszyn budowlanych?
Niezależnie od struktury własności wyróżnikiem jest nasza
filozofia działania, która opiera
się na ciągłym przekonywaniu klientów że to co robimy,
wykonujemy na serio. Dlatego
tak wielką uwagę przywiązujemy do tego, aby poznawali
naszą firmę od podszewki.
Nie mamy żadnych sekretów,
w związku z czym chętnie pokazujemy pełen proces produkcyjny, w którym bierzemy
pod uwagę wszelkie sugestie
użytkowników
końcowych.
Nie jesteśmy molochem, produkującym dziesiątki tysięcy
maszyn rocznie, ale staramy
się, aby każda maszyna zjeżdżająca z linii produkcyjnej
była dopracowana w najdrobniejszych szczegółach.
Kryzys na horyzoncie
Pr
on
ar
A jak obecnie wygląda sytuacja na rynku miniwozideł?
W przypadku tego produktu
również nie można w jakimkolwiek stopniu mówić o produkcji masowej. Są jednak
sektory, jak np. ogrodnictwo
czy budownictwo – firmy zajmujące się drobnymi usługami czy renowacją budynków
– gdzie tego typu maszyny,
ze względu na swoją funkcjonalność i kompaktowość znajdują zastosowanie. Te bardzo
proste, ale wydajne maszyny,
mogą w znacznym stopniu
przyspieszyć wykonanie wielu prac.
Ranking Rzeczpospolitej
Be
rg
er
at
M
tów. Stąd nie brak i takich,
którzy w przeszłości nabyli
np. platformę roboczą Hinowa, a teraz potrzebują minikoparki – zadowoleni z jakości
poprzedniej maszyny, postanawiają swój park maszynowy rozbudowywać w oparciu
o nasz sprzęt.
Wynik netto - maszyny i urządzenia budowlane, drogowe i komunalne w 2011 r. (w tys. zł).
budownictw
50000
o
45000
40000
21 455
14 625
ta
D
re
ss
W
Hu
ol
sq
a
va
rn
a
Po
la
nd
In
UL
te
M
rh
A
an
Co
dl
ns
er
tr
uc
io
n
Po
lsk
a
At
la
sC
op
Sa
co
nd
& vi
Co k M
ns in
tr in
uc g
tio
n
Hu
ta
St
al
ow
a
on
no
ye
ur
Be
rg
er
at
M
Pr
on
ar
0
164
801
5000
ire
nt
10000
Ra
m
5 610
15000
49 349
20000
12 580
15 699
25000
13 535
30000
21 494
35000
źródło: Rzeczpospolita
Przychody ze sprzedaży - firmy wykonawcze i zaopatrujące w 2011 r.
Nazwa firmy
Budimex SA GK
Strabag
Polimex Mostostal SA GK
Grupa Skanska
PBG SA GK
Mostostal Warszawa SA GK
Grupa Eurovia w Polsce
Hydrobudowa Polska SA GK
Erbud SA GK
Warbud
Cemex Polska
przychody (w tys. zł)
dynamika (w %)
5 516 675
5 026 868
4 826 795
4 772 500
3 670 739
3 396 338
1 843 774
1 809 532
1 527 832
1 412 901
1 297 576
24,5
25,1
16
26,5
34
32,1
97,5
14,4
38,4
6,2
30,7
wynik netto - firmy
wykonawcze w 2011 r. (w tys. zł)
260 874
131 070
102 886
402 600
170 658
-128 304
61 269
14 684
-19 715
49 993
43 543
źródło: Rzeczpospolita
tak dobry dla wszystkich, skoro Mostostal Warszawa i Erbud, mimo
znaczącego wzrostu przychodów, zanotowały wynik netto na ujemnym poziomie (Mostostal Warszawa – ponad 128 mln zł).
Technika w cenie
W dziedzinie maszyn i urządzeń budowlanych, drogowych i komunalnych, na pierwsze miejsce wysforował się przedstawiciel
tego ostatniego sektora – Pronar (441. pozycja, przychody ponad
661 mln zł, wzrost o 38,1%,
choć nadal przede wszystkim
rolnictwo), wyprzedzając dotychczasowego lidera – firmę
Bergerat Monnoyeur (499.
pozycja, przychody – prawie
595 mln zł, wzrost o 22,4%),
przedstawiciela marki Caterpillar w Polsce. Zdecydowana
większość z figurujących w zestawieniu firm zanotowała
wzrost przychodów – np. Interhandler (867. pozycja, 335
mln zł, wzrost o 23,8%), wyłączny dystrybutor maszyn JCB
czy ULMA Construction Polska
(965. miejsce, 294,5 mln zł,
wzrost o 36,7%). Zwraca uwagę coraz silniejsza pozycja producentów sprzętu komunalnego – Husqvarna Poland (766.
miejsce, 387 mln zł, 31,4%,
również technika diamentowa) oraz firm rentalowych –
Ramirent (1377. miejsce, 200
mln zł, 17,8%). W zestawieniu
przedstawiającym największe
firmy z branży rzecz jasna występuje jeszcze Huta Stalowa
Wola (577. pozycja, 532 mln
zł, 11,8%), której część cywilna
dopiero w roku bieżącym przeszła w ręce koncernu LiuGong.
Lista 2000 została opracowana
na podstawie ankiet przesłanych przez przedsiębiorstwa,
raportów spółek giełdowych,
danych z wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet,
a także „Monitoru Polskiego
B”. Autorzy opracowania podkreślają, że największe polskie
przedsiębiorstwa zwiększyły
przychody ze sprzedaży i zysk.
A zatem generalnie wyniki firm
z Listy 2000 wyglądają znacznie lepiej niż rok wcześniej,
choć nie wszystkie sektory odnotowały podobną dynamikę,
co widać również doskonale na
przykładach w branży. listopad 2012
15
t emat miesiąca
Lafarge
fot. Lafarge
Sposób na trudne grunty
Wzrost liczby inwestycji infrastrukturalnych w ostatnich latach, a szczególnie ożywienie budownictwa drogowego, to jeden z bezpośrednich czynników rozwoju produktów i technologii budowlanych. Jedną z najbardziej interesujących nowości, które w tym
roku pojawiły się na rynku jest innowacyjne spoiwo Gruntar firmy Lafarge do ulepszania i stabilizacji gruntów o różnej nośności.
W
łaściwa
stabilizacja
podłoża to podstawa
trwałej
konstrukcji
drogi. Tylko grunt niewysadzinowy, o nośności G1, nie stwarza pod tym względem problemów i gwarantuje uzyskanie
drogi dobrej jakości. Tymczasem większość gruntów w Polsce to grunty mniej lub bardziej
wysadzinowe, o nośności od
G2 do G4, które przed rozpoczęciem budowy wymagają
stabilizacji.
Aby doprowadzić podłoże do
nośności G1, wykorzystuje się
różne metody wzmacniania
gruntu. Do często stosowanych
należy m.in. metoda mieszana,
w której wykonuje się stabilizację górnej warstwy podłoża cementami lub specjalnymi spoiwami. Operację wykonuje się
na głębokości 30-70 cm, pod
właściwą konstrukcję drogową,
w zależności od kategorii drogi
i strefy przemarzania.
Gruntar na każde warunki
Wprowadzony niedawno na
rynek najnowszy produkt Lafarge – hydrauliczne spoiwo
drogowe Gruntar – produkowane z klinkieru portlandzkiego oraz odpowiednio dobranych dodatków mineralnych,
16
listopad 2012
łączy w sobie cechy wapna i cementu, ponieważ jednocześnie
osusza i wzmacnia podłoże.
Dzięki swoim właściwościom
zapewnia optymalną stabilizację parametrów, koniecznych
przy budowie infrastruktury.
Gruntar jest dostępny w trzech
różnych rodzajach: HSD 5, HSD
12,5 i HSD 22,5, w zależności
od właściwości oraz przeznaczenia.
Gruntar HSD 5 i 12,5 przeznaczony jest przede wszystkim
do zwiększania przydatności
wszystkich rodzajów gruntów
mineralnych, w tym również
gruntów spoistych. Sprawdza się także do polepszenia
i uszczelnienia podłoża na składowiskach odpadów i obwałowaniach oraz przy rewitalizacji terenów zdegradowanych.
Dzięki swoim właściwościom
z powodzeniem może być stosowany do poprawienia nośności i struktury, a także osuszania
nasypów.
Z kolei Gruntar HSD 22,5 to
produkt do stabilizacji oraz
umacniania podłoża i mieszanek kruszyw, które są stosowane w budownictwie drogowym, głównie na podbudowy
i warstwy podjezdniowe. Jego
skład oraz właściwości fizykochemiczne sprawiają, że dosko-
nale nadaje się na grunty gruboziarniste, przy podwyższonych
wymaganiach wytrzymałościowych, szczególnie w warunkach
silnego nasycenia wodą oraz tam, gdzie wymagany jest wysoki
wskaźnik mrozoodporności.
Gruntar zdecydowanie przyspiesza prace stabilizacyjne na różnych gruntach, gwarantuje także szybki przyrost wytrzymałości,
osuszając jednocześnie grunt poprzez absorpcję wody. Mniejszy
stopień zapylenia w porównaniu z wapnem, szybki przyrost nośności czy niskie dozowanie to niejedyne korzyści płynące z zastosowania Gruntara. W porównaniu do wapna i popiołu nowe
spoiwo skraca także czas oczekiwania na poprawę parametrów
gruntu. Zastosowanie Gruntara podczas prac stabilizacyjnych
efektywnie obniża ich koszt, przede wszystkim ze względu na
zminimalizowanie nakładów energetycznych na zagęszczenie
gruntu, a także podniesienie odporności na wtórne rozmiękanie.
Udane aplikacje
Wśród najważniejszych projektów wykonanych z zastosowaniem
spoiwa Gruntar jest m.in. wzmocnienie nasypów na obwodnicy
Kielc oraz budowa drogi powiatowej w miejscowości Szczucin,
zrealizowane przez firmę Budar. Gruntar wykorzystano także do
stabilizacji drogi dojazdowej i placu składowego dla wytwórni
mas bitumicznych firmy Skanska w miejscowości Dębska Wola
koło Kielc. Przy użyciu około 700 ton spoiwa wykonano warstwę
odcinającą o grubości 30 cm na powierzchni 70 tys. m².
Na bazie spoiwa hydraulicznego został wykonany również szereg prac stabilizacyjnych przy inwestycjach prowadzonych przez
firmę Żelbet-Montex. Do najciekawszych należało m.in. wzmocnienie drogi betonowej do odlewni i walcowni aluminium w Bogumiłowicach. Stabilizowano teren o powierzchni 30 tys. m, na
grubości 30 cm. Dzięki swoim uniwersalnym właściwościom spoiwo hydrauliczne może być używane zarówno do dużych projektów drogowo-infrastrukturalnych, jak i prowadzonych na mniejszą skalę, takich jak np. stabilizacja drogi w Skierniewicach przy ul.
Czerwonej, wykonana przez firmę Mirbud, gdzie zużyto ok. 100
ton produktu. temat miesiąc
a
Master Climate Solutions
Profesjonalne grzanie
Cenione przez profesjonalistów nagrzewnice Master zaspokajają
wymagania stawiane zarówno przez przemysł i budownictwo,
jak również przemysł lotniczy. Wysokowydajne urządzenia z serii
Master Air Bus sprawdzają się też w ogrzewaniu pomieszczeń użyteczności publicznej, mogą również służyć do ogrzewania otwartej półotwartej przestrzeni oraz rozmrażania gruntu.
Przydatne wyposażenie
Urządzenia mają m.in. silnik chroniony przed wysoką temperaturą,
elektroniczną kontrolkę płomienia, komorę spalania wykonaną ze
stali nierdzewnej, trwałą, nienagrzewającą się obudowę, możliwość
podłączenia własnego zbiornika paliwa, dodatkowe listwy ułatwiające transport urządzenia np. na wózku widłowym. Nagrzewnice
olejowe z odprowadzeniem spalin dzięki możliwości podłączenia
do instalacji kominkowej mogą pracować w zamkniętych pomieszczeniach. Czyste, ciepłe powietrze może też być dostarczane do wewnątrz pomieszczenia przy użyciu przewodów do rozprowadzania
ciepłego powietrza, wówczas sama nagrzewnica może stać na zewnątrz ogrzewanego pomieszczenia. Nagrzewnice olejowe z odprowadzeniem spalin mają wymienniki ciepła i wymagają podłączenia
do instalacji kominowej. Urządzenia Master Air Bus na dużych, gumowych kółkach, ważące od 162 do 333 kg, o mocy od 75 do 220 kW
i przepływie powietrza od 4400 do 12 500 m³/min, zużywają od 6,4
do 18,5 kg paliwa na godzinę. Nagrzewnice dostępne są w wersjach
z jednym, dwoma lub czterema
wylotami powietrza, do których
podpiąć można odpowiednie
węże rozprowadzające ciepło.
Urządzenia występują również w wersji z wentylatorem
osiowym i promieniowym.
Do modeli z wentylatorem
promieniowym Master dodatkowo oferuje węże, które
można ze sobą łączyć, dzięki
czemu można dostarczyć ciefot. Master
pło na większe odległości. fot. HMF Polska
M
obilne nagrzewnice Master zawdzięczają zwłaszcza wyjątkowym walorom użytkowym oraz trwałości - wytrzymała konstrukcja umożliwia ich stosowanie nawet w bardzo
trudnych warunkach. Cechy te są szczególnie istotne w przypadku
dużych i długotrwałych budów, w kopalniach czy w sektorze rolniczym. W grupie urządzeń zasilanych olejem oferowane są m.in.
urządzenia Master Air Bus z odprowadzaniem spalin. Ich zaletą jest
możliwość szybkiej i łatwej instalacji, a co za tym idzie praktycznie
natychmiastowa gotowość do pracy. Jest to zatem interesujące rozwiązanie tymczasowe, szczególnie w sytuacjach, w których trudno
stosować standardowe instalacje grzewcze. Nieporównywalnie niższe są także koszty eksploatacji, natomiast efektywność takich urządzeń wysoka. Nagrzewnice z odprowadzaniem spalin znakomicie
nadają się do ogrzewania dużych powierzchni, zarówno zamkniętych jak i półotwartych. Dostarczane ciepło jest stuprocentowo czyste, co powoduje, że urządzenia te są w pełni bezpieczne.
HMF Polska
Mocny i bezpieczny
L
żejszy, bardziej kompaktowy, zapewniający
większe możliwości – taki
jest nowy żuraw samochodowy HMF 3220-K w klasie 30
tonometrów (tm). Po raz kolejny duńska firma udowadnia,
że należy do ścisłej czołówki
producentów urządzeń tego
typu – uzyskany zasięg 21,3 m
to wynik innowacyjnych rozwiązań technologicznych poprawiających udźwig żurawia,
przy zachowaniu 100% bezpieczeństwa.
Większe możliwości
Nowy żuraw wymaga znacznie
mniej przestrzeni do montażu
na samochodzie – szerokość
podstawy żurawia została
zredukowana do 1034 mm,
jest także lżejszy od poprzednich modeli – masa 3220-K
w stosunku do jego udźwigu
została zmniejszona do 102 kg/
tm. To niezwykle ważne zalety, zapewniające większe możliwości przewozowe pojazdu,
na którym 3220-K jest zamontowany, zarówno w zakresie
przestrzeni, jak i ładowności.
Nieograniczony kąt obrotu
i bezkompromisowy zasięg,
wynoszący 16,8 m przy wysięgniku sześcioelementowym
i 21,3 m przy ośmioelementowym, umożliwiają prowadzenie prac na znaczne odległości. Poza tym 3220-K ma nisko
położony środek ciężkości, co
pozwala na transport wysokich ładunków.
Stabilność gwarantowana
Konstruktorzy
żurawia
3220-K postawili też na bezpieczeństwo bierne i czynne.
Wszystkie węże hydrauliczne
przebiegają wewnątrz kolumny dźwigu, co w maksymalnym stopniu zabezpiecza
je przed uszkodzeniem. Poza
tym nowy żuraw wyposażono
w najnowszy system EVS, odpowiedzialny za stabilizację
pojazdu, która monitorowana
jest na bieżąco. System zapobiega sytuacjom, w których
stabilność może być zachwiana – w razie osiągnięcia granicy stabilności, ruch żurawia
jest automatycznie zatrzymywany. listopad 2012
17
t emat miesiąca
ga niepożądanemu opuszczeniu lub przechyleniu masztu
w sytuacji, gdy operator opuści kabinę. Wózki TX standardowo wyposażone są również
w oświetlenie, zaś na życzenie
– także w przesuw boczny oraz
w różne rodzaje ogumienia.
Nowy importer
Nissan Forklift/Polsad
fot. Nissan Forklift
Premiera serii TX
Na rynku polskim nie brak firm oferujących nowoczesne rozwiązania w zakresie logistyki magazynowej. Jedną z nich jest ceniona firma Nissan Forklift, w ofercie której znalazły się właśnie nowe
profesjonalne wózki widłowe z serii TX, łączące niezawodność i wydajność z ergonomią i bezpieczeństwem użytkowania.
