W interesie publicznym - Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Transkrypt

W interesie publicznym - Helsińska Fundacja Praw Człowieka
w interesie
publicznym
biuletyn informacyjny Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
W
W marcu 2006 r. 14 studentów z wydziałów
Prawa oraz Resocjalizacji UW rozpoczęło pracę w Klinice 42. Każdy ze studentów otrzymał
po jednej sprawie do zbadania.
Jedną ze spraw był sprawa Z.K., który zwrócił się do Fundacji Helsińskiej z prośbą o poparcie jego wniosku o warunkowe przedterminowe zwolnienie.
Z.K. został skazany w 1987 roku na karę
25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo. Sąd
uznał, że w czasie popełnienia przestępstwa
zdolność skazanego do rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania własnym postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona. Ofiarami czynu skazanego padły jego żona,
córka oraz babcia, a więc członkowie najbliższej rodziny.
Od 1987 roku Z.K. przebywał w zakładzie
karnym. Od 1993 roku systematycznie korzystał z przepustek, a od 1996 roku miał zgodę
na pracę poza murami więzienia. Fundacja Helsińska uzyskała opinie z firm, w których nasz
klient w tym czasie pracował. Skazany wszędzie
był sumiennym pracownikiem, utrzymującym
bardzo dobre kontakty ze współpracownikami.
Obecnie Z.K. od ponad trzech lat zatrudniony jest w Zakładzie Szkoleniowo-Produkcyjnym
„ZAMET” funkcjonującym przy Polskim Związ-
PROGRAM
P
O
M
BEZPŁATNEJ
O
C
Y
dla cudzoziemców i uchodźców
W
W marcu 2006 r. uczestniczyliśmy, jako przedstawiciel społeczny, w sprawie ze skargi R. Z. B.,
obywatelki Etiopii, na decyzję Rady do Spraw
Uchodźców utrzymującą w mocy decyzję Prezesa Urzędu do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców o odmowie nadania statusu uchodźcy i nakazie opuszczenia terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej.
Sprawa ta dotyczyła córki działacza opozycyjnego. Po jego aresztowaniu próbowała ona
dowiedzieć się o jego losie. Kiedy przyszła na
posterunek policji, została zatrzymana, a następnej nocy zgwałcona przez funkcjonariuszy
3/2006
ku Głuchych. Rozmawialiśmy z prezesem firmy.
Jego zdaniem Z.K. jest cenionym pracownikiem,
znakomicie funkcjonującym w grupie pracowniczej, która w większości składa się z osób
niepełnosprawnych. Prezes „ZAMET-u”, co
ważniejsze, zobowiązał się do dalszego zatrudniania Z.K. także po otrzymaniu przez niego
przedterminowego warunkowego zwolnienia.
Rozmawialiśmy także z matką skazanego,
z którą utrzymuje on bliskie i regularne kontakty. Kobieta zadeklarowała, że po zwolnieniu
syna, przyjmie go do siebie. Przeprowadziliśmy
także rozmowy z wychowawcą i kierownikiem
Oddziału Zewnętrznego Aresztu Śledczego
Warszawa – Białołęka, w którym skazany przebywał. Dowiedzieliśmy się, że skazany nigdy nie
był karany dyscyplinarnie, wielokrotnie zaś korzystał z nagród, w tym także z nagród o charakterze wolnościowym, warunkiem otrzymania których jest prezentowanie przez skazanego
postawy pozwalającej przypuszczać, iż przebywając na wolności będzie on przestrzegał zasad porządku prawnego.
Dzięki rozmowie z wychowawcą skazanego dowiedzieliśmy się również, że Z.K. w czasie pobytu w zakładzie karnym był bardzo aktywny.
Skazany ukończył liczne kursy zawodowe,
w tym kurs komputerowy. Jest także absolwentem programu „Prawo na co dzień” i posiadaczem certyfikatu potwierdzającego uzyskanie pozytywnego wyniku w teście wiedzy
ekonomicznej zorganizowanym przez NBP.
