64proc. - Salve Medica Centrum Medyczne
Transkrypt
64proc. - Salve Medica Centrum Medyczne
4 www.pulsmedycyny.pl www.pulsmedycyny.pl PULS MEDYCYNY NR 18 (275) 18 GRUDNIA 2013 Chcemy naprawiać system ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. Nie chcemy wszystkiego najpierw wysadzić w powietrze, a potem budować od nowa. fakty Sławomir Neuman, wiceminister zdrowia 64 proc. PULS MEDYCYNY NR 18 (275) 18 GRUDNIA 2013 Tyle w 2012 r. wyniosło średnie tzw. „obłożenie łóżek szpitalnych” Klinika PAKS w Tychach ma 5 lat 13 grudnia X Oddział Kardiologii Inwazyjnej, Elektrofizjologii i Elektrostymulacji Polsko-Amerykańskich Klinik Serca (PAKS) w Tychach świętował piąty jubileusz działania. Dotychczas w tyskiej placówce hospitalizowano 8504 pacjentów, przeprowadzono 2311 zabiegów wszczepienia stymulatorów oraz 2604 zabiegów plastyki tętnic wieńcowych. Sukces programu wspomaganej prokreacji Rządowy program leczenia niepłodności metodą in vitro to bez wątpienia jedno z ważniejszych wydarzeń mijającego roku. Jak po ponad 5 miesiącach realizacji oceniają go lekarze, kliniki i samo Ministerstwo Zdrowia? Eksperci mówią jednym głosem: wdrożenie rządowego programu in vitro należy uznać za wielki sukces, ale nie będzie on na tyle przełomowy, by nagle zmienić współczynniki demograficzne naszego społeczeństwa. „Liczba cykli in vitro realizowanych w Polsce w przeliczeniu na milion mieszkańców stawia nas nadal prawie na samym końcu państw europejskich. W związku z tym fakt wdrożenia rządowego programu in vitro już można uznać za pewien sukces” — ocenia dr Sławomir Sobakiewicz, prezes Związku Polskich Ośrodków Leczenia Niepłodności i Wspomaganego Rozrodu. Podkreśla, że liczba par zgłaszających się do klinik systematycznie rośnie i wkrótce można spodziewać się, że okres oczekiwania na realizację procedury znacznie się wydłuży. Według informacji Krzysztofa Bąka, rzecznika prasowego resortu zdrowia, do 9 grudnia tego roku w Rejestrze Wspomaganej Prokreacji było wpisanych 7729 par, zakwalifikowano 5254, a klinicznie udało się potwierdzić blisko 540 ciąż. „Choć program jest realizowany od niespełna sześciu miesięcy, to biorąc pod uwagę duże zainteresowanie par, które chcą skorzystać z metody leczenia niepłodności, jaką jest zapłodnienie pozaustrojowe, należy uznać, iż w tym zakresie odniósł on sukces. Na ocenę skuteczności przeprowadza- nych procedur jest zdecydowanie za wcześnie” — ocenił rzecznik MZ. Do rozwiązania kwestia kontroli Resort zdrowia zapewnia, że jest w stałym kontakcie ze świadczeniodawcami i stara się na bieżąco wyciągać wnioski z sytuacji, jakie pojawiają się w trakcie realizacji programu. Zdaniem Sławomira Sobakiewicza, do rozwiązania pozostaje np. sprawa kontroli. „Nie sprecyzowano bowiem jeszcze np. tego, kto i kiedy powinien je przeprowadzać. Nie wiadomo też, kto je będzie weryfikował i jakie przewidziano drogi odwoławcze, a także sposoby polubownego lub sądowego rozwiązywania sporów” — wymienia prezes Sobakiewicz. W jego ocenie, szybkie ustalenie odpowiedzi na te pytania oraz zasad samych procedur kontrolnych z pewnością pozwoli na uniknięcie nierzetelnej oceny ośrodków i samego programu. Niezwykła solidarność Dr Grzegorz Mrugacz, dyrektor medyczny Kliniki Leczenia Niepłodności „Bocian” uważa, że pierwotne obawy związane m.in. z kwalifikowaniem pacjentek do zabiegu, okazały się bezpodstawne. Według niego, program przewidział rozwiązania problematycznych kwestii, przez co daje szansę wielu parom na szczęśliwe rodzicielstwo. „W naszej klinice około połowy par skorzystało z in vitro w ramach rzą- dowego programu. Poruszyła nas solidarność między pacjentami — część lepiej sytuowanych finansowo par, mimo