Wewnętrzny lingam - Stowarzyszenie Sathya Sai
Transkrypt
Wewnętrzny lingam - Stowarzyszenie Sathya Sai
Wewnętrzny lingam Dyskurs Bhagawana Śri Sathya Sai Baby wygłoszony w dniu 09.03.1967 r. z okazji święta Mahaśiwaratri Indie są chlubą ludzkości, gdyż stanowią żywy symbol duchowego zwycięstwa. To właśnie Indie wydały na świat niezrównanych bohaterów, którzy zdołali pokonać swych wewnętrznych wrogów i spenetrowali niedostępne obszary prawdy. Ci bohaterowie wskazali ludzkości szereg duchowych praktyk, których stosowanie prowadzi do podobnych osiągnięć. Wśród nich, jedną z ważniejszych jest właściwe spędzanie świąt, czyli dni przeznaczonych na kontemplację różnych aspektów Boga. Można zrozumieć ludzi zachodu, którzy z powodu niewiedzy naśmiewają się z takich praktyk, ale Hindusi zachowujący się w ten sposób są naprawdę godni pożałowania. Okazuje się, że nawet oni oślepli na znaczenie i wagę swojego duchowego dziedzictwa. Nie przestrzegają duchowej praktyki i nie znają smaku jej owoców. Zatem jak można zawierzyć ich zdaniu? Duchowy poziom dzisiejszego społeczeństwa Indii można zobrazować następująco: "Ojciec poszukuje szczęścia z drugą żoną, a dzieci są bardzo nieszczęśliwe z macochą". Ową ukochaną "drugą żoną" stała się techniczna cywilizacja zachodu, która ląduje na księżycu, ale nie potrafi poznać natury ludzkiego umysłu. Najwyższą wartość stanowi dlań materialny aspekt życia, gdyż ta cywilizacja nie wie nic o wymiarze duchowym. W rezultacie dzieci Indii, które powinny być karmione mlekiem duchowej tradycji, cierpią duchowy głód. Spadkobiercy boskiej wiedzy żyją w duchowej nędzy i czują się bezbronni! Każda istota ludzka, jako że stanowi ucieleśnienie nieśmiertelnej atmy, dysponuje boską mocą. Wejście w kontakt z ową wewnętrzną boskością jest nadrzędnym celem ludzkiego życia. Tymczasem człowiek, zamiast dążyć do tego celu, marnuje czas na zaspokajanie swoich niskich pragnień. Ramakriszna Paramahamsa każdego wieczoru ubolewał nad tym, że minął kolejny dzień, a on znów nie zasłużył na to, by Bóg objawił mu się w wielbionej przez niego postaci Boskiej Matki. Oto tęsknota, jaką powinien odczuwać człowiek, zamiast dążyć do iluzorycznych i przemijających przyjemności zmysłowych. Człowiek powinien angażować się w takie działania, które zapewnią mu spokój umysłu i nieprzemijającą radość. Dlatego przed podjęciem jakiegokolwiek czynu powinien rozważyć, czy w efekcie uzyska duchową korzyść. Człowiek pragnie spokoju, a sam przysparza sobie zmartwień i kłopotów. Sadzi drzewo cytrynowe, a liczy na to, że zbierze słodkie owoce mango. Takie działanie świadczy o tym, że człowiek nie zna lub nie chce poznać właściwej drogi i błądzi po bezdrożach. Polewając węgiel mlekiem nie zmienicie jego barwy na białą, raczej mleko zabarwi się na czarno. Musicie rozgrzać węgiel do czerwoności i kontynuować proces spalania, a dopiero wówczas uzyskacie białą barwę popiołu, który nie podlega dalszym przemianom. Podobnie umysł pogrążony w czerni bezwładu i niewiedzy (tamoguny) musi "rozpalić się" do czerwieni namiętności i aktywności (radżoguny), żeby ostatecznie przemienić się w biel czystości i spokoju (sattwaguny). Te przemiany zachodzą pod wpływem duchowej praktyki, którą obrazuje proces spalania węgla. Kolory czarny i czerwony symbolizują chciwość i żądzę, z których można wyleczyć się za pomocą samokontroli. Święta powinny być okazją do rozpoczęcia takiego leczenia. W śastrach szczegółowo opisano poszczególne leki i sposoby ich stosowania. Życiorysy świętych zachęcają do poddania się terapii prowadzącej do zbawienia. Stosując się do zaleceń śastr, człowiek może wznieść się z poziomu zwierzęcia na poziom istoty ludzkiej, a z poziomu istoty ludzkiej - na poziom istoty boskiej. Tak, wy też możecie stać się boscy! We mnie nie ma nic takiego, czego wy byście nie