Z.K. został również laureatem ogólnopolskie-
go konkursu matematycznego organizowanego
przez Politechnikę Warszawską. Ponadto zdaniem wychowawcy skazany jest osobą wyjątkowo podatną na oddziaływania resocjalizacyjne
i przejawia krytyczny stosunek do popełnionego przez siebie przestępstwa.
Po uzyskaniu wszystkich wymienionych
wyżej informacji zdecydowaliśmy się poprzeć
wniosek Z. K. o przedterminowe warunkowe zwolnienie i wziąć udział w postępowaniu
przed Sądem Penitencjarnym jako przedstawiciel społeczny skazanego.
Mieliśmy w szczególności na uwadze fakt,
iż Z.K. od lat prowadził życie zawodowe, a po
zwolnieniu miał zagwarantowaną pracę i mieszkanie, co ułatwiało mu powrót do życia w społeczeństwie. Znaczenie miał także fakt, że
również administracja zakładu karnego zdecydowała się poprzeć wniosek Z.K. o warunkowe przedterminowe zwolnienie, uzasadniając
swoje poparcie wzorową postawą, jaką przez
lata prezentował ten skazany.
24 marca 2006 roku Sąd Penitencjarny postanowił przedterminowo warunkowo zwolnić
Z. K. z odbywania reszty kary. W uzasadnieniu Sąd powołał się min. na treść opinii, którą w toku postępowania przedstawił sądowi
przedstawiciel Fundacji Helsińskiej. Ponadto Sąd Penitencjarny zdecydował oddać Z. K.
pod dozór kuratora sądowego do dnia 16 lutego 2012 roku, dzięki czemu organy wymiaru
sprawiedliwości będą mogły sprawować kontrolę nad społeczną readaptacją Z.K.
Justyna Lewandowska
policji politycznej. Matce udało się uzyskać jej
zwolnienie za łapówkę. Kobieta wyjechała na
Ukrainę, skąd przedostała się do Polski, gdzie
złożyła wniosek o status uchodźcy. W Polsce
urodziła dziecko, pochodzące z gwałtu.
Niestety, zarówno Prezes Urzędu do Spraw
Repatriacji i Cudzoziemców jak i Rada do Spraw
Uchodźców odmówiły nadania R.Z.B. statusu
uchodźcy, argumentując, iż nie przedstawiła
ona wystarczających dowodów na okoliczności, które były podstawą jej uzasadnionej obawy przed prześladowaniem.
Fundacja Helsińska przystąpiła do postępowania jako przedstawiciel społeczny, ponieważ
uznaliśmy, że w sprawie doszło do poważnych
naruszeń przepisów postępowania, w wyniku
których wydana została decyzja, która, w przy-
padku jej wykonania, mogłaby narazić kobietę
na tortury, nieludzkie lub poniżające traktowanie oraz naruszenie innych praw, o których mowa w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Uznaliśmy także, że zachodzą przesłanki do nadania w/w kobiecie statusu uchodźcy.
Po rozpatrzeniu skargi, Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzje organów obu instancji, w części dotyczącej zobowiązania skarżącej do opuszczenia terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej, ze względu na naruszenie przepisów
postępowania, które mogło mieć wpływ na
wynik sprawy – organy nie rozpatrzył bowiem
w ogóle okoliczności uzasadniających udzielenie R.Z.B. zgody na pobyt tolerowany.
Bartłomiej Tokarz
[email protected]
1
W
W marcu 2006 r. do Trybunału Konstytucyjnego zostały skierowane dwie niezwykle istotne skargi konstytucyjne dotyczące gwarancji prawa do rzetelnego sądu oraz
wolności osobistej.
Skarga konstytucyjna dotycząca kierowania na 6-tygodniowe badania psychiatryczne w trakcie procesu karnego
Dnia 20 lutego 2006 r. do Fundacji Helsińskiej zgłosiła się H. R., oskarżona o popełnienie przestępstwa nakłaniania do fałszywych
zeznań. Sąd Rejonowy w Poznaniu, przed
którym toczyła się sprawa, wydał postanowienie o skierowaniu H. R. na badania do biegłego psychiatry. Dnia 29 listopada 2005 r.
