Sygnaturka Wojciechowa nr 13 - Parafia św. Wojciecha w Modlnicy

Transkrypt

Sygnaturka Wojciechowa nr 13 - Parafia św. Wojciecha w Modlnicy
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
1
5 (13) 2002
Pan moim Pasterzem,
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach,
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć (Ps 23, 1-2)
Przez cały rok czekamy na wakacje, bo to czas, kiedy po wytężonej pracy, bądź też intensywnej nauce możemy pozwolić sobie na rozluźnienie i odpoczynek. Psalm 23 wychwala
Boga za jego dobroć i wyrozumiałość wobec nas; za to, że daje nam czas na odpoczynek i
pozwala podziwiać przyrodę, która przecież jest Jego dziełem. Odpoczynek to bardzo ważna
rzecz. Sam Pan Jezus, do Apostołów, którzy wrócili z wyprawy misyjnej, powiedział: Pójdźcie wy sami na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco (Mk 6, 31).
Pewnego razu św. Antoni Wielki, najsłynniejszy pustelnik egipski, zawołał swoich
mnichów – o dziwo – nie na modlitwę czy pokutę, ale na towarzyską pogawędkę, aby z nimi
pożartować, odprężyć się i odpocząć. Akurat przechodził tamtędy pewien myśliwy, polujący
na pustyni na dzikie zwierzęta, zobaczył to i bardzo się zgorszył, że mnisi oddają się lenistwu.
Antoni wdał się z nim w rozmowę i powiedział mu: - Załóż strzałę i napnij łuk. Myśliwy posłuchał, ale stary mnich zawołał: - Napnij jeszcze mocniej! Myśliwy i tym razem wykonał
polecenie, ale za trzecim razem odparł: - jeśli napnę nad miarę, to łuk pęknie. – Dokładnie tak
samo jest z człowiekiem – powiedział św. Antoni – jeżeli ponad miarę napniemy jego siły, to
się złamie.
Odpoczynek jest bardzo ważny, ale nie mniej ważne jest jak odpoczywamy. Życie jest
niepowtarzalne, dlatego wymaga odpowiedzialnego wykorzystania. Także wakacje nie powinny być beztroskim i nieodpowiedzialnym marnowaniem czasu. Najważniejsze, aby nie
zrobić sobie wakacji od Pana Boga. Skoro On prowadzi nas nad wody, gdzie możemy odpoczywać, winniśmy Mu za to wdzięczność. Gdziekolwiek będziemy, pamiętajmy o dniu Pańskim, czyli o niedzieli. Można bardzo pięknie połączyć podróżowanie lub wypoczynek w
różnych zakątkach Polski, a nawet świata, z nawiedzaniem sanktuariów, aby tam uczestniczyć
we Mszy św. – właśnie w niedziele. To wspaniała okazja zarówno do zwiedzania jak i do
modlitwy. Będziemy wtedy nie tylko wypoczęci, ale i usatysfakcjonowani, że mogliśmy więcej zobaczyć, oddając zarazem Bogu, co Boskie.
Jako że wszyscy jesteśmy pielgrzymami tu na ziemi, a ten numer Sygnaturki poświęcony jest w przeważającej części pielgrzymce po sanktuariach Europy, życzymy wszystkim
czytelnikom udanych i w sposób twórczy spędzonych wakacji. Oby udało przynajmniej w
minimalnym wymiarze podróżowanie połączyć z pielgrzymką.
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
2
Fatima – pielgrzymka Parafii św. Wojciecha z Modlnicy
i Parafii św. Wojciecha z Krakowa – Bronowic
Tak prezentuje się trasa pielgrzymki naszych dwóch zaprzyjaźnionych Parafii połączonych wspólnym Patronem w osobie św. Wojciecha. Była to długa, licząca ponad 9 tyś.
km trasa. Prowadziła do największych sanktuariów maryjnych Europy – z nich należy wymienić:
• Mariazell w Austrii,
Sanktuarium narodowe położone w Styrii w Alpach wschodnich na wysokości
870 m. W 1157 r. mnich Magnus wybudował kapliczkę w której umieścił lipową figurkę Matki Bożej. Kapliczka przypominała celę – stąd nazwa miejscowości: Mariazell. Matka Boża nosi nazwy: Magna Mater Austriae (Wielka
Matka Austrii), czy Mater Gentium Slavorum (Matka Ludów Słowiańskich)
• Lourdes we Francji
To światowe centrum kultu maryjnego położone na południu Francji u stóp Pirenejów, nad rzeką Gave de Pau. W ciągu pięciu miesięcy – od 11 II do 16 VII
1858 r. Matka Boża osiemnastokrotnie ukazywała się Bernadetcie Soubirous.
Przedstawiła się jako Niepokalane Poczęcie. Na miejscu znajdują się świątynie: Kaplica Groty, Bazylika Niepokalanego Poczęcia, Bazylika Różańcowa,
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
3
podziemna mogąca pomieścić 20 tyś. Bazylika Piusa X. W Lourdes pielgrzymi odprawiają Drogę Krzyżową poruszając się na wzgórze Ukrzyżowania. Corocznie do Lourdes pielgrzymuje ok. 5 mln ludzi, w tym ok. 70 tyś. chorych.
W liturgii tego miejsca poczesne miejsce zajmuje codzienna procesja eucharystyczna o godz. 16.30 oraz procesja maryjna ze świecami o godz. 20.00.
