M. Bogaczyk-Vormayr Historia etyki

Transkrypt

M. Bogaczyk-Vormayr Historia etyki
M. Bogaczyk-Vormayr
Historia etyki - wykład 4
Filozofia jako sztuka życia:
cynizm, epikureizm, stoicyzm
Gubimy się naśladując innych: oddzielmy się
tylko od tłumu, a wrócimy do zdrowia.
Seneka, O życiu szczęśliwym 1,4
Cynizm Antystenesa: autarkia i krytycyzm
- A teraz – rzekł Sokrates – wytłumacz mi Antystenesie, jak to jest możliwe, że mając
bardzo niewiele, jesteś taki dumny z bogactwa?
- Bardzo zwyczajnie – odpowiedział mu na to. – W moim rozumieniu tej sprawy,
zarówno bogactwo, jak i ubóstwo, mają ludzie nie w swych domach, lecz w duszach.
Widzę, że wielu zwyczajnych obywateli, choć ma wielkie bogactwa, uważa się jednak za
takich nędzarzy, że nie szczędzi trudów i naraża się na wszelkie niebezpieczeństwa, aby
tylko jeszcze więcej zdobyć majątku. (...) Wiem także, że niektórzy tyrani tak bardzo
poźądają bogactw, że dla zdobycia ich popełniają bardziej potworne zbrodnie niż
najwięksi nędzarze. (...) Żądza bogactw to naprawdę ciężka choroba i dlatego nie mogę
się nie litować nad ludźmi, którzy są nią dotknięci. Wydaje mi się, że muszą znosić taką
udrękę, jak człowiek, który siedząc w obficie zaopatrzonej spiżarni ciągle by jadł, lecz
nigdy by nie mógłby do syta się najeść.
Ksenofont, Uczta IV, 34 nn, tłum. L. Joachimowicz.
Filozofia – wybór życia! (i formy życia też!)
„Wszystkie filozofie hellenistyczne, niezależnie od tego, czy uważają się
za spadkobierczynie Sokratesa, czy nie, za Sokratesem przyjmują, że
człowiek popada w nieszczęście, lęk i zło, gdyż tkwi w niewiedzy; zło
nie leży w rzeczach, lecz w wartościujących sądach, jakie człowiek o
rzeczach wydaje. Trzeba więc leczyć ludzi, zmieniając ich sądy
wartościujące: każda filozofia chce być terapeutyczna. Ale żeby te sądy
zmienić człowiek musi dokonać zasadniczego wyboru – zmienić cały
swój tryb myślenia i życia. Tym wyborem jest filozofia.”
P. Hadot, Czym jest filozofia starożytna?, tłum. P. Domański, Warszawa 2000, s. 142.
Po polis
„Przez blisko dwa wieki demokratyczna polis ateńska była w istocie
‘szkołą wychowania Hellady‘ [wyrażenie Tukidydesa – M.B.],
zarówno jako ojczyzna filozofów, poetów, pisarzy oraz artystów, jak i
jako swego rodzaju magnes, przyciągający wszystkich niemal
przedstawicieli greckiej kultury. (...) Grecy po Cheronei utracili
wszystko to, co stanowiło o ich statusie człowieka-obywatela.
Utraconej niepodległości i wolności nie mogło bowiem od razu
zastąpić poczucie przynależności do wielkiej monarchii i utożsamienie
się z nią. Kim więc był Grek, gdy przestał już być obywatelem, gdy
przestał już być członkiem wspólnoty określającej jego prawa i
powinności, wyznaczającej jego system wartości? ...
...
(...) Człowiek epoki hellenistycznej zdawał sobie sprawę z tego, że
owo indywidualne szczęście, jeśli przybierało postać udanego życia,
pomyślności, sławy czy kariery, jest zjawiskiem kruchym i
nietrwałym, bo może mu być odebrane przez kaprys władcy, splot
okoliczności czy kaprys Losu. (...) Grek epoki hellenistycznej szuka
w religii rozwiązania własnych problemów: dawny stosunek do
bogów i religii, charakteryzujący człowieka polis, który można
określić mianem tradycyjnego, zostaje zastąpiony stosunkiem
przede wszystkim emocjonalnym, znajdującym odzwierciedlenie w
dążeniu do bezpośredniego kontaktu z bóstwem (...)”.