M
odele TX oferowane są w kilkunastu wersjach 3- i 4-kołowych o udźwigu od 1,25 do 2 t. Wyróżniają się przyjaznym stanowiskiem operatora, wyjątkową zwrotnością
i niewielkimi wymaganiami przestrzennymi oraz wysokim poziomem bezpieczeństwa (standardowo osłona o wysokości 2,11 m,
opcja – 1,98 m), gwarantującym stabilność w czasie jazdy.
Wygoda i bezpieczeństwo
Nowe wózki Nissan Forklift zaprojektowano głównie z myślą
o znacznie wyższym komforcie pracy. Starania konstruktorów
w pełni się powiodły, a ich dużym atutem jest miejsce pracy
operatora, zapewniające doskonałą widoczność we wszystkich
kierunkach – przemyślane rozmieszczenie przyrządów i dźwigni zapewniają swobodną obserwację obszaru roboczego.
Przestronna i wyciszona kabina „Clear Vision” wyposażona jest
także w resorowany fotel, który można indywidualnie dostosować do masy ciała.
Cechą wózków z serii TX jest także możliwość optymalnego dostosowania charakterystyki hamowania i przyspieszania do konkretnego zadania w ramach pięciu różnych profilów jazdy. Dodatkowo wózki zostały wyposażone w specjalny czujnik kontrolujący
położenie kierownicy, zapewniający takie samo położenia wózka,
zarówno przed, jak i po wykonaniu danego manewru. Wózki Nissan Forklift wyróżniają się również zastosowaniem pokładowego
systemu diagnostycznego, który znacząco ułatwia diagnozowanie usterek, a przy tym skraca czas potrzebny na rozwiązywanie
problemów. System eliminuje również niepotrzebne przestoje
związane z konserwacją pojazdu, np. informując o konieczności
przeprowadzenia przeglądu. – Przede wszystkim jednak ulepszoną serię TX wyposażono w moduł AC TECH, optymalizujący pracę
wózków i zwiększający wydajność, a jednocześnie wpływający na
18
listopad 2012
oszczędność energii w obszarach nie wpływających negatywnie na tryb pracy. Wszystkie
informacje, monitorowane przez
AC TECH – np. wskaźnik zużycia
energii, wskaźnik obciążenia, są
wyświetlane na przejrzystym
wyświetlaczu LCD – uważa Przemysław Podolak z firmy Polsad.
Korzystanie z urządzenia jest
możliwe wyłącznie po wprowadzeniu
czterocyfrowego
kodu PIN, zabezpieczającego
przed użyciem przez osoby
nieuprawnione. Kod może zostać przypisany do zdefiniowanego wcześniej profilu pracy,
odpowiednio do umiejętności
danego operatora lub zgodnie z obowiązującymi w firmie
przepisami bezpieczeństwa.
Pełna funkcjonalność
Wśród przydatnych funkcji
warto zwrócić uwagę również
na automatyczną kontrolę poziomowania (kontroler Fingertip), która ułatwia podnoszenie
ładunku na maksymalną wysokość (do 7 m), a także system
blokady masztu, który zapobie-
Produkty Nissan Forklift są
dystrybuowane na rynku polskim od 1997 r. szybko zyskując sobie dobrą opinię klientów. Od września br. nowym
importerem marki Nissan Forklift na rynku polskim jest firma Polsad z siedzibą główną
w Kutnie, długoletni diler produktów tej marki. – Koncentrujemy się na płynnym przejęciu
wszystkich działań związanych
z dystrybucją wózków widłowych Nissan Forklift, umożliwiając nieprzerwaną dostawę
produktów, części zamiennych
oraz zapewniając techniczne
wsparcie, zarówno dla sieci dilerskiej, jak i klientów indywidualnych na terenie całego kraju.
Bez wątpienia pomocne w tym
będzie zaangażowanie firmy
Nissan Forklift Europe, która
zadeklarowała jeszcze większe
wsparcie dla importera i sieci
dilerskiej. Spowoduje to w efekcie, iż użytkownik wózków
Nissan Forklift będzie jeszcze
bardziej usatysfakcjonowany.
Pragnę zapewnić, iż będziemy
kontynuować dobre tradycje
współpracy i kontaktów biznesowych rozpoczętych przez poprzedniego importera. Przejęliśmy wszystkie sprawy będące
w toku, w związku z czym każda osoba, która zakupiła wózek
widłowy Nissan nie odczuje
zmiany importera i nie będzie
miała z tego tytułu jakiegokolwiek problemu – przekonuje
Paweł Pawlak, dyrektor firmy
Polsad. Jednym z celów nowego importera jest rozwój
wynajmu długoterminowego,
który staje się coraz częstszym
narzędziem użytkowania wózków widłowych. a
fot. KH-Kipper
temat miesiąc
KH-Kipper
Przyczepa do zadań specjalnych
Nowa wersja przyczepy budowlanej P3R do przewozu mas półpłynnych oraz piasku to najnowsza propozycja podkieleckiej spółki KH-Kipper, która stanowi uzupełnienie gamy przyczep off-roadowych dynamicznie rozwijającego się przedsiębiorstwa. Nowa przyczepa przeznaczona do jazdy w trudnych warunkach terenowych, jak np. nieutwardzone drogi czy
pola, może być z powodzeniem wykorzystywana w budownictwie i rolnictwie.
P
rzyczepa P3R o dopuszczalnej masie całkowitej
33 t, wyposażona jest
w trzy osie BPW/SAF o nośności 11 t każda. Dwie osie
– przednia i tylna, są skrętne,
przez co zmniejszają zużycie ogumienia, zwiększając
jednocześnie manewrowość
przyczepy (prędkość transportowa – 42 km/h, maksymalna
– 60 km/h). W najtrudniejszych warunkach osie skrętne
zmniejszają opory toczenia
podczas skręcania, co ogranicza stopień zniszczenia gleby
podczas wykonywania nawet
najbardziej skomplikowanych
manewrów.
Żywotna skrzynia
Atutem nowej przyczepy są
okazałe parametry techniczne
przyczepy ze skrzynią o objętości 19 m³: długość całkowita
6,5 m, szerokość – 2,5 m, wysokość burt – 1,35 m. Oczywiście jest nim także odpowiednia wytrzymałość i trwałość
skrzyni. Podłoga o grubości
8 mm wykonana jest ze stali
trudnościeralnej Hardox/Raex,
znacznie bardziej wytrzymałej i odpornej na ścieranie
oraz korozję od zwykłej stali,
a burty boczne – z 5-milimetrowej stali trudnościeralnej
Domex/Optim. Burta tylna,
6-milimetrowa, z dwoma siłownikami, otwierana jest hydraulicznie z kabiny kierowcy
(burty boczne – stałe). Z kolei
rama pojazdu to konstrukcja
spawana, wykonana ze stali
wysokogatunkowej 18G2A.
Skrzynia przeznaczona głównie do transportu materiałów sypkich i masy bitumicznej, charakteryzuje się
półokrągłym kształtem zapobiegającym zaleganiu materiału wewnątrz przestrzeni ładunkowej. Na skrzyni można
zastosować system chroniący
przewożony ładunek przed
niekorzystnym
wpływem
warunków atmosferycznych
(zwijana na burcie przedniej
plandeka).
Bogaty standard
W wyposażeniu standardowym znajdują się również: zamek Hyfix mocujący skrzynię na ramie, zmniejszający wibracje podczas
jazdy z pustą skrzynią, tylna szufla zsypowa Sneep, pneumatyczna instalacja hamulcowa, pneumatyczny hamulec postojowy ułatwiający wyładunek, zaczep kulowy o średnicy 80 mm,
drabinka, zderzak tylny podnoszony, błotniki, instalacja elektryczna oraz oświetlenie. Dwie osie skrętne zmniejszają zużycie ogumienia
i zwiększają zwrotność przyczepy.
listopad 2012
19
t emat miesiąca
Wiele może
W
prowadzając na rynek nową minikoparkę Universal ViO80,
wyróżniającą się zerowym zwisem, firma Yanmar umocniła
się w czołówce producentów małych i średnich koparek o
masie do 10 t. Nowa maszyna, przy nadal kompaktowych gabarytach, oferuje bardzo dobre parametry robocze.
Ważącą prawie 8,3 ton koparkę napędza wysokoprężny czterocylindrowy silnik Yanmar o pojemności 3318 cm³, osiągający moc
40,7 kW/55,3 KM i spełniający wymagania normy Tier 4 Interim
(system EGR). Ekonomiczna praca jest bez wątpienia zasługą funkcji
Auto-Idle i Eco. Po aktywowaniu funkcji Auto-Idle prędkość obrotowa sil­ni­ka jest automatycznie redukowana do minimum, jeśli maszyna przez 4 s pozostaje w bezruchu. W przypadku ponownego
wznowienia pracy, prędkość obrotowa zostanie natychmiast przywrócona. Z kolei tryb Eco zmniejsza ją, przy zachowaniu mocy na
niezmienionym poziomie. Dzięki temu, oszczędność paliwa sięga
zdaniem producenta nawet 40%.
Hydraulika zdaje egzamin
Połączenie nowego sil­nika i wydajnej hydrauliki (system VIPPS) wpływa także bezpośrednio na wydajność koparki. Bez wątpienia wystarcza, aby móc przemieszczać się koparką z prędkością do 2,3
km/h (4,3 km/h – opcja), pokonywać wzniesienia o nachyleniu 30º
i obracać nadwozie w tempie 9 obr./min (prawo/lewo). Wydajna
hydraulika (214 l/min, 250 barów) zapewnia jednak maszynie przede
wszystkim pokaźne parametry robocze i umożliwia wykonywanie kilku ruchów jednocześnie. Siła kopania na ramieniu wynosi 4160 kG
(+16%), a na łyżce – 6480 kG (+7%). Maksymalna głębokość kopania
wynosi 4130 mm, a wysokość wyładunku 4700 mm – maszyna jest
opcjonalnie wyposażona w długie ramię. Układ hydrauliczny minikoparki Universal ViO80 (standard – trzeci obieg hydrauliczny sterowany
proporcjonalnie, opcja – czwarty obieg hydrauliczny) wpływa również na zmniejszenie zużycia energii. W trybie standardowym szacunkowa oszczędność energii wynosi w porównaniu z po­przed­nim modelem 18% w przeliczeniu na m³ wydobytego gruntu. Z kolei objętość
wydobywanej ziemi jest w przeliczeniu na godzinę wyższa o 14%.
Bezpiecznie i komfortowo
Konstruktorzy firmy Yanmar dużo uwagi poświęcili również zapewnieniu większej wygody operatorowi. Znacznie bardziej przestronna
(nawet o 40%), a przy tym komfortowa i ergonomiczna kabina, jak
również rama ochronna z dachem, zapewniają operatorowi maksimum bezpieczeństwa: spełniają wymagania normy ROPS (o­ch­
rona w wypadku dachowania ), FOPS (ochrona przed spadającymi
przedmiotami). Poza tym „królestwo operatora” oferuje znacznie
niższy poziom hałasu wewnątrz, wydajniejszą klimatyzację, regulowane podłokietniki i resorowany pneumatycznie fotel. Maszyna
wyróżnia się również możliwością łatwiejszego demontażu i wy-
20
listopad 2012
elektrycznego i hydraulicznego,
co w istotny sposób upraszcza
konserwację i codzienną obsługę maszyny. Doosan
Nowe młoty
Są firmy, które w wielu segmentach rynku dostrzegają wciąż niewykorzystane możliwości. Należy do nich bez wątpienia światowy potentat w zakresie sprzętu budowlanego – firma Doosan
Infracore Construction Equipment, która rozszerzyła o dwa nowe
modele ofertę młotów hydraulicznych do koparek kołowych i gąsienicowych o masie od 14 do 38 ton.
D
o znanych z wysokiej
jakości i solidnego wykonania młotów hydraulicznych Doosan dołączyły
modele DXB130H i DXB190H,
o masie 1090 i 1815 kg. Pierwszy z nich, dedykowany do
maszyn klasy 15-22 t (głównie
koparek gąsienicowych Doosan
DX160LC i DX180LC i koparek
kołowych DX160W, DX170W,
DX190W i DX210W), wymaga przepływu od 90 do 140 l/
min, pracuje przy ciśnieniu roboczym 170 barów, z maksymalną częstotliwością 650 uderzeń na min i zapewnia energię
udaru 2,7 tys. J. Zastosowanie
w średnich i dużych koparkach
klasy 22-30 t (modele DX225LC
– DX300LC) znajduje model
DXB190H. Nowe urządzenie
w palecie Doosana, wyposażone w grot o przekroju 142 mm,
wymaga przepływu oleju na
poziomie 120-180 l i pracuje
przy ciśnieniu roboczym 180
barów. Wskaźnik uderzeń wynosi maksymalnie 600 na minutę, a siła udaru 4000 J.
Gotowe do akcji
Nowe młoty hydrauliczne, znajdujące zastosowanie w budownictwie, górnictwie i robotach
wyburzeniowych, wyróżniają się
prostą konstrukcją, wytrzymałością, niskimi kosztami eksploatacji, komfortem pracy operatora
oraz bezpieczeństwem maszyny.
Dzięki bardzo dobremu współczynnikowi mocy do masy charakteryzują się wydajną pracą
podczas rozdrabniania kamieni,
głazów, betonu i odpadów rozbiórkowych, a także ponadprzeciętną sprawnością przy kopaniu.
Technologia DXB chroni maszynę poprzez redukowanie szczytowych wartości ciśnienia. Młoty hydrauliczne wyposażone są
w system odzysku energii oraz
opatentowany układ zaworów,
zwiększające ich sprawność. Wysokiej jakości tłok i cylinder, wyprodukowane z zachowaniem
ściśle określonych tolerancji, oraz
zaawansowany system tłumienia
chronią urządzenia marki Doosan
przed pustymi uderzeniami. fot. Doosan
Yanmar
fot. Yanmar
miany głównych podzespołów,
jak również bezpośrednim dostępem do akumulatora oraz
innych elementów osprzętu
Rodzinę młotów hydraulicznych
Doosan uzupełniły modele DXB130H
i DXB190H, o masie 1090 i 1815 kg.
analiza rynk
u
nikaty on­line w przypadku krytycznych stanów pracy zwiększają
dostępność żurawi.
System transmisji danych i określania położenia LiDAT jest dostępny
w dwóch wersjach: LiDAT Basic i LiDAT Plus. Pakiet LiDAT Basic jest
przeznaczony do stosowania w przypadku żura­wi budowlanych
firmy Liebherr w wersji FR.tronic, żurawi sterowanych stycznikowo
i żurawi innych producentów. Pakiet LiDAT Plus został opracowany specjalnie z myślą o rozszerzonych możliwo­ściach technicznych
żurawi budowlanych firmy Liebherr w wersji Litronic.
Liebherr
Optymalne zarządzanie flotą
W
tym roku firma Liebherr wprowadziła
kompleksowy system
telematyczny LiDAT z rozszerzonym spektrum usług serwisowych, pozwalający zdalnie
zarządzać flotą żurawi budowlanych. LiDAT jest uniwersalnym narzędziem, umożliwiającym zarządzanie na wspólnej
platformie nawet dużym parkiem maszyn, obejmującym
sprzęt budowlany zarówno
marki Liebherr, jak i innych
producentów. Wykorzystując
najnowocześniejszą
technikę
komunikacyjną LiDAT do­starcza
informacje dotyczące położenia
i dane na temat pracy maszyn,
co umożliwia efektywne zarządzanie flotą: optymalne planowanie zadań i zdalne monitorowanie maszyn.
Żurawie pod nadzorem
Dla żurawi budowlanych firmy Liebherr z serii EC-B, EC-H,
HC-L, HC i MK oraz najnowszych żu­ra­wi do szyb­kiego
montażu z serii K system LiDAT
rejestruje wszystkie istotne
dane, specyficzne dla maszyn
tego typu. W każdej chwili
można zapoznać się z ważnymi
parametrami maszyn, ta­ki­mi jak
na przykład obciążenia graniczne, cykle zmiany obciążenia,
liczba przepracowanych godzin, ostrzeżenia przed sil­nym
wiatrem czy dane dotyczące
skalowania. Wymienione informacje są regularnie, automatycznie aktualizowane. Częstotliwość transmisji danych może
zostać określona dowolnie,
a dane mogą być odczyty­wa­ne
on-line po­przez przeglądarkę
internetową za pośrednictwem
systemów GSM/GPRS, W-LAN
lub ściągnięte na pamięć przenośną.
