Dom na skale: modlitwa (1)

Transkrypt

Dom na skale: modlitwa (1)
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl
Dom na skale: modlitwa (1)
Fundamentem domu na skale jest Chrystus. Dom budujemy przez jałmużnę, modlitwę i post. Dziś nieco o
modlitwie.
Powtarzanie tych samych myśli bywa nudne, nawet irytujące, ale jest niezbędne dla utrwalenia informacji
szczególnie istotnych. Dlatego w Biblii niektóre historie powtórzone są kilka razy. Dlatego również i ja powtórzę
teraz to, o czym pisałem już wcześniej.
Na świat przychodzą potężne wstrząsy i burze, które spowodują zawalenie się „domów zbudowanych na piasku”,
tzn. tych, które zostały zbudowane w sposób niezgodny z nauką Jezusa. Aby nie paść ofiarą nadciągającej
„katastrofy budowlanej”, powinniśmy zbudować nasz dom na Skale. Fundamentem takiego domu jest Skała Chrystus. Fundament ten kładziemy w naszym życiu przez biblijną pokutę oraz przyjęcie Jezusa Chrystusa jako
naszego Pana i Zbawiciela. W rezultacie pokuty „rodzimy się na nowo” – stajemy się dziećmi Bożymi. W naszym
życiu rozpoczyna się przygoda relacji z Bogiem, która trwać będzie wiecznie.
Aby zamieszkać w domu, potrzebujemy czegoś więcej niż fundamentu. Musimy wznieść ściany, położyć strop i
dach oraz wykończyć dom. Dom duchowy budujemy przez jałmużnę, modlitwę i post.
Oto fragment „Kazania na górze”, dotyczący modlitwy:
„Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i
modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę.
Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który
jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą
wysłuchani.
Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go
poprosicie. Wy zatem tak się módlcie:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci Twoje imię!
Niech przyjdzie Twoje królestwo; niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie.
Naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj;
i przebacz nam nasze winy, tak jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego.
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, Ojciec wasz nie przebaczy wam także waszych przewinień.”
(Mateusza 6: 5 – 15)
Modlitwa jest rozmową z Bogiem. Aby była ona właściwa, spełnione muszą być dwa warunki: intymność i
wyciszenie. Intymność wiąże się z udaniem się w odosobnione miejsce, tzn. tam, gdzie widzi i słyszy nas tylko Bóg.
Wyciszenie polega na tym, że rezygnujemy z zakorzenionej w niepokoju postawy gadatliwości. Lepiej powiedzieć
niewiele słów, niż przez swą gadatliwość zmarnować czas, przeznaczony na modlitwę.
W przytoczonej wypowiedzi Jezus przestrzega nas przed pogańskim typem modlitwy, polegającym na wielokrotnym
wypowiadaniu pewnych fraz w nadziei, że ich ilość bądź czas poświęcony na ich wypowiadanie zrobi wrażenie na
Bogu i zapewni nam Jego przychylność. Tego typu modlitwą są znane w różnych religiach sznury modlitewne z
koralikami służącymi do odliczania wypowiedzianych fraz (np. katolicki różaniec). Modlitwa przy pomocy takiego
sznura jest według mnie rzeczą niewłaściwą w oczach Boga, ponieważ opiera się na idei „pogańskiego
wielomówstwa”, przed którym przestrzegał nas Jezus.
Istnieje wiele rodzajów modlitwy. Najprostszym jest świadome wypowiedzenie modlitwy „Ojcze nasz”. Każdy jej
fragment zawiera ogromny ładunek objawienia Bożego serca oraz Jego zamiarów względem nas. Jeżeli dotąd
modliłeś się sporadycznie, albo modliłeś się w sposób niewłaściwy, to zachęcam Cię do wykonania prostego
„ćwiczenia”.
Znajdź ustronne miejsce. Pomilcz przez chwilę, myśląc o Bogu Biblii. Następnie zwróć się do Niego słowami
modlitwy „Ojcze nasz”. Módl się powoli, rozważając każdą wypowiadaną frazę przez około pół minuty. Następnie
zapisz swoje wrażenia w osobistym dzienniku. Jeżeli nie prowadzisz osobistego dziennika – załóż go.
Innym prostym rodzajem modlitwy są psalmy oraz modlitwy oparte o Boże Słowo. Najprostszym psalmem
modlitewnym jest Psalm 23 („Pan jest Pasterzem moim”). Jeżeli chcesz spróbować modlitwy psalmami, zacznij od
niego. Modlitwy oparte o Boże Słowo wymagają nieco więcej wysiłku. Musisz bowiem samodzielnie sparafrazować
fragment Pisma i uczynić go swoją modlitwą. Oto przykład takiej parafrazy:
„W imieniu Jezusa Chrystusa odrzucam gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust moich.
Uśmiercam ziemskie rzeczy: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest
bałwochwalstwem. Przez Jezusa Chrystusa, mojego Pana – amen. W Jego imieniu przyoblekam się – jako wybrany
Boży, święty i umiłowany – w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość, znosząc innych i
przebaczając im, jeśli mam powód do skargi przeciw nim. Jak Chrystus mnie odpuścił, tak i ja odpuszczam. Ponad
to wszystko przyoblekam się w miłość, która jest spójnią doskonałości, a pokój Chrystusa rządzi w moim sercu”.
Ciąg dalszy nastąpi. Stay with Jesus!
Autor: Tomasz Szczech
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl