Zapisz do PDF

Transkrypt

Zapisz do PDF
2 PÓŁMARATON
Tweetnij
Tak było na II Półmaratonie Śladami Bronka Malinowskiego w Grudziądzu, wielkie biegowe święto naszego
miasta.
Oto opinie niektórych uczestników z sobotniego startu w naszym półmaratonie umieszczone na maratonach polskich.
„Super bieg! Wczoraj zaskoczyły mnie znaki drogowe, które kierowały zainteresowanych wprost
na stadion Olimpii, skąd startował półmaraton. Nie sposób było nie trafić. Biuro zawodów błyskawicznie, perfekcyjnie i miła obsługa. Pakiet startowy - koszulka techniczna, kubek, smycz,
ładny folder promocyjny miasta, żel... Nic dodać - nic ująć. Start ze stadionu, pętelka po mieście,
most i dalej do Rulewa. Trasa wbrew temu co słyszałem tu i ówdzie wcale nie była trudna. Na
trasie woda, izotoniki, banany, ćwiartki pomarańczy - full wypas Na 1 kilometrze ułani na
koniach, po drodze zespoły dopingujące, kapele, w mieście kibicujący ludzie. Od 19 kilometra
pod górkę ale wszystko w normie. Urocze miejsce na metę i piknik - fajny plac zabaw dla dzieci,
mała wystawa zdjęć B. Malinowskiego i belka, na której trenował... Był to mój 12 półmaraton i
twierdzę, że najlepiej zorganizowany. Wrócę tu za rok z kolegami."
Pozdrawiam, Paweł STOPA Słupsk, [www.stopa.slupsk.pl]
„dołączam się do wypowiedzi kolegi powyżej. bieg rewelacyjny. to był pierwszy półmaraton w
całej mojej karierze biegowej kiedy tak szybko i miło upływały kilometry. i faktycznie pomimo
obaw innych o trudnym terenie pod koniec trasa okazała się bardzo fajna i ciekawa. a sama meta
i miejsce tak bardzo naznaczone duchem "Bronka" to już rewelacja. tu warto wracać. za rok
znów sie pojawię a już dziś wpisałem tą imprezę jako stały coroczny punkt. dziękuję za piękny i
mile spędzony dzień. A teraz do Torunia pokłonić się Mistrzowi Mikołajowi...”
„Dawno nie byłem w Grudziądzu. Pamiętałem je jako miasto szare, nijakie. O biegu słyszałem, że
trudny, ze podbiegi, że wieje na moście. No strach było się bać! A tymczasem...
Wjechałem do miasta ładnego, czystego. Bez problemu zaparkowałem. W biurze zawodów
szybciutko i bogato (pakiet). Miejsce do rozgrzewki i startu znakomite (na stadionie). W mieście
trochę bruku ale dosyć gładki więc nawet nie miałem potrzeby uciekania na chodnik. I kibiców
sporo. Kibiców, nie gapiów, cicho nie było . Na moście nie wiało. Dalej trasa fajna, tylko dla nas.
Pierwszy raz przebiegałem nad autostradą Punkty odżywiania bardzo sprawne. W mijanych
wsiach sporo kibiców i głośny doping. Podbiegi na końcowym odcinku wcale nie takie straszne.
Finiszu nie dało się wolno przebiec bo taki był doping. A za meta na bogato - dużo miejsca,
piękne otoczenie, pełna wyżerka, łącznie z piwem. Brawo, brawo, brawo dla organizatorów.
Myślę, że śp. Bronek Malinowski patrzył z góry na to wszystko z radosnym uśmiechem i z dumą.”
Data 05/05/2014
Oceń
brak głosów