Czy jestem uczniem w szkole Jezus? - Akcja Katolicka Archidiecezji

Transkrypt

Czy jestem uczniem w szkole Jezus? - Akcja Katolicka Archidiecezji
Czy jestem uczniem w szkole Jezus?
1. Wprowadzenie
Rozważania rekolekcyjne w tym roku, mają nam pomóc zrozumieć określony przez
Kościół w Polsce program duszpasterski: Bądźmy uczniami Chrystusa. Program ten jest
logiczną konsekwencją minionego roku – Przypatrzmy się powołaniu naszemu. Każdy, kto
uświadomił sobie umiłowanie, wybranie i powołanie przez Boga, idzie krok dalej – staje się
uczniem Chrystusa, zasłuchanym w Jego słowo i szuka duchowości biblijnej. Jeśli kto chce
iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech mnie
naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu,
ten je zachowa (Łk 9, 23-24). Idźcie i czyńcie uczniów wśród wszystkich narodów (Mt 28, 19a).
2. Źle jest człowiekowi samemu
Aby zrozumieć, że Bóg jest ludziom potrzebny, zatrzymajmy się nad sprawą w życiu
ludzi, która wydaje się oczywistą. W życiu każdego człowieka pojawia się wielu ludzi,
a ludzie czują się często samotni. Ale wystarczy, że pojawi się jedna osoba, która potrafi
innych ubogacać tym kim jest, a życie ludzi bardzo się zmienia.
Ludzie często poszukują nas, bo jesteśmy im potrzebni. Mało jest ludzi, którzy zbliżają
się do innych, tylko dlatego, że oni istnieją, są i żyją. A takich ludzi potrzebuje każdy
człowiek. Ludzi, którzy służą dobrą radą, mądrze rozeznają, podsuwają rozsądne rozwiązania
i posiadają dojrzałą ocenę sytuacji, w której inni się znajdują. Przy takich ludziach, życie
nabiera głębszego znaczenia.
3. Jezus jest bogactwem
Dla chrześcijan Osobą, która wnosi niezgłębione bogactwo w ich życie jest Jezus. Kto na
Niego postawi na pewno nigdy się nie zawiedzie. Jezus, słał się Człowiekiem, by ludzi
ubogacać, by ludzie nie czuli się samotni. Przeszedł z nieba, aby łatwiej Go znaleźć i na
Niego się otworzyć.
Już wtedy, gdy zaczął żyć pod sercem Maryi, umiał pomóc Elżbiecie i Zachariaszowi,
Józefowi, mężowi Maryi, ubogim pasterzom i bogatym i mądrym Królom ze Wschodu.
Pozwolił się rozpoznać, oczekującym na Niego, Symeonowi i Annie.
Ale nie mógł pomóc Herodowi, uczonym w Piśmie i faryzeuszom. Nie pomógł wielu
ludziom pomimo, że słuchali Jego nauk i widzieli Jego cuda. A niektórym nawet się naraził,
gdy ukazywał, że w religii nie chodzi o ofiary, ale o miłość i posłuszeństwo. Byli i tacy,
którzy Go znienawidzili i doprowadzili do ukrzyżowania na Golgocie za to, że wytknął im zło
1
i zwrócił uwagę na ich przewrotność.
I gdy wydawało się, że sprawa Jezusa z Nazaretu jest skończona, wtedy zaczęła się
sprawa Jezusa od nowa za sprawą Zmartwychwstania. Wydarzenie przekonało do Jezusa
i stało się zalążkiem wiary, iż On był Bogiem dla wielu Żydów. Pomogło też Apostołom,
którzy po Zesłaniu Ducha Świętego, poszli w świat, by głosić Dobrą Nowinę wszystkim
ludziom w przekonaniu, że kto uwierzy będzie zbawiony. Poszli, bo z pomocą Ducha
Świętego zrozumieli, że Jezus ich do tego przygotowywał.
4. Uczeń Jezusa
Owoc Jezusowej formacji widać w tym oto zdarzeniu, opisanym przez Jose Floresa:
Była noc, i to chłodna noc. Ziemia okryła się wczesnym zmrokiem, aby nie być
świadkiem największej w historii niesprawiedliwości. Księżyc wylewał gwiezdne łzy na
czarny firmament nieba. Właśnie wtedy Piotr ukrył się w cieniu anonimowości,
oczekując trwożliwie wyroku, jaki miał być wydany na jego Mistrza w Pałacu
Najwyższego Kapłana.
Pokonując lęki i ryzykując życiem, znalazł się w jaskini Sanhedrynu, który bez
uprzedniego sądu skazał na śmierć człowieka ze względu na dobro całego ludu.
Skuliwszy się w swojej tunice, bardziej niźli przed chłodem, ukrywał się przed jakimś
zdradzieckim spojrzeniem. Od czasu do czasu jego twarz oświetlał skaczący płomień
ogniska, odbijając trwogę jego duszy.
Dokładnie w tym momencie, kiedy Najwyższy Kapłan rozdarł swoje święte szaty
