do 13.10 - Wysyłanie konkursu Kleksa [KLIK!]
Transkrypt
do 13.10 - Wysyłanie konkursu Kleksa [KLIK!]
SPIS TREŚCI Spis treści .................................................................................................................................. 2 Wydarzenia z WH ................................................................................................................... 3 Wydarzenia z ŚM .................................................................................................................... 3 Felieton ...................................................................................................................................... 4 Plotki ......................................................................................................................................... 5 Horoskop .................................................................................................................................. 6 Ciekawostki .............................................................................................................................. 8 Historie WH ............................................................................................................................. 9 Ściąga ....................................................................................................................................... 11 Ogłoszenia drobne ................................................................................................................ 11 Kleks bez Tajemnic ................................................................................................................ 12 Sport ........................................................................................................................................ 14 Konkurs................................................................................................................................... 15 Przepis ..................................................................................................................................... 16 Zabawa na Pokątnej Gonitwa za fasolkami to najnowsza gra, która od ponad tygodnia podbija serca społeczności Wirtualnego Hogwartu. Jej pomysłodawcą oraz twórcą jest Xeme Werdyen, a oficjalna inauguracja zabawy miała miejsce 24 września w szkolnym pubie. Już po kilku dniach gra doczekała się swojego pierwszego updatu, a zapowiadane są jeszcze kolejne. Mechanika całej zabawy jest niezwykle prosta : za losowanie, którego koszt wynosi 5 galeonów, otrzymujemy jedną fasolkę z grupy pospolitych, rzadkich lub unikatowych. To właśnie one przeliczane są na punkty, które decydują o miejscu w rankingu. W grze pojawiają się również questy, których wykonanie nagrodzone zostaje fasolką legendarną. Zabawa obfituje także w interakcje pomiędzy graczami, do których należy kradzież i wzajemna pomoc. Ciekawym elementem są czary, m.in. mogące zwiększyć szansę na powodzenie kradzieży czy też pozwalając skutecznie się przed nią obronić. Jak na razie najlepszy w zbieraniu fasolek okazał się Christian Fyed, ale rywalizacja jest bardzo zacięta i wszystko może się zmienić. Życzymy wszystkim graczom, aby to właśnie oni stali się najlepszymi zbieraczami fasolek, a Xeme'owi Werdyenowi dziękujemy za wspaniałą grę, która budzi wiele emocji! Tydzień temu w Uniwersytecie Magii i Czarodziejstwa rozpoczął się XIX rok szkolny. Poza przedstawieniem kadry nauczycielskiej na ten rok i zabawami, Dyrekcja ogłosiła też włodarzy domów. Nad Gryffindorem zapanuje prof. Abisso Verinen, opieka nad Hufflepuffem przypadła prof. Alanowi Castillo, Ravenclaw trafił w ręce prof. Sorayi McWhite, a Slytherinem zaopiekuje