AntOni

Transkrypt

AntOni
AntOni
Numer 30(97)
Rok III
IV Niedziela Wielkanocna, 11 maj 2014 r.
I czytanie Dz 2,14a.36-41; II czytanie 1P 2,20b-25; Ewangelia J 10,1-10
Eucharystia, czyli Dziękczynienie
Dziś w naszej parafii 105 dzieci po raz pierwszy w pełni uczestniczy w Eucharystii. Eucharystia wraz z chrztem i
bierzmowaniem znajduje się w centrum „wtajemniczenia chrześcijańskiego” i stanowi źródło życia Kościoła. Z tego
sakramentu miłości wypływa w istocie wszelka autentyczna droga wiary, komunii i świadectwa.
Jedną z katechez Ojciec Święty Franciszek poświęcił sakramentowi Eucharystii. To, co widzimy, kiedy
gromadzimy się na sprawowanie Eucharystii pozwala nam już przeczuć, co będziemy przeżywać. W centrum
przestrzeni przeznaczonej na celebrację
znajduje się ołtarz, który jest stołem
nakrytym obrusem, a to nas skłania do
myślenia o uczcie. Na stole znajduje się
krzyż, by wskazywać, że na tym ołtarzu
sprawowana jest ofiara Chrystusa: On jest
pokarmem duchowym, który tam się
przyjmuje, pod postacią chleba i wina.
Obok ołtarza znajduje się ambona, to
znaczy miejsce, z którego głosi się Słowo
Boże: wskazuje to, iż tutaj gromadzimy się,
by słuchać Pana, który przemawia przez
Pismo Święte, a więc otrzymywanym przez
nas pokarmem jest także Jego Słowo. Gest
Jezusa dokonany podczas Ostatniej
Wieczerzy jest najwyższym dziękczynieniem
Ojcu za Jego miłość, za Jego miłosierdzie.
„Dziękczynienie” nazywa się po grecku
„eucharystia” - najwznioślejsze dziękczynienie Ojcu, który tak bardzo nas umiłował, że z miłości dał nam swojego
Syna. Tak więc celebracja eucharystyczna jest czymś znacznie więcej niż tylko ucztą: jest pamiątką Paschy Jezusa,
centralnej tajemnicy zbawienia. „Pamiątka” nie oznacza jedynie jakiegoś wspomnienia, ale pragnie powiedzieć, że
za każdym razem, kiedy sprawujemy ten sakrament, uczestniczymy w tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania
Chrystusa. Eucharystia stanowi szczyt Bożego dzieła zbawienia: Pan Jezus stając się chlebem łamanym dla nas, w
istocie obdarza nas całą swoją łaską i miłosierdziem, aby odnowić nasze serca, nasze życie i nasz sposób relacji z
Nim i z braćmi. Z tego względu zwykle, gdy przyjmujemy ten sakrament mówimy, że „przyjmujemy Komunię
Świętą”, „przystępujemy do Komunii”: to znaczy, że w mocy Ducha Świętego uczestnictwo w stole eucharystycznym
upodabnia nas w sposób wyjątkowy i głęboki do Chrystusa, dając nam już teraz przedsmak pełnej komunii z Ojcem,
która będzie cechowała ucztę niebieską, gdzie wraz ze wszystkimi świętymi będziemy mieć niewyobrażalną radość
kontemplowania Boga twarzą w twarz. – objaśniał papież Franciszek.
dokończenie na stronie 4
Dziś
Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej
o godzinie 10.15
Od poniedziałku trwać będzie Biały Tydzień, który zakończy
się w sobotnie przedpołudnie pielgrzymką do Sanktuarium w
Swarzewie
Za tydzień
Uroczystość rocznicy Pierwszej Komunii Świętej o godzinie
10.30

Wiara szuka zrozumienia
Ks. Krystian Wilczyński
([email protected])

Owoce Ducha Świętego:
Miłość
W pewnym miejscu Ewangelii
możemy przeczytać słowa Jezusa:
„Po owocu bowiem poznaje się
każde drzewo” (J 6,44a). W tym
znaczeniu te drzewo jest przydatne i
dobre, które obfituje. I tak każde
stworzenie, kiedy dojrzeje zaczyna
„wychodzić poza siebie” i rozdawać się innym.
