LIMERYKI ()
Transkrypt
LIMERYKI ()
1 Limeryk donosicielsko-fachowo-niegramatyczny: Na dwudzieste „Molekularne Kryształy” Same mądre ludzie przyjechały Rozprawiały o wirach, dimerach, HOMO, LUMO i innych cholerach A niektóre to limeryki pisały... Anonim 2 Raz Andrzej pewien (częściowo) z Poznania, Uznany fachowiec od widm Ramana Do Kazimierza przybył wieczorem Winem się raczył ze świetnym humorem Nad ranem chrapaniem budził kompana. BB 3 Dwóch fizyków młodych znad Odry, W dniu otwarcia chciało dać wykład dobry. Lecz trema jednego zjadła I na sukience kawa się znalazła. Chwile te niespodziewane wszelkie stresy z gnów przegnały. Anonim 4 There was a researcher studying DNA stock, Whose heart was as hard as a piece of rock. To a man who loved her, She used to say: „Sir, I prefer soldiers from Vladivostock”. Anonim 1 5 Pewien Uczony z miasta Wa-wa, Dowiedział się właśnie gdzie mieszka Sława. Kupił więc bukiet kwiatów „ferro” I pędzi do niej na swym „rowero”. Oj, będzie z tego niezła zabawa. Anonim 6 U fizyka Romana, potomka obywateli Prus, Pociąg do spektroskopii nieustannie rósł, Więc miast uwodzić ładne panie, Wolał aktywnym być w Ramanie, Nie dla niego 500+! Anonim 7 A gdyby tak rozświetlić ciemność mogła jonowym kompleksem irydu, pani Wiosna. Kompleks wciąż pokazuje grymasy od nowa, matryca mu się nie podoba. Lecz kiedyś przyjdzie wiosna. Anonim 8 Pewien długi polimer w naturze Dał się łatwo nanieść na podłoże, Które za to Chropowatą Warstwą utworzony być może w organicznym tranzystorze. Kazimiera Nano-Kompozytowa 2 9 Konferencja, co po Polsce wciąż łazi Zawitała w tym roku do Kazimierza Dolnego, A mimo tego Nikt się na nią za to nie obrazi. Kazimiera Nano-Kompozytowa 10 Pewien z Krakowa uczony Jest z siebie zadowolony Ponieważ, mój Panie, Łamanie Lokalnej symetrii rozszczepia singletowe ekscytony. Kazimiera Nano-Kompozytowa 11 A inny uczony z Krakowa To chyba do reszty zwariował Coś plecie, A przecież wiecie Że to jest reszta kwasowa. Kazimiera Nano-Kompozytowa 12 Dnia pewnego pan profesor Adam Mruknął z cicha: „chyba dziś coś zbadam”. Potem z piwnicy kolejne Brał stare farby olejne, Zmieszał w kadzi i rzekł: „to się nada”. Anonim 3 13 Chemiczka Wiosna, a potem Sałyga Od ciężkiej pracy nigdy się nie miga. Lecz gdy jej szef z oka błyskiem Zażądał diody z wodotryskiem, Odrzekła: Jacusiu, figa! Anonim 14 Pewni państwo z całej Polski do Kazimierza się zjechali, Nad czystością języka polskiego w nauce rozmawiali. Na nic jednak łamali głowy, Dyskutowali, aż brakło im mowy, Więc tylko po Wiśle stateczkiem pływali. Anonim 16 Pewna panna porą dżdżystą Wędrowała ścieżką śliską. Wnet się potknęła Foton połknęła I tak została fizyczką towarzyską. Anonim 17 Pewna pani w Kazimierzu w ogrodzie raz była A wśród drzew pełnych jabłek przechadzka przemiła. I tak sobie w sercu głęboko myślała Ależ ta Ewa w tym raju dobrze miała Aż jej mocno pozazdrościła. DaW 4 18 Rezolutna laska z chemicznego Elegancka bardzo, z ogromnym ego, Narobiła związków wielkich I do tranzystorów wszelkich. A co wyszło? Brak efektu polowego. Anonim 5