i ogłosił Jezusa z Nazaretu winnym śmierci, krzyki pałacowej straży wydały Szymona
Piotra i zarzucono mu największą zbrodnię:
— Ty także jesteś uczniem Jezusa! (Formacja uczniów, s. 5)
Co zdradziło Piotra, jako ucznia Jezusa? Czym wyróżniał się ten rybak z Kafarnaum, od
innych obecnych tam ludzi? Dlaczego nie mógł ukryć w cieniu ani zataić pod osłoną nocy,
bezwarunkowej przynależności do Mistrza z Nazaretu?
Bo istnieją pewne charakterystyczne, oczywiste i dostrzegalne cechy, które jednoznacznie
identyfikują ucznia Jezusa. I nie chodzi tu o zewnętrzne symbole, ale o ściśle określoną
osobowość, która sprawia, że nie można go pomylić z nikim innym. Szymona z Galilei
dlatego, że znalazł się w bliskości Jezusa, czyli w Jego szkole – powoli stawał się podobnym
do Niego. Tego nie mógł ukryć. Jezus osiągnął to dzięki temu, co wnosił w życie uczniów.
5. Co Jezus wnosił w życie uczniów?
- Nowy program
Pierwsi uczniowie byli zafascynowani nie Osobą i życiem Jezusa, ale i programem, który
uświęca i zbawia ludzi. Określił go w synagodze w Kafarnaum: Duch Pański nade mną,
ponieważ mnie namaścił i posłał mnie, abym niósł dobrą nowinę ubogim, więźniom ogłosił
wolność, niewidomym przejrzenie, uwalniał uciśnionych, głosił rok łaski od Pana (Łk 4,18 - 19).
Nowością programu jest ofiarowana pomoc Jezusa do skutecznego zwalczania zła
2
w człowieku i umożliwienie mu, dzięki łasce nowego życia.
- Nowe Królestwo
Jezus ustanowienia na tym świecie Królestwo Boże, w którym panują prawa ustanowione
przez Niego. Członkowie Królestwa kierują się w życiu nowym przykazaniem miłości,
a dominującą rolę odgrywa łaska Boża. Ustanawia Królestwa przez cztery czynności:
przechodzenie, głoszenie, nauczanie i uzdrawianie.
- Nowa metoda formacji uczniów
Jezus uczył, że Jego misja dotyczy całego świata. W tym celu gromadzi wokół siebie
uczniów, by przez nich dopełniać swej misji. Jego wizja polegała na formowaniu pasterzy,
którzy mieli gromadzić owce, troszczyć się o nie i im służyć. Mistrz nie był zainteresowany
wielką liczbą apostołów, ale ich jakością. Czynił wszystko, by uformowani uczniowie, sami
stali się mistrzami formującymi uczniów.
6. Akcja Katolicka – wspólnota formująca uczniów
Treści dotychczas przekazane mają szczególne odniesienie dla Akcji Katolickiej, która
powinna skupić członków rozumiejących potrzebę stałej formacji wiary. Udoskonalania
relacji do Jezusa przez świadome życie sakramentalne i przeżywanie liturgii, oraz
uczestnictwo w życiu Kościoła należy do priorytetowych zadań w tym stowarzyszeniu.
To dlatego, co roku gromadzicie na rekolekcjach, abyście byli mistrzami rozumiejącymi
Akcję Katolicką. Bez uformowanych duchowo i ewangelizacyjnie Prezesów, trudno sobie
wyobrazić dobry oddział parafialny. To dzięki Wam, Akcja Katolicka w parafii nabiera
charyzmatu katolickiego stowarzyszenia. Dzieje się to przez Wasze świadectwo życia. Można
je porównać do ziarna rzucanego w glebę, które wydaje owoc w swoim czasie.
To dlatego już od kilku lat nowe oddziały Akcji Katolickiej w parafiach przygotowują
członkowie stowarzyszenia. Czynią to z wielką odpowiedzialnością, zaangażowanie
i przynosi to dobre owoce. Cieszyć się należy, że mamy w archidiecezji przemyskiej grupę
kilkudziesięciu osób, która potrafi przygotowywać innych do Akcji Katolickiej w sposób
bardzo fachowy. Ale, czy byłoby to możliwe, gdyby oni przynależność do Akcji Katolickiej
traktowali powierzchownie? Oto owoc wydaje formacja, w której sami przez kilka lat
uczestniczyli.
W świetle tego, co usłyszycie podczas rekolekcji zastanówcie się: czy już weszliście na
drogę bycia uczniem Pana? W jakim stopniu jesteście uczniami Pana? Pomyślcie, co należy
poprawić? Prezesi to od Was zależy, jaka będzie Akcja Katolicka za kilka lat w naszej
archidiecezji. Czasu, jaki daje nam Bóg nie można zmarnować.
3

Podobne dokumenty