H. R. udała się na badania do biegłego dr W.
C., który zalecił przeprowadzenie obserwacji
psychiatrycznej w specjalistycznej jednostce,
ze względu na brak możliwości jednoznacznego stwierdzenia lub wykluczenia choroby
psychicznej w warunkach ambulatoryjnych.
Na podstawie powyższej opinii Sąd Rejonowy w Poznaniu wydał postanowienie o skierowaniu H. R. na 6-tygodniową obserwację
w zakładzie psychiatrycznym. Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy powyższe
postanowienie, pomimo zarzutów ze strony H. R., że badanie zostało przeprowadzone przez jednego biegłego, podczas gdy na
opinii widniały dwa podpisy. Ponadto H. R.
zdołała uzyskać opinię dwóch niezależnych
biegłych, m.in. specjalisty dr Jerzego Pobochy przewodniczącego Naukowej Sekcji
Psychiatrii Sądowej Polskiego Towarzystwa
Psychiatrycznego, stwierdzające, że jest ona
zdrowa i nie wymaga obserwacji w zakładzie
zamkniętym.
Program Spraw Precedensowych przygotował projekt skargi konstytucyjnej na niezgodność art. 203 k.p.k. w związku z art.
202 k.p.k. z art. 41 ust. 1 w związku z art.
31 ust. 1, art. 30, art. 2 oraz art. 31 ust. 3
Konstytucji RP. Nad projektem skargi pracowała Magdalena Olczyk oraz Adam Bodnar. Skarga została wniesiona dnia 21 marca
2006 r. przez prof. Zbigniewa Hołdę.
Zaskarżone przepisy k.p.k. pozwalają na kierowanie oskarżonego na 6-tygodniowe obserwacje w zakładzie psychiatrycznym, gdy stwierdzenie stanu zdrowia
psychicznego w trakcie badania przez biegłych psychiatrów w warunkach ambulatoryjnych nie jest możliwe. W skardze
podnieśliśmy, że umieszczenie badanego
w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym
jest zastosowaniem środka, który faktycznie stanowi pozbawienie wolności badanego na okres trwania obserwacji. Wskazaliśmy także, że środki stosowane przez
sąd powinny być współmierne do realizowanych celów. Skorzystanie z obserwacji
w zakładzie zamkniętym powinno być ostatecznością i zgodnie z zasadą państwa prawa powinno zależeć od jasno określonych
wymagań. Podnieśliśmy zarzuty dotyczące
precyzyjności postanowień k.p.k., na mocy
których sąd może skierować na obserwacje
w zakładzie zamkniętym. Odnieśliśmy się
m.in. do rzeczywistego związania sądu opinią biegłych, wymogów dotyczących kwalifikacji biegłych psychiatrów, okresu trwania
obserwacji oraz możliwości jej przedłużania, braku określenia przesłanek uzasadniających zasięgnięcie opinii psychiatrycznej oraz braku szczegółowych wymagań co
do zakresu i treści opinii psychiatrycznej.
Fundacja Helsińska co do zasady nie sprzeciwia się stosowaniu takich badań. Pozbawienie jednak wolności jednostki wymaga
niezwykle ścisłych i precyzyjnych procedur,
tak aby nie dochodziło do bezpodstawnego
kierowania na takie badania.
Wraz ze skargą złożony został wniosek
o wstrzymanie wykonania postanowienia
Sądu Okręgowego w Poznaniu w przedmiocie zarządzenia poddania badaniu połączonemu z obserwacją psychiatryczną. Dnia
27 marca 2006 r. Trybunał Konstytucyjny
wstrzymał wykonanie postanowienia Sądu
Okręgowego, na mocy którego H. R. została
skierowana na obserwacje do czasu wydania
przez TK wyroku w kwestii konstytucyjności zaskarżonych przepisów. Wstrzymanie
przez TK postanowienia Sądu Rejonowego
w Poznaniu ma charakter precedensowy. TK
tylko w nielicznych przypadkach korzysta
z takiej możliwości.