• Fatima w Portugalii
W 1917 r. trójce dzieci: Łucji dos Santos (lat 10), Franciszkowi Marto (lat 9)
oraz Hiacyncie Santos (lat 7), na polach zwanych Cova da Iria (Kotlina Pokoju) ukazywała się Biała Pani. Matka Boża wzywała dzieci do: codziennego
odmawiania różańca oraz do pokuty. Do dziś żyje s. Łucja a Franciszek i Hiacynta zmarli wkrótce po objawieniach (beatyfikowani w 2000 r.). Dla Fatimy
charakterystyczny jest plac przed bazyliką mogący pomieścić 1 mln ludzi oraz
Kaplica Objawień z figurą Pani Fatimskiej. Też Droga Krzyżowa zwana węgierską.
• Monserrat w Hiszpanii
40 km od Barcelony w regionie Katalonii znajduje się Monserrat (Montsagrat –
Święta Góra) z klasztorem benedyktyńskim, położonym na wysokości 800 do
900 m. Według legendy św. Łukasz wyrzeźbił figurę, która została przywieziona do Barcelony przez św. Piotra w r. 50. Ukryta w masywie górski podczas
najazdu Maurów, odkryto ją w 889 r. Figura Matki Bożej z Dzieciątkiem o wysokości 95 cm zwana jest przez Katalończyków La Moreneta (Czarnulka).
• La Salette we Francji
To urokliwe miejsce w Alpach Izerskich na wysokości 1800 m. Początki kultu
sięgają r. 1846 r. kiedy to 11-letniemu Maksyminowi Giraud i 15-letniej Melanii Calvat ukazała się Matka Boża Płacząca – Pojednawczyni Grzeszników.
Przepowiedział liczne klęski czekające ludzi i błagała o nawrócenie. Charakterystyczne dla La Salette są przedstawienia Płaczącej Pani na tle widoków alpejskich oraz wieczorna procesja ze świecami.
Grupa pielgrzymkowa liczyła 45 osób pod przewodnictwem Ks. Jana i Ks. Józefa oraz
p. Andrzeja Szałankiewicza. Logistycznie trasę przygotowało Biuro turystyczne OrlandoTravel ze Skawiny, które jednocześnie było właścicielem autokaru, a kierowcami p.p. Grzegorz i Marcin.
Ks. Jan
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
4
PIELGRZYMKA NA WESOŁO
1.
2
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
Pośród nocy ciemnej deszcz ulewny pada,
Do Fatimy jedzie pielgrzymów gromada
Modlnica i Kraków swe siły złączyły
I z świętym Wojciechem w drogę wyruszyły
Duchowieństwo nasze także z nami jedzie
Miejsca zajęło na samiutkim przedzie.
Resztę autobusu zgodnie podzielili
Na większe połowy – tak się umówili
Na szczęście pielgrzymi dzielić się nie chcieli
I o świętej wojnie wszyscy zapomnieli
Dwu przystojnych mistrzów kierownicy mamy
Dlatego bezkarnie zakręty ścinamy.
Całość opanować Pan Andrzej spróbuje,
Że mu się powiedzie nikt nie obiecuje.
Przez dwie noce kawę z Księdzem Janem pili
I wszystkie szczegóły pielgrzymki stworzyli
Na wstępie nam wszystkim zaczął obiecywać,
Że upadłych w przejściu nie będziemy dźwigać.
Lecz jeszcze nie wiedział kim go los obdarzył,
Kto lepiej niż grupa mu piwa nawarzy.
Teraz wam powiemy, co to się podziało
Jak nasze jechanie w drodze wyglądało.
Dziewczyny z Modlnicy, piękne głosy mają,
Ale się na występ nie dają.
Młodzi małżonkowie bystre oczy mają,
Razem z panią Gienią nad nami czuwają.
14. Czasem się im zdarza, że sami znikają
Albo w środku morza mężów podtapiają.
15. Wtedy gdy się zdarzy zabawa udana,
„Zmrok zapada”, wszyscy śpiewają od rana.
16. W Monte Carlo zagrać nam nie pozwolili,
Celowo przed czasem. pod kasynem byli.
17. Z zakupami w Lourdes też się rzecz tak miała,
Na hali targowej sjesta właśnie trwała.
18. Po hiszpańskiej stronie tak nam się zdarzyło,
Że spór o pieseczka dwóch księży toczyło.
19. Szarlotka z talerzem, miseczka dla pana
Służyły proboszczom do przekomarzania.
20. Dziwimy się bardzo po co im te trudy,
Wszak żadna z plebani nie ma nawet budy.
21. To nie koniec przygód, które nas spotkały,
Real z Barceloną mecz zremisowały.
22. Nasza pani Gienia obcas połamała
Jakże teraz będzie po trasach biegała.
23. Panią Basię także przygoda spotkała,
Kolanko potłukła bo podskakiwała.
24. Pan Władysław zręcznie porządku pilnuje,
Która z pań źle myśli to ją powstrzymuje.
25. Najgorzej t nasza pani Krysia miała
W wucecie bez klamek przebywać musiała.
26. Sam Madryt nam również atrakcji przysporzył,
A ksiądz Jan swe słówko do tego przyłożył.
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
27. Podobno gdy tutaj stolica powstała
Modlnica w kościele już obrazy miała.
28. Nasi dzielni chłopcy dobrze się sprawili
Nawet Don Kichota z siodła wysadzili.
29. Herbatki u króla niestety nie było
I tak się zwiedzanie Madrytu skończyło.
30. Wszystkie nasze kroki ksiądz Jan wciąż filmuje
Serial odcinkowy stworzyć obiecuje.
31. Raz ksiądz Józef mostu wysokość obmierzył
Rzekł – nie przejedziemy – każdy mu uwierzył
32. Ale nasza Kasia wnet się uwinęła
I razem z policją autobus przepchnęła
33. Pani pielęgniarka stara się jak może
W zdrowiu i chorobie każdemu pomoże.
34. Najbardziej ją chyba pan Henryk polubił
Chociaż dietkę przeszedł, humoru nie zgubił.
