Podemos, Syriza i inni lewaccy ignoranci versus
Transkrypt
Podemos, Syriza i inni lewaccy ignoranci versus
W Europie modna robi się alternatywa. Bywa ona liberalnowolnorynkowo-biznesowo-kompetentna; prezydent Klaus Iohannis w Rumunii i jego plan walki z korupcją, spadek bezrobocia, wysyłanie na Ukrainę specjalistów do walki z ruskimi hakerami ( GW 16-17.05.2015: „Rumunia zmienia oblicze”), Andrej Babis, popularny w Czechach polityk, który „ma pokierować państwem jak firmą”, walczy z korupcją, choć kupuje przychylność mediów, ale „jest tak bogaty, że nie będzie kraść” (Newsweek 15-21.06.2015 – „Jak to się robi w Czechach”, s. 57-60), „państwem jak firmą” ma też pokierować nowy premier Finlandii Juha Sipila, i nasz Ryszard Petru, w Hiszpanii liberalna alternatywa, w przeciwieństwie do lewaków z Podemos, naprawdę coś potrafiąca, to ruch Ciudadanos -„obywateli”). Ta alternatywa bywa jednak także krzykliwa, lewicowopopulistyczna: „jesteście biedni, a więc macie rację”. Podemos, Syriza a u nas kukizowcy mnożą puste gesty wmawiając wyborcom że są super, a tylko politycy nie dorastają do ich oczekiwań. Zresztą kadzenie wyborcom jest nagminne w polityce. If only the government were as good as the people – mawia się w USA bez namysłu. W UE nawet Guy Verhofstadt szef ALDE (libdem w PE), mawia, że Grecy są bez winy za kryzys, a tylko ich politycy zawinili. Rozumiem jego stanowisko, chce pokazać Grekom, że UE nie jest taka zła, ale oczywistością jest, że owszem GRECY ZAWINILI; oszukiwali na podatkach, sadzili plastikowe drzewka oliwne, a potem ustawiali się po subsydia z UE, ukrywali baseny, zatrudniali się nepotycznie, tworzyli multum fałszywych etatów, a rządy – cóż były takie jak ludzie; fałszowali bilanse by wejść do Unii. Długi się spłaca, a słów dotrzymuje, Grecy jak widać uważają, że wolno robić co się chce, lenić się, kręcić, a potem wygarnąć Niemcom nazizmem… W 2011 roku ci wredni Niemcy i reszta UE darowali im połowę długów. Teraz niemiecki biznes zaczyna już woleć opcję Grexitu, bo ci Grecy chyba nigdy się nie nauczą. Oto nasz prześmiewczy filmik o Grecji i kryzysie: http://www.youtube.com/watch?v=mztzwWXLUQk Greccy politycy z Syrizy nie są lepsi niż poprzednicy, którzy oddali Chinom 2/3 Pireusu, i tonęli w korupcji. Syrizowcy po prostu zgywają trybunów ludowych i bezczelnie okłamują własny naród (Newsweek „Europa mówi; dosyć” 22-28.06.2015, s. 66-68). Ciągle Grecja jest winna 300 mld euro, które musi oddać by nie zbańczyć. UE pochwaliło plany prywatyzacji przemysłu i podniesienia podatków dla bogaczy, co Tsipras obiecał Unii, ale na gadaniu się skończyło; lewicowy pawian i tchórz, to najgorsze co mogło się wydarzyć w Grecji.. Podemos nie lepsze. Przejęło miasta Hiszpanii w wyborach municypalnych (Newsweek „Rewolucja Miast” 22-28.06.2015, s. 50-53 i od razu widać, że nie ma pomysłu na nic. Lewacy z Podemos podlizują się Hiszpanom, z których większość na modłę pobresitos z Ameryki Płd uważa, że bieda ma zawsze rację, a bogactwo to zły gringo z coltem… Ada Colau rządząca Barceloną, wygrała dzięki walce z brutalnym prawem eksmisyjnym i dobrze, ale teraz tylko zmniejszyła pensję sobie i swoim ludziom (czysty zabieg marketingowy, urzędnik z wyższą pensją więcej wydaje i napędza popyt, ale ludzie kochają samą mnisią skromność dla samej skromności, a myślenie ich boli – zauważył to już David Hume w 18 wieku). Colau chce też ograniczyć ruch turystyczny; „kapitalny” pomysł, zwłaszcza teraz gdy Barcelona potrzebuje więcej forsy… Lewactwo rządzi też w Madrycie. Manuela Carmena to tamtejsza lewicowa „zbawczyni”. Wygrała oszczędnością na banerach wyborczych, cóż zapewne madryccy disignerzy nie potrzebują chleba… Tyle się gada, że politycy prawicowi to czysty PR, a to to co? Kukiz to nasza lokalna wersja głupoty lewicowej; brak programu, tylko wchodzenia masom w d..ę. Ciekawe jak długo jeszcze wariant lewicowego cyrku będzie przeważał nad realnymi opcjami. Obyśmy mieli mądrość Rumunów. I to już wkrótce.