Poprzez portal internetowy LiDAT parametry robocze, takie
jak położenie maszyny, czas
pracy, infor­macje o terminach
przeglądów serwisowych oraz
monitoring pracy, mogą zostać odczytane w każdej chwi­­li
i w każdym miejscu, gdzie jest
dostęp do internetu. Zautomatyzowane i dostosowane
specjalnie do obrotowych żu­
rawi wieżowych raporty mogą
zostać zapisane także w innych
formatach. Oprócz tego komu-
Ten szeroki system zarządzania środkami przewozu i flotą został
stworzony nie tylko dla żurawi firmy Liebherr, lecz także dla innych
maszyn budowlanych tej marki, a nawet dla maszyn innych producentów. To umożliwia bezproblemowe i efektywne planowanie
oraz zarządzanie pracą maszyn. Istnieje możliwość przestrzennego przyporządkowania dużych placów budowy po­przez dowolnie
definiowalne grupy maszyn. Użytkownik systemu LiDAT otrzymuje
szybką informa­cję do­t yczącą aktualnie pracujących maszyn, charakteru wykonywanych prac, miejsca i czasu pracy oraz dostępnych maszyn.
Dla firm zajmujących się wynajmem maszyn system LiDAT jest bardzo wygodnym narzędziem. Dostarcza bowiem nie tylko informacje dotyczące pracy maszyn, lecz także oferuje możliwość szybkiego określenia ich po­łożenia oraz zapewnia jednolitą podstawę do
kalkulowania stawek za wynajem. Praca maszyn jest rejestrowana,
analizowany jest również stopień ich wykorzystania, a oprócz tego
dokumentowane są przeciążenia i nieprawidłowa obsługa. Na
podstawie danych z systemu LiDAT obrotowe żurawie wieżowe
mogą być wykorzy­sty­wane efektywniej, co pozwala zoptymalizować zarządzanie flotą. System telematyczny LiDAT umożliwia zarządzanie
na wspólnej platformie nawet dużym parkiem
maszyn, obejmującym sprzęt budowlany zarówno
marki Liebherr, jak i innych producentów.
listopad 2012
fot. Liebherr
fot. Liebherr
Wszystkie w jednym ręku
21
p ortrety firm
BiLift
Stawiają na logistykę
Niezależnie od branży, formy działalności czy oferowanych produktów, firmy potrzebowały i będą potrzebować wydajnych maszyn
i urządzeń do obsługi przeładunków i magazynów. Wiedzą o tym
dobrze w działającej od 2006 r. firmie BiLift z siedzibą w Falentach
Nowych koło Warszawy, która wyspecjalizowała się w obsłudze i
zaopatrzeniu rynku w technikę transportu wewnętrznego takich
marek, jak Atlet, Ausa, BT, Cesab, Hyster, Manitou, Nissan i Toyota.
O firmie, ofercie i klientach rozmawiamy z Dariuszem Skoczylasem,
szefem ds. operacyjnych w firmie BiLift.
Co jest podstawowym przedmiotem działalności firmy?
Jesteśmy wypożyczalnią, ale zajmujemy się również serwisem
i sprzedażą wózków widłowych, w tym również wózków terenowych, regałów magazynowych i rozwiązań IT, podestów ruchomych, minikoparek i ładowarek oraz od niedawna ładowarek teleskopowych, ponadto mamy bogaty wybór przystawek
i osprzętów.
Wynajem krótko i długoterminowy zajmuje blisko 90% naszej
uwagi i działalności. Wynajmujemy przede wszystkim wózki
widłowe. W naszej ofercie mamy całą ich gamę, począwszy od
wszelkiego rodzaju wózków paletowych, poprzez elektryczne
i spalinowe wózki czołowe, skończywszy na wózkach wysokiego składowania, tzw. reach truck’ach. Naszą ofertę dla logistyki, z dużym powodzeniem, uzupełniają podesty ruchome. BiLift
wynajmuje również sprzęt budowlany tj. minikoparki i ładowarki
Takeuchi, a od tego roku także ładowarki teleskopowe Ausa. Na
początku nasza flota liczyła jakieś 40-50 jednostek, dzisiaj mamy
ich blisko 300 i wciąż dokupujemy kolejne.
Niezależnie od wynajmu BiLift prowadzi również sprzedaż nowych
i używanych maszyn i urządzeń będących w aktualnej ofercie firmy. Jednak z uwagi na dzisiejszą sytuację ekonomiczną i dużą niepewność dnia jutrzejszego, odczuwamy wyraźny spadek sprzedaży nowego sprzętu. Na szczęście w dużej części rekompensuje
nam to wynajem długoterminowy, który stał się aktualnie jedyną
realną alternatywą pozyskania przez klienta nowej maszyny lub
urządzenia w przypadku braku
wystarczającej gotówki, połączonej z brakiem zdolności
kredytowej. Nasza flota wynajmu pomaga nam również
w przypadku zamówień nowego sprzętu z długim terminem
realizacji, udostępniamy ją
wtedy jako maszyny zastępcze.
BiLift sprzedaje natomiast sporo używanego sprzętu, który
w większości pochodzi z naszej
floty wynajmu, dlatego zawsze
oferujemy go z gwarancją. Oferujemy również tzw. „gwarancje satysfakcji”, która umożliwia zwrot, w okresie gwarancji,
Dariusz Skoczylas, szef ds.
zakupionego
u nas używanego
operacyjnych w firmie BiLift.
sprzętu.
22
listopad 2012
W ofercie firmy BiLift znajduje się przede wszystkim cała gama
wózków widłowych, magazynowych, elektrycznych i spalinowych.
Które produkty cieszą się największym powodzeniem, czy
można wskazać maszyny flagowe?
W przypadku sprzedaży nazywamy takie „best seller’ami”, a w wynajmie określa to
„utylizacja”, inaczej procent
wykorzystania. BiLift sprzedaje
najwięcej wózków czołowych
spalinowych i elektrycznych,
zdecydowanie mniej wózków
magazynowych. W wynajmie
mamy do czynienia z zupełnie
odwrotną tendencją, najwięcej
wynajmujemy wózków magazynowych, później wózków
czołowych elektrycznych, najmniej wózków czołowych spalinowych, jednak dzięki nowej
ofercie spalinowych wózków
widłowych Manitou, mamy nadzieję poprawić nasze wyniki.
Coraz większym powodzeniem
cieszy się także wynajem podestów ruchomych. Najmniej
liczną grupą są ładowarki do robót ziemnych, z których powoli
będziemy wychodzić, głównie
z powodu „przegrzania” rynku
w tym segmencie. Jeżeli chodzi
o ładowarki teleskopowe, dopiero weszły one do naszej oferty
i trudno powiedzieć, jaki będzie
odzew klientów. Od dawna, naszym ulubionym produktem,
nawet można powiedzieć flagowym, są reach truck’i, mamy ich
sporo, czterdzieści kilka sztuk.
Do kogo jest skierowana oferta
i jak pozyskujecie klientów?
BiLift od samego początku był
ukierunkowany na obsługę
branży logistycznej, ale wcale nie odcinamy się od obsługi pozostałych firm, z innych
branż, w tym również budowlanej. W logistyce, w większości świadczymy usługi dla
firmy stricte dystrybucyjnych,
transportowych i kurierskich,
dopiero później produkcyjnych. W przypadku branży
budowlanej, w zakresie wynajmu, szczególnie krótkoterminowego, współpracujemy
wyłącznie z wypożyczalniami.
Z klientami indywidualnymi
nie pracujemy wcale, chyba
że są to klienci, którzy korzystają z naszych usług serwisowych, użyczamy im wtedy
sprzętu zastępczego na czas
naprawy lub dostawy nowego. W wypadku kontraktów
długoterminowych, maszyny
wynajmujemy głównie firmom
pracującym na okablowaniach
i w energetyce, realizującym
przyłącza itd.
W wózkach widłowych postawiliśmy na bezpośredni
kontakt z klientami, których
wyszukujemy we wszelkiego
rodzaju bazach danych, jednak najbardziej cenimy sobie
kontakty z polecenia. Natomiast w wypadku sprzętu budowlanego współpracujemy
wyłącznie z wypożyczalniami,
bardzo rzadko wynajmujemy
użytkownikowi końcowemu,
chyba że jest to kontrakt długoterminowy, co najmniej 12
miesięczny, wtedy jesteśmy
w stanie zaproponować bardzo korzystną ofertę.
aktualności branżow
fot. AWBUD S.A.
AWBUD S.A.
Nowe kontrakty
S
pecjalizująca się w wykonawstwie
obiektów
infrastrukturalnych, produkcyjnych i magazynowych
dla wielu gałęzi przemysłu,
handlu, energetyki, użyteczności publicznej oraz specjalistycznych robót żelbetowych
firma AWBUD, która zasłynęła
ostatnimi czasy także z realizacji
najwęższego budynku w Warszawie – wpasowanego między
dwa bloki mieszkalne „domu
Kereta”, mierzącego w najwęższym miejscu zaledwie 1,33 m
szerokości, informuje o nowo
pozyskanych kontraktach na budowę kolejnych obiektów.
Kompleks biurowy
W ramach umowy z prestiżowym
inwestorem, firmą AIG Lincoln,
AWBUD wykona prace żelbetowe
kompleksu składającego się z budynków: biurowego oraz technicznego, zlokalizowanych w Radomiu przy ulicy Malczewskiego.
Główny obiekt to czterokondygnacyjny budynek o powierzchni zabudowy prawie 1934 m²,
powierzchni użytkowej ponad
5580 m² i kubaturze ponad
25 tys. m³. Jednokondygnacyjny
budynek techniczny ma z kolei
powierzchnię zabudowy prawie
87,5 m², użytkową ponad 65 m²
oraz kubaturę – około 282 m³.
Wartość kontraktu opiewa na ponad 3 mln zł. W ramach zadania
zostanie zużyte ponad 3000 m³
betonu oraz 270 t stali.
ki Biogaz Wysokie, AWBUD zaprojektuje bioelektrownię o mocy
elektrycznej 0,84 MW. Projekt stanowi I etap realizacji planu inwestycyjnego w zakresie budowy i uruchomienia elektrowni biogazowej, wykorzystującej biogaz otrzymywany w procesie beztlenowej
fermentacji biomasy do wytworzenia energii elektrycznej i cieplnej.
Umowa zawarta ze spółką AWBUD obejmuje wykonanie projektu,
przeprowadzanie wszystkich uzgodnień wraz z pozyskaniem pozwolenia na budowę inwestycji.
Magazyn dla huty
W ramach kontraktu z hutą CMC w Zawierciu AWBUD rozbuduje
magazyn wyrobów gotowych P52, z uwzględnieniem niezbędnych
przekładek sieci elektro-energetycznych. Firma wykona projekt oraz
kompleksowe prace budowlano-instalacyjne, a całe zadanie ma być
zrealizowane w ciągu 9 miesięcy. Dobudowana jednonawowa hala
o wymiarach 114 x 36 x 20 m (wysokość w szczycie), powierzchni
zabudowy 4,34 tys. m² i kubaturze 79,2 m³, powstanie w konstrukcji
stalowej, z lekką obudową. W przedłużonej nawie będą pracować
docelowo 3 suwnice: dwie suwnice o udźwigu 12,5 t każda w dotychczas istniejącej nawie oraz nowa suwnica o udźwigu 20 t. Przez
nowa halę będzie przebiegać również tor kolejowy.
Elektrociepłownia na biomasę
Wspólnie z Zakładami Remontowymi Energetyki „ELKO” z Raciborza
AWBUD wykona projekt i wybuduje elektrociepłownię na biomasę
„Widok Energia” w Koniecwałdzie na Pomorzu. Elektrociepłownia
o mocy znamionowej 2 MW oparta będzie na turbinie parowej, zasilanej przez kotłownię parową na biomasę pochodzenia rolniczego,
opalaną nie nadającą się na pelet oraz dodatkowo słomą z okolicznych upraw. Inwestycja zakłada budowę hali produkcyjnej, fundamentów pod poszczególne maszyny i urządzenia, dróg i placów
manewrowych, niezbędnych przyłączy (energetycznego, wodnego,
kanalizacyjnego), a także instalację kompletnego bloku energetycznego. Elektrociepłownia ma generować ok. 14 MWh energii elektrycznej rocznie. Centrum Konferencyjne
Hotelu Haston we
Wrocławiu - Generalny
Wykonawca AWBUD SA.
Elektrownia na biogaz
fot. AWBUD S.A.
Jaki jest teren działania firmy
i jej udziały w rynku? Jak jest
zorganizowany serwis?
Działamy głównie na terenie
województwa mazowieckiego, a na początku tego roku
otworzyliśmy swoje przedstawicielstwo również w łódzkim, to rejon o wielkim potencjale, gdzie znajduje się
i wciąż przybywa, dużo wielko
powierzchniowych magazynów i oddziałów firm z branży
logistycznej. Dobre położenie
i połączenia drogowe w rejonie Łodzi i Piotrkowa Trybunalskiego sprawiają, że powstaje
tu prawdziwe zagłębie magazynowe. Obecnie pracujemy
nad czterema dużymi kontraktami i wszystkie są stamtąd.
O ile na Mazowszu dostarczamy kilka wózków do jednej
lokalizacji, o tyle w łódzkim są
to dziesiątki sztuk naraz. Jak na
naszą skalę, to bardzo dużo.
Jeśli miałbym oszacować nasz
udział w rynku wózków widłowych, tylko w wynajmie, nie
zawahałbym się powiedzieć,
że jest to w granicach 5%, niestety w budowlance będą to
promile, dlatego nie jest to dla
nas kluczowy segment.
Trudno mówić o wynajmie czy
też sprzedaży czegokolwiek
bez zapewnienia właściwej
i kompleksowej obsługi serwisowej. Dlatego mamy własnych,
wykwalifikowanych,
odpowiednio przeszkolonych
i doświadczonych serwisantów, dysponujących siedmioma w pełni wyposażonymi
i zaopatrzonymi samochodami warsztatowymi operującymi w terenie, z których sześć
bazuje w Warszawie i najbliższych okolicach i jeden
w Łodzi. Ponadto, w siedzibie
BiLift mamy własny dobrze
zaopatrzony magazyn części
zamiennych oraz warsztat,
w którym pracuje trzech mechaników i jeden elektronik,
gdzie wykonujemy głównie
remonty kapitalne albo modyfikacje sprzętu, bo i takowe się
zdarzają. e
Na zlecenie inwestora z branży
energetyki odnawialnej, spółlistopad 2012
23
a ktualności branżowe
Uczestnicy seminarium
zgodnie podkreślali, że
trzeba zmienić reguły
wyłaniania wykonawców.
Różnili się jednak co do
istotnych szczegółów.
Targi Infrastruktura
Sztuka wyboru wykonawcy
Tegoroczna edycja Międzynarodowych Targów Budownictwa Drogowego, Kolejowego oraz Zarządzania Ruchem Infrastruktura stała pod znakiem gorącej dyskusji na temat perspektyw, przed którymi stoi polskie budownictwo. Spore turbulencje
dotykające wiele firm z branży każą bowiem zrewidować dotychczasową politykę w wielu sektorach, w tym dotyczącą obowiązujących procedur zamówień publicznych. Temu tematowi poświęcono jeden z bardziej interesujących paneli dyskusyjnych „Jeśli nie cena, to co? Kryterium wyboru w przetargach na budowę dróg”, podczas którego starano się odpowiedzieć na
nurtujące przedstawicieli wszystkich stron mechanizmy wyboru wykonawców, terminowości wykonywania prac, realizowanych zgodnie z budżetem przyjętym przez inwestora, bez przypadków opuszczania placów budów.
W
ielu przedstawicieli
firm wykonawczych
uważa, że bez zmiany prawa zamówień publicznych nie da się zrealizować
zaplanowanego
programu
budowy dróg. Są już pierwsze bankructwa w branży,
grozi fala następnych, w ślad
za czym idzie zmniejszenie
zatrudnienia. Polskie firmy
boleśnie „okaleczone" dotychczasowymi problemami
przy inwestycjach, mogą nie
chcieć podejmować ryzyka
przy kolejnych kontraktach.
Remedium wydaje się wprowadzenie nowych regulacji
na podstawie przepisów funkcjonujących w innych krajach.
Chodzi m.in. o odejście od
kryterium najniższej ceny jako
jedynego kryterium wyboru
oferty w przetargach na budowę dróg, a także wypracowanie bardziej partnerskich
relacji między inwestorem,
czyli GDDKiA, a wykonawcami inwestycji.
24
listopad 2012
Więcej kryteriów
– Branża budowlana jako całość
jest na minusie – rentowność
wynosi obecnie -1,4%, a firm zaangażowanych w program infrastrukturalny nawet -6%. Nasze
szacunki są takie, że ta rentowność będzie nadal spadać. Mimo
wszystko branża budowlana zdołała zakończyć rozpoczęte inwestycje, płacąc za to jednak ogromną cenę. W efekcie firmy upadają,
gdyż miesiącami czekają na należności, a branża finansowa odwraca się od branży budowlanej, uważając, że jest obarczona
ogromny ryzykiem – uważa
Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców
Budownictwa. – Dlatego cena,
poza wyjątkami nie powinna być
jedynym kryterium wyboru. Należy przy tym np. nie wyznaczać
jednoznacznego terminu realizacji zadania czy długości gwarancji, dodatkowo punktując szybsze działanie czy dłuższy czas jej
obowiązywania – dodaje prezes.