możliwości zakwalifikowania do programu, rezygnowała z refundacji, tłumacząc, że wolą, by skorzystały z niej pary w trudniejszej sytuacji materialnej” — mówi Grzegorz Mrugacz. Kiedy kolejny konkurs? Mimo że aktualnie udzielane świadczenia są zakontraktowane do 30 czerwca 2014 roku, już teraz kliniki zadają sobie pytanie, kiedy ogłoszony zostanie konkurs na kolejne lata. „Nie otrzymaliśmy jeszcze informacji, czy i kiedy kontraktowane będą świadczenia na rok 2014. Podobno nastąpi to dopiero po ustaleniu budżetu Ministerstwa Zdrowia, czyli nie wcześniej niż w lutym” — uważa Sławomir Sobakiewicz. Według nieoficjalnych informacji, jakie uzyskał z Ministerstwa Zdrowia dr Grzegorz Mrugacz, konkurs na pozostałą część roku ma być ogłoszony najpóźniej w marcu. Zdaniem Krzysztofa Bąka, konkurs na realizację programu w przyszłych latach zostanie ogłoszony w pierwszej połowie 2014 roku. „W związku z czym należy się spodziewać, iż liczba podmiotów realizujących program może ulec zmianie” — wyjaśnia rzecznik resortu. Całościowa ocena przedstawiona przez kontrolerów NIK powinna cieszyć prezes Agnieszkę Pachciarz. Aprobata dla wykonania planu finansowego NFZ za rok 2012 jest ważna z uwagi na trudną sytuację związaną z niższymi niż planowano wpływami z tytułu składki na ubezpieczenie zdrowotne, przekazywanymi przez ZUS. Jak uzasadniają kontrolerzy, ta pozytywna ocena należy się za utrzymanie w ryzach stabilnej sytuacji finansowej w całym systemie ochrony zdrowia, planowe wykonanie kosztów większości świadczeń oraz rzetelne prowadzenie sprawozdawczości. Nadal zbyt długie kolejki W ocenie NIK, nadal największym problemem w systemie finansowanym przez NFZ jest długi czas oczekiwania na wybrane procedury medyczne oraz znaczące różnice w dostępie do świadczeń zdrowotnych w poszczególnych oddziałach NFZ. Czas oczekiwania na wizytę u kardiologa w ramach AOS wynosił średnio ponad 2 miesiące, a na poradę endokrynologa — ponad 3. Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała w przypadku planowych hospitalizacji. „Na operację zaćmy czeka już prawie 400 tys. pacjentów, a przeciętny czas oczekiwania to ponad półtora roku. Podobnie długo na operację endoprotezoplastyki stawu biodrowego i stawu kolanowego czeka prawie 150 tys. osób. Nierównomierny dostęp do świadczeń Wśród problemów wskazywanych przez kontrolerów NIK znalazły się również duże dysproporcje w dostępie do świadczeń w poszczególnych oddziałach wojewódzkich. Na wizytę u endokrynologa w ramach AOS najdłużej — prawie pół roku (196 dni) — musieli czekać pacjenci z województwa opolskiego, podczas gdy ci z województwa lubelskiego czekali tylko 2 miesiące (54 dni). Jak zauważyli Grupa europosłów przygotowała deklarację, która ma zwrócić uwagę Parlamentu UE na konieczność poprawy jakości życia osób cierpiących na alergię. Inicjatywę wspierają organizacje lekarskie i pacjenckie, także Polska Federacja Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POCHP. 150 mln Tyle mieszkańców Unii Europejskiej (w tym ok. 15 mln Polaków) cierpi na przewlekłe alergie, przy czym połowa przypadków nie została zdiagnozowana z powodu nieświadomości chorych i braku lekarzy specjalistów. Ponad 100 mln Europejczyków choruje na alergiczny nieżyt nosa, a 70 mln na astmę. Związek Klinik Leczenia Niepłodności i Wspomaganego Rozrodu od dłuższego czasu próbuje rozmawiać z Ministerstwem Zdrowia na temat kryteriów branych pod uwagę przy wyborze klinik do programu i sposobu podziału środków — zarówno tych przyznawanych w trakcie konkursu, jak i rozdzielanych dodatkowo. Marta Markiewicz Przeciętny czas oczekiwania na wizytę w pracowniach rehabilitacji leczniczej wynosi ponad półtora miesiąca i dotyczy obecnie 