zeszyt - cwiczenia
Transkrypt
zeszyt - cwiczenia
Słowo Boże na twoją drogę Łk 21, 1- 4 Zbieraj dary dla misji i misjonarzy. Ziarenka modlitwy i dobrych uczynków przywie) ze sob& na Kongres. Przemierzajmy razem drogi Europy! DAR Y 25 Gdzie idziesz? Marek jest w klasie czwartej, a jego kolega Maciek w szóstej. Mama Marka bardzo si& cieszy widz'c swojego syna modl'cego si&, pomagaj'cego jej, uprzejmego. Ale martwi si& troch&, bo czasami ch#opiec znika na jaki$ czas, nie mówi'c, gdzie by#. Co te" Marek znowu wymy$li#? Ufam, "e nie wpadnie w jakie$ tarapaty?! 26 Zastanawiaj'ce jest, "e wraca szcz&$liwy, zadowolony. Pewnego dnia mama zapyta#a: - Synku, gdzie ty chodzisz popo#udniami? Martwi& si& o ciebie. - Oj mamo, to nic z#ego, mamy takie spotkania, nie martw si& – odpowiedzia# Marek, zapewniaj'c mam&, "e sp&dza dobrze czas, ale nie chcia#by mówi%, gdzie by# i co robi#. Dopiero pó(niej mama dowiedzia#a si&, "e razem ze starszym koleg' Ma%kiem chodz' do ko$cio#a, a pó(niej spotykaj' si& w gronie kolegów i kole"anek, s#uchaj'c opowiada! o dzieciach Afryki, Azji, Ameryki. Siostra Misjonarze bardzo licz' na nasz' modlitw& i pomoc. My te" chcemy pomaga%! 27 katechetka opowiada im, a tak"e wy$wietla filmy o misjach, zaprasza misjonarzy. Pewnego dnia Marek przyniós# do domu zrobion' przez siebie skarbonk&, na której umie$ci# napis: „Dla Mam bardzo dobrego synka... Do"o%! mu kilka groszy do jego skarbonki. 28 moich kolegów i kole"anek w krajach misyjnych”. Mama zauwa"y#a, "e ka"dego dnia przybywa#o tam monet, a Marek, bior'c skarbonk& do r&ki, by# coraz szcz&$liwszy. Mama, w czasie nieobecno$ci Marka, wrzuci#a te" par& pieni'"ków. Po jakim$ czasie skarbonka znikn&#a. - Marku, co si& sta#o z Twoj' skarbonk' – zapyta#a zaniepokojona mama. Mamo! Dostali#my list! 29 - Uzbierali$my ju" z Ma%kiem troch& pieni&dzy i przeka"emy je dalej – z rado$ci' odpowiedzia# Marek. Mama dowiedzia#a si&, "e razem z Ma%kiem zanie$li skarbonki do siostry katechetki prosz'c, aby przekaza#a je dzieciom z d"ungli amazo!skiej, bo dowiedzieli si& o ich trudnej sytuacji. Pragnienie ch#opców si& spe#ni#o, pieni'"ki zamienione na dolary, dotar#y do potrzebuj'cych. Jakie" by#o ich zdziwienie, gdy po jakim$ czasie otrzymali list z podzi&kowaniem. - Mamo, zobacz dostali$my z Ma%kiem list! Prawdziwy list z Ameryki Po#udniowej! – rado$nie oznajmi# Marek. - Poka" Marku – z entuzjazmem zapyta#a mama – naprawd& jestem z ciebie bardzo dumna! List by# napisany po hiszpa!sku, ch#opcy poprosili wi&c o przet#umaczenie. Dowiedzieli si& z niego, "e oni tam te" dziel' si& z innymi, cho% sami s' biedni. Dziel' si&, zw#aszcza chlebem i tym co maj'. Najbardziej ucieszy#o ich zdanie: 30 „Przecie" cho% mamy ma#o, wszystko mamy od Boga. Wi&c i my mo"emy si& dzieli%”. Marek i Maciek postanowili dalej sk#ada% pieni'"ki do skarbonek, ale tak"e ofiarowywa% ró"ne dobre uczynki, czasami rezygnowa% z przyjemno$ci w intencji dzieci z krajów misyjnych. Zach&cali do tego innych kolegów i kole"anki, co im si& uda#o. A mama cieszy#a si&, widz'c szcz&$liwego synka. Szcz&$cie dawa#o mu dzielenie si& z innymi. Podobnie czuli si& rodzice innych dzieci, o czym rozmawiali spotykaj'c si&. Bo obdarowuj'c si& wzajemnie, stajemy si& szcz&$liwsi. tekst: ks. Tadeusz Dziedzic rys. Maria Sabat