Konie, koniki moje, ze snu wyśnione, konie

Transkrypt

Konie, koniki moje, ze snu wyśnione, konie
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl
Konie, koniki moje, ze snu wyśnione, konie...
Dziękuję mojej Córce Sarze, że jest wyjątkowa... Ten tekst pokazuje, że współcześni młodzi ludzie są mądrzy,
wrażliwi i inni niż medialna kreacja i panujący pozornie znieczulizm...
Dzisiejszy temat nie należy do prostych. Chciałabym opisać i przedstawić Innym jak wygląda ostatnia
wędrówka koni jadących na rzeź. Niewiele osób ma wyobrażenie jak bestialsko, i z jakim okrucieństwem traktuje
się te dumne piękne stworzenia, które sami zniewoliliśmy by zaspokoić własne egoistyczne potrzeby. Zabraliśmy
im wolność, o którą my tak zajadle walczymy i której żadne skarby oddać nie chcemy. Zabijamy w nich dzikość
serca zamykając w ciasnych boksach, nie pozwalając swobodnie biegać. Koń staje się bezbronny i zupełnie zależny
od nas. Staliśmy się dla nich przewodnikami, najważniejszymi członkami stada. Codziennie wykorzystujemy je w
celach użytkowych czy rekreacyjnych. A koń wiernie i bez sprzeciwu poddaje się tym zabiegom. Niestety nie może
nam powiedzieć, kiedy go coś boli lub gdy się źle czuje. Cierpi w milczeniu. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego
człowiek, nawet nie wiem czy właśnie tak go można nazwać, posuwa się do takich czynów. Rozumiem -jesteśmy
istotami mięsożernymi, ale jeżeli już musimy zabijać róbmy to humanitarnie, do minimum ograniczając cierpienie.
Nawet lew zabija szybko swoją ofiarę, a nie pastwi się nad nią. To trwa minuty, sekundy a nie jak wędrówka konia,
czasami trwająca tygodnie.
Jednym z najbardziej znanych targów jest ten w Rawiczu. Miejsce kaźni. Brzydzę się go i szczerze nienawidzę.
Tutaj zwierzę przestaje być zwierzęciem, a staje się przedmiotem. O jego wartości świadczy waga, nie cechy
charaktery czy piękno. Konie stoją zbite w morze głów, kopyt i ogonów. Łby mają zwieszone a w oczach widać
smutek, rozpacz i błaganie o litość. Ludzie nie zdają sobie sprawy z inteligencji tych zwierząt. One doskonale
wiedzą co się z nimi stanie, ale do końca czekają z myślą, że może ktoś je uratuje. I czasami pojawia się czarodziej,
który różdżka zwaną pieniędzmi ratuje kilka istnień. Daje szansę na lepsze jutro. Tylko dlaczego ludzi dobrej woli
jest tak mało, a więcej zasianych jest tych bez serca?
Te, którym udaje się wyrwać ze szponów śmierci mają
zapewnioną opiekę do końca swoich dni, lecz te, którym się nie powiodło ch zeka mozolna, powolna śmierć. Ludzie
zajmujący się handlem żywym towarem nie mają uczuć ani ludzkich odruchów.
Konie, które nie padły są masowo upychane do przyczep. Nie ma w nich warunków spełniających normy
transportu żywych istot, nie ma picia ani jedzenia. Po co inwestować w mięso. Handlarze spotykając się z
jakimkolwiek oporem stają się brutalni. Biją bezlitośnie nie patrząc gdzie trafiają razy i jak krzywdzą. Wiele z koni
jest pokaleczonych i poranionych. Również duża liczba z nich nie dociera do kresu drogi. Padają w transporcie, a
inne po nich depczą. Nie zniosłabym tego widoku, ale na tych osobach liczących kilogramy pieniędzy nie robi to
wrażenia.
Nie bądźmy obojętni na tragedię, która się rozgrywa na naszej Matce Ziemi. Wspierajmy fundacje i miejsca,
które opiekują się starszymi Końmi, kiedy nie mogą już dawać nam rozrywki czy emocji. Każda złotówka się liczy i
może pomóc ocalić duszę. Niech nie dopadnie nas wszechogarniająca znieczulica. Ja zrobię wszystko by jakoś
ratować te cudowne stworzenia, bo kocham je całym sercem i nie pozwolę by utraciły wiarę w ludzi.
Czasami naprawdę żałuje, że jestem człowiekiem, bo żadna ze znanych mi istot nie jest zdolna do takiej
perfidii, podłości i okrucieństwa…
Autor: vivi91
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl

Podobne dokumenty