posiadali. Różnica między nami polega jedynie na tym, że boskość w was jest przysłonięta, a we mnie widoczna. Życie jest bardzo krótkie. Jeżeli chcecie poznać swoją prawdziwą naturę i doznawać najwyższej szczęśliwości, musicie jak najefektywniej wykorzystywać każdą minutę. Nie traćcie czasu na zgłębianie natury bliźnich, zgłębiajcie własną jaźń. Chcąc wygrać wybory, chodzicie od domu do domu i nieomal padacie wyborcom do stóp, żeby tylko zdobyć ich głosy. Zamiast upokarzać się w ten sposób, padnijcie do stóp Bogu i stańcie się godni Jego łaski, a wówczas wyborcy sami na was zagłosują. Żeby tak się stało, musicie mieć niezachwianą wiarę w Boga i w działanie Jego łaski. Obecnie brak wam wiary, a co gorsze, traktujecie pogardliwie tych, którzy naprawdę w Niego wierzą. Na czym polega świętość Śiwaratri? Powiecie: "W tym dniu z wnętrza Swamiego wyłania się lingam". Tak naprawdę, każdy z was nosi w sobie lingam. Umysł związany z ciałem zawsze interesuje się przedmiotami świata zewnętrznego, w wyniku czego nawiązuje ze światem kontakt prowadzący do powstawania przywiązań. Przywiązanie do przemijających przedmiotów tego świata wiedzie ku cierpieniu. Cierpienie z kolei sprawia, że człowiek wycofuje się do wnętrza, a tam odnajduje atmę, którą dziś ujrzycie w materialnej postaci lingamu. Zatem oglądajcie lingam w chwili jego narodzin i odczuwajcie boską szczęśliwość. Pracujcie nad tym, żeby stać się godnymi tego wyjątkowego darśanu. Powiem wam, dlaczego dzisiejszy dzień jest święty. Otóż, dziś przypada noc poprzedzająca nów - czternasta noc po pełni księżyca, kiedy to na niebie widać jedynie maleńki jego skrawek. Księżyc symbolizuje umysł - źródło wszelkich pragnień i emocji. Tej nocy jego wpływ jest minimalny, zatem wystarczy spędzić czas na czuwaniu i kontemplowaniu Boga, żeby wznieść się ponad wpływ umysłu. Każda czternasta noc po pełni, zwana Śiwaratri, przeznaczona jest na intensywniejszą duchową praktykę, a Mahaśiwaratri to noc spełnienia. Czas czuwania należy wypełnić duchową praktyką, to znaczy śpiewaniem bhadżanów, albo czytaniem bądź słuchaniem świętych tekstów, a nie oglądaniem filmów, grą w karty lub innymi rozrywkami. Chodzi o to, żeby podczas tej wyjątkowej nocy patrzeć na dobro, słuchać o dobru, mówić, myśleć i czynić dobro. To jest program dla was na dzisiejsze czuwanie; a także na całe życie. Pewien ojciec wysłał syna na targ po owoce. Chłopiec kupił je, ale do domu wrócił z pustymi rękami, ponieważ po drodze rozdał owoce głodnym. Ojciec skarcił go za to, a syn odpowiedział: "Przyniosłem ci niewidzialne owoce, które są słodsze i trwalsze od tamtych". Tak, owoce miłosierdzia są rzeczywiście najsłodsze i najtrwalsze, dlatego wykorzystujcie każdą okazję, aby czynić dobro. Niebawem wciągnę na maszt flagę Prasanthi Nilayam. Nic wam nie przyjdzie z tego, że będzie ona wisiała na tym budynku. Praśanthi, czyli najwyższy spokój, musicie nosić w sercach. Po powrocie do domów przemyślcie to, co wam powiedziałem. Niech moje słowa pozostaną w was, by dodawać wam siły i wytrwałości. Ofiarujcie wszystkie swoje czyny, słowa i myśli Bogu. Dziś zobaczycie cud narodzin lingamu. Nie przychodźcie tu wcześniej, żeby tylko zapewnić sobie miejsce w bliższym rzędzie - nie wyczerpujcie niepotrzebnie sił. Nie traćcie też czasu na nieważne rozmowy. Za chwilę wciągnę flagę. Nie przepychajcie się po kwiaty, które będą zrzucane z góry. Zachowajcie ciszę i porządek, a później spokojnie przejdźcie do miejsca, w którym obsypię posąg Śirdi Baby świętym popiołem. Obserwujcie wszystko i doznawajcie boskiej szczęśliwości. tłum. Ewa Serwańska współpr.: Izabela Szaniawska [Źródło: Sathya Sai Speaks, 1967, t. VII, s. 25-47, Sri Sathya Sai Books&Publications Trust, Prasanthi Nilayam. - Wydanie polskie: Boski cud stworzenia, str. 106-109, Stowarzyszenie Sathya Sai, Wrocław 2001]