J. Gajda, Gdy rozpadły się ściany świata, Wrocław 1995, s. 15, 20, 23-24.
Szkoły filozoficzne u schyłku Aten,
na progu Cesarstwa
 Akademia Platona
 Lykeion Arystotelesa
 Kynizm
 Pirronizm/Sceptycyzm
 Ogród Epikura (philia, phronesis, ataraxia); Lukrecjusz
(sensualizm, ateizm, amicitia)
 Stoa Zenona - Kleantes, Chryzyp (sensualizm, logos, eudajmonia
i apatheia); tzw. średni stoicyzm, np. Panajtios z Rodos
(hegemonikon); stiocyzm rzymski, np. Cyceron, Seneka (vita
beata), Epiktet (orthos logos), Marek Aureliusz (gnothi seauton)
Kleantes: Hymn do Zeusa
(...) Nieszczęśni,
Dóbr pożądają bez końca, na boże zaś prawo powszechne
Oczu nie mają ni uszu zwróconych, a przecież by mogli
W świetle rozumu, posłuszni mu, żywot prowadzić szlechetny.
Rwą się ku złemu, ten tam, ten gdzie indziej, z rozumu wyzuci;
Jednych żądza gna sławy i w waśni ich skłóca wzajemnej,
Drudzy po zyski siągają, nie bacząc, co piękne, nie piękne,
A w rozwiązłości znów pławią się inni i ciała uciechach.
Zawsze atoli popadną w nieszczęście, za tym, to za tamtym
Gonią w pościgu, a wzsystko na opak, niż chcą im się dzieje.
Cyt. za: V.J. Burke, Historia etyki, tłum. A.Białek, Warszawa 1994, s. 36.
Epikur: List do Menoikeusa
powołanie do filozofii
Niechaj młodzieniec nie zaniedbuje filozofii, a i starzec niech
się nie czuje niezdolny do dalszego jej studiowania. Dla
nikogo bowiem nie jest ani za wcześnie, ani za późno zacząć
troszczyć sią o zdrowie swej duszy. Kto zatem twierdzi, że
pora do filozofowania dla niego jeszcze nie nadeszła albo że
już minęła, podobny jest do tego, kto twierdzi, że pora do
szczęścia jeszcze nie nadeszła albo że już przeminęła.
Tłum. K. Leśniak
Epikur: List do Menoikeusa
bogobojność i bezbożność
Staraj się postępować według tego, co ci bezustannie doradzałem, i
myżl ciągle o tym, pamiętając, że to są podstawowe zasady
chwalebnego życia. Przede wszystkim uważaj bóstwo za istotę
niezniszczalną i szczęśliwą zgodnie z powszechnym wyobrażeniem
bóstwa i nie przypisuj mu cech, które by się sprzeciwiały jego
nieśmiertelności albo były niezgodne z jego szczęściem. Dołóż
starań, aby twoje pojęcie bóstwa obejmowało to wszystko, co
świadczy o jego nieśmiertelności i szczęśliwości. Bogowie wszakże
istnieją i wiedza o tym jest oczywista; nie istnieją jednak w ten
sposób, jak to sobie tłum wyobraża; wyobrażenia tłumu są
zmienne.
Epikur: List do Menoikeusa
phronesis jako przyjemność
Gdy przeto twierdzimy, że przyjemność jest naszym celem najwyższym,
to bynajmniej nie mamy na myśli przyjemności płynącej z rozpusty ani
przyjemności zmysłowych, jak twierdzą ci, którzy nie znają naszej nauki
albo się z nią nie zgadzają, czy wreszcie źle ją interpretują. Przyjemność,
którą mamy na myśli, charakteryzuje nieobecność cierpień fizycznych i
brak niepokojów duszy. Nie pijatyki i hulanki, nie obcowanie z
pięknymi chłopcami i kobietami, nie ryby i inne smakołyki, jakich
dostarcza zbytkowy stół, czynią życie przyjemnym, ale trzeźwy rozum,
dociekający przyczyn wszelkiego wyboru i unikania, odrzucający czcze
domysły, owo źródło największych utrapień duszy.
Epikur: List do Menoikeusa
oswojenie ze śmiercią
Staraj się oswoić z myślą, że śmierć jest dla nas niczym,
albowiem wszelkie dobro i zło wiąże się z czuciem; a śmierć
jest niczym innym, jak właśnie całkowitym pozbawieniem
czucia. Przeto owo niezbite przeświadczenie, że śmierć jest dla
nas niczym, sprawia, że lepiej doceniamy śmiertelny żywot, a
przy tym nie dodaje bezkresnego czasu, lecz wybija nam z
głowy pragnienie nieśmiertelności. W istocie bowiem nie ma
nic strasznego w życiu dla tego, kto sobie dobrze uświadomił,
że przestać żyć nie jest niczym strasznym.