Fundacja Helsińska już wcześniej interweniowała w kwestii kompetencji dr W. C.,
który nie będąc wpisanym na listę biegłych
sądowych wydawał kilkaset opinii rocznie.
Do Fundacji Helsińskiej zgłaszają się kolejni poszkodowani, którzy zostali skierowani
na obserwację w związku z wydaniem opinii przez biegłego W. C. Prokuratura Krajowa w wyniku naszej interwencji poleciła
Prokuraturze Apelacyjnej w Poznaniu zbadanie potrzeby powoływania tego biegłego
w sprawach sądowych.
Skarga konstytucyjna na udział asesorów sądowych w orzekaniu.
30 stycznia 2006 r. Program Spraw Precedensowych przygotował projekt skargi
konstytucyjnej na niezgodność z Konstytucją przepisów ustawy – Prawo o ustroju
sądów powszechnych dotyczących możliwości sprawowania wymiaru sprawiedliwości przez asesorów. Zdaniem Fundacji Helsińskiej przepisy regulujące kompetencje
asesorów są niezgodne z szeregiem norm
Konstytucji (178, 179, 180 oraz art. 181
w powiązaniu z art. 2 i art. 10), a w szczególności stanowią naruszenie prawa do sądu w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Projekt skargi został przygotowany przez
2
Łukasza Peplińskiego oraz Adama Bodnara. Pełnomocnikiem skarżącego był prof.
Zbigniew Hołda.
Podstawą skargi było postanowienie
Sądu Rejonowego w Ostrowii Mazowieckiej (Wydział Karny) oddalające zażalenie
A.D. Drągowski S.A. na umorzenie śledztwa w sprawie podejrzeń popełnienia przestępstw gospodarczych. Orzeczenie zostało wydane przez asesora sądowego i było
ostateczne.
Główny zarzut podniesiony w skardze
dotyczy tego, iż asesor nie jest sędzią, lecz
jedynie urzędnikiem i kandydatem na sędziego. Nie jest powoływany przez Prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, ale mianowany przez Ministra
Sprawiedliwości. Asesora nie chronią gwarancje przewidziane dla sędziów w Rozdziale VIII Konstytucji. Orzekający asesor jest
zależny od Ministra Sprawiedliwości i sędziów, w szczególności od tzw. sędziego
konsultanta, który ocenia jego pracę. Pełnienie funkcji asesora sądowego jest ograniczone terminem, a czynności podejmowane w związku kompetencją do orzekania,
determinowane są oczekiwaniem na nominację sędziowską.
W ostatnich latach nastąpił wzrost udziału asesorów sądowych w orzekaniu. Wiąże
się to z rosnącą ilością wpływających do
sądów spraw oraz tendencją ustawodawcy do uregulowania prawem wszystkich
aspektów aktywności obywateli. Sprawia
to, że problematyka proceduralnej płaszczyzny praw jednostki nieustannie zyskuje na znaczeniu.
Złożenie skargi w tej sprawie jest fragmentem dyskusji toczącej się od lat 20.
ubiegłego stulecia, dotyczącej uzależnienia
wymiaru sprawiedliwości od władzy wykonawczej. W obecnym stanie, tak samo jak
i wcześniej, istnieje potencjalne zagrożenie powstawania naruszeń bezstronności
orzekania i niezawisłości wymiaru sprawiedliwości. Taka ochrona sądowa nie odpowiada standardom jakości orzecznictwa
w państwie prawa.
Złożona skarga konstytucyjna dotyka
w istocie dwóch interesujących nas płaszczyzn – wadliwości przepisów prawa oraz
gwarancji praw jednostki. Nie ulega wątpliwości, że rozstrzygnięcie tej kwestii przez
Trybunał Konstytucyjny będzie miało istotny wpływ na skuteczność procedury ochrony praw obywatelskich.