się prof. Elizabeth Saphore. Podczas gdy w UMiC-u uczniowie dopiero rozpoczęli naukę, Instytut Magii Knighton oficjalnie zakończył III rok szkolny. Świadectwa z rąk dyrektorów Blackowla, Santie i Reeds otrzymało czworo uczennic, w tym trzy absolwentki. Pracę w Knighton zakończyli prof. Ella Ohne, prof. Dżasmine Mahidevran i prof. Reny Boursier, natomiast posadę nauczyciela Transmutacji objęła prof. Maggy Grencher. Trwa nabór na posady nauczycieli Antycznych Run i Historii Magii. Ewentualnym kandydatom życzymy powodzenia w walce o pracę. Październik od dziś można z powodzeniem nazwać miesiącem alchemika, a wszystko to za sprawą trzech konkursów, które zawładnęły teraz Światem Magii: Veritaserum organizowanego przez prof. Ann Riddley, Eliksiriady przygotowanej przez mistrza eliksirów Wirtualnego Hogwartu - prof. Alana Castillo oraz Master of Potion organizowanego przez Przemka Krzema Fravella, Olę Arily, Vivienne Levittoux i Marcina Snape'a. Z niecierpliwością czekamy już na pierwsze wyniki! Ile ludzi, tyle typów charakteru, ale można zauważyć pewną tendencję do wtapiania się w otoczenie. Nie zawsze pragniemy się wyróżniać na tle innych i być przykładem do naśladowania. Często chcemy po prostu brnąć dalej przez życie nie wadząc nikomu, jednocześnie nie będąc szczególnie odepchniętym na margines społeczeństwa. Co nam wtedy pozostaje? Stworzenie własnej grupki jest na pewno w jakimś stopniu dobrym rozwiązaniem. Niestety ten sposób powoduje odcięcie się od szerszego grona „znajomych”, więc w dużej mierze pozbawiamy się takich myśli już na starcie. Trzeba jakoś inaczej działać! Z tego też powodu zaczynamy być średnią klasą ludzi, którzy ani się nie wyróżniają, ani też nie są najgorsi. Często jest tak, że w dużej mierze zgadzają się z tym, co narzuci im tłum. No tak, przebywając w nim, muszą się też w jakimś stopniu z nim zgadzać, podzielać tożsame poglądy i generalnie darzyć się choćby znikomą sympatią. Tylko nie zawsze to my sami decydujemy, jaką mamy opinię na wiele tematów, a mówi nam to nasz kolega, nasz rodzic, bądź też człowiek poznany w internecie, który chce zabłysnąć mądrością. Niejednokrotnie łatwiej jest nam zaakceptować zdanie innych, a niżeli wyrabiać swoje własne. Zajmuje to nie tylko czas, ale również jest bardzo niebezpieczne, bo może się okazać, że na dany temat nasza opinia różni się od zdania otaczających nas ludzi. To jednak na dłuższą metę jest niezwykle wyczerpujące, chociaż z pewnością zależy to także od człowieka, bo niektórzy po prostu nie zamierzają poszukiwać wiedzy i się samodoskonalić. Takie myślenie, a raczej jego brak, powoduje, że jesteśmy niezwykle podatni na zdanie innych, a ludzie "mądrzejsi" zaczynają nami manipulować. Warto otworzyć oczy zawczasu, abyśmy mogli się w porę ogarnąć. Wyjście z ciemności jest niezwykle trudne, ale warte swojej ceny. Nie należy iść za tym, co powie grupa, a starać się znaleźć własną drogę przez życie. Każdy człowiek jest wyjątkowy, a my powinniśmy się starać być unikalni i jedyni w swoim rodzaju. Nikt tak naprawdę nie będzie nas w pełni szanował, jeżeli będziemy nieustannie ulegli czyjemuś myśleniu. Od dwóch tygodni głośno jest o fasolkowym szaleństwie, które ogarnęło Wirtualny Hogwart. W kilka dni, dzięki tej zabawie, konta uczniów oraz nauczycieli całkowicie opustoszały. O wartości pieniądza przekonał się także były dyrektor oraz nauczyciel Latania – Christian Fyed. Nasi informatorzy dotarli do wyciągu z banku profesora i odkryli zatrważający fakt – jego konto świeci pustkami. Christian, poinformowany o tym fakcie, był całkowicie zmieszany. Przyznał, że nie spodziewał się wydania aż tylu galeonów na zwykłą zabawę. Próby negocjacji zaliczki pieniężnej u dyrektorki skończyły się fiaskiem. Słyszano również, że opcja pomagania innym graczom powstała po nieustępliwych błaganiach samego byłego profesora. Czego nie robi się dla odzyskania sprawności finansowej... Podczas ostatniego spotkania Klubu Pojedynków atmosfera była wyjątkowo gorąca. Od dawna próbowaliśmy odkryć, kto jest nową sympatią znanej Puchonki – Meg Kenez. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane, gdy na zajęciach doszło do pojedynku Meg, z kolegą z Hufflepuffu - Davidem Triddle. W pewnej chwili, po wymianie ofensywnych zaklęć, Meg ukradkiem puściła oczko do przeciwnika, po czym wygrała cały pojedynek z niesamowitą, jak na swoje warunki, łatwością. Podejrzewamy, że David, chcąc zyskać uznanie uroczej Puchonki, podłożył się i oddał walkę. Pozostali mieszkańcy domu Borsuka donoszą, że po zajęciach, zakochana para do później nocy dyskutowała w Pokoju Wspólnym. Miłość rośnie wokół nas! Baran (21.03 - 20.04) Wewnętrzna harmonia oraz spokój pozwolą ci uniknąć niepotrzebnych konfliktów. Poczujesz, że im więcej z siebie dajesz, tym większe korzyści otrzymujesz. Niedługo odkryjesz jeden z wielu swoich talentów, postaraj się dobrze go wykorzystać. Byk (21.04 - 21.05) Nadchodzący czas sprzyja poszukiwaniu lepszych perspektyw. Zapomnij więc o wyprawach na Pokątną w celu okradania niczego nieświadomych ofiar z fasolek i galeonów! Rozejrzyj się za innymi sposobami zarabiania pieniędzy, a okazji ku temu z pewnością Ci nie zabraknie. Bliźnięta (22.05 - 21.06) W piątek przyłóż się do wszelkich zadań, a szybko zobaczysz efekty swojej pracy. Zachowaj ostrożność w kontaktach z dopiero co poznanymi czarodziejami - nie każdy zasługuje na zaufanie. Rak (22.06 - 22.07) Pod koniec tygodnia odniesiesz wrażenie, że wszyscy ci przeszkadzają. Każdy będzie coś od Ciebie chciał, odrywając cię od twoich spraw. Nie denerwuj się wtedy i z uśmiechem wyciągnij do nich pomocną dłoń. Lew (23.07 - 23.08 ) Przed Tobą wyjątkowo udany czas. Na każdym polu odniesiesz sukces, dlatego wykorzystaj to, aby uporać się z zaległościami. Przed końcem tygodnia będziesz zmęczony, lecz szczęśliwy, że wszystko poszło po Twojej myśli. Panna (24.08 - 23.09) Nawał obowiązków nie pozbawi Cię dobrego humoru. W sobotę łatwo znajdziesz wspólny język z otaczającymi Cię ludźmi. Nawet podczas niezobowiązujących towarzyskich spotkań możesz załatwić ważne sprawy. Waga (24.09 - 23.10) Twoje plany się skrystalizują i zaczniesz prostą drogą zmierzać do upragnionego celu. Nie zabraknie Ci przy tym wiary we własne siły i słusznie, bo swoją otwartością zjednasz sobie nowych, mocnych sprzymierzeńców. Skorpion (24.10 - 23.11) Masz szansę zarobić naprawdę pokaźną sumę galeonów. Pod koniec tygodnia zdasz sobie jednak sprawę, że nic za darmo, gdyż przez kolejne dni będziesz pracować bez wytchnienia i nie zaznasz upragnionego odpoczynku. Strzelec (24.11 - 22.12) Nadchodzi dobry okres dla spraw sercowych, jednak nie zapominaj że masz też inne obowiązki, których nie możesz zignorować. W weekend zapragniesz pobyć w samotności, co pozytywnie nastroi Cię na kolejne dni. Koziorożec (23.12 - 20.01) Twoja porywcza natura pchać Cię może w niepotrzebne kłopoty. Zamiast iść znów za głosem instynktu, myśl racjonalnie. Szczególnie w sprawach zawodowych przyda ci się większa rozwaga. Nie zapominaj o obowiązkach i uśmiechnij się od czasu do czasu. Wodnik (21.01 - 19.02) Świat wokół ciebie wyda się z każdą chwilą coraz bardziej przewidywalny. Od razu poczujesz, że twoje wysiłki nie idą na marne. Warto jednak spędzić trochę czasu z przyjaciółmi, piwo kremowe na pewno ci w tym tygodniu nie zaszkodzi. Ryby (20.02 - 20.03) W najbliższym tygodniu wystrzegaj się przeprowadzania wszelkich magicznych