Marginalia
Martin Heidegger: „bycie w świecie” i „bycie ku śmierci”
Egzystencjalna interpretacja śmierci poprzedza wszelką biologię i ontologię
życia. W niej też dopiero ufundowane jest wszelkie biograficzno-historyczne i
etnologiczno-psychologiczne badanie śmierci. (...) Bycie ku kresowi [jest] (…)
najbardziej własną, bezwzględną i nieprześcignioną możnością bycia.
Egzystujące bycie ku tej możliwości stawia siebie przed zupełną niemożliwością
egzystencji. Poza tą na pozór formalną charakterystyką bycia ku śmierci
odsłonił się konkret tego bycia w modus powszedniości. (...) Powiada się:
pewne jest, że „ta” śmierć przychodzi. Powiada się to, a Się nie dostrzega, że
po to, by być pewnym śmierci, własne jestestwo musi zawsze samo być pewne
swej najbardziej własnej, bezwzględnej możności bycia.
M. Heidegger, Bycie i czas, tłum. B. Baran, Warszawa 2005, s. 312, 322, 324.
Lukrecjusz: O naturze wszechrzeczy
Wiemy przecież, że ciału i duszy jedna ścieżka
Od narodzin przez rozrost aż do starości dana.
Przecież chłopiętom małym krok każdy gnie kolana,
Dusza zaś równie słabym i wątłym krokiem stąpa.
Później, gdy przyjdzie dpojrzałość, w tężyznę i siły nieskąpa,
Umysł jest także jaśniejszy i większa duszy siła.
Kiedy już wreszcie ciało moc czasu nadwątliła,
Kiedy osłabłe członki tężyznę swą tracą,
Giną zdolności, umysł nuży się lada pracą,
Język się plącze, aż nieraz wszystko się w śmierci pogrąży.
Zatem, jak dym, tak duszy natura musi dążyć
W strefy powietrzne, by tam się rozproszyć.
Tłum. E. Szymański
Stoicyzm
„Stoicy twierdzili, że pierwszy popęd istoty żywej zwraca się ku zachowaniu
własnej istoty i tkwi w niej od samego początku, jak mówi Chryzyp, twierdząc,
że pierwszą sprawą każdej istoty żywej jest zachować swój ustrój i swoją
świadomość. Nie jest bowiem prawdopodobne, aby istoty żywa sama do siebie
czuła niechęć albo – skoro już zaczęła istnieć – nie mogła do siebie być
przywiązana, nie czuć się swoją. Nie zostaje więc nic innego, jak sobie
powiedzieć, że natura przywiązała każdą żywą istotę do siebie samej, tak że ona
to, co jest jej szkodliwe, odtrąca od siebie, a to, co pożyteczne, dla siebie
zatrzymuje. To zaś, co niektórzy twierdzą, że pierwszy popęd istot parł je ku
rozkoszy, jest – jak się zdaje – błędne (...) Istoty obdarzone rozumem
otrzymały nakaz żyć wedle rozumu, tj. zgodnie z prawami natury.”
Diogenes Laertios, Żywoty... VII, 1,85-86, tłum. K. Leśniak
Seneka: O życiu szczęśliwym
Wszyscy, bracie Gallionie, pragną żyć szczęśliwie, lecz błądzą w
ciemnościach, jeśli idzie o poznanie, czym jest to, co czyni życie
szczęśliwym. I do tego stopnia niełatwo jest osiągnąć życie
szczęśliwe, że każdy, kto schodzi z właściwej drogi, tym bardziej się
odeń oddala, im szybciej dąży.
Człowiek szczęśliwy jest zadowlony ze swoich czasów, jakiekolwiek
by one były, i przychylny swojej kondycji. Szczęśliwy jest, komu
rozum każe doceniać wszelkie warunki egzystencji.
Seneka, O życiu szczęśliwym, 1,1 oraz 6,2, tłum. S. Stabryła
Epiktet: Diatryby
Będziesz się za to oburzał i narzekał na wyroki samego Zeusa, które
onże w porozumieniu z Mojrami, prządkami twojego życia, określił i
postanowił? Nie wiesz, jak znikomą jesteś cząstką w porównaniu z
całością? Mówię to jednak wyłącznie w odniesieniu do twego ciała. Bo
co się tyczy rozumu, doprawdy, nie jesteś ni gorszy, ni mniejszy od
bogów. Albowiem miarą wielkości rozumu nie jest długość ani
wysokość, lecz jego swobodne postanowienia.