35. Każdy pielgrzym chętnie porto degustował
A potem zapasy w bagażnikach chował
36. Gdy paliwa braknie gdzieś u końca trasy
To wykorzystamy te wielkie zapasy.
37. W Portugalii dziwne rzeczy miejsce mają
Tam nawet godzinę każdemu dodają.
38. Nasza pani Basia tam przygodę miała
Bez żadnej przyczyny łóżko połamała.
39. W drodze do Lizbony wnet się okazało,
Że brak Siostry śpiewu to kłopot jak mało
40. Reszta duchowieństwa w tonacjach słabuje,
Tak że Siostra nasza śpiewem nas ratuje.
41. Odpoczynek w morzu nam zaplanowano,
Lecz zamówić słońca faksem zapomniano.
5
42. Humoru nie mamy, deszcz bez przerwy pada
A tu nam z ekranu Nostradamus gada.
43. Wieczór po hiszpańsku też nam obiecano
Zamiast tego wodę i chrząszcze zbierano.
44. Mecz tenisa także trzeba by odłożyć
I młodzi oldbojom nie zdążą przyłożyć.
45. W Barcelonie wszyscy panowie zniknęli
Pewnie ich przed meczem na rozgrzewkę wzięli
46. Za to pani Stasia tak sprytnie zrobiła
W Śpiewniku pielgrzyma autograf zdobyła
47. Pokonała przy tym wielu młodszych graczy
Pewnie ten autograf ksiądz Józef zobaczy
48. W naszej grupie czasem pielgrzymi znikają
Chociaż ci ze sztabu na to narzekają
49. Dla przykładu nasza pani Jasia chciała
Podziwiać Gaudiego a więc w miejscu stała.
50. Pan Wacław z kolei choć mamę ostrzegał,
Sam się zawieruszył ale też nie biegał.
51. Pan Pilot narzekał wciąż na wszystkie panie
Ze ciągle chcą wolne mieć na siusianie.
52. Przez ciągłe szukanie dla nich toalety,
Nowe buty musiał zakupić niestety.
53. Pomimo narzekań czynionych z zasady
Dobrze razem było nie ma w tym przesady.
54. Dlatego już teraz sztab nasz pozdrawiamy
I w następną trasę wszyscy się wpraszamy.
Mery
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
6
„Serce składam w darze”
W bieli stoję Panie Jezu
Weź, Jezu na swe mieszkanie
Przed Twoim ołtarzem
Me serce ubogie
Niech twa miłość mi prostuje
W dniu pierwszej Komunii świętej
Serce składam w darze.
Wszystkie ziemskie drogi.
Takimi słowami dzieci z kl. II 19 maja, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego witały Pana Jezusa, który po raz pierwszy przyszedł do ich serc. Dwadzieścia czworo dzieci w
kościele parafialnym oraz dziesięcioro w kaplicy w Modlniczce rozpoczęło nowy etap w swoim życiu sakramentalnym. Odtąd będą mogli w pełni uczestniczyć we Mszy św.
Oto ci, którzy 19 maja 2002r. po raz pierwszy przyjęli Komunię św.:
• w Modlnicy - Dariusz Bogucki, Przemysław Gil, Joanna Gołda, Łukasz Gołda,
Mateusz Gołda, Michał Janik, Damian Jasiński, Krzysztof Kozień, Piotr Krawczyk, Urszula Kubicz, Krystyna Machlowska, Paulina Maciejaszek, Sebastian
Pawlik, Joanna Pieszczek, Joanna Rogala, Jakub Sikorski, Anna Stachurska, Michał Stebnicki, Sebastian Stypuła, Wioletta Sułko, Patrycja Wierzbicka, Piotr
Wierzbicki, Adrian Wilkoński, Piotr Żurek
•
w Modlniczce - Dariusz Domagała, Maria Franczyk, Sebastian Garzeł, Paulina
Juszczyk, Weronika Kozień, Michał Mazurek, Grzegorz Pawlik, Michał Pawlik,
Michał Prządo, Anita Wojtaszek
Odtąd mnie Chrystus będzie
Od złego strzegł w potrzebie.
Nasza Matuchna Boża,
Z gronem aniołów w niebie.
Życzymy im i modlimy się, aby te słowa
zawsze były aktualne w ich życiu.
Ks. Mirosław
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
7
BOŻE CIAŁO
Z punktu widzenia studenta Boże Ciało wypada zawsze w niekorzystnym czasie to
znaczy w okresie sesji. Trudno więc znaleźć wolną chwilę na przygotowanie tej wspaniałej uroczystości. Jeżeli jednak się chce, to nawet kosztem nauki można zająć się organizacją ołtarzy.
Cała uroczystość rozpoczyna się Mszą Święta w kaplicy świętego Wojciecha. Przygotowania ołtarza rozpoczynają się kilka dni wcześniej. Jak każdego roku budowę rozpoczęliśmy we czwartek z samego rana. Przeżyliśmy jednak chwilę konsternacji z powodu deszczu:
każdy z nas zastanawiał się, czy odbędzie się cała uroczystość. Decyzję jednak podjęliśmy
bardzo szybko: nie zależnie od pogody ołtarz musimy przygotować. Trudno tutaj opisywać
wkład poszczególnych osób w tworzeniu tego dzieła. Każdy z sąsiadów tej kaplicy stara się,
aby miejsce celebry eucharystii było doskonale przygotowane. Dzięki temu ołtarz jest pełen
kwiatów - w tym roku były to czerwone róże, które doskonale korespondowały z bordowym
wystrojem ołtarza i plansz. Barwy te podkreślają męczeński charakter śmierci naszego Patrona. Nie zapominamy także o głównym celu tej uroczystości, to znaczy uczczenia Ciała i Krwi
Pańskiej. Przypomina nam o tym dekoracja przedstawiająca symbol Jezusa ukrytego w Eucharystii oraz fragment piosenki młodzieżowej „W kruszynie chleba Panie jesteś”.