rytuałów, gdyż nadprzyrodzone siły nie będą Ci w tym czasie przychylne. Schowaj do szafy laleczki voodoo i poszukaj sobie innego, bardziej bezpiecznego hobby. Wrzesień dobiegł końca. Czas pędzi jak szalony. Nie zdziwię się, jeśli ktokolwiek z was zdążył sobie narobić już zaległości z Transmutacji! Jeśli tak się stało, to zamiast pogrążać się w rozpaczy, powinniście wziąć się w garść. Czy wiecie, że w grudniu bieżącego roku rusza I edycja Świątecznego Kursu Transmutacji dla Opornych? To idealna okazja na podszkolenie się w tej bardzo przydatnej w codziennym życiu dziedzinie. Warto dodać, że kurs jest bezpłatny, a ilość miejsc ograniczona. Nie wahajcie się ani chwili! Poranki często bywają zabiegane, myślę, że nie tylko ja mam problem z perfekcyjnym wyszykowaniem się rano do wyjścia. Najgorzej jest, kiedy bardzo spieszymy się na jakieś szalenie ważne spotkanie, a nagle po wyjściu z domu okazuje się, ze nasza szata jest kompletnie pognieciona. Czy wiecie, że od niedawna istnieje specjalne zaklęcie prasujące ubrania, które mamy na siebie włożone? Jeśli nie, to czym prędzej biegnijcie do nauczyciela Zaklęć i wypytajcie go o tę nowinkę! Jestem pewna, ze każdego z nas w końcu dopadnie jesienna depresja. Zapewne miewacie dni, kiedy jedyne o czym marzycie, jest cieple łóżeczko, kakałko i kołderka. W takich momentach najgorszą rzeczą jest konieczność wyjścia do pracy. Czy wiecie, że w Szkocji istnieje specjalna firma wynajmująca magów, którzy przy pomocy Eliksiru Wielosokowego zmienią się w was i za niekoniecznie drobną opłatą, stawią danego dnia czoła waszym obowiązkom? Musicie jednak uważać aby wasz szef się o tym nie dowiedział, hihihi. Boisko do gry w quidditcha było niemal puste. Tylko Sol samotnie siedziała na trawie, idealnie na środku, ze skrzyżowanymi kolanami. Z roztargnieniem przeczesywała palcami witki swojego Zmiatacza. Od godziny czekała na jakichkolwiek kandydatów do tegorocznej drużyny quidditcha. Wiedziała, że w tym roku skompletowanie dobrej ekipy może być szczególnie trudne, ale nawet w najgorszych koszmarach sytuacja nie zapowiadała się tak tragicznie. - Cholera - mruknęła, kiedy wiatr zawiał nieco mocniej, wdzierając się gwałtownie pod jej ubranie i rozwiewając czekoladowe pasma włosów. W tym roku zamierzała poprowadzić Gryffindor do zwycięstwa. Już w wakacje wyobrażała sobie siebie i swoją wspaniałą drużynę, stojących ramię w ramię i zaciskających dłonie na ogromnym, wspaniale dowodzie ich triumfu - Pucharze Quidditcha. Tymczasem wszystkie marzenia zdawały się prysnąć w jednej chwili. Sol westchnęła głośno i niemal runęła, wprost na miękką trawę. Źdźbła połaskotały ją lekko w dłonie. - Co ja mam zrobić? Gryfonka potarła oczy wierzchem dłoni. Nie mogła się poddać, ale jakie jeszcze miała możliwości? Chyba nie pozostało jej nic innego, jak zrobienie drugiego naboru, a jesli i to nie wypali... - Hej, Sol! Sol gwałtownie poderwała się z trawy, tak szybko, że świat wokół niej lekko zawirował. - Meg? - zapytała, przyglądając się nadciągającej z dala postaci. - Też przyszłaś potrenować? Już po chwili Meg Kenez stanęła przed nią, nieco zdyszana od truchtu. Jej pulchne policzki zdobiły rumieńce. - Nie... - bąknęła Sol, przyglądając się niepewnie koleżance z pierwszej klasy. - Grasz w quidditcha? -Tak. Trochę - odparła Meg z dumą, podnosząc nieco wyżej miotłę, z którą przyszła. - Może spróbujemy razem zagrać? Sol uśmiechnęła się do Meg. - Jasne. Dziewczyny na zmianę pełniły role Obrońcy i Ścigającego, a potem próbowały nawet złapać złoty znicz i odbijać tłuczki, przez co prawie zbiły szybę w jednej ze szklarni. Zawodniczki nawet nie zauważyły, gdy zaczęło się ściemniać. Dopiero pojawienie się gwiazd sprowadziło