O tym, co najważniejsze

Transkrypt

O tym, co najważniejsze
taka sytuacja, nadstawia drugi poli­
czek, a jeśli ktoś chce zabrać mu szatę,
oddaje i płaszcz (zob. Ew. Mateusza
5:39–40). Najsurowsze napomnienia
Zbawiciela skierowane były do hipo­
krytów. Hipokryzja jest niezwykle de­
strukcyjna — nie tylko dla hipokryty,
ale i dla wszystkich, którzy obserwują
jego zachowanie lub wiedzą o nim,
szczególnie dzieci. To niszczy wiarę; z
drugiej strony honor jest żyzną glebą,
w której świetnie rozwijają się nasiona
wiary.
Uświęcone życie jest czymś pięk­
nym. Jego siła i spokój są „niczym
bardzo owocne drzewo zasadzone
w dobrej ziemi, nad czystym stru­
mieniem, co wydaje dużo cennego
owocu” (NiP 97:9). Szczególne znacze­
nie ma wpływ uświęconego mężczy­
zny czy kobiety na innych, zwłaszcza
na najbliższych i najdroższych. Po­
święcenie wielu ludzi, którzy odeszli
przed nami, i tych, wśród których
żyjemy, pomogło położyć fundament
pod nasze szczęście. W podobny
sposób przyszłe pokolenia będą czer­
pać odwagę z waszego uświęconego
życia, przyznając, że zaciągnęli u nas
dług za wszystko to, co naprawdę ma
znaczenie. Obyśmy uświęcili siebie
jako synowie i córki Boga; „i gdy się
ukaże, abyśmy byli jak On, gdyż zo­
baczymy Go, jakim jest, abyśmy mogli
mieć tę nadzieję” (Moroni 7:48; zob.
także I List Jana 3:2), modlę się o to w
imię Jezusa Chrystusa, amen. ◼
Przypisy
1. Man’s Search for Happiness (broszura,
1969), 4–5.
2. B. H. Roberts, „Brigham Young: A
Character Sketch”, Improvement Era,
czerw. 1903, 574.
3. Thomas Carlyle, Past and Present (1843),
251.
4. Zob. Thomas S. Monson, „Przygotowanie
przynosi błogosławieństwa”, ­Liahona i
­Ensign, maj 2010, 64–67.
5. „Rodzina: Proklamacja dla świata”,
­Liahona, paźdz. 2004, 49; E
­ nsign, list.
1995, 102.
Prezydent Dieter F. Uchtdorf
Drugi Doradca w Radzie Prezydenta Kościoła
O tym, co
najważniejsze
Jeśli życie, jego pośpieszne tempo i stres sprawiły, że trudno
wam się cieszyć, być może nadszedł dobry moment, by skupić
się na tym, co najważniejsze.
T
o zdumiewające, jak wiele mo­
żemy nauczyć się o życiu, badając
naturę. Na przykład, naukowcy
oglądają słoje pni drzew i potrafią
określić klimat i warunki wzrostu,
które panowały setki, a nawet tysiące
lat temu. Jedną z rzeczy, których
uczymy się, obserwując wzrost drzew,
jest to, że w czasach doskonałych
warunków wzrostu, drzewa przyra­
stają normalnie. Ale w czasach, gdy
warunki wzrostu nie są dobre, drzewa
spowalniają przyrost i przeznaczają
energię na utrzymanie procesów nie­
zbędnych do przetrwania.
W tym momencie możecie pomy­
śleć: „To wszystko bardzo ciekawe, ale
co ma wspólnego z lataniem samolo­
tem?” Zaraz wam odpowiem.
Czy kiedykolwiek siedzieliście w
samolocie, który wpadł w turbulencje?
Najczęstszym powodem turbulencji
jest nagła zmiana ruchu powietrza,
która zmusza samolot do drgań we
wszystkich kierunkach oraz do obrotu
wokół własnej osi. Chociaż samoloty
są konstruowane tak, by wytrzymać
wstrząsy znacznie gorsze niż te, które
możecie spotkać podczas regularnych
rejsów, turbulencje są nadal powodem
niepokoju pasażerów.