Po Eucharystii udaliśmy się w procesji w kierunku Kościoła parafialnego. Pierwszy
ołtarz - przygotowany przez z Rodziny Tomaszowic - nawiązywał do tegorocznej wizyty Ojca Świętego. Jego mottem było hasło papieskiej pielgrzymki: „Bóg bogaty w miłosierdzie.”
Spośród biało-czerwonych róż spoglądał na nas Chrystus w Najświętszym Sakramencie, a w
tle widzieliśmy Jego uniesioną rękę do błogosławieństwa z obrazu Bożego Miłosierdzia.
Kolejny ołtarz przypominał nam naszą Matkę, którą od tylu wieków czcimy w modlnickim wizerunku. To Jej przynosimy nasze plony w uroczystość Matki Boskiej Zielnej, by
podziękować za opiekę nad naszymi zasiewami i domostwami. Stąd więc dopełnieniem białych i czerwonych kwiatów przygotowanych przez Rodziny z Modlnicy były ustawione po
bokach ołtarza gałęzie lipy, których fragmenty uświęcone obecności Chrystusa, zanosimy na
nasze pola po zakończeniu oktawy Bożego Ciała.
Mieszkańcy Modlniczki, mimo iż od kilku lat uczęszczają do swojej kaplicy, także
biorą czynny udział w przygotowaniu tej wspaniałej uroczystości, w czasie której Chrystus
„zagrody nasze widzieć przychodzi.” Dlatego też kolejny ołtarz, na którym spoczął Chrystus,
został przygotowany przez tę wioskę. Wokół Krzyża, który dał nam zbawienie, rozlewała się
wielobarwna tęcza kwiatów.
Uroczyste „Te Deum laudamus” odśpiewaliśmy przy figurze nowego Patrona Polskiświętego Andrzeja Boboli. Schody prowadzące do ołtarza, jak i sam ołtarz przygotowany
przez Rodziny z Szyc, były objęte szpalerem białych kwiatów. Chrystus, otoczony chwałą i
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
8
swoimi wyznawcami, mógł spoglądać z góry na nasze wioski, pola, domy i błogosławić
naszym poczynaniom.
Nie sposób opisując tamten dzień, nie wspomnieć o zaangażowaniu innych osób w przebieg
samej procesji, jak również w czasie trwania całej oktawy. Często rozmawiam ze swoimi znajomymi ze studiów, z liceum, jak u nich wyglądają podobne uroczystości. Wszyscy są zdziwieni tradycjami, które wciąż są pielęgnowane w naszej starej Parafii. Już na samym wstępie
zadziwia ilość asyst, które są włączone w procesję, a więc: siedem feletronów, figura Matki
Boskiej Fatimskiej, relikwie Świętego Wojciecha, cztery chorągwie, sztandar kościelny,
sztandary OSP, udział strażaków, dzieci pierwszokomunijnych, dziewczynek sypiących kwiatuszki, chłopców dzwoniących dzwoneczkami. Jeszcze większym zaskoczeniem są stroje tych
asyst: nasz przepiękny strój krakowski, którego nie wstydzą się założyć panie w sile wieku,
ale także młode dziewczyny. To właśnie ten ubiór dodaje splendoru i piękna naszej modlnickiej procesji. Szkoda tylko, że w tym roku zapomnieli o tym wspaniałym stroju nasi panowie
z Modlnicy i Tomaszowic.
Na uwagę zasługuje również okres oktawy Bożego Ciała. Cieszy tak liczny udział
wiernych w codziennych nieszporach i procesji, tym bardziej, że kultywuje także wtedy nasze
dawne tradycje. Chodzi mi przede wszystkim o nieszpory, w czasie których powracamy do
naszych starych psalmów nie śpiewanych od lat, a które są tak piękne. Cieszy także udział w
codziennych procesjach asyst w strojach krakowskich - szkoda, że pamiętają o tym tylko
młode dziewczęta. Udowadniamy tym samym, że kultywujemy nasze tradycje nie tylko do
święta, ale każdego dnia. Miejmy nadzieję, że nigdy one nie zaginą, że ich obecność pozwoli
nam wyróżniać się spośród innych miejscowości.
Paweł
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
9
OGÓLNOPOLSKIE SPOTKANIE MISYJNE DZIECI
NA JASNEJ GÓRZE
1 czerwca mieliśmy okazję uczestniczyć w Ogólnopolskim Spotkaniu Misyjnym
Dzieci na Jasnej Górze. Będzie to niewątpliwie wydarzenie, które długo pozostanie w naszej
pamięci. Pierwszy raz mieliśmy bowiem możliwość spotkania tak wielu naszych rówieśników
zrzeszonych w Papieskim Dziele Misyjnym Dzieci.
Spotkanie rozpoczęło o godzinie 9.00 wspólnym śpiewem. Wcześniej zgłosiliśmy się
w recepcji, gdzie złożyliśmy ofiarę dla dzieci z Nikaragui i otrzymaliśmy czapeczki w kolorze
żółtym. Archidiecezja krakowska należała do grupy kontynentalnej Azji - stąd żółty kolor.
Kontynent ten był najliczniej reprezentowany na spotkaniu. Błonia Jasnej Góry wypełnione
były dziećmi, przebranymi w stroje charakterystyczne dla danego kontynentu, a wokół powiewały transparenty licznych grup z całej Polski, a także z Peru i Litwy - w tym i nasz: Koła
Misyjnego z Modlnicy.