je na ziemię. Dosłownie i w przenośni. - Całkiem nieźle - oznajmiła Sol, lądując miękko na ziemi. Chociaż Meg miała braki w umiejętnościach, to nadrabiała to entuzjazmem i uporem. W dodatku kilka razy udało jej się zablokować dość trudne do obrony strzały. - Powtórzymy to jeszcze kiedyś? - zapytała Meg z błyszczącymi od ekscytacji oczami. W jej entuzjazmie było coś niemal uroczego. - Jeśli chcesz, nie ma problemu. Meg pokiwała wesoło głową, po czym szybkim krokiem ruszyła do zamku. Sol odprowadzała ją wzrokiem, dopóki ta nie stała się małym, czarnym punkcikiem na tle zamku. - Nie jest źle - szepnęła Sol. Gdzieś na jej ustach błąkał się uśmiech. * * * Martin wyłonił się zza portretu Grubej Damy. - Kochana, możesz śmiało iść spać. Po Radzie idę do swojego gabinetu - powiedział w stronę przysadzistej kobiety ubranej w różową, jedwabną suknię. Ta zachichotała w odpowiedzi i oparła głowę o ramę. Tymczasem Martin ruszył prosto w stronę Pokoju Nauczycielskiego. Korytarze zamku były skąpane w księżycowym blasku, sączącym się zza starych, gotyckich okien. Od kamiennej podłogi bił przyjemny chłód. Każdy krok odbijał się echem. Po chwili jednak Martin zdał sobie sprawę, że nie słyszy tylko swoich kroków. Zatrzymał się gwałtownie i uniósł w górę różdżkę. - Lumos. Koniec jego różdżki rozbłysł w ciemności, mocny blask oświetlił cały korytarz. Opiekun Gryffindoru powoli ruszył przed siebie, rozglądając się czujnie na boki. Nikogo jednak nie znalazł. Już miał zawrócić, kiedy nagle coś poruszyło się za zbroją. - Och! - mruknął Martin ironicznie, gdy dostrzegł Sol, skrytą w cieniu pod ścianą. Dziewczyna wyłoniła się z mroku z niepewnym uśmiechem na twarzy. - Jak bardzo mam przechlapane? - zapytała, siląc się na lekki ton. - Oj, bardzo! Co ty tu robisz, Sol? - Trochę przedłużył się casting. Chyba z godzinę czekałam na pierwszą osobę - powiedziała Sol, krzywiąc się nieco. Nie chciała martwić opiekuna swojego domu, ale nie miała większego wyboru. - Aż tak źle? - Jest jeszcze gorzej - westchnęła Sol, a jej wzrok zatrzymał się gdzieś na podłodze obok jej stóp. Martin wpatrywał się w jej twarz przez dłuższą chwilę. - Tym razem tylko odejmę punkty. Leć do wieży i nie wychodź stamtąd do rana. Sol uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością i pobiegła prosto w stronę Pokoju Wspólnego. Martin zaśmiał się pod nosem na myśl o tym, jak wielkie zadowolenie okaże Gruba Dama z powodu przerwania jej snu. Kiedy McCarthy w końcu dotarł do Pokoju Nauczycielskiego, był już spóźniony. Nikt jednak nie zwrócił na ten fakt uwagi. Nauczyciele byli bowiem w trakcie wyjątkowo głośnej wymiany zdań. - To już szczyt wszystkiego! - Jak oni śmieli?! - Może ktoś im za to zapłacił? Martin rozejrzał się po zgromadzonych. - Co się stało? - To się stało - odparła Marlen, podając mu gazetę, w której Martin rozpoznał najnowszy egzemplarz Homunusa 26. Bez słowa, opiekun Gryffindoru natychmiast zabrał się za lekturę. W dzisiejszym numerze "Kleksa" przedstawiamy dla was ściągawkę, która z powodzeniem przyda się Wam na lekcjach Astronomii. Miłego spisywania na sprawdzianach! Meteoryt – jest to pozostałość małego ciała niebieskiego (meteoroidu), która spadła na powierzchnię większego ciała niebieskiego, na przykład Ziemi. Wyróżniamy trzy główne rodzaje meteorytów: Meteoryty kamienne - są najpospolitsze spośród wszystkich rodzajów meteorytów, jednak z uwagi na ich duże podobieństwo do ziemskich skał, dość trudno je odnaleźć. Zbudowane są przede wszystkim z krzemianów i pochodzą z wierzchnich warstw planetoid. Ze względu na strukturę można je podzielić na dwa rodzaje: chondryty i achondryty. Meteoryty żelazno-kamienne - są to najrzadsze i najbardziej efektowne z