Epiktet, Diatryby.Encheiridion, tłum. L. Joachimowicz, Warszawa 1961, s. 455.
Marek Aureliusz: Rozmyślania
Popatrz na ogrom niezmierzonego czasu przed tobą i po tobie, jak próżny jest ten
brzęk sławy, jak są zmienni w sądzie i jak go nie mają ci, którzy ci się zdają sławę
twą głosić, jak szczupłe miejsce, do którego się ta sława ogranicza. Cała bowiem
ziemia – to punkcik, a w niej jakimże kącikiem część zamieszkana! A w niej iluż jest
i co za jedni ci, co cię chwalić mają! Pamiętaj więc o tym, że możesz się cofnąć do
własnej ustroni, a przede wszystkim nie daj się pociągnąć tu i tam, nie upieraj się
przy niczym, lecz bądź wolnym i patrz na rzeczy jak mężczyzna, jak człowiek, jak
obywatel, jak stworzenie śmiertelne. Dwa zaś pewniki niech będą wśród
podręcznych, na których się oprzesz: jeden, że wypadki zewnętrzne duszy nie
dotykają, lecz stoją spokojnie poza nią, a wszelki niepokój jest jedynie skutkiem
wewnętrznego sądu, i drugi, że wszystko, co widzisz, wnet ulega zmianie i wnet
zniknie. I zawsze miej w pamięci, ilu już zmian sam byłeś świadkiem. Świat to
zmiana, życie – to wyobrażenie.
Rozmyślania IV, 3, tłum. M. Reiter
Marek Aureliusz: Rozmyślania
Kochaj sztukę, której się nauczyłeś, i w niej znajdź spokój.
Resztę zaś życia przepędź jako człowiek, który z całej duszy zdał
swe sprawy w ręce bogów, a z siebie nie czyni ani tyrana, ani
sługi żadnego człowieka. IV, 31
Czas jest jakby rzeką wypadków i strumieniem gwałtownym.
Wszystko bowiem zaledwie się okazało, już zostało porwane, już
co innego się okazuje, a co innego zniknie. IV, 43
Marginalia:
Horacy: Do Leukonoe
Nie dociekaj nie nasza to rzecz Leukonoe
kiedy umrzeć mam ja kiedy ty nie odsłaniaj
babilońskich arkanów Co ma być niech będzie
Czy wiele zim przed nami czy właśnie ostatnia
pędzi morze Tyrreńskie na oporne skały
rozważnie klaruj wino nadzieję odmierzaj
na godziny - czas biegnie zazdrosny o słowa i weseląc się dziś nie dowierzaj przyszłości.
Tłum. A. Ważyk
Filozofia – sztuka życia, nauka umierania
Śmierć mnie ściga, ucieka życie: naucz mnie czegoś przeciwko
temu. Spraw, bym ja nie uciekał przed śmiercią, by życie nie
uciekało ode mnie. Zachęć do walki z trudem, dodaj
cierpliwości wobec tego, co nieuniknione. Rozszerz mi ciasne
granice czasu. Naucz, że dobro nie polega na jego długości,
lecz na użytku z niego, bo może się zdarzyć, i to bardzo często
się zdarzyć, że kto długo żył, niewiele przeżył.
Seneka, Listy moralne do Lucyliusza V, 49, tłum. S. Stabryła
Marginalia:
H. Elzenberg, Kłopot z istnieniem
Cnota samotna, cnota na ziemi i niebie, gdyby się dała
osiągnąć, czyżby była pociechą? Nawet stoicy o ile nie mieli
– jak Seneka lub Marek Aureliusz – personalistycznie
zabarwionego
poczucia
obcowania
z
Rozumem
Kosmicznym czy z Duszą Świata, mieli swoich
współdążących tu, między ludźmi: bo to był prąd, prawie, że
sekta. Więc nie byli osamotnieni. (31 XII 1938)
Mistrzem jest ten, kto pewnej ilości swych bliźnich pomógł
wyjść z honorem z opresji życia na ziemi. (28 III 1942)
Zagadnienia egzaminacyjne:
1. Kynizm Antystenesa
2. Nauka moralna Epikura
3. Poglądy etyczne Seneki (obowiązują także teksty
omówione na ćwiczeniach)
4. Stoicyzm Marka Aureliusza (jw.)