Napisali do nas Widziane ze stolicy Szanowny Panie Redaktorze
Transkrypt
Napisali do nas Widziane ze stolicy Szanowny Panie Redaktorze
Napisali do nas Widziane ze stolicy Szanowny Panie Redaktorze, pozwalam sobie zwrócić się do Pana – a pośrednio do całej Redakcji „Kroniki” – w nietypowej sprawie. Pragnę mianowicie wyrazić moje gratulacje, szczere uznanie i wdzięczność za tak znakomite opracowanie, treść, tematykę i stronę graficzno-ilustracyjną Waszego Czasopisma. Czuję się upoważniona do wypowiedzenia mej oceny (...) ze względu na moją niemal 30-letnią pracę nauczyciela akademickiego UŁ (...). Pamiętam narodziny „Kroniki” (dziś już mamy 101 numerów, pamiętam Barbarę Napieraj i jej kolegów, i – mój skromniutki ale trwały wkład – pomysł kolumienki „Intelligenti pauca”, dla której regularnie dosyłałam aforyzmy pisarzy antycznych. Teraz dział ten obejmuje celne myśli wszystkich epok i specjalistów. Przypominam sobie wstęp do pierwszego próbnego wyboru, przetłumaczenie tytułu („Mądremu dość po słowie” – żeby ktoś nieobeznany nie zrozumiał na przykład „Inteligentnemu pałką” <po głowie>). Dużo było śmiechu w Redakcji. Wracając do ostatniego nr 1(101)2007 „Kroniki”. Czytałam go z pasją i wzruszeniem. Ileż wspomnień i przeżyć! Jubileusz prof. R. Skowrońskiego – za rektoratu którego zostałam zaangażowana na st. wykładowcę w Katedrze Filologii Klasycznej. Potem szereg Magnificencji i Prorektorów, z którymi łączyły mnie bliskie stosunki (np. Wojtczak, Liszewski). Koleżanki i koledzy tak bardzo zasłużeni dla naszej Almae Matris: prof.,prof. Kuczyński, Styczyńska, Kamińska, Poklewska – Oświecimski i Wiśniewski. – „Spotkanie historyków” – z mym ex-studentem arcyzdolnym Maćkiem Kokoszką, który – podobnie jak mój przyjaciel z UJ z filologii klasycznej – „przeflancował” się na historyka (Aleksander Krawczuk), wspomniana przyjaciółka od dzieciństwa Z. Libiszowska, filar historii UŁ. Poloniści, od najstarszych, J. Starnawski – po Agnieszkę Izdebską, która na I r. zdała celująco u mnie egzamin z literatury gr.-rzymskiej. Oddajecie cześć tym, którzy odeszli (prof. Dejna, Witold Ostrowski, Śmiech i in.), ale i promujecie nowych, młodszych i ich osiągnięcia. – Dużo ciekawych rozmów-wywiadów ze studentami, którzy szczerze wypowiadają swe dezyderaty, krytyki a nawet swoje „likes e dislikes” wobec swych nauczycieli. – Autentycznie i kulturalnie. Dowiadujemy się o planach na przyszłość – naukowych, rozbudowy i rozwoju na różnych płaszczyznach. – „Varietas delectat”. Nie tylko informacje – bardzo ważne w życiu uczelni, stosunkach z zagranicznymi ośrodkami, grantach itp. Ale bazą jest NAUKA, DYDAKTYKA i pedagogika – równorzędnie z badaniami osobistymi uczonych. – Działy „Obradował Senat”, życiorysy nowo mianowanych profesorów – doktoraty, habilitacje. Wszelkie inicjatywy podejmowane przez różne wydziały UŁ – są niezwykle interesujące. Widać jak uniwersytet tętni życiem. Oczywiście niektórzy młodzi, z którymi Redakcja przeprowadza wywiady, mogą budzić sprzeciw. Np. student Konrad Ciok w swej poezji jest dla mnie zaprzeczeniem tego co rozumiem przez Poezję. Nawet najbardziej awangardową i nowoczesną. Nie zasługuje – dla mnie – nawet na miano „poetopodobnego”. Ale de gustibus... i jestem staroświecka – choć i muzyka, i malarstwo nowoczesne mnie nieraz zachwycają. Miałam też pewne refleksje czytając bardzo ciekawą rozmowę red. Wiśniewskiej z V r. studentką M. Drabikowską. Szczera i autentyczna, bez minoderii, sympatyczna i pociągająca dziewczyna. Docenia osoby, od których dużo skorzystała intelektualnie (np. dr A. Izdebską, prof. Płuciennika), zastanawia mnie jednak fakt, że w długim wywiadzie nie napomniała słowem o prof. St. Skwarczyńskiej (oczywiście już jej nie znała, ale o jej wpływie na językoznawstwo chyba wie), o prof. T. Cieślikowskiej, a obie to luminarze, o których mówi się i pisze zagranicą. Łódź ma wielu uczonych ogólnie znanych i cenionych na Zachodzie (Francja, Włochy, Anglia, Niemcy). Tak sobie myślę czy czasem zdobycze naszych mistrzów, dziś nieżyjących, nie są jakoś pomijane przez młodych naukowców – dla których Internet jest jedynym autorytetem! T.S. Eliot mawiał: „Cośmy zrobili z naszą mądrością? Zamieniliśmy ją na wiedzę. Cośmy zrobili z naszą wiedzą? Zamieniliśmy ją na informację.” Przepraszam, że zabrałam Panu tyle czasu. Zasyłam gorące życzenia dalszych sukcesów „Kroniki” – serdeczności. prof. dr Anna M. Komornicka Warszawa (Tytuł i nadtytuł pochodzą od redakcji) Od redaktora Dziękujemy Pani Profesor za tak ciepłe, a zarazem wnikliwe i niekiedy krytyczne uwagi o naszym piśmie. Cenimy je sobie tym bardziej, że niemal od początku istnienia „Kroniki” wspierała ją Pani swym piórem, do dziś pozostała jej wiernym Czytelnikiem i jak to wynika z listu, również bardzo życzliwym, ale i surowym Recenzentem. Z zażenowaniem muszę też dodać, iż nie zawsze, przy okazji różnych „okrągłych” rocznic naszego pisma, pamiętaliśmy o Pani Profesor jako Inicjatorce rubryki „Intelligenti pauca” i pierwszej Autorce wyboru tekstów do niej. Korzystając więc z okazji nadrabiamy te zaniedbania, za które najbardziej odpowiedzialny czuje się niżej podpisany. Dziękujemy za życzenia, „serdeczności”, wszystkie miłe słowa i uwagi krytyczne, które postaramy się uwzględniać w dalszej naszej pracy. Ze swej strony życzmy Pani Profesor dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności oraz długich jeszcze lat recenzowania „Kroniki” , co poczytywać będziemy sobie za zaszczyt. Z wyrazami głębokiego szacunku Stanisław Bąkowicz