Kama Sokolnicka - Waterside Contemporary
Transkrypt
Kama Sokolnicka - Waterside Contemporary
I kronika Kama Sokolnicka przeciwko intensywności świata Magdalena W Zięba listopadzie 2009 roku Kama Sokolnicka zagościła we wrocławskim Studiu BWA, którego przestrzeń posłużyła jej za podstawę działania na pograniczu architektury, malarstwa i wideo-artu. Artystka dokonała zmiany akcentów wnętrza galerii i, zagarniając każdy jej fragment, stworzyła w niej swój własny świat, do którego dała nam wolny, chociaż ograniczo- ny, wstęp. Zastawiła też pułapki tak, aby przypadkiem nie zapomnieć o uważnym patrzeniu i widzeniu. Kontakt z twórczością Kamy Sokolnickiejjest niezwykłymprzeżyciem, gdyż jako jedna z nielicznych artystek, dzięki indywidualnym, w pełni autonomicznym poszukiwaniom filozoficzno-artystycznym, dosięga zagadnień niejasno zarysowujących się dopiero w zbiorowej wy- ~ Fragment wystawy Kamy Sokolnickiej ,,0 bieli, elipsie i nudzie" w Studiu SWA we Wrocławiu, fot. N. Ptak obraźni. Obrazy artystki, instalacje przebrak (greckie elleipsis) będący jednoczestrzenne oraz eksperymenty z percepcją śnie lekarstwem na nudę wynikającą zazwyczaj szarego, nieco zdegradowanego z przesytu, jak i stanowiący jej kwintesenfragmentu rzeczywistości pozwalają cję. Nuda w ujęciu Sokolnickiej to właści na wytchnienie. Jej twórczość stanowi wość specyfIczna myśleniu, fIlozofowaniu kontrapunkt dla kolorowej, nagłośnionej - wyzuty z nadmiaru bodźców ludzki i neonowo rażącej fIkcji mediów. Cechujeją umysł właśnie dzięki nudzie zaczyna proprzy tym konsekwentne stosowanie zasa- dukować własne reprezentacje rzeczywidy paradoksu, bo minimalistyczna forma stości, uruchamia kreatywność. W labiryntowej instalacji, która zmiepozostaje połączona z wyraźnym efektem zaskoczenia. Jak dziecko eksplorujące co- niła strukturę przestrzennąi sposób wizuraz to dalej położone od domu zakątki, ar- alnego i mentalnego odbioru wnętrza galetystka zauważa miejsca, do których nigdy rii, artystka umieściła, oprócz obrazów, zanawet byśmy nie zajrzeli. Są to miejsca pętlone ujęcie kołyszącej się na falach ło w dosłownym, a zarazem metaforycznym dzi, a także zdjęcie księżyca wyjęte wprost sensie. Istniejące same dla siebie, w ode- z Wikipedii. Praca Sokolnickiej o charakterwaniu od ludzkiej obecności, stwarzają rze site specific stanowi pierwszą tak przestrzeń, w której trzeba się zatrzymać, znaczną ingerencję w strukturę galerii aby przez chwilę pomyśleć albo przestać od czasu instalacji Piotra Skiby ,Wbite Momyśleć zupełnie. Twórczość Sokolnickiej dernism". Przestrzeń Studia BWA w cało nie jest bowiem uzupełnieniembraku, jej ści została zaanektowana przez artystkę prace nie zapełniająpustki, ale wręcz pod- w taki sposób, aby żaden, najmniejszy nakreślająjakąś tajemniczą nieobecność. Arwet element nie pozostał bez wpływu jej tystka, eksperymentując z przestrzenią, za- działania. Artystycznemu wpływowi ulerówno w formie przekazu malarskiego, jak gły zatem ściany, podłogi i sufity, przei sposobie jej aranżacji, stara się uchwycić strzeń została pokawałkowana i pocięta coś, co mogłoby zostać pominięte w wyna różne sposoby geometrycznymi ścian padku nadmiaru formy. Czym jest to coś? kami i ledwie zauważalnym szkłem. Każ Chyba chodzi o to, aby było nie określone, dy, wcześniej uważany być może za zbęd jak otwarta forma, pozostawiające miejsce ny, przedmiot chowający się gdzieś w ką na niedopowiedzenie i wielość interpreta- cie został przywrócony rzeczywistości cji. Nie bez powodu więc w swojej najnow- i włączony do instalacji. I tak wielkie lustro szej realizacji Kama Sokolnicka cytuje "Spi- w białej ramie oparte o ścianę można by sek sztuki" Jeana Baudrillarda, zapożycza uznać za bramę do równoległego świata jąc od niego również tytuł wystawy: J) biepojego drugiej stronie, podobniejak wybudowaną na środku studnię z drabiną, proli, elipsie i nudzie". Biel, elipsa i nuda - trzy rzeczowniki, wadzącą wprost do smolistej mazi. Łóżka które pozornie nie mają ze sobą nic wspól- odgrywające rolę (nielfunkcjonalnych ponego, a jednak stanowią syntezę baudril- słań, obleczone w białe prześcieradła, stalardowskiej krytyki hiperrealnej rzeczy- nowią dopełnienie minimalistycznie urzą wistości, jako alegorie zjawisk niedopuszdzonego pokoju, miejsca ekspozycji obraczanych do głosu w procesie estetycznego zów, a zarazem są kolejnym elementem akdoświadczania współczesności. Chodzi centującym nieobecność. mianowicie o wyciszenie doprowadzone Płótna Kamy Sokolnickiej pokazane do absolutnego milczenia, minimalizm w Studiu BWA, oprócz specyfIcznego monoekstremalnie zamykający się w pustce, chromatyzmu i charakterystycznego sposo- 34 I arteon I luty 2010 bu ukazywania architektury i krajobrazu, zawierająrównież ów element pustki i nieokreśloności. Są przedstawieniami nacechowanymi melancholią,którą skojarzyć moż na chociażby z nastrojem kompozycji malarskich Edwarda Hoppera. W odróżnieniu od sławnego Amerykanina, artystka pozbawiajednak swoje przedstawienia obecności człowieka. Architektura będąca przewodnim tematem jej obrazów jawi się jako zespół geometrycznych, płaskich fIgur, wyizolowanych ze świata, pochłoniętych przez szarość. Zdaje się, że ta nieobecność stworzonajest przez artystkę po to, aby zarówno ukazać architekturęjako taką, bez narosłej wokół niej atmosfery, nadającej jej ,jakąś" specyfikę, jak i podkreślić jej samoistność. Peter Doig stworzył w latach 90. xx wieku serię obrazów ukazujących architekturęmodernistyczną(Unite d'Habitation Le CorbusieraI, widzianą z dziwacznej, niespotykanej perspektywy, zza krzaków, gałęzi drzew, w otoczeniu dzikim i nieznajomym; Kama Sokolnicka robi coś zupełnie przeciwnego - doprowadzając do oczyszczenia architektury zjej otoczenia, ukazuje emanujący z niej smutek, martwotę, swoisty, może trochę groźny, spokój, który jest także motywem przewodnim fIlmu wideo z poruszającą się miarowo na morzu łodzią oraz fotografIi przedstawiającej zaćmienie Księżyca w 200 l roku. Świat zbudowany przez Sokolnickąjest interesujący, bo dominująca w nim nuda zmusza do podjęcia wysiłku zakwestionowania i przewartościowania nawyków percepcyjnych. Artystka w swoich wysił kach ku zaprzeczeniu logice i racjonalności przypomina Lewisa Carrolla. Alicjąje steśmy zaś my, którzy z niedowierzaniem spoglądamy na dziurę w podłodze, niosą cą konotację z niczym więcej, jak tylko ziejącą pustką dziurą. Dzięki instalacji Sokolnickiej okazuje się, że nic można zobaczyć, a rzeczy niemające nazw mogą istnieć bez przeszkód. Na przekór złudze niom estetycznym i znudzeniu obrazami atakującymi nas z każdej strony (nie wiadomo właściwie, czy ów atak rzeczywiście przebiega nieustannie, czy jest tylko przetrawionym przez popkulturę, dobrze wypromowanym konceptem Baudrillarda... l, Kama Sokolnicka pokazuje możli wość ucieczki od natrętnej wizualności. Drogą prowadzącąku wyjściujest zaś rzeczona elipsa, której idea przewodzi całej realizacji, stanowiącej zaprzeczenie - zaprzeczenie również obecności samej przestrzeni, której (nielistnienie ma być przyczynkiem do dyskusji nad jej statusem i właściwościami. I Zdjęcia: materiały I prasowe SWA Wrocław Kama Sokolnicka, "O bieli, elipsie i nudzie", Studio SWA, Wrocław, 19.11-5.12.2009