www.warszawa.gosc.pl – informacja ukazała się 17.11 wieczorem

Transkrypt

www.warszawa.gosc.pl – informacja ukazała się 17.11 wieczorem
www.warszawa.gosc.pl – informacja ukazała się 17.11 wieczorem
Żałoba boli – długo
dodane 2012-11-17 21:42
Joanna Jureczko-Wilk
Ponad 60 osób z całej Warszawy przyjechało do kościoła Matki Bożej Zwycięskiej na pierwsze
spotkanie wdów i wdowców.
odwowiałych i ich bliskich zmarłych
Joanna Jureczko-Wilk/GN Msza św. w intencji osób
Spotkanie w konkatedrze na Kamionku rozpoczęła Msza św. odprawiona w intencji osób owdowiałych
oraz ich bliskich zmarłych. Odprawił ją ks. Andrzej Dziedziul MIC, dyrektor Hospicjum Domowego Księży
Marianów. Po niej wdowy i wdowcy – którzy na Kamionek zjechali z całej Warszawy – spotkali się w
salce, przy herbacie i ciastkach. Trzeba było dostawiać krzesła, bo organizatorzy nie spodziewali się tak
wielkiego odzewu. Na spotkanie przybyli starsi, ale też całkiem młode osoby pogrążone w żałobie.
Przyszli też tacy, którzy żałobę mają już za sobą, a teraz chcą podzielić się z innymi swoimi
doświadczeniami.
– To zainteresowanie pokazuje, że takie duszpasterstwo jest potrzebne – mówi Teresa Krynicka, która
przed rokiem straciła męża i teraz chce pomagać innym znajdującym się w podobnej sytuacji. –
Potrzebne jest miejsce, gdzie osoby w żałobie mogą porozmawiać, podzielić się swoim smutkiem, zapytać
specjalistów... Wspólnota, w której poczują się zrozumiane i akceptowane. Ale także gdzie mogą
otrzymać konkretną pomoc w codziennych problemach.
Zdaniem Janusza Sukiennika (od 15 lat wdowca) spotkania potrzebne są osobom nie tylko w "świeżej"
żałobie, ale również tym, którzy już dawno pożegnali swoich bliskich. Śmierć męża, żony, dziecka jest
przeżyciem traumatycznym, które czasami ciągnie się latami.
– Wdowieństwo jest trudnym powołaniem – mówi Janusz Sukiennik. – Człowiek, który doświadczył
bliskości i miłości, ma innym wiele do zaoferowania. Z podziwem obserwuję wolontariuszy posługujących
w hospicjum, którzy kiedyś sami opłakiwali bliskich, a teraz pomagają innym przejść przez żałobę.
Ks. Dziedziul mówił zebranym o codziennym "świętych obcowaniu": o pożegnaniu osoby zmarłej,
przebaczeniu jej, przeproszeniu i trwającej miłości, przejawiającej się w modlitwach za zmarłego,
ofiarowywaniu za niego cierpień, smutku, trudów codziennego życia.
– Czasami mamy wyrzuty sumienia, że kochaliśmy za mało, że coś nie tak zrobiliśmy, że coś zawaliliśmy
– mówił ks. Dziedziul. – Samooskarżania mogą być też działaniem złego ducha, który podpowiada, że
przecież mogliśmy więcej, lepiej... Te nasze niepokoje powierzmy Bogu – on uzupełni nasze niedostatki
miłości.
O przeżywaniu żałoby, jej etapach, o towarzyszących jej sprzecznych emocjach mówiły psycholog Anna
Putro z Hospicjum Księży Marianów oraz Anna Jędrzejowska- Pyrzyńska z Hospicjum Domowego przy ul.
Ostrołęckiej 4 w Warszawie.
Kolejne spotkanie wdów i wdowców odbędzie się 8 grudnia o godz. 16. Natomiast 5 stycznia o godz. 16
najpierw zostanie odprawiona Msza św., a po niej na spotkaniu osób w żałobie z koncertem kolęd wystąpi
Ewa Błoch, pieśniarka, matka trojga dzieci, od trzech lat również wdowa.