Jak myślicie, co robią piloci, gdy
pojawiają się turbulencje? Pilot w
trakcie szkolenia może sądzić, że
zwiększenie prędkości będzie wła­
ściwą strategią, bo pozwoli przejść
przez turbulencje szybciej. Ale to
może być błąd. Doświadczeni piloci
wiedzą, że istnieje optymalna pręd­
kość przechodzenia przez turbulencje,
która zmniejsza ich negatywne skutki.
I najczęściej oznacza ona redukcję
dotychczasowej prędkości. Ta sama
zasada tyczy się progów zwalniających
na drodze.
Warto więc trochę zwolnić, wyrów­
nać kurs i skoncentrować się na spra­
wach podstawowych, gdy warunki są
niesprzyjające.
Tempo współczesnego życia
To prosta, ale bardzo ważna lekcja.
Zdaje się być logiczna, gdy rozwa­
żamy przypadki drzew czy turbu­
lencji, ale zadziwiające jest, jak łatwo
ją zlekceważyć, gdy mowa o naszym
własnym codziennym życiu. Gdy na­
rasta stres, gdy pojawia się cierpienie,
gdy dochodzi do tragedii, zbyt często
staramy się utrzymać dotychczasowe
Listopad 2010
19
tempo życia lub nawet je przyspieszyć,
bo sądzimy, że im bardziej przyspie­
szymy, tym lepiej na tym wyjdziemy.
Jedną z cech naszego współczes­
nego życia jest to, że poruszamy się
w rosnącym tempie, nie zważając na
zawirowania czy przeszkody.
Bądźmy uczciwi: raczej łatwo jest
być zajętym. Wszyscy możemy wy­
myślić listę rzeczy, które dociążą nasz
grafik. Niektórzy mogą nawet sądzić,
że ich wartość zależy od długości listy
zadań. Wolne miejsca w swoim grafiku
zapełnią spotkaniami i błahostkami —
nawet w okresie stresu i zmęczenia.
Z powodu niepotrzebnego kompliko­
wania swego życia, ci ludzie borykają
się często z rosnącą frustracją, brakiem
radości i zbyt małym poczuciem sensu
w życiu.
Mówi się, że każda cnota w postaci
ekstremalnej może stać się przywarą.
Przeciążenie rozkładu dnia jest tego
przykładem. Przychodzi moment, gdy
„kamienie milowe” zamieniają się w
„kamienie młyńskie” u szyi, a ambicje
stają się ciężarem na barkach.
Jakie jest rozwiązanie?
Mądrzy ludzie rozumieją i stosują
lekcje „ukryte” w słojach drzew i
powietrznych turbulencjach. Opierają
się pokusie, by dać się wciągnąć w
szalony wir codziennego życia. Oni
ufają zasadzie, że „w życiu chodzi o
coś więcej niż prędkość” 1. Mówiąc
krótko, koncentrują się na tym, co
najważniejsze.
Starszy Dallin H. Oaks, w czasie
jednej z poprzednich konferencji mó­
wił: „Musimy zrezygnować z pewnych
dobrych rzeczy, by móc wybrać inne,
które są lepsze lub najlepsze, bo roz­
wijają wiarę w Pana Jezusa Chrystusa i
wzmacniają nasze rodziny” 2.
Poszukiwanie tego, co najlepsze,
nieuchronnie prowadzi nas do pod­
stawowych zasad ewangelii Jezusa
20
Liahona
Chrystusa — prostych i pięknych
prawd, objawianych nam przez
troskliwego, wiecznego i wszechwie­
dzącego Ojca w Niebie. Te kluczowe
doktryny i zasady, choć proste na tyle,
by rozumiało je dziecko, dają odpo­
wiedź na najbardziej złożone pytania
życia.
Z prostoty, której czasem nie doce­
niamy, poszukując skomplikowanych
rozwiązań, wypływa piękno i światło.