Problemu z tym nie widzi jednak Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych. – Jest jednak kwestia weryfikacji rażąco niskiej
ceny. Mamy w tym zakresie propozycje, które znajdują się na etapie
uzgodnień międzyresortowych.
Wzór umowy
Przedstawiciele branży proponują również wiele innych rozwiązań,
które powinny ujrzeć światło dzienne. – UZP dotychczas koncentrował
się wyłącznie na kwestiach proceduralnych, dążąc do tego, aby GDDKiA
miała możliwość zakontraktowania umów. Udało nam się zrobić dość
dużo, skoro średni czas na rozstrzygnięcie przetargu spadł ze 100 do
80 dni. Teraz jednak uważam, że akty prawne powinny uwzględniać
proces realizacji zamówienia publicznego. Skorygowanie dotychczasowych przepisów powinno dotyczyć właściwego podziału ryzyka pomiędzy zamawiającego i wykonawcę – twierdzi Jacek Sadowy. A przedstawiciel firm wykonawczych dodaje – Powinny zostać wypracowane
i wdrożone plany umów na wszystkie inwestycje publiczne, niezależnie
od podmiotu realizującego, podobnie jak w innych krajach europejskich, jak np. Niemcy czy nawet Czechy. Nie wolno bowiem przy takiej
nierównowadze sił jaka jest pomiędzy inwestorem publicznym a firmą
budowlaną, dawać zamawiającemu prawo i możliwość dowolnego
kształtowania umów – przekonuje prezes Michałowski. – Poza tym
należy przeprowadzać realną i rzeczywistą prekwalifikację. Nie może
być tak, że w przetargu startuje nawet ponad 20 firm, niezależnie od
ich kondycji finansowej czy umiejętności. Chcemy być pewni, że dopuszczone firmy w 100% gwarantują od strony technicznej i finansowej, że
są w stanie dane zadanie zrealizować. Nierozstrzygnięta pozostaje przy
tym kwestia, w jaki sposób objąć tymi wymaganiami podwykonawców.
aktualności branżow
e
Krokiem w dobrym kierunku jest na pewno pomysł prezesa UZP, aby
dać możliwość zastrzeżenia kluczowych elementów do osobistego wykonania przez wykonawcę.
Na inny aspekt powodzenia ogłaszanych przetargów zwraca uwagę
Lech Witecki, dyrektor GDDKiA. – W przypadku uczestnictwa w procedurach przetargowych należy przede wszystkim w miarę możliwości
oszacować ryzyko. Jeżeli firma nie jest gotowa do sprostania warunkom
umowy, jest z góry skazana na porażkę, nawet jeśli w ostatniej fazie
widać zaangażowanie, które można opisać trzema słowami – krew, pot
i łzy. Jakimś rozwiązaniem jest wykorzystanie w procedurze wyboru
wykonawcy standardów FIDIC, ważniejsze wydaje się jednak indywidualne podejście do każdej umowy. Czynnik ludzki może stanowić najmocniejsze, jak i najsłabsze ogniwo całego procesu. Jednak oczekiwania branży budowlanej idą zdecydowanie dalej. – Jestem za tym, aby
polskie kontrakty za pieniądze polskiego podatnika realizowały polskie
firmy. Wiem, że w UE obowiązuje swobodny przepływ ludzi i kapitału,
ale budownictwo się temu oparło, co widać np. w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. Chodzi zatem o wprowadzenie prekwalifikacji
na bazie doświadczenia zdobywanego w Polsce, nie zaś w Chinach czy
Macedonii – przekonuje prezes Michałowski, któremu szybko jednak
„kontruje” prezes UZP. – Nie możemy stosować tego typu barier w dostępie do zamówienia publicznego, co nie oznaczy, że może o nie się
ubiegać każdy zainteresowany. Wymóg odpowiedniego potencjału to
naturalna bariera, dopuszczona wymogami prawa europejskiego. Kluczową kwestią jest wzmocnienie mechanizmu dostępnego zamawiającym weryfikowania tych ofert – mówi Jacek Sadowy.
Wszyscy równi
Niemniej ważne jest utrzymanie klarowności reguł obowiązujących wszystkich graczy. – Walczymy o to, żeby nie zmieniać zasad
w trakcie gry. Musimy bowiem pod uwagę brać również konieczność
uzyskania refundacji ze środków unijnych. Tym bardziej nie sposób
mówić o ograniczeniu rynku w taki sposób, żeby przetargi wygrywały
wyłącznie firmy krajowe – tłumaczy Lech Witecki. Z kolei Jacek Sadowy dodaje – Jeśli wykonawca skalkulował cenę na określonym poziomie i zdecydował się na realizację zadania, to musi tego dokonać.
Inne postępowanie byłoby nie fair w stosunku do wykonawców, którzy
ubiegali się o zamówienie publiczne i w ogóle wypacza sens i istotę
procesu zamówień publicznych. Wszyscy na tym przegrywają, a najbardziej Skarb Państwa – przekonuje prezes UZP. Targi Infrastruktura to nie tylko okazja do zapoznania się
z szeroką ofertą rynkową w zakresie sprzętu wykorzystywanego
w budownictwie drogowym i kolejowym.
fot. CTT Russia
Teraz Polska?
CTT Russia
Nowoczesna technika pod
Kremlem
K
olejne edycje odbywających się corocznie
targów CTT Russia potwierdzają, iż rynek rosyjski
wykazuje duże zainteresowanie ofertą dedykowaną dla
budownictwa. Dowodzi tego
odnotowywany z roku na rok
silny wzrost, tak jeśli chodzi
o ilość wystawców i zwiedzających, jak i powierzchnię wystawy. Najbliższa 14. edycja targów odbędzie się w dniach 4-8
czerwca 2013 r. w Moskwie.
W roku bieżącym łącznie 911
wystawców z 28 krajów (m.in.
USA, Niemiec, Włoch, Finlandii, Chin, Francji, Japonii,
Holandii, Hiszpanii, Szwecji,
Wielkiej Brytanii, Korei Południowej i Polski) zaprezentowało swoją ofertę na 124 tys.
m² powierzchni wystawienniczej. Według organizatorów
targi odwiedziło ponad 32
tys. gości. Kolejne edycje tej
udanej imprezy odbywają się
na terenie rosyjskiego Crocus
Expo, gdzie znajduje się 15
hal wystawienniczych oraz 49
pokoi konferencyjnych. Każdorazowo w wystawie sprzętu
i technologii budowlanej biorą udział decydenci oraz inne
osoby z branży maszyn i urządzeń budowlanych, obecni
użytkownicy i potencjalni
klienci. Wśród zwiedzających
są: firmy budowlane, przedsiębiorstwa realizujące inwestycje drogowe, autostrady
i mosty, firmy z sektora materiałów budowlanych, a także
świadczące usługi serwisowe,
poza tym również konsultanci
i inżynierowie, szkoły, uczelnie o profilu budowlanym
oraz organizacje branżowe.
Warto dodać, iż od 2010 r.
organizator targów jest wspomagany również przez europejską organizację CECE
(Committee for European
Construction Equipment). listopad 2012
25
a ktualności branżowe
Caterpillar/Bergerat-Monnoyeur
Bond na koparce
W najnowszym, 23. filmie o brytyjskim superagencie Secret Service, w elektryzującej scenie otwarcia znany z zamiłowania do
kieszonkowych gadżetów James Bond sięga po znacznie większy sprzęt spoza arsenału MI 6 – ważącą 26 ton koparkę Caterpillar 320D L.
Cat łapie pociąg
– Pierwotnie mieliśmy trzy pomysły na kaskaderski popis,
w tym z wykorzystaniem koparki
320D L na platformie kolejowej.
Spodobała nam się wizja wysięgnika koparki stanowiącego
przedłużenie ramienia Bonda
chwytającego pociąg. Stwierdziliśmy, że to będzie ciekawie
wyglądać – opowiada James
Foster, dyrektor artystyczny,
współtwórca pierwszych pomysłów na czołówkę filmu.
Dzięki temu w pierwszej scenie
Bond bierze udział w niesamowitym pościgu, który częściowo odbywa się na i wokół Cata
320D L. Platforma wioząca koparkę wraz z Bondem zostaje
odłączona od reszty pociągu
i pędzi po torach z prędkością
70 km/h. Aby kontynuować pościg, Bond wykorzystuje ramię
i łyżkę koparki, żeby chwycić
oddalający się pociąg. Następnie wskakuje na ramię maszyny,
niepewnym krokiem przechodzi
po nim jak po moście i przeskakuje na „schwytany” pociąg.
26
listopad 2012
Żmudne przygotowania
Niezwykły popis kaskaderski
wymagał precyzyjnego planu,
wyjątkowego zaangażowania,
wielkiej koordynacji i... mnóstwa czasu. – Prowadziliśmy
próby przez cztery miesiące,
a potem poświęciliśmy kolejne
dwa, aby nagrać tę scenę – ujawnia Martin Joy, kierownik planu
plenerowego w Turcji, gdzie kręcono ujęcie.
Poziom trudności podnosiło
również to, że nikt nigdy wcześniej nie próbował dokonać
podobnej sztuki. – Było tyle
niewiadomych, że musieliśmy
zacząć od prostych testów w studiu. Kiedy w końcu pojechaliśmy
do Turcji, musieliśmy zorganizować testowe przejazdy na całej
trasie pociągu, aby sprawdzić
obecność zagrożeń, takich jak
na przykład nisko wiszące kable.
Później zaczęliśmy wprowadzać
do sceny wszystkie ruchy koparki, aby zobaczyć, co i jak można
Bezpieczny pościg
Wiele czasu i wysiłku wymagało również zapewnienie bezpieczeństwa aktorom, kaskaderom, zespołowi filmującemu i obserwatorom. Na przykład trzeba było przyczepić koparkę do pociągu za pomocą metalowych szyn, aby ważąca 26 ton maszyna nie
spadła, a jednocześnie mogła poruszać się wzdłuż kolejowej platformy. – Bezpieczeństwo było najważniejsze. Kręciliśmy w środku
miejscowości Adana, a do tego musieliśmy wziąć pod uwagę ryzyko
związane z szybkim pościgiem samochodowym odbywającym się
wzdłuż pociągu. Ponadto ramię koparki kołysało się na wszystkie
strony, co bynajmniej nie poprawiało bezpieczeństwa – podkreśla
Chris Corbuould, koordynator ds. efektów specjalnych.
Dzięki kreatywności scenografów udało się jednak odpowiednio przygotować 320D L, co sprawiło, że praca kaskaderów była
znacznie bezpieczniejsza. – Dyskretnie dodaliśmy specjalne uchwyty i zasłoniliśmy kratownicami część hydrauliki. Niektóre fragmenty
koparki pokryliśmy chropowatą farbą, dzięki czemu kaskaderzy mieli
lepszą przyczepność – uchyla rąbka tajemnicy dyrektor Foster.
Kabina przestawiona
Oglądając film miłośnicy marki Cat bez trudu zauważą, że kabina koparki 320D L jest po drugiej stronie niż w maszynie seryjnej. – Ze względu na wstępne wizualizacje, charakterystykę
miejsca i scenariusz scenę dało się nakręcić tylko przy przestawionej kabinie – wyjaśnia Darren Litten, członek ekipy. Zmiana całej elektroniki i hydrauliki była dla działu efektów specjalnych
olbrzymim wyzwaniem, bo potrzebna była maszyna w pełni
sprawna. Koparka musiała za każdym razem wykonywać wiele czynności jednocześnie i z dokładnie taką samą prędkością.
– Prawdopodobnie połowa prac związanych z przygotowaniem
maszyny do filmu była związana z przestawieniem kabiny – przyznaje Darren Litten. Daniel Craig jako James Bond za sterami koparki Cat 320D L
stara się zapobiec ucieczce pociągu w filmie Skyfall
– kolejnym odcinku z serii filmów o przygodach agenta 007.
fot. Caterpillar
P
rzygotowania do wykorzystania koparki w filmie
rozpoczęły się już w lipcu ubiegłego roku, a sprzęt
zapewniły i merytoryczne
przygotowania wsparły firmy
Finning UK i Borusan Makina
– diler Caterpillara. Finning UK
zaoferowała pomoc techniczną
dla działu efektów specjalnych
i dostarczyła części do dwóch
koparek 320D L. Z kolei Borusan Makina podzieliła się swoim doświadczeniem, a także
dostarczyła na plan zdjęciowy
generatory, koparko-ładowarkę i minikoparkę hydrauliczną.
zrobić – wspomina Gary Powell, koordynator kaskaderów. Kiedy
w końcu rozpoczęto pracę, w nakręcenie sceny trzeba było zaangażować zespół złożony z blisko 300 osób.
aktualności branżow
e
Od lewej: Alexandre
Marchetta, prezes zarządu
i Andrzej Getler, wiceprezes
zarządu Mecalac Polska.
Mecalac Polska
Wielki powrót
Grupa Mecalac, francusko-niemiecki producent specjalistycznych maszyn
budowlanych wzmacnia swoją pozycję na rynku polskim. Otwarta 4 października spółka Mecalac Polska w Łaziskach Górnych, niedaleko Katowic,
jest czwartym w Europie oddziałem handlowym Mecalac.
Z
arówno ładowarki produkowane na terenie północnych
Niemiec, jak i koparki pochodzące z Francji były dostępne
na polskim rynku już wcześniej, głównie za pośrednictwem
firmy BH Ruda, ich generalnego importera w Polsce. Zadanie dystrybucji tych maszyn w firmie Mecalac Polska zostało powierzone Andrzejowi Getlerowi – wiceprezesowi zarządu i dyrektorowi
sprzedaży, który już od wielu lat związany jest z marką Mecalac.
– Utworzenie spółki Mecalac Polska to część długofalowej strategii
ekspansji geograficznej grupy Mecalac, mającej już mocną pozycję na rynkach europejskich i północnoafrykańskich – podkreślał
w uroczystym wystąpieniu Alexandre Marchetta, prezes zarządu
Mecalac Polska oraz wiceprezes całej grupy. Decyzja o utworzeniu własnego oddziału w Polsce została podjęta w oparciu o solidne podstawy i wynika zarówno z dużego zainteresowania firmy
rynkiem polskim, jak również ze świadomości jego potencjału
i możliwości dynamicznego rozwoju. – Mecalac nie jest nową marką w Polsce. Dzięki temu, iż nasze produkty były wcześniej dystrybuowane przez lokalne firmy, stopniowo udało nam się zebrać odKoparki i ładowarki Mecalac dotychczas sprzedawane
na rynku polskim przez firmę BH Ruda, będą
dystrybuowane przez spółkę Mecalac Polska.
powiednie informacje na temat
charakterystyki i potrzeb firm
budowlanych w Polsce – dodał
Alexandre Marchetta. – Szybko
stało się dla nas jasne, iż innowacyjne rozwiązania stosowane
w naszych maszynach idealnie
spełniają oczekiwania polskich
wykonawców. Wprowadzili oni
sprzęt Mecalac na wiele placów
budowy, maksymalnie wykorzystując jego możliwości, zwiększając tym samym wydajność pracy,
jakość wykonania i rentowność
prowadzonej działalności – kwitował prezes Mecalac Polska.
Mecalac Polska będzie korzystać
bezpośrednio z zasobów Grupy
Mecalac: z jej struktury organizacyjnej, know-how, wsparcia
technicznego, marketingu, logistyki i obsługi posprzedażowej. Według zapewnień władz
spółki, Mecalac Polska ma opierać się na trzech podstawowych
filarach. W pełni zorientowana
na klienta strategia działania
zakłada: dobór maszyny najlepiej przystosowanej do wymagań placu budowy, sprawność
koparek i ładowarek Mecalac
zapewniona dzięki wykwalifikowanym pracownikom serwisu
technicznego oraz nawiązywanie i wzmacnianie długoterminowych relacji biznesowych
poprzez bliski i stały kontakt
z użytkownikami maszyn. Odwiedź galerię zdjęć
z wydarzenia:
www.atbudownictwo.pl/
galeria/mecalac-04102012
lub zeskanuj poniższy kod:
listopad 2012
27
a ktualności branżowe
Ameryk – BL60 i BL70. Były to tzw. modele centermount, czyli
wyposażone w część koparkową zainstalowaną centralnie. Od
2002 roku koparko-ładowarki z Wrocławia pojawiły się w 97
krajach świata. Oprócz kluczowych rynków, takich jak Rosja,
Brazylia, Turcja, Francja i Polska można znaleźć je także na Filipinach, w Sierra Leone czy na Mauritiusie. Do produkcji koparkoładowarki Volvo potrzeba blisko dwóch tysięcy komponentów.
Niemal 40% wartości wszystkich komponentów pochodzi od
dostawców z Polski, ulokowanych w okolicach Wrocławia. Część
z nich dostarcza swoje komponenty także do fabryki koparkoładowarek w Meksyku.