Na murach Jasnej Góry wisiały szarfy z życzeniami od grup misyjnych dla dzieci całego świata. My złożyliśmy życzenia radości, miłości i pokoju. Byliśmy również świadkami
układania puzzli misyjnych na murach Jasnej Góry. Podczas zabawy w wioskach kontynentalnych mogliśmy wspólnie pośpiewać, obejrzeć taniec indyjski oraz legendę z Chin. Jednak
największą atrakcję stanowiła loteria fantowa. Prawie kilometrowe kolejki dzieci ustawiały
się, aby zakupić los - a trzeba powiedzieć, że nagrody były naprawdę atrakcyjne.
Kulminacyjnym punktem spotkania była Msza św. pod przewodnictwem nuncjusza
papieskiego ks. J. Kowalczyka. Przekazał On wszystkim dzieciom Życzenia od Ojca Świętego i zachęcał do dalszej pracy na rzecz misji. Po Mszy św. otrzymaliśmy ziarna, które symbolizują Słowo Boże. Zobowiązaliśmy się, że będziemy się nimi dobrze opiekować.
Spotkaliśmy również naszych znajomych z Koła Misyjnego w Gorzycach. Do tej pory
utrzymywaliśmy jedynie kontakt e-mailowy, teraz mieliśmy okazje spotkać się "na żywo".
Cieszymy się ogromnie, że Dzień Dziecka mogliśmy spędzić u stóp Królowej Polski.
**********************************************
Monika
Nasze Koło Misyjne otrzymało list od misjonarza - ks. Konrada Caputy, pracującego
w Tanzanii. Przy okazji obchodów 10 lecia istnienia naszej grupy ofiarowaliśmy równowartość 60 USD na roczne utrzymanie jednego dziecka w tej misji. Wysłaliśmy również list do
Shirati. W maju otrzymaliśmy odpowiedź, która sprawiła nam ogromną radość. Chcemy podzielić się tą radością również z Wami , dlatego treść listu drukujemy w "Sygnaturce".
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
10
Shirati 06.04.2002
Droga Młodzieży z Koła Misyjnego,
Bardzo serdecznie Wam dziękuję za wszystko co robicie na rzecz misji. Było dla mnie
bardzo miłą niespodzianką otrzymanie Waszego listu, tym bardziej, że kiedyś (lato 1998) miałem okazję odwiedzić Waszą parafię razem z ks. Franciszkiem Ślusarczykiem i nawet mogłem
współuczestniczyć we Mszy św. Nigdy bym wtedy nie przypuszczał, że parafia ta okaże mi
kiedyś w przyszłości tyle życzliwości. Dziękuję wam za ofiary na pomoc dzieciom, oraz za
modlitwę, która jest nam tutaj bardzo potrzebna ~ polecam siebie i całą naszą wspólnotę parafialną w Shirati waszej pamięci.
Ostatni okres był dla mnie dość pracowity ze względu na Wielki Post i Święta Wielkanocne, ale był to jednocześnie czas wielu radosnych przeżyć związanych z działaniem Łaski Bożej
wśród parafian.
W tym okresie było trochę odpoczynku od różnych robót fizyczno-organizacyjnych, na
rzecz pracy duszpasterskiej. Ale już od przyszłego tygodnia wypada powrócić do wszystkich
zajęć, nawet tych, które ksiądz niekoniecznie musi wykonywać osobiście, ale na misjach niestety jest to konieczność. A więc prace przy budowie kościoła parafialnego, przedszkola, oraz
ostatnio przy budowie domu dla sióstr, które mogą kiedyś przyjść pracować w naszej parafii.
Bardzo oczekuję przybycia sióstr, aby mogły zająć się zwłaszcza prowadzeniem naszej
szkoły parafialnej i pracą z młodzieżą. Niestety większość dzieci i młodzieży nie ma miejsca,
gdzie mogliby się razem spotkać poza szkołą, oraz nie ma nikogo, kto zatroszczyłby się o nich.
Dlatego tylko nie liczni odnajdują Chrystusa na swojej drodze, a i to nie zawsze tego o prawdziwym obliczu, gdyż mamy tu mnóstwo kościołów, tak protestanckich, jak i rodzimych afrykańskich. Brak znajomości Chrystusa wpływa też automatycznie na charakter młodzieży i ich
postawę życiową - czyli pomieszanie różnych wartości i brak wierności w postępowaniu. Jest
jednak nadzieja, że będzie pewna poprawa, bo coraz więcej osób (chrześcijan) w naszej parafii zgłasza się ochotniczo do pomocy przy uczeniu religii i wychowaniu dzieci. Gdybyśmy mieli trochę więcej księży i sióstr w naszej diecezji to owoce byłyby od razu widoczne.
Polecam Waszej modlitwie powołania misyjne oraz tutejsze, nasze miejscowe. Będę Wam
wdzięczny za każdy list (nie zrażajcie się brakiem odpowiedzi) i zapewniam Was o mojej pamięci i modlitwie. Życzę wam wszystkim wielu Łask od Zmartwychwstałego Pana Jezusa na
Szczęść Boże!
dalszą wytrwałą działalność misyjną.
Ks. Konrad Caputa
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
11
Oczekujemy na Ciebie Duchu Święty
PRZYJDŹ DUCHU ŚWIĘTY, GDY DZIEŃ SIĘ ZACZYNA,
BO TYŚ JEST ŚWIATŁEM SERCA CZŁOWIECZEGO,
OJCZE UBOGICH DAJĄCY POCIECHĘ
I POKRZEPIENIE.
JESTEŚ SPOCZYNKIEM W ZNUŻENIU I PRACY,
OCHŁODĄ W SKWARZE, SŁODKIM GOŚCIEM DUSZY,
DAREM I DAWCĄ ŚWIĘTOŚCI I PRAWDY
NAUCZYCIELEM.