meteorytów. Zbudowane są z mieszaniny skał i żelaza. Niektóre powstały ze metalu i minerałów skałotwórczych (przede wszystkim oliwinu) stopionych razem podczas wzajemnych zderzeń. Pochodzą one z warstwy planetoid znajdującej się między żelaznym jądrem a krzemianową powłoką. Dzielą się na dwa główne rodzaje: pallasyty i mezosyderyty. Meteoryty żelazne - zbudowane są z przeważającej mierze z żelaza oraz niklu. Pochodzą one z wewnętrznych warstw planetoid (z jądra), rzadziej planet bądź ich księżyców. Stanowią najmniejszy procent wszystkich meteorytów spadających na Ziemię, jednak z uwagi na ich budowę i tym samym łatwość w odróżnieniu od ziemskich skał, są stosunkowo często odnajdywane. Ogłoszenia Drobne Przyjmę galeony na fasolki lub przyjmę wszystkie fasolki. ~Alexandra Sloan Nie widział ktoś mojej gorszej połowy? ~Agatha Thomas Redaktor „Kleksa”: Co byś zrobił, gdyby na Twój dom najechała zgraja Goblinów? Rafael Weden: A to bardzo ciekawe pytanie, bo chyba nawet tak może być za kilka lat, jeżeli wie Pani o czym mówię... Najpewniej przyjąłbym je z otwartymi ramionami i ugościł! To nic, że w ogóle do mnie nie pasują i chcą coraz więcej cukru, na który muszę przecież zarabiać prowadząc WoMMiR. Po pewnym czasie już znudziłoby mi się przesiadywanie z nimi i zacząłbym się żalić, jak to mi jest źle. Może nawet strzeliłbym sobie jakiś obrazek przed wejściem do domu i pożalił się nad swym życiem? A Gobliny pewnie dalej by sobie żyły, bo co ja im mogę zrobić! RK: Który z przedmiotów przywróciłbyś do programu z nauczania? RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo w sumie nie za bardzo znam te przedmioty! Pewnie dlatego, że zostały już wycofane z nauczania. Bardzo chętnie wpadłbym na kółko herbaciane, które prowadziła profesor Findabair. Żywa dyskusja na niektóre tematy jest fantastyczna! Chociaż odnosząc się do Lilith... Mugoloznawstwo! Tylko przedstawiane w przyjemny sposób, a nie uczenie się o tym, czym jest lodówka lub mikrofala. Ich stosunki, porównanie życia, czy jakieś inne ciekawe aspekty związane z życiem mugoli i czarodziejów. No... to byłoby coś! RK: Twoje notatki ze szkoły wyceniono na sto galeonów! Niestety, pieniądze są Ci aktualnie bardzo potrzebne i możesz zostawić co najwyżej jeden przedmiot. Który? RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo nie zwykłem pisać sobie notatek. Jestem zbyt... leniwy. Z pewnością dawniej to byłyby notatki jak wypełniać szybko dziennik, aby się niezbyt namęczyć, ale tak patrząc racjonalniej... No pewnie zaklęcia! Profesor to był niezły świrus, który wymagał od nas wiedzy z Harry'ego Pottera. Wyobraża to sobie Pani? A takich informacji nie zbiera się z pierwszego lepszego miejsca! Musiałbym przeczytać książki... To ja już wolę ten mój zeszyt od zaklęć i uroków. RK: Napada na Ciebie mugolski przestępca. Użyłbyś różdżki do samoobrony, a może jednak skorzystałbyś z bardziej mugolskich "środków"? Dlaczego? RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo to zależy od tego jaki to byłby przestępca! Naturalnie niektórych rzezimieszków nie wolno dotykać, to pewnie nawet nie śmiałbym go obrazić! Oczywiście, że skorzystałbym z różdżki. Zawsze mógłbym ją wsadzić mu na przykład w oko, a to jest dobre rozwiązanie tej sytuacji. No ewentualnie użyłbym jakiegoś tam prostego zaklęcia. Albo może tortur, o których tak dużo opowiadała profesor Cruciusx... Tyle możliwości, a tylko jeden przestępca! RK: Zmieniacz czasu jest w Twoich rękach. Możesz się przenieść w jedno miejsce z przyszłości lub przeszłości bezpowrotnie, innymi słowy - zostaniesz tam na zawsze. Co zrobisz? Zaryzykujesz? RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo jeżeli zostanę tam na zawsze, to