Volvo
Dekada we Wrocławiu
O ile maszyny budowlane Volvo są obecne w Polsce już od lat 70.
ubiegłego wieku, tak prawdziwym usankcjonowaniem związków
tej cenionej marki z rynkiem polskim było rozpoczęcie w naszym
kraju w 2002 r. produkcji popularnych na wielu rynkach koparko-ładowarek. Świętujący 10-lecie istnienia fabryki we Wrocławiu
producent podkreśla, iż dotychczas z linii produkcyjnych zjechało
już ponad 16,7 tys. koparko-ładowarek Volvo.
P
owstające we wrocławskiej fabryce koparko-ładowarki zaprojektowano
zgodnie z najbardziej zaawansowanymi wymogami klientów, czego doskonale dowodzi
nowa generacja tej grupy maszyn, reprezentowana przez
modele BL 71B i BL 61B. Wrocławska fabryka posiada nowoczesną linię produkcyjną zorganizowaną według standardów
Volvo Production System. Na
początku października br. linia
ta została poddana cyklicznej
ocenie audytorów Grupy Volvo pod kątem stopnia wdrożenia tych zasad, uzyskując
bardzo wysokie noty. – Dziesiąta rocznica istnienia fabryki
we Wrocławiu to czas, w którym
dokonujemy pewnego podsumowania jej działalności i uważniej
przyglądamy się realizowanym
procesom. Osiągnięcie doskonałych wyników audytu, to dla nas
wielki sukces i niewątpliwy powód do dumy, zwłaszcza w tak
istotnym momencie historii fabryki. Znaleźliśmy się w gronie
najlepszych organizacji Volvo
Construction Equipment w regionie Europy i wśród dziesięciu
najwyżej ocenianych zakładów
produkcyjnych całej Grupy Volvo.
Ocena audytorów potwierdza,
że w naszych działaniach obra-
28
listopad 2012
liśmy właściwy kierunek, a praca włożona w minionych latach
we wdrażanie systemu, znajduje
odzwierciedlenie w doskonałych
wynikach, jakie obecnie uzyskujemy – podkreśla Tommy
Bengtsson, dyrektor generalny
Volvo CE we Wrocławiu.
Na wszystkich kontynentach
Początkowo w polskim zakładzie Volvo produkowano
opracowane od podstaw tzw.
modele sideshift BL71 i BL61,
wyposażone w przesuw boczny części koparkowej, dedykowane na rynki w Europie,
Afryce, Azji i Oceanii. Rok
później zadebiutowały modele przeznaczone na rynki obu
Dotychczas z linii
produkcyjnych fabryki Volvo
we Wrocławiu zjechało
ponad 16,7 tys. cenionych
koparko-ładowarek.
Dobrze przetestowane
Przy okazji obchodów jubileuszu 10-lecia, nie mogło oczywiście
zabraknąć zwiedzania nowoczesnego zakładu we Wrocławiu,
obejmującego cały proces powstawania koparko-ładowarek, poczynając od fazy projektowania i rozwoju produktu, poprzez zakupy komponentów, technologię linii produkcyjnej, produkcję, aż
po pełną obsługę logistyczną i wsparcie organizacji handlowych.
We wrocławskiej fabryce pracuje obecnie ponad 220 osób. Integralną część zakładu stanowi oddział testów i prototypów (Test
& Prototype Operations) w Jaroszowie na Dolnym Śląsku, który
również rozpoczął działalność przed 10 laty. – Znaleźliśmy tam
doskonałe miejsce, które mogło działać przez 24 h na dobę, a maszyny mogą być testowane dłużej niż w centrach testowych w innych
częściach świata. A co najważniejsze – nieraz w bardzo trudnych warunkach, na tyle wymagających, że czasem nasi inżynierowie podkreślali, iż są zbyt ciężkie – wspomina Carl Lockwood, wiceprezes
Volvo Construction Equipment. Początkowo testy przeprowadzane były tylko na koparko-ładowarkach, natomiast od 2004 r. oddział testuje wszystkie maszyny budowlane Volvo. W ciągu 10 lat
wypracowano tam blisko 300 tys. godzin testowych.
Dobre perspektywy
- Posiadając 10 lat doświadczenia i odpowiednio ustabilizowany
proces produkcyjny, mamy solidną podstawę, aby kontynuować
rozwój naszej działalności w najbliższych latach, zwiększać liczbę koparko-ładowarek produkowanych przez Volvo we Wrocławiu
i dostarczać naszym klientom produkt najwyższej jakości, który
znają i którego od nas oczekują – podsumowuje obchody jubileuszu Tommy Bengtsson. aktualności branżow
Case CE
e
smarowania. Obsługa rozmieszczonych w przejrzysty sposób
punktów konserwacyjnych nie
stanowi więc żadnego problemu.
Ergonomia i kontrola
Rodeo nad Loarą
W tym roku wielki finał Case Rodeo został zorganizowany 27 października w centrum szkoleniowym
Case w Paryżu. Tym razem przedstawicielom koncernu z Polski – Mariuszowi Węglarczykowi i Robertowi Wronie oraz reprezentantom firmy Intrac - importera maszyn budowlanych Case na rynku
polskim – jako jedyna towarzyszyła redakcja atb. Mimo iż w tym roku główna nagroda Case Rodeo
nie przypadła naszej ekipie (puchar tym razem zdobyła drużyna Holandii), to humory nie opuszczały
reprezentacji Polski do końca. Poza zawodami, spotkanie w Paryżu było doskonałą okazją do zaprezentowania nowych koparek kołowych z serii WX 8.
W
paryskim centrum szkoleniowym zaprezentowane zostały trzy pierwsze modele z udoskonalonej gamy koparek
kołowych - modele WX148, WX168 oraz WX188. Korzystają one z mocy i wydajności układu hydraulicznego z trzema
pompami hydraulicznymi, w tym z jedną dedykowaną do obrotu
nadwozia, nowego panelu sterowania, wytrzymałego podwozia
i ulepszonej kabiny operatora. Wprowadzone udoskonalenia zwiększają komfort operatora, ułatwiają obsługę, a także zapewniają
znakomitą dostępność serwisową i redukcję kosztów eksploatacji.
kość pełzająca zapewnia pełną
kontrolę zwłaszcza podczas
wykonywania zadań precyzyjnych). Podobnie jak znaczne
ograniczenie zabiegów konserwacyjnych – np. wymiana oleju
przekładniowego wykonywana
jest co 2 tys. mth.
Łatwa codzienna obsługa
Mocna zmiana
Wszystkie trzy modele wyposażono w układ Power Boost, który
gwarantuje uzyskanie optymalnych osiągów, w zakresie np. kopania i podnoszenia. Automatyczne zwiększenie mocy dostępne
jest również w trybie jazdy, co pozwala na szybkie przemieszczanie się między placami budowy. Pracę w różnych warunkach
roboczych ułatwia inteligentny układ sterowania CIS, który
pozwala operatorowi na odpowiednie dostosowanie prędkości
obrotowej nadwozia.
Koparki Case słyną z solidnej i mocnej konstrukcji dlatego też najnowsze modele charakteryzuje wyjątkowo wytrzymałe podwozie,
zapewniające solidną platformę roboczą. Ich mocną stroną niewątpliwie jest także żywotny wysięgnik i ramię.
Nowe maszyny są napędzane nową i w pełni zautomatyzowaną
hydrostatyczną skrzynią biegów powershift, przymocowaną bezpośrednio do tylnej osi, co gwarantuje maksymalny prześwit pod
pojazdem. Operatorzy szybko docenią konstrukcję nowych i wytrzymałych osi ZF, oferujących znakomitą siłę uciągu, dzięki którym
koparki z serii WX 8 mogą poruszać się z prędkością 35 km/h (pręd-
Konstruktorzy Case CE pomyśleli bowiem także o ułatwieniach
w wykonywaniu zwykłych prac
serwisowych. W koparkach
kołowych z serii WX 8 zwraca
uwagę doskonały dostęp do
silnika, chłodnic (zabezpieczonych zdejmowaną siatką, która
ułatwia czyszczenie zestawu
chłodzącego w warunkach zapylenia), filtrów oleju i paliwa
oraz pogrupowanych punktów
Wśród wielu mocnych punktów nowych koparek kołowych
Case, należy zwrócić uwagę
również na nową kabinę ROPS/
FOPS, która zapewnia komfortowe środowisko pracy. Wysoki
komfort nie jest jednak luksusem, lecz ma znaczenie dla bezpieczeństwa i wydajności pracy.
Z tego punktu widzenia szczególnie ważne jest wyposażenie
zapewniającej znakomitą widoczność dźwiękoszczelnej kabiny w automatyczny układ klimatyzacji, fotel amortyzowany
pneumatycznie oraz dźwignie
i przełączniki „pod ręką”. Układ
sterowania z nowym wielofunkcyjnym monitorem dostarcza
operatorowi niezbędnych informacji na temat maszyny, zaś
technikom serwisowym oferuje
zintegrowane funkcje diagnostyczne. Odwiedź galerię zdjęć
z wydarzenia:
www.atbudownictwo.pl/
galeria/case-rodeo-27102012
lub zeskanuj poniższy kod:
Podstawowe dane techniczne
WX148
WX168
WX188
15,2-16
17-17,9
18,2-19,7
Moc silnika (kW)/ilość cylindrów
90/4
105/6
118/6
Pojemność łyżki (m³)
0,73
1
1
Siła kopania łyżki (kN)
99,5
112
136
Siła kopania ramienia (kN)
72,9
73,8
91
Ciężar roboczy (t)
Podczas paryskiego Case
Rodeo zaprezentowano
nowe koparki kołowe
z serii WX 8.
listopad 2012
29
o pinie użytkowników
Tomasz Pietruszka,
właściciel firmy "PHU Transport
– Sprzęt – Roboty Drogowe".
JCB/Interhandler
Pewny sprzęt to podstawa
P
rowadzący rodzinną firmę Tomasz Pietruszka nie lubi eksperymentować, przynajmniej jeśli chodzi o technikę. Dlatego w jego parku maszynowym pokaźną część sprzętu
stanowią produkty marki JCB. Tak było, jest i raczej będzie, bo
brytyjskie ładowarki, koparki czy koparko-ładowarki jeszcze nie
zawiodły przedsiębiorcy z podwarszawskiej Nowe Wsi i generalnie sprawują się bardzo dobrze, trudno więc oczekiwać, że nagle
wypadną z orbity zainteresowań pana Tomasza, zwłaszcza że
dostarczającej je firmie Interhandler także trudno coś zarzucić.
Transport, sprzęt, roboty
Działalność w zakresie transportu samochodowego, a potem
także szeroko rozumianych prac ziemno-budowlanych oraz drogowych to w wypadku pana Tomasza ponad 30-letnia tradycja
i doświadczenie. Pierwszą firmę założył bowiem już w roku 1980
ojciec przedsiębiorcy, Zenon Pietruszka, a po 10 latach również
pan Tomasz zarejestrował własną, niezależną działalność o podobnym profilu. Obecnie, od dwóch lat, na rynku działa znowu
jedna firma o nazwie „PHU Transport – Sprzęt – Roboty Drogowe, Tomasz Zenon Pietruszka”, nawiązującej do korzeni, ale
nie oddającej w pełni przedmiotu działalności, bo w ciągu ponad dwóch dekad firma, wychodząc od usług transportowych,
w odpowiedzi na potrzeby rynku powiększyła ofertę o roboty
ziemne, drogowe – od A do Z, łącznie z układaniem nawierzchni, w tym bitumicznej, a także o prace wyburzeniowe i rozbiórkowe. – Nazwa nie odzwierciedla całej naszej działalności, ale
chciałem niejako przejąć tradycję firmy taty, która była znana
i rozpoznawalna – wyjaśnia Tomasz Pietruszka. Firma ma charakter lokalny i działa na terenie województwa mazowieckiego,
30
listopad 2012
ale w przeszłości zdarzały się
roboty i w dalszych rejonach
kraju. – Bywało i tak, że pracowaliśmy i pod Zgorzelcem –
wspomina przedsiębiorca.
Ładowarka i inne
Jeśli chodzi o maszyny budowlane, początkowo flota
bazowała na ładowarkach
„Fadroma” i koparkach „Waryński”, co w tamtych latach
było normą. Z racji podstawowego profilu działalności dysponowała wówczas głównie
samochodami, których dziś
ma 10, o ładowności od 3,5
do 27 t, w tym busy i „dostawczaki”, zabezpieczające przede
wszystkim własne potrzeby
transportowe związane z wykonywanymi pracami.
Z marką JCB firma pana Tomasza nawiązała „kontakt”
w roku 2001 kupując 16-tonową ładowarkę kołową JCB
435, o mocy 140 KM. – To była
używana maszyna, rocznik
bodaj 1995, która pracuje do
dzisiaj i ma na liczniku ponad
10 tys. motogodzin. Ponieważ
byłem z tej ładowarki zadowolony, w ubiegłym roku zdecydowałem się kupić kolejną,
tym razem już nową, w firmie
Interhandler, która jest generalnym dystrybutorem sprzętu
JCB. Była to maszyna podobnej
klasy, z szybkozłączem osprzętu
i dodatkową łyżką przesiewającą, która służy między innymi
do segregowania materiałów
z kruszarki – informuje właściciel firmy.
W tak zwanym międzyczasie
park maszynowy wzbogacił
się o inne maszyny brytyjskiej
marki, również nowe: w 2004 r.
o 100-konną, 8-tonową koparko-ładowarkę 3CX Contractor,
a później o 15-tonową koparkę kołową JS 145W, z silnikiem
o mocy 125 KM. To maszyny
doskonale sprawdzające się
w pracach na terenach zurbanizowanych,
zwłaszcza
stosunkowo lekka koparko-ładowarka. – Koparko-ładowarki 3CX używamy do bardziej
precyzyjnych zadań, głównie
Koparko-ładowarka
JCB 3CX to maszyna
doskonale sprawdzająca
się w pracach na terenach
zurbanizowanych.
opinie użytkownikó
ze względu na jej kompaktowe
wymiary. Przy dobrych parametrach jest to tak „sprytna”
maszyna – pan Tomasz chwali
brytyjską konstrukcję.
Bezawaryjna eksploatacja
Podobnie jak pierwsza ładowarka maszyny generalnie
sprawują się bez zarzutu i poza
drobiazgami nie wymagają
praktycznie żadnej interwencji, choć niektóre pracują i po
2000 mth rocznie. Faktem jest,
że w firmie o sprzęt się dba,
przeglądy wykonywane są
skrupulatnie, z użyciem markowych materiałów eksploatacyjnych oraz części. – Oprócz
koparko-ładowarki, pozostałe
maszyny JCB mają centralne
smarowanie, co ułatwia i przyspiesza codzienną obsługę.
Z układem smarowania nie było
raczej problemów, a dzięki niemu oszczędza się sporo czasu
i przede wszystkim ma się pewność, że prawidłowe smarowanie nie zależy od pamięci czy
dyspozycji operatora – mówi
Tomasz Pietruszka.
Maszyny
eksploatowane
w różnych warunkach i wykonujące różne zadania pracuja bez zarzutu. – Generalnie
sprzęt JCB się nie psuje, a jedyna
większa awaria dotyczyła pompy hydraulicznej w pierwszej ładowarce 435, mającej przecież
sporo na liczniku. Usterkę udało
się usunąć, dzięki pomocy specjalistycznego serwisu, ale spoza sieci fabrycznej – informuje
przedsiębiorca. Pan Tomasz
korzysta z usług serwisu firmowego Interhandlera zwykle
w okresie gwarancji lub gdy
trwa leasing, choć akurat kupiona jako używana ładowarka
435 była pod opieką tej firmy
dłużej, do około połowy okresu eksploatacji. Później pieczę
nad maszynami przejmują
swoi mechanicy, którzy znają
się nie tylko na maszynach budowlanych, bo dbają również
o tabor samochodowy.
Operatorzy zadowoleni
W firmie na stałe pracuje
8 operatorów, którzy mają
uprawnienia na różne maszyny, a dodatkowi pojawiają się
w razie potrzeby, gdy jest do
wykonania więcej robót jednocześnie. – Dla operatorów przesiadka z „Fadrom” czy „Waryńskich” na sprzęt JCB to był skok
cywilizacyjny – zauważa Tomasz Pietruszka, który wie, co
fot. JCB
w
mówi, bo również zasiadał i zasiada, kiedyś częściej, za sterami
posiadanych maszyn. Kierowcy chwalą sobie komfort i łatwość
obsługi, choć na przykład z koparko-ładowarką JCB, wyposażoną w system sterowania częścią koparkową według standardu
SAE, a nie w krzyżowy ISO, nie wszyscy dają sobie równie dobrze
radę. – Zastosowany w koparko-ładowarce 3CX system sterowania
różni się od spotykanego w innych maszynach i wymaga pewnej
wprawy. Dla większości operatorów przesiadka na maszynę JCB
nie stanowi jednak problemu, a kierowcy obsługującemu ją na co
dzień trudno sobie wręcz wyobrazić pracę inną maszyną. Obecnie
koparko-ładowarki JCB produkowane są również w wersjach nie
stwarzających już takich dylematów, wyposażonych w podwójny
system sterowania – wyjaśnia przedsiębiorca.