Z BRUDU NAS OBMYJ I ULECZ ZRANIONYCH,
OZIĘBŁOŚĆ DUSZY ROZPAL SWOIM OGNIEM,
NAWRÓĆ OPORNYCH I UKAŻ ZBŁĄKANYM
BEZPIECZNĄ DROGĘ.
SAM JESTEŚ DOBREM I DOBREM NAPEŁNIASZ,
GDY CIEBIE NIE MA, PUSTKA NAS OGARNIA;
PRZYJDŹ WIĘC, PŁOMIENIU I OGRZEJ MIŁOŚCIĄ
WYSTYGŁE SERCA.
OJCU, SYNOWI I TOBIE NAJŚWIĘTSZY,
NIECH BĘDZIE CHWAŁA TERAZ I NA WIEKI;
NIEBO I ZIEMIA NIECH PIEŚNIĄ PORANNĄ
WYSŁAWI BOGA.
Sakrament bierzmowania wraz chrztem i Eucharystią należy do „sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego”.
W Starym Testamencie prorocy zapowiedzieli, że Duch Pana spocznie na oczekiwanym Mesjaszu ze względu na Jego zbawcze posłanie. Zstąpienie Ducha Świętego na Pana
Jezusa, kiedy Jan udzielał Mu chrztu, było dowodem, że jest on tym, który miał przyjść, że
jest Mesjaszem, Synem Bożym. Ta pełnia Ducha nie miała pozostać jedynie udziałem Mesjasza, ale miała być udzielona całemu ludowi. Chrystus wielokrotnie obiecywał zesłanie Ducha.
Apostołowie napełnieni Duchem Świętym zaczynają głosić „wielki dzieła Boże”, a Piotr
oznajmia, że to zesłanie Ducha jest znakiem czasów mesjańskich. Ci, którzy wówczas uwierzyli słowom Apostołów i pozwolił się ochrzcić otrzymali z kolei dary Ducha Świętego. Od
tego czasu Apostołowie, wypełniając wolę Chrystusa, przez wkładanie rąk nad bierzmowanym, udzielają darów Ducha Świętego, które uzupełniają łaskę chrztu.
Bierzmowanie sprawia, że chrześcijanie, to znaczy ci, którzy zostali namaszczeni,
uczestniczą głębiej w przesłaniu Jezusa Chrystusa i w pełni Ducha Świętego, którą On posiada, aby całe ich życie wydawało „miłą Bogu wonność Chrystusa”. Przez namaszczenie
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
12
bierzmowany otrzymuje „znamię” – pieczęć Ducha Świętego. Pieczęć jest symbolem osoby,
znakiem jej autorytetu. Sam Chrystus mówi o sobie, że naznaczył Go swoją pieczęcią.
DUCHU ŚWIĘTY, BOŻE, TCHNIJ MNIE SWOIM TCHNIENIEM,
ABYM MYŚLAŁ O TYM, CO ŚWIĘTE. PROWADŹ MNIE, DUCHU ŚWIĘTY, ABYM CZYNIŁ TO, CO JEST ŚWIĘTE. PRZYCIĄGAJ MNIE DO SIEBIE, DUCHU ŚWIĘTY, ABYM KOCHAŁ TO, CO JEST ŚWIĘTE. UMACNIAJ MNIE, DUCHU ŚWIĘTY, ABYM STRZEGŁ TEGO, CO JEST ŚWIĘTE. STRZEŻ MNIE, DUCHU ŚWIĘTY, ABYM NIGDY NIE UTRACIŁ TEGO, CO JEST ŚWIĘTE.
M. Bednarz
Skutkiem sakramentu bierzmowania jest pełne zesłanie Ducha Świętego, jakie niegdyś
stało się z udziałem Apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy. Bierzmowanie przynosi zatem
wzrost i pogłębienie łaski chrzcielnej:
- zakorzenienie nas głębiej w Bożym synostwie, tak że możemy mówić „Abba Ojcze”,
- ściślej jednoczy nas z Chrystusem,
- pomnaża w nas dary Duch Świętego,
- udoskonala naszą więź z Kościołem,
- udziela nam, jako prawdziwym świadkom Chrystusa, specjalnej mocy Ducha Świętego
do szerzenia i obrony wiary słowem i czynem, do mężnego wyznawania imienia Chrystusa oraz do tego, by nigdy nie wstydzić się Krzyża.
JAKI BRZYDKI BYŁBY ŚWIAT,
JAKŻE BRZYDKA BYŁABY SZTUKA,
JAKŻE BRZYDKA BYŁABY NAUKA,
JAK PASKUDNE BYŁYBY PIĘKNE PANIE,
GDYBY NIE BYŁO DUCHA.
Ks. J. Twardowski
PRZYJDŹ DUCHU ŚWIĘTY!
DMUCHAJ NA NAS –
NIE TYLE O ILE,
ALE NA CAŁEGO!
Ks. J. Twardowski
Otrzymujemy ducha mądrości, rozumu, ducha rady i męstwa, ducha poznania i pobożności, ducha świętej pobożności. Odkrycie w sobie darów Ducha Świętego i ich przyjęcie
związane jest z chrześcijańską nadzieją. Ta zaś łączy się z zaangażowaniem w budowie lepszego życia.
„BIERZMOWANIE PODOBNIE JAK CHRZEST WYCISKA W DUSZY CHRZEŚCIJANINA DUCHOWE ZNAMIĘ, CZYLI NIEZATARTY
CHARAKTER. DLATEGO TEN SAKRAMENT MOŻNA PRZYJĄĆ TYLKO
RAZ W ŻYCIU”.
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
13
„ DUCH ŚWIĘTY PRZEZ SWOJĄ ŁASKĘ PIERWSZY WZBUDZA
NASZĄ WIARĘ I UDZIELA NOWEGO ŻYCIA, KTÓRE POLEGA NA
TYM, ABYŚMY ZNALI „JEDYNEGO PRAWDZIWEGO BOGA ORAZ TEGO, KTÓREGO POSŁAŁ, JEZUSA CHRYSTUSA”.