Skarga została przyjęta do rozpoznania
przez Trybunał Konstytucyjny. Nadano
jej sygnaturę SK 11/06 oraz została połączona do wspólnego rozpoznania ze sprawą SK 7/06, wniesioną przez adw. Wojciecha Koncewicza, dotyczącą tej samej
problematyki.
Dominika Bychawska
[email protected]
Łukasz Pepliński
W
Ustawa o skardze na przewlekłość postępowania
– uwagi krytyczne
W dniu 17 września 2004 r. weszła w życie
ustawa z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze
na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez
nieuzasadnionej zwłoki (Dz. U nr 179, poz.
1843 – dalej Ustawa). Podstawowymi powodami uchwalenia ww. aktu normatywnego,
zgodnie z uzasadnieniem rządowym projektu Ustawy, było zapewnienie osobom
korzystającym z prawa do sądu możliwości
wyegzekwowania roszczenia wynikającego
z przewlekłości postępowania przed polskimi sądami oraz trwały nacisk na rząd
polski Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka w Strasburgu (dalej – Europejski Trybunał) w kierunku stworzenia skutecznego środka odwoławczego (w rozumieniu
art. 13 Europejskiej Konwencji o ochronie
Praw Człowieka i Podstawowych Wolności
– dalej Konwencja).
Półtoraroczne już obowiązywanie ww.
Ustawy pozwala na pewne refleksje oparte na wpływających do Fundacji Helsińskiej
skargach rozczarowanych obywateli.
1. Pierwszy (najliczniej reprezentowany) zarzut kierowany pod adresem Ustawy
dotyczy wysokości świadczenia pieniężnego,
możliwego do uzyskania w razie uznania
skargi za uzasadnioną. Według art. 12.4
Ustawy sąd może „na żądanie skarżącego,
przyznać […] odpowiednią sumę pieniężną
w wysokości nieprzekraczającej 10 000
złotych”. Faktycznie nie zdarzyło się jeszcze,
by sąd orzekł tak wysoką sumę. Najwyższe
orzeczone kwoty wahają się w okolicy 5 tys.
złotych. Są to jednak przypadki bardzo nieliczne. Średnie kwoty oscylują wokół 2,5 tys.
zł. Zdarzają się i takie sprawy, w których sąd
stwierdzając przewlekłość nie zasądza żadnej
kwoty (mimo żądania skarżącego), co więcej
tego rozstrzygnięcia nie uzasadniając. Takie
postanowienia sądów niewątpliwie powodują
frustrację skarżących i budzą różnorakie
domysły na temat przyczyn odmowy przyznania jakiejkolwiek kwoty, zwłaszcza wobec
niemożności zaskarżenia takiego postanowienia. Podkreślić trzeba, że w świadomości
skarżących suma zasądzona przez sąd w trybie Ustawy najczęściej utożsamiana jest
z zadośćuczynieniem za naruszenie prawa
do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie orzekanym przez Europejski Trybunał.
W porównaniu do kwot, jakie orzekał i orzeka Trybunał, także w sprawach polskich,
sumy zasądzane przez polskie sądy stanowią
znikomy procent. Biorąc pod uwagę fakt
zakwestionowania przez Trybunał, jako
skutecznego środka odwoławczego analogicznej do polskiej Ustawy – włoskiej
ustawy „Pinto”, właśnie z powodu zbyt niskich kwot wypłacanych przez rząd włoski,
wydaje się, że i polska Ustawa powinna
zostać w tym zakresie zmieniona. Sugestia
taka jest zasadna niezależnie od faktu, że
Ustawa odsyła po pełne zadośćuczynienie
i odszkodowanie do przepisów kodeksu
cywilnego (art. 417 kc). Znaczna część
skarżących bowiem albo o tym nie wie, albo nie chce tej możliwości wykorzystywać
w obawie przed kolejnym długotrwałym procesem przeciwko sądowi, który rozstrzyga
sprawę główną. Nie mniej istotnym powodem wpływającym na niechęć skarżących do
wchodzenia na drogę postępowania cywilnego jest konieczność uiszczenia wpisu od
pozwu. Podkreślić się godzi, że jeżeli Ustawa
została uchwalona po to, by ułatwić obywatelom polskim dochodzenie roszczeń z tytułu
przewlekłości postępowania, to odsyłanie
ich do istniejącego już wcześniej art. 417 kc
mają oni prawo uważać za zbędne.
