Rajd Piechurów z Niespodzianką z okazji Swiatowego Dnia Turystyki
Transkrypt
Rajd Piechurów z Niespodzianką z okazji Swiatowego Dnia Turystyki
Stowarzyszenie Piechur Rajd Piechurów z Niespodzianką z okazji Swiatowego Dnia Turystyki RAJD Z NIAESPODZIANKĄ zorganizowany przez Stowarzyszenie Turystyczne Piechur w dniu 2 października 2016 r. na zakończenie żagańskiego tygodnia obchodów Światowych Dni Turystyki przyniósł więcej niespodzianek niż planowali organizatorzy… Rozpoczęto zbiórką i wspólnym zdjęciem przy siedzibie Piechura, skąd na szlak ruszyło ponad 20 osób. Byli goście z Żar, mieszkańcy Żagania, w tym członkowie i miłośnicy klubu. Część maszerowała z kijkami Nordic Walking, inni tylko z plecakiem, ale wszyscy pozytywnie nastawieni na przyjemne spędzenie niedzieli. Pogoda zaskoczyła letnią aurą, co sprzyjało pieszym wędrówkom. Nasza przesympatyczna empatyczna Prezes, Mariola Hrycej ma wiele przymiotów, ale z pewnością nie można o niej powiedzieć, że ma orientację w terenie. I tu zaczęły jedna po drugiej pojawiać się nieplanowane niespodzianki. 1. Jak trafić przyjemną ścieżką na wzgórze z wieżą Bismarcka? Było szereg koncepcji, dyskusji i w trakcie jednej z nich o mało nie minęliśmy o 3 metry wieży, gdyby jeden z uczestników nie krzyknął: Na prawo patrz! O jaka niespodzianka! Stoimy u stóp obiektu.. No to trzeba zrobić zdjęcia. 2. Teraz już tylko należy znaleźć żółty szlak i podążyć nim do Marysina podziwiać Diabelski Kamień. Sęk w tym, że chyba ten kamień „diabeł ogonem nakrył”.. I to na tyle namieszał tym ogonem, że grupa podzieliła się na dwie części. Jedna ruszyła znaną sobie drogą w kierunku Tomaszowa, gdzie miały być kolejne niespodzianki, a druga zdecydowała szukać do skutku pola z kamieniem. Po drodze posilono się tym, co natura dała: jabłkami z przydrożnego drzewa, gruszkami ulęgałkami czy dziką różą – dla zdrowotności. 3. I tu kolejna niespodzianka! Pole nie jest już polem, lecz gęstym lasem, a przecież tak niedawno ( kilkanaście lat temu) kamień leżał w szczerym polu. Po godzinie kluczenia po krzakach znaleziono całkiem okazały głaz przy samej leśnej ścieżce, oznakowany tablicą Pomnik Przyrody. Należało uwiecznić ten moment zbiorowym zdjęciem. 4. Kamień zaliczony, więc pora była udać się na ognisko do Mirasa. No dobrze, ale którędy? Prezes z rozbrajającą szczerością stwierdziła: Jeśli dojdziemy do Tomaszowa, to będzie dopiero niespodzianka ( w domyśle: nie wiadomo czy to nastąpi w tym dniu). Grupa była jednak zmotywowana do dalszego marszu i już po 4 godzinach od wyjścia z Klubu dotarła na miejsce, gdzie czekali pozostali członkowie rajdu z wałówką, rozpalonym ogniskiem i szykowali główną niespodziankę tj. 5. Zupę z dyni -MNIAM! Należy pokroić drobno dynię do tego dorzucić innych warzyw na ok. 10% jej objętości i jeszcze tylko całą ostrą musztardę. Całość zmiksować i gotować a potem zjeść np. z grillowanym chlebem. 6. Do tego jeszcze odbył się konkurs krajoznawczo-historyczny, w którym każdy coś wygrał, bo pytania były różnorodne np. z ilu krajów podejmowano gości w Piechurze? Prawidłowa odpowiedź z 11: Kanada, Ekwador, Japonia, Australia, Anglia, Dania, Hiszpania, Francja, Niemcy, Ukraina, Szwecja i kolejne pytanie: Z jakiego samochodu terenowego wyszedł „Piechur”. Prawidłowa odpowiedź: z Jeepa – tak nazywał się klub, którego członkowie założyli Piechura 40 lat temu. Tegoroczne Dni Turystyki pozostawiły miłe wspomnienia m.in. dzięki licznym niespodziankom, tym planowanym, ale i tym ponadplanowym. Oprac. Gosia R. 1