Katechizm Kościoła Katolickiego
Uczniowie klasy III gimnazjum chęć przystąpienia do sakramentu bierzmowania motywują w sposób następujący:
„Chciałabym przystąpić do sakramentu bierzmowania, ponieważ chciałabym stać się
dojrzałą chrześcijanką. Chciałabym, aby w tym sakramencie Duch Święty umocnił mnie do
mężnego wyznawania wiary, bronienia jej i życia według jaj zasad...”
„Chciałbym, aby przez sakrament bierzmowania dopełnił się sakrament chrztu, czyli
żeby Bóg natchnął mnie duchem mądrości, rozumu, duchem, rady i męstwa, duchem umiejętności i pobożności i bojaźni Bożej”.
„Chcę przyjąć sakrament bierzmowania, ponieważ to obowiązek każdego chrześcijanina. Pragnę cieszyć się darami Ducha Świętego, który pomoże mi głosić ewangelię i dawać
świadectwa wiary”.
„Chcę przystąpić do bierzmowania, ponieważ dzięki temu sakramentowi będę czuła
się bardziej dojrzała zarówno jako chrześcijanka jak i jako zwykła osoba. Sakramenty święte
są jak guziki u płaszcza, którym jest chrześcijaństwo, a po sakramencie bierzmowania będę
czuła, że jestem bliżej Boga i, że jestem jeszcze lepszą wierzącą i coraz bardziej utwierdzam
się w wierze”.
„Chcę przystąpić do sakramentu bierzmowania, ponieważ w ten sposób moja
wiara umocni się i dojrzeje. W ten sposób chcę dojść do dojrzałości chrześcijańskiej i otrzymać łaskę od Boga”.
„Chcę przystąpić do bierzmowania, ponieważ jest to sakrament, w którym Duch Święty umacnia chrześcijanina, aby wyznawał wiernie wiarę, bronił jej, i według niej żył...”
Katarzyna Czajowska
Kamila Biernacka
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
14
WAKACJE Z BOGIEM
W końcu przychodzą wakacje. Czas Twojego odpoczynku. Teraz już nie chodzisz do
szkoły, nie piszesz zadań, nie wstajesz wcześniej, żeby zdążyć na czas, żeby zdążyć odrobić
lekcje (albo je odpisać). Można dłużej pospać, spotkać się z kolegami i koleżankami, chodzić
na wycieczki, zwiedzać miasto i okolice.
To ma być Twój odpoczynek, dlatego warto abyś rozsądnie zaplanował i urządził swoje wakacje. Odpoczynek nie polega bowiem na tym, aby spać do południa, a potem wylegiwać się na słońcu do wieczora. Chcemy zaproponować Wam inną formę wypoczynku. Mam
tu na myśli piesze i rowerowe wycieczki. Zwłaszcza wycieczki z plecakiem na grzbiecie w
towarzystwie rodziców lub kolegów i koleżanek. Najlepiej odpoczywać, gdy idzie się pieszo dopiero wtedy można "z bliska" zobaczyć Boga obecnego w przyrodzie, usłyszeć Go w śpiewie ptaków i szumie strumienia lub grzmocie piorunów. Można zobaczyć Go przez zieleń
traw, błękit nieba, wschody i zachody słońca.
Wakacje to również czas uporządkowania spraw domowych. W ciągu roku szkolnego
rodzice zastępowali Cię, zwalniali z obowiązków, abyś mógł więcej czasu poświęcić na naukę. Bądź teraz normalnym członkiem rodziny. Pomagaj w codziennej pracy, sprzątaniu, robieniu zakupów, a w wolnych chwilach zaproś rodziców na wspólną wycieczkę. Zapytasz:
gdzie? Najlepiej w okolice Krakowa.
Od piasków pustyni po dolinę Prądnika
To trasa bardzo zróżnicowana. Stanowi fragment malowniczego pasma skałek wapiennych, łączących Wieluń i Kraków. Z wygodnych dróg asfaltowych warto tu i ówdzie
zboczyć, by dotrzeć do rewelacji przyrodniczych i architektonicznych. To wymarzone miejsce na długie spacery – zarówno nostalgiczne jaki i wywołujące wypieki na twarzy. Poza ruinami zamczysk można tu obejrzeć prawdziwą pustynię w środku Europy i kaplicę zbudowaną na wodzie. Koniecznie trzeba zapuścić się w głąb Jaskini Wierzchowskiej i Ciemnej, poszukać śladów rycerzy w Grocie Łokietka, pobiegać po krużgankach w Pieskowej Skale,
zmierzyć się z Maczugą Herkulesa, niedaleko Olkusza sprawdzić, czy aby "nie ma wody na
pustyni", zobaczyć kamienny romański kościółek w Wysocicach i kaplicę na wodzie w Ojcowie, no i ...zakochać się u źródła miłości.
Z Pustynią Błędowską wiąże się legenda o diable, który zazdrosny o wzbogacanie się
ludzi na olkuskich kopalniach srebra chciał je zasypać piaskiem. Wziął wielki wór, diabelskim sposobem poleciał nad Bałtyk, napełnił wór piachem i już z triumfem transportował go
pod Olkusz. Gdy zawadził o wieżę kościoła w Kluczach i piasek wysypał się z rozdartego
worka. Tak powstała pustynia w środku Europy.