2. Drugim poważnym mankamentem
Ustawy, w oczach niezadowolonych
z rozstrzygnięcia skarżących, jest, wspomniana już wyżej, niemożność złożenia zażalenia
na postanowienie rozstrzygające o zasadności
skargi lub o wysokości zasądzonej sumy.
Brak środka zaskarżenia został zamierzony przez ustawodawcę i wynikał z uznania postępowania w trybie Ustawy za
postępowanie incydentalne (wpadkowe),
a nie za postępowanie autonomiczne.
Według rządowego uzasadnienia projektu,
takie rozwiązanie miało być lepsze, gdyż nie
powodowałoby wydłużenia postępowania,
co do istoty sprawy. Przyjęcie postępowania
autonomicznego, czytamy w uzasadnieniu, wymagałoby dwuinstancyjności (art.
78 Konstytucji RP) i ewentualnie kasacji w postępowaniu o przewlekłość, co
wstrzymywałoby rozpoznanie sprawy,
co do istoty. Zalety takiego rozwiązania
wydają się wątpliwe. Pozbawia bowiem
ono kontroli instancyjnej postanowienia
co do meritum skargi. A przecież negatywne rozstrzygnięcie skargi złożonej w trybie Ustawy pozbawia możliwości dochodzenia zadośćuczynienia i odszkodowania
w postępowaniu cywilnym na zasadzie powagi rzeczy osądzonej. Stwierdzić przy tym trzeba, że z ponad 5 tys. złożonych do tej pory skarg sądy uwzględniły jedynie przeszło
tysiąc. W ten sposób ok. 4/5 skarg obywateli
na przewlekłość postępowania zostało oddalonych bez możliwości skorzystania przez
nich ze środka odwoławczego. Zasadność
tych oddaleń w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Fundacja Helsińska planuje zbadać w kolejnym programie badawczym. Być może celowym byłoby poddanie
niemożności składania środka odwoławczego
w postępowaniu przewlekłościowym kontroli Trybunału Konstytucyjnego.
3. Kolejnym problemem, z którym
zgłaszają się osoby korzystające ze skargi
przewlekłościowej, jest czas jej rozpatry-
3
wania. Ustawa przewiduje dwumiesięczny
termin na rozpatrzenie skargi o stwierdzenie przewlekłości. Jest to dość krótki, jak
na polskie realia, okres – uzasadniony, co
oczywiste, istotą rozstrzyganego w nim
sporu. Jednak coraz częściej nie jest on
dotrzymywany. Do Fundacji Helsińskiej
zgłaszają się ostatnio osoby, których sprawa o przewlekłość została rozpatrzona po 3 lub nawet 4 miesięcznym okresie oczekiwania. Nie tylko kompromituje
to Ustawę jako środek mający zapobiegać
przewlekłości postępowań, ale faktycznie
przedłuża postępowanie główne. Ostatnio do Fundacji zgłaszają się osoby, które
zostały wprost poinformowane w sądzie,
że sprawa tocząca się w postępowaniu cywilnym nie może postępować naprzód,
gdyż akta sprawy znajdują się (już czwarty
miesiąc) w sądzie wyższej instancji w związku
z rozstrzyganiem sporu. Istnieje obawa, że
w chwili, gdy Ustawa stanie się już powszechnie znana i wykorzystywana przewlekłość
postępowania w jej trybie może się jeszcze zwiększyć.
Jak już wspomniałem Ustawa odsyła po
pełne zadośćuczynienie i odszkodowanie
na drogę cywilną. Przy rozstrzyganiu o tych
kwestiach na podstawie art. 417 kc Ustawa nie
przewiduje żadnych ograniczeń czasowych.
Może więc niebawem będzie można usłyszeć
o przewlekłości postępowania w sprawie
o odszkodowanie i zadośćuczynienie za
przewlekłość innego postępowania.
