Wymyślony ad hoc przepis na wpół poważny Cud
Transkrypt
Wymyślony ad hoc przepis na wpół poważny Cud
Wymyślony ad hoc przepis na wpół poważny Cud-dziewczyno pójdźże tu! Wieszli, czy do żętycy wrzucić wprzód warżkę z gółki, z hoi miód? - Niech no by i miodu szklanka, niechajby, jakem żorzanka. Zżętą ożankę do dzieży włóż, sczerniały urzet pokrójże w skos, razem z życicą na wietrze susz. Wpółususzoną w try miga krusz, zanim je zwarzy mróz. - Moja prababka z Drohobycza, męża miała z Marrakeszu, jak bum-cyk-cyk, w swym przepisie tak wylicza, a to jest przepis huculskich strzyg: mdłosłodką parz nibyjagodę, kwiat żabiścieku warząchwią krusz, piórko pustułki dołóż młodej i pij żętycę z miśnieńskich kruż.