WSZYSTKICH NAS POCHŁONIE NIEPRZYJAZNA MATERIA albo
Transkrypt
WSZYSTKICH NAS POCHŁONIE NIEPRZYJAZNA MATERIA albo
WSZYSTKICH NAS POCHŁONIE NIEPRZYJAZNA MATERIA albo GRA w CHOWANEGO Lesław Czapliński „Wszystkich nas pochłonie nieprzyjazna materia, albo gra w chowanego” Zrazu spektakl „Zaraz!” francuskiego zespołu Compagnie l’Immédiat rozwija się wokół motywu niezłomnego stawiania przez człowieka czoła wrogiemu światu otaczających go przedmiotów. W filmach „Crash” Davida Cronenberga oraz ”Samochody, które pożarły Paryż” Petera Weira takowe zagrożenie stanowiły tytułowe z drugiego auta. W omawianym spektaklu spustoszenie sieją zdawałoby się niewinne sprzęty domowe, które okazują się bynajmniej nieudomowionymi, a z ich strony czają się nieustanne niebezpieczeństwa i złośliwości: wymykające się krzesła, przewracające się stoły, rozpadające się szafy i ściany, spadające lampy . Czyżby to była przestroga przed zemstą ze strony tego wszystkiego, co sama stworzyła nasza cywilizacja, a nad czym – niczym w balladzie Goethego „Uczeń czarnoksiężnika”, tylko na większą skalę – nie jesteśmy w stanie zapanować? Prowadzi to do całkowitej destrukcji. Musi zatem nastąpić „przerwa techniczna” na uporządkowanie przestrzeni scenicznej, by można było przystąpić do dalszej gry. W dalszej swej części widowisko francuskiej trupy do pewnego stopnia przywodzi na myśl nieme dramaty Petera Handkego – na przykład „Terminatora” lub „Godzinę, w której nie wiedzieliśmy nic o sobie nawzajem” – co nie znaczy, że jej członkowie znają jego twórczość, a tym bardziej, by mieli się nią inspirować. Znaczną cześć przedstawienia wypełniają niespodzianki i nieporozumienia, wynikające z gubienia się i odnajdywania postaci w najbardziej nieoczekiwanych miejscach, lub pojawiania się nie tych, których się szuka. Ważną rolę odgrywa w tym wszystkim dwudrzwiowa szafa, w której wciąż ktoś się chowa, lub wynurza całkiem kto inny, a także przesuwane kulisy, pozwalające postaciom niepostrzeżenie znikać lub niespodziewanie się ukazywać . W pewnym momencie wymyka się im spod nóg również pion, a wszystko: sprzęty i postacie trwają lub poruszają się pod kątem ostrym . Na koniec powstaje niewyobrażalna piramida ze zgromadzonych na scenie sprzętów, pozostająca na bakier z wszelkimi prawami statyki . Przy całej na poły akrobatycznej brawurze z jaką francuscy aktorzy pokonują pułapki, zastawiane na nich przez zbuntowane przedmioty, po pewnym czasie można mieć pewne wątpliwości, czy ogrywanie tego rodzaju sytuacji nie jest za wątłe, by być wystarczającym do wypełnienia godzinnego widowiska? ICompagnie l’Immédiat: „Zaraz!”. Reż. Kamille Boitel.