4. Następnym problemem utrudniającym
wykorzystanie Ustawy w praktyce, zgłaszany
przez osoby chcące skorzystać ze skargi
przewlekłościowej jest tzw. przymus adwokacki w sprawach, które rozstrzygać powinien Sąd Najwyższy (skarga na sąd apelacyjny). Podnosi on koszty skargi, a ponadto
zniechęca do jej złożenia. Rozwiązanie to
jest tym bardziej niepokojące, że procedura składania skarg do Trybunału takiego
przymusu nie nakłada. Wydaje się paradoksem, że polska Ustawa, mająca na celu uproszczenie dochodzenia roszczenia
z tytułu przewlekłości, wymaga czasami
od skarżącego dochowania wyższych standardów, niż procedura wymagana przez organy międzynarodowe, które miała zastąpić.
5. Ten sam zarzut dotyczy opłaty,
jaką trzeba wnieść w postępowaniu
przewleklościowym. Ustawa określa
wysokość wpisu na 100 zł (art. 17.1). Nie
wydaje się to prima facie kwotą wygórowaną.
Pamiętać jednak trzeba, że do sądu w sprawie
skargi o przewlekłość zwracają się osoby
dotknięte prowadzeniem procesu przez wiele
lat, a więc często już wyczerpane finansowo. Dla nich zapłacenie kolejnej już kwoty
pieniężnej w procesie przy możliwości uzyskania często jedynie stwierdzenia samego
faktu istnienia przewlekłości (bez zasądzenia
odszkodowania lub zadośćuczynienia) może
wydać się istotnym wydatkiem. Podkreślić
przy tym trzeba, że złożenie skargi do
Trybunału nie wymaga uiszczenia wpisu.
6. Ostatnią, choć nie najmniej ważną
sprawą jest tzw. przewlekłość strukturalna i niemożność składania skarg na
postępowanie przygotowawcze. Chodzi tu
o sytuację, w której nie można jasno wskazać
sądu odpowiedzialnego za przewlekłość
postępowania mimo istnienia faktycznej
jego przewlekłości. Nierzadko zdarzają
się przecież sytuacje, w których sprawa
przesyłana jest od sądu do sądu, a każdy
kolejny sąd stwierdza swoja niewłaściwość
rzeczową lub miejscową. Nim to nastąpi
sprawa może pozostawać w konkretnym
sądzie nawet rok. Podobnie z tego punktu
widzenia wygląda sytuacja uchylenia wyroku
przez sąd II-iej instancji w celu przekazania
do ponownego rozpoznania. Rodzi się pytanie – na który sąd się skarżyć?
Jeszcze inaczej ma się sprawa ze
wstępną kontrolą aktu oskarżenia
w postępowaniu karnym w chwili, gdy sąd
zwróci go oskarżycielowi w celu usunięcia
braków lub też przewlekłość zaistnieje
w fazie postępowania przygotowawczego. W takim przypadku Ustawa nie daje
skarżącemu żadnej ochrony, gdyż przepisy
Ustawy regulują jedynie kwestie związane
z przewlekłością w postępowaniu sądowym.
Zatem Ustawa nie zagospodarowuje całego
pola przewlekłości określonego art. 6.1 Konwencji: „Każdy ma prawo do […] rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przy
rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach
o charakterze cywilnym albo o zasadności
każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej.” Ustawa pomija
sytuacje, w których osoba ma status pode-
jrzanego i przedstawiono mu jej już zarzuty. W tych przypadkach z całą pewnością nie
można uznać Ustawy za skuteczny środek
odwoławczy w rozumieniu art. 13 Konwencji.
Gwoli sprawiedliwości stwierdzić jednak
należy, że ustawodawca rozszerzył w Ustawie
ochronę przed przewlekłością postępowania
karnego na osoby pokrzywdzone, czego nie
wymaga art. 6.1 Konwencji.