tak naprawdę zatrzymam czas! I czy on wtedy będzie prawdziwym zmieniaczem, skoro czas nie leci dalej i tak naprawdę nie miało miejsca wiele zmian? Albo z drugiej strony, jak się przeniosę w przeszłość, to nie będę w stanie jej zmienić, bo przecież czas stoi w miejscu! Myślę, że głupotą byłoby skakać w przyszłość, bo i po co. A co do przeszłości... Nie. Trzeba się rozwijać! Chociaż przed śmiercią bym sobie z takiego zmieniacza skorzystał. RK: Gdybyś był animagiem w jakie zwierzę chciałbyś się zmieniać? RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo pewnie większość myśli o mnie jak o lewnicu! Ale nie, to oklepane. Zawsze ze zwierząt podobały mi się fretki albo wozaki, o te to już w ogóle. Cały dzień siedziałbym w swojej zwierzęcej formie i bawił się ogonem albo biegał sobie po różnych zakamarkach... Bo mogę. Ciekawe czy musiałbym jeść wtedy specjalną karmę! RK: Gdybyś mógł przeczytać wersję książek HP z punktu widzenia innej osoby niż Harry Potter kto by to był i dlaczego? RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo wiele razy się zastanawiałem dlaczego to właśnie Harry Potter. Nigdy nie lubiłem tej postaci. Jakaś taka... W sumie to nic nie robi, a tylko zdobywa chwałę. Osoba, osoba... Są w sumie trzy osoby, które zresztą są mymi ulubionymi. Minerwa! Mrr, o tej to bym mógł nawet poczytać. Bellatrix! To byłoby ciekawe, bo przecież obrazy śmierci wielu ludzi są bardzo ciekawe. Luna! Wraz z jej okularami świat Harry'ego Pottera byłby o wiele bardziej interesujący i zabawny. W końcu by się coś działo, a nie tylko jakiś chłopiec, który w parę lat staje się superhiperuber bohaterem. RK: Co byś wybrał pelerynę niewidkę, zmieniacz czasu, a może myślodsiewnię? RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo chyba nawet coś tam wyżej się o tym pojawiło! Peleryna niewidka jakaś taka... Więcej się człowiek namęczy niż jej wykorzysta. Myślodsiewnia... Musiałbym mieć jakieś myśli do odsiewania, prawda? A to najpewniej jest czasochłonne i męczące, a wolę nie przypominać sobie o krzykach dyrektorek. Tak, zmieniacz czasu to najlepsza opcja! Ciekawe czy ten pozwala mi faktycznie go zmienić, a nie tylko się zatrzymać... Kiedy go dostanę? RK: Gdybyś miał wybrać innych partnerów dla głównych bohaterów powieści kogo byś wybrał? RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo kto jest tak naprawdę głównym bohaterem? Ten Harry Potter, a może Minerwa, Bellatrix i Luna? Stawiam, że o żeńskie trio Pani chodziło, tak więc odpowiadam! Dla Minerwy to ciężko byłoby o odpowiedniego chłopa. Taki to musiałby być ułożony, mądry, mieć poczucie humoru, być obowiązkowy, kochany... Poza mną to nie widzę żadnego kandydata. Bellatrix! Voldemort... Czy ja wiem czy on był dla niej stworzony. Zobaczyłbym ją w parze z Ksenofiliusem. To byłoby interesujące! I pewnie dziwne zarazem. Luna... Z tym z Weasley'ów, który sobie przeżył wojnę. Zawsze mi się mylili. Ten związek również mógłby być dziwny, ale jaki intrygujący! RK: Wybierz jedną akcję z serii, którą chciałbyś przeżyć. RW: A to bardzo ciekawe pytanie, bo można je różnorako zrozumieć! Chciałbym przeżyć? Najpewniej II Wojnę Czarodziejów chciałbym przeżyć, bo jednak nie za fajnie byłoby umierać na niej. Odnosząc się do całego świata Pottera, najbardziej kręciłaby mnie I klasa. Poznawanie świata, nowe lekcje, nowa Pani opiekun Minerwa, biblioteka, wielka sala, nowa Pani opiekun... No żyć i nie umierać! A potem to jakieś tam przepowiednie, ratowanie świata przed zniszczeniem, ochrona mugolaków, odbicie Ministerstwa... Co to w ogóle jest. W czwartkowy wieczór Wielka Sala ponownie zapełniła się uczniami Wirtualnego Hogwartu, zawsze gotowymi sprawdzić swoje umiejętności w