Potocznie mówi się o tym procesie owocowanie. U ludzi
owocuje praca, nauka, dobre wychowanie, owocem jest
potomstwo, dobra kultury, itp. Wprawny ogrodnik,
widząc owocujące drzewo, cieszy się z faktu że spełnia
ono swoje powołanie. W przeciwnym wypadku
poprawia warunki wzrostu drzewa i wtedy czeka na
owoc. Jeśli to nie przyniesie skutku ścina je, aby nie
wyjaławiało gleby (por. Łk 13,7-9).
Podobnie jest z życiem duchowym człowieka.
Wysiłek wzrastania w wierze od lat dziecięcych w
stronę dorosłości powinien polegać na zwiększaniu
poziomu dojrzałości. Prowadzi to ostatecznie do
wydania owoców. Innymi słowy: w człowieku szczerej
wiary (nie mylić z bezgrzesznością) dostrzega się skutki
współpracy z Duchem Świętym. Są nimi choćby te
wymienione przez św. Pawła: „miłość, radość, pokój,
cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność,
opanowanie” (Ga 5,22n). Jeśli ktoś je przejawia można
śmiało przypuszczać, że Duch Boży w nim mieszka. On
właśnie pragnie z każdego człowieka dotkniętego
skutkami grzechu pierworodnego uczynić drugiego
Chrystusa. Najpierw przez chrzest święty zmywa grzech
pierworodny, a potem przez całe życie oferuje stałe
wsparcie w naprawie siebie samych.
Rozpoczynamy cykl tekstów o Owocach Ducha
Świętego. Pomocą będą krótkie myśli ks. prof. E.
Stańka, które naświetlą sens każdego z wymienionych.
Dziś pierwszy i najważniejszy owoc – miłość. Zdaniem
tego autora miłość to pragnienie uszczęśliwiania innych.
Jest ona wlana w nasze serce przez Boga, który jest
Miłością i czyni nasze serce źródłem miłości dla innych.
Każdy człowiek dąży do szczęścia chcąc zaspokoić
wszystkie swoje pragnienia. Niestety po grzechu
pierworodnym czyni to często kosztem szczęścia innych
osób. Wiedząc, że ta droga prowadzi do krzywdy,
zranień i zatracenia, Duch Święty wlewa w serce
człowieka prawdziwą miłość – Bożą – nie mającą cienia
egoizmu. Człowiek wiary ma stały dostęp do Bożego
„doładowania” własnej ludzkiej miłości, którą mają
także niewierzący. Wtedy może kochać w
nieskończoność i (tak!) jest lepszy od innych.
Można mieć wszystko i pozostać dla siebie (jak
pełna skarbonka), a można ruszyć w stronę bliźniego,
rozdając bogactwo miłości otrzymane od Boga. Nie
każdy jest bogaty, ale każdy (nawet biedny) może
zapomnieć o swoich potrzebach z miłości do bliźniego –
taki jest najdoskonalszą wersją człowieka, której nie da
się zdobyć pieniędzmi. Wystarczy przypomnieć sobie
wzajemną pomoc i dzielenie się ostatnią kromką chleba,
w obliczu kataklizmów, katastrof, czy wojny. A nawet
ludzie z tzw. marginesu potrafią pomagać innym. Czyż
Jezusa nie przyjmowali grzesznicy, celnicy i prostytutki,
udzielając Mu schronienia i posiłku? (por. Mt 9,11; Łk
15,2). Umożliwiając im to, Jezus dawał im okazję do
poczucia smaku miłowania – dał im odkryć, że i oni
mają tę zdolność.
Prawdziwie bowiem człowiek staje się człowiekiem
dopiero kiedy rezygnuje z zaspokajania siebie
(wysysając innych), a zaczyna siebie udzielać ze
względu na dobro bliźniego. Taki ktoś na pewno jest
uformowany przez Ducha Świętego na wzór samego
Chrystusa, w myśl słów: „Nikt nie ma większej miłości
od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół
swoich” (J 15,13). Czyż nie robią tego dojrzali rodzice,
wychowawcy, wolontariusze, bezinteresowni darczyńcy,
ubodzy wobec siebie?... Otóż żyjąc wiarą, modląc się,
spełniając nawet drobne dobre uczynki, także każdy z
nas jest w stanie miłować prawdziwie.