Pan Tomasz trochę jednak narzeka na zbytnią elektronizację
nowoczesnych maszyn, która ma ułatwić zarówno prowadzenie, jak i obsług maszyn, a uwaga ta dotyczy generalnie całego
nowoczesnego sprzętu, niezależnie od marki. – Nieraz maszyna potrafi stanąć w środku pracy i nie wiadomo, co się dzieje.
Trzeba wołać serwis, który dysponuje odpowiednimi narzędziami
diagnostycznymi. Z jednej strony to dobrze, bo prawdopodobnie
pozwala uchronić maszynę przed poważną awarią, gdyby dalej
pracowała, jednak z drugiej strony często okazuje się, że przyczyna przestoju jest bardzo błaha – zwraca uwagę właściciel podwarszawskiej firmy. Hyundai/Cummins
Czas na kooperację
H
yundai Heavy Industries, światowy lider w zakresie budowy statków, a przy tym jeden z głównych producentów maszyn budowlanych, ogłosił podpisanie umowy
z firmą Cummins – znaną z produkcji renomowanych jednostek
napędowych, m.in. do sprzętu budowlanego. Obie firmy zainwestowały wspólnie łącznie 33 mln dolarów w spółkę Hyundai Cummins Engine Company, która od roku 2014 rozpocznie
produkcję silników w nowej fabryce w koreańskim Daegu.
Dzięki nawiązaniu tej współpracy Hyundai uzyskuje gwarancję stabilnych dostaw wysokiej jakości silników. Władze
spółki zakładają, że w pierwszym roku działalności Hyundai
Cummins Engine Company osiągnie obroty na poziomie 282
mln USD, a w przyszłości zapewni 5,3 tys. miejsc pracy w regionie, uzyskując w 2022 r. obroty na poziomie 3,53 mld dolarów. W ciągu roku fabryka ma produkować nawet 50 tys.
jednostek napędowych.
Ulsan, południowokoreański koncern do którego należy Hyundai Heavy Industries, może pochwalić się tegorocznymi obrotami w sektorze sprzętu budowlanego na poziomie 4,2 mld
dolarów, co stanowi wzrost o 14% w stosunku do roku ubiegłego (3,7 mld dolarów). – Wierzymy, że Hyundai Cummins Engine Company odegra kluczową rolę w naszej globalnej ekspansji.
Naszym celem jest awans do pierwszej trójki największych światowych producentów maszyn budowlanych, z obrotami na poziomie 9,1 mld dolarów w 2016 r. – uzasadniał decyzję koncernu
Choe Byeong-ku z Hyundai Heavy Industries. listopad 2012
31
maszyny komunalne
Unia Group
fot. Unia Group
Kornik i Baba
P
roducenci skupieni w Grupie Unia nadają swoim
maszynom
intrygujące
nazwy, w mniejszym lub większym stopniu zdradzające ich
przeznaczenie. Tak jest też
w przpadku nowej kosiarki wysięgnikowej Kornik Flex, dającej
sobie radę również ze zdrewniałymi pędami i gałęziami, a także
zamiatarki Baba, która podobnie
jak jej dwunożny „odpowiednik” sprząta dokładnie wszelkiego rodzaju nawierzchnie, a przy
tym nazywa się znacznie bardziej swojsko niż „konserwator
powierzchni płaskich”.
Bijaki na wysięgniku
Kosiarka bijakowa Kornik Flex
stanowi rozszerzenie rodziny maszyn tego typu produkowanych przez Kraj Kutno.
W grupie kosiarek bez zbiornika
dotychczas dostępne były modele Kornik o szerokości od 1,15
do 2,8 m, zawieszane na TUZ
za ciągnikiem, służące do rozdrabniania roślinności na ścierniskach, nieużytkach, w sadach
i ogrodach, a także Kornik Vario,
o szerokości 1,6 i 1,8 m, na ruchomym ramieniu, umożliwiającym pracę z boku ciągnika, jak
również w zakresie 140° w pionie (50° w dół i 90° w górę), co
pozwala na wykaszanie rowów
czy żywopłotów.
Kornik Flex to nic innego, jak
głowica rozdrabniająca o szerokości roboczej 80 lub 125 cm,
wyposażona w noże typu tną-
32
listopad 2012
cego lub bijakowego, zamocowana na wysięgniku, zapewniającym zasięg maksymalny
4,8; 5,5 lub 6 m, zależnie od
modelu. Taka kombinacja doskonale nadaje się do ścinania
chwastów, zarośli, trawy na
skarpach, rowach, za barierkami ochronnymi na drogach i do
rozdrabniania gałęzi.
Zawieszana na TUZ ciągnika maszyna ma własny układ hydrauliczny z pompą o wydatku 72
l/min (220 barów) napędzaną
od WOM (540 obr./min), zbiornikiem (120 l) oraz chłodnicą
oleju z wentylatorem. Wysięgnik zabezpieczony jest przed
uszkodzeniem automatycznym
układem odchylającym ramię
w razie uderzenia o przeszkodę.
Samopoziomująca głowica tnąca o dwóch kierunkach obrotu,
wymagająca mocy 26 kW/35
KM, napędzana jest paskami klinowymi i ma tylną rolkę o średnicy 140 mm. Urządzenie sterowane jest zdalnie z kabiny, za
pomocą przewodów giętkich.
Na życzenie można otrzymać
elektrohydrauliczne sterowanie
dżojstikiem, z rozdzielaczem dla
jednoczesnej kontroli dwóch
funkcji, zestaw stabilizacyjny,
zderzak tylny ze światłami drogowymi, a także wałek przekaźnika mocy o długości 900 mm.
Dobrze zamiecione
Produktem kutnowskiego Kraju
jest również zamiatarka Baba,
dostępna o szerokości roboczej
1,5; 2,1; 2,4 i 2,7 m, przeznaczona do utrzymania w czystości, a także odśnieżania placów i dróg pokrytych kostką brukową, betonem
lub asfaltem. Maszyna uzbrojona jest w szczotki w formie wymiennych tarcz o średnicy 600 mm, wykonane z różnych materiałów:
standardowo są one z tworzywa, a na życzenie ­– stalowe lub mieszane, stalowo-plastikowe (w proporcji 50:50). Zamiatarka zbudowana jest na bazie stalowej ramy, a jej rotor szczotkowy napędzany
jest hydraulicznie – silnikiem zasilanym z układu hydraulicznego
ciągnika (z jednej pary szybkozłączy). Na życzenie dostępny jest
napęd mechaniczny – od WOM ciągnika, poprzez wał przegubowo-teleskopowy i przekładnię łańcuchową. Ważąca od ok. 230 do
320 kg Baba może być montowana na przednim lub tylnym TUZ
ciągnika i ma w standardzie kółka podporowe oraz możliwość ustawienia szczotki pod różnym kątem w stosunku do kierunku jazdy.
Prędkość robocza wynosi 8 km/h. Dressta
Sprzedaż HSW również w kraju
P
o zawarciu w styczniu br. umowy warunkowej sprzedaży biznesu maszyn cywilnych Huty Stalowa Wola chińskiej firmie
Guangxi LiuGong Machinery Co. Ltd., uregulowane zostały
kwestie związane ze sprzedażą i obsługą serwisową maszyn budowlanych produkowanych obecnie przez spółkę Liugong Machinery Poland w Stalowej Woli. Obowiązki te - dotyczące sprzętu
znanego dotąd na rynku polskim pod marką HSW – Stalowa Wola,
od 15 października br. zostały przekazane spółce Dressta.
W najbliższych miesiącach spółka przejmie również odpowiedzialność za dystrybucję części zamiennych do maszyn HSW – Stalowa
Wola na rynku polskim. Tym samym zostanie zintegrowany system
sprzedaży i obsługi posprzedażnej wszystkich maszyn produkowanych wcześniej przez Hutę Stalowa Wola.
Na terenie kraju maszyny będą sprzedawane pod wspólną marką
Dressta i Stalowa Wola. – Chcemy w ten sposób docenić wartość marki HSW – Stalowa Wola, pod którą od ponad 40 lat produkowane były
licencyjne spycharki gąsienicowe, ładowarki kolowe, układarki rur,
a ostatnio koparko-ładowarki. Do tej marki nawiązuje zresztą nazwa
naszej spółki, która stanowi połączenie pierwszych liter nazwy naszego byłego amerykańskiego partnera - Dresser oraz marki Stalowa
Wola – podkreśla Leszek Hołysz, prezes zarządu spółki Dressta.
W związku z objęciem nowych obowiązków przez stalowowolską
spółkę, zatrudniono większość pracowników, obsługujących dotąd sprzedaż maszyn i serwis na rynku polskim. Dyrektorem do
spraw sprzedaży na rynku polskim został Andrzej Cal, zaś za serwis
techniczny będzie odpowiedzialny Adam Kowal.
Spółka globalna
Dressta rozpoczęła działalność w 1995 r. jako spółka joint venture Huty Stalowa Wola i koncernu Komatsu-Dresser Company. Od
tego czasu maszyny produkcji HSW były sprzedawane na całym
świecie pod marką Dresser i Dressta, za wyjątkiem rynku polskiego, który był obsługiwany bezpośrednio przez biuro handlu stalowowolskiej Huty. Obecnie Dressta jest grupą kapitałową, która
posiada 3 spółki zależne w USA i w Singapurze, 3 centra sprzedaży
części zamiennych oraz profesjonalną sieć dystrybucji w kilkudziesięciu krajach na całym świecie. maszyny komunaln
e
Znakiem rozpoznawczym siewników Vredo
są podwójne tarcze (o średnicy 250 lub 406
mm – w zależności od serii) wycinające
w glebie rowki w kształcie litery „V”, w
których zostają umieszczone nasiona.
Vredo/Agrotechnik Tafiły
Ale wkoło jest zielono
W jaki sposób ograniczyć niemałe koszty utrzymania zieleni na
terenach rekreacyjnych, boiskach sportowych czy polach golfowych? Wśród najistotniejszych czynników z tym związanych trzeba wymienić zmniejszenie wydatków związanych z podsiewem
drogich nasion trawy oraz uzyskaniem gęstej runi, bez chwastów.
Aby osiągnąć w tym zakresie satysfakcjonujące efekty, warto
zwrócić uwagę na siewniki holenderskiej firmy Vredo.
P
roducent z „kraju tulipanów” ma ponad 40-letnie doświadczenie w produkcji sprawdzonych narzędzi do wysiewu nasion traw, które zapewniają powodzenie podsiewu w różnych warunkach i ograniczenie konkurencyjności
starej darni na czas wzrostu nowo wsianych roślin. Wszystko za
sprawą unikalnej technologii Vredo, opierającej się na podwójnych tarczach (o średnicy 250 lub 406 mm – w zależności od
serii) wycinających w glebie rowki w kształcie litery „V”, w których umieszczane są nasiona. Specjalne dyski nacinają glebę na
głębokości maksymalnie 2-3 cm, co nie zakłóca struktury gleby
ani życia biologicznego. Do powstałych w ten sposób nacięć
wsiewane są nasiona, które dzięki wałowaniu tylnym wałem
Packer zostają zamknięte. Nasiona są dzięki temu chronione
przed wiatrem, nadmiernym nasłonecznieniem czy ptactwem,
uzyskując optymalne warunki do wykiełkowania – zdaniem
producenta wschodzi nawet 95% nasion z danej partii.
kością nawet 18 km/h. Dzięki
swojej kompaktowej budowie
umożliwiają
równomierny
podsiew również przy płotach, ogrodzeniach czy innych
przeszkodach
terenowych.
Siewniki Vredo dostępne są
w wersji zawieszanej i zaczepianej (oprócz Compact – tyl-
ko zawieszane). W zależności
od tego różnią się masą – SuperCompact waży 510-810
lub 830-1130 kg, Sport – 2000
lub 2500 kg.
Siewniki Vredo na rynku
polskim są oferowane m.in.
przez firmę Agrotechnik Tafiły
z Podlasia Siewniki dla profesjonalistów
Jeśli chodzi o siewniki do wysiewu Vredo oferuje modele z serii SuperCompact (stosowane głównie na polach golfowych),
Compact (tereny rekreacyjne i boiska sportowe) oraz Sport
(boiska), o szerokości roboczej odpowiednio – od 0,8 do 1,6 m
(zbiornik na nasiona o pojemności od 90 do 180 l), od 1 do 2,2 m
(od 100 do 220 l) oraz 2,2 m (440 l). Szerokość podsiewanych
pasów wynosi 3,5 cm (SuperCompact i Sport) lub 7,5 cm.
W holenderskich siewnikach dawka wysiewanych nasion traw
może wynosić od 3 g/m². Profesjonalne maszyny wyróżniają się
nie tylko precyzyjnym wysiewem, ale również dużą wydajnością – model DZ222.035 z serii Sport może pracować z prędlistopad 2012
33
maszyny komunalne
Mocni w pielęgnowaniu
G
rupą maszyn, na które raczej zawsze będzie zapotrzebowanie,
zwłaszcza w branży komunalnej, są różnego rodzaju kosiarki
bijakowe i wykaszacze wirnikowe. Jednym z producentów
sprzętu tego typu jest spółka
Pomarol, która posiada w ofercie również inne urządzenia, w
tym wprowadzony niedawno
hydrauliczny spychacz czołowy,
znajdujące odbiorców wśród
przedsiębiorstw
działających
we wspomnianym segmencie
rynku.
Bijakowe i płozowe
Głównym profilem produkcji firmy Pomarol z Biskupca
w Warmińsko-Mazurskiem są
wszelkiego rodzaju zbiorniki
na ciecze łatwopalne oraz konstrukcje stalowe, ale spółka oferuje również pokaźny arsenał
maszyn i urządzeń znajdujących
zastosowanie w gospodarce komunalnej. Wśród nich jest spory
wybór różnego rodzaju tylnych
kosiarek płozowych, z dwoma
lub trzema wirnikami koszącymi, o szerokości roboczej 1,8
i 2,7 m, a także bijakowych (z
poziomym rotorem z nożami),
montowanych z przodu lub z
tyłu ciągnika, o szerokości 1,37;
1,58 i 1,79 m, jak również kosiarek bijakowych do poboczy, rowów i żywopłotów, o szerokości
1,45; 1,6 i 1,8 m, z hydraulicznie
przesuwanym rotorem w płaszczyźnie poziomej, w zakresie do
0,6 m w lewo i do 1,7-2,05 m w
prawo (od osi ciągnika), oraz w
34
listopad 2012
pionie, w zakresie do 65° w dół i
90° w górę. Maszyny te służą do
utrzymania wszelkich terenów
rekreacyjnych i zielonych, skarp,
nasypów, wałów oraz nieużytków, a także terenów rolniczych
(łąk, pastwisk, sadów, szkółek
itp.). Kosiarki bijakowe wyposażone w noże młoteczkowe radzą sobie również z gałęziami.
Mulczer ze zbiornikiem
Interesującą maszyną dla wymagających klientów jest kosiarka bębnowa Z 307, wyposażona
w hydraulicznie wywracany
zbiornik, pozwalający w łatwy
sposób wyładować skoszoną
trawę bezpośrednio na przyczepę, względnie na pryzmę. Jako
maszyna wielozadaniowa, kosiarka może być wyposażona w
różnego rodzaju łatwo wymienne noże (bez użycia narzędzi),
w liczbie 73 (plus 19 płytek nadmuchowych wytwarzających
ciąg), lub ich kombinacje, dzięki
czemu pozwala nie tylko kosić
trawę, lecz także zbierać liście,
śmieci i inne lekkie zanieczyszczenia, rozdrabniać, mulczować
czy wertykulować, przy czym
niektóre czynności może wykonywać jednocześnie. Ważąca
820 kg (pusta), zawieszana maszyna wymaga ciągnika o mocy
60 KM. Może być wyposażona
w tylny układ jezdny z dwoma
kółkami (w tej wersji waży 920
kg), dzięki czemu nie stanowi
wówczas, zwłaszcza z pełnym
zbiornikiem, dużego obciążenia
dla tylnego układu zawieszenia
ciągnika.
Paletę sprzętu komunalnego nie związanego z utrzymaniem terenów
zielonych, obejmującą różnego rodzaju spychacze, zgarniacze, zamiatarki, odśnieżarki wirnikowe czy piaskarki samozaładowcze, uzupełnił
niedawno także spychacz zawieszany z przodu ciągnika, wyposażony
w lemiesz o wysokości 109 cm, z niezależnie, hydraulicznie sterowanymi stronami. Możliwość ustawienia lewej i prawej strony lemiesza
pod różnym kątem umożliwia uzyskanie szeregu pozycji roboczych i
szerokości spychania od 2,5 do 2,8 m. Ważące 440 kg urządzenie doskonale nadaje się do odśnieżania ciągów komunikacyjnych, placów,
parkingów i innych terenów użytkowych, a po wyposażeniu w metalową płozę – również do lekkich prac ziemnych, spychania różnych
materiałów sypkich i wykonywania prac porządkowych. Pronar
Stawiają na komunalne
P
odlaski potentat przemysłowy, firma Pronar z Narwi, produkująca maszyny i podzespoły nie tylko dla rolnictwa, lecz także dla innych branż, intensywnie rozwija również asortyment
komunalny. Niedawno uruchomiła nawet nowy zakład w Siemiatyczach, wytwarzający sprzęt wyłącznie na potrzeby tego sektora.