pojedynkowaniu. Dwójka prefektów naczelnych - Leila McKinley oraz Sol Scarlet, przymierzała się już do wyciągnięcia różdżek, aby dokończyć przerwany na ostatnich zajęciach pojedynek, gdy do sali wpadł zdyszany David Triddle i przejął od dziewczyn pałeczkę, dając im jeszcze chwilę na przygotowanie do ciężkiej walki. Pierwszą przeciwniczką Puchona była Jane Smartowl, która zdominowała pojedynek wygrywając trzy rundy pod rząd. Następnie na podest wkroczyły Leila i Sol - obie pewne siebie i zdeterminowane, by wygrać.Po odliczeniu przez sędziego, dziewczęta przystąpiły do zażartej walki, której żadna nie chciała poddać. Ostatecznie jednak to Leila okazała się trochę lepsza w posługiwaniu magią i wygrała pojedynek 3:1 dając tym samym rywalom do zrozumienia, że łatwo nie odda pucharu Klubu Pojedynków. To nie była jednak ostatnia potyczka tego dnia. Pod koniec zajęć różdżki skrzyżowali dwaj reprezentanci Hufflepuff - David Triddle i Meg Kenez. David usilnie starał się zasłonić zaklęciem swojej koleżance oczy, aby ta nie była w stanie prawidłowo zlokalizować celu, jednak jego starania nie przyniosły oczekiwanego skutku, gdyż po 4 rundach, to właśnie Meg okazała się triumfatorką zwyciężając 3:1. Ostatni konkurs Kleksa nie poszedł Wam zbyt dobrze, ponieważ każdy zrobił błąd w co najmniej jednym pytaniu. W tym numerze mam dla Was coś łatwiejszego. W związku z tym, że poznaliście już trochę swoich nauczycieli, Waszym zadaniem będzie narysowanie ulubionego profesora według waszych wyobrażeń o nim. Technika wykonania dowolna (może być również wykonany na komputerze). Każda praca zdobędzie 25 punktów i 25 galeonów, a 3 najlepsze prace zostaną nagrodzone dodatkowymi 25 galeononami, co da ich w sumie aż 50. Czas na wysyłanie prac macie do 13.10.2016 roku, a wysyłacie je na sowę [email protected] . Powodzenia! Wyniki poprzedniego konkursu: Gryffindor: Ginny Luna - 20 punktów, 20 galeonów Sol Scarlet - 20 punktów, 20 galeonów Huffelpuff: Meg Kenez - 18 punktów, 18 galeonów Tamias McEvoy - 20 punktów, 20 galeonów Trask Wolter - 18 punktów, 18 galeonów Ravenclaw: Jane Smartowl - 20 punktów, 20 galeonów Slytherin: Adriana Loera - 10 punktów, 10 galeonów* Eveline Blackraven - 10 punktów, 10 galeonów* Leila McKinley - 10 punktów, 10 galeonów* Paula Whiteowl - 22 punkty, 22 galeony Sylwia Lovegood - 10 punktów, 10 galeonów* *punkty odjęte uczniom za kopiowanie Redaktor naczelny Nyssa Shadow Skadniki: - 1 porcja podstawowego - 2 puszki pomidorów - 2 łyzki koncentratu - 8 dymek - 40 dag mozzarelii - 20 dag mrożonego groszku - 8 jajek - 10 gałązek tymianku - 6 gałązek bazylii - sól - gałka muszkatałowa - mielony czarny pieprz - słodka papryka w proszku Receptura: 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. Przygotuj porcję podstawowego ciasta na pizzę. W czasie zgniatania dodaj sporą szczyptę gałki muszkatałowej. Odstaw ciasto do wyrośnięcia. Pomidory zmiksuj, wymieszaj z koncentratem. Przypraw solą, pieprzem i słodką papryką. Tymianek posiekaj i połowę domieszaj do sosu. Wyrośnięte ciasto ponownie zagnieć. Podziel na 8 porcji. Każdą rozwałkuj na owalny placek. Ułóż je na dużej blasze przykrytej pergaminem. Posmaruj sosem pomidorowym. Wstaw na 10 minut do rozgrzanego piekarnika do temp. 200 st. Wyjmij pizzę, obłóż posiekanymi dymkami oraz mozzarellą. Na każdy placek wbij jajko. Posyp resztą tymianku. Ponownie postaw do piekarnika i piecz przez 10-12 minut. Udekoruj listkami bazylii. Smacznego! Grafika: Alexandra Sloan ciasta na pizzę Budowa numeru: pomidorowego Nyssa Shadow zielonego Redakcja: Agatha Thomas Alexandra Sloan Alan Castillo Hoster Hightower Marlen Cruciusx Naija Kamalasundari Nyssa Shadow Rafael Weden David Triddle Emily Thomas