450 tys. Polaków. Ponad pół roku czeka się na świadczenia w szpitalnych oddziałach rehabilitacji i rehabilitacji narządów ruchu. Podobnie jest w przypadku rehabilitacji pulmonologicznej” — wskazywali w raporcie kontrolerzy NIK. Czy alergia trafi do Parlamentu Europejskiego? Deklaracja w sprawie uznania obciążenia, jakim są choroby alergiczne jest inicjatywą 11 europosłów. Apelują oni do Komisji Europejskiej, by zachęcała państwa UE do rozwijania programów zdrowotnych, społecznych i edukacyjnych poświęconych alergii. By deklaracja trafiła do Komisji Europejskiej, musi się pod nią podpisać jak największa grupa europosłów, dlatego do jej promocji włączyły się wiodące europejskie organizacje pacjenckie i lekarskie: EAACI (European Academy of Allergy and Clinical Immunology) oraz EFA (European Federation of Allergy). Polskojęzyczną wersję dokumentu do Jak powiązać wydatki NFZ z jakością świadczeń zdrowotnych Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się wykonaniu przez NFZ planu finansowego z 2012 roku. Kontrolerzy NIK mieli uwagi m.in. do wydłużenia się czasu oczekiwania na udzielenie niektórych świadczeń, ale ogólnie pozytywnie ocenili realizację założeń finansowych publicznego płatnika. kontrolerzy, kłopoty związane z nierównomiernym dostępem do świadczeń to konsekwencja nie tylko deficytu lekarzy specjalistów oraz rozmieszczenia bazy leczniczej, ale również słabej współpracy pomiędzy dyrektorami oddziałów wojewódzkich NFZ i władzami samorządowymi. „Zdaniem NIK, dyrektorzy oddziałów wojewódzkich funduszu powinni współpracować z samorządami już na etapie tworzenia planu zakupów świadczeń w celu zapewnienia jak najlepszej ich dostępności” — oceniają urzędnicy. „Zwróciliśmy uwagę na konieczność ściślejszego związania planu finansowego funduszu z poprawą funkcjonowania służby zdrowia. Wydawanie pieniędzy przez fundusz powinno bowiem prowadzić chociażby do skracania kolejek do lekarzy albo do wyrównywania szans w dostępie do usług medycznych w poszczególnych województwach” — komentuje Paweł Biedziak, rzecznik NIK. Kontrolerzy zalecili również funduszowi takie udoskonalenie metod wyceny usług medycznych, aby bardziej odzwierciedlały rzeczywiste koszty. Realna wycena mogłaby stać się dobrym narzędziem do skracania czasu oczekiwania na dostęp do poszczególnych świadczeń medycznych. Nadchodzą chude czasy Jak oceniają eksperci, to 2013 rok i kolejne lata będą dla NFZ czasem zaciskania pasa. Na początku grudnia resort zdrowia oraz sejmowe komisje zdrowia i finansów publicznych odrzuciły bowiem wniosek funduszu o zmianę planu finansowego na 2013 rok i zwiększenie dotacji ze strony budżetu państwa na świadczenia dla osób nieubezpieczonych. W ocenie Agnieszki Pachciarz, bez dotacji ze środków publicznych płatnikowi może zabraknąć około miliarda złotych, a wszystko przez świadczenia, jakie udzielane są osobom niezgłoszonym do systemu eWUŚ, ale uprawnionym do ich otrzymania. Ostatecznie 4 grudnia br. NFZ złożył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na resort zdrowia. Domaga się w niej zobowiązania MZ do zapłaty oczekiwanej przez płatnika kwoty. W ocenie wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, publiczny płatnik podał zawyżoną liczbę osób nieubezpieczonych. Resort będzie się starał o jej zweryfikowanie. Rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między NFZ a Ministerstwem Zdrowia w sądzie administracyjnym jest — według Sławomira Neumanna — normalną praktyką stosowaną w państwie demokratycznym. Marta Markiewicz 5 STRATEGIA 2014 Priorytetowe cele funduszu Najważniejszym z celów NFZ przewidzianych na 2014 rok ma być wprowadzenie kryteriów jakościowych w postępowaniach w sprawie