Na przykład, wkrótce po tym, jak
astronauci i kosmonauci okrążyli Zie­
mię, zorientowano się, że długopisy
kulkowe nie działają w kosmosie. Pro­
blemem zajęły się więc bardzo tęgie
głowy. Pochłonęło to tysiące godzin
i milionów dolarów, ale ostatecznie
udało się wynaleźć długopis piszący
w każdych warunkach i temperaturze
i prawie na każdej powierzchni. Jak
astronauci i kosmonauci radzili sobie,
zanim rozwiązano ten problem? Po
prostu pisali ołówkiem.
Leonardo da Vinci był autorem
powiedzenia: „Prostota jest szczytem
wyrafinowania” 3. Gdy przyglądamy się
elementarnym zasadom planu szczęścia
— planu zbawienia — dostrzegamy i
zachwycamy się jego prostotą i jasno­
ścią, w których ukryta jest elegancja i
piękno mądrości Ojca w Niebie. Zwró­
cenie naszych ścieżek ku Jego ścież­
kom jest początkiem naszej mądrości.
Znaczenie podstaw
Znana jest historia legendarnego
trenera footballu, Vince’a Lombar­
diego, który pierwszy dzień treningu
zaczynał pewnym rytuałem. Trzymając
piłkę pokazywał ją sportowcom z dłu­
goletnim stażem i mówił: „Panowie, to
jest piłka!” Opowiadał o jej rozmiarze,
kształcie, jak można ją kopać, trzymać
i podawać dalej. Potem wyprowadzał
zespół na puste boisko i mówił: „To
jest boisko do footballu”. Oprowadzał
ich dookoła boiska, opisując jego
wymiary, kształt, zasady i prawidła
przebiegu gry 4.
Ten trener wiedział, że nawet ci
doświadczeni gracze, a przez to cała
drużyna, mogą się doskonalić tylko
poprzez ćwiczenie podstaw. Mogliby
spędzać czas, ćwicząc skomplikowane
sztuczki, ale nigdy nie zostaliby dru­
żyną mistrzów, gdyby nie doskonalili
się w podstawach gry.
Myślę, że większość z nas intuicyj­
nie wyczuwa, jak ważne są podstawy.
Czasem jesteśmy po prostu rozkoja­
rzeni przez wiele spraw, które wydają
się być bardziej wciągające.
Publikacje, różne środki przekazu,
elektroniczne urządzenia i gadżety —
wszystko to użyteczne, jeśli używane
rozsądnie — może stać się krzyw­
dzącą rozrywką lub bezdusznym
narzędziem izolacji od innych.
A wśród wielu głosów i możliwo­
ści, pokorny Człowiek z Galilei stoi z
otwartymi ramionami. Jego prostym
przesłaniem jest: „Przyjdź i naśladuj
mnie” 5. Nie używa On megafonu, lecz
mówi cichym, łagodnym głosem6. To
takie proste zgubić podstawowe prze­
słanie ewangelii w morzu informacji,
która uderza w nas zewsząd.
Pisma święte i słowa żyjących pro­
roków kładą nacisk na podstawowe
zasady i doktryny ewangelii. Wracamy
do tych fundamentalnych zasad, do
czystych doktryn, bo są one bramą
do głębokich prawd. Są drzwiami do
wzniosłych przeżyć, które w normal­
nych warunkach byłyby poza naszą
zdolnością pojmowania. Te proste,
elementarne zasady są kluczem do
życia w harmonii z Bogiem i ludźmi.
Są kluczem otwierającym okna nieba.
Przynoszą nam spokój, radość i zrozu­
mienie, które Ojciec Niebieski obiecał
swoim słuchającym Go i posłusznym
Mu dzieciom.
Bracia i siostry, dobrze byłoby,
gdybyśmy trochę zwolnili, działając
w tempie dla nas najwłaściwszym,
skupiając się na ważnych sprawach
i widząc to, co naprawdę liczy się
najbardziej. Zważajmy na fundamen­
talne nakazy Ojca Niebieskiego, które
dał Swoim dzieciom, by ustanowić
podstawę pełnego i owocnego życia
w doczesności, z obietnicą wiecznego
szczęścia. Nauczą nas one, „aby czynić
to wszystko z mądrością i w należy­
tym porządku, gdyż nie jest wyma­
gane, aby człowiek biegł szybciej niż
starcza mu na to siły. I potrzebuje być
gorliwy, aby mógł zdobyć nagrodę” 7.
