Dbają o bezpieczne loty

Transkrypt

Dbają o bezpieczne loty
Dbają o bezpieczne loty
2015-08-12
Naprawiają uszkodzone nawierzchnie lotniskowe w Krzesinach, niwelują teren na podejściu do
lądowania maszyn w Powidzu, odnawiają płaszczyznę przy hangarze dla śmigłowców na
wojskowym Okęciu. W taki sposób szkoli się ponad 60 żołnierzy z jarocińskiego batalionu. – Z
częścią prac uporamy się do końca wakacji – zapowiada st. chor. sztab. Arkadiusz Pflegel.
16 Jarociński Batalion Remontu Lotnisk to specjalistyczny pododdział sił powietrznych. –
Odpowiadamy za utrzymanie nawierzchni lotnisk w dobrym stanie. Prowadzimy więc prace
remontowe i konserwacyjne, by drogi startowe, kołowania, a także płaszczyzny postoju statków
powietrznych były zawsze gotowe do użytku – mówi st. chor. sztab. Pflegel z zespołu nadzoru
technicznego jarocińskiego batalionu.
Żołnierze pracują na lotniskach w całej Polsce, dlatego rzadko można ich w komplecie spotkać w
Jarocinie. – Teraz są na trzech zgrupowaniach: w Powidzu, Poznaniu-Krzesinach i na
warszawskim Okęciu. Takie wyjazdy to dla nas nic innego jak regularne, praktyczne szkolenie –
dodaje st. chor. sztab. Adam Butlański, rzecznik prasowy batalionu.
Komfortowe starty F-16
Do podpoznańskich Krzesin wyjechało 24 żołnierzy. By starty samolotów F-16 w 31 Bazie
Lotnictwa Taktycznego mogły odbywać się bez zakłóceń, likwidują uszkodzenia nawierzchni
lotniskowych. Oficer prasowy bazy kpt. Krzysztof Nanuś podkreśla, że praca wojskowych z
Jarocina ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa lotów. – Wszelkie uszkodzenia nawierzchni
poddane kolejnym obciążeniom mogą w efekcie uszkodzić samolot. Na przykład opony czy nawet
łopatki w wirniku, jeśli oderwany fragment nawierzchni zostanie zassany przez silnik. Takie prace
są więc niezbędne, byśmy mogli latać bezpiecznie i zachować ciągłość szkolenia lotniczego –
mówi oficer.
Żołnierze naprawiają więc pęknięcia betonu, złuszczenia powierzchni, odłamania narożników płyt
spowodowane przez środki odmrażające lód, warunki atmosferyczne czy gazy wydobywające się
z silników lotniczych. Najwięcej jest jednak uszkodzeń pomarglowych, czyli związanych z
zamarzaniem skały osadowej zwanej marglem, której używa się do wyrobu cementu. –
Uszkodzenia są spowodowane obecnością gliny w betonie. Zazwyczaj jesienią i zimą nabiera ona
wody, zamarza, a wtedy powierzchnia wokół niej pęka i robi się dziura. Żołnierze wydobywają
więc margiel i wypełniają ubytek masą naprawczą – tłumaczy chor. Pflegel.
Autor: PG
Strona: 1
Podczas prac na nowo wypełniane są też szczeliny dylatacyjne łączące betonowe płyty
nawierzchni lotniskowych. – Zmienne warunki atmosferyczne powodują, że płyty się ruszają, a
masa zalewowa znajdująca się w szczelinach dylatacyjnych ulega zużyciu. Brak szczelności może
zaś spowodować, że woda dostanie się do wnętrza i zniszczy beton. Dlatego ta konserwacja jest
niezwykle ważna i ma ogromny wpływ na trwałość wszelkich nawierzchni na lotnisku – tłumaczy
chorąży z batalionu.
Wojskowi odnawiają też oznakowanie poziome, czyli np. lotniskowe pasy, oraz poprawiają
konstrukcję tzw. wydmuchów w miejscach postoju samolotów. – To specjalne wały ziemne, na
których są ułożone betonowe płyty. Dzięki nim spaliny oraz ciąg powietrza powstające przy
rozruchu silników samolotowych są kierowane ku górze i teren poza wydmuchami nie ulega
zniszczeniu. Gdy z kolei wiatr wieje w kierunku stojących samolotów, wydmuchy chronią je przed
wszelkimi zanieczyszczeniami – tłumaczy chor. Pflegel.
Podobne prace wykonuje 21 żołnierzy na płycie 1 Bazy Lotnictwa Transportowego na wojskowym
Okęciu w Warszawie. Remont jest kompleksowy, bo w przyszłym roku ma zostać wykonany
natrysk hydrofobowy nawierzchni. – To specjalny rodzaj impregnacji, dzięki której beton nie
wchłania wody. By go położyć, konieczne jest jednak naprawienie wszelkich uszkodzeń –
wyjaśnia chor. Pflegel.
Na obu lotniskach prace mają się zakończyć jeszcze w sierpniu.
Wycinka w Powidzu
Najdłużej, bo aż do listopada, potrwa remont największego wojskowego lotniska 33 Bazy
Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Żołnierze już od zeszłego roku przygotowują podejście do
głównego kierunku lądowania samolotów. – To nasze największe wyzwanie, bo prace obejmują
ogromny teren, tylko w tym roku 160 tysięcy metrów kwadratowych. Były konieczne, ponieważ na
podejściu urosły drzewa i zaczęły stanowić poważne zagrożenie dla lądujących maszyn – mówi st.
chor. sztab. Butlański. 23 żołnierzy karczuje więc i wyrównuje teren przy użyciu specjalistycznego
sprzętu. – Zajmują się wszystkim. Ścinają drzewa i krzewy, rozdrabniają gałęzie, tną je i przewożą
na miejsce składowania drewna. Potem niwelują teren – wylicza podoficer. Dzięki temu piloci będą
mieli o wiele lepszą widoczność i swobodę lądowania.
Już w sierpniu żołnierzy czeka kolejne zadanie. Tym razem nie będą naprawiać lotniska. –
Jedziemy na poligon w Jagodnem niedaleko Łukowa. Tam zajmiemy się pracami ziemnymi
Autor: PG
Strona: 2
polegającymi między innymi na rewitalizacji pasa przeciwpożarowego wokół poligonu, wyrównaniu
wewnętrznych dróg i niwelacji terenu – mówi chor. Pflegel.
W 2014 roku żołnierze z jarocińskiego batalionu wykonywali zadania w Krakowie, Powidzu,
Lipowcu, Świdwinie, Radomiu, Łasku i Poznaniu. W sumie rozebrali ponad 1367,4 m2 nawierzchni
betonowej, zniwelowali 286 876 m2 terenu i uzupełnili blisko 11,4 tys. metrów dylatacji.
Autor: PG
Strona: 3

Podobne dokumenty