zawierania umów na świadczenia. Drugą istotną dla płatnika kwestią jest zwiększenie liczby świadczeniobiorców korzystających z ZIP. Do końca 2014 roku liczba kont w systemie ZIP powinna dojść do 1 miliona. Stanie się to możliwe dzięki aktywnej polityce informacyjnej prowadzonej przez oddziały wojewódzkie oraz centralę funduszu. Ostatnim z trzech priorytetów zaprezentowanych w planach NFZ jest zapewnienie optymalnej dostępności do świadczeń finansowanych ze środków publicznych. W tym celu NFZ obliguje oddziały wojewódzkie do monitorowania wskaźnika realizacji umów zawartych ze świadczeniodawcami. Centrala funduszu chce także monitorować zmiany wartości umów w poszczególnych oddziałach w odniesieniu do wartości zaplanowanych w poszczególnych rodzajach i zakresach. Dodatkowo planowane jest zwiększenie kontroli u świadczeniodawców. naszych europosłów przesłała Polska Federacja Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP. „Do 24 stycznia będziemy promować deklarację i zbierać pod nią podpisy europarlamentarzystów. Przesyłamy ją wraz ze świątecznymi życzeniami, bo chcemy trafić do umysłów, ale też do serc europosłów. Rozumiemy, że ci z nich, którzy nie są lekarzami i nie mają alergików wśród bliskich, mogą nie zdawać sobie sprawy ze skali problemu — mówi alergolog dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP. — Chcemy, by europosłowie, a potem rządy państw europejskich uświadomili sobie, że na choroby alergiczne cierpi dziś prawie połowa mieszkańców naszego kontynentu i zastanowili się, jak poprawić jakość życia tych ludzi”. Badanie ECAP (Epidemiologia Chorób Alergicznych w Polsce), prowadzone pod kierunkiem prof. dr. hab. Bolesława Samolińskiego, wykazało, że alergia dotyka 40 proc. polskiego społeczeństwa. 30 proc. to pacjenci objawowi, 25 proc. Polaków choruje na alergiczny nieżyt nosa, 10 proc. ma astmę oskrzelową, a liczba alergików w Polsce podwaja się średnio co 10 lat. Ogromnym problemem jest niedodiagnozowanie alergii w Polsce. Zdecydowanie za mało pacjentów jest też poddawanych odczulaniu. Przeprowadzona kilka lat temu ankieta wykazała, że prawie połowa polskich alergologów nie stosuje tej metody leczenia. (IKA) Xofigo dla pacjentów z rakiem gruczołu krokowego Dichlorek radu-223 to nowy lek zarejestrowany 15 listopada przez Komisję Europejską. Molekuła ma zastosowanie w terapii dorosłych pacjentów z rakiem gruczołu krokowego opornym na kastrację oraz objawowymi przerzutami do kości i bez stwierdzonych przerzutów do narządów trzewnych. Lek firmy Bayer HealthCare został dopuszczony do obrotu w dawce 1000 kBq/ml, w postaci roztworu do wstrzykiwań. Dopuszczenie do obrotu nowego leku onkologicznego nastąpiło po pozytywnej rekomendacji ze strony Europejskiego Komitetu ds. Produktów Leczniczych Stosowanych u Ludzi (CHMP), wydanej na pod stawie badania klinicznego III fazy — ALSYMPCA. Preparat Xofigo to lek emitujący cząstki alfa, które pozwalają na zwiększoną częstość pękania podwójnej 11 pkt proc. O tyle wzrósł w Polsce wskaźnik ostatnio porównywanych 5-letnich przeżyć mężczyzn chorych na raka gruczołu krokowego. helisy DNA komórek nowotworowych. W efekcie obserwowane jest silne działanie cytotoksyczne. Substancja czynna zawarta w leku Xofigo naśladuje wapń i wybiórczo celuje w kości, a zwłaszcza w obszary przerzutów do kości, poprzez tworzenie kompleksów ze składnikiem mineralnym kości, hydroksyapatytem. Rejestracja nowego leku to efekt umowy, jaką Bayer sygnował w 2009 roku z norweską spółką Algeta ASA. Na jej mocy niemiecki koncern ubiega się o zatwierdzenie preparatów na kolejnych rynkach świata i wspólnie z producentem będzie rozwijać i zwiększać dostępność terapii tym lekiem. (MM)