Bracia i siostry, gorliwość w
sprawach, które liczą się najbardziej,
zaprowadzi nas do Zbawiciela świata.
Dlatego mówimy o Chrystusie, znajdu­
jemy radość w Chrystusie, nauczamy
o Chrystusie, prorokujemy o Chrystu­
sie, abyśmy wiedzieli, skąd możemy
oczekiwać odpuszczenia grzechów 8.
W złożoności, zamieszaniu i pośpie­
chu współczesnego życia stanowi to
„drogę jeszcze doskonalszą” 9.
Jakie są zatem podstawy?
Gdy zwracamy się do naszego Ojca
w Niebie i łakniemy Jego mądrości w
odniesieniu do spraw najważniejszych,
dowiadujemy się niezmiennie o zna­
czeniu naszych czterech kluczowych
związków: związku z Bogiem, z ro­
dziną, z bliźnimi i z nami samymi. Gdy
dokonamy uczciwej oceny naszego
życia, zobaczymy gdzie zboczyliśmy
z kursu „drogi jeszcze doskonalszej”.
Nasze zrozumienie poszerzy się i poj­
miemy, co musimy zrobić, by oczyścić
nasze serca i skorygować kurs życia.
Po pierwsze, nasz związek z Bo­
giem jest najświętszy i najistotniejszy.
Jesteśmy Jego duchowymi dziećmi.
On jest naszym Ojcem. Pragnie na­
szego szczęścia. Gdy poszukujemy
Go, gdy uczymy się o Jego Synu,
Jezusie Chrystusie, gdy poddajemy na­
sze serca wpływowi Ducha Świętego,
nasze życie staje się bardziej stabilne i
ugruntowane. Gdy bardzo się staramy,
by żyć w zgodzie z wiecznym planem
Boga i wypełniać Jego przykazania,
doświadczamy większego spokoju,
radości i uczucia spełnienia.
Ulepszamy nasz związek z Ojcem
Niebieskim, ucząc się o Nim, łącząc
się z Nim, pokutując za grzechy
i aktywnie podążając za Jezusem
Chrystusem, bo „nikt nie przychodzi
do Ojca, tylko przez [Chrystusa]” 10.
By wzmocnić nasz związek z Bogiem
musimy, między innymi, obcować z
Nim na osobności. Ciche skupienie
na codziennej osobistej modlitwie i
studiowaniu pism świętych; staranie
się, by zawsze być godnym rekomen­
dacji świątynnej — oto niektóre mądre
inwestycje naszego czasu i wysiłku, by
zbliżyć się do Ojca w Niebie. Roz­
ważmy zaproszenie psalmisty: „Prze­
stańcie i poznajcie, żem Ja Bóg” 11.
Naszym drugim kluczowym związ­
kiem jest relacja z rodziną. Musimy
uczynić z rodziny nasz wysoki priory­
tet, bo nic nie zrekompensuje porażki
poniesionej we własnym domu 12.
Tworzymy głębokie i pełne miłości
związki rodzinne poprzez proste
czynności wykonywane razem, takie
jak wspólny obiad, domowy wieczór
rodzinny, czy po prostu wspólna za­
bawa. W rodzinnych relacjach miłość
nosi nazwę: c-z-a-s. Czas. Czas dla
siebie nawzajem jest kluczem do har­
monii w domu. Rozmawiamy raczej z
każdym niż o każdym. Uczymy się od
siebie i doceniamy zarówno różnice,
jak i podobieństwa między nami.
Ustanawiamy między nami boską
więź, gdy wspólnie, jako rodzina, zbli­
żamy się do Boga poprzez modlitwę,
studiowanie ewangelii i niedzielne
oddawanie czci Bogu.