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
15
Żupy solne, sanktuaria i skałki wapienne
W Zachodniej Małopolsce znajdziesz Stare klasztory, podziemny labirynt kopalni soli
w Wieliczce, miejsca związane z młodością Jana Pawła II. Można jechać malowniczymi trasami, spacerować po niezwykłych, starych wsiach np. Lanckoronie, wspinać się na ruiny
zamków, pooddychać atmosferą średniowiecznych klasztorów, pogrążyć się w zadumie na
malowniczych kalwaryjskich dróżkach, posłuchać chorałów gregoriańskich w Tyńcu, zajrzeć
do bajkowych dolinek jurajskich: Bolechowickiej lub Kluczwody.
Najpiękniejsze z dolinek znajdują się zupełnie niedaleko od Modlnicy. Około pół godzinki potrzeba, aby na rowerze dostać się do Bramy Bolechowickiej czy Dolinki Kobylańskiej. Na wędrówce wśród wapiennych skał, pomiędzy którymi wiją się liczne potoki, warto
spędzić nawet cały dzień.
Propozycja dla wytrwałych
Wszystkim, którzy chcieliby przeżyć coś naprawdę niezwykłego proponujemy
uczestnictwo w Pieszej Pielgrzymce Krakowskiej na Jasną Górę. Pobudka o czwartej (czasem o piątej) nad ranem, śniadanie w biegu (pod warunkiem, że nie zapomniało się kupić
chleba), około 30 kilometrów trasy dziennie, noclegi w stodole, garażu lub szkole(to już
prawdziwy luksus). Jednak nie to jest najważniejsze. Można spotkać wspaniałych ludzi,
uczestniczyć w codziennej Mszy św., gdzieś na łonie natury, a po sześciu dniach wędrówki
spotkać się z Królową Polski - przynieść jej wszystkie troski i radości, ofiarować trud i zmęczenie. Warto przeżyć takie spotkanie choćby raz w życiu. Zapraszamy wszystkich chętnych.
UWAGA KONKURS!!!!!!!!!!!
Dla tych, którzy uwielbiają robić zdjęcia ogłaszamy konkurs. Jeśli uda się Wam zrobić
naprawdę interesujące zdjęcie z wakacji, o dowolnej tematyce, dostarczcie je do redakcji
"Sygnaturki". Druga propozycja skierowana jest do tych, którzy przyniosą zdjęcie o tematyce
religijnej. Na każdego uczestnika konkursu czekają nagrody - szczególnie atrakcyjne dla
zwycięzców. Czekamy do końca wakacji.
Monika
Piknik duszy:
"Wakacje można spędzić na trzy sposoby:
- patrząc na nowe rzeczy nowymi oczami - bardzo dobrze,
- patrząc na nowe rzeczy starymi oczami - bez sensu,
- widząc te same rzeczy nowymi oczami - mądrze. "
/Pino Pellegrino
Syg. Wojc. 5 (13) 2002.doc
16
Uśmiechnij się
******************************************************************************************
Po fantastycznych popisach na mundialu (0:2, 0:4 i 3:1) piłkarze Jerzego Engela spędzają wakacje w
Polsce. Tomasz Hajto dzwoni do innego asa defensywy, Tomasza Waldocha:
- Słuchaj, Tomek mam problem. Boję się spojrzeć ludziom w oczy, znów mnie pobiją...Nie mam nic do jedzenia, muszę pójść do sklepu, co mam zrobić?
- Nie martw się, wystarczy się przebrać - odpowiada Waldoch. - najlepiej za zakonnicę. Hajto myślący łepek,
więc tak zrobił.
Wchodzi do sklepu, rozgląda się, staje przy nabiale.
Nagle słyszy:
- Siostro Hajto...Siostro Hajto...
Przerażony biegnie nie odwracając się do działu z
makaronami. Staje przy półce i znów:
- Siostro Hajto...Siostro Hajto...
I znów ucieka! Biegnie, pędzi, zatrzymuje się przy
RTV i jeszcze raz słyszy:
- Siostro Hajto...
- Kto mówi -pyta Hajto drżącym głosem.
- To ja, siostra Wałdoch ...
**************************************************************************************
Siedzą 3 nietoperki w jaskini. Nagle jeden wylatuje na kolacje...i po paru minutach wraca cały zakrwawiony.
- Widzieliście tą krowę na pastwisku?
- Widzieliśmy
- Już jej nie ma!
Wyfruwa drugi i sytuacja się powtarza.
- Widzieliście tego konia na pastwisku?
- Widzieliśmy
- Już go nie ma!
Wylatuje trzeci i wraca cały we krwi.
- Widzieliście ten wielki głaz przed jaskinią?
- Widzieliśmy!
- A ja nie widziałem!
***************************************************************************************
Wpada do żołądka grzybek. Za jakiś czas wpada ogórek. Po jakimś czasie wpada wódka i mówi "Hej
chłopaki co robicie, na górze taka impreza! Wracamy!"
****************************************************************************************
Motocyklista jadący z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą ma1ego wróbelka na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy tej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak przekoziołkował i upadł! na asfalt. Motocyklista, poruszony trochę wyrzutami, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umieścił go w klatce, włożył do niej trochę
jakiegoś pożywienia i wodę w miseczce. Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie,
popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- O kurczę! Zabiłem motocyklistę...
****************************************************************************************
WYNIKI KONKURSU!!!!!!!!!!!
Jury wybrało najpiękniejsze pisanki złożone w naszej redakcji przez dzieci. Oto kolejność: 1/ Joanna
Witek; 2/ Magda Czeszyk; 3/ Asia Szeleźnik i 3/ Patrycja Szeleźnik. Wyróżnienie zdobyły: Monika Kucia i
Arleta Wontorczyk.
Redakcja: Mariola, Paweł, Monika, Kasia, Karolcia, Agnieszka, Damian, Dominika, Ks. Mirosław, Ks. Jan
Wydawca: Parafia Rzymskokatolicka p. w. Św. Wojciecha i MB Bolesnej w Modlnicy, 32-085 Modlnica 77

Podobne dokumenty