W związku ze zgłaszanymi wyżej mankamentami Ustawy Fundacja Helsińska prowadzi monitoring spraw przewlekłościowych
w celu złożenia raportu Europejskiemu
Trybunałowi Praw Człowieka na temat
funkcjonowania przepisów tej ustawy i ich
skuteczności w zakresie ochrony prawa do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie.
ruszane w listach i na podstawie tego, jak
wywiążą się z powierzonego im zadania
koordynator Programu wraz z przedstawicielami Zarządu Głównego (Panią Hanną Pawlak oraz Panem dr. hab. Zbigniewem Lasocikiem) zadecyduje o podjęciu
dalszej współpracy.
W czasie rozpoczętej w dniu 20 marca
2006 roku nowej kadencji Zarządu Głównego PS MKP obowiązki koordynatora
Programu Bezpłatnej Pomocy Prawnej Dla
Więźniów I Osób Ubogich z ramienia Zarządu Głównego pełnić będzie Pani Hanna
Pawlak – sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Formuła Programu poszerzy się teraz
o spotkania z prawnikami – praktykami,
którzy na spotkaniach będą omawiać ciekawe i interesujące studentów zagadnienia
z zakresu różnych gałęzi prawa – przede
wszystkim zaś prawa karnego procesowego
oraz prawa pracy, prawa cywilnego a także
rodzinnego, ze względu na to, że w listach
nadsyłanych do naszej organizacji więźniowie poruszają również takie problemy.
W razie zainteresowania studentów problematyką z zakresu dziedzin związanych
z prawem karnym (takich jak: kryminalistyka, psychologia sądowa czy medycyna
sadowa) będziemy zapraszać praktyków
i specjalistów w tych dziedzin na spotkania merytoryczne.
Nabór studentów do pracy w naszym
Programie trwa cały czas – dlatego zapraszamy studentów prawa do współpracy z nami.
Po ogłoszeniu wyników tegorocznego
Konkursu o Tytuł Honorowy „Sędzia Europejski” wydawnictwo BMT Erida tradycyjnie już wyraziło zainteresowanie publikacją nagrodzonych i wyróżnionych orzeczeń
w Biuletynie „Orzecznictwo Sądów Apelacyjnych”. Trwa przygotowanie orzeczeń do
tej publikacji.
Piotr Kładoczny
P o l s k a S e k c j a
Międzynarodowej
Komisji Prawników
W
W marcu przeprowadziliśmy pierwszy etap
naboru do Programu Bezpłatnej Pomocy
Prawnej Dla Więźniów I Osób Ubogich.
Do pracy zgłosiło się 12 studentów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Każda z osób pozytywnie przeszła dwa pierwsze etapy rekrutacji
(realizowane na podstawie przesłanych życiorysów oraz późniejszych rozmów) i została zaproszona do współpracy. Koordynator zapoznał studentów z formułą pracy
w programie, opowiedział o dotychczasowej działalności i wszyscy uczestnicy rozmów wyrazili chęć pracy Programie.
Na spotkaniu informacyjnym studenci
otrzymali od koordynatora Programu listy
od osób przebywających w zakładach karnych i aresztach śledczych, które zwróciły
się do o pomoc.
Studenci mają teraz za zadanie przygotować odpowiedzi na zagadnienia po-
Karolina Więckiewicz
[email protected]
Łamanie oraz opracowanie graficzne biuletynu – Helena Csató-Zakrzewska
Program „Access to Justice – the Equality of Arms in the Judicial Proceedings” jest finansowany ze środków Komisji Europejskiej
HELSIŃSKA FUNDACJA
PRAW CZŁOWIEKA
Helsińska Fundacja Praw Człowieka
ul. Zgoda 11, 00-018 Warszawa
tel.: +48 22 828 10 08; +48 22 828 69 96; +48 22 556 44 40
faks: +48 22 556 44 50
http://www.hfhrpol.waw.pl e-mail: [email protected]
Konta bankowe:
PKO BP S.A. I O/Centrum
58 1020 1013 0000 0502 0002 9165
Bank Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych S.A. III Oddz. w Warszawie
63 1370 1037 0000 1701 4020 9000
4