bieg na zakończenie roku harcerskiego

Transkrypt

bieg na zakończenie roku harcerskiego
BIEG NA ZAKOŃCZENIE ROKU HARCERSKIEGO W SZCZEPACH WIELICZKA I WIGRY z ZHP KANADA Wakacje to słowo wymieniane szczególnie często w okresie nadchodzącego lata przez dorosłych i dzieci. Jedni planują wyjazdy w egzotyczne strony, inni wybierają miejsca już poznane i sprawdzone. Jedni uwielbiają tłok na plaży, inni zaciszne miejsce z dostępem do czystej wody i skrawkiem nasłonecznionego miejsca na piasku, czy trawie. Wakacje dla dzieci i młodzieży to upragniony koniec roku szkolnego, wczesnego wstawania, odrabiania lekcji, to czas luzu i swobody. Dla harcerek i harcerzy to czas akcji letniej: biwaków, wypraw i obozów. To czas wyzwań związanych z przebywaniem wśród natury, to czas doskonalenia siebie, to czas cementowania się przyjaźni. To nabywanie umiejętności radzenia sobie w większej grupie rówieśników, to wreszcie czas wspaniałej przygody. Obóz harcerski jest jakby ukoronowaniem całego roku, to świetna okazja sprawdzenia w praktyce wiedzy i umiejętności zdobywanych w trakcie zbiórek. Stałą tradycją szczepów Wieliczka i Wigry z Mississauga należących do Związku Harcerstwa Polskiego w Kanadzie jest bieg mający na celu podsumowanie zdobytych wiadomości, ale jednocześnie zapewnienie świetnej i pożytecznej zabawy. Od wielu już lat odbywa się on w pięknym Erindale Park nad Credit River w Mississauga, podobnie było i w tym roku. W sobotę 11 czerwca o godź. 8:30 rano stawiły się druhny i druhowie z obu wymienionych szczepów by zastępami wyruszyć na trasę biegu. Bieg był przygotowany i prowadzony przez instruktorki i instruktorów pod kierunkiem szczepowych, a o bezpieczeństwo dyskretnie dbały wyznaczone do tego druhny i druhowie na rowerach. Zastępy otrzymały karteczki z zakodowanymi znakami wraz z informacją, że mają odnaleźć pięć stacji i na każdej z nich wykonać zadania lub odpowiedzieć na pytania dotyczące zakresu wiedzy, którą powinna znać każda harcerka i każdy harcerz należący do ZHP pgK. Stacje te można było odnaleźć dzięki umiejętności odczytania znaków pozostawionych w terenie w postaci strzałek i kolorowych nitek zawieszonych na drzewach. Na pierwszej stacji zastępy musiały podać zawartość apteczki, a także zaprezentować umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Na drugiej stacji zastępy popisywały się znajomością pieśni: religijnych, ludowych i harcerskich. Musiały wykonać też jedną z piosenek, których nauczyły się na Zlocie ZHP pgK „Twierdza” w ubiegłym roku w Polsce. Trzeci etap biegu to wiedza na temat harcerstwa: prawa, obowiązki, zasady postępowania i historia harcerstwa. Czwarta stacja to wiedza o Polsce: historia, kultura, tradycja. Znajomość miast, krain historyczno – geograficznych, zabytków, ciekawych miejsc i sławnych Polaków. Piąta i ostatnia stacja to sprawdzian z wiązania węzłów i znajomości musztry. Starsze harcerki w trakcie biegu miały jeszcze do rozszyfrowania teksty zapisane alfabetem Morse’a. Zastępy chłopców ze szczepu Wigry na swojej trasie spotykały dziwnego młodzieńca, który rzekomo zabłądził i nie wie jak znaleźć wyjście z parku. Młodzieniec ów dowiedziawszy się, iż ma do czynienia z polskimi harcerzami pytał ich czy Polska leży w granicach Rosji czy Niemiec? Tym pytaniem tak zdenerwował harcerzy jednego z zastępów, że powiedzieli co o nim myślą. Cała rozmowa odbywała się w języku angielskim, zaś dosadną opinię na temat niekompletnej wiedzy nieznajomego druhowie wygłosili w języku polskim, by dać upust frustracji i jednocześnie nie rozsierdzić natręta. Jakież było ich zdumienie, gdy przychodząc na miejsce zbiórki zobaczyli nieznajomego w mundurze bardzo podobnym do noszonych przez nich. Był to druh Robert pochodzący z Australii członek Związku Harcerstwa Polskiego poza granicami Kraju, który zwiedzając świat zawitał do Kanady i korzysta z gościnności harcerskiej braci. Skruszony zastęp pobiegł przeprosić druha Roberta, a on gratulował im postawy świadczącej o tym, że potrafią bronić honoru Polaka. Śmiechu było co nie miara, a teraz ten incydent pozostanie na długo w zestawie harcerskich anegdot. W południowo-­‐zachodniej części parku w pobliżu Credit River zuchy i skrzaty ze szczepów Wieliczka i Wigry bawiły się w najlepsze pod opieką drużynowych i przybocznych. Rodzice zaś z Koła Przyjaciół Harcerstwa w Mississauga przygotowywali: kiełbaski, hamburgery, serwowali napoje, ciastka i popularne freezies. Z obawy przed deszczem przygotowano prowizoryczne zadaszenie między drzewami, które na szczęście okazało się niepotrzebne. Zjawiając się w miejscu końcowej zbiórki każdy zastęp zaśpiewał piosenkę w podzięce rodzicom za ich pomoc i wkład w przygotowanie pikniku na zakończenie biegu. Gdy ostatni zastęp dotarł na miejsce piknikowe odbyła się uroczysta odprawa i podsumowanie. Wiedzę i umiejętności uczestniczek i uczestników biegu oceniono wysoko. Wszyscy byli bardzo głodni, z entuzjazmem rzucili się na przygotowany posiłek by następnie spędzić mile czas na opowiadaniu wrażeń i rozmowach towarzyskich. Rozstając się znakomita większość żegnała się słowami: „Do zobaczenia na Kaszubach”. Wieczorem w dniach 6,7 i 8 września spotkają się w Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II w Mississauga by zapisać się na nowy rok harcerski 2011 – 2012, wspominać wakacje i snuć nowe plany. Drodzy rodzice nie zapomnijcie zapisać swoich pociech, bo czas bez harcerskiej przygody jest czasem straconym. Działacz harcerski Henryk Gadomski