Wśród wyrobów, które weszły na linie produkcyjne nowej fabryki
jest m.in. uniwersalna posypywarka KPT40 przeznaczona do zimowego utrzymania dróg.
Posypywarka na „pace”
Utrzymanie tzw. czarnej nawierzchni dróg zimą umożliwia posypywarka KPT40, służąca do rozprowadzania środków chemicznych
zapobiegających gołoledzi, w tym do jednoczesnego dozowania
roztworu solanki, a także do rozsypywania piasku, żwiru lub innych
kruszyw, w celu uszorstnienia ubitego śniegu lub pozostałości po
odśnieżaniu mechanicznym. Zbudowana na solidnej ramie i ważąca
1450 kg maszyna przeznaczona jest do mocowania na skrzyniach
ładunkowych przyczep i wywrotek. Dzięki specjalnym podporom
można ją zamontować i zdemontować bez pomocy dźwigu.
Urządzenie ma zbiornik o pojemności 4 m³, którą dzięki nadstawom
można powiększyć do 5 lub 6 m³, i cztery zbiorniki na solankę umieszczone po bokach. Taśma podająca materiały sypkie, tarcza wysiewająca oraz pompa solanki napędzane są silnikami hydraulicznymi, zasilanymi z pompy zamontowanej na opuszczanym kole toczącym się po
nawierzchni drogi, wleczonym za pojazdem. Zespoły podające oraz
Posypywarka KPT40.
fot. Pronar
Pomarol
fot. Pomarol
Czołowy hydrauliczny
maszyny komunaln
rozprowadzające chemikalia i kruszywa wykonane są z materiałów
odpornych na korozję. Monitorowanie pracy posypywarki oraz bezstopniowe dozowanie solanki, stałych środków chemicznych (soli),
w zakresie 5-30 g/m², i kruszyw, w zakresie 50-150 g/m², jak również
regulacja szerokości roboczej, od 2 do 12 m, oraz asymetrii rozrzutu
odbywa się elektrohydraulicznie z pulpitu zasilanego napięciem 24 V,
umieszczonego w kabinie pojazdu-nośnika. W standardzie jest plandeka ze stelażem, oświetlenie punktowe i ostrzegawcze oraz trójfazowy silnik elektryczny (400 V) z pompą hydrauliczną, umożliwiającą
szybki rozładunek skrzyni na postoju, gdy koło wleczone nie pracuje.
Czwarty zakład
Dysponująca obecnie czterema fabrykami, zatrudniająca 2 tys. pracowników firma Pronar jest największym krajowym producentem
przyczep rolniczych i trzecim na świecie producentem felg, dostarczającym również szereg nowoczesnych maszyn rolniczych, w tym
ciągników. W nowym zakładzie w Siemiatyczach, wzniesionym
kosztem 60 mln zł i oficjalnie otwartym w październiku, ulokowano
produkcję maszyn komunalnych – zamiatarek, pługów śnieżnych,
kontenerów i innych. W niedalekiej przyszłości mają tu powstawać
również śmieciarki na samochodach, których produkcję Pronar zamierza uruchomić. Giletta/Komunal Partner
Zawsze dobrze podane
Maszyny do zimowego utrzymania dróg i lotnisk firmy Giletta
wchodzącej w skład znanej szwajcarskiej Grupy Bucher, to produkty z najwyższej półki. Wśród nich ważne miejsce zajmują
zwłaszcza cenione posypywarki, wyróżniające się trwałością i
niezawodnością, dzięki zastosowaniu wysokiej klasy materiałów
oraz nowoczesnych rozwiązań konstrukcyjnych. Autoryzowanym
przedstawicielem tej firmy na rynku polskim jest spółka Komunal
Partner z miejscowości Płowce k. Środy Wielkopolskiej.
D
ostępne w wielu opcjach wyposażenia posypywarki Giletta
mogą mieć zbiorniki na materiały stałe o pojemności od 0,6
do 17,5 m³ (PG – 0,6 m³, KA – 1-2 m³, AM – 1,2-2,5 m³, One
– 2,2-5 m³, UniQa – 4-9 m³ i CL – 8-17,5 m³ - zbiorniki modułowe
łączone kanałami wodnymi) oraz na solankę od 530 do 3 tys. l (KA –
530-850 l, One – 1,6-2,2 tys. l, UniQa – 2,27-3 tys. l, CL – 2-2,5 tys. l),
zapewniając rozrzut na szerokość roboczą od 2 do 17,5 m.
Pewny łańcuch
Produkowane we Włoszech urządzenia to klasyczne zabudowy dostosowane do szybkiego montażu na podwoziach samochodów
ciężarowych (oprócz serii AM – zawieszane). Mogą być – w zależności od modelu - napędzane na kilka sposobów, w tym od hydrauliki pojazdu, z piasty koła, własnym silnikiem, a także od piątego
koła. Mają zbiorniki i konstrukcję wykonane ze stali nierdzewnej.
Ściany zbiornika są dodatkowo wzmocnione wspornikami, a galwanizowana krata wewnątrz (serie One i UniQa) zatrzymuje grudy
i kamienie, które mogłyby zakłócić pracę urządzenia. Z kolei przed
opadami atmosferycznymi chroni zbiornik łatwo demontowana
plandeka z PCV na stalowym stelażu. Włoskie posypywarki wyróż-
e
fot. Giletta
Posypywarka Giletta.
nia także bardzo mocny i trwały
przenośnik podłogowy w skrzyni ładunkowej. Obok konwencjonalnych rozwiązań, takich
jak ślimak (AM i PG – wyłącznie)
lub gumowa taśma, posypywarki z serii KA, One i UniQa mogą
mieć również przenośnik łańcuchowy, wykonany z nierdzewnej stali węglowej o wysokiej
wytrzymałości, zapobiegający
zawieszaniu się wilgotnego materiału w niskich temperaturach.
Napęd przekazywany jest przez
koła zębate umieszczone na
końcach łańcucha, co eliminuje
poślizg, a jednocześnie zapewnia zawsze jednorodną dawkę.
Napędzany przez silnik z reduktorem o dużym stopniu redukcji (43,6:1) pracuje na wolnych
obrotach, zapewniając precyzję
dozowania soli i redukcję naprężenia w układzie podajnika.
Wysoki moment obrotowy (7,6
kNm) gwarantuje utrzymanie
właściwej synchronizacji posuwu i równomierne dostarczanie
materiału do zespołu rozsypującego, niezależnie od temperatury i wilgotności. Sprawia także,
iż nie ma potrzeby opróżniania
zbiornika po skończonym dniu
pracy, bo przy ponownym uruchomieniu przenośnik poradzi
sobie spokojnie nawet ze zbrylonym materiałem. Atutem jest
też system łańcuchowy Giletta,
który nie wymaga smarowania
(niskie koszty eksploatacji) i ma
wydłużony czas użytkowania –
objęty jest 10-letnią gwarancją.
Bez czopowania
Odpowiednią granulację nawet
zbrylonych materiałów zapewnia pracujący przed rynną zsypową rozdrabniacz (standard,
KA – opcja, bez AM i PG), z łatwo
wymiennymi ostrzami ze stali nierdzewnej. Walec kruszący
gwarantuje jednorodny i ciągły
przepływ homogenicznego materiału zapobiegając zjawisku
czopowania podajnika. W przypadku pojawienia się bardzo
trwałych fragmentów, hydrauliczny napęd kruszarki może
wesprzeć cała moc hydrauliki pojazdu. Warto przy tym dodać, że
jednostka rozsiewająca zapewnia
równomierne rozprowadzanie
zarówno materiałów suchych,
jak i w połączeniu z płynami.
Nowoczesne sterowanie
Pracę posypywarkami Giletta
ułatwia elektroniczny system
kontroli EcoSat 10 z dużym kolorowym wyświetlaczem 7''
(format 16:9) umieszczonym
w kabinie. Nowoczesna jednostka sterująca kontroluje i reguluje
parametry posypywania, np.
dawkę materiałów sypkich i wilgotnych, zadaną szerokość roboczą czy zużycie ładunku. System
jest wyposażony również w satelitarne pozycjonowanie oraz mobilną stację meteorologiczną, co
pozwala panować nad sytuacją
na drodze niezależnie od warunków atmosferycznych. listopad 2012
35
maszyny komunalne
Husqvarna
Wydajna i wszędobylska
O
becnie od 20 do 30%
całkowitych kosztów
koszenia jest związane
z dokaszaniem trawy w miejscach trudno dostępnych i na
pochyłościach terenu za pomocą wykaszarek i kosiarek tradycyjnych. Samojezdne kosiarki
Rider Husqvarna z serii P 500,
dzięki umieszczonemu z przodu zespołowi tnącemu oraz
wyjątkowej zwrotności, wykonują do 90% całkowitej pracy,
gdyż mogą bez przeszkód kosić również pod ławkami, przy
płotach czy wokół gęstych
krzewów, czyli wszędzie tam,
gdzie tradycyjne maszyny tej
wielkości nie dają sobie rady
i wymagane jest użycie mniejszego sprzętu.
Największe możliwości zapewnia wieńczący serię model
P 525D, wyposażony w trzycylindrowy wysokoprężny silnik
Kubota o mocy maksymalnej
25 KM i przekładnię hydrostatyczną przenoszącą napęd na
4 koła (AWD), obsługiwaną
pedałami, pozwalającą poruszać się z regulowaną bezstopniowo prędkością do 18,5
km/h (do tyłu – 14 km/h). Nisko
umieszczony środek ciężkości
gwarantuje dużą stabilność,
co pozwala pracować w miejscach o znacznym nachyleniu,
natomiast niezwykłą właściwość docierania do zakamarków zapewniają kompaktowe
gabaryty maszyny (szerokość
wyznacza moduł koszący,
maksymalna długość z osprzętem nie przekracza 2,8 m),
a zwłaszcza przegubowy układ
kierowniczy typu „dog-bone”,
ze
wspomaganiem,
który
umożliwia „zachodzenie” kół
przy skręcaniu i minimalną
średnicę zawracania.
Maszyna może być wyposażona w uruchamiany za pomocą
sprzęgła elektrycznego, podnoszony hydraulicznie zespół
tnący Combi, o szerokości 132
lub 155 cm, z trzema poziomymi nożami i tylnym wyrzutem
trawy. Oprócz modułów koszących wśród akcesoriów jest szereg innych maszyn i narzędzi,
takich jak szczotka, łyżka czołowa, pługi śnieżne lemieszowe
i wirnikowe, a nawet zamknięta
kabina, co pozwala wykorzystywać P 525D przez cały rok
do wielu różnych zadań. Pomot Chojna
Uniwersalna beczka
Największy krajowy producent wozów asenizacyjnych, firma Pomot
Chojna stawia na wyposażenie zwiększające możliwość wykorzystania maszyn do nawożenia organicznego do innych zadań. Ciekawą propozycją dla sektora komunalnego jest zwłaszcza beczkowóz
T544/3, który poza swoją podstawową funkcją, przystosowany jest
także do czyszczenia kanalizacji.
D
oskonale wyposażony wóz T544/3 o pojemności 8 tys. l
wyróżnia się przede wszystkim dzielonym na dwie części zbiornikiem – standardowo w proporcjach 3 tys. l na
czystą wodę i 5 tys. l na nieczystości (na życzenie podział według oczekiwań klienta). Podstawą działania wielofunkcyjnego
beczkowozu jest zestaw Garda Jet, który składa się z wydajnego kompresora oraz pompy wysokociśnieniowej (ciśnienie 130
barów, maks. szybkość przepływu 122 l/min). Napędzany od
WOM kompresor firmy Moro, który może nieprzerwanie pracować nawet przez godzinę, zabezpieczony jest przed zalaniem
zaworem dwukilowym i syfonem metalowym. Uniwersalny zestaw uzupełnia zwijadło z wężem wysokociśnieniowym o długości 50 m standard (opcja – do 70 m). Dzięki temu maszyną
można nie tylko wypompować nieczystości, ale i udrażniać kanalizację.
Podobnie jak i inne wozy asenizacyjne z Chojny, wszystkie elementy modelu T544/3 oprócz osi i zawieszenia (zbiornik wykonany
z wysokogatunkowej fińskiej stali Ruukki o grubości 5 mm, charakteryzującej się wielokrotnie większą wytrzymałością mechaniczną
i odpornością na korozję), są ocynkowane ogniowo. W wyposażeniu standardowym wozu asenizacyjnego znajdują się: układ jezdny jednoosiowy, przystosowany do prędkości 40 km/h, pneumatyczny układ hamulcowy, hamulec ręczny, tylny właz o średnicy
900 mm, górny właz – 500 mm z metalową, ocynkowaną drabiną, a także urządzenie rozlewające, o szerokości roboczej 14 m.
Wielofunkcyjny model T544/3 do współpracy wymaga ciągnika
o mocy 75 KM (zaczep hitch).
Samojezdne kosiarki Rider Husqvarna z serii P 500,
mogą bez przeszkód kosić również pod ławkami,
przy płotach czy wokół gęstych krzewów.
36
listopad 2012
fot. Husqvarna
Korzystne dla portfela
Atutem nowego rozwiązania w wozach asenizacyjnych Pomotu
jest także to, że można je stosować w beczkowozach o dowolnej
wielkości – firma z Chojny oferuje modele o pojemności od 2,5
do 30 tys. l. Poza tym jego zastosowanie niesie ze sobą zdaniem
producenta niebagatelne korzyści finansowe. – O ile bowiem samochód do czyszczenia kanalizacji na podwoziu ramowym wiąże się
z wydatkiem od 500 tys. do nawet miliona zł, tak jesteśmy w stanie
zaproponować uniwersalny wóz za nieporównanie niższą kwotę –
jedynie 100-150 tys. zł. A że praktycznie wszystkie firmy komunalne
mają w parku maszynowym ciągniki, rachunek ekonomiczny jest
bardzo prosty – przekonuje Paweł Sławiński z działu marketingu
i sprzedaży firmy Pomot. maszyny komunaln
e
John Deere
fot. John Deere
Profesjonalny partner
C
hoć w segmencie maszyn ogrodowych i komunalnych
John Deere ma na świecie mocną pozycję już od kilku
dekad, na naszym rynku swój rolniczy asortyment uzupełnił dopiero kilka lat temu, ale za to w szerokim wyborze – od
klasycznych kosiarek przydomowych, w tym maszyn pracujących automatycznie, po profesjonalne miniciągniki komunalne.
Wśród interesujących samobieżnych kosiarek nowej generacji
jest również model X305R, zalecany do pielęgnowania trawników o powierzchni do 8 tys. m², który powinien zadowolić zarówno właścicieli dużych działek, jak i zarządców parków czy
ogrodów.
Solidna i funkcjonalna
Reprezentujący serię kosiarek samojezdnych Select, obejmującą maszyny o mocy od 11 do 17,1 kW (15-23 KM), nowy model X305R, to zwrotny traktorek (promień skrętu poniżej 0,5 m)
z napędem na tylne koła, wyposażony w chłodzony powietrzem
silnik Kawasaki iTorque o mocy 12,2 kW/16,6 KM, przy 3100 obr./
min. Produkowana specjalnie dla John Deere'a dwucylindrowa,
widlasta, górnozaworowa jednostka napędowa, wyróżniająca
się łatwością uruchamiania oraz płynną pracą, ma m.in. tuleje
cylindrów z żeliwa, ciśnieniowy układ smarowania z wymiennym filtrem, dwustopniowy filtr powietrza. Napędzany kołem
zamachowym alternator o dużej mocy (prąd 15 A), z regulatorem napięcia, zapewnia szybkie ładowanie akumulatora (bez
ryzyka przeładowania) i zasilanie oświetlenia czy osprzętu elektrycznego (np. opryskiwacza czy rozrzutnika).
Kosiarka X305R zbudowana jest na solidnej, spawanej ramie
z blachy o grubości 3 mm, dodatkowo wzmocnionej w newralgicznych punktach, co zapewnia długi okres eksploatacji.
Zderzak przedni i tylna płyta zaczepu są wykonane ze stali
o grubości 3,8 mm. Na płycie zaczepu można łatwo zamontować dwa obciążniki o masie ok. 22 kg. Wśród dostępnych, „firmowych” akcesoriów są także: łańcuchy na koła, pług śnieżny
o szerokości 125 cm, szczotka do zamiatania oraz przyczepki,
co czyni z kosiarki X305R wielozadaniowego, profesjonalnego
partnera w pracy.
