Z BOCZNEJ TRYBUNY
Transkrypt
Z BOCZNEJ TRYBUNY
Z BOCZNEJ TRYBUNY Artykuł‚ pochodzi z serwisu wschowa.pl. Data wydruku: 2017-03-07. Po kilku latach przerwy chciałbym wrócić na łamy Gazety Wschowskiej ze swoimi komentarzami, które odnosiły się nie tylko do spraw związanych ze sportem. Impulsem do napisania dzisiejszych słów jest Lubuska Inauguracja Dni Olimpijczyka, która miała miejsce 15 maja br. w Gimnazjum nr 2 we Wschowie. A dokładniej spotkanie z Paraolimpijczykami z naszego województwa. Myślę, że zanim przejdę nad przemyśleniami dotyczącymi właśnie tego punktu tej imprezy kilka słów o doniosłym i jakże ujmującym Ceremoniale Olimpijskim, który został zaprezentowany podczas uroczystości Otwarcia Inauguracji. Przeżycie takich chwil na żywo, a mianowicie prezentacja flagi olimpijskiej z wniesieniem jej na arenę zmagań sportowców w takt muzyki „Rydwany Ognia”, wciągnięcie jej na maszt przy hymnie olimpijskim a potem śledzenie wzrokiem zapalającego znicz i płomień, który pojawia się po krótkiej chwili nad nimi, są to chwile, które warte są przeżywania przynajmniej raz w roku. Naszemu miastu przypadł zaszczyt by taka intrygująca uroczystość odbyła się właśnie u nas i to w roku olimpijskim przed Igrzyskami w Pekinie. Właśnie za to należy podziękować Lubuskiej Radzie Olimpijskiej, jej Prezesowi dr Zbigniewowi Szafkowskiemu, że właśnie nam przypadł ten zaszczyt. W tym miejscu nasuwa się refleksja i żal, że we Wschowie w przeciwieństwie np. do Szlichtyngowej, Racotu, Dzierżoniowa nie został założony Klub Olimpijczyka, w którym olimpizm byłby tematem szczególnym i zajmowałby kluczowe miejsce we Wschowskich szkołach, klubach sportowych, a takie imprezy może nie wojewódzkie ale powiatowe odbywały się każdego roku. Działalność Klubów Olimpijczyka jest godna naśladowania. Spotkania z najlepszymi sportowcami – olimpijczykami i Paraolimpijczykami na długo pozostaną w naszej pamięci. Do dziś wspominam takie wzruszające i ujmujące spotkanie prawie trzydzieści lat temu w którym sam uczestniczyłem a zaproszonym gościem przez moją szkołę w Poznaniu był Władysław Kozakiewicz. Co prawda nie wszyscy popularni sportowcy przepadają za faktem, że znajdują się w centrum uwagi i niektórym trudno się w takich sytuacjach znaleźć, ale taka jest cena popularności. Wracając jednak do tematu dzisiejszego artykułu, Nigdy nie myślałem, że właśnie spotkanie z Olimpijczykami Sprawnymi Inaczej może być równie ekscytujące i może dać o wiele więcej niż spotkanie z ich sprawnymi kolegami i koleżankami. Szczegóły spotkania z Paraolimpijczykami znajdują się w relacji z Inauguracji Dni Olimpijczyka, a myślę, ze warto ten tekst przeczytać tym bardziej, że został „okraszony” tekstami i fragmentami wierszy właśnie o nich. W tym miejscu chciałbym również polecić pozycję książkową, której autorem jest dr Zbigniew Szafkowski a nosi ona tytuł 30 – lecie Gorzowskiego Sportu Niepełnosprawnych „Start” lata 1976 – 2000. Moim marzeniem dzisiaj jest aby Klub Olimpijski powstał we Wschowie i wspólnie z „Klubem Karola” był odwzorowany na wartościach, które płyną z Encyklik i nauczeń naszego Papieża Jana Pawła II, a które powinny by naszym drogowskazem i wspólnie ze zdrowymi zasadami czystej walki i olimpizmu w szerokim tego słowa znaczeniu wcielać w życie przede wszystkim dzieciom i młodzieży spadkobiercom tych nauk. Niestety w niektórych naszych klubach sportowych w mniejszym lub większym stopniu zasady fair – play / czystej gry/ w szerokim tego słowa znaczeniu są łamane. Osoby które mają zbyt duże mniemanie o sobie / trenerzy, władze klubu itd./ nie dorośli jeszcze i z pełnym przeświadczeniem wiem, że nie dorosną aby takie funkcje sprawować i są tylko karykaturami postaci za które się uważają. Pecha Strona 1/1 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)