Trzecim kluczowym związkiem,
który nas dotyczy, jest związek z bliź­
nimi. Ta relacja tworzy się za każdym
razem, gdy z kimś przebywamy —
poprzez wrażliwość na potrzeby in­
nych, służbę im, dzielenie się czasem
i umiejętnościami. Byłem poruszony
przykładem pewnej siostry, która
zmagała się z wyzwaniami swego
wieku i choroby, ale postanowiła, że
choć nie może zrobić wiele, może
jednak być słuchaczem. Każdego ty­
godnia szukała ludzi, którzy zdawali
się być strapieni lub zniechęceni i
poświęcała im czas, słuchając ich.
Była wielkim błogosławieństwem
dla tak wielu ludzi.
Czwartym kluczowym związkiem,
który nas dotyczy, jest relacja z nami
samymi. To może wydać się dziwne:
rozważać relację z samym sobą, ale
ona istnieje. Niektórzy nie mogą ze
sobą wytrzymać. Cały czas krytykują
się i umniejszają własną wartość, aż
zaczynają się nienawidzić. Chciałbym
im podpowiedzieć, by zredukowali
pośpiech i znaleźli trochę dodatko­
wego czasu na lepsze poznanie siebie.
Pójdźcie na spacer za miasto, obejrzyj­
cie wschód słońca, cieszcie się tym,
co Bóg stworzył, rozważajcie prawdy
przywróconej ewangelii i odnajdźcie
ich znaczenie dla siebie. Nauczcie się
patrzeć na siebie tak, jak patrzy na
was Ojciec Niebieski — jak na Swo­
ich drogich synów i córki z boskim
potencjałem.
Radujcie się czystą ewangelią
Bracia i siostry, bądźmy mądrzy.
Zwróćmy się do czystych wód dok­
tryny przywróconej ewangelii Jezusa
Chrystusa. Radośnie czerpmy z ich
22
Liahona
Dublin, Irlandia
prostoty i światła. Niebo jest znowu
otwarte. Ewangelia Jezusa Chrystusa
jest znowu na ziemi, a jej proste
prawdy to obfite źródło radości!
Bracia i siostry, naprawdę mamy
wielki powód do radości. Jeśli życie,
jego pośpieszne tempo i stres spra­
wiły, że trudno wam się cieszyć, być
może nadszedł dobry moment, by
skupić się na tym, co najważniejsze.
Siła nie bierze się z szaleńczej ak­
tywności, lecz z mocnego fundamentu
prawdy i światła. Pojawia się ona, gdy
skupiamy naszą uwagę i wysiłki na
podstawach przywróconej ewangelii
Jezusa Chrystusa. Pojawia się, gdy
pochylamy się nad sprawami boskiej
natury, które liczą się najbardziej.
Uprośćmy trochę nasze życie.
Dokonajmy zmian potrzebnych, by
skierować kurs naszego życia ku
wzniosłemu pięknu prostej, pokornej
ścieżki ucznia Chrystusa — ścieżki,
która prowadzi ku życiu pełnemu
treści, radości i pokoju. Modlę się o to,
gdy zostawiam z wami moje błogo­
sławieństwo, w święte imię Jezusa
Chrystusa, amen. ◼
PRZYPISY
1. Mahatma Gandhi, w: Larry Chang Wisdom
for the Soul (2006), 356.
2. Dallin H. Oaks, „Dobry, lepszy, najlepszy”
­Liahona, listop. 2007, str. 107.
3. Leonardo da Vinci, w: John Cook, zebr.,
The Book of Positive Quotations, drugie
wydanie (1993), 262.
4. Vince Lombardi, w: Donald T. Phillips, Run
to Win: Vince Lombardi on Coaching and
Leadership (2001), 92.
5. Ew. Łukasza 18:22.
6. Zob. I Ks. Królewska 19:12.
7. Mosjasz 4:27.
8. 2 Nefi 25:26.
9. I List do Koryntian 12:31; Eter 12:11.
10. Ew. Jana 14:6.
11. Psalm 46:10.
12. J. E. McCulloch, Home: The Savior of
Civilization (1924), 42; w: Conference
Report, kwiec. 1935, 116.