Koszenie z doładowaniem
Przeznaczona na duże trawniki do 8 tys. m² kosiarka X305R
wyposażona jest w system koszący John Deere TurboStar,
z agregatem tnącym Edge Xtra
o szerokości roboczej 107 cm,
zintegrowanym ze specjalnym
wentylatorem,
wytwarzającym dodatkowy ciąg powietrza, dzięki czemu szybko
i dokładnie zbiera nawet gęstą
i wilgotną trawę. TurboStar
zapewnia wyższą wydajność,
szczególnie przy mniejszej
wysokości koszenia, umożliwia także bardziej efektywne
napełnianie
300-litrowego
zbiornika na trawę, co zmniejsza liczbę przestojów na jego
opróżnianie. Opcjonalne wyposażenie umożliwia również
łatwe przezbrojenie kosiarki
X305R w maszynę mulczującą
lub wyrzucającą ściętą trawę
do tyłu.
Ostrza agregatu koszącego obracają się na zewnątrz, w przeciwnych kierunkach, i są przesunięte względem siebie, co
zapobiega ich kolizji, a jednocześnie zapewnia nakładanie
się obszarów koszenia. Wysokość robocza jest regulowana stopniowo, co 6,4 mm,
w zakresie od 25 do 102 mm.
Czteropunktowe, swobodne
listopad 2012
37
maszyny komunalne
zawieszenie do ramy kosiarki
umożliwia dopasowanie agregatu koszącego do nierówności podłoża. Powraca on do
ustawionego położenia za każdym opuszczeniem, a czujnik
poziomowania zapewnia jego
łatwe i dokładne ustawienie
względem powierzchni. W dobrze zabezpieczonej przeciw
korozji, wytłoczonej ze stalowej blachy obudowie agregatu umieszczono szybkozłącza
do węża ogrodowego, co pozwala szybko i wygodnie umyć
urządzenie.
Łatwe sterowanie
Maszyna zwraca uwagę nowoczesnym wyglądem, dzięki
eleganckiej masce z trwałego
tworzywa, nie lakierowanego,
lecz barwionego „w masie”,
zapewniającego wytrzymałość
na uszkodzenia mechaniczne i kolor niezmieniający się
w czasie. Łącznie z konstrukcją
układu napędowego i wylotem gorącego powietrza przez
przednią kratownicę (atrapę),
pokrywa zapewnia zmniejszenie hałasu docierającego do
operatora.
Wszystkie elementy sterowania, oznaczone kolorami oraz
napisami, są logicznie rozmieszczone i łatwo dostępne.
Poruszanie się kosiarką ułatwia
system sterowania przekładnią
za pomocą dwóch pedałów
Twin Touch, służących do jazdy do przodu (do 8,9 km/h)
i do tyłu. Wśród wskaźników
na desce rozdzielczej jest m.in.
licznik roboczogodzin, pozwalający regularnie wykonywać przewidziane czynności
serwisowe, a także kontrolka
„hopper full”, sygnalizująca
całkowite napełnienie zbiornika. Gdy zbiornik się zapełni,
odłączany jest równocześnie
elektryczny wałek odbioru
mocy (WOM), napędzający
agregat koszący, dzięki czemu
nie ma ryzyka zablokowania
układu kosząco-zbierającego
TurboStar. 38
listopad 2012
Korbanek
Ekonomiczny zestaw zimowy
M
aszyny
komunalne
to dziś stała pozycja
na liście asortymentowej dystrybutorów sprzętu
rolniczego. Wśród firm z branży rolniczej, w których można
w pełni zaopatrzyć się w sprzęt
tego typu jest również wielkopolska spółka Korbanek, dysponująca ogólnokrajową siecią
sprzedaży. W grupie maszyn
oferowanych na sezon zimowy
interesującą propozycją, tak
pod względem technicznym,
jak i kosztowym, jest ciągnik
komunalny LS o mocy 27 KM
z zestawem maszyn do walki ze
śniegiem i lodem.
pędu na 4 koła zastosowano przekładnię hydrostatyczną z dwoma zakresami prędkości, regulowanej płynnie – do 13,1 oraz do
17,5 km/h, blokadę mechanizmu różnicowego i mokre hamulce
wielotarczowe (plus hamulec postojowy). Prowadzenie ułatwia
hydrostatyczny układ kierowniczy.
Tylny podnośnik z układem zawieszenia narzędzi (kategoria I), wyprowadzenie WOM oraz jedna para wyjść hydraulicznych umożliwiają podłączenie różnych maszyn, np. posypywarki piasku i soli,
kosiarki bijakowej, zamiatarki, przyczepki, jak również przedniego
spychacza do śniegu. Układ hydrauliczny zasila pompa o wydatku 17 l/min (plus 10 l układ kierowniczy), a podnośnik o regulacji
pozycyjnej ma udźwig 650 kg. WOM o 540 obr./min włączany
jest elektrohydraulicznie, co znacznie usprawnia pracę. W standardzie jest ogumienie 23x8,50-12 (przednie) i 12,0-16,5 (tylne)
oraz światło ostrzegawcze („kogut”). Instalacja elektryczna (12 V)
obejmuje alternator (50 A), akumulator (45 Ah), oświetlenie robocze i 7-stykowe gniazdo do przyczepy. W opcji dostępna jest komfortowa, ogrzewana kabina produkcji polskiej.
Lekka kawaleria
Pług i posypywarka
Wywodząca się z grupy LG
koreańska firma LS produkuje od ponad 30 lat lekkie ciągniki o mocy od 23 do 57 KM.
Ciągniki komunalne LS serii
J, ze względu na swoje kompaktowe rozmiary i małą masę
mogą pracować na niewielkiej
powierzchni oraz na podłożach o niskiej nośności. Mocniejszy z dwóch modeli serii J
– LS J27HST – ma długość 2,62
m, szerokość 1,14 m, wysokość
2,1 m (z kabiną) i waży 730 kg
(bez obciążników). Napędzany
jest ekonomicznym, trzycylindrowym silnikiem Mitsubishi
o pojemności 1,3 l i mocy 27 KM
(mniejszy model – 23 KM), przy
2700 obr./min. Zbiornik paliwa
ma pojemność 25 l.
W układzie przeniesienia na-
Ciągniki LS z serii J to idealne maszyny do prac komunalnych, takich
jak pielęgnowanie terenów zielonych, obsługa placów rekreacyjnych, sportowych i boisk, utrzymanie dróg i chodników, zarówno w okresie letnim, jak i zimowym. Odpowiednio wyposażone,
zwinne traktorki mogą kosić, zamiatać, przewozić, odśnieżać, a ze
specjalistycznym osprzętem – wykonywać również inne prace.
Jeśli chodzi o zimową ofertę, do kompaktowego ciągnika LS
J27HST firma Korbanek proponuje zestaw maszyn, pozwalający dzięki niskiej masie całkowitej kompletu (ciągnika i osprzętu), nie przekraczającej 1300 kg, bez przeszkód pracować na
chodnikach. Oprócz tego cena takiego zestawu jest przystępna
i może mieścić się w limicie pozwalającym nabywać maszyny
bez przetargu. „Budżetowy” komplet nie jest może szczególnie
rozbudowany, ale pozwala na skuteczną walkę ze śniegiem i oblodzeniem na ciągach komunikacyjnych. W jego skład wchodzą:
pług czołowy do śniegu, model T-217, oraz posypywarka piasku i soli L 300 mini. Pług T-217 o szerokości roboczej 1,5-1,6 m,
zakończony u dołu gumową listwą, ma kąt ustawienia regulowany mechanicznie, a podnoszenie i docisk – hydraulicznie.
Sterowana mechanicznie, zawieszana posypywarka L 300 mini
o ładowności do 300 kg, wyposażona jest w pojedynczy talerz
rozsiewający napędzany od WOM. maszyny komunaln
e
Duży wybór modeli
POM Ltd./Libertini
Włoskie bijaki
fot. POM Ltd.
Producenci techniki rolniczej coraz chętniej uzupełniają asortyment o mulczery do wykaszania i
rozdrabniania roślinności na ścierniskach oraz różnego rodzaju użytkach i terenach zielonych. Jeśli
sami nie podejmują produkcji sprzętu tego typu, sięgają po wyroby innych firm. Takie rozwiązanie
wybrała m.in. spółka POM Ltd. z Brodnicy, która jest na naszym rynku wyłącznym importerem kosiarko-rozdrabniaczy bijakowych renomowanej włoskiej marki Libertini.
P
rodukowane przez firmę Libertini kosiarko-rozdrabniacze
znane są nie tylko w Europie, ale i na świecie, w tym na wymagających rynkach, m.in. takich krajów, jak USA, Kanada
czy Japonia, co świadczy o ich wysokim poziomie technicznym
i niezawodności. Duże, 35-letnie doświadczenie producenta
w branży, nowoczesne wyposażenie zakładu oraz właściwa polityka jakości są rękojmią bezawaryjnej pracy włoskich mulczerów
w najtrudniejszych warunkach.
Maszyny do wszystkiego
Jak na profesjonalne rozdrabniacze przystało, maszyny Libertini
doskonale radzą sobie z wysokimi, twardymi trawami, trzcinami,
a nawet zdrewniałymi krzewami, dzięki czemu umożliwiają pielęgnowanie wszelkiego rodzaju terenów zielonych, łąk i pastwisk,
sadów, obiektów rybackich oraz koszenie wysokich ściernisk, a
także zagospodarowanie nieużytków, wykaszanie rowów, skarp
i poboczy. Mało tego, jeden z modeli – TSL, to w rzeczywistości
rozdrabniacz kamieni, kruszący różnego rodzaju kamienie o maksymalnej średnicy do 30 cm!
Cechy wyróżniające kosiarkorozdrabniacze Libertini to wyjątkowa trwałość konstrukcji,
pozwalająca na ograniczenie
do minimum czynności serwisowych, oraz duże zróżnicowanie dostępnych wersji – od
modeli lekkich, poprzez ciężkie
leśne, aż po wspomniane rozdrabniacze kamieni – co pozwala dobrać optymalną maszynę do potrzeb klienta.
Program produkcji obejmuje
kilkanaście typów kosiarko-rozdrabniaczy, które mogą współpracować zarówno z ciągnikami, jak i w charakterze osprzętu
z minikoparkami. W ofercie są
modele o szerokości roboczej
od 0,75 do 2,84 m, masie od
230 do 1310 kg, wymagające mocy od 15 do 130 KM.
Nieco więcej potrzebuje tylko rozdrabniacz kamieni TLS
o szerokości 2 m (dostępny
jest również 1-, 1,2- i 1,6-metrowy), który powinien współpracować z ciągnikami o mocy
140-160 KM. Zależnie od modelu napęd przekazywany jest
na rotor (540 lub 1000 obr./
min) za pomocą 2 do 5 pasków
klinowych.
Włoskie maszyny wyposażone
są w walec kopiujący nierówności terenu i mogą pracować
pod kątem. Dostępne są również modele z bocznym przesuwem hydraulicznym, co pozwala m.in. omijać przeszkody,
oraz z rewersem (odwrotne
obroty rotora), co umożliwia
montaż maszyny zarówno
z tyłu, jak i z przodu ciągnika.
Możliwy jest też montaż głowicy rozdrabniającej na wysięgniku. fot. POM Ltd.
Kosiarko-rozdrabniacze
Libertini wyróżnia wyjątkowa
trwałość konstrukcji
oraz duże zróżnicowanie
dostępnych wersji.
listopad 2012
39
m
PRZESYŁKA
PRZESYŁKA NIESTEMPLOWANA TAXE PERÇUE – POLOGNE
umowa 00605/CP-0048/KO-09 (CP RH10) z Pocztą Polską S.A.
z dnia 02.02.2009r. Nadano w UP Koło 1
Nadano dnia 16.11.2012r.
REKLAMOWA
Valtra
fot. Valtra
Moc komunalna
O
dpowiednio wyposażony ciągnik rolniczy jako nośnik narzędzi komunalnych? Czemu nie, zwłaszcza że rynek oferuje mnóstwo osprzętu do wielu zadań, montowanego
zarówno bezpośrednio na przednim lub tylnym trójpunktowym
układzie zawieszenia narzędzi, jak i przystosowanego do współpracy z instalowanym na ciągniku ładowaczem czołowym. Prawdę powiedziawszy trudno znaleźć pojazd komunalny bardziej
wszechstronny od ciągnika, który dysponuje przy tym doskonałymi właściwościami trakcyjnymi. W adaptowaniu traktorów
stricte rolniczych do zadań nierolniczych celuje zwłaszcza fińska
Valtra, która oferuje ciągniki w wersji komunalnej w całym zakresie mocy, od 75 do aż 370 KM, co jest ewenementem na rynku
sprzętu komunalnego, zdominowanym przez pojazdy o mniejszej
liczbie koni.
ną wydajność, znajdującą pole
do popisu na największych
powierzchniach, takich jak np.
rozległe parkingi czy nawet lotniska. Jeszcze większe możliwości w tym zakresie zapewniają
ciągniki serii S, o niedoścignionej mocy – od 260 do 370 KM
– i wydajności, również dzięki
bezstopniowej przekładni Agco
AVT, które stanowią jednocześnie wzór ergonomii i komfortu
(np. hałas w kabinie – 71 dB).
Valtra à la Carte
Od A do S
Do większości zastosowań, zwłaszcza na terenach zurbanizowanych, wystarczająca może okazać się seria A, obejmująca trzy
modele o mocy od 74 do 101 KM. Lekkie i wyjątkowo zwrotne
ciągniki A, wyróżniające się jednocześnie dużym prześwitem i niską kabiną (opcja), idealnie pasują do ograniczonych przestrzeni
miejskich. Sprawdzają się zwłaszcza w pracach z wykorzystaniem
ładowacza czołowego.
Seria N obejmuje uniwersalne ciągniki o mocy od 88 do 160 KM,
która w wielu wypadkach okazuje się przydatna, zwłaszcza podczas ciężkich prac związanych z utrzymaniem dróg i innych ciągów komunikacyjnych zimą. Ciągniki tej serii zwracają uwagę
łatwością obsługi hydrauliki i dostępnych przekładni, które w połączeniu ze sprzęgłem hydrokinetycznym zapewniają płynną
transmisję mocy w każdych warunkach, a także czynią z modeli
tej serii prawdziwych mistrzów w pracach z ładowaczem czołowym. Na najwyższym poziomie jest też ergonomia i komfort dzięki podłokietnikowi fotela Valtra ARM, gdzie zgrupowano intuicyjnie obsługiwane elementy sterowania, m.in. przyciski do zmiany
biegów skrzyń Direct i Versu.
Ciągniki serii T, o mocy 133-211 KM, reprezentują w branży komunalnej wagę ciężką. Modele te oferują w swojej klasie nieprzecięt-
40
listopad 2012
Swoją przydatność do wielu
prac komunalnych ciągniki Valtra zawdzięczają rozbudowanej
hydraulice, szerokim możliwościom podłączania całej gamy
maszyn, niezawodnym silnikom
i ergonomicznym kabinom SVC
lub SVC360, zapewniającym
najlepszą na rynku widoczność
we wszystkich kierunkach.
Dużym atutem fińskich ciągników jest także ich optymalne
przystosowanie do potrzeb
użytkownika dzięki jedynemu
w swoim rodzaju systemowi
zamówień Valtra à la Carte.
W systemie tym każdy ciągnik
jest budowany na indywidualne zamówienie – jest wyposażony dokładnie tak, jakie są
potrzeby klienta, bez zbędnych
czy kosztownych akcesoriów
i dodatków. Na dodatek wśród
dostępnych elementów wyposażenia jest kilka praktycznie
nieosiągalnych w innych maszynach, takich jak skrętny przedni
układ zawieszenia narzędzi
(TUZ) czy układ jazdy tyłem
TwinTrac. Układ ten, z obrotowym fotelem oraz drugą kierownicą i pedałami przy tylnej
szybie, pozwala pracować tak
samo komfortowo, bezpiecznie
i wydajnie przy jeździe tyłem,
jak przodem.
Oczywiście na liście wyposażenia jest także szereg innych,
częściej spotykanych zespołów,
w tym przedni TUZ i WOM, fabryczny ładowacz czołowy
z urządzeniami sterowniczymi,
amortyzowana kabina, amortyzowana przednia oś, specjalne
ogumienie, lampy ksenonowe,
górne reflektory do jazdy, obrotowe lampy ostrzegawcze na
dachu (jedna lub dwie), dodatkowe obciążniki, sprzęgło hydrokinetyczne (seria N HiTech)
lub funkcja sprzęgła hydrokinetycznego (modele Direct serii
N i T). Do wyboru jest także 9
opcji kolorystycznych, w tym
żółty i pomarańczowy. Swoją przydatność do prac komunalnych ciągniki Valtra
zawdzięczają m.in. ergonomicznym kabinom SVC i SVC360.
fot. Valtra
Nadawca:
Boomgaarden Medien Sp. z o.o.
aszyny komunalne
Ruszków Drugi, ul. Wesoła 52
62-604 Kościelec

Podobne dokumenty