Gorąco zapraszamy wszystkich młodych na wspólny wyjazd i udział w XVIII
Spotkaniu Młodych nad Lednicą, które odbędzie się 7 czerwca 2014r. Nie ma
ograniczeń wiekowych dla uczestników, ale w sposób szczególny zapraszam do udziału
w spotkaniu młodzież gimnazjalną i ze szkół średnich oraz studentów. Koszt wyjazdu to
65 zł od osoby (wliczona jest już w to ofiara za lednickie symbole i transport
autokarem). Zgłoszenia do niedzieli 18 maja przyjmujemy w zakrystii kościoła lub
osobiście u ks. Mariusza; tel. 604-126-482; mail: [email protected]
Z niesłabnącym entuzjazmem nadal wybieramy Chrystusa i odkrywamy
kolejne aspekty Jego miłości. Przybywajcie na Pola Lednickie po lednicki dowód
osobisty oraz pierścień zaślubin z Jezusem. Po jeziorze Lednica nadal chodzi
Chrystus, a my patrzymy Mu w oczy, idąc po wodzie w Jego kierunku. Ludzie
wyboru Chrystusa to zupełnie nowi ludzie, dla których celem jest dom Ojca, a
czasem – cała wieczność. Ludzie Lednicy wyzbywają się lęku i pogłębiają swoją
świadomość przynależności do Chrystusa. Przynajmniej raz do roku musimy się
zobaczyć. Czekam na Was 7 czerwca 2014 roku na Polach Lednickich.
Twórca i animator Ruchu Lednickiego Jan W. Góra OP
(nie)
TYLKO DLA OJCÓW
(14)
ojciec - córka
TATO, bądź takim mężczyzną, jakiego chcesz aby Twoja CÓRKA poślubiła
Dlaczego? Tak już w życiu jest – kobiety pociąga to, co już jest im znane. Zanim jednak Twoja córka wyjdzie za
mąż, Ty musisz być wzorem takiego człowieka. Musisz pytać samego siebie: Czy jestem dobrym ojcem? Czy jestem
uczciwy? Czy wystarczająco ciężko pracuję dla mojej rodziny? Czy kocham i chronię żonę i córkę? Są to pytania
bardzo trudne, jeśli jednak chcesz, aby Twoja córka dobrze wyszła za mąż, musisz zacząć sobie na nie odpowiadać.
Zdrowe małżeństwo opiera się na wzajemnym szacunku. Jeśli chcesz, aby Twoja córka szanowała Cię, musisz być
dla niej dobrym wzorem. Dzięki temu nauczysz ją, by oczekiwała także szacunku od przyszłego męża.Wybór
współmałżonka to jedna z najważniejszych decyzji w ludzkim życiu. Kariera nigdy nie wypełni Twojego domu
dziećmi, nie napełni Cię energią życiową, nie poda Ci gorącej zupy. Do tego potrzebni są mąż i żona. To Ty jesteś
człowiekiem, który może nauczyć Twoją córkę, jacy są mężczyźni. Aby Twoja córka wiedziała, jak wygląda dobry,
prawy mężczyzna powinna najpierw kogoś takiego znać. W Tobie musi więc ujrzeć wzorzec męskości. Oznacza to,
że musisz być oddany swojej rodzinie i być gotów dla niej się poświęcać.
nie daj się zastraszyć polityczną poprawnością i ucz swoje dziecko odróżniać dobro od zła;
nie miej przed swoją żoną żadnych tajemnic (dzieci zawsze odkrywają sekrety rodziców); jeśli nauczysz
córkę relacji opartej na prawdzie nie będzie miała problemów z piciem, czy podobnymi sprawami; nie
będzie miała przed Tobą bolesnych sekretów, zawsze będziesz miał szansę jej pomóc;
przyjrzyj się swoim słabościom i znajdż sposoby na unikanie pokus (jeśli słabością jest alkohol przestań
wychodzić z kolegami i spędzaj więcej czasu na trzeźwo w domu);
aby pokonać kłamstwo musisz rozmawiać ze swoją córką o tym, jak ważna jest prawdomówność; naucz
ją by oczekiwała jej od innych i pomóż by umiała dobrze odróżniać prawdę od kłamstwa (w szkole
będzie miała ku temu wiele sposobności);
pokaż córce, że najważniejszą sprawą w życiu są dobre relacje (a nie awans w firmie, czy większe saldo
w banku) z tymi, których kochamy;
powiedz córce, że jest dla Ciebie darem, który zmienił Twoje życie przez miłość, współczucie i siłę (gdy
będzie wybierała sobie męża będzie szukać mężczyzny, który także będzie ją uważał za dar, za wartośc
samą w sobie);
musisz zapewnić jej bezpieczeństwo, ale masz także obowiązek nauczyć ją niezależności;
staraj się by Twoja córka nigdy nie straciła z Tobą kontaktu (wychodźcie razem z domu, rozmawiajcie,
przytulaj ją, słuchaj jej).
Jeśli chcesz, by poślubiła mężczyznę pełnego prawości, który będzie starał się kochać ją jak najmocniej, który
będzie odważnie chronił swoją rodzinę, który będzie człowiekiem pokornym, a nie aroganckim egoistą, bądź dla
niej obrazem, ideałem takiego człowieka. Naucz ją, by kochała życie i nie bała się go. Pokaż jej, że uczciwość i
prawość oznaczają brak sekretów. Dowiedź siły swojego charakteru, a ona sama zechce kształtować swoją
osobowość według Twojego wzorca. Zaleta prawości i uczciwości sprawia, że człowiek czuje się dobrze z
samym sobą. Im więcej dziecko widzi jej u swojego Taty, tym więcej będziej jej oczekiwać od innych ludzi.
Twoja córka z pewnością będzie jej szukała w człowieku, którego zechce wybrać na męża.
Źródło: Meg Meeker „Mocni ojcowie, mocne córki”
Magdalena Abraham; Janusz Szwoch
Przegląd Techniczny Małżeństwa
23 maja (w piątek) zapraszamy od godziny 19.00
do domu parafialnego na spotkanie z psychologiem i
terapeutą Romanem Szałachowskim.
Warsztaty zatytułowane: „Emocje, które
przeszkadzają żyć” maja na celu wspieranie par
małżeńskich
w
rozwoju
i
rozwiązywaniu
napotykanych problemów i wyzwań życiowych.
Spotkanie będzie czasem wspólnej radości i
poszukiwania inspiracji dla lepszego życia w naszych
domach.
Zgłoszenia do niedzieli 18 maja w zakrystii
kościoła po każdej Mszy Świętej albo telefonicznie (604-126-482) lub mailowo: [email protected].
początek na stronie 1
Medytując nad tajemnicą Eucharystii, pytamy dziś, jaka jest relacja między jej sprawowaniem a naszym życiem.
Czy celebracja pamiątki ofiarnej miłości Boga i karmienie się Nim, rzeczywiście dotyka naszego serca, naszego
życia, czyni nas podobniejszymi do Niego, czy też pozostaje chwilą, która nas nie angażuje ani nie zmienia?
Szukając odpowiedzi na to pytanie, powinniśmy zwrócić najpierw uwagę na to, w jaki sposób postrzegamy i
traktujemy tych, z którymi uczestniczymy we Mszy Świętej: czy Eucharystia sprawia, że naprawdę rozpoznajemy w
nich braci i siostry; czy potrafimy radować się z tymi, którzy się weselą i płakać z tymi, którzy płaczą; wychodzić
naprzeciw ich potrzebom? Potem trzeba się zastanowić, na ile udział w Eucharystii budzi w nas poczucie, że nam
przebaczono i gotowość do przebaczania innym. W końcu trzeba rozważyć, na ile celebracja eucharystyczna wpływa
na życie naszych wspólnot chrześcijańskich. Nie jest ona bowiem czymś, co my czynimy, ale jest działaniem
Chrystusa. To On uobecnia się i gromadzi nas wokół siebie. (ks. prał. Paweł Ptasznik).
Czy uczymy nasze dzieci takiego spojrzenia na Eucharystię? Dziś uroczystość Pierwszej Komunii Świętej w
naszej parafii. Warto przy tej okazji porozmawiać z dziećmi o znaczeniu Eucharystii. A dzieci pierwszokomunijne?
One potrzebują przede wszystkim obecności i przykładu swoich rodziców. Od poniedziałku zaczyna się tak zwany
Biały Tydzień.
Nadrzędnym celem Białego Tygodnia jest umocnienie naszego dziecka w wierze oraz przyzwyczajenie go do
regularnego, czynnego, a przede wszystkim świadomego uczestnictwa w odprawianej co niedzielę Mszy Świętej.
Podczas Białego Tygodnia nasze dzieci wciąż obowiązują kompletne stroje komunijne i to właśnie w nich powinny
odwiedzać Dom Boży. Tradycja Białego Tygodnia symbolizuje bezpośrednie nawiązanie do czasu oktawy
wielkanocnej, która trwała od Wigilii Paschalnej do Białej Niedzieli. To właśnie w pierwszych wiekach
chrześcijaństwa przyjęty został zwyczaj, iż nowo ochrzczeni wierni przez cały tydzień po odbyciu sakramentu nosili
szaty koloru białego. Biały Tydzień to czas wyciszenia, „ułożenia myśli” oraz głębokiej kontemplacji. To również
czas, w którym dziecko ma okazję w pełni odczuć wartość przyjętego sakramentu oraz związanych z nim
obowiązków. Pamiętajmy więc, by zarówno przed, jak i po przyjęciu przez naszą pociechę sakramentu Pierwszej
Komunii Świętej, wciąż i bezustannie towarzyszyć mu w drodze poszukiwań Syna Bożego. (Klaudia Kula)
V Archidiecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny w Gdańsku odbędzie się 18 maja 2014 roku - w dniu
urodzin Karola Wojtyły. Tradycyjnie rozpocznie się na Pacu Solidarności (pod Trzema Krzyżami) o godz.
15.00.
Marsz przejdzie pod ogólnym hasłem: „Jan Paweł II promotor godności życia i rodziny”. A inspiracją do
świadectw uczestników będą słowa JP II: „…Bóg uczynił wielkim i niezastąpionym darem mężczyznę „dla”
kobiety i kobietę „dla” mężczyzny oraz zadaniem w życiu małżeńskim…”
W rodzinie życie się pojawia, wzrasta i kształtuje. Gdy nie szanuje się życia człowieka, trudno troszczyć się o jego
wolność i własność. Rodzina oparta na stabilnym związku małżeńskim to miejsce harmonijnego wzrastania młodego
człowieka, a także wielka przygoda oraz droga osobistego spełnienia kobiety i mężczyzny. Rodzina zapewnia
szczęście, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie w trudnościach i godną starość. Marsz dla Życia i Rodziny jest to
publiczna manifestacja wartości rodzinnych i szacunku
do życia oraz godności jego przekazywania. Marsz dla
Nabożeństwa majowe
Życia i Rodziny to Święto Rodzin. To okazja do
Zapraszamy Wszystkich Czcicieli Matki Bożej na
spotkania ludzi kierujących się tymi samymi
piękne wieczorne spotkania codziennie o godzinie
wartościami i wspólnego radowania się z posiadania
20.30. Przez cały miesiąc maj tradycyjnie o 21.00
rodziny. Marsz dla Życia i Rodziny to także
słyszymy dźwięk naszych dzwonów w łączności z
upomnienie się o prawa rodziny oraz o prawo do życia
Jasną Górą z wszystkimi pielgrzymami tam
każdego człowieka, zwłaszcza tego najbardziej
przybywającymi do Matki Bożej.
bezbronnego. Razem możemy więcej!
Parafia Świętego Antoniego, ul. Fenikowskiego 4, 84-240 Reda; Tel. 058-678-50-04
Msze św. w niedziele: 7.30; 9.00; 10.30; 12.00; 18.00; w tygodniu: 7.00; 18.30
Biuro parafialne: wtorek i czwartek od 16.00 do 17.30; sobota od